Skocz do zawartości
Forum

Jomira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jomira

  1. solange63Ja mam pytanie do mam, ktore podaja marchewke; jak wyglada kupa waszych dzieci? u Emi kupa jest tak pomaranczowa, ze wyglada jakby wydalila caly obiad, bez trawienia go. A dalas sama czy z ziemniakiem? U nas po mieszance z ziemniakiem kupa byla ciemnozolta, ze tak powiem o jakis ton jasniejsza od obiadku :)
  2. PretkamafinkaSolange dziękuję za post, dostaję ciężkiej kur... jak słyszę hasło o przewianiu uszu. Ja dostaję kur... jak słyszę o przewianiu a jeszcze większej kur... jak widzę obiekty przegrzewania..., ja stosuję zimny chów co wzbudza ogólne wzburzenie przechodniów i matek z wózkami i ...teściowej ( mają miny takie jakby myśleli: jaka wariatka ) U nas tez zimny chow, na szczescie nikt nie patrzy morderczym wzrokiem, bo prawie wszytskie dzieci z zimnego chowu :) Jak widzisz dziecie ubrane jak na Sybir, to bankowo - albo Polka albo Ukrainka, Rosjanka itp. :)
  3. pina85mafinkapina85Dziewczyny odciągałam raz z jednej piersi raz z drugiej i dokładnie było 65ml,więc myślę,że to mało,kupiliśmy z mężem aptamil 1 i oprócz tego co mu podałam teraz zrobiłam aptamil i wypił jeszcze 75ml,jestem w szoku!!!położyłam go przed chwilą do łóżeczka i już śpi teraz myślę,że on poprostu się nie najada a mi było tak żal,że aż się popłakałam wiecie co już nie chodzi nawet o samo wstawanie w nocy,ale chciałabym być spokojna,że moje maleństwo jest najedzone dobrze śpi.Nie wiem czy powoli nie przerzucać się na butelkę??? która z was karmi mlekiem modyfikowanym??? fajnie,że jesteście i że można na was polegać:)Kochana, jeśli dziecko przybywa na wadze to jest ok i się najada. Poza tym ile przerwy było pomiędzy karmieniem a odciągnięciem pokarmu? 4 godziny przerwy między karmieniem a odciąganiem... Hmm... Jak pisze Mafinka, jak dziecie przybiera na wadze, to raczej nie problem z iloscia mleka, a rodzajem laktatora. Sama doswiadczylam kiepskiego i superanckiego i wiem jaka roznica. Potwierdzi to tez pewnie Solange, ktora doswiadczyla podobnie. Co do wrzaskow Malego przy cycu, to serdecznie wspolczuje. Dzis widzialam na wlasne oczy, jak Mlody darl sie mojej przyjaciolce. Mleko ona ma, ale on dziwnie nie chcial cyca i juz. Po czym wciagnal porcyjke kleiku z lyzeczki i zapil mlekiem z flaszki. Tak mi przychodzi do glowy, ze Mlody chyba wyczail, ze jak sie podrze, to dostanie cos lepszego... Na szczesie dla mojej Mai nic lepszego nad cyc :)
  4. mafinkaSzczerze, to ja bym surowej marchewki dziecku nie podała. Z tego co pamiętam surowe warzywa i soki z nich podajemy po 1 roku. A mnie dzisiaj lekarka totalnie zaskoczyła na szczepieniu. Otóż po ważeniu Tośka (7350 na liczniku) stwierdziła, że młody tak dobrze wygląda, że nie ma potrzeby wprowadzania innych pokarmów. Dopiero po następnym szczepieniu jak Tośko będzie miał 6 miesięcy mam wprowadzić warzywa, najlepiej zielone z oliwką z oliwek. A i dawać skórkę od chleba na swędzące dziąsła (i tu mnie wyrwało z butów, bo gluten i te sprawy). Kobieta ma dość luźne podejście do sprawy (wcześniej miała praktykę w Szwecji) i skłania się ku "zimnemu" chowu niemowląt (tzn bez czapki, skarpetek, nie przegrzewać a hartować). Chyba trzeba znalezc swoje wlasne rozwiazanie i kierowac sie instynktem. Nasza pielegniarka mowila znowu, zeby probowac wszystkiego, by sie dziecko oswajalo ze smakiem. Miedzy 4-6 miesiacem warzywa i owoce, miedzy 6 a 9 mieso i ryby. O glutenie mowila tez, zeby oswajac, ale gdy bedziemy nieco blizej szostego miesiaca. Badz tu madry i pisz wiersze!. Ja zaczelam juz teraz, bo Maja za Chiny nie chce ssac z butelki. Gdyby tfu tfu jakas koniecznosc, to nie bedzie ja czym nakarmic. Stad tez oswajam ze stalym pokarmem i kubkiem. Praktycznie to byla moja jedyna motywacja.
  5. solange63Pretkasolange63Pretko a jak wysypka u malego, zeszla?Schodzi opornie :( ale jednak schodzi. Jutro ugotuję mu marchewkę i zobaczymy jak zareaguje. Mam nadzieję, że będzie ok bo męczące jest to ciągłe uważanie i testowanie czy i co mu może zaszkodzić :/ Pretko na tej stronce do ktorej podalam link bylo napisane, zeby dzieciom narazonym na alergie opzniac wprowadzanie nowych pokarmow... ale na tej samej stronie napisali tez, ze marchew nalezy do najmniej alergizujacych- jednym slowem zwariowac mozna Ja juz pisalam wczesniej - osobiscie znam przypadek napadow astmy po marchewce. Najmniej alergizujaca, ale jednak moze. Kazda alergia jest inna, niestety. Nie da sie znalezc jednego sposobu na wszystkie dzieci i alergie. Jedynem sposobem, poki dzieciatko jest male to jednak to testowanie. Produkt, ktory uczulil, musi byc wykreslony z jadlospisu przynajmniej do konca pierwszego roku zycia. A pozniej znow test. I tak w kolko. Przerabialam to latami :(
  6. pina85solange63Nie pamietam jak sie nazywa ta pani, ale jest ekspertem od wychowywania dzieci w DD TVN (taka starsza blondynka). Ona twierdzi, ze polroczne dziecko obowiazkowo powinno przesypiac cala noc (okolo 10 godzin), a juz 3miesieczne 6 godzin, wiec jesli dzieci budza sie duzo czesciej powodem nie jest glod, a cos innego (twierdzi, ze najczesciej przyzwyczajenie). Ja na szczescie nie mialam tego problemu, bo Emi zaczela sama przesypiac nocki (dzis od 20.00 do 7.30), ale zeby oduczyc jedzenia w nocy, zasada jest ta sama, co przy nauce picia z butli. do dziecka wstaje ktokolwiek, byle nie cyc (mama). No i znowu niektorym to pomoze, a inni beda sie jeszcze dlugo niewysypiac solange63 wytłumacz mi co miałaś na myśli?co pisałaś wyżej,bo coś ciężko kapująca jestem Pomoge kolezance Solange :) Jak sie dziecie budzi w nocy, to ma do niego pojsc (uspokoic i polozyc spac z powrotem) ktokolwiek byle nie mama.
  7. solange63Anka najwazniejsze to dbac, zeby nie mial tam mokro, czyli zakladac sliniaki i porzadnie suszyc. mozesz tez myc malego w krochmalu. Dobrze gada :) Mozesz jeszcze to umyc mydlem (wysusza, odkaza). A pozniej jak Solange napisala - trzymac sucho. Zapobiegawczo (miejsce narazone na takie niespodzianki), mozesz od czasu do czasu posmarowac linomagiem (tym najzwyklejszym - zielonym )
  8. solange63No, Jomira to zostalo Wam jeszcze poltora miesiaca meczarni Ciesze sie bardzo, ze ominie mnie odzwyczajanie od nocnych pobudek, bo nie wiem czy bym to zniosla. Jak czasem ogladalam super nianie to az mnie telepalo, jak widzialam nauke zasypiania samemu, w swoim lozku. bardziej ulegle dzieci, wystarczylo odlozyc okolo 20 razy, z bardziej opornymi egzemplarzami, rodzice walczyli pol nocy; ja bym tego nerwowo nie wytrzymala :) Ja tez. Odkladania nawet tylko 20 razy nie jestem w stanie przezyc, totez ze stoickim spokojem przyjme jak mi spac przyjdzie z Maja. Spanie z Miskiem bylo fajne. Zwlaszcza, ze jak mial niecale 4 latka, ktoregos dnia stwierdzil, ze jest juz za duzy na spanie z mama i sam siebie wyprowadzil sie mojego lozka. Ba! nigdy wiecej nie chcial wrocic.
  9. solange63Nie pamietam jak sie nazywa ta pani, ale jest ekspertem od wychowywania dzieci w DD TVN (taka starsza blondynka). Ona twierdzi, ze polroczne dziecko obowiazkowo powinno przesypiac cala noc (okolo 10 godzin), a juz 3miesieczne 6 godzin, wiec jesli dzieci budza sie duzo czesciej powodem nie jest glod, a cos innego (twierdzi, ze najczesciej przyzwyczajenie). Ja na szczescie nie mialam tego problemu, bo Emi zaczela sama przesypiac nocki (dzis od 20.00 do 7.30), ale zeby oduczyc jedzenia w nocy, zasada jest ta sama, co przy nauce picia z butli. do dziecka wstaje ktokolwiek, byle nie cyc (mama). No i znowu niektorym to pomoze, a inni beda sie jeszcze dlugo niewysypiac Zgodze sie. Nasza pielegniarka mowila to samo - okolo 6 miesieczne dziecko powinno przesypiac cala noc. A nasze maja jeszcze prawo sie budzic. Zapchanie brzuszka moze pomoc, a moze nie pomoc. Przykladem jest moja Maja, ktora wcina naprawde sporo ziemniaka z marchewka okolo 19.30, co pozniej zapija cycem, a i tak sie budzi. Jezeli dodam, ze budzi sie praktycznie z zegarkiem w reku o tych samych porach, moza wywnioskowac, ze budzi sie wlasnie z przyzwyczajenia. Zaprogramowala sie :)
  10. mafinkaJomiraJezeli o mnie chodzi to do Teletubisiow mam stosunek ambiwalentny. Wychodze z takiego samego zalozenia co Mafinka - to co sie dzieciom podoba nie zawsze podoba sie rodzicom. Choc przyznam, ze mamy z Maja wspolnego ukochanego Pingu :)Moje dziecko od 2 lat jest fanem Pingu, zresztą moje starsze dziecko (czytaj mąż) też Bo Pingu jak Kubus Puchatek czy Paddington jest dla wszystkich. Przyznam, ze z Paddingtona ja mialam wiekszy ubaw niz moj syn. A z Kubusia Puchatka uwielbiam zdania w stylu "im bardziej Kubus tam zagladal, tym bardziej Prosiaczka tam nie bylo" :)
  11. MonikWiecie co, ja dostałam jakiś czas temu wiersze Brzechwy.Wczoraj, w akcie wyrzutów sumienia związanych z TV ( przez ciotkę Solange wywołanymi zresztą) przeczytałam Małemu "Samochwałę". Oczywiście z odpowiednią intonacją i tembrem głosu. Rozdziawił paszczę i słuchał jak zaczarowany. Ja pedagogiem nie jestem, nie wiem czy to ma sens na tak wczesnym etapie, ale chcę mu czytać codziennie coś w miarę krótkiego żeby się nie znudził.[/QUOTE Ja mysle, ze warto (pedagogiem niby jestem, ale studia skonczylam prawie 20 lat temu i w zawodzie nie pracuje tyle samo, wiec to zdanie raczej rodzica niz pedagoga). Moim zdaniem dziecko przywyka do ksiazki do sluchania. A poza tym, warto wykorzystywac sposob zabawy, ktory jest interesujacy dla dziecka. Zwlaszcza, ze na 1000 procent ten rodzaj aktywnosci jest nieszkodliwy. Ja tez czytam Mai ksiazeczki i spiewam piosenki.
  12. solange63uuuu Jomira gdzie upchnelas Maje, ze mialas czas na te wszystkie posty a Barbapapy wcale nie znam, hmmm w Polsce wcale tego nie widzialam. dopiero w Danii; kubeczki, talerzyki, sliniaki, wszystko z Barbapapa. A co do Barbie, pokemonow i innych stworow na ktore sa mody, to wedlug mnie wina reklamy. produceci placa gruba kase, zeby te potwory byly wszedzie; krzycza do nas z plakatow, zabawek, srodkow codziennego uzytku i ze wszystkiego gdzie mozna je wcisnac. a jak mozna wyczytac z linka, ktory podeslalam, do pewnego wieku dzieci podchodza bezkrytycznie i z pelna ufnoscia do reklam, wiec wystarczy, ze uslysza "kazda fajna dziewczynka, ma w swoim domu Barbie" i to wystarczy, zeby zapragnely taka miec. Moja mama bardzo fajnie wyszla z opresji, bo na gwiazdke dostalam barbie w ciazy, wiec nie byla tak anorektyczna i dlugonoga jak pozostale, ba miala nawet doczepiany brzuch, do ktorego wkladalo sie mini bobasa. To sie nazywa wczesna edukacja seksualna Moja dorosla juz corka dostala pierwsza Barbie jak miala chyba 5 lat. Dostala nawet do niej domek. Ale fascynacja byla krotka. Barbie przezyla u nas max. 2 lata. Najepsza zabawka mojej corki byly puzzle. Syna klocki lego duplo - nota bene jeszcze sie z nimi nie rozstal!!! Jest szczesliwy, ze Maja je przejmie, bo sie z nimi nie bedzie musial rozstawac i bedzie mu wypadalo sie nimi bawic :) Mniejsze klocki nie przypadlu mu do gustu, ale tylko dlatego, ze nie ma w pelni sprawnych dloni i trudno mu nimi operowac. Ale generalnie, jak dla mnie Lego to potega! Zreszta sama kocham lego :) czekam tylko byMaja podrosla bym mogla sobie kupic duplo farme i zoo :) Pojawily sie jak Michu byl juz za duzy na nie, a mi nie wypadalo sobie kupic... hehe... teraz mam pretekst :)
  13. solange63uuuu Jomira gdzie upchnelas Maje, ze mialas czas na te wszystkie posty a Barbapapy wcale nie znam, hmmm w Polsce wcale tego nie widzialam. dopiero w Danii; kubeczki, talerzyki, sliniaki, wszystko z Barbapapa. A co do Barbie, pokemonow i innych stworow na ktore sa mody, to wedlug mnie wina reklamy. produceci placa gruba kase, zeby te potwory byly wszedzie; krzycza do nas z plakatow, zabawek, srodkow codziennego uzytku i ze wszystkiego gdzie mozna je wcisnac. a jak mozna wyczytac z linka, ktory podeslalam, do pewnego wieku dzieci podchodza bezkrytycznie i z pelna ufnoscia do reklam, wiec wystarczy, ze uslysza "kazda fajna dziewczynka, ma w swoim domu Barbie" i to wystarczy, zeby zapragnely taka miec. Moja mama bardzo fajnie wyszla z opresji, bo na gwiazdke dostalam barbie w ciazy, wiec nie byla tak anorektyczna i dlugonoga jak pozostale, ba miala nawet doczepiany brzuch, do ktorego wkladalo sie mini bobasa. To sie nazywa wczesna edukacja seksualna Tfu, tfu tfu... spi juz godzine i 20 minut!!! WOW :)
  14. pina85Witajcie dziewczyny:) u nas kolejna koszmarna noc:( mały budził się i marudził,a nad ranem to już wogóle nie chciał spać:( nie wiem co się dzieje,pokazuje takie złości,że poprostu nie da się tego oglądać:( widzę,że ząbki chyba też będą tego przyczyną:( nie chce leżeć,protestuje,a jak wezmę go na ręce to jest momentalna cisza...człowiek czasami nie daje rady:(:(:( chciałby aby go nosić ale tak kilka godzin jakbym nosiła to mi ręce odpadną,nie waży mało,bo 7700.Kurcze jak ja chciałabym aby wszystko już minęło i było ok bo nie wytrzymuje:( Pino szczerze Ci wspolczuje. U nas nocki wciaz nie przespane, za to w dzien latwiej. Wiesz u nas ratunkowo dziala to, ze sie z nia klade - albo na kocu na ziemi, albo na lozku i sie z nia bawie. Podaje jej zabawki, turlam ja, siebie. Oczywiscie nic wtedy zrobic nie moge, ale chociaz kregoslup odpoczywa, rece nie bola, a Maja zadowlona. Moze Tobie cos takiego tez pomoze?
  15. A co do telwizji - nie mozna tez mowic, ze ona diablem wcielonym. Diablem jest brak umiaru. Zauwazcie, ze dzieki telewizji mamy dostep do informacji, dostep do programow naukowych itp. Programy odpowiednio dobrane do wieku dziecka dzialaja tez na nie ksztalcaco. Co do mojej Mai i telewizji - na pewno teraz chodzi o wgapianie sie w cos kolorowego co spiewa. Ale od pewnego czasu widze, ze jak sie z nia bawie, to woli ogladac ze mna ksiazeczki niz trzepac grzechotkami. Moze typ filozofki mi rosnie? Moj maz sie smieje, ze geny po matce dostala (ja przeciez filologiem jeste z pierwszego zawodu) i zawsze kochalam czytac i miec ksiazki. Lubi tez dzieciece piosenki - i wowczas nie potrzebuje zabawek - lezy w lezaczku - puszczamy dvd i ja jej spiewam. Jest wtedy przeszczesliwa. Oczywiscie czas skupienia uwagi na takiej aktywnosci jest niewielki - na ksiazeczkach ok. 2-4 minuty, na spiewaniu okolo 10-15, ale to zawsze cos.
  16. Aha.. jeszcze mi sie przypomnialo :) Moim zdaniem tak naprawde wszystko jest dla ludzi o ile zostanie zachowany umiar. Tak samo bajki, gry komputerowe. Dzieci potrzebuja tez troche grozy - patrz basnie. Potrzebuja tez dowiedziec sie o przemocy. Grunt by to bylo w odpowiednim momencie i by dorosli mieli nad tym kontorole, a zwlaszcza przygotowali dziecko na spotkanie ze zlem. Czyli jak czytamy basnie (przeciez czasami sa naprawde straszne), to pozniej z dzieckiem o tym rozmawiamy. Jezeli chodzi o gry z przemoca. Podam przyklad mojego syna. Nie pozwalam mu grac w takie gry chyba do 12 roku zycia. Wiedzial dlaczego - wytlumaczylam mu, i nawet sam na necie nie szukal. Wiedzial, ze nie sa to dobre gry. Pozwolilam mu na te gry, dopiero jak wiedzial co jest dobre, co jest zle, a przede wszystkim, ze swiat komputerowy jest zupelnie inny niz rzeczywisty, ze w zyciu zabija sie na prawde itd. Obcenie gra w counter strike, World of the warcraft itd. Startuje w turniejach i traktuje gry sportowo. Nie widze by mialy destruktywny wplyw na niego. Owszem moglby sie bez nich obejsc, ale nastolatek jest przeciez czescia spoleczenstwa szkolnego i trudno go od niego izolowac. I nie chodzi o uleganie modzie, a o to by nie izolowac dziecka od rowniesnikow. MOim zdaniem u nas to dziala - Mlody jest w stanie rozmawiac na popularne wsrod rowiesnikow tematy, ale jednoczesnie ma pelne zrozumienie, ze jest to gra i tylko gra.
  17. PretkaSolange Smerfy to mistrzostwo świata Ściągnęłam je dla mojej córci i puszczam jej ale kurcze coś nie bardzo ją wciągnęły, ogląda ale bez zapału. Najchętniej dniami i nocami oglądałaby wszystkie części Barbie do znudzenia.. ech No wlasnie kurcze!!! Barbie, modelki.... Jak to sie dzieje, ze mimo naszych checi dzieciaki schodza w ta strone???? Co do Muminkow to ja je lubilam, ale ogladalam je jak bylam chyba w podstawowce :) Pamietam, ze jako dziecko kochalam Barbapape. Kupilam Mai nawet jedno CD, mam nadzieje, ze jej sie tez bedzie podobalo. Nie wiem czy w Polsce uda sie Wam znalezc Pingu. Nasza psycholog polecala ja nawet naszym nastolenim autystykom. Chodzi o to, ze w prosty, obrazowy i pelen humoru sposob pokazuje jak sie zachowywac w roznych sytuacjach. Bohaterami sa pingwiny, ponoc do dzieci to bardzo trafia. Niestety nie testowalam jeszcze, bo z Pingu zaprzyjaznilam sie dopiero jak sie Maja urodzila (Mai pierwsza zabawka), ale Dvd juz kupilam.
  18. solange63JomiraJezeli o mnie chodzi to do Teletubisiow mam stosunek ambiwalentny. Wychodze z takiego samego zalozenia co Mafinka - to co sie dzieciom podoba nie zawsze podoba sie rodzicom. Ja uwazam, ze dziecku, ktoremu dedykowane sa teletubisie (jak wczesniej pisalas rok- dwa), wcale nie jest potrzebny telewizor i bajki. Jako rodzic posiadam tez wplyw na to, co do pewnego wieku moje dziecko bedzie jadlo, ubieralo i ogladalo. nie pozwole jej ogladac japonskich bajek (w stylu transformerow), tylko dlatego, ze ona to lubi, a ja nie. pelno jest w nich przemocy i tresci, ktore na pewno nie powinny docierac do nawet pieciolatkow. Mysle, ze na rynku jest ogrom programow edukacyjnych, dla dzieci w kazdym wieku i powtorze, to, co napisalam wczesniej; chce znalec bajki, ktore spodobaja sie nam OBU. A tu ciekawy link, odnosnie dziecka i telewizora Podstawy wychowania - arykuł W pelni sie zgadzam z powyzszym, choc akurat zasade lamie :) Co do japonskich bajek to udalo mi sie syna wychowac bez nich, ale przyznam, ze w pewnym momencie pokazalam mu kilka tych bajek (ale juz w wieku szkolnym), by byl na tobie o czym dzieciaki w szkole mowia :) Chodzilo o Pokemony. Nie wiem jak w Polsce, ale tu wsrod przedszkolnych dziewczynek jest moda na modelki (nie mam pojecia jaka to bajka), ale jest masa gadzetow, kolorowanek itp. To jest dopiero plaga!!! pieciolatka zamiast kolorowac ksiezniczki koloruje chude modelki!!!
  19. Nasza polozna (w Danii) mowila, ze na basen mozemy chodzic jak sie skonczy krawienie i jak nas obejrzy lekarz-ginekolog. Corka moja urodzila sie 2 lutego, od poczatku maja chodze z nia systematycznie na basen. Nie odczuwam zadnego dyskomfortu, nie ma tez sladu infekcji, bolu itp. Jednakze pytanie jaka metoda wykonano Wam cc. W Danii nacinaja jedynie skore, miesnie pozostaja nietkniete. Byc moze to jest klucz do roznicy w zaleceniach lekarskich.
  20. Jezeli o mnie chodzi to do Teletubisiow mam stosunek ambiwalentny. Wychodze z takiego samego zalozenia co Mafinka - to co sie dzieciom podoba nie zawsze podoba sie rodzicom. Choc przyznam, ze mamy z Maja wspolnego ukochanego Pingu :)
  21. Monik - to juz chyba wiesz o co chodzi z Teletubisiami :) Dorosli ich nie lubia, bo sa "debilne", aczkolwiek tak jak napisala Mafinka to program dla dzieci w wieku okolo 2 lat (ja slyszalam od roku). Wowczas dzieci sie ucza wszystkiego od podstaw i tez 300 razy pytaja o to samo. Co do ich ksztaltow - to przypominaja glowo-noga - jakiego jest w stanie narysowac trzylatek. Ta antenka na glowie to jak czytalam tez przerobiony rysunek dzieciecy (dziecko jeszcze nie umie rysowac kolka i zawsze na czubku glowy zostaje szlaczek-zygzaczek). Dodam, ze Tinki-Winkiemu dostalo sie tez za torebke. Bo generalnie jest plci meskiej, a chodzi z damska torebka. Glosno swojego czasu o tym w Polsce bylo, bo jedna bystra poslanka zarzucila Tinkiemu homoseksualizm :) Nie musze dodawac chyba, ze poslanka bodajze z Samoobrony byla (albo gdzies tam do moherowych beretow) :)
  22. solange63Kurcze, tak sie zastanawiam nad tymi cycusiowymi dziecmi. A co by bylo gdyby nagle, z przyczyn niezaleznych, mama stracila pokarm, albo tak jak moja siostra wyladowala w szpitalu z zakazem karmienia (oczywiscie nikomu nie zycze, tak sobie tylko gdybam). No chyba w koncu napilyby sie z butli. przeciez to pierwotny instynkt- zaspokajanie glodu. Dopiero jak bylam w ciazy, dowiedzialam sie, ze istnieja dzieci, ktore nie toleruja butelki. Wczesniej slyszalam tylko, ze jak dziecko sprobuje butli, to nie bedzie chcialo piersi, a tu masz, na odwrot... Tez o tym mysle, stad tez pracuje uparcie na wszystkich frontach - lyzka, kubek i niekapek. Mam nadzieje, ze za jakis czas bedzie mozna spokojnie Maje w ten sposob nakarmic.
  23. NulkaRadek jak tylko wyczai okazję, to wgapia się w telewizor. Najczęściej u moich rodziców, jak leży na kanapie, albo jest na rękach. Raz trzymałam go na kolanach akurat leciała dobranocka i Radek nie mógł oczu oderwać. W domu nie poogląda, bo u nas telewizor rzadko w użyciu, głównie zbiera kurz.Dzisiaj jedliśmy słoiczkowe jabłuszko. Mały krzywił się, mieszał ze śliną, wypluwał i dopiero później jak mu zgarnełam z buźki to wyplute, połykał. Biorąc pod uwagę, że połknął cokolwiek to raczej mu posmakowało. Jomira, dobrze kojarzę, że kiedyś pisałaś, że Maja też coś jadła w ten sposób? No i kolejną próbę butelkową podjęłam. Mokrzy byliśmy oboje, efekt żaden. Maja tez tak jada banana, albo dzisiaj jak jej dalam za gesta marchew z ziemniakiem. Czytalam, ze jezorek jeszcze nie wycwiczony (dotychczas tylko lezal sobie w trakcie ssania), wiec ma problemy z transportowaniem jedzonka.
  24. solange63Oj dziewczyny. Wiecie, ze ja wredna bestia jestem i zawsze mowie (a w zasadzie pisze ) to, co mysle.A wiec teraz wyklad cioci Solange o ogladaniu przez dzieci telewizji nie musicie sie wysilac i meczyc przy kanalach dla najmlodszych, bo w tym wieku wystarczy, ze cos jest kolorowe i miga. Mozecie waszym pociechom wlaczyc mydlana opere, wiadomosci, albo najkrwawszy horror, a i tak beda sie wgapiac z takim samym entuzjazmem. a co do piszczenia, czy radowania sie na widok bajki, to chodzi o powtarzalnosc. dzieci juz rozpoznaja te same dzwieki i twarze, wiec po prostu ciesza sie na widok czegos, co znaja. Hmm... jezeli o mnie chodzi, to nie pochwalilam sie, ze mam takie madre dziecko, a raczej ze skrucha przyznalam do bledu. Osobiscie uwazam, ze tak male dzieci nie powinny wogole ogladac telewizji. No, ale to kurde dziala, a nam czasami te 10 minut ratuje zycie. No i drugie osobiscie uwazam, ze jak juz ma sie w cos wgapiac, to niech to bedzie cos choc w miare przystosowane do mozliwosci jej odbioru. Stad tez krytykowane szeroce teletubisie. Moim zdaniem postacie sa wyraziste, a przekaz tak prosty, ze z czasem zacznie cos kumac.
  25. Anka25MonikJomiraDziewczyny przyznam sie do czegos. Zupelnie przypadkowo (Mala byla u corki i obok stal laptop) zauwazylismy, ze Maja interesuje sie tym co tam widzi. Corka sprobowala z Teletubisiami... Maja wgapiala sie w to z rozdziawiona buzia. No i stalo sie Jak juz Mloda medzi na potege, to jej wlaczamy na you tube jakis krotki filmik. Ba, zamowilam nawet dvd. Jedynie co, to obiecalismy sobie z mezem, ze nie wiecej niz 10 minut dziennie. To i ja się przyznam. U nas też jest TV od kilku dni. Około 15 minut rano- bajka na Mini Mini o parowozach. Tytuł uleciał mi z głowy, ale Młody aż piszczy jak widzi. To wina jego ojca, bo pewnego ranka pojechałam po zakupy, a tata nie wiedział co z dzieckiem zrobić, to je posadził przed telewizorem!!!!! akurat leciała bajka z tymi parowozami. A Młody jak zaczarowany... U nas tez ida bajki w ruch. Dziewczyny jak dlugo i ile razy spia wasze urwisy w dzien.Bo moj to spi 4 ryzy po 40-50 min.Wolala bym zeby sobie pospal tak z 2 godz za jedym razem ale nie mam pojecia jak to zrobic. Maja kiedys spala 2 razy po godzince i raz 5. Teraz niestety spi tak samo jak Twoj synek - 4 razy po 40 -50 min. CHoc tfu tfu... dzis pierwszy raz od dluzszego czasu , spi juz 2 godziny i jeszcze nie steka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...