Skocz do zawartości
Forum

Magart

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Magart

  1. Magart

    Majóweczki 2011

    Darek waży niecałe 13 kg a ile ma wzrostu to nie wiem, ale ciuszki nosi 92, pojedyncze 98. Nocne mleko u nas zostało około 6 także nic Ci nie poradzę. Jak Darek nie obudzi się o 6 tylko o 7:30 to żłopie jak smok więc jestem przekonana, że jak się już budzi na to mleko to faktycznie potrzebuje się napić Jak chcesz coś o spaniu poczytaj to ściągnij sobie e-book Uśnij wreszcie.
  2. novika Jak to znieczulenie miejscowe? W PL dają podpajęczynówkowe czyli takie w kręgosłup po którym trzeba leżeć, żeby się ciśnienia płynów wyrównały, bo inaczej można mieć nieźle przesrane bóle głowy, na które nic nie pomaga, ale na szczęście przechodzą po jakimś czasie. A i w sumie nie słyszałam, żeby w jakimś szpitalu wpuszczali ojców na salę operacyjną. Chociaż dla mnie to bzdura, bo akurat tyle osób na niej może być, że jeden biedny ojciec dziecka by na pewno nie zaszkodził. Zazdroszczę Ci jeśli w UK wygląda to jak na tym Cudzie Narodzin Chociaż ja w sumie też nie mogłam narzekać na swój szpital, bo mimo bólu (niestety ZZO nie udało mi się dostać) poród wspominam jako fantastyczne przeżycie i naprawdę urodziłam rodząc po ludzku. W sumie w CC przeraża mnie najbardziej to leżenie 12h bez ruchu... Ciekawe czy to rzeczywiście takie konieczne... Aha i w sumie koleżanka opowiadała mi o drenach i cewniku, które to wyciągnęli jej dopiero w drugiej dobie po zabiegu a tak to musiała wstawać do dziecka i trzymać jeszcze 2 worki pod pachą... Tyle mi naopowiadali :/
  3. novika.magart kochanie a kto Ci takie rzeczy naopowiadal??? ja Lili dostalam do piersi zaraz jak mnie pozszywali,wstawalam do niej chyba juz po 2 godzinach,robilam wszystko sama od początku.malo tego M przy mnie nie bylo bo jakas epidemia wybuchla typu jelitowka i zamkneli oddzial!!! ja wybralam cesarkę bo jak sobie pomyslę ze mialabym się tyle godzin męczyc w bolach po to aby na koniec po 24 godzinach mnie pocieli to dziekuje bardzo.organizm byl wykonczony i dochodzenie do siebie i nabieranie sił trwalo wieki.Poza tym nie chcę dopuscic do sytuacji ze nagle zanika tętno,robi się nerwowo i tną mnie w mega pospiechu.a tak pojdę na wyznaczoną godzine,na spokój,bez newrow,wypoczęta,lekarze tez w komforcie psychicznym. Mnie kazali wstawac jak najszybciej po cięciu,po laparoskopii tez kazali chodzic i jak mialam rozlany wyrostek i baardzo powazną operację z walką o zycie tez kazali jak najszyvbciej wstawac.lekarze się skonczyli- I sezon jak zwykle wszystko się pokonczyło :( W Polsce jak w mordę jeża procedura po cesarce jest taka, że trzeba leżeć na wznak przez 12 h i głową w ogóle nie można ruszać... Dziecko przynoszą po wybudzeniu/pozszywaniu do kupy. A wstawanie jest najczęściej po 24 h i podobno boli jak cholera ( z doświadczenia przyjaciółek i rodziny ). Fajnie jak w UK wygląda to inaczej i tak jak opisujesz, w Polsce niestety jest tak jak ja napisałam...
  4. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka Brawo dla Kacperka! No to naprawdę super, że tak dobrze mu wychodzi zbieranie się do kupy po tych zastrzykach. Widze, ze tez masz koszmarna tesciowa...masakra z takimi babsztylami... Darek chyba wczoraj albo przedwczoraj powiedział swoje pierwsze DAJ, ale tylko raz. A podwójnie słówek jeszcze nie składa mimo tego, że go uczę. Przyjdzie i na to pora. Na razie uczymy się ubierać i rozbierać. Czapka już całkiem nieźle mu wychodzi i ściąganie rajstop, skarpetek, luźnych koszulek. Nauczył się też ostatnio budować wieżę z drewnianych klocków. Co dzień coś nowego Ciekawe jak tam Marlesia ?
  5. dominika75 Najlepsze jest to, że wszyscy rodzice, z którymi rozmawiałam podniecali się jak nie wiem tym zajebistym reniferkiem (łącznie z nami) a teraz wszyscy pomszczą na to biedne zwierze Tylko trochę problem co zrobić z tymi krostami, bo z 3 innymi Mamami próbujemy różnych maści i nie bardzo chce to zejść - w użyciu już było wapno, sudokrem, alantan, bephanten, tormentiol, fenistil, mąka ziemniaczana... I za cholerę nawet to nie blednie. Co do ruchów to ja rozmawiałam 27 listopada na ten temat i lekarz mi powiedział, że na razie w ogóle nie mam przejmować się obserwowaniem, bo jak dziecię waży 150-200 g to mamy prawo nie czuć ruchów. Dopiero tak od 400-500 g ruchy mają dla lekarzy jakieś znaczenie. Może to co czułaś wcześniej nie było to do końca to? Ja czułam tym razem o wiele później niż w pierwszej ciąży. Faktycznie Lekarze się skonczyli. Stad moje ogladanie Chirurgow.
  6. rene2323 Dzięki. Ja czuję się dobrze, ale wczoraj czy przedwczoraj też tak było. Wczoraj mnie tylko lekko brzuch pobolewał. Najważniejsze, że nie krwawię, nie plamię itp itd. ODPUKAĆ ! novika Życie przed życiem oglądałam w pierwszej ciąży a tzw. Cud narodzin z kolei oglądam na TLC jak mi Darek pozwoli. Oglądam teraz serial "Chirurdzy" i na szczęście kończę dopiero 3 sezon a sezonów jest już chyba z 8. Także przynajmniej na jakiś czas mam zajęcie. Ty chciałaś mnie CC? Mnie CC przeraża... dosłownie sztywnieję na samą myśl o cięciu. A obawiam się, że teraz może mnie lekarz nie dopuścić do SN i w sumie wcale bym się nie zdziwiła i nie protestowała, ale mnie i tak paraliżuje jak sobie pomyślę o tym znieczuleniu, o podnoszeniu się z wielkim bólem po tych 12 h... O tym, że przez 12 h nie będę mogła się ruszyć do dziecka... że nie dostanę jej od razu na piersi takiej mokrej i kochanej istotki. SN też nie przeraża, ale jakoś widzę więcej plusów...
  7. Opchałam się właśnie tymi wymarzonymi lodami Tiramisu i czekam na Nianię. Darek na szczęście poszedł spać więc ja mogę wrócić do leżakowania. Miałam go tylko na 35-40 minut pod wyłączną opieką także nie było najgorzej. Nianię mam od 14-18 a później o 18:30 wraca Mąż z pracy. W ogóle biedak się przejął. Pozałatwiał sporo spraw do południa: - kupił dywan do pokoju dzieci - oddał za małe bodziaki, które we wtorek kupiliśmy w Smyku - kupił lody a młodemu pampersy, bo edycja świąteczna Dady dała mega krosty na pupie i nóżkach - kupił jeden z prezentów świątecznych a poza tym zajmował się Darusiem całą noc (przebijają się trójki i baaardzo źle to znosi). Będę Was chyba zanudzała takimi pierdołami, ale naprawdę mi się nudzi. Czytam już chyba wszystko co mogę związanego z pracą, tym odklejającym się łożyskiem, zamawiam i wymyślam prezenty świąteczne. Oby się wszystko dobrze skończyło
  8. Hejka! Piszcie coś dziewczyny, bo ja kwitnę w łóżku od wczoraj i oszaleć można a to dopiero pierwszy dzień...
  9. Magart

    Majóweczki 2011

    A u nas przebojów zębowych ciąg dalszy. Próbowaliśmy zabrać dzisiaj Darusia do naszego łóżka, bo budził się co 30 minut a ja nie mogę do niego wstawać. System sprawdził się do 2, bo o 2 jak nasze dziecię się rozbudziło i zobaczyło Mamusię i Tatusia było bardzo szczęśliwe i stwierdziło, że robimy imprezkę A jak zobaczyło jeszcze kota w łóżku tak pełnia szczęścia więc dostał o 2 wypad do siebie i spał grzecznie do 6. O 6 mleko i dospał jak zwykle do 7:30. Ale masakryczne te jego górne 3ki. Co chwile jeden wielki ryk i trzymanie sie za policzek. Łącznie z tym, że czasami ma takie czerwone plamy na policzku tam gdzie idą te trójki. A ja stosuje sie do zalecen i bede po poludniu dzwonic do lekarza co dalej. Na razie odpukać nic się nie dzieje. Nie plamię, nic mnie nie boli (oprócz kręgosłupa od leżenia) tylko mnie z nudów już chce przekręcić w tym łóżku. A dźwiganie oczywiście, że było... a to Darusia wsadzić do wanny, a to podnieść na przewijak, poza tym zawsze coś starałam się robić w domu, bo po rozstaniu się z miską do rzygania chciałam nadrobić sobie porządki świąteczne. W ogóle już zachodziłam w ciążę zmęczona psychicznie pracą... później te wymioty a jak wstałam to zaczęłam żyć jakbym w ciąży nie była... Pięknie sobie narobiłam... My to mieliśmy Mikołajki w tym roku... W ogóle Wigilię chcieliśmy spędzić z Teściami więc mój Mąż dzwoni wczoraj z pytaniem czy możemy przyjechać i słyszy: "Po co?"... a później, że Mamusia nie ma siły i czasu nic szykować dla nas... To samo powiedziała na pytanie czy możemy ich odwiedzić w jakikolwiek inny dzień Świąt... Także pięknie... Trójki, odklejające się łożysko i taka rozmowa z rodzinką w sprawie Bożego Narodzenia... siupka Trzymam za Was mocno kciuki. Wiesz co też nie przepadam za szpitalami, szczególnie jeśli chodzi o nasze maluszki, ale jak mus to mus. Dawaj znać co tam u Was? aguska2205 Michałek w ogole jest wyjatkowym dzieckiem Chyba chce miec duzo rodzenstwa i nie chce Mamusi zniechecic
  10. Dla mnie szpital jest bez sensu... szczególnie, że krwawienie było małe i ustało. Swoją drogą myślałam, że jadę z totalną pierdołą, że pewnie mi żyłka jakaś pękła albo coś a tu takie wieści. Na razie leżę plackiem tak samo jak bym leżała na szpitalnym łóżku i zawsze ktoś jest w domu. Co do rokowań to na razie nie mam żadnych. Krwiaka mam w nienajgorszym miejscu pod warunkiem, że zechce się wchłonąć i nie dawać już objawów. Mam leżeć, leżeć, leżeć, mam przepisaną luteinę. Darkiem będzie zajmował się Mąż, Babcia i Niania na zamianę. Mąż już wziął dzień urlopu na poniedziałek. W przyszłym tygodniu prawodpodobnie będzie kontrola. I tyle... Szkoda tylko, że jeszcze 20 tygodni nerwów przed nami...
  11. Magart

    Majóweczki 2011

    A ja tym razem ze byle jakimi wiadomosciami. Wlasnie wrocilam od lekarza. Dostalam wczoraj poznym wieczorem malutkiego krwawienia. Dzisiaj tez troszke poplamilam, wiec postanowilam jechac na kontrole. No i niestety odkleja mi sie lozysko. Mam krwiaka i nakaz bezwglednego lezenia i lykania lekow... Po prostu fantastycznie...
  12. A ja tym razem ze byle jakimi wiadomosciami. Wlasnie wrocilam od lekarza. Dostalam wczoraj poznym wieczorem malutkiego krwawienia. Dzisiaj tez troszke poplamilam, wiec postanowilam jechac na kontrole. No i niestety odkleja mi sie lozysko. Mam krwiaka i nakaz bezwglednego lezenia i lykania lekow... Po prostu fantastycznie...
  13. Magart

    Majóweczki 2011

    siupka Straszne to co piszesz. Mam nadzieję, że jednak mu się przynajmniej nie pogorszy po tych 2 zastrzykach. Antybiotyki w zastrzykach duzo szybciej dzialaja niz w tabletkach. Szpitala Wam nie zycze, ale jak bedzie trzeba to nic nie poradzic. Trzymam za Kacperka kciuki ! Ja dzisiaj mam takiego smaka na lody Tiramisu Carte d`Ora, że masakra... Może mi zaraz Mąż przywiezie, bo zlatal juz cale osiedle i nie znalazl A ze teraz jedzie do Dziadkow do Katowic to moze tam po drodze gdzies znajdzie
  14. rene2323 Dobrze, ze wszystko się pomyślnie skończyło. Fajnie, że miałam dobrą opiekę. Szkoda tylko, że pewnie kosztowało Cię to sporo nerwów. Ja dzisiaj zabiłabym za Carte d`Ory o smaku tiramisu... Mąż już obleciał wszystkie sklepy na osiedlu. Może jeszcze wstąpi do jakiegoś większego sklepu po drodze do swoich dziadków.... A ja wczoraj pochwaliłam zakupy w Smyku a jutro Mąż musi jechać i oddać nasze bodziakowe zakupy, bo okazały się za małe... Tej samej firmy bodziaki 86 są dobre a te co wczoraj kupiliśmy jakoś tak dziwnie są skrojone, że nie dobre... Mam nadzieje, ze ja nie oddadza kasy to pozwola wymienic na rozowe w mniejszym rozmiarze...
  15. Magart

    Majóweczki 2011

    U nas też jakiś spadek formy. Darek miał problemy ze spanie w nocy, teraz mam lekki stan podgorączkowy i krostki na pupie. Obstawiam zęby, normalnie gorzej znosi te 3ki od 4ek... Młoda mi się zaczęła tak wczoraj w brzuchu układać, że wszystkie więzadła dały o sobie znać... i te od żeber i od spojenia łonowego. Masakra. siupka No to zdrówka dla Kacperka życzymy. Co do pluskw to spróbujcie może jeszcze tego urządzenia na parę.
  16. Magart

    Majóweczki 2011

    Hejka! Właśnie wróciłam ze Smyka. Jest sporo fajnych promocji na ciuchach. My kupiliśmy już chyba ostatnie bodziaki dla Darka, prezent dla chrzesnicy Męża. Udalo nam sie zamowic dywan Darkowi do pokoju taniej niz w necie i w ogole spedzilismy bardzo fajne popoludnie. Padam na dziob i jestem meeega glodna
  17. Pisałam Wam już o stronie PromoBaby.pl ? Polecam ! Aha wróciłam właśnie ze smyka - jest mnóstwo fajnych promocji gdyby ktoś był zainteresowany.
  18. Niestety Judytko, ale koleżanki z internetu nie zawsze Ci pomogą w dobrych wyborach. Ile dzieci tyle opinii, ile mam tyle opinii. W zależności od pory roku różne rzeczy się przydają. Wydaje mi się, że Ci pomogłyśmy, bo przynajmniej nie kupisz drogiego rożka i te pieniądze możesz przeznaczyć na coś innego. Z ochraniaczem też można wybrać wersję po środku tak jak z rożkiem. Nie kupować takiego wielkiego jak mam ja albo kupić na dobry początek coś tańszego. Z reguły jak dziecko się urodzi to np. w pracy robi się składki albo dziadkowie chcą się z czymś dołożyć do wyprawki i można u nich zamówic komplet droższej pościeli z fajniejszym ochraniaczem... Na początku ochraniacz w ogóle nie jest potrzebny... może tak dopiero od 4-5 miesiąca jak dziecko nauczy się obracać. Ja myślałam, że będę chustonosiła. Kupiłam chustę zachęcona super opiniami w necie i nic z tego nie wyszło. Darek okazjonalnie chciał się dać nosić przodem do opiekuna. Na rękach było chwilowo fajnie (na kilka minut), ale pod warunkiem, że się go nosiło przodem do kierunku jazdy. Dużym niewypałem, też przez upały, była pościel do wózka sprezentowana przez teściową. Strasznie się moje dziecię w niej pociło. Wykorzystywałam ją w końcu w domu do zwykłego łóżeczka. Zaś fotelik samochodowy, którego większość dzieci nie znosi sprawdza się u nas rewelacyjnie
  19. novika Cieszę się, że wszystko ok. I brawa dla Lil, bo jakoś Darka w roli aniołka przez 16 h sobie nie wyobrażam Co do ochraniacza to ja ma z Darkiem takie doświadczenie, że do tej pory nie możemy go ściągnąć, bo się tak rozbija po nocy, że budzi się co chwila z płaczem jak podejmuję próby ściągnięcia ochraniacza. Chciałabym, żeby wyrastał z tych niemowlęcych nawyków i gratów, ale akurat jak z wieloma aspektami rozstaliśmy się bez problemu tak ochraniacz jest nadal niezbędny. No i mamy taki na całą długość łóżeczka - w sumie kupiłam mu, bo bałam się, że zwierzaki będą go napastowały (mam kota i psa). Zwierzęta trzymały się od początku z daleka, ale w sumie dobrze, że mamy taki duży, bo Darek śpi jeszcze w tylu kierunkach, pozycjach, które przyjmuje z takim impetem, że jakby był mniejszy to też byłby problem. Myślę, że sprawa ochraniacza zależy od dziecka. Warto sobie przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie GDZIE CHCĘ ŻEBY SPAŁO MOJE DZIECKO? Bo niektórzy wyposażają łóżeczka we wszystkie bajery a później Młode śpi z rodzicami do 2 roku życia Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że to też w praniu wychodzi. My nigdy nie chcieliśmy spać z dzieckiem, ale jak przywieźliśmy Darka ze szpitala do domu to Mąż kategorycznie stwierdził, że noworodek musi spać z nami, bo jak my możemy go wsadzić te 10 metrów dalej (nawet drzwi nie było wtedy, bo to była kawalerka) do łóżeczka gdzie będzie taki biedny i samotny. Spróbowaliśmy z nim spać 2 doby, ale jak czuł mleko (a lało się ze mnie konkretnie) to wybudzał się co 30 minut więc został jednak umieszczony w łóżeczku
  20. No to ja się wypowiem, zaznaczając, że to tylko moje prywatne zdanie i doświadczenia: Dla mnie rożek jest prawie, że zbędny. Ja kupiony rożek za 20 zł (swoją drogą jakaś dziwnie niska cena za taką jakość) i używałam go w szpitalu (w którym niby wymagali) a później ewentualnie, żeby spanikowani goście mogli potrzymać noworodka. Z tego co pamiętam to czasem kładłam na nim Darka, ale może przez pierwsze tygodnie. Przede wszystkim rodzimy w maju i można się spodziewać, że będzie dosyć ciepło... maj, czerwiec, lipiec, sierpień... mniej więcej przez taki okres dzieci lubią być motane a później to już różnie bywa. Przegrzewanie zaś się bardzo szybko źle kończy - odparzenia, potówki, jakieś trądziki, wypryski itp itd. Z tego co czytałam w necie to dziewczyny, które kupowały rożki usztywniane bardzo szybko rezygnowały z tego usztywnienia. Takie proste rożki też bardzo dobrze trzymają a zawijanie jest baaardzo intuicyjne. Ja Darka z racji upałów motałam w cieniutkie kocyki i w pieluszki flanelowe czy tetrowe (w zależności od temperatury).
  21. Magart

    Majóweczki 2011

    Ja też muszę do dentysty, bo zauważyłam jedną kropę na piątce... Odpukać nie boli, ale nie zna człowiek dnia ani godziny. Darek też był dzisiaj z Tatą na śniegu. Kopali w tym ledwie czym łopatką i rzucali się śniegiem. Darek wniebowzięty. A ja odnalazłam w odmętach piwnicy sanki - już się nie mogę doczekać sankowania (przynajmniej lżejsze jak wózek a mam takie sanki z pchaczem więc powinno być łatwiutko prowadzić). Darek wczoraj dostał klocki Duplo, które z resztą miał już kupione i czekały u Mojej Mamy na spakowanie pod choinke więc Mama nie szczególnie zadowolona. Ciekawe jak tam Marlesia? aguska2205 Jak Michałkowi nie leci jakoś dużo wodnistego katarku to sie wstrzymaj z Nasivinem.
  22. Pewnie, że frajda jest mega duża z kupowania. Napewno będę musiała mieć na wyjście ciuszki typowo dla dziewczynki. Po domu jednak będzie niebieski Jak tak dominika75 napisałaś to ja w sumie też muszę jakiś nowy kocyk kupić, bo rzeczywiście te co mam to używam do tej pory i są ściorane. Tetry podobnie... Pościel tak jak pisałam też... Podgrzewacza do butelek nigdy nie miałam - warto? Jeszcze wymyśliły mi się ręczniczki kąpielowe i butelka 125 ml chyba z Tomee Tippee tym razem wypróbuję, bo dla Darka miałam z Aventu i Canpola ( które już jakiś czas temu umieściliśmy w koszu na śmieci ). Sukieneczki mam dostać od chrześnicy Męża także może nie będzie tak źle novika Zamelduj się u nas. Jak minęła podróż?
  23. No i jak powiedziałam tak zrobiłam i wyciągnęłam z piwnicy mini ciuszki po Darku... Jestem w szoku w jakim są dobrym stanie i na szczęście mało jest niebieskich (które i tak mam zamiar używać a co...). Moi rodzice wytargali pudło ciuszków po mnie (szkoda, że nie 2 lata temu, bo znalazłam tam mnóstwo śpioszków, ślicznych czapeczek i sweterków białych, które z powodzeniem mogę użyć). W ogóle zajrzałam w ten cały noworodkowo-niemowlakowy majdan i stwierdziłam, że tego jest masę... Cieszę się, że nie muszę tym razem dużo kupować. Poza nową pościelą do łóżeczka, nową podkładką na przewijak i później nosidełkiem Tula to nic nie przychodzi mi do głowy..ufff..
  24. dominika75 Czworki w tym wieku to normalne. Powiedziałabym, że nawet późno mu idą. My już 4 ki mamy kilka tygodni a teraz idą trójki, które o dziwo też źle znosi. Myślałam, że będzie już o wiele lepiej z tymi kłami, bo są mniejsze i ostrzejsze, ale niestety nie. A 5tki idą jak dzieci mają około 2 latek więc niezła przeprawa nas czekała około tego naszego maja. Mój Darek ostatnio to diable wcielone. Ma dni aniołkowate, ale generalnie na zakupy wyjść się nie da, przychodzą goście też źle, wymaga 100% uwagi... Ja właśnie relaksuję się pod kocykiem, bo coś dla odmiany mnie głowa boli.
  25. Magart

    Majóweczki 2011

    Jak tam Wam mija ten mroźny poranek? Polecam Wam zrobienie na obiadek zupki czosnkowej ! Zrobiłam wczoraj z pierwszego od góry przepisu z googli. Wyszła znakomita ! Super rozgrzewająca, delikatna, pyszna. Do nas dzisiaj wpada chrzestny Darka z Mikołajkiem. A poza tym planuję małe przemeblowanie w pokoiku Darusia. No i zabieram się za kompletowanie wyprawki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...