-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez realne
-
Guga12 - też mamy skarpetki z grzechotką, ale jeszcze nie załapała, że jak rusza nóżkami to grzechocze, tylko po prostu jak rusza to jej grzechocze i jest spokojniejsza [szuka skąd te dźwięki dobiegają A teraz w środe w Warszawie w multi baby kinie grają harrego i insygnia śmierci, ale nie wiem czy wybrać się z mała na tą ekranizację, książka była dość mroczna
-
agatcha Powodzenia z usypianiem, moja klasycznie zaczęła przysypiać przy cycku to ją zabrałam od cycka położyłam obok i śpi
-
Mamaola siostra the best A gościom trzeba było fotkę strzelić :P Anoushka fajne mebelki, zwłaszcza ta ławka ciekawie wygląda Adria moje krzesełko ma tylko dodatkową podstawkę na butelki [chyba], poza tym różnic nie widzę, ale na jasnych kolorach wydaje mi się, że plamy będą bardziej widoczne, bo nie wierzę że wszystko będzie się idealnie spierać. Mała już śpi po kąpieli, najedzona, wykrzyczana - podczas ubierania zawsze się rozkrzyczy [mam nadzieję, że się zmęczyła najadła i pośpi]
-
AnoushkaRealne z tym smrodkiem stópek coś musi być na rzeczy. Mój mąż twierdzi, ze ja nie czuję, bo mam inne standardy ;), ale on jest święcie przekonany, że stópki małej troszkę śmierdzą w ciągu dnia :) Ufff to mnie troszkę uspokoiłaś, że to nie tylko u mojej małej, bo już myślałam, ze kapę ją za krótko.. bo uszy pełne woskowiny [ale nie zamaczaliśmy ich nigdy specjalnie, tylko jak się zamoczyły to nie robiliśmy tragedii - w przeciwieństwie do naszej starszyzny] i smrodek stóp - niedługo będziemy ją kąpać po 30 minut [jak sesja na basenie] :P
-
adria40 - oczywiście że śpimy i to chyba całkiem sporo - przynajmniej ja :P jedyne co mam do roboty to opieka nad małą... troszkę w domu i... mam troszkę dość - brakuje mi troszkę ludzi... hmmm chyba nie dziwie się malej że woli byc w pozycji przodem do świata i rozglądać sie za nowymi twarzami bo... ile można patrzeć na jedną twarz [a wieczorkiem na dwie?] U babci w ZDW ma ciekawiej... A... i ostatni dialog z mężem [jakiś czas temu jak mieliśmy troszkę bałaganu]: M - ale mamy bałagan, a co będzie jak mała zacznie raczkować czy chodzić? Ja - to będzie miała tor z przeszkodami M - hmmm no tak, tylko tu są same przeszkody... o torze zapomnieliśmy
-
goskasosrealne, ja byłam pierwsza, tylko strasznie długo pisalam jak zwykle ;)))) No i oczywiście zapomniałam dodac zdjęcia:)) Super fotki Moja znowu śpi od 10... wstała o 6 ale bawiła się cichutko [nie wiem, ale raczej nie spala, za to dala pospać mamusi do 8:00 :P] i wczorajszy sen mimo, ze dość niespodziewany i wczesnie jak na nią okazał się snem na noc i wstała dopiero o 6:00, za to z wielkim krzykiem bo głodna :) goskasosNie zapomniałam :))) siedze i czuwam żeby nakamrmic Martusie. Powinna jeść o 24 i zaczęła pluć i marudzić - stwierdzilam że najwidoczniej nie jest glodna i poczekam godzinkę i spróbuję znowu. I tak oto minęły 3 proby a moje dziecko nie chce jeśc, a ja cały czas mam nadzieję że ja jeszcze nakarmię, i siedze, gram w sapera i ogladam Housa ;))) Ale cały czas mam nadzieje że ona coś zje... Jakby zjadła to pospałaby może dłużej trochę...a tak to w konsekwencji pewnie obudzi sie dość wcześnie bo będzie głodna, a ja zaliczę jakąś godzinę snu do tej pory :)))) Poza tym ja mam jakąś schizę że 8-9 godzin snu beż jedzenia to jest za dlugo, nawet jeżeli ona potrafi się nie budzic na jedzenie... No ale nie mogę się oderwać od sapera.... :) w nocy to ok, gorzej gdyby jadła 3x w ciągu doby co te 8-9h AnoushkaKołysanki odkryłam w pierwszym miesiącu Dobrusi, kiedy to non stop płakała, a my nie wiedzieliśmy, dlaczego. Puszczaliśmy je nie tylko w nocy, ale i o 9.00 rano czy 14.00, jak ją kąpaliśmy też. W końcu ustawiliśmy odtwarzacz, by leciały w kółko. Nic to oczywiście nie dawało, one sobie leciały, a ona się darła. Potem odkryliśmy, że nie dojadała, problem rozwiązaliśmy i kołysanki przestawały być potrzebne. Tylko często się łapaliśmy na tym, że jak coś tam sobie robiliśmy w ciszy, wracały do nas natręty, i jedno albo drugie, nuciło pod nosem "zasnął już żuczek i muszka"... A tyle fajnej muzyki na świecie :)Realne mi się czasem zdarza przycisnąć małej nóżki przy przewijaniu, że jej przy twarzy latają, tym sposobem załapała, że je sobie może pociumkać i robi to namiętnie albo tak fajnie za czubek nogawki śpiocha ciągnie. Pocieszne to wszystko. Moja dziś próbowała dociągnąc sobie stopę do piszczka, ale skończyło się tym że zjadla swoje palce - u ręki bo tak ciągneła że z rozpedu nie utrzymała stopy i dłonie jak wystrzelone z procy znalazly się w buzi... hehe zabawnie to wyglądało, ale chyba musze ją kapać 2x dziennie - po nocy tak jej stopki smierdzą jak jakiemu dziadowi po całym dniu pracy, teraz zmyłam chusteczką, ale chyba za bardzo się poci na stopach [bo skąd ten smrodek? Jeszcze nie biega] :P A dziś mama mnie poinformowała że mamy od kuzynkio chodzik - ale taki z siedziskiem od 6 miesiaca do 10 miesiaca... oj... to jak bedziemy w styczniu to juz bedzie chciala ją w chodzik wsadzić? w sumie moj brat tez chodził w takim chodziku i nadarzyc za nim nie szło, a i tak w swoim czasie pelzal, raczkował, chodzil... mama twierdzi ze taki chodzik jest OK ale pod warunkiem ze to jest max 1h dziennie z przerwami, a nie puszczenie dziecka na caly dzień i niech sobie łazi gdzie chce... może coś w tym est w końcu wszystko jest dla ludzi, a szelki do nauki chodzenia jednak dzialają w podobny sposób - też dziecko ma siedzisko medzy nogami i sobie skacze snoopy29ale ze mnie gapa miałam napisać najważniejsze a zapomniałam. do wszystkich mam pracujących a wybierających się na wychowawczy.Rozmawiałam z koleżanka , która urodziła 2prawie 2 lata temu i była na urlopie rok. Oboje pracujacy.Po przejściu na wychowawczy poszła do MOPS/GOPS złożyła wniosek -uzasadniając coś "że pensja jest utracona " i dostała 520 zł i dodatek 60 zł na malego i 90 zł na starszą córkę. Postaram się zgłębić ten temat-zawsze to parę groszy. Pozatym noc cycowa bez zmian, a teraz siedzi i oglada Skoobiego, bo ja piszę i musiałam napalić w piecu u nas -17 Hmmm ciekawe, ale u mnie chyba po wychowawczym rozwiążę umowe o pracę i arejestruję się UP... chyba przez pierwsze pół roku jest zasiłek dla bezrobotnych czy cos w tym stylu [gorzej jak mi prace w ZDW znajdą/wynajdą... ale z tym myslę łatwo nie bvędzie bo nie mogę mieć pracy stojacej - przy jakiś tasmach produkcyjnych czy coś w tym stylu ] adria40 anoushka, goskasos, malolatka, realne czy Wy kiedys spicie ? no nie powiem, niezle macie pory pisania, ja o tej porze to przewracam sie na "5" bok heheChce zamowic krzeselko dzis dla Julci jako jeden z prezentow pod choinke, moze Wy mi pomozecie, bo nie moge sie zdecydowac: [url=http://allegro.pl/krzeselko-do-karmienia-profis-3-kolory-i1335029968.html]KrzeseĹko do karmienia < PROFIS > 3 kolory (1335029968) - Aukcje internetowe AllegroCo do piosenek to znam ich naprawde full dzieki temu, ze caly czas sluchamy BabyRadio.pl Pierwsze Radio Dzieci - Strona gĹĂłwna naprawde polecam Ja mam ten drugi model KrzeseĹko do karmienia < PROFIS > 3 kolory (1335029968) - Aukcje internetowe Allegro a dokładniej takie czerwone MAX WYPOSAĹťENIE KRZESELKO DO KARMIENIA ALL4BABY (1345328344) - Aukcje internetowe Allegro i jest super... podwojna tacka i z boku na butelki [przyda się jak mała będie się bawić na blacie w niemieckim modelu - bardziej kolorystyka mi się podobała, ale bolec jest od spodu i jak mała będzie starsza będzie to przeszkadzać jak zdejmie się tacke i dostawi do stołu adria40O mam taki stolik, tylko mysle, ze trzeba bedzie blat z dolu wyciagnac, zeby jej sie lepiej siedzialo, no i nie trzeba bedzie jej wyciagac i wsadzac, tyle bedzie "siama" . Fajny stolik goskasosadria, ja mam taki kącik w domu. Teraz na stole jest przewijak (jemy przy stoliku przy sofie), ale w przyszlości przewijac będe juz gdzie indziej, a tu na stałe zagości krzesełko do karmienia. I będzie mialo swoje stale miejsce więc nie będę go musiala składać. U nas krzesełko też ma swoje stałe miejsce, ale ze względu na brak miejsca niestety i tak musimy składać :P
-
hehe może być ciekawie na tym spotkanku - tylko gosia, ja i kasia jesteśmy z wawy i okolic czy ktoś więcej sie pisze? dobranoc i pierwsza dzis :P
-
kasiawawadzisiaj pogrzeb :( strasznie smutny, tłumy ale smutek wielki Goskaos, Realne, może zmotywujemy się i zaliczymy małe miłe spotkanie, ja mogę dojechac ale odpada poniedzialek, mam pogrzeb Przykro z okazji pogrzebu... ehhh jeszcze nie byłam, na żadnym na jakim bym się nie poryczała - już jako mała dziewczynka byłam na pogrzebie teścia ciotki - ja go kompletnie nie znałam, ale i tak sie poryczałam bo... inni płakali i tak już mi zostało. A co do spotkania jestem za... mi pasuje kazdy dzień poza środa między 16:30 a 19:00 - z małą jesteśmy na rehabilitacji - na 17:30 logopeda/psycholog, na 18:00 ćwiczenia [mogliby odwrotnie, bo ten pierwszy na razie zajmuje ok. 15 minut :P] I proponowałabym raczej wcześniejsze godziny kiedy jest jeszcze widno. Mała dopiero godzinę temu zasnęła i nie mam pojęcia czy to już na noc czy jeszcze się obudzi - ale raczej ta druga opcja. ehhh chyba ją dziś dziąsła bolały bo długo płakała jakby ją coś bolało i nie chciała ssać cycka, za to potrafiła przygryźć - ale na szczęście nie bolało :P Z nowych świadomych umiejętności - zaczyna chwytać swoje stópki... już 27.11 u lekarza zauważyłam że potrafi złapać, ale to było jeszcze takie troszkę przez przypadek - takie miałam wrażenie. I dziś małą miałam w naszej ulubionej pozycji do karmienia - ona ssała cycka - a przynajmniej starałam się, żeby go chciała ssać - a sama wzięłam sobie butelkę z wodą i cwaniara mała chciała mi zabrać butelkę - co chwila ją łapała i chciała przyciągnąć do siebie :P [oczywiście z ssania cycka nici - bardziej interesowała ja butelka, nawet jak została odstawiona tak, żeby nie widziała to co chwila łepek w górę i rozglądanie się po pokoju, jakby czegoś szukała]
-
a my od 15:40 nie śpimy....
-
kasiula1978czesc kochane HUBIS ZROBIL POBUDKE O 5 RANO I ZAMIAST PO JEDZENIU ISC SPAC TO ON HULAC CHCE (sorki za caps)a teraz Mija spała od 19-20 do 00... w bujaku, obudziła się nakarmiłam i poszła dalej spać i spała jak rzadko kiedy do 8:00 pozniej od 13 do 15:30... pokwili i dalej zasypia... to może jeszcze pośpi ale od 8 do 13 non stop na cycku ale w normalne dni tez wstaje koło 5-6 :P
-
goskasosrealne, ja jestem uziemiona bez samochodu a do Piaseczna autobusem to ja nie pojadę:))) dlatego pytam kasi czy idzie, mogłaby zdać relacje:)) Ja ewentualnie mogę się wybrać gdzies bliżej - Arkadia albo Zlote Tarasy... Jesli reflektujesz na sobotni spacer po domu handlowym to juz w tej chwili mogę się umawiać :)) Jasne - do Złotych Tarasów mam rzut beretem [autobus - około 15 minut - bo jedzie okrężną drogą ale za to zatrzymuje się prawie pod wejściem] Do arkadii już nie mam takiego super dojazdu i dałoby radę, ale wolę Złote Tarasy Jak coś to w profilu masz moje gg
-
goskasoskasia, wlasnie wyczytalam że sa przeceny do -70% w Fashion House. Wybierasz się może? Ja sie mogę wybrać - też jestem z wawy :) Tylko samej to nie chce mi się nigdzie wychodzić :P A z tą opowieścią to myslę ze podobne przypadki zdarzają się w każdym szpitalu od czasu do czasu - co nie zmienia faktu że takich zdarzeń nie powinno byc :/
-
kasiawawaAdria- :):):):) ale tekst o lodówce genialny a Ty wiesz ze ja z chłopem mam dokładnie ten sam problem Goskaos- ja dwa razy na Madalinskiego i wiele wiel moich znajomych iw szytskie ejsteśmy zadowolone:) To fajnie ze nie jestem wyjątkiem
-
filipka realne bez urazy, ale czy Ty wiesz co dzieje się z dzieckiem przy hamowaniu, jeśli nie jest w foteliku??? W najlepszym wypadku ląduje na desce rozdzielczej, nie mówiąc o gorszych scenariuszach!!! Fotelik możesz zostawić w recepcji - Panie raczej nie odmówią Wiem co się dzieje przy nagłym hamowaniu - przeżyłyśmy i była stabilnie przymocowana do mnie - całą podróż się rozglądała i popiskiwała i się śmiała z zadowolenia... A fotelik w recepcji odpada - bo 'tam jest wozkownia' już mnie raz pouczyly, że na teren przychodni nie wchodzi się z wózkiem... a chodzenia tam jest troszkę i szatnia też w środku - na szczęscie obok pokój matki i dziecka z przewijakiem etc... to mogłam się tam rozebrac i od nowa zamotać żeby ją wziąć - a tak w co wzięłabym kurtkę? [jej jedną ręką nie utrzymam, a kurtka zimowa + jej kombinezon tez swoje ważą] annazDziś kolejny dzień podawania marchewki i małej nie smakuje...co robić próbować dalej czy zrobić przerwę? Ja bym zrobiła przerwę - mojej ziemniaczki nie podchodzą - je ale na zasadzie [mina i cheć do otwierania piszczka] 'no dobra jak dajesz to dziamne, ale niekoniecznie mam na to ochotę', to jej nie daję - marchewka, jabłuszko jak narazie i kaszka od czasu do czasu - na razie takie dania ma od czasu do czasu - nie wprowadzam jeszcze posiłków regularnie - i dziś pediatra powiedział 'i dobrze, jak nie ma takiej potrzeby to niech pani jak najdłużej karmi ją cyckiem' adria40No i d... z fajnego popoludnia. Poklocilam sie z mezem, wolalam go na obiad, ale on odrazu nie przyszedl, a mnie trafia wtedy, ze ja grzeje, a on nie przylazi. Ostatnio tez go wolalam, a jak nie przychodzil to wstawilam gorace jedzenie do lodowki, stwierdzilam, ze jak chce zimne jesc to mu schlodze. Ja notorycznie 'za słabo podgrzewam to z mezem juz jestem tak umowiona, że ja robie, a on jak chce to sobie dogrzewa... ale z ta lodowka to.... mocna jestes kasiula1978czesc dziewczynki daaaaaaaaaaaawno mnie nie bylo witam nowe mamy u nas troche sie dzialo chorobska juz poszly w dal w styczniu mamy operacje obiecuje byc czesciej pozdrawiam wszystkie Fajne zdjęcie Powodzenia na operacji Moja w styczniu [18.01] ma miec robione USG przezciemaczkowe - jak się nie uda juz zrobic, lub wyjda nadal zwapnienia w głowie to w lutym [22.02] czeka nas tomografia natalia2000goskasos, blumchen, ja tez chce krzesełko które później będzie można "rozbroić". Z drugiej strony na początek zastanawiałam się nad takim, które ma regulowane oparcie. Ale patrząc po Mani może n i ma sensu? Zdam się na Was. Jak zwykle. Podpatrzę co tam planujecie zakupić. Jestem forumowym pasożytem i czerpię stąd garściami :)))))))))))))))))))))))))))))) Ja kupiłam z regulowanym oparciek i wysokoscią siedziska i jak podrośnie to się zniży na najmniejszy poziom i do stołu dostawi i będzie jak znalazł i z nami będzie mogła jeść i się bawić bez ograniczeń przy ławie/stole :) goskasosguga, ona ma oznaki wcześniactwa, niektóre z naszych dzieci już robią dużo rzeczy, a moja ledwo zaczęła się uśmiechać jak leży na brzuchu, a o przekręcaniu się z brzucha na plecy czy odwrotnie to mogę sobie pomarzyć... Poza tym najlepszą oznaką jej wcześniactwa jest poród 1,5 miesiąca przed czasem:)))) Ale tak poważnie, to lekarz mowił że będą opóźnienia w niektórych sprawach, ale dogoni swoich rówwieśników w okolicy roku, może chwilę później. Ja o przekręcaniu mogę tez na razie zapomniec... ale kontaktowa to jest od urodzenia - już po urodzeniu jak położyli mi ją na brzuchu i patrzyła mi głęboko w oczy [główka zadarta do góry i tak słodko patrzyła jak się uspokoiła]... a zaraz po przełożeniu do kojca mąż nie może zapomnieć jak patrzyła jemu prosto w oczy zresztą u kuzynki małej pamiętam błedne spojrzenia i brak kontaktu - a u mojej tego nie zaobserwowałam, zresztą rodzina też nie [babcie czy maz] I do tej pory jest super kontaktowa - i bystra... bardzo przyglada sie nowym twarzom - z zainteresowaniem, badawczo i po chwili się śmieje A co do przekrecania to na rehabilitacji poki co z nia cwicza - dzis pierwszy raz i w CZD pokazali mi jak mogę z nia ćwiczyć w domu A i może dlatego twoja jest takim aniołkiem - ja z moją tez przez pierwsze 3 mies miałam spokój goskasosaaaa realne, zapomniałam napisać że wczoraj dzwonila moja ciocia z wiadomością, że jej przyjaciółka zostala babcią. Ta kobitka kibicowała mi jak bylam w ciąży, i ostatnio spodziewała się wnuka i znowu mialysmy o czym gadać. Dziecko się urodziło na Madalińskiego, przez całą ciążę dziewczyna miała wskazania do cesarki (nie pamiętam z jakiego powodu, ale to jej drugie dziecko), termin na 27.11, i stwierdzili ze nie zrobią cesarki bo nie jesty pierworodką, i będzie rodzić sn. W końcu jej wywołali poród. Męczyła się 27 godzin i urodziła dziecko owinięte pępowiną, i nie oddychalo. Dziewczynka waży 2950 i leży w inkubatorze kolejny dzień. Szpital dal jej jednoosobową salę o podwyższonym standardzie żeby jej zamknąć buzię, ale powiedziała że tego im nie daruje, i będzie wszczynać później wojnę. Nie wiadomo co z dzieckiem, ciocia nie miałą żadnych info jeszcze, leży na oddziale noworodkowym i mogą wchodzić tam tylko matka i ojciec. To tak dopelniając opowieści o Madalińskiego - wszyskim będę odradzać ten szpital. Tak się zastanawiam...nawet leżąc w szpitalu, będąc pod ktg, pod okiem lekarzy i położnych które latają co godzinę i sprawdzają tętno dziecka nie można byc niczego pewnym... Współczuję :( Widocznie ja miałam farta, że tak trafilam, ale jedynki po porodzie miec bym nie chciała :P.
-
goskasosMoje dziecko spało wczoraj pół dnia...jak nie 3/4. I byłam pewna że w nocy będe miała sajgon i nie bedzie chciała spać. O 23 dałam jej kaszkę i o dziwo poszła po niej spać. Fakt że przebudziła mi sie około 3 na jedzonko, ale momentalnie zamknęła oczka i jadła przez sen. I spała dzisiaj do 9 rano. Zjadła, chwilę się pobawiła ze mną i co zrobiła...? Zamknęła oczka i śpi do tej pory... Ona przesypia porę karmienia...chyba powinnam ją budzić w takiej sytuacji, nie??? O 13 powinna dostac obiadek, a tu 14 a ona się nawet nie zaczyna kręcić... Jak myślicie? Ja nie budzę do karmienia i tak się obudzi jak będzie głodna a ponoć dziecko jak śpi to rośnie... i jak gwałtownie się rozwija to śpi :P
-
AnoushkaRealne ale ja tak żartowałam z tą sofą, bo mi ją mała znów zapaskudziła :) Spoko :) Al etutaj też rozmawiałyście o rękodziełach to może komuś się link przyda
-
BlumchenRealne - a czemu nie nosisz Magdalenki w tym foteliku samochodowym??? Ja jak jedziemy na szczepienie czy gdziekolwiek to do fotelika i potem albo ja niesiemy , albo wsadzamy w kola od wozka. Przeciez do Taxi tez wezma Ci kola i spakuja... nie wiem tak sobie mysle co mi byloby najwygodniej. Tylko fotelik jest ciężki a ja i tak kuleję. Kilka razy jeździłam z fotelikiem wpiętym w stelarz, ale wszędzie mogłam wjechać razem z wózkiem [fotelik z kółkami], ale jak mam nosić to ciężko - tym bardziej, że nie wiem czy z fotelikiem mnie wpuszczą. A to jest chodzenie z sali do sali.
-
Co do sztuki znam portal Artpublika.pl: Sztuka, rękodzieło artystyczne, wydarzenia kulturalne. - i tam można się wystawiać.
-
Blumchen Natalia - moze z tymi taxowkami to jest tak, ze ludzie w PL duzo nie korzastaja, bo nie czarujmy sie , ale nie taxowki do taniego transportu zbiorowego nie naleza i moze wlasnie dlatego , nie ma w nich fotelikow. Ale tak czy inaczej, to nie wyobrazam sobie wiezc takiego dzieciatka na kolanach!!! Muszę bo nie chcę chodzić z fotelikiem po przychodni - jest dość spora... a na rękach tym bardziej będzie mi niewygodnie - torba i mała [ostatnio tak miałam, bo wózek musiałam zostawić w wózkowni] A na rękach czuję się mniej stabilnie, a i tak zdarzają mi się zawirowania [problemy z równowagą mam przez sztywną nogę po wypadku], a nie chce się z nią przewrócić.
-
mamaolarealne - a chcesz Magdalenkę pod kurtką w tej chuście? Czy na? Bo ja nie mam takich obszernych kurtek, to go normalnie w kombinezon ubrałam i w chustę na kurtkę moją. To wtedy bez problemu mogłabys przełożyć do fotelika w taksówce. Tylko musiałabys zamówić taką z fotelikiem. Bo chyba luzem to Ci nie pozwolą. Chyba, że na własną odpowiedzialność (w sensie - Ty zapłacisz mandat jakby co). Zazwyczaj pod kurtką nosiłam - ale nie było jeszcze takich mrozów... Oczywiście w kurtce męża, bo w swojej bym się nie zmieściła. kasiawawacześću mnie straszny mróz a ja mam doła nic mi sie nie chce Oj głowa do góry :) U nas też straszny mróz. natalia2000mamaola, realne co do wożenia w taksówkach. Kiedyś opisywałam w pracy ten temat dość obszernie. Dla mnie jest bulwersujący. W taksówce nie ma obowiązku wożenia dzieci w foteliku. I o żadnym mandacie nie ma mowy, ponieważ taksówka jest traktowana jako środek transportu biorowego. Tak jak np w autobusie. Bzdura kompletna. Dlatego wiele korporacji nie ma wogole fotelikow. A jak juz chce sie poprosic to czasem trzeba dodatkowo zaplacić, bo taksówkarz musi wrócić z miasta do bazy po fotelik. Masakra. Tak czy siak zawsze zamawiajcie z fotelikiem. Jednak zrezygnowałam z fotelika - będę mogła jechać w chuście :) fotelikiem będę ja - oczywiście mała na czas jazdy będzie wyplątana z chusty żeby było większe pole manewru :P adria40A ja sie bede trzymac tego co teraz znalazlam w necie :) Decyzja podjeta wreszcie :))1-6 miesiąc życia - tylko mleko matki - bez dopajania i dokarmiania innymi posiłkami U nas musi być dopajana i przepajana herbatką i wodą... wcześniej zamiast herbatki była glukoza [ale to bardzo rzadko dawałam - częściej sama woda] i ponoć mimo wszystko dobrze jest przepajać dziecko wodą od czasu do czasu [tak mi powiedział pediatra, jeszcze przed wynikami w CZD] PS moja od 11 śpi
-
mamaola realne - jak byłam z małym w szpitalu to jak chcieli pobrać krew to najpierw wymęczyli jedną, potem drugą łapkę, a na koniec i tak z główki musieli, bo z raczek nie leciało :/ To już bym wolała od razu z główki, zaoszczędziłabym mu cierpień :/ U nas z rączek leci - na Madalińskiego po porodzie miala tam pobieraną krew i nie było problemów. I my na basen na razie nie chodzimy - do stycznia - bo teraz i tak w rozjazdach, chociaż zastanawiam się bo do rodziców jedziemy dopiero w grudniu w wigilię [24.12] a nie tydzień wcześniej jak planowaliśmy początkowo... muszę sprawdzić kiedy i gdzie [do kiedy] są karnety... i są te mrozy i śnieżyce... zastanawiam się.adria40 Julcia wczoraj zasnela o 19, a mamusia o 20.30 Bynajmniej sie wyspalam. Szkoda mi tylko meza bylo, na dworze -16, a on biedny robil ten garaz, no, ale w sobote juz skonczy i drugie auto wreszcie nie bedzie stalo na dworze.A my dzis rano dostalismy paczuszke z Hippa i pierwszy sloiczek z jabluszkiem, ostatnio kupilam Julci marchewke z jablkiem, ale chyba dam jej ten co przyszedl jako pierwszy. realne a to ciekawe z tymi uszkami ? Ja Julce myje uszka wilgotna pieluszka, a jak cos jest na wierzchu to patyczkiem wyciagam. ja też myję wilgotnym gazikiem/wacikiem/chusteczką nawilzoną, patyczkiem wolę jej tam nie grzebać - ona nic na zewnątrz nie ma, tylko tam w środku. Ja spałam od po 22 do 5, przez godzinę siedziałam na necie i mała wstała na karmienie o 5:45... i do 9... właśnie sobie przypomniałam że dziś na 16:00 mamy rehabilitację [dobrze że się ocknelam :P] mamaolaMy wróciliśmy z zakupów.Leos w chuście się zmieścił i poszliśmy bez wózka. Nie powiem, zeby mi było super poręcznie, ale Leo miał frajdę i świat mógł zasypany oglądać :) A w drodze powrotnej zasnął i w domku walnęłam go do wózka i na balkon. Z tymi schematami, to co firma/pediatra/poradnik to inaczej. Myślę, ze trzeba polegać na instynkcie i słuchac dziecka. Też zastanawiam się nad wyjściem w chuście, ale nie wiem jak taxi zapatruje się na jazdy w chuście - bo wozka nie mam co brać bo i tak malą poxniej musze nosić bo przy wejściu trzeba wózek zostawić.
-
A tak w ogóle to dzień dobry - bo pierwsza dziś jestem... padłam po 'Na Wspólnej', malutka spi caly czas, ale już się chyba zaczyna budzić... jeszcze przed serialem zasnęła [koło 19] Już oczka otwiera, sapie i przeciąga się....
-
filipkarealne fajnie, że mala taka dzielna na badaniu. A są już wyniki badania sluchu czy trzeb czekać? Wrócilyście już do domku, czy macie jeszcze jakieś badania?U C I E K A M!!! Jest od razu, chwilę później ogląda to lekarz i jeszcze zagląda do ucha - mojej tyle woskowiny się zebrało, że dr nie widziała bębenka - doradziła zamaczanie uszu podczas kąpieli [co robiliśmy, mimo wyraźnego sprzeciwu starszyzny :P] i teraz za wzgledu za małego kontaktu z wodą mam jej uszy przepłukiwać parafiną lub jakimś środkiem zmiękczającym woskowinę w uszach - gdzieś mam nazwę :P goskasosNo na to wychodzi że mam 24h z wywalonym na wierzch cycem latać, bo dziecko chce sobie pociumkać :))) Nieważne, czy głodne czy nie, possać dziecku się chce to mama dawaj cyca:) Mają ludzie czasami nasr...ne :) Powodzenia A małej do tego masz nie nosić przy sobie na rękach przy tym cycku żeby jak zachce jej się ciumkania to sobie tylko łepek odwróci i już bar gotowy? natalia2000a ja nie poszłam z mężem na łyżwy. Był sam. Mam chandrę. Grrrrrr Za to zrobiłam sobie pysznych ciasteczek i jutro będę miała co wcinać.Tymczasem trzymm kciuki, że jutro wstanie nowy, lepszy dzień, że moje dziecko nie będzie tak marudzić a i ja będę miała dobry humor. Kolorowych snów mamusie. Smacznego i szkoda że te łyżwy Ci nie wyszły Jutro będzie lepiej
-
BlumchenRealne - powodzenia na badaniach!!! Dzięki - poszło całkiem dobrze, zasneła przed badaniem [i o to chodziło] ale obudziła się jak tylko badanie się zaczeło [o to nie chodziło :P] ale udało się ją uspokoić i udało się zbadać, ale na bębenek nie zwróciła za bardzo uwagi - tylko nieznacznie mrugneła i dalej z zaciekawieniem się rozglądała i przyglądała pani Anoushka To pobieranie z główki to dla mnie jakiś hardcore. Pamiętam, że jak kiedyś pojechaliśmy do laboratorium i była jakaś młoda pinda (pierwszy raz tak wtedy pomyślałam, heh, starzeję się) i masakrowałą palec Dobrusi a i tak nie uzbierała, to powiedziała, ze możemy pojechać do szpitala i tam pobiorą z główki... Nogi się pode mną ugięły, na szczęście przyszła ta pani co zwykle i sprawnie z palca pobrała. Dobrze, że dzieciaczki nie pamiętają takich rzeczy :( Ja bym się wkur... gdyby mi chcieli pobierać z główki - już miałam pobieraną krew z nogi [stopy] oraz pachwiny i nikt mi nie powie że to ten sam ból co z żyły na dłoniach czy zgięciu łokcia adria40Witam i jaDzis byla mega dluga noc :))) Julia zasnela wczoraj o 18.15 o 23-ej ja nakarmilam i spalysmy do 7.50 SZOK. Wyspalam sie za wszystkie czasy. U nas nocka tez śliczna - od 20:30 zasnęła i spala do 6:10... nie przeszkadzało jej to że sąsiadka marudziła prawie całą noc [co godzinę krzyczała a od 4 już nie spała - masakra]... Anoushka 1. minki po ciemku 2. mix kąpielowy 3. 3 etapy do goj-goja (ssania kciuka): 3 palce, 2 palce, 1 i... kciuk jeszcze nie uchwycony :) 4. Postawa wyprostowana 5. Zabawa z tatą... Super zdjęcia - moaj też już atakuje sobie kciuka - zabawnie przy tym marszczy brwi jak proboje trafic do buzi [kciuk w miejscu buzia nadziewana na kciuk] filipkaW ramach 5cio miesięcznicy wklejam antkowe fotki :)1. taki bylem dziś zadowolony po porannej drzemce 2. a potem spoważnialem jak się dowiedzialem, że mam 5 m-cy 3. zjadlem marchewkę :) 4. kto powiedzial, że ja sam nie potrafię pić z kubka niekapka Super, ja sie zastanawiam nad wprowadzeniem już niekapków, chociaż mamy kubek doidy - i z tego coraz fajniej pije - już złapała że jak coś opiera się o wargę to mozna ssać i już stara się rekami chwytac kubeczek i coraz lepiej jej to wychodzi filipkaMam dwa pytania. 2 do cycusiowych mamuś czy na święta zamierzacie jeść: kapustę z grzybami, pierogi z grzybami, bigos??? Próbowalyście któreś z tych rzeczy? Ja kapusty nie chcę jeść, ale pierogi z grzybami już tak, jadłam grzyby i nie bylo sensacji adria40Marchewkowy pochlaniacz :)) słodkie dziś rehabilitantka stwierdziła że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko - po tym jak dziadek cały czas mówil, żeby jej buzie wytrzeć bo się uśliniła :P