Skocz do zawartości
Forum

hadaka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez hadaka

  1. Ja w Polsce miałam robione to usg dopochwowo - bez stresu to nic strasznego. Lekarz mi powiedział że to jest dokładniejsze i dopiero po 3 miesiącu robi się przez powłoki brzuszne
  2. na komputerze żelazko czy magiel?
  3. Ja zaczęłam podejrzewać u mojej 3-letniej córki robaki i dawałam jej pestki z dyni - naturalny odrobaczacz. Przez jakiś czas chetnie je jadła potem się oczywiście znudziły ale to co rzuciło mi sie w oczy to przypływ energii, dziecko odżyło a że czasami nie chce jeść - teraz to na pewno wynik upałów.
  4. Maja z sierpnia. Pozdrowienia dla małego buntownika.
  5. hahaha, to rzeczywiście jak bliźniaczki - jakbym Majkę widziała - pocieszające że Wiktorii to przeszło, dzięki widzę światełko w tunelu.
  6. Dzięki Gośka - to nawet fajny pomysł z tym zwierzakiem tylko moja Majka generalnie uznaje tylko psy pluszowe a prawdziwych się boi.
  7. Maja 3 lata. Tłumaczyłam jej że pobawię się z nią za chwilę bo boli mnie brzuszek i musze chwilę odczekać. Maja pyta: "nie Masz lekarstewka?" - nie mam, odpowiadam, "zapomniałaś kupić?" - tak, mówię, zapomniałam, na to Maja podchodzi do mnie puka mnie w czoło i mówi "puk, puk, puk, czy ktoś tam jest?" - od smiechu od razu poczułam się lepiej. Majka jest lepsza niż wagon no-spy.
  8. Hej! Może to Wam pomoże. Moja córa ma prawie 3 lata i zaczeła sikać na nocnik jak miała 2,3. Jedną z rzeczy która ją przekonywała było to że brała swojego ulubionego pluszaka i on razem z nią "robił" siku. Powtarzaliśmy, że musi się nim opiekowac i dbać żeby się nie zasikał i tak latała do łazienki a przy okazji i sama siadała do nocnika. Oczywiście zdarzały się wypadki, mokra podłoga, bielizna ale to trzeba przejść niestety. Mam wrażenie, że czasami nie chodzi o niedojrzałość dziecka tylko o to, że dzieciom szkoda czasu na siadanie na nocnik. Jeżeli zrobimy z tej czynności zabawę może chętniej przerwą inna zabawę. Za każdym razem jak chciała iść na dwór wpajałam jej że najpierw trzeba zrobić siku, gdy chciała organizować inna zabawę - nocnik. Męczące ale u nas przyniosło rezultaty. Życzę powodzenia.
  9. Pomocy! O buncie trzylatka napisano już wiele ale problem z moją trzyletnią Mają jest nieco głębszy. Od roku ma straszne napady histerii. Oczywiście to pośrednio jest związane z jakimkolwiek zakazem lub brakiem reakcji na jej fochy. Krzyki są tak przeraźliwe, że jak to powiedziała jedna Pani na wczasach "brzmi to tak jakby obdzierano to dziecko ze skóry i trzeba by było je odizolować'. Bynajmniej nie przechodzą same stan wrzasku potrafi trwać ponad godzinę. Dodatkowo mała spryciula wykorzystuje swoje problemy z zaparciami i już nie wiem czy kłamie że boli ją brzuszek bo chce coś wymóc czy naprawdę ją boli. Ciekawe jest to, że zachowuje się tak tylko w mojej obecności - czyli mamy. Może to spowodowane jest tym że rok temu miałam taką pracę, że nie było mnie po 15 godzin w domu, bywało że Maja przez dwa dni w ogóle mnie nie widziała. Teraz pracuję już normalnie, poświęcam jej dużo czasu ale paradoksalnie im więcej czasu jej poświęcam tym te napady histerii są częstsze. Nerwicę przypominają takie objawy jak ogryzanie paznokci, nerwowe drapanie po rękach i pchanie rączek do majtek. Nie wiem już czy to przejdzie samo, rozmawiamy z nią, tłumaczymy ale staramy się być również konsekwentni - rezultatów żadnych. Przy mnie nie jest w stanie się uspokoić. Ciągle powtarza, że chce do mnie rączki a jak już ją chce wziąć to ucieka i mówi że nie chce i tak w kółko. Największą karą a jednocześnie metodą w czasie takich histerii jest odizolowanie od mamy. Mąż ją wtedy zabiera do drugiego pokoju i przychodzi dopiero jak się uspokoi. Jednym słowem wieczna masakra. Na pewno gdzieś popełniliśmy błąd ale gdzie i jak to naprawić?????????
×
×
  • Dodaj nową pozycję...