Skocz do zawartości
Forum

Monik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Monik

  1. No dokładnie, a Solange się męczyła tyle godzin.. Spoooko Karim, my urodzimy w godzinę A zauwazyłaś, że póki co same dziewuchy się pchają? nasze chłopaki siedzą cichutko w brzuchach :) chociaż akurat mój dzisiaj ostrro szaleje.
  2. No i doczekała się! SERDECZNE GRATULACJE KATHI!! :) Wyglada na to, że błyskawicznie poszło, bo przecież jeszcze po południu pisała na forum. No i Wiktoria osiągnęła 3 kg, a tak sie Kathi martwiła. Super :)
  3. Karim, serdeczne dzięki za filmiki. Trzeba przyznać że pies nieźle zaaferowany.. No jestem ciekawa reakcji mojego, ale myślę że jak z głową podejdziemy do tematu nie będzie źle. Solange, fotki super! mała jest naprawdę śliczniutka. Karim, rzeczywiście to może być jakiś ucisk. Mnie od tygodnia boli noga na wysokości uda tak, że aż ciągnie do krzyża i utykam jak jakaś babinka. Masaże, nacieranie, nic nie pomaga, więc dałam sobie spokój, ale poruszanie się nie jest lekkie. Na szczęscie mogę normalnie spać. No to teraz czekamy na powrót Mafinki i Agnieszki, jutro startuje Tatiana. No i Asia, która już tydzień w szpitalu.
  4. Jomira, no jesteś ! super, że lepiej w temacie karmienia. 3-4 godzinki Maja śpi-bosssko :) zagladaj jak tylko będzie chwila. Kurczę ja się obawiam trochę reakcji mojego kundelka..już pytałam Solange jak tam z psem poszło..Spodziewam się raczej reakcji jak u Twojego Hektorka. Buziaki :)
  5. Pretko, ja za każdym razem, jak mieszkanie doprowadzone do ładu i składu klepię brzuch i mówię "no mały, możesz wychodzić" Rzeczywiście, tylko Solange urodziła SN póki co... Nulko, wracaj do nas prędko, bo jeszcze nie czas.
  6. Witaminko, skąd ja to znam Tatiano, trzymamy kciuki za Ciebie i czekamy na wieści. Jeśli chodzi o Asiunie, to wczoraj wymieniłyśmy sms-y, czuje lekkie skurcze od kilku dni, ale nic konkretnego. Lekarze chcą czekać do 15ego, a jak do tego czasu nie urodzi, to będą poród wywoływać. Wszystkie macie pozdrowienia.
  7. Dziewczyny, tak czytam o tych nieposkręcanych meblach itp. i skręca mnie samą. My od 1,5 roku mieszkamy w mieszkaniu, ktore nabylismy w stanie deweloperskim..Konkretne roboty porobiła ekipa, ale takie "drobne" zostały dla mojego męża.. Lista spraw do "wykończenia" lewdo drgnęła, i nawet stan ciążowy tego nie zmienił..więc co tu dużo gadać A terminów sam sobie już tyle wyznaczył że hoho Witaminko, ja bardzo chciałam Bartosza ( w przypadku dziewczynki miała być Dominika). My dość szybko wiedzielismy że będzie chłopiec i myślałam że przegadam na tego Bartka, ale nic z tego.Te chłopy to uparte są gorzej niż my.
  8. Szczęśliwy Tatku Zośki, dziękujemy serdecznie za wieści. Dużo zdrowia dla Twoich dziewczyn! Przyznam że akcja-błysk, ale widok bobasa śpiącego jeszcze w wodach musiał być niesamowity :) A z tym rozpisywaniem się jak "baby na targu" to się uśmiałam.. :) Muszę przyznać, że wczorajszy wieczór spędziliśmy baaardzo przyjemnie, w domku byliśmy grubo po 23ej. Oj, będzie brakowało takich chwil, no ale za to będą inne, zapewne też niezapomniane..No i wody mi nie odeszły Dzisiaj sobota, więc tradycyjne sprzątanie mieszkania, z udziałem M, gotowanie-fasolki po bretońsku mu się zachciało, więc niech tam..i tak dzień zleci.
  9. Hej Dziewczyny, mamy trzecią lutową mamusię :) SERDECZNE GRATULACJE DLA AGNIESZKI!!!! Agnieszka napisala, ze mala Sophie jest juz na swiecie, urodzila sie o 14.27 poprzez CC, wazy 3200 i mierzy 52 cm. Dziewczyna jechala na wizyte a tu prosze! mala juz na swiecie. Obwieszczam, ze podium jest pelne Ja juz gotowa do wyjscia, brzuch stoi na bacznosc, wiec maly chyba niezbyt zadowolony.. MILEGO WIECZORKU!!
  10. Solange, ja to jeszcze chciałam Cię zapytać, jak wasz pies zareagował na nowego członka rodziny? Amelko, wieści super, bardzo się cieszę że wszystko dobrze :)
  11. Solange, zdjęcia świetne :) aż się wierzyc nie chce, że taki bobas siedział sobie dopiero co w brzuchu :) Mała jest słodziutka, a zdjęcie pt. Matka Polka-piękne..
  12. Witaminko, współczuję ci zapalenia zatok, sama je leczyłam kilka lat temu, dłuuugo, ale skutecznie. Bóle głowy miałam straszne, nawet przy pochylaniu się. U mnie to był rezultat nie wyleczonych przeziębień. Jeździłam nawet do szpitala na "mechaniczne" oczyszczanie, wkładali mi takie dwie rurki do nosa i wyciągali wszystko. Pamiętam, że po pierwszej sesji jak wciągnęlam powietrze nosem to aż płuca zabolały :) a te zapachy :) W ciąży niestety mamy zaniżoną odporność, u mnie to się objawiło i problemami z moczem i problemami różnistymi, typu zapalenia czy grzybek w pochwie. Póki co jest spokój i oby tak do końca. Pora roku też nam nie sprzyja. Ostatnio pytałam gina jak to będzie po porodzie z tymi wszystkimi stanami zapalnymi itd.-przekonywał że po ciąży te dolegliwości miną. Oby! Agnieszkaa, daj znać jak po wizycie. Ja mam we wtorek KTG, a potem w piatek ostatnią-decyzyjną wizytę, więc może jeszcze zobaczę mojego dzidziola na USG. Ostatni raz widziałam go 25ego stycznia , i aż się wierzyć nie chce, że była taka mała kropka a teraz pelen ekran dorodnego dziecka :) na zdjęciach 3d widziałam tłuściutkie poliki ;) KarolinaR, z tymi ruchami to i ja zgłupiałam ostatnio. Z tydzień temu zauważyłam, ze ruchy są słabsze i jest ich mniej. Tak było od niedzieli do wtorku, kiedy byłam na KTG. Moje dziecko chyba bardzo nie lubi KTG, bo od wtorku daje popalić i w dzien i w nocy, więc nie ma pory dnia żeby nie dał o sobie znać: halo jestem tu, nie panikuj Powodzenia na egzaminie życzę! podziwiam ciężarne mamuśki na studiach, za tą wenę do nauki. Ja jestem już kilka lat po dyplomie, choć w planach mam jeszcze jedną podypomówkę, jak mały skończy roczek. Mój M dzisiaj sobie zrobił wolne, więc jesteśmy już po zakupach na weekend, śnieg wali, wiatrzycho straszne, normalnie nie chciało mi sie wychodzić, ale lodówka pusta, jedno jabłko więc już trzeba było. Poza tym muszę powiedzieć, że ogarnął mnie błogi spokój. Przestałam mysleć o tym, że JUŻ chcę rodzić, itd. Tak czy owak, maksymalnie dwa, dwa i pół tygodnia i mały będzie z nami, więc nie mam zamiaru dłużej się nakręcać :) Poza tym, dziecko ma jeszcze czas, więc jak mu w brzuchu dobrze to niech sobie jeszcze posiedzi :) Póki co noce przesypiam i staram się to docenić, bo nieprędko będzie mi to dane. Mój mąż dzisiaj zapowiedział wieczorne wyjście na stary rynek-z racji tego, że w najbliższym czasie nie będzie szans na takie wypady, a ogólnie lubimy sobie od czasu do czasu wyskoczyć na jakąś kolacyjkę we dwoje Moja reakcja dosyć dziwna, bo przyszło mi do głowy, że co będzie jak mi tak wody odejdą..ale spooko, zaryzykuję no i nie pamietam, kiedy full makijaz sobie robiłam
  13. Jesteśmy z Asią w stałym kontakcie i wiemy o tym, że jest w szpitalu.
  14. Witaminko, najważniejsze,że masz dobrze dobrany antybiotyk, a nie w ciemno. Dzisiaj przeprowadziliśmy rozmowy z synem, to znaczy z brzuchem w którym syn pływa. Namawiamy go już do wyjścia, ale on chyba uparty, bo nic sobie z tego nie robi. Ja kuszę ślicznymi ubrankami, pięknym wózkiem, ciepłym cycem..NIC nie działa. Mój M mówi, że nie może się doczekać, kiedy mały się pojawi, przetnie pępowinę itd O rety! on już przy przecinaniu pępowiny, a ja tu chciałabym żeby coś zaczęło się dziać.. I tak jestem zaskoczona, bo tak jeszcze w 5tym miesiącu nie był pewny czy chce być podczas porodu, pod uwage braliśmy możliwość że na sam finał pójdzie sobie na korytarz. Ale z czasem jak widział falujący brzuch, czuł kopniaki to powiedział że nie ma mowy żeby go nie było. Ja bym nie naciskala, bo prawda taka, że to nie dla każdego widoki. Poza tym wkurzam się, bo człowiek nawet na dłuższy spacer wyjśc nie może, bo łeb urwie tak wieje. Siedzenie w domu zaczyna mnie dołować.
  15. KarimKurcze ja po obiedzie poszłam sobie odpocząć na chwilę do sypialni i tak mi się kimnęło że pół godziny temu dopiero wstałam heh Witamy w klubie. Pół nocy będzie nieprzespane..
  16. Solange, jakbym to powiedziała ostra jazda. Wiesz co, ja myślałam że jak ty z takimi ładnymi skurczami jedziesz do szpitala, to raz dwa i mała będzie na świecie. A ta chwila jednak nie była taka krótka... Dobrze się skończyło i to jest najważniejsze. Tobie było szkoda Rafała, ale i jemu się pewnie serce krajało jak widział, jak cierpisz. Żeby mała się od razu dobrze wstawiła pewnie byłoby szybciej. U mojej szwagierki był podobny problem jak u ciebie i zakończyło się CC. Z tymi gazami to jak na ćpanku jakimś.. A powiedz, jak ty sama się czujesz? mocno jesteś obolała?mała je co 3 godzinki, czy częściej? ale fajnie, że masz już swojego dzidziola przy sobie :)
  17. solange63MonikSolange, witaj rozpakowana!!! gratulacje dla dzielnej mamy raz jeszcze :)jak znajdziesz chwilę to nam tu napisz jak to było, bo takie niedoświadzczone dwupaki jak ja chłoną te wszystkie informacje i wrażenia porodowe To nie chłoń Zadna opowiesc i relacja nie jest w stanie tego opisac i przygotowac. W moim przypadku wszystko co moglo pojsc zle- poszlo (no z wyjatkiem, ze nie zakonczylo sie cc) i powiem Ci, ze chocby mialo bolec 10 razy bardziej i trwac 10 razy dluzej to i tak warto. mala placze lece. No, że było warto to nie wątpię :) najważniejsze że masz to już za sobą i jest wszystko dobrze. Będzie co ma być, ja się nie nastawiam na żaden scenariusz.
  18. To się uśmiałam- u mnie też dzisiaj spaghetti na obiad-brak weny na coś bardziej wymyslnego Joasiu, podzielam opinię Kathi, że lepiej jechać i sprawdzić. Ja gdzieś i wyczytałam i nawet lekarz mi powiedział, że gdyby pojawiło się jakieś krwawienie to mam zaraz przyjechać, albo prosto na IP. Lepiej sprawdzić co się dzieje. Kathi, z mamą to mam dobry kontakt, tylko zastanawiałam się, czy nie wolałabym żeby przyjechała na przykład tydzień, dwa po moim powrocie do domu, jak sami z M się ogarniemy i przyzwyczaimy do nowej sytuacji. Zobaczymy jak to będzie jak mały się wykluje. Kathi, czy Tobie 40 ty tydzień nie zacznie się za tydzień?ja mam teraz 40ty i termin na 9ego, no chyba że z terminem u Pretki coś nie tak? Co do jedzenia, to ja nie mam problemu żeby najeść się śledzi i zagryźć czymś słodkim..
  19. Solange, witaj rozpakowana!!! gratulacje dla dzielnej mamy raz jeszcze :) jak znajdziesz chwilę to nam tu napisz jak to było, bo takie niedoświadzczone dwupaki jak ja chłoną te wszystkie informacje i wrażenia porodowe
  20. Ale tu mały ruch dzisiaj słyszałam, że ma być odwilż, a u mnie piździ jak na Uralu, zimno i w ogóle do kitu. O życiodajnym słońcu-zapomnij. Ja mam dzisiaj meeeega lenia, ale trochę w domu jak zawsze do zrobienia, więc trzeba się ruszyć. Kathi, ja też się zastanawiam nad "ściągnięciem" mamy do domu po porodzie. U Ciebie inna sytuacja, bo już masz dziecko, a u mnie to byłoby z czystej wygody-bo ktoś będzie, ugotuje itd. Braliśmy pod uwagę, żeby M był w domu przez tydzień. W sumie jestem niezdecydowana. Jak znam siebie, to wolałabym ciszę, spokój i sama sobie radzić, ale też nie wiem jak się będę czuła i tak dalej...
  21. Kathi, jak tak będziesz szalała z porządkami to jesteś następna w kolejce jak nic! słuchaj, a czemu Twojego męża nie będzie z Tobą? to ma związek z operacją teściówki?kojarzy mi się że pisałaś, że będzie musial zająć się córa, bo tesciowa nie da rady po zabiegu?
  22. Joasiu, taki ładny brzuszek to ja miałam gdzieś w 7 miesiącu...ślicznie :) Witaminko, rzeczywiście w Twoim przypadku te problemy z grzybkami itp. to reakcja na antybiotyki jak nic. Ja w ciąży tylko raz brałam antybiotyk na bakterie w moczu, a mimo osłon dostałam takiego grzybola że myślałam że oszaleję..i też miałam clotrimazolum przepisane. A termin CC mi się podoba jak najbardziej :) Wieści od Asiuni: dalej leży w szpitalu, wg. USG mały waży 3900 ( to nie tylko mój taki duży), póki co na świat się nie wybiera... :)
  23. Amelko, pomadka! no jasne że tak i ręcznik też, bo tak jak piszesz, jak jest czas to sobie można pod prysznic chodzić...
  24. Karim, dobre pytanie. oprócz koszuli, szlafroka, kapci i gumki do włosów (obowiązkowo!) zabieram koniecznie wodę do picia. Słyszałam że dziewczyny zabierają ręczniki papierowe, tudzież chusteczki nawilżane no i aparat jeśli chce sie uwiecznić co nieco na zdjęciach. Może coś jeszcze?
  25. Karim!!! wyglądasz ślicznie-nic dodać nic ująć, aż mi szczęka opadła jak widzisz Ciąża ci służy zdecydowanie. A brzuszek kształtniutki, mój to jednak wielki balooon jest...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...