Skocz do zawartości
Forum

realne

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez realne

  1. realne

    Lipiec 2010

    Co do pracy nie wiem czy ją chcę... bo jednak w biurze - cały dzień mnie nie ma i bedzie trzeba zatrudnic kogos lub zlobek - wiec i tak za mniej niz 800pln pewnie nic nie znajde [uroki Warszawy]... a nie spodziewam sie kokosow - w ofercie napisali zarobki od 2200 do 3300 brutto z czego na okres probny na pewno ta dolna granica - wiec netto wyjdzie pewnie okolo 1600-1800 [nie mam pojecia]... a wczoraj przyszla mi umowa z mikrotechu - zatrudniaja niepelnosprawnych [I i chyba II grupa inwalidzka] i tu mam prace zdalna - siedze w domu. ale zarobki to minimalna krajowa [okolo 1000netto wychodzi jak liczylam w kalkulatorze] - wiec finansowo wyjdzie praktycznie na to samo a przynajmniej jestem z Magdą w domu :) Nie wiem co lepsze ... sprawa rozwiaze sie pod koniec tyg - zawsze istnieje mozliwosc ze mnie nie wybiora i nie bedzie rozterek :)
  2. U nas wczoraj mała wpadka - przegapilam :/ ale od tej pory sucho - w nocy tez ladnie zrobila siku jak sie wybudzila bo zabek dokuczal...
  3. marzena - powodzenia - i oby wszystko wrocilo do normy!
  4. realne

    Lipiec 2010

    agatcha - 100 lat z okazji rocznicy mamaola - dzieki, sprawdze te masci i moze tez cos w aptece poradza... A co do nocki to doskonale cie rozumiem u nas tez masc w ruch poszla - co zasnela to budzila sie ze strasznym piskiem... kolo 3ciej w koncu posmarowalam jej dziaselka i pospala do 7... budzik meza ja obudzil 3nik - po domu chodzi bez kapci, ale taka pogoda to az grzech chociaz na chwilke nei wyjsc.. a jak juz wychodzic to musze to jakos zabezpieczyc :( a to obtarte na samym sciegnie... wiec byle ruch stópką i strupek peka :/ dzis bylam na rozmowie kwalifikacyjnej do konca tyg maja dac znac... i z jednej strony sie ciesze jakbym dostala prace z drugiej sie boje - co z Magda?
  5. realne

    Lipiec 2010

    mamaola - moja tez tak miala.. chciala byc prowadzana a na 4 schodzila tylko gdy chciala isc w kierunku na ktory ja nie wyrazalam zgody... to po piskach i nerwach schodzila na 4 jakby chciala powiedziec 'nie to nie laski bez' Z Julcią dzien cudowny... i już pierwsze nagrody wywalczone prawie samodzielnie a co do miesiac mlodszej dziewczynki to faktycznie hmmm jednak roczne dziecko [przynajmniej nasze roczne lub prawie roczne] potrafily juz znacznie wiecej... U nas tez cieplo bylo.. az za goraco... dzis u nas generalne pozadki.. Magda wyszla z mezem na spacer o 18 i wrocili po 19:30... bo komary atakowaly :/ ale ponoc byla mega grzeczna, nie wychodzila z wozka etc... ps macie jakies sposoby mna obtarcia stopek u dzieci? kupilam Magdzie sztywne butki, sprawdzilam mialy ponoc wymagane atesty etc... i Magda obtarla sobie prawie cala pietke - na wysokosci sciegna achillesa... w jednej nozne w drugiej praktycznie nic sie nei stalo i sie juz konczy goic. Na czas spacerku zakleilam jej obtarcie na piecie i wyszla.. w kapieli odkleilam plaster i caly strupek zszedl i zostala sama swieza skorka... ale nie zwraca na to uwagi, wiec jej chyba nie boli... sama nie wiem ale na zgjeciach rany ciezko sie goja i nei wiem jak wspomoc ten proces... :/
  6. Marzena - najprostsze rozwiązania przychodzą z największym trudem - czasami :) daj znać czy strzykawkami się udało coś zdziałać :)
  7. IWA - gratulacje dla małej zdolniachy u nas ostatnio w ogóle Magda lata bez pieluszki, ale nie widać żeby dywan był mokry wiec chyba wszystko ląduje w nocniczku.. ps nawet po tym spacerze gdzie obtarła piety miała suchą pieluchę :) Śpi tez bez pieluchy, ale na podkładzie ceratowym i na to pieluszka flanelowa i niestety zdarzja sue wpadki - zazwyczaj koło 23... jak zaczyna się kręcić i ją wysadze to udaje sie złapać i pielucha sucha...
  8. realne

    Lipiec 2010

    PS właśnie trafiłam.. Warszawianki i nie tylko... Wybieracie się może na imprezę Targi Moje Dziecko - Targi Moje Dziecko ?
  9. marzena - nie wiem, ale wygląda mi to na dość rozległe i powierzchowne otarcie... na 1 pięcie, na drugiej była lekko zaczerwieniona skóra [już jest ok]. ale i tak brzydko to wygląda. A butów nie zakładałam dziś - miała je tylko wczoraj te 2-3h... a co do leków ja wstrzykiwałam najmniejszą mozliwą porcję - ja ktrajbardziej skondensowana zawartość leku strzykawką - w polik żeby uniknąć zakrztuszenia... zazwyczaj była to strzykawka 5ml
  10. realne

    Lipiec 2010

    Guga - super - taki wtulony maluszek... nie ma nic piekniejszego [chyba] ja tak slubow nie przezywam... mimo swojego, ale ja w ogole nie przepadam za instytucja kosciola troszke obawiam sie chrzcin... mamy zrobic i nie wiem do konca gdzie, z jednej strony chce warszawe bo tu planujemy przyszlsoc, za to koszty imprezy beda spore... moze jak dla nas troszke za wysokie... ZDW - i tak zawsze ktos bedzie, wiec bedzie sie wpadac... ale to jednak dosc daleko - zwlaszcza przy dalszych imprezach typu wydobywanie aktu do komunii, bierzmowania czy slubu... na dobra sprawe gdybym miala pewnosc ze religia wyjdzie ze szkoly - nie bedzie szopek pt przygotowanie do komuni etc to bysmy sobie w ogole darowali [slub koscielny tez bralismy ze wzgledu na moich rodzicow - moja mama wychowala sie przy kosciele] Adria - to mala rozrabiara rosnie... ale za to ile radosci ze takie fajne zywe dziecko... moa przed snem ponad 30 minut obczajala butelke i nakretne w kolko zakrecala i odkrecala zakretke... mine przy tym miala taka skupiona jakby nie wiem jakie zadanie miala do rozwiazania w dodatu dzis mi za dnia spala ponad 2h... ale obok mnie - ja sie za bardzo ruszyc nie moglam bo sie przebudzala - cycek i spala dalej... jak udalo sie wstac to pospala jeszcze z 15 minut, od razu oczy jak 5pln, usiadla, zobaczyla platki - staly obok i od razu do nich poszla i sobie zaczela chrupac Z nowosci - dziś z ust Magdy pierwszy raz padlo słowo 'Kocham', ale tylko jeden raz, za to bardzo wyrazny, wiec nie moglo mi sie nic przeslyszec!
  11. Marzena - zobaczymy jak to u nas będzie z chustą Jestem zła na siebie! Nie chciało mi się szukać bucika i postanowiliśmy, że kupimy buty ze sztywną podeszwą... Magda fajnie w nich chodziła, nawet nie chciała ich ściągać... Wczoraj zdejmuje a piętki [wysokość ścięgien Achillesa] czerwone, ale zostawiłam... dziś patrze a tam dość mocno obtarte... Magda chodziła w nich koło 2-3h Ale chyba jej nie boli bo nie zwraca na to uwagi, jest pogodna etc
  12. realne

    Lipiec 2010

    aśku - za tatusiem sie stęsknił 3nik - u nas Magda tez potrafi juz okręcić sie w koło/skręcić, ale do tyłu jeszcze nie chodzi :) Martwi mnie to że ma nadal tylko 6 zębów... przez 2 mies nic się nie wykluło :(...
  13. realne

    Lipiec 2010

    3nik - i on i jego matka uwazaja ze karmic roczne to juz przesada... a jak karmic to tylko w domu - a nie na miescie :) a ja i tak zamierzam karmic az mala sama sie nie odstawi - fakt karmien w autobusach etc unikam bo zbyt tloczno i co chwila i tak bedzie sie dekoncentrowac i wiecej ten cycek bedzie wisial niz ona bedzie jesc :( adria - na szczecie tak - poza tym pije z niekapkow, bidonow przez slomke - z tym nie ma problemow :)
  14. realne

    Lipiec 2010

    adria - super ze wracacie do swojej normy z zasypianiem... u nas Magda omija drzemki po południowe - śpi koło 12 [dziś spała równo godzinę od 12 [akurat biły dzwony :)] do 13... o 17 zaczęła chodziś jak potłuczona i marudzić, ale dałam jej cycka, roztrzeźwiła się i dalej harcowała do 20... po 20 zasnęła bez większych problemów... zasypianie w ciągu dnia to masakra - trzeba ją na siłę paskami do wózka przypiąć i dość szybko jechać [samo kołysanie nie pomaga] pokrzyczy pokrzyczy i zasypia.. troszkę mam wyrzuty sumienia ze nie mogę wtedy jej przytulic [to pogarsza sprawę bo zaczyna domagac sie cycka, a na miescie ponad 1rocznego dziecka nie chce karmic - tym bardziej ze jak jestem z mezem to ten krzywo patrzy] w domu nie ma wiekszych problemow - ale od kiedy przyjechaloismy to do poludnia [dzis do 15, poprzednie dni do 19-20] bylismy pzoa domem... jutro już spokój... rano w domku - zaplanowane sprzatanie bo mamy niezły *** bo na szybko się pakowalismy do ZDW, pozniej rozpakowywalismy, sciagniete pranie ze sznurka, a po 1partii jasnych i ciemnych rzeczy czeka do prania - a sznurki zawalone tym co juz udalo sie wyprac... nie wiem jak uda sie to ogarnac, ale do pon musmy bo nie wiadomo co z tymi moimi plecami... ponoc najszybsza droga to po prostu wezwac karetke [jak tak boli] i przebadaja... tylko co jak beda chcieli zostawic? Mała na cycku, mąż pracuje - sam dosć długo był teraz na zwolnieniu lekarskim - szpital, wiec nie wezmie urlopu [mowi ze przydaloby sie troszke popracowac] dla pocieszenia... neurolog ktory moze mi wypisac skierowanie moze mnie przyjac 4.10 - teraz jest na urlopie :/. W szpitalu nie maja poradni neurologicznej, a na drugi koniec warszawy nie chce mi sie jechac... prywatnie tez nei ma co bo i tak nie wypisze mi skierowania honorowanego przez NFZ - a prywatnie płacic około 1000 pln [+około 2x150pln za wizyte] za badanie srednio mi sie widzi - nie mam zaufania do prywatnych lekarzy i badan
  15. marzena - jestem umowiona do lekarza... na 4.10 [pierwszy wolny termin] a co do chusty to się nie dziwie, moja też woli chustę - teraz na plecach, ale boję się ze przez nie noszenie ze względu na ból pleców stanie się bardziej niezalezna bo zaczeła chodzić
  16. IWA - niestety ból pleców jest dość powszechny po porodach [słyszałam ze kobiety ktore rodzily SN sa bardziej narazone, ale cesarki takze bo maja oslabione miesnie brzucha] mnie nadal boli ale od okolicy krzyzowej do piersiowej oraz potylica... co dziwne zadko kiedy na raz - zazwyczaj ten bol migruje... nie wiem co to... poza tym wyszly mi problemy z nerkami :/
  17. realne

    Lipiec 2010

    Witam... moje dziecie padło na podłodze dziś - za nic nie chciala położyc się spać - a męczyła sie od 19:30... co poleżała to od nowa wstawała i chodziła - nawet jeden przystanek wczesniej wysiedlismy bo chciała łazic po autobusie i niczym nie szło jej zajac... w domu mycie cycek i na nogi... bo o lezeniu nie chciala slyszec w koncu zaczela sie przytulac do zabawek [i pustej szklanki] i zasnela :) wczoraj i dzis mielismy sporo zalatwiania... poza domem od 10-11 do 19-20... wczoraj nawet nie wlaczylam kompa... Magda dzielnie znosila podroze - oczywiscie marudzila w miejscach gdzie bylismy za dlugo i sie nudzila - czyli generalnie autobusy gdzie trzeba bylo dluzej siedziec [bo ile mozna podziwiac 'brum brum' za oknem] :)
  18. marzena - powodzenia :) moj ostatnio na inke sie przerzucił... wiec moze cos z tego tez bedzie :)
  19. Jomira - ale babybjorn jest mniejszy [100ml] i ma bardziej zaaokraglone brzegi niz normalna szklanka i tez sie nie odciska na czole :) w dodatku podstawka jest sporo ciezsza niz reszta tak ze ciezko go wywrocic [a doidy wystarczy szturchnac :(]
  20. realne

    Lipiec 2010

    witajcie.. ale przez weekend napisałyście.. przejrzałam ale nie będe odpisywac personalnie... zdjęcia super waszych maluszków :) u nas wczoraj wróciliśmy do domu... w nocy się znacznie lepiej podróżuje - tylko trzeba uważać, żeby stacji nie przespać... i niestety podwózka do domu tylko nocnymi autobusami - a tu potrafi się zaplątać różna menelia [na szczęście o 23 jeszcze nikt taki nie zdążył się załapać, wiec podróż mieliśmy super - Magdy nawet wielokrotne przekładanie rączki - wózek - rączki - łóżko, różne natężenia światła, hałasy ulicy i nie tylko nie obudziły ] Obudziła się dopiero po 2giej na cycka :) [czyli normalnie]
  21. Agness - ja tak jak kaaarolina - tez uczylam mala od kolo 4 mies :) a od 10. mies i pije ze wszystkiego... tzn jak jej podaje - ze szklanki, z kubka, z rurki, z niekapka [tu juz sama], z butli [tylko woda lub mleko w nocy jak jest potrzeba - np po wzieciu lekow przeciwbólowych] doidy cup ma jeszcze jedna wielka wade - jest strasznie wywrotny :( jak na razie do nauki samodzielnego picia jest babybjorn A doidy cup służy nam - rodzicom jak któreś jest obłożnie chore - łatwiej się z niego pije... można nawet na leżąco. A co do mysia piersi... na szkole rodzenai ppowiadali nam o przypadku gdzie kobieta przed kazdym karmieniem odkazala cycka srodkiem do dezynfekcji rak! [i pozniej dziwiła się ze dzieciak nie chciał przyssać się do cycka]
  22. realne

    Lipiec 2010

    mamaola - dzis sie nalazilam... wiec znowu bola... wczesniej tez bolaly, ale sporo mniej wiec nic nied bralam zeby karmic w nerwowych czasach :) dzis chyba jednak wezme znowu tabletke a na noc naszykuje butle... jutro mamy jechac do moich rodzicow na weekend... zobaczymy co z tego wyjdzie.
  23. moja mama ostatnio stwierdziła, że jednak dobrze zajmuje sie dzieckiem.. nie zawze robie to co ona chce - tzn nie zawsze wychowuje mala takjakby ona chciala - ale mała jest zdrowa, szczesliwa i prawidlowo sie rozwija :) a tez co kawalek slyszalam 'niech sobie poplacze', 'nic jej sie nie stanie jak pokrzyczy' etc...
  24. realne

    Lipiec 2010

    Witam, melduje się U nas dzień zaczął sie wczesnie - poszłam na pobranie badan krwi z mezem i dzieckiem... pozniej pojechalismy na starowke... wracamy ze starowki a dzwoni kolezanka - gdzie jestem ... była 14.02 a umowione bylysmy na 14... wiec szybko do tramwaju 20 minut i bylam na miejscu [oczywiscie z Magda, a maz pojechal do domu odpoczywac] :) spotkanie skonczylo sie o 17 :) W dordze powrotnej probuje ja zajac czyms za oknem i mowie 'o auto było' Magda patrzy za autem i powtarza 'auto było'... ale jak i tak widzie jakies auto to krzyczy 'brum brum' Rudzia - moja tez wszystkiego próbuje ale i tak poza jedzeniem musi 'popic cyckiem' jak jestem w zasiegu
  25. marzena - przelożyli na środe [conajmniej[ we wtorek maja sie kontaktkowac, bo rano zadzwonili i powiedzieli ze dyrektor generalny skrecil noge... zobaczymy... mi metode kontrolowane wyplakiwania chcieli wpoic na codzien - tzn dziecko ma plakac a ja np sprzatac i nie zwraac uwagi a na koncu uspokajac dziecko... NIGDY w zyciu - sprzatanie nie zajac... dziecko jest wazniejsze od tego czy dywan odkurzony.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...