Skocz do zawartości
Forum

realne

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez realne

  1. realne

    Lipiec 2010

    Chcę kupić taką huśtawkę: HUŚTAWKA MODUŁOWA 3w1 SUPER ROZRYWKA NA JESIEŃ (1390090832) - Aukcje internetowe Allegro Co o tym sądzicie? Widziałam podobna, ale droższa, mniejszy udźwig i bez paska zabezpieczającego
  2. realne

    Lipiec 2010

    Guga co do psa to może dawaj mu ciuszki małej do powąchania przed praniem [tak żeby się oswajał]... innych pomysłów nie mam, bo innych dzieci uczących się chodzić bym nie ryzykowała - żeby biegały przed psem i obserwować reakcje [po za tym co dziecko to moze być inaczej] Nasz kundelek tez nie akceptował dzieci, a teraz jak tylko zobaczy małą [mojej kuzynki zaczyna chodzić] to sam ucieka, a wczesniej też warczał na małe dzieci. Na naszą jak miala kolki i ją nosilismy to jak płakala przeraźliwie to tylko podbiegał opierał się na moich kolanach i obwąchiwał stópki - tylko tam mógł dosięgnąć. A teraz jak jesteśmy w domu to zazwyczaj ucieka na 2-3 dni [zastanawiam się na ile ma to związek z małą] :P I dopiero pierwszy wychodzi - nie ma jeszcze żadnych Delfowa - dzięki - też będę musiała się zebrać, ale najpierw trzeba posprzątać i przekonać męża do sprzątania po sobie - a to już wyższa szkoła jazdy - a on strasznie bałagani - jak w nocy siedzi przed kompem potrafi 5-6 szklanek pobrudzić - bo nie ma nawet zwyczaju robienia herbaty w tej samej szklance - nie mówiąc już o jej wyniesieniu po wypiciu herbaty :P
  3. realne

    Lipiec 2010

    Kasiula - super słodkości - widać, że wszystko jest OK
  4. realne

    Lipiec 2010

    U nas chyba ostatnia faza ząbków - mam nadzieje - a później tylko czekać na następne... :P
  5. realne

    Lipiec 2010

    Adria - też pozdrów saradarię i dzięki za skany Wiem, że są to te ćwiczenia - przed szpitalem w listopadzie też troszkę ćwiczyłyśmy i po moim powrocie czasu nie było, później święta i gdzieś mi się zgubiło.. hmmm może za bardzo posprzątałam komputer...
  6. realne

    Lipiec 2010

    ja jestem bałaganiara, ale mój M bałaganiarz do kwadratu w dodatku on nie będzie sprzątać bo ma inne ciekawsze zajęcia [czyt. do wyższych celów jestem stworzony] W sumie aż tak bardzo nam to nie przeszkadza - fakt że w posprzątanym lepiej, ale to bałagan powinno się robić, a porządek powinien robić się sam [odwracając pewne porzekadło] Ostatnio z mężem się śmiejemy że robimy tor przeszkód dla naszej małej, jak zacznie chodzić - tylko zapomnieliśmy o torze [są same przeszkody], ale teraz jesteśmy po przyjeździe ze ZD Woli - więc torby i rzeczy powywalane z toreb wszędzie - mąż wieczorem przyjdzie zajmie się zapieraniem, a ja zajmę się robieniem porządku
  7. realne

    Lipiec 2010

    aśku - no to fajnie... ehhh ponoć po kieliszku najłatwiej wyciągnąć z człowieka co w duszy siedzi. takiej to nikt nie dogodzi... obyś ty nie uciekła [biedny syn - współczuję mu mieć taką matkę... na pocieszenie powiem, że mojemu też kilka razy się wyrwało że współczuje mi teściowej, ze ona trafił na fajną a ja mam taką zołzę [fajnie to brzmiało] Adria - ja też mam dzień lenia - nic mi się nie chce, a łóżko muszę przebrać bo mała mi zasr**a [położyłam ja na otwartej pieluszce żeby sobie nóżkami powierzgała], a ta mi z pieluchy się zsuneła i załatwiła ubranka [nawet tą śliczną sukieneczkę] i prześcieradło - dobrze że pod spodem była cerata teraz śpi - zasnęła przy cycku... ale dziś marudna jest - przez to nie ryzykuję z nią na basen, tym bardziej, że mąż przeziębiony [za to wieczorkiem w wannie się popluskamy z zabawkami - od siostry ciotecznej dostała komplet zabawek do wanny.... i M powiedział wczoraj że dziś zabierze brudne pieluchy - ale będzie miał niespodziankę - pieluchy, ubranka, prześcieradło... na szczęście nie trzeba za bardzo dopierać, tylko zewnętrzną warstwę - resztę dopierze proszek [i przy okazji zdezynfekuje] I przez temat teściowej jakoś mi lżej że komuś mogłam o tym powiedzieć [bo przecież moim nie powiem - bo pewnie coś przekręcam, przeinaczam i na pewno nie tak było, 'a w zgodzie żyć trzeba', M też do końca nie powiem, bo ile można słuchać na temat swojej matki - też bym tyle nie chciała słuchać o mojej, tym bardziej, że to jest nic sympatycznego - w końcu jest to ktoś kto wychował mojego męża]... A jednocześnie czuję że chce mi się płakać.. jakoś mam wrażenie że nie spełniam oczekiwań - ani mojego M, ani moich, nie ogarniam chałupy - od czasu do czasu przychodzi koleś żeby posprzątać - tak dogadałam się z moim M, ale ledwo wyjdzie na drugi dzień jest już podobnie - taka z nas para bałaganiarzy [a to że będę kiedykolwiek oczekiwania teściowej będę spełniać to zapomnieć mogę - na to nawet nie liczę i nie dążę] były 2 sytuacje co do sprzątania: 1. sprzątałam do 6-7 rano [o czym wiedziała, bo mąż powiedział jej że tyle co się położyłam, bo całą noc sprzątałam - była o 8]... w ciągu dnia dzwoni moja mama i półżartem pyta czy było posprzątane, a ona z ironicznym uśmieszkiem "nie zauważyłam". 2. dzień wcześniej był koleś i posprzątał - nam się podobało, kurze starte, pozmywane etc... a ona wchodzi i w rozmowie między teściami [zawsze przyjeżdżają razem] mówi, ze tu to zawsze jest syf i jak ja to nie dbam o mieszkanie.
  8. realne

    Lipiec 2010

    Wszystkiego Naj dla półroczniaczków... Leo i Oliwiera
  9. realne

    Lipiec 2010

    kasiula1978jestesmy juz po szpitalu badania wyszły super nie ma zadnych przetok do pęcherza termin operacji wna początku lutego Super wieści aśkudziewczyny mój też jedynak!!:)) to tak jest z tymi jedynakami :) moja aż taka zła nie jest ,ale to ja oczywiscie jestem zła ,bo miałam swoje inne zdanie..dziwne tylko ,że wszyscy mnie lubią a ona jedyna nie:( akurat ona:(co za pechozol.ale to tak jest jak się ocenia po wyglądzie ,a nie chce się poznać lepiej .Jedna kłótnia i powiedzenie nie lubię cię i koszmar 15- letni gotowy .a naprawić już to się nie da:( Ja mojej nie powiedziałam , ze jej nie lubie, chociaz obie wiemy ze sie nie znosimy :P
  10. realne

    Lipiec 2010

    teraz taki jest plan, ale zobaczysz... maz bedzie chcial to pomozecie, w koncu matka jest tylko jedna [tesciowa w danym momencie tez :P] U nas maz jedynak.... ten wyczekany [12 lat] to nie ma co sie dziwic... wykształcili go, wychowali [na egoistę i egocentryka - ale wychowali najlepiej jak mozna bylo] w sumie przynajmniej jest empatyczny i nie zrobi krzywdy [ale dzielic sie nie potrafi] a tu przyszła taka jedna niedołężna, bez pracy, bez wykształcenia na poziomie [licencjat informatyki a on mgr prawa konczacy aplikacje radcowska - wkrotce radca prawny] i wykorzystuje ich syneczka - do slubu zmusila i jeszcze dziecko mu zrobiła... ostatnio stwierdzila ze ja swoja podlosc to wyssalam z mlekiem matki [przy czym wie ze jestem adoptowana w wieku 3,5 lat]... obrazac osoby ktorych sie nie zna [nawet z imienia] to jest dopiero szczyt kultury
  11. realne

    Lipiec 2010

    Karola - moja nigdy mnie nie lubiła - jak tylko mąż powiedział że mnie poznał, że sie cieszy i jest fajnie i wspomniał o niepełnosprawności [sztywnym kolanie] to od razu radziła mu ze mną zerwać [z M znaliśmy się tydzień - może krócej, ona mnie nawet na oczy nie widziała]
  12. realne

    Lipiec 2010

    rozmawiacie o ubieraniu to naszła mnie wena i ubrałam księżniczkę body z krótkim rękawkiem [prawie do łokcia]... getry [które miała] i sukieneczka - w końcu kiedyś musi top założyć - chociaż z sukieneczek to chyba najwolniej będzie wyrastać... ostatnio rozmiarówka mnie zaskoczyła... miałam 2 sukienki: rozmiar 68 i 80... tej samej długości :P
  13. realne

    Lipiec 2010

    wiem :) w końcu też Warszawa... a babsztylami lepiej się nie przejmować, ja na szczęście mam ten luksus że teściowa 120 km od nas :) ale i tak przyjeżdża - oczywiście na zaproszenie - o które czasami się upomina jak za długo jej nie ma. anna - nie ma co przegrzewac dziecka :) bodziak wystarczy... u nas jeszcxze czasami zakladam z krotkim... ale to zalezy ktory mam pod reka :)
  14. realne

    Lipiec 2010

    moja leży w bodziaku + skarpetki i ewentualnie getry [jak mam pod ręką] teraz body mi zasikała i leży w pieluszce i getrach [i czeka az rusze 4 litery po bodziaka] :)
  15. realne

    Lipiec 2010

    Karola - współczuję @... ponoć może pojawić się nawet podczas karmienia ale od 4-6 mies czasem później [widać zmieściłaś się w 'widełkach', ja tez mam wrażenie, że moja się zbliża] ps o której urodziłaś bo widzę, że nasze dzieciaczki z tego samego dnia [ja 22:08] Co do teściowej to my mamy taką babcię - tez sie z domu nie ruszy, ale ma problemy z żylakami i nogi ja strasznie bolą. Moja teściowa też do odstrzału się nadaje, mimo że na emeryturze to z nią nie zostawiłabym małej na dłużej... jeżeli już to wolałabym wywieźć do mojej rodzinki lub do żłobka posłać bo na opiekunkę średnio nas stać... Ale robienie wyrzutów z powodu pracy cios poniżej pasa... Moja mojemu M ciągle powtarza, że u nas dziecko za wcześnie, bo najpierw myślała, że będziemy zarabiać minimum 5000 mies [w sensie ja przynajmniej 2/3 zarobków męża] i weźmiemy kredyt - będzie dom, będzie praca, będzie stabilna sytuacja można myśleć o dziecku... zresztą ciaże zaplanowaliśmy przed ślubem - tzn ja chciałam już na 'weselu' być w ciąży - a ona z komentarzem że ona wiedziała, że jak pojawią się wątpliwości to pojawi sie dziecko... nie wiem kto wg niej miał mieć wątpliwości [ale mniemam że M - bo on to taka super partia, nie to co ja] bo też wyjechała po zaręczynach [w kwietniu 2009] że ona na moim miejscu i miejscu moich rodziców to też by 'parła do ślubu' [pomijam to ze nikt do niczego nie parł - w kwietniu 2009 zaręczyny i data ślubu na 10 kwiecień 2010 - chyba wystarczający czas, żeby się oswoić z myślą, że synuś będzie miał żonę] Ale o mojej teściowej i jej zachowaniach można by epopeje chyba napisać [zwykłe opowiadanie to za mało]
  16. realne

    Lipiec 2010

    natalia - dziecko krzywdy sobie nie zrobi... zanim by zrobiło, to by poczuł ból :) a jakoś musi poznać swoją anatomie - a jak mu coś zwisa to chce się temu przyjrzeć a co do jedzenia - póki co popróbowałyśmy, ale nie jemy jeszcze regularnych posiłków.
  17. realne

    Lipiec 2010

    Adria - 14h to faktycznie długo... jak mało przybiera to może lepiej ją jednak obudzić po 8-9h snu [nad ranem - zależy jaka taktyka okaże się lepsza]... moja tyle potrafi przespać, ale bardzo rzadko... zazwyczaj miedzy 4-6 sie budzi żarłok jeden - chociaż dziś wstała przed 8 i jak obudzi się do 6 to zazwyczaj idzie jeszcze dalej spać po najedzeniu, a jak po 6 to już nie ma bata - nie uśpię jej ponownie [to ja jakbym miała dokarmiać wolałabym robić to w nocy - dłużej bym pospała rano :P]... Dzięki za filmiki
  18. realne

    Lipiec 2010

    Super fotka Kasiu - widać, że synuś będzie dobrym opiekunem
  19. realne

    Lipiec 2010

    Kasia - łatwiej powiedzieć niż wykonać... no nic... zobaczymy - pomyśleć, że Wielkanoc mamy u niej spędzić... jak stosunki się nie poprawią, to najwyżej mąż sam pojedzie - na co krzywo będzie patrzeć moja rodzina [bo to ja będę ta zła, która nie szuka porozumienia]:(
  20. realne

    Lipiec 2010

    agatcha Super - moja łapie stópki na krótko, więc nie zdążyłam jej jeszcze fotki strzelić Twoja na drugim zdjęciu fajnie oczy zrobiła - gdyby mogła to by oczami je zjadła [z boku tak wygląda]
  21. realne

    Lipiec 2010

    Kasia - moja wszystko pakuje do buzi... najchętniej zabawki plastikowe, chociaż dziś piłeczkę materiałową też ściskała i próbowała cała do buzi wepchnąć :P
  22. realne

    Lipiec 2010

    kasiula1978czesc kochane trzymajta jutro kciuki prosze dzis dzwonili z oddziału chirurgji jutro mamy sie stawic na badania z kontarstem i jutro sie dwiem kiedy idziemy na całkowita korekte kciuki trzymam... i nie puszczam dopóki nie dasz znać co i jak po badaniach :) mamaolaHej,Leo już wykąpany i śpi. Od 16 ćwiczyliśmy, leżeliśmy na brzuszku i nosiliśmy się i tak na zmianę ;) A Leo też nie bardzo chce, ale ja jestem uparta ;) Ja się nawet smieję, że on się z pleców na brzuch nie przewraca nie dlatego, ze nie potrafi ale dlatego, że go to nie interesuje - jeszcze sam miałby z własnej woli na brzuch się kłaść? Jaki w tym interes ;) realne - no, stopa w buzi to nie lada dokonanie! Leoskowi się jeszcze nie udało. Coś mi się wydaje, że brzuszek mu przeszkadza... ;) Gratuluję przewrotów!!! adria - to ja Cie jeszcze pomęczę z tymi ćwiczeniami... Jeśli można? Z tym ćwiczeniem, że jedna strona idzie do siadu (7), to mam go tak bokiem posadzić, czy tylko oderwać od podłoża? Chodzi mi o to, jak wysoko mam go podnieść? Co do ćw. 8 to mam go przewrócić na brzuszek w tą stronę co ugięta nóżka? Jak uginam lewą nóżkę, to w lewą stronę przekręcam, czy w prawą? Jakaś ciemna masa ze mnie, ale nie chciałąbym mu czegos pokręcić, albo krzywdy zrobić... Adria możesz jeszcze raz wkleić te ćwiczenia? bo gdzieś mi wyparowały - na dysku znasleźć nie mogę :( Pamiętam że ściągałam, kilka razy ćwiczyłyśmy i... nie mogę znaleźć. Co do obrotów na brzuszek to u mojej działa chyba ten sam mechanizm co u Leo - po prostu nie ma w tym interesu, to po co się przemęczać - noga przynajmniej jest ciekawa, ale też nie na długo - może jej nie smakowała :P A co do brzuszka to bez obaw - moja ten wyczyn dokonuje tylko bez pieluchy póki co - nawet w jednorazówce nóg do góry nie zadziera - bo tesciowa marudzi, że może to wielorazówka ją blokuje - ona po prostu to wie i koniec [kurr... do odstrzalu], ostatnio sie tak pokłóciłyśmy że dostałam na nią alergię - grrrr [będę gryźć].
  23. realne

    Lipiec 2010

    annazAAAAAAAAA oczywiście nie obyło się bez komentarzy w święta ze mała NIE powinna już jeść w nocy butli a mieć przerwe 6 godz... uwielbiam takie komentarze :/ [wiem co to znaczy... rozstrzelać komentatorów to mało :P] kasiula1978musze pochwalic Hubika znowu :) lezac na piankowych puzlach przewrucil sie z pleców na brzuch i odwrotnie dumna jestem z niego Super Moja wczoraj - 27.12.2010 - zaskoczyła przewrót na plecy z brzuszka!! ale leniuch z niej... zorientowała się, że jak ręce ma prosto i przechyli głowę to reszta 'jakos leci' i sie przekręca... to tak robi - kładzie główkę na bok [prawy], podnosza jej sie ramionka, co najwyzej lekko reka sie odepchnie i przekręcaja sie nogi i na plecach leży dumna ze nie musi na brzuchu się męczyć... więc w drugą strone to chyba jeszcze dlugo się nie nauczy MalenaA teraz w szybkim skrócie co u nas. No więc Nel miała świetny humor w święta i cieszę się, że nigdzie nie wyjeżdżaliśmy i małej nie męczyliśmy. Jedynie noce ciągle kiepskie, ale powoli wracają do normy. Dzisiaj TYLKO 5 pobudek. Czy u któregoś maluszka ząbki rosną też na raty? Bo Nel już raz tak miała (w wieku 3 miesięcy), że męczyły ją strasznie dziąsełka. Po kilku dniach wszystko się uspokoiło, a teraz (nieco ponad tydzień) podobna sytuacja. Z tym, że dziąsełka są trochę nabrzmiałe. Ale już jej nie dokuczają i postępów żadnych. Teraz czekam na kolejną turę ząbkowania... A ja dostałam wspaniały prezent na gwiazdkę - wigilijną @ (poprzednią miałam 3 grudnia). Jakieś anomalie bożonarodzeniowe w tym moim organiźmie. A poniżej kilka świątecznych zdjęć mojego łobuziaka: 1) Z Mikołajem - jak się do tego prezentu mam dobrać? 2) Otworzę, otworzę, już blisko... 3) Wszystko jest moje! 4) Blumchen, kupiłam w końcu to krzesełko i ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Jestem zadowolona. 5) Przestałaby całe święta gdyby tylko mogła... Super fotki i fajnie z tymi świetami... a zeby tez u nas na raty, na szczescie w nocy spokój w wigilie tylko musiała spać z nami - dosłownie na mnie - nie jadła tylko lezala sobie na cycku [lewym, na prawy przestawić lub/i przystawić sie nie dała]... chyba zależało jej na biciu serca... nie przyzwyczajona ani do nowego miejsca, ani do tylu ludzi [12]... z rąk do rąk... spiewanie, skrzypce, kapiel przed kolacja [zawsze po kąpieli było jedzonko i spanko]... wiec miala wrażeń pod dostatkiem Rudzia A do tego Mikołaj nie dość że też wybiera osoby u których czuje się lepiej, które lubi a które nie, to zaczął się domagać o swoje. Jak siedzi w krzesełku i chce na ręce, to wyciąga maksymalnie rączki i woła aaa, albo ooo, gdy chce jeść, krzyczy aaaaaammmmmmmmmmm... ajak chce do mnie to krzyczy mmaaammmm.... :) łatwo da się to rozróżnić:) Bardzo polubił przytulanie i próbuje całować:) Wszyscy co go na ręce biorą to buziaka w policzek a jak ktoś mu się spodoba, to sam łapie rączkami za policzki tej osoby, ciągnie jej twarz do siebie, otwiera buzie i daje soczystego buziaka;p a jest tak silny skubaniec że nie idzie mu się wyrwać z tego uścisku:) Nasza tez tak łapie za poliki i tez takie soczyste buziaczki daje... lub czasem jak glodna potrafi zaatakowac nos osoby noszacej [tez wyrwac sie nie idzie] agatchajeszcze wrzucam zdiecia i lece do meza;)[ATTACH]57056[/ATTACH] [ATTACH]57057[/ATTACH] [ATTACH]57058[/ATTACH] Super Karola2606A dziewczynki jako doświadczone mamusie podpowiedzcie mi jaka jest najlepsza różnica wiekowa pomiędzy rodzeństwem? Nie wiem czy wogóle się zdecyduję na kolejne dziecko - uważam teraz że jednak najlepszą antykoncepcją jest brak państwowych żłobków w kraju (oczywiście brak wystarczającej ich liczby) oraz brak dopłat do prywatnych bądź do opiekunek... no ale może nóż widelec... Ja z siostrą równolatką ciężko się dogadywałam, natomiast z bratem (4lata młodszy) już o niebo lepiej, niestety pobłażało mu się we wszystkim i teraz wyrósł na cholernego egoistę i egocentryka... u nas miedzy mna a bratem jest 7 lat i jest super... brat jest mlodszy, ale bardzo odpowiedzialny i dojrzaly miedzy naszymi tez bedzie podobna roznica jak sie uda mamaolaA tu odrobina Leosia - może się nie przewraca, ale zobaczcie co potrafi ;)YouTube - Na brzuszku.AVI ps. film na początku przydługi i nic się nie dzieje, bo Leo zajął się książeczką. Ale się potem rozkręcił. super :) Z nowości prócz przekręcania brzuch - plecy, dzisiaj wziela stope do buzi A tak poza tym to wszystkiego najlepszego po świętach - na cały rok 2011 i dalej... // w święta nie miała dostępu do komputera
  24. realne

    Lipiec 2010

    a tu mała bawi się garnuszkiem...
  25. realne

    Lipiec 2010

    Rudzia, ja nie zmeniam... od razu przechodze na niekapka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...