Skocz do zawartości
Forum

hadaka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez hadaka

  1. Jaskula dla Małgosi. No i komplet będziesz miała niedługo to i humor sie poprawi. Andzia wiosenne???? Wiesz co działo sie dzisiaj w Lublinie. Wszystko stało zakorkowane - znowu zima zaskoczyła drogowców. Przypomniało mi się jak oglądałam niedawno Pudziana jak się dziećmi miał opiekować (6!). Wiecie co zrobił po obiedzie - dał dzieciom budzik nastawił na 15 min, przykrył się kocykiem i poszedł spać. A one siedziały podekscytowane, że mają misję do spełnienia. To się nazywa podejście do dzieci Ale krótką drzemkę miał? - miał. Ewka Dopóki Ty sama nie uwierzysz, że to własnie Ty jesteś stworzona do pracy o którą się starasz to Pracodawca też będzie miał z tym problem. Powodzenia. A co do przedszkola to nie wiem jak u Was ale nasze wnioski do przedszkola zmieniły nieco formę i teraz rodzic tylko wpisuje gdzie pracuje, nie musi mieć poświadczenia zakładu pracy i to czy rodzice pracują czy nie jest jednym z ostatnich elementów rekrutacji. U nas dyrektorka powiedziała, że pierwszeństwo będą miały dzieci zapisane na minimum 9 godz. (Od półrocza nie płaci się czesnego tylko wypełnia deklarację ile godz. dziecko będzie w przedszkolu i za tyle się płaci. 5 pierwszych godzin jest za darmo - reszta płatna). Nie wiem, czy to funkcjonuje już we wszystkich miastach ale finansowo jak dla mnie bomba. Zamiast 118 zł płacę 85 zł.
  2. Andzia wybacz ale wybuchnełam smiechem na ten tekst Stacha "dziecinki wstawamy". Wiem, że Tobie bynajmniej do śmiechu nie było a w pierwszym odruchu pewnie chciałaś go zakneblować ale przypływ energii z jednej strony upierdliwy z drugiej jednak, cieszy że już z Młodym lepiej. Pudelek Jak palec. Może lepiej pokazać go lekarzowi? Zaleczysz go może i sama ale będzie to dłużej trwało i będzie bardziej bolesne. A ... i wyłaź na powierzchnię, wiem, że pogoda taka sobie (delikatnie mówiąc) ale na górze jest inna perspektywa a w dołku... trochę ciemno :-) Majka już niby zdrowa i pyskata a tu wczoraj babcia dzwoni, że Młodą ucho boli Zachrypła i mówi jak stare prześcieradło - skąd jej się to wzieło - na dwór nie wychodzi, z nikim chorym nie ma kontaktu, masakra. Dzisiaj idzie do laryngologa, zapalenie ucha to nie jest bo by piszczała z bólu a ona tylko czasami łapie się za ucho i już nie wiem czy ją bardziej boli czy swędzi. JA CHCĘ WIOSNY!!!!!
  3. Andzia Ufff dobrze ze to tylko ząbek. A Majka..........mogliby sobie ze Stachem podać ręce. Te same głupie pomysły, nadmiar energii i jeszcze tydzien pauzy od przedszkola. Sikałam ze smiechu jak pokazała mi samochód który da Karolowi i jaką przy tym zrobi minę. Ale ją wzięło Jaskula Masz rację, dorośli czasami nawet są gorsi pod tym względem ale u dzieci to jest jeszcze takie fajne i niewinne i mam nadzieję, że te pierwsze miłości Majka zapamięta bo to potem z rozrzewnieniem się wspomina. Rozumiem tęsknotę za Małą ale Wiesz przecież że krzywda jej się nie dzieje. Ciężko się rozstawać i ciężko pracować myśląc o dziecku ale teraz może juz być tylko lepiej.
  4. O rany Andzia jak nie urok to........ zdrówka dla Marysi i oby Zosia niczego nie przejęła. Cieszy, że Stasio wrócił do formy ale rozumiem to "aż za bardzo" - mam to samo z Majką. Posyłasz Młodego w poniedzialek do przedszkola czy jeszcze rekonwalescencja?
  5. Aneczka wątek super. Ja po 10 latach pracy u jednego pracodawcy popełniłam najgorszą zbrodnię ludzkości - zaszłam w ciążę. (W ciągu tych 10 lat naszą firmę przejęła korporacja i po kolei szukali pretekstu żeby starych pracowników zastąpić swojakami). W dodatku najpierw w jedną i po 3 miesiącach poroniłam. No to jak tylko wróciłam po zwolnieniu w ramach współczucia pracodawca wręczył mi wypowiedzenie. Jego pech, że miałam 3-miesięczny okres wypowiedzenia i w tym czasie udało mi się zajść w ciążę ponownie - musiał mnie przywrócić do pracy. Nie cackałam się z nim ani chwili - i tak wiedziałam że nie mam tam po co wracać - poszłam na zwolnienie na całe 9 miesięcy. A teraz powiem coś co przywróciło mi wiarę w człowieka. Po macierzyńskim oczywiście zaczeły sie problemy finansowe - wziełam pierwszą lepszą propozyjcję jaka się nawineła bo i tak z dzieckiem miały siedzieć babcie. Potem o dziwo dostałam jeszcze lepszą propzyjcję pracy za naprawdę dużą kasę i nikogo nie interesowało że mam dziecko. Dla tych pracodawców (faceci) liczyło się że mam kwalifikacje i bardzo duże doświadczenie. Gdy po roku w nowej pracy jej godziny zaczeły sie wydłużać do 15 godz. stwierdziłam, że muszę ją zmienić bo nie widzę się z dzieckiem a to było dla mnie najważniejsze. Propozycja mojego szefa - chciał przeorganizować wszystko, obiecał że nie będę nigdzie wyjeżdżać żeby tylko zostać. W końcu i tak zmieniłam pracę - 8 godz i do domu. Oczywiście są sytuacje awaryjne gdzie trzeba nagle gdzieś pojechać, załatwić ale za to jak potrzebuję zostać z dzieckiem w domu, czy pójść do lekarza to nie ma problemu. DZIEWCZYNY - mówię to KU POKRZEPIENIU SERC. Ja też zwątpiłam, pełna goryczy i złości ale okazało się jest szansa na to że będzie lepiej. Ja myślę, że coś w tym kierunku już kiełkuje.
  6. tessi odrobina humoru w sam raz dla nas. Andzia dla Stacha - wiem, że dla Ciebie to śmieszne nie było ale trzeba docenić inwencję trzylatka. Pudelek Dobrze że mieszanka Eferalgan + polopiryna pomogła. Musze zapamiętać na przyszłość. U mnie każde przeziębienie w tym roku kończy sie zapaleniem oskrzeli (4 razy od listopada). Tak też jest i teraz. Masakra. Dziubala fajnych Masz teściów - to skarb. Moi też na wagę złota, ze świecą takich szukać. udanych zakupów. A mnie udało się wziąć piątek wolny. (Resztki człowieczeństwa wylazły z mojego szefa ) Cały dzień spałam bo Majka u teściów właśnie. Ze mnie nie miałaby żadnego pożytku bo dopiero teraz po południu zwlokłam się z łóżka a ona czuje się na szczęście znacznie lepiej więc potrzebuje trochę uwagi, chce sie bawić, tańczyć i urządzać przedszkole. Miejmy nadzieję, że do poniedzialku będzie lepiej. Andzia Jeszcze a propo's robienia z matek glupków przez nasze kochane pociechy. W ubiegłym tygodniu jak Majka jeszcze chodziła do przedszkola to przez dwa dni z rzędu opowiadała że Karol ją bije. Opowiadała ze szczegółami i że za karę siedział na krzesełku więc wydawało się to prawdopodobne. Trzeciego dnia postanowiłam zapytać się Pań przedszkolanek o co chodzi. Okazało się że one nic takiego nie zauważyły ale obiecały ze przyjrzą się Majce i Karolowi. (Już mi się zapaliło czerwone światełko bo przecież podobno Panie sadzały go za karę na krzesełku). I co sie okazało, że to Majka lata za Karolem. Bynajmniej sie nie biją ale Młoda twierdzi że to jej chłopak. Zachowują się jak Żuraw i Czapla b na początku roku to Karol (tak mi opowiadała jego mama) latał za Majką a teraz jak dał sobie spokój to Majka lata za nim. a ja wyszłam na głupka który chciał juz robić awanturę w przedszkolu gdzie biją jego dziecko. obyśmy tylko zdrowi byli z takimi cwaniakami. NIE TYLKO FIZYCZNIE.
  7. Dzięki wszystkim za życzenia zdrówka. Przyda się bo już ledwo ciepła jadę z gorączką i pudełkiem chusteczek przy nosie na wynalazkach typu gripex a o zwolnieniu w pracy mogę zapomnieć. Majka po 4 dniach walki z gorączką i kaszlem dzisiaj dostaje antybiotyk. Cień człowieka. Wczoraj jak zasnęła o 14:30 to spała z małymi przerwami na picie do dzisiaj rano. Jaskula wyjaśniło się coś w pracy? Masakra taka atmosfera. Ja na szczęście pracuje z samymi facetami, którzy w dodatku musieli się pogodzić z tym, że baba będzie ich szefem. Przynajmniej nie ma kłótni ani niejasnych sytuacji. Andzia Jak ten Twój szpital w domu? Stacho już lepiej? Tobie się nic poważnego nie wykluło? Wczoraj zaobserwowałam ciekawe zjawisko pt: "facet potrafi". Próbowałam Majkę zarejestrowac do lekarza - usłyszałam od pani w rejestracji, że prosze bardzo ale na czwartek. Szlag mnie jasny trafił i powiedziałam jej gdzie ma sobie wsadzić ten czwartek jak dziecko ma 39 stopni gorączki. 5 minut później do przychodni przyszedł mój teść i próbował ponownie zarejestrować Majkę. Początkowo usłyszał to samo co ja ale zrobił wielkie oczy kota z filmu shrek i nagle znalazło się jedno miejsce tego samego dnia. No to już teraz wiadomo kto będzie chodził do przychodni......... Świeci słońce, powiało optymizmem może niedługo przyjdzie jakaś wiosna i te cholerne wirusy odejdą w zapomnienie.
  8. Mam młodszych dzieci pewnie to nie pocieszy ale moja Maja ma 3,5 roku i nadal ssie palucha. Pani psycholog stwierdziła, że to normalny objaw i tak dziecko radzi sobie z emocjami, zwłaszcza że ssie go głównie przed zaśnięciem a więc jak się chce wyciszyć. Mogę gadać, wyjmować i cuda wyczyniać a Majka i tak mnie ma w głębokim poważaniu i robi z kciuka smoka. Tak na marginesie od urodzenia odrzucała wszystkie smoczki. Nie było mowy o wsadzeniu jej do buzi niczego oprócz butli. Wspomniana wcześnie psycholog sugerowała że zwracanie uwagi jeszcze potęguje ten nawyk ale jak nie zwracałam jej przez dwa tygodnie to nic się w tym względzie nie zmieniło więc już zgłupiałam zupełnie i też byłabym wdzięczna za jakąś cudowną receptę na ten nałóg.
  9. Andzia Brawo dla Ciebie i przede wszystkim dla męża. Należało Ci się trochę luzu i wytchnienia więc w tym wypadku kopniak jak najbardziej uzasadniony A jak Stacho i dziewczyny? Ja już się nacieszyłam chodzeniem Majki do przedszkola. W piątek gorączka, kaszel i kilkumetrowy gil. I tak do dzisiaj. Żeby tradycji stało się zadośc w ramach solidarności ja oczywiście wszystkie wirusy Majki łykam jak młody pelikan a w pracy masakra i o wolnym mogę zapomnieć. Ale nie użalam się nad sobą bo mam tylko jednego chorego rozdartego pacjenta w domu więc jakoś sobie damy radę. Mam tylko nadzieję, że mnie nie rozłoży na amen bo to już nie będzie śmieszne
  10. andziaHadaka a może różyczka albo cuś? Andzia Chyba nie bo dermatolog oglądał to parę razy, zresztą ona to ma od pół roku (w większym lub mniejszym stopniu). Stąd skierowanie do alergologa i testy. Dobrze że Stachowi ciut lepiej, a jak dziewczyny? Majka na razie chodzi do przedszkola ale dzisiaj coś mi zaczęła pociągać nosem. Co prawda nie wiem czy to wynik kataru czy codziennej porannej porcji histerii jaką uracza nas i wszystkich sąsiadów dookoła. Na razie bierze uodparniający esberitox ale jak zobaczyłam w szatni dziewczynkę wypluwającą płuca w rękaw mamusi, która starała się to ukryć to mnie krew zalała. Nigdy nie zrozumiem takiej bezmyślności rodziców ale cóż na głupotę nie ma lekarstwa. Lody?........ Jak najbardziej jestem za.
  11. Dziubalahadaka Na domiar złego testy alergiczne wykazały tyle niewiarygodnych rzeczy że to bajka - jest uczulona m.in na kukurydzę, banany i ... ziemniaki!!! Witaj cywilizacjo. A po tych produktach ma oznaki alergii np. na skórze? . Majka ma całe zsypane ręce i jakieś czerwone plamki na nogach ale czort wie czy to na pewno od tego. Biorąc pod uwagę że jest jeszcze jest alergia na roztocza kurzu, pleśń itp to musiałabym zamieszkać w sterylizatorze żeby mieć gwarancję, że w końcu nie będzie kontaktu z alergenami. Najdziwniejsze jest to, że nikt w rodzinie nie jest alergikiem. Nie wiem skąd ona to ma.
  12. jaskula Andzia - sprzedaj komuś swoje problemy chociaż na 2 godzinki i leć na zakupy, do fryzjera albo gdzie tam chcesz , bo zwarjujesz kochana nam tu. Ale idzie wiosna i na wszystko będziemy patrzec dużo bardziej optymistycznie:>:> Andzia Jaskula ma rację, to też dotyczy Ciebie Ewa. Wiem, że to łatwo się mówi jak nie bardzo jest komu podrzucić dzieci ale taki weekend czy chociaż jeden wieczór bez codziennego biegu, na spokojnie powoduje, że nie tylko my się wyciszymy i uspokoimy ale jak te nasze berbecie wracają to tęsknota objawia się takim zastrzykiem energii i chęci do wspólnej zabawy z nimi, że dzieci tylko na tym korzystają. Oczywiście jak się ma jedno dziecko jak ja to łatwo załatwić opiekę ale z trójką wierzę że to nie jest już takie oczywiste. Zdrówka dla Stasia.
  13. CosmoEwka ja z Majką zawsze bawię się w lekarza przed wizytą. Nawet jak miała mieć usg to zrobiłam ultrasonograf w domu i przebadaliśmy myszką od kompa wszytskie lalki. Dzięki temu wie czego się spodziewać i w gabinecie zachowuje się jak stary wyjadacz. A tak na marginesie to czytałam Twój post na innym forum dotyczący problemów Kingi z załatwianiem. Zwróciłam na niego uwagę bo Maja miała identyczny. Odchodziliśmy od zmysłów co zrobić żeby przestała się bać nocnika tymczasem pomogło to czego w ogóle nie braliśmy pod uwagę, czego wręcz unikaliśmy. Jeżeli kłopoty Kingi jeszcze się utrzymują a jesteś zainteresowana to mogę Ci napisać jak to u nas wyglądało. Żeby Cię pocieszyć to tylko poinformuję, że Maja teraz załatwia się 1 a czasami i dwa razy dziennie. Głowa do góry i udanego wypoczynki
  14. Pudelek Brawo dla Ciebie i dla przedszkola (niektóre Panie nie angażują się aż tak bardzo w próbę zrozumienia dziecka). Widzę że niedługo pierwsze przedszkolne miłości naszych dzieci będziemy miały za sobąchociaż Majka dalej twierdzi, że nie lubi chłopaków bo tylko krzyczą i nie ma o czym z nimi gadać ale jak widać to jej nie przeszkadza stroić się dla Rafałka:-) Tessi Współczuje, alergia na pyłki to też nic przyjemnego. Ciepło, wiosna a tu dzieciaki z męczącym katarem
  15. Maja od poniedziałku poszła do przedszkola po.... miesięcznej przerwie Chyba upatrzyła sobie kawalera bo kategorycznie odmawia ubrania spodni, każe sobie robić wymyślne fryzury i zaczęła wspominać coś o Rafałku. Na domiar złego testy alergiczne wykazały tyle niewiarygodnych rzeczy że to bajka - jest uczulona m.in na kukurydzę, banany i ... ziemniaki!!! Witaj cywilizacjo. Andzia Wierzę, że Masz dosyć ja z jednym chorym berbeciem nie wiem w co mam ręce włożyć a co dopiero z trójką. Całe szczęście że ta biegunka minęła. Zdrówka dla dzieciaków i dużo siły dla Ciebie
  16. Cześć, postanowiłam do Was dołączyć bo moje ulubione "Moje dziecko idzie do przedszkola" coś ostatnio mocno zaniedbywane jest :-) Rozpoznaję nicki więc może "przygarniecie kropka"?
  17. hadaka

    Bazarek

    Dziękuję, pomogło
  18. hadaka

    Bazarek

    Proszę o pomoc - nie mogę skorzystać z Bazarku. Próbuję dać nowe ogłoszenie i pokazuje mi się komunikat, że opcja dla mnie niedostępna. Albo coś źle robię albo trzeba sobie czymś wybitnym zasłużyć aby móc coś sprzedać lub kupić. Proszę jeszcze raz o pomoc, ewentualnie odpowiedź, że skorzystać z bazarku rzeczywiście nie mogę.
  19. andzia K. obciął mu dziś włosy, siedział grzecznie i dzielnie jak nigdy i już "po" oglada sie w lustrze i mówi:"Ciekawe, czy Julce się spodoba":) hahahaha dobre, Stasiu już wie jak zaimponować kobiecie Teksty Majki może i fajne ale muszę powiedzieć że jeżeli w tym wieku ona już ze mną tak dyskutuje, wręcz czasami pyskuje, na wszystko ma gotową odpowiedź to co będzie za parę lat? Z jednej strony to dobrze że tak gada i czasami używa słownictwa którego chyba nie rozumie (Pani doktor powiedziała ze to syndrom dzieci wychowywanych wśród dorosłych) ale mimo że ja jestem po polonistyce to obawiam się że za parę lat zabraknie mi słownictwa, argumentów a przede wszystkim CIERPLIWOŚCI !!!! I jeszcze jedno dla wszystkich których dzieci mają tendencję do histerii i wrzasków - kupiłam (też z polecenia) książkę z typu bajek terapeutycznych "Kiedy Pani Złość przychodzi z wizytą" - rewelacja. Majka słucha z otwarta buzią i chyba coś do niej dociera. Gorąco polecam
  20. Gratulacje i witaj 4nr no to już widać że dumnie rośnie córeczka tatusia. Gratulacje także da mamusi i całusy dla Oli.
  21. Jaga fajne zdjęcie. Starszy brat to zawsze wzorzec więc nic dziwnego, że Hubert chce robić wszystko to co Mati :) A swoją drogą Majka na dzień Babci też miała taką gwiazdkę na głowie. Super dzieciaki wyglądały U nas szpital:36_2_45: ja w sobotę wylądowałam na izbie przyjęć bo jakiś cholerny wirus nie dawał mi zbić niczym gorączki ponad 39 stopni i trzęsłam się tak jakbym miała febrę a Majka dzisiaj rano miała już ponad 37 i mam tylko nadzieję że to nie skończy sie tak jak u mnie zapaleniem oskrzeli. Znacie może coś skutecznie uodparniającego dla dorosłych? Dla Majki wypróbowałam już wszystkiego ale nie widzę poprawy łyka wszystko jak młody pelikan. Nie szczepiłam jej tylko tą szczepionką Broncho która podobno jest taka dobra bo moja Pani doktor stwierdziła, że nie przepisuje jej dzieciom młodszym niż 4 lata :36_2_42: A potem to już nawet nie bylo kiedy szczepić bo co wyszła z choróbska to zaraz znowu coś łapała i tak w kółko A jak tam do tej pory chore dzieciaczki? Poszły w końcu do przedszkola?
  22. pudelekU Bartusia dziś bal.Bardzo podekscytowany szedł i taki szczęśliwy jak założyłam mu strój Gucia ;-) U nas też bal. Dziedek tak się w czuł w rolę fotografa i kamerzysty że mu sie aparat rozładował. Krótka dyskusja Majki z Panią z przedszkola: Pani: Maju a Ty kim będziesz? Maja: Chciałam być Ninją ale mama powiedziała że nie ma nigdzie takiego stroju i nałożyła mi jakąś czapkę i teraz już nie wiem kim ja jestem Na marginesie Maja była czarodziejką miała wielką czapę, sukienkę i świecącą różdżkę ale przez mamę teraz dziecko ma problemy egzystencjalne i problemy z określeniem swojej tożsamości Chorych dzieciaczków żal ale nie martwcie się niedługo Dzień Kobiet później Mamy i jeszcze niejedna impreza przed nimi. Zdrówka wszystkim życzę.
  23. O rany Anulka wspólczuję. No to stoisz już pewnie na rzęsach. Przy jednym chorym dziecku można wysiąść a co dopiero przy dwójce i to z taką gorączką. Zdrwka, zdrówka, zdrówka dla maluchów. Pudelek ja też już o tym wspominałam. Dostaję białej gorączki jak widzę zasmarkane dziecko o nieprzytomnym wzroku przyprowadzane do przedszkola. Dlaczego pomimo deklaracji na poczatku roku że taki dzieci będą odsyłane do domu są przyjmowane. Ci rodzice naprawdę nie rozumieją, że kilka godzin dla takiego dziecka w przedszkolu to udręka i ryzyko pogorszenia? Maja z gilem ale bez gorączki lekarz zauważył początki zapalenia ucha i w porę zareagował. Na razie bez antybiotyku, mam nadzieję, że do konca tygodnia się wyleczy.
  24. Andzia fajnie, też bym chętnie popatrzyła na tańce Mai bo jak przychodzi do domu to uskutecznia jakiś taniec nowoczesny w nigdy wcześniej nie widzianym przeze mnie stylu. Oczywiście to jest jej inwencja własna bo w przedszkolu raczej się tego nie uczą. Co do mrozów to oczywiście Masz rację, na pewno większość tej latającej plagi w powietrzu padła od zimna ale mam nadzieję, że jak w końcu będzie maj i ciepło to skończą się te gile, kaszel itp i w końcu Majka pochodzi jak człowiek do przedszkola. A teraz pytanie - Czy któraś z Was robiła testy płatkowe (alergiczne kontaktowe) Maja jest zapisana ale chcą aby 3 dni leżała w szpitalu na obserwcji. Interesuje mnie czy to tylko wymysł NFZ żeby nie płacić gdyby rodzic nie chciał zostawić dziecka czy też decyzja taka związana jest z ewentualnymi możliwościami powikłań.
  25. Anulka jak Miki? Maja zdrowa? - też nieaktualne - zapalenie nosogardła i lekkie (na szczęście rozwolnienie) no to sobie pochodziła do tego przedszkola. Mam tylko nadzieję, że za tydzień na bal pójdzie i dzień Babci. Niech ta zima się skończy bo mnie ......... trafi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...