Jomira
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jomira
-
Glowy sobie uciac nie dam, ale to cos bulgocze mniej wiecej zawsze w tym samym miejscu :) Poza tym jak sie przewroce na bok, to to cos (cala banka) sie na bok nieco przelewa :) Nosz wiec co to moze byc jak nie maly rozbojnik ? Chociaz hehe.... podwazam STATYSTYKI nowoczesnej medycyny. Karim ja mam troche problemy z polska terminologia. Nie chodzi o to, ze jezyka zapominam, bo sobie tego nie wyobrazam by zapomniec, ale czasem ma problemy ze slownictwem fachowym, z ktorym zapoznaje sie tu w Danii i operuje nim na codzien, nie zastanawiajac sie nad tym co po polsku to oznacza. Tak tez jest z ta falda. U nas jest "nakkefold" czyli ewidentnie falda skorna. Ale tez to cale badanie, o ktorym wy mowicie "przeziernosc" to tez badanie faldy skornej. Te 1,9 - do 2,7 , o ktorym napisalam to jest NF. Aczkolwiek u nas nikt nie ocenia pojedynczych faktorach, ani o nich rozmawiac nie chce. Tak jak powiedzialam: NF + PAPPA+ HCG+ kosc nosowa+wiek + ewentualna plamka, tworza ponoc jakies matematyczne rownanie, ktore dopiero mowia o ryzyku. Tak wiec sama faldka/czy przeziernoscia wogole nie mozna sie martwic. Lekarka tez nie powinna poki co mowic o nieprawidlowosciach. Rozmawialam z kolega ginekologiem z Polski o moich watpliwosciach powiedzial to samo - musi byc cale rownanie. Bo ja usilowalam mu wmowic, ze skoro faldke mamy ok, hormony mamy ok, nos mamy ok. kosc udowa mamy ok i stope mamy ok. To przeciez musi byc ok. On mi na to, ze teroetycznie tak, ale skoro wiek i ta plamka to juz rownanie pokazuje wynik taki a nie inny. Oczywiscie mowimy wciaz o statystyce :) na ktore to slowo ja juz reaguje agresywnie :) powiedzialam, ze jak juz wynik przyjdzie, i ktos jeszcze powie mi: statystyka, ryzyko, wiek, to mu po prostu lutne! Wlasnie KARIM pamietaj, ze to tylko STATYSTYKA!!! Nawet jezeli CI mowia, o tym, ze ryzyko, to mowia o tym TYLKO BADANIA STATYSTYCZNE!!! To nie sa pewne odpowiedzi. Jestes mloda, wiec zupelnie nie powinnas sie denerwowac. Chociaz w pelni Cie rozumiem. Tez sobie wmawialam, ze to tylko statystyki, az w koncu poszlam na 100% probe, bo bylam bliska "zeswirowania". No ale ja juz stara jestem :) Jak bylam w Waszym wieku, to takich badan nie bylo i sobie chociaz bezstresowo w ciazy chodzilam :) Trzymajcie sie i nie dajcie sie zwariowac. Zwlaszcza statytyce :)
-
Wiesz co, niby pisza, ze ruchy okolo 18 tygodnia, a ja wyczuwam tego mojego rozbojnika juz od 12 tygodnia. Oczywiscie nie zawsze, ale czasem jak sie dobrze uloze na plecach i podukrcze nogi to ewidentnie mi tam w brzuchu buszuje. Teraz oczywiscie juz duzo wyrazniej i czesciej (co nie oznacza codziennie) - a to dopiero 14 tygodni. I to musi byc moj rozbojnik, bo jak sie odwroce na bok, to splywa do boku. Poza tym, gdy trzeba bylo wspomoc przy USG i przycisnac malca, to nacisnelam w tym miejscu gdzie zazwyczaj buszuje i oczywiscie to bylo to miejsce. Wiec i moze Twoje motyle, to juz buszowanie malego rozbojnika?
-
wedlug dusnkich danych faldka w tygodniu 13 + 5 powinna byc miedzy 1,9 a 2,7 mm. Brakuje CI tygodnia, wiec za wiele nie urosnie. W dunskich zrodlach podaja, ze dopiero 3mm zwiekszaja ryzyko wystepowania syndromu trzykrotnie i oczywiscie im grubsza tym wiecej. Moim zdaniem przy prawie 13 tygodniach, 2 mm jest zupelnie normalne. Swoja droga dziwne, ze w Polsce dokonuja oceny ryzka tylko pod wzgledem faldki i noska. Mialabym rewelacyje wyniki :) U nas obowiazkowo: Papp + Hcg + faldka + nos + wiek mamy i dopiero komputer wylicza to wszystko razem. Ewentualnie dodaja ten "bright spot" jak u nas, ale bright spot wiadomo - ciagnie tylko w dol.
-
Moje dziecie tez do spokojnych nie nalezy. 2 razy odmowilo totalnie wspolpracy. Za trzecim tez sie chcialo wywinac, ale zostalo nieco przycisniete :) na dodatek wziete w krzyzowy ogien podgladu i w koncu musialo ulec :)
-
Hej dziewczyny, serdecznie dziekuje za wsparcie. Juz po badaniu. Trwa krociutko i nie boli. O dziwo nie czuje zadnego bolu w okolicy wklucia, ani skurczow macicy (czulam moze z 5 minut po badaniu). To moze byc dobry znak, ze badanie zostalo zrobione perfekcyjnie i nie wywolalo zadnych niepokojow. TFU TFU!!! Wyniki listem w sobote lub w poniedzialek. Asiuniu 12 tygodni to bardzo wczesnie jak na okreslenie plci dziecka. Nasze badanie bylo robione na obecnie najlepszym sprzecie na swiecie, przez bardzo doswiadczona lekarke i jedyne co byla w stanie powiedziec, ze "raczej wyglada na to, ze siusiaka nie ma". WYdaje mi sie, ze o plci pewniej bedzie mozna mowic okolo 18-20 tygodnia. Bo tak na zdrowy rozum, skoro dzieciatko ma 6 cm, to siusiaczek moze miec z milimter? Latwo sie pomylic. Ale trzymam kciuki, by sie udalo. Karim - mam nadzieje, ze tym razem pojdzie dobrze. Trzymam kciuki. No i jeszcze raz dziewczyny dziekuje!
-
No, dziewczyny, w imie ojca i syna... Jutro o 8.45 bede miala biopsje. Trzymajcie kciuki. Najpierw przez dwa dni, zeby nic sie nie stalo, a pozniej juz tylko do piatku, zeby list przyszedl. Jak bedzie list, to znaczy, ze dzieciatko zdrowe. Trzymajcie sie dzielnie. Postaram sie jutro wpasc, ale zobacze jak bedzie, bede wolala lezec, by tfu tfu... Choc Dunole jak zwykle swoje - ze nie musze wcale lezec, jeno mam nie dzwigac i ciezkich prac nie wykonywac.
-
Ja biore rzeczony Imigran lub paracetamol, ale w porozumieniu z ginekologiem, polozna i neurologiem. Przez pierwszy trymestr tylko imigran i tylko jak widzialam, ze jestem na granicy wyplucia zoladka i utraty przytomnosci. Dzieciatko zbudowwane prawidlowo (poza ta durna plamka), wiec mam nadzieje, ze leki nie zaszkodzily. Aczkolwiek, zadnych innych, na jakiekolowiek inne dolegliwosci nie bralam. Nie jestem w stanie przezyc tylko migreny, bole brzucha czy kregoslupa znosze duzo dzielniej.
-
Jedyne co mozesz wziac bez szkody dla dzidzi to paracetamol. Jest jeszcze imigran, ale to lek typowo migrenowy, aplikowany przez lekarza.Ale jesli wczesniej nie mialas takich bolow, to nie ma sensu probowac imogranu. Paracetamol powinien wystarczyc.
-
A to nie jest teraz etap wznosznia sie /rosniecia szyjki macicy? Bo mnie znowu nie w srodku, ale nieco powyzej kosci lonowej pobolewa - zwlaszcza jak zbyt energicznie wstaje z krzesla, lozka itp. Musze prostowac sie powolutku i pierwsze kroki zrobic powolutku, pozniej jest ok. Jestesmy mniej wiecej w tym samym tygodniu, wiec moze to o to samo chodzi? Tylko umiejscowilo sie "gdzieindziej" ?
-
Karim - strasznie wspolczuje i trzymam kciuki za babcie. Nie bede pisac nie martw sie, no bo jak tu sie nie martwic. Po prostu trzymaj sie - musisz przetrwac. Wozeczek fajny i fotelik z baza! Jedyne co mi sie nasuwa, ze ktoras z firm zignorowala to, ze ich foteliki nie przeszly testow, ale zupelnie nie pamietam, ktora. Moze warto sprawdzic atesty fotelika? Trzymaj sie Karim! Mafinko - noszzz mowie, ze paskudztwo :) A oni tu sa stanie fortune za to placic Na szczescie sa tez normalne ciuszki, a przede wszystkim jest allegro :)
-
No bo ja polecialam po bandzie :) Powklejalam to co Dunczycy uwazaja za super szyk i sa w stanie za to placic gruba kase :) a nie jakies tam codziennosci :) Ja mysle, ze jak sie dziecie ubierze po prostu normalnie, to powinno byc ok. Ale przyznam szczerze, ze tez myslalam o tym, ze jak dziecie wieksze bedzie to bedzie trzeba kupic jednego czy dwa bohomazy, by dziecie sie nie czulo zle w swoim srodowisku. Poki co pokupowalam ubranka w takim mniej wiecej stylu: DISNEY AT GEORGE WELUROWY KOMPLET TIGGER 0-3 M (1161001692) - Aukcje internetowe Allegro Carter's - super rampers z miÄciutkiego weluru (1141729919) - Aukcje internetowe Allegro MOTHERCARE BODY nowe spodnie 62 68 cm 0 3 mies (1165048402) - Aukcje internetowe Allegro NOWE Ĺpioszki Ĺpiochy nowy pajacyk CARTERS 68 cm (1166299510) - Aukcje internetowe Allegro CARTER'S Carters POLAROWY KOMPLECIK *NOWY* 62 (1140911056) - Aukcje internetowe Allegro Mam nadzieje, ze po prostu nie beda sie rzucaly Dunczykom w oczy. Mojemu mezowi sie podobaja, wiec juz jest cos - on w koncu Dun z dziada i pradziada :) Teraz w Bilce jest promocja na ciuszki Rasmus Klump (takie z jezykiem) dobra marka i wygladzie przystepna. Ceny tez przyzwoite.
-
Autyzmu leczyc/wyleczyc sie nie da. Mozna jedynie pomagac sobie lekami, by lagodzic pewne zachowania, lub wzmacniac. Moj syn na przyklad dostaje lek przeciw lekom (tam jest polskie e z kreska) i agresji, ktoy ma zmniejszac jego zachowania agresywne z powodu obaw, czy sytuacji, ktorych nie rozumie (lek nazywa sie Risperidion). Nie jestem z niego zadowlona, wlasnie czekamy na wizyte u psychiatry, by go zmienic. Oprocz tego Misiek dostaje Medikinet - lek polepszajacy koncentracje, wazny zwlaszcza w szkole. Z tego leku nauczycielka Miska jest bardzo zadowolona i twierdzi, ze widzi wielka roznice jak Michu leku nie wezmie. Pisze o nauczycielce, bo ten lek ma krotki czas poltrwania, a Michu bierze go o 9 i 13, wiec na czas pobytu w szkole.
-
To prawda z tymi kolorami. Teraz co prawda pojawil sie krzyk mody :) BIALY!!! Czasem sie trafi jakis oliwkowy, bezowy, albo granatowy. Emaljunga, ktora na nas czeka jest granatowa. Ale nie ma dyskusji - przyjaciele musza sprzedac, my musimy kupic, wiec kupujemy od nich i juz. Co do ubranek, najwiekszym obrzdylistwem jakie tu widze to dla dziewczynek ciuszki czerwono-rozowe, tudziez dla chlopcow brazowo-zielone. Tyle, ze te odcienie sa tak obrzydliwe, zaraz cos poszukam takiego typowego i wam pokaze. O prosze, slicznosci dla dziewczynek: B?rnet?j : Babyt?j : Sm?folk : Danmarks flotteste udvalg : Sm?folk b?rnet?j : Sm?folk babyt?j : Sm?folk udsalg - se mere herunder : Sm?folk b?rnet?j : B?rnet?j : Babyt?j : Sm?folk : Danmarks flotteste udvalg : Sm?folk b?rnet?j : Sm?folk babyt?j : Sm?folk udsalg - se mere herunder : Sm?folk b?rnet?j : I zobaczcie ceny (dzieli sie na pol). To dunska ukochana marka "sma folk" - "mali ludzie". Zobaczcie na te "slicznosci": AlbaBaby B?rnet?j : Babyt?j : Danef? : Online-shop : Danef? b?rnet?j : Danef? babyt?j : Danef? overt?j : Babyt?j og b?rnet?j : B?rnet?j : Danef? b?rnet?j :B?rn Babyt?j Niby to wszystko kolorowe, ale te kolory jakies takie...
-
Ja co prawda dzieci mialam juz dawno, ale za to dwoje :) Generalnie jestem zwolenniczka wielkich wozkow! Takich w ktorych dziecie bedzie miala miejsce sie wyciagnac. Nastepna cecha jest material: nieprzemakalny i nieprzewiewny. I wieeelkie kola... To samo ze spacerowka, bo tylko w wielkiej spacerowce moze wyspac sie nawet 2-3 latek. Moja corka byla mala 20 lat temu, wiec nie ma o czym mowic, ale przetestowalismy wtedy chyba z 5 wozkow i wniosek byl jeden: nie ma co oszczedzac na wozku, bo te tanie nam sie rozkraczaly, no ale inne czasy byly. Jesli chodzi o syna mial wieeelka Emaljunge, na wieeelkich pompowanych kolach, ktory dostal w spadku po sasiadce. Po nim tenze wozek zajezdzalo jeszcze dwoje dzieci. Wozek nie do zdarcia! Spacerowke mielismy wowczas firmy Hauck juz nie pamietam jak sie nazywala odmiana, ale w rozmiarze XL. Bartka tata, zdjal z niego plastikowe oponki i zalozyl pompowane kolka od dzieciego rowerka i byla rewelacja. Mlody spal w nim jak mlody Bog do trzeciego roku zycia. Oczywiscie taki wozek to problem na zakupach, czy przy przewozeniu, wiec albo trzeba wybrac cos mniejszego, albo miec dwa wozki. jezeli chodzi o komfort, to bezdyskusyjnie taki wielki wozek, dla dzieciaczka to raj. Wozek, ktory wkleilas wyglada podobnie do wozka moich znajomych, jezeli to ten sam, to mozesz spokojnie kupic, byli bardzo zadowoleni. W zasadzie sa wciaz, bo Jasio ma 1,5 roku i wciaz uzywa spacerowki. Dopytam sie o marke i Ci potwierdze. My bedziemy mieli Emaljunge od mojej przyjaciolki. Kupili ten wozek 3 lata temu, dla coreczki, ktora niestety odeszla do Aniolkow w dniu porodu. Wozek stoi nowiutenki zapakowany w folie. Moi przyjaciele stali sie miesiac temu szczesliwymi rodzicami blizniakow, wiec Emaljunga czeka na nas :)
-
mafinkaJomira z tego co wiem, to zwapnienia są doskonale widocznie nawet na wiekowym sprzędzie, po prostu dają one baaaaardzo dużą echogeniczność (wysyłają bardzo mocny (kontrastowy) sygnał). Poza tym, jeśli za pierwszym badaniu mieli problem ze znalezieniem kości nosowej, to na bank spojrzeli na zastawkę bo jest to jeden z wyznaczników diagnostyki trisomii 13,18 i 21 (taka trójca przenajświętsza NT, kość nosowa i zastawka trójdzielna). Widzę, że temat biopsji powrócił. Trzymam kciuki. Mafinko, nie dopatrzyli... Dania to dziwny kraj, procedura wyznacznikiem zycia i postepu. Maja szukac faldy i nosa to szukaja faldy i nosa. Badanie nazwya sie "badanie faldy karkowej" i tylko to badaja! NIc innego ich nie interesuje! NIe sprawdzaja gdzie lezy lozysko, jak wysoko itp!!! Wyobrazasz sobie, ze bylam kiedys u dermatologa ze znamieniem, ktore sie odnowilo. Pani je obejrzala stwierdzila, ze jest ok. Chcialam przy okazji spytac o cos co mi sie zrobilo na palcu. Pani na to: "teraz masz skierowanie na znamie na piersi. Jak jak przyjdziesz ze skierowaniem na palce zobacze palec"! Zamurowalo mnie, TOTALNIE. Ale to wlasnie obraz dunskiej sluzby zdrowia. Dlatego mowie, nie narzekajcie na polska, jaka jest taka jest, ale kurcze lekarze normalni. W Danii i owszem - piekne szpitale, nowoczesny sprzet, ale procedury zabijaja wszytsko!. A swoja droga, znalazlam opracowanie medyczne: plamka na sercu jest slabym faktorem, obok dlugosci kosci udowej, deformacji stopy. Za mocne uznaje sie tylko kosc nosowa i falde. Ale robie te biopsje, po pierwsze zeby wykluczyc Downa i ewentualnie gdyby plamka nie wchlonela sie do tygodnia 21, skupic sie na dalszych badaniach wykluczajacych wade serca - mozna zrobic echokardiografie plodu. Co prawda w ciazy nie da sie leczyc, ale w razie czego trzeba byc przygotowanym na operacje w chwili porodu. Poza tym nie wytrzymuje nerwowo tych hustawek dobrze zle, dobrze zle. Ze nie wspomne, ze mam odruch wymiotny gdy slysze: statystka, ryzyko i wiek. bleee Dziekuje za komentarz o ciuszkach. Co prawda mamy juz zestaw podstawowy, wiec na razie nic nie bede kupowac. Ale za jakisc czas, bedzie trzeba zasoby uzupelnic, by nie biegac zima z maluchem tudziez brzuchem :) Asiu, tez widze. Gratuluje, piekny brzuszek.
-
Mafinko, Nie dopatrzyli sie, bo wczesniej skaning byl na innym aparacie, ktory nei dawal takich mozlwosci. Poza tym mierzyli tylko faldke i szukali kosci nosowej. Tutaj w ramach sluzby zdrowia, przeglad dzieciecia taki gruntowny dopiero miedzu 18-20 tygodniem. Tym razem bylam prywatnie (skanning byl na najlepszym sprzecie swiatowym), a Pani od prawie 20 lat robi tylko USG w szpitalu i prywatnie, wiec chyba na pomylke liczyc nie mozna. COz, idziemy na biopsje, bo inaczej odkorkuje z nerow do konca ciazy. Ja tez jestesm zwolenniczka body i pajacow. Nie kupuje zadnych kafanikow, koszulek czy spiochow. Przyznam szczerze, ze nie bardzo jestem zwolenniczka polspiochow, ale w sumie chyba, zadne z moich dzieci jeszcze nie mialo. Ja jak pisalam zakochalam sie w Cartersie i Nexcie. Kupuje na allegro w Polsce, wiec nawet przy zawrotnych jak na Polsce cenach, wychodzi mi wraz z przesylka pol dusnkiej ceny, a mam chociaz ubranka ladne. DUnskie sa koszmarne. Heh... jak napisalam, na 100% lekarka nie chciala jeszcze powiedziec, ale powiedziala, "ze siusiaka raczej nie widac". Wiec moge powoli sie orientowac w odpowiednim kierunku :) Ale maz mi zapowiedzial, zadnych rozow :) Ostatnio w Danii opublikowali badania, ze te dzieci, ktore od urodzenia sa ubierane bardzo okreslenie (w kierunku plci), a zwlaszcza dziewczynyki strojone na male ksiezniczki, wyrastaja w przyszlosci na malych snobow, bardzo skupionych ma markach. No i masz babo placek :) Wiekszosc rzeczy mamy kremowo-brazowych, troche blekitu i zieleni, ale jakis rozyk by sie przydal :) Bede musiala cos przemycic :)
-
Wiecie... Teoretycznie wiem, ze to tylko statystyka, ze ta plamka to tzw. "slaby faktor", ale myslenie rusza. Wszyscy bez konca mowia, no wiesz, warto by te biopsje... tyle, ze ryzyko Downa 0,7 % a biopsji ponoc jak w Danii mowia 0,5%-1%. A jak mi dzis kolega ginekolog z 15 letni stazem powiedzial w Polsce mowi sie o 1-3%. Ja uwazam, ze to nasza ostatnia szansa na dziecko. Pozniej bedzie juz tylko gorzej. Dlatego, nie chce ryzykowac biopsji, tudziez jeszcze gorzej usuwania ciazy. A swoja droga, wspomniany kolega ginekolog, mowil mi tez o przypadku, ktory osobiscie spotkal w ciagu swojej pracy: dziewczyna 23 lata, brak kosci nosowej, bardzo zla przeziernosci plus wyniki testu podwojnego rownie do luftu. Wyslal ja do Poznania na genetyke, miala biopsje. Okazalo sie, ze dzieciatko bylo w 100% zdrowie, a bynajmniej nie mialo Zespolu Downa. Co prawda kolega mowi, ze to byl jedyny taki raz, ale to tez pozwala mu spojrzec na te wszystkie faktory nieco inaczej. Aczkolwiek i on, jest i za biopsja (no bo plamka i wiek) - mowi, ze gdybym byla mlodsza to mozna by bylo chrzanic plamke. Natomiast jest i rowniez przeciw niej - rozumiejac moje argumenty. Ech, zyzn... Mowie Wam dziewczyny, w przyszlosci nie zwlekajcie, bo kurde pewnie sie wszystko dobrze skonczy, ale co rozterek przezywam na codzien, to moje. Karim zazdroszcze ogorkow!!! U nas tylko do kupienia takie dlugie jak szklarniowe. Posialam sobie w ogrodku, ale nieco za pozno i na dodatek miedzy kartoflami - liczac, ze zjemy kartofle zanim przyjda ogorki. Ale kurcze kucha. CO prawda ogorki powschodzily pieknie, ale ogorka poki co nie uswiadczysz. Na szczescie jutro mama wraca z wakacji z Polski i podrzuci mi nieco kiszeniakow :) mniami :)
-
Witajcie. ech... rodzenie dzieci na starosc nie jest najlepszym wyjsciem... W trakcie badania Pani znalazla kosc nosowa, bardzo prawidlowa, wiec blyskawicznie nasz wynik z 1:187 wskoczyl na ponad 1:200 (gdzie przy 1:300 uznaje sie, ze jest ok) No ale pod koniec badania, pani znalazla mala plamke na serduszku (czy obok niego), ktora jest zwapnieniem i bywa symptomem Zespolu Downa. Tak wiec nasze wynkiki znow spadly do poprzedniego poziomu. Tak wiec wciaz jestesmy na tym 1:187 - czyli mamy okolo 0,7 % ryzyka urodzenia dziecka z Zespolem Downa. Poza tym wszystko idealnie - dlugosc kosci udowej, wielkosc glowki, faldki karkowej, noska. Wszystkie narzady na miejscu, serduszko pracuje, ma 4 komory, bije rytmicznie. W czaszce widac mozg itp. aha.... wciaz bardzo niepewnie, ale wyglada na to, ze dziecie nie ma siusiaka :)
-
Ja jestem koszmarnym planista. Wszystko zawsze mam zaplanowane. hehe.. nawet prace nad malenstwem byly ustawione w odpowiednim czasie w harmonogramie, jeno sie nieco poslizgnely :) Tak wiec mamy liste, tabelke w ecxellu (nie smiejcie sie! ). Na liscie jest to co potrzeba, to co juz mamy. Co prawda kolejnosci zakupow nie mamy rozplanowanej, bo jak powiedzialam, kupujemy to co trafimy w okolicach 50% ceny. Jak nie trafimy, to bedziemy kupowac za tyle za ile kupimy. W zasadzie niewiele nam juz brakuje, ale oczywiscie te najdrozsze rzeczy zostaly - jak fotelik samochodowy, niania elektroniczna, lozeczko, wanienka z komoda do mycia, no i wozek (ale wozek stoi juz u przyjaciolki, nowka kupiona dla jej coreczki, ktora odeszla do aniolkow - teraz urodzily im sie blizniaki, wiec wozek pojedynczy nie potrzebny). Pomijam drobiazgi na ostatnia chwile, jak jakies kosmetyki, pieluchy butelki it. Reszte praktycznie juz mamy :) No, ale jak pisalam, wciaz sie licze z tym, ze lada moment mnie posadzi na tylku - dobrze by bylo jakby posadzilo, bo przez internet tez mozna kupowac :) Moze byc ytak, ze i z siedzeniem na tylku kiepsko bedzie, wiec wole miec niz sie stresowac. Ja normalnie w schizy wpadam, jak mi sie plany nie domykaja :) A u nas plany z lozeczkami sie zmienily :( Mimo ze nasza sypialnia ma 20 metrow kwadratowych, jest tak nieustawna (drzwi do pokoju, drzwi do lazienki, szafa na cala sciane, a na inna sciane okno od gory do dolu), ze komoda do przewijania nie za bardzo nam pasowala. Do tego, moj maz jest bardzo wysoki i wszelkie dostepne komody, byly totalnie za niskie, wiec wyszlo na to, ze musimy kupic ta instalowana na scianie. Jedyna sensowna jest z firmy BRIO i TYLKO w bialym kolorze. No wiec lozeczko tez bedzie musialo byc biale, chociaz tak choooolernie mi sie nie podoba, ze nie wspomne, z sypialni mamy klonowe czy tez brzozowe meble. I ten bialy ni w gruszke ni w oko. Ale sobie wytlumaczylam, ze w koncu meble dziecka to oddzielne sprzety w pokoju, wiec moga byc inne. yhhhh malzenskie kompromisy :)
-
Solange W ostatecznosci mozesz zapisac sie do mojej kliniki - na pewno przyjmuja. Limit jest bodajze 15-18 km. Powyzej limitu, lekarz musi sie zgodzic. Ale od Ciebie do kliniki bedzie gora 7, wiec lachy nie robia. Jedyne co moze byc dyskutowane, to to, ze to juz inna gmina, ale wciaz ten sam Region, wiec mogloby sie udac. To dziadzisko, jak zakladalo CI karte ciazy, to powinno od razu ja zrobic w trzech egzemplarzach (kuzwa druk jest samokopiujacy! ). Jedna z kopii powinien wyslac do poloznej (ktora mozesz sobie wybrac, hehe... wybrac - w trzech miejsach jest ta sama :) ) . Druga kopia powinna byc wyslana do szpitala (tez sobie mozesz wybrac, tyle, ze do Slagelse masz kilometrow 50, i do Holbaek mniej wiecej tyle samo, wiec wybor wielki :) tylko Roskilde w miare blisko). No a orginal (niebieski blankiet) dla Ciebie. Jego zakichanym obowiazkiem bylo porozsylac te blankiety w odpowiednie miejsca w odpowiednim czasie. Karim zarabiaste ubranko wybralas. Strasznie mi sie te robal podoba! No i najwazniejsze, ze spokojnie i dla dziecinki i dla chopczyka. Ja sie zakochalam w ciuszkach Cartersa, ale wybor ciuszkow uniwersalnych (bezplociowych) nie za duzy. Poki co kupujemy (bo moja corka tez z wojazy zagranicznych zwozi co trafi na wyprzedazach), ciuszki kremowe, niebieskie i brazowe. Nie wiem czemu niebieski utarlo sie rezerwowac dla chlopcow, przecie dziewczynce w niebieskim przeciez tez ladnie, zwlaszcza jak ma niebieskie oczeta. Zaraz ide popatrzec na Twoje robale :) Ja przyznam, ze jestem nieco rozczarowana posciela z Drewexu, a dokladnie wzorem "Mis na chmurce" slicznie wyglada na zdjeciach, w rzeczywistosci gorzej - myslalam, ze to kremowy material, a to takie nieco burawe i raczej na len wygladajace. Natomiast posciel Drewexu "Maly mis" przecudowny! DREWEX POĹCIEL AT MiĹ na chmurce - 3 elementowa (1173039304) - Aukcje internetowe Allegro MaĹy MiĹ POĹCIEL DREWEX - 3 elementowa W-wa (1165506071) - Aukcje internetowe Allegro
-
Mafinko - wielkie dzieki, napisze jak poszlo. hehe moze filmik Wam wkleje bo ponoc 2 dvd mam dostac. Bardzo jestem ciekawa, jak bedzie, aczkolwiek nie nastawiam sie na poogladanie dzidzi, chce wiedziec czy jest zdrowa. Dziewczyny, a tak swoja droga, powoli zaczynamy robic zakupy. Moze dzielmy sie fajnymi informacjami - w sensie co trafilyscie fajnego, slicznego, co polecacie, czego nie? Wiem, ze sa podobne watki, ale sa bardzo porozbijane. Poza tym, wszystkie bedziemy rodzic w tym samym czasie, a wiec i zakupy tez mniej wiecej. Ja sporo rzeczy kupuje przez internet w Polsce, wiec szczerze mowiac, kazda opinia od Was bedzie na wage zlota, bowiem nie mam szansy pomacac zanim kupie.
-
ja u lekarza nie miałam możliwości wyboru szpitala, od razu zapisał Roskilde sygehus, ale myślałam, że chodzi o ten w Koge (bo na słupie przed wjazdem do szpitala jest nazwa Roskilde sugehus) dał numer telefonu i powiedział, że mam zadzwonić i się umówić na badania. do mnie żadne listy nie przychodziły. teraz to się zastanawiam czy nie rodzić w Polsce, tam chodzę prywatnie i mam zapewnioną opiekę a tu wszyscy mają mnie w d**** to teraz już w ogóle nie rozumiem, na badania usg, krwi itp. idę do Koge a rodzę w Roskilde, czy wszystko muszę robić w Roskilde? Tyle sie napisalam i mi wcielo. Sprobuje jeszcz raz. Koge jest niezaleznym szpitalem, nie wiem skad tam napis Roskilde Sygehus. Ba! bedzie za kilka lat glownym szpitalem w naszym regionie (Roskilde sie wscieklo, bo zejda na dalszy plan) . Ja pamietam, ze tez dostalam numer telefonu, zadzwonilam, umowilam sie, a 3 dni pozniej i tak list przyszedl i to z inna data. Ja jestem raczej pewna, ze nie Koge, bo w Koge nie ma zadnego oddzialu zwiazanego z ciaza, ginekologia. A jaki masz ten numer telefonu? Jesli jeslii 47324045 albo jakikolwiek z inna koncowka to jest to Roskilde. Co do pozostalych badan, to u mnie jest tak: Roskilde - badania specjalistyczne, sprawy nagle i porod. Badania biezace, krwi itp. polozna i pielegniarka u rodzinnego. Do tej pory krew pobierala mi pielegniarka. Jezeli ten Twoj "dziadek piaskowy" nie ma pielegniarki to powinien wyslac Cie do labolatorium. Jezeli chodzi o polozna, to ta z Koge przeniosla sie do Greve, ta sama jest rowniez w Roskilde, wiec masz w tej chwili wybor - Roskilde albo Greve. Co do rodzenia w Polsce... po pierwsze mozesz nie zdazyc dojechac. Po drugie, tutaj sprzet i warunki w szpitalu o niebo lepsze. Po trzecie - dowiedzialam sie ostatnio z gazety, ze STUDIA poloznicze (bo tu polozne sa po studiach, a nie po liceum medycznym) sa na trzecimy miejscu pod wzgledem wysokosci sredniej z jaka przyjmuja na nie. A jak wiemy, przy porodzie jest zawsze polozna (czy tu czy w Polsce). Lekarz pojawia sie i znika, nawet jezeli mu zapalacisz. Tu masz ta przewage, ze przy Tobie bedzie polozna po studiach. I na dodatek jedna z najzdolniejszych osob w Danii. Jedyne co, to trzeba przywyknac do tego, ze Dania jest krajem procedur i cholery dostaniesz, a procedury nie przeskoczysz, zwlaszcza teraz w kryzysie, gdzie oszczedzaja na czym moga. Trzeba sie niestety przed nia ugiac. Jednakze jestem prawie pewna, ze z powodu Twojego torbiela, zostaniesz objeta uwazniejsza opieka. Tu jak sa problemy, to naprawde jest ok. Poczulam tego smak przy ostatnim krwawieniu. Trzymaj sie i nie daj sie zwariowac. Bo tak naprawde to cholery idzie dostac, albo sie przyzywczaic :)
-
Dziwne, te procedury u CIebie. U mnie, gdy pieleganiarka u leakrza pierwszego kontaktu zalozyla mi karte ciazy, to od razy wypelnila tez wersje dla szpitala i poloznej. Praktycznie w tym samym czasie poprzychodzily 3 listy. 1. z wyznaczona data "nakkefoldskanning" 2. z wyznaczona data na spotkanie z polozna 3. z wyznaczona data na "misdannelse". Nigdzie nie musialam lazic, wszystko listonosz przyniosl. Mysle, z powinnysmy podlegac pod ten sam system. Wybralismy szpital w Roskilde (chcielismy w Koge, ale tam nie ma ginekologii i porodowki). Polozna wybralismy z Koge, ale dostalismy list, ze polozna z Koge przeniosla sie do Greve. Wiec to jakies dziwne, ze Tobie kaza samej lazic tam i z powrotem. Dopytaj sie w czasie tego skanowania o to "misdannelse" robia na tym samym oddziale, wiec moze od razu Ci tam date wyznacza (jestem prawie pewna, ze tak). Ze nie wspomne, ze wedlug wytycznych zarzadu regionu to misdannelse powinni robic w tygodniu 18 nie 20! Tudziez jak mi w 21. Ale jak napisalam, jutro ide prywatnie, wiec im pozniej tym lepiej po raz drugi (i ostatni). Ale szlag mnie trafia, przy takim robieniu wszytskiego z opoznieniem. Co do tego torbiela to zapytaj i popros u nich. Bo same z siebie, to szukaja tylko dziecka, zbieraja potrzebne wymiary i nie ogladaja nic wiecej (mam na mysli polozenia lozyska, jego jakosci itd. ) . Ale sa mile, wiec moze tez zerkna na ten torbiel, o ile tylko bedzie mozliwosc techniczna. Mi przed planowana biopsja ogladaly lozysko na dokladnie tym samym sprzecie i znalazly miejsce, z ktorego dzien wczesniej krwawilo, wiec sprzet cos tam znajduje. Generalnie o tym torbielu musisz koniecznie powiedziec swojej poloznej i to ona powinna Cie kierowac na dodatkowe badania. Spotkanie z polozna powinnas miec miedzy 13-15 tygodniem. Ja oczywiscie dostalam na 16 - kurde wszystko na ostatnia chwile! Czyli na 17 sierpnia, jest miedzy nami tydzien roznicy, wiec powinnas miec je rowniez juz wkrotce.
-
Zycze powodzenia w pytaniu. Ja zdazylam powiedziec : "czy jest mozliwe...." A Pani juz na to, nie nie jest. Moj maz zaczal sie smiac, ze ona juz wiedziala o co chce zapytac. A Pani na to, ze kazdy o to pyta. Tu nie chodzi o to nawet czy Pani chce zapytac czy nie, ale ten ultrasonograf jest bardzo prymitywny - widac tylko cienie, zarys dzieciatka, kregoslup i to wszystko. Sprzet jest tylko wlasnie do tego, dlatego nie jest zupelnie mozliwe mowienie o narzadach. Pani sie chyba spodobalismy, bo nam dokladnie to wszystko wlasnie wytlumaczyla, albo glupio jej sie zrobilo, ze nie dala mi dokonczyc zdania :)
-
Karim, gratuluje, ze w koncu udalo sie cokolwiek :) My idziemy jutro, zobaczymy, czy nasze dziecie da sie poogladac :) NA szczescie gwarantuja, ze jak sie nie uda posprawdzac wszystkiego, to powtarzaja badanie za darmo. A ja czytalam, ze dzieciaczki w tym wieku juz maja narzady plciowe. Zobaczymy co u nas bedzie - w sensie czy da sie zobaczyc czy nie. W koncu ma to byc 3D/4D, wiec czegos mozna po tym oczekiwac. CHoc w sumie oczekiwac mozna zawsze, nie zawsze mozna dostac :) Solange, czy Ty w przyszlym tygodniu idziesz na "nakkefoldskanning" ? Bo jesli tak, to zapomnij - pomierza tylko dlugosc dzieciecia, faldy karkowej i nosa jesli znajda i tyle. Nawet narzadow nie sprawdzaja. A "misdannelse skanning" dostalas na 20 tydzien ? szczesciara, nam przypisali na 21. Ale jutro idziemy prywatnie, wiec nawet nam ten 21 pasuje, bo wtedy to juz bedzie ostatnie na koszt panstwa, wiec im pozniej tym lepiej.