kajka84
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez kajka84
-
Łoj matko dejanira śpij póki możesz... :) Najlepiej to wózki obejrzeć na żywo. Bo ten tako o którym ostatnio pisałam, na zdjęciu wogóle nie jest taki jak na żywo- sto razy lepszy... No ale ja już wózek mam więc mam problem z głowy- ale pamiętam jak wybierałam dla córci, także dejanira współczuje:) Co do wyprawki już powoli też kompletuje- kupiłam ostatnio kołderkę i podusię, zostaje mi jeszcze pościel, materacyuk do łóżeczka, pościel do wózka (bo kołderkę mam),koła do wózka (kupuje nowe- muszę trochę temu wózkowi tuning zrobić :)) no i te pierdołki, które też już powoli zaczęłam kupować. Szlafrok nowy mam- a koszule zostawie sobie na potem. Dzisiaj mykam na strych posortować sobie ubranka, bo mam propozycję odkupienia rzeczy i muszę wiedzieć co muszę jeszcze ewentualnie kupić.
-
Kurcze dziewczyny, co my mamy z tymi szyjkami? Wygląda na to że wszystkie do października powinnyśmy leżeć... :/ Edzia, wózek fajny, podobny do mojego tako jumpera x. I fajnie że polski produkt. Spadam spać, bo dziś wyjątkowo jestem padnięta. I moje samopoczucie dziś wyjątkowo do d..., także niech ten dzień się już skończy... Dobrej nocki :)
-
Aniu będziesz miała przynajmniej pomocników :) Mam kuzynkę która urodziła córkę koło 40 i miała już też dwójkę dzieci, jedno chyba 15-16 lat, drugie 13-14, albo coś koło tego. Oczywiście na początku dzieci nie były zachwycone- a ich jako rodziców ta sytuacja zaskoczyła zupełnie. Jak się urodziła mała- ścigały się które wcześniej wróci do domu żeby się malutką zająć. Stała się oczkiem w głowie wszystkich :) A z macierzyństwem jest jak z jazdą na rowerze- tego się nie zapomina. Ja nie martwię się że sobie nie poradzę z dziekciem, czy z opieką nad nim, tylko mam tak zmienne nastroje teraz, takie czasami mnie zniechęcenie dopada i przygnębienie- jednym słowem dół, że mam dość. Ale myślę że to wszystko wina hormonów... brrrrr Na szczęście to już ostatni trymestr, minie sierpień a we wrześniu to już tylko wypatrywać naszego miesiąca i naszych porodów. Ja się wcześniej bałam porodu, teraz jakoś nie- przeszło mi- a jak będzie za chwilę... cóż to się okaże :) No i włączył mi się syndrom wicia gniazda....
-
Dejanira byłam wczoraj w dziecięcym sklepie i zakochałam się w wózku LARET firmy TAKO, razem z fotelikiem 3 w 1 kosztuje ok 1600 zł. Na żywo jest świetny- widziałam czerwony, miękki i przytulny. I gdyby nie to że mam, byłby to mój faworyt!
-
29 tc i 12 kg na + :)
-
Dieta ciężarnej czyli produkty zabronione
kajka84 odpowiedział(a) na ktosiaczek8 temat w 9 miesięcy, ciąża
A ja dziewczyny w pierwszej ciąży nie piłam kawy- ale też nie miałam takiej potrzeby- ciśnienie miałam 120/80 a więc idealne, trochę bardziej przyzwyczajenie pewnie było do zwalczenia. A teraz mam ciśnienie 100/60 czasami nawet 90/55, najniższe jakie chyba miałam 85/45, nie mogłam ręki z łóżka podnieśc... I jedną kawę dziennie sobie wypije, ale pije z ekspresu i właściwie 3/4 kubka to mleko. Co do surowego mięsa... nie mogłam się oprzec zjedzeniu metki, mogłam ją codziennie jeśc na początku ciąży... i jadłam. Wogóle mięsożerna jestem przy synku :) Jajka sadzone też jem, na miękko też. Po prostu jem to, czego potrzebuje organizm. Wodę piję tylko gazowaną. Grunt to nie panikowac- nie przesadzac ale też nie panikowac :) -
No to leż Mafka, leż, wypoczywaj... masakra jakaś.... w pierwszej ciąży też miałaś taki problem z szyjką? Ja się zastanawiam jak tam u mnie, chociaż bóli żadnych nie mam, skurczy też na szczęście nie, więc mam nadzieję że szyjka długa i zamknięta.... Teraz tylko czekam na wizytę. Powiedzcie mi dziewczyny czy u was też tak jest dziwnie z emocjami? Ja- realistka, optymistka zarazem, mam tyle obaw, że sama nie wiem co się ze mną dzieje. Zastanawiam się jak to będzie- czy dam sobie radę z 2 dzieci- chociaż teoretycznie wszystko mam poukładane. Wrażliwiec ze mnie straszny- chce mi się płakac. Niewygodne tematy powodują łzy... Masakra jakaś. Czeka mnie trochę zmian, mała do przedszkola, jej rozstanie z ciocią (nianią- która ją traktuje jak wnusię), moje przestawienie się na dom z pracy, drugie dziecko.... jakoś to wszystko mnie przytłacza czasami. Ale chyba najbardziej to właśnie świadomośc że zostanę sama, z dwójką dzieci.. bo na moją kochaną nianię zawsze mogłam liczyc i mogłam zostawic z nią Kaję bez stresu, obawy.... Mam teściową która nie pracuje ale szczerze mówiąc to wolałam się dogadac z Kai ciocią niż babcią. Ile to razy słyszałam że jak będą wakacje to będą ją zabierali na działkę na całe dnie... Zapytali o to może dwa razy i to jeszcze przed wakacjami. A teraz cicho sza :) Ale co tam- dam radę. Mam nadzieję że niania Kai będzie miała jeszcze siłę i ochotę wrócic potem do małego... A poza tym zgaga... bleee. Na szczęście mleko mi pomaga. Waga stoi w miejscu, ufff :) Chociaż dużo osób mi mówi że właściwie wszystko mi poszło w brzuch. A ja widzę te moje bioooodra.... wrrr. Już się nie mogę doczekac kiedy będę mogła się wcisnąc w ulubione jeansy :) W tej chwili mogę tylko pomarzyc. No ale od października do lata parę miesięcy na zrzucenie bagażu:) Chciałabym tak 3 kg mniej niż przed ciążą.
-
Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?
kajka84 odpowiedział(a) na desperatka temat w Noworodki i niemowlaki
Dziewczyny ja wam się nie każę nakręcać. Próbowałam pomóc w związku z wypowiedzią że nie wiadomo jakie i od czego są skurcze. Więc z doświadczenia wiem, że jest to z reguły rozciągająca się macica (szczególnie w I trymestrze), ale każdy ból brzucha należałoby skonsultować ze swoim gin. A nospa przy dużych bólach- bo jest rozkurczowa i czasami lepiej ją zażyć niż się martwić. Sama czasami się nakręcam i chociaż jest to moja druga ciąża- wcale nie jestem mądrzejsza :) bo czasami panikuję. Ale każda ciąża jest inna. Życzę dużo zdrowia i pozytywnego nastawienia :) -
Termin: Marzec 2013. Ktoś jeszcze?
kajka84 odpowiedział(a) na desperatka temat w Noworodki i niemowlaki
Dziewczyny, takie bóle jak na @ mogą oznaczac dwie rzeczy, albo się macica rozciąga- albo są to skurcze macicy (co jest groźne bo może prowadzic do poronienia). Najlepiej skontaktowac się z lekarzem a zapobiegawczo brac nospę (jest rozkurczowa i można ją stosowac w ciąży). No i oszczędzac się! Pozdrawiam -
Co tutaj taka cisza? Chyba każda mamuśka weekendowo odpoczywa:-) ja dzisiaj padam, już przyszykowana do snu... Jak tam u was z dolegliwościami? Zmieniło się coś? U mnie z nowości skurcze łydek, spać i leżeć mogę tylko na lewym boku, mam bardziej wrażliwe zęby, no i oddycha mi się ciężej... Ale nie ma co narzekać:-) zastanawkam się jaki ten nasz synuś będzie:-)
-
Gratulacje dziewczyny! Spokojnej ciąży,same zobaczycie jak czas szybko leci:-) niedawno ja zakładałam ostatni wątek, a teraz już 7 miesiąc:-) Październikówka 2012:-)
-
No i jest to produkt polski- nie made in china i z gwarancją nie ma najmniejszych problemów.
-
Dejanira z tego co czytałam- tako powinien spełnić twoje oczekiwania. Ja wybierałam jumpera x, bo też ma wszystkie pompowane koła, przednie ma duże- więc doskonale sprawdził się w lesie i na wybojach. Gondola jest standardowa- jak w większości wózków, ale cały środek można wyprać, można powiedzieć że się sprawdził. Później kupiłam już lżejszą spacerówkę, bo ten stelaż jednak zajmuje trochę miejsca w aucie. I niesamowitym plusem jest ten adapter i możliwość wpięcia fotelika i o ile przy maluszku który waży 4 kg przenoszenie fotelika- np. na szczepienia, do lekarza i choćby na krótkie zakupy nie stanowi jako takiego problemu- pojawia się on kiedy dziecko będzie większe. I zostaje nam- albo wozić wózek, albo taszczyć fotelik w ręku. Ja z tego rozwiązania byłam mega zadowolona, bo jak jechałam gdzieś na krótko- na małe zakupy, albo właśnie do lekarza- nie musiałam po pierwsze brać wózka , po drugie przekładać dziecka i po trzecie dźwigać fotelika :)
-
Mafka rzeczywiście masz krótką szyjkę. Ja mam normalną, ponad 4 cm. Ale dla pewności kazał mi się zgłosić za 3 tygodnie, a jak będę miała jakiekolwiek bóle brzucha to do niego. Narazie na szczęście szyjka jest długa i zamknięta, tylko zaczęła mięknąć... No cóż Mafka chyba czas zacząć się oszczędzać, bo nie chciałabym leżeć plackiem.... Miałam znajomą, której też skracała się szyjka i ostatnie 3 m-ce miała zalecenie leżenia. Mało tego że donosiła, to jeszcze przenosiła po terminie :) Ale perspektywa ciągłego leżenia mnie- wiecznej wiercipięty przeraża. Chociaż gdybym musiała, dla dobra maluszka bym leżała. Mafka a tobie lekarz nie proponował założenia krążka? Nie wiem na czym to polega bo mój gin dopiero o tym wspomniał, ale mówił że jest taka możliwość. A jak synek u ciebie?
-
Dziewczyny jestem po kolejnej kontrolnej wizycie i generalnie wszystko jest ok. Mały waży 1206 g i wg wymiarów termin mi się przesunął na 18 października. Ja się od początku śmiałam że urodzę 17 :) Szyjkę mam zamkniętą i długą aczkolwiek miękką, więc muszę uważać z przytulaniem z mężem. Profilaktycznie zapisał mnie za 3 tygodnie żeby sprawdzić czy się nie skraca i wtedy ewentualnie założy jakiś krążek. Ale powiedział że to dobrze, że szyjka mięknie bo przy porodzie będzie się szybciej skracać a co za tym idzie, te potworne bóle będą krótsze :) to pocieszenie. No a cała reszta jest w jak najlepszym porządku. Gdyby pojawiły się skurcze jakiekolwiek mam się zgłosić. No i liczyć ruchy płodu :) Aaaa i płeć po raz kolejny potwierdzona z czego tatuś się najbardziej cieszy... :P
-
Deajnira twój pierwszy typ (passo) jest bardzo podobny do mojego jumpera x. Wejdź sobie na stronę Producent wózków i artykułów dziecięcych - TAKO - wózki dziecięce, wózki lalkowe, spacerowe, Jumper, Warrior, Captiva... i zobacz. Ja za swój zestaw płaciłam 1200 zł, z fotelikiem, adapterem, gondolą i spacerówką. Wydaje mi sie że cenowo też są podobnie. I mozesz zamówic prosto od producenta.
-
A mi się podoba x-lander :) ale mam już wózek więc nie będę kupowac. Wszystko do odświeżenia :)
-
Ja mam po Kaji jumpera x, 3 w 1, gondolę używałam pół roku i jest jak nówka. Spacerówkę muszę wyczyścic, ale jeśli nie doczyszczę też tragedii nie będzie bo mam jeszcze drugą spacerówkę, Kaja ją używała firmy baby design. Fotelik też jak nówka. Tylko muszę sobie wymienic nowe kółka do stelażu, koszt całego zestawu to 140 zł z przesyłką. Także żaden koszt. I wózek jak nowy:)
-
[dziubala/B]uda sie uda! Trzymamy kciuki i czekamy na te radosne wiadomości na wątku październikówek! Dziękuje za gratulacje:-) moje przypuszczenia się potwierdziły :-)
-
Mafka ostatnio jak mierzyłam (nie pamietam, ale z miesiąc temu) było 102, teraz 106 cm:) Waga też narazie stanęła. Mam 13 kg na +. I oby stała :)
-
Myszolka a ja rosnę, rosnę i rosnę... :) Mam potwierdzonego synusia, wszystko ok i jakoś się kulam :) Byle do października :) A na dziubalę czekamy :)
-
Hej dizewczyny, jak tam po weekendzie? ja miałam pracowity, małej urodzinki wyprawialiśmy i sama tylko najbliższa rodzina moja i męża to już 12 osób dorosłych + dzieci... No i to odchorowałam, wczoraj cały dzień w łóżku leżałam, zaczęłam lekko krwawic i przestraszyłam się nie na żarty. Po konsultacji z moim ginekologiem powiedział że jeśli będzie przechodzic to nie należy się przejmowac (zwłaszcza że rano miałam przytulanko z mężem) i to prawdopodobnie byla przyczyna, naruszona szyjka. Więc leżałam i odpoczywałam, plamienie ustawało ale pod wieczór na papierze zauważyłam dosyc duży skrzep i krew, więc się przestraszyłam i pojechałam do szpitala. Tam masakra jakaś, lekarka z izby przyjęc niezadowolona że musiała wogóle zejśc, obligatoryjnie wpisali mnie na oddział- bez konsultacji ginekologicznej, więc mierzenie, ważenie, ekg, ciśnienie wywiad na izbie przyjęc i potem dopiero na oddział. Na szczęście z małym wszystko ok, szyjka długa, zamknięta, brak jakichkolwiek skurczy czy bóli, lekarz sam mi zasugerował że mam się wypisac na żądanie- bo nic mi ani dziecku nie grozi. A plamienie jest po stosunku. No to się wypisałam. I teraz bardzo oszczędnie- postanawiam! W czwartek mam wizytę u mojego gin. I normalnie mi ulżyło że z małym wszystko ok.
-
Edzia wszystko co piękne rodzi się w bólu A tak na poważnie- każda kobieta przechodzi inaczej poród, mój bolał- bo musiał, miałam bóle krzyżowe, ale patrząc z perspektywy czasu- nie boje się. Bo to nie jest tak, że zaczyna od razu mega boleć i kobieta musi ten ból znieść. Ten ból narasta- więc się do niego przyzwyczajasz. Mało jest kobiet które mogą powiedzieć że je niewiele bolało- a znam takie. Jedna koleżanka powiedziała mi (miała bóle z brzucha) że ją bardziej podczas miesiączki bolało.... no cóż pozazdrościć Ja mam nadzieję że drugi poród u mnie też będzie mniej bolał i cały czas liczę na te bóle z brzucha które są ponoć dużo mniej bolesne. Ardhara czy twój drugi poród- powiedz jako doświadczona mama- był lżejszy? :)
-
Edzia ja pierwszy poród miałam rodzinny, chociaż skończył się cesarką, ale cieszę się że w tych bólach mąż był ze mną. Co prawda niewiele pamietam później, ale był nieoceniony kiedy trzeba było pomasowac, porozmawiac, dodac otuchy i zaprowadzic do łazienki kiedy już prawie chodzic nie mogłam. Położnej prawie wogóle nie było przy mnie, miała jeszcze jedną rodzącą w tym czasie. Żałuje tylko że mąż nie mógł przeciąc pępowiny... może tym razem się uda:) Mimo że mąż wspomina poród nie najlepiej bo twierdzi że nikt mi nie pomagał (no cóż facet nie rozumie że to musi bolec :P) to chce byc teraz również. I ja sie cieszę że będzie :)
-
delfina5Moją młodszą córkę rodziłam w Lany Poniedziałek (podobnie z resztą jak ślub, też był w Lany Poniedziałek tyle, że 3 lata wcześniej). Nagle wpada na salę położna z ogromną strzykawką w ręku , psika mnie z daleka i woła: " Jak tradycja to tradycja!!!" HA HA HAaaa