
Jomira
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jomira
-
solange63JomiraPo co? I tak naswinia :) No ja mam gosci z tych "nie swiniacych". egzemplarz wrecz odwrotny- pedantyczny. Wszystko poleruja, dmuchaja i cacaja. Jak sobie pomysle, ze beda dwa tygodnie to az mnie dreszcze po plecach przechodza. caly czas byla mowa o tygodniu, a kilka dni temu uslyszalam, ze dostali dwa tygodnie urlopu i na tyle przyjada, ale nie mam sie martwic bo chca zwiedzac wiec praktycznie caly czas ich nie bedzie obawiam sie, ze Dania to za maly kraj i ciekawsze punkty zdarza obejrzec w max 5 dni, szczegolnie, ze nie maja w planach dalekich podrozy i beda krazyc po naszym regionie. Jomira kiedy wracasz z Polski? Szukam awaryjnego schronu, chociaz na pare godzin, jak bede wariowac Serio? Spokojnie zapraszamy - kwiatki podlejesz, poczte wyjmiesz - klucze moga byc Twoje jutro rano.
-
Dorka, przynajmniej mi nie ma czego zazdroscic. Jade doslownie na 4 dni i codziennie od 9 do 12 do dentysty. Wiec jezeli o mnie chodzi to moj wyjazd nie bedzie mial nic wspolnego z wypoczynkiem :( Ostatnio tez tak bylo, wrocilismy z Polski szczesliwi, ze mozemy w koncu poNICnierobic :)
-
Aha... spiesze doniesc, ze nasza Maja tfu, tfu, tfu jest znow "swoja" Maja. NIe jeczy, nie medzi, nie marudzi, spi regularnie normalnie je!!! CO by pasowalo - w srode skonczy 26 tygodni (urodzona w 40 tydgoniu, wiec to "prawdziwe" 26 tygodni) i wyglada na to, ze szescitygodniowy skok juz za nami... A byly naprawde okresy, gdy bylo niefajnie, zwlaszcza w okresie choroby. Chcialabym krzyknac Yuuupi, ale jak uslyszy to moze bedzie chciaal mi dac popalic, wiec tak po cichutku ... yyyuuupppiii :)
-
solange63Asiula zgodnie z prawem, producenci nie maja obowiazku podawania skladu zabawek, ale wiele szanujacych sie firm to robi, a raczej w ramach reklamy pisza, czego zabawka nie zawiera (i wymieniaja wlasnie szkodliwe substancje).Generalnie nie polecam zabawek kupowanych na targu, odpustach, "made in China", itp. przewaznie sa gorszej jakosci. Warto tez wrocic do pewnych skladnikow i kupowac naturalne, drewniane zabawki. Niby tak, ale naturalne drewniane zabawki moga tez byc pomalowane trujaca farba czy lakierem. Osobiscie polecam po prostu kupowanie markowych zabawek, z szanujacych sie firm. Osobiscie jezeli nie chce wydac za duzo pieniedzy na zabawke, to wole kupic uzywana, ale markowa, zamiast taniego chinskiego odpowiednika.
-
Jezeli chodzi o pvc to u nas byla afera z matami piankowymi a'la puzzle do zabawy. Wycofano cala partie z rynku i sa na nim juz te bez. Obcenosc phftalatow w plastiku pozna sie czasem po zapachu - charakterystyczny zapach workow foliowych oraz po tym, ze zabawki sa zrobione z miekkiego plastiku. Phftalaty to po prostu zmiekczace do plastiku. Sa rakotworcze i oddzialywuja na uklad oddechowy. Latwo sie ich pozbyc po prostu wietrzac folie. Pvc niestety jak jest to jest, choc wietrzenie tez pomaga. No ale lepiej pytac i nie kupowac.
-
MonikZnowoooowu padaPrzecież to można zwariować. Mam wrażenie że to październik, a nie środek lata! Konrad śpi, mąż pojechał na quady a ja robię NIC. Moje ulubione zajęcie Najlepsze życzenia dla Noemi! Nawet nie wiesz jakbym chciala by padalo! Czeka nas podroz do Polski autem bez klimy....
-
Po co? I tak naswinia :) No to Noemi ma juz pol roku!!! Jak ten czas leci!!! NIemilosiernie! Wszystkiego najlepszego. Co do umiejetnosci, to wszystkim, ktore zazdroszcza moblinych dzieci mowie cieszcie sie, ze nie sa. Kurcze, to sa minuty i juz jest gdzie indziej. Pelza okreznie i wstecznie juz calkiem szybko, wiec na lozku - choc ogromnym boje sie juz zostawic. W gre wchodzi jedynie kojec, albo podloga. Jak wrocimy z Polski bedzie akcja przytwierdzania mebli do scian. Plus chowanie np. lamp stojacych na kolumnach itp. Bo podjerzewam, ze to juz blisko do grasowania po calej chacie. Az sie nie chce wierzyc, ze to juz.... Pretko, ale masz super. Wyobraz sobie, ze ja mieszkam moze 800 metrow od morza i jeszcze w tym roku nie bylam na plazy??? Witaminki zdjec tez nie widze :(
-
Zreszta to samo powiedzial lekarz. Maja dorasta sobie w naszym, ze tak powiem "syfie" - mam na mysli cale stado bakterii, ktore zyje na nas, tudziez na psach. Ale z tymi bakteriami jest od urodzenia i jest z nimi oswojona. Przyjechaly nowe osoby, z nowymi bakteriami. I tak wlasnie bylo. Moje pierwsze pytanie bylo czy to cos od psow - przestalam myc zabawki, a psy wlaza na Mai mate. Lekarz asbolutnie to wykluczyl, stwierdzil, ze jezeli jest z nimi od urodzenia, to sa na bardzo dalekim miejscu na liscie podejrzanych :)
-
No nie... infekcja bakteryjna, rozwija sie od 3 do 5 dni. Zauwaz, ze wyhodowanie bakterii do antybiogramu jest juz mozliwe w ciagu 48 godzin, a w ciagu 72 maja juz pelny antybiogram. To samo z wirusami - np. grypa ma stadium utajone (okres wylegania) tylko do 24 do 72 godzin, pozniej przechodzi juz w stadium choroby. Wiec jak trafilo na Mai oslabiony szczepieniem organizm, to poszlo jak po masle. I zobacz: Maja miala szczepienie we wtorek. Oni przyjechali w sobote (4 dni po szczepieniu). A Maje powalilo ostatecznie w srode, i pogarszalo sie w czwartek i piatek - czyli zachorowala 4 dni po ich przyjezdzie, wiec niestety ewidentnie pasuje :(
-
Oj, przed moim mezem tez to zadanie, tyle, ze od 23 sierpnia. Bedzie mial jednak latwiej, bo o ile nie pojade do klienta, to bede pracowac z domu. Ale moze byc i tak, ze wyjade na calutki dzien. Coz, dadza jakos rade. Dzieki, ze moglam sie wypisac. :) Co do obslugi gosci, ja lubie gosci obslugiwac i tez sprzatac po nich, bo nikt mi tak nie posprzata jak ja sama. Ale jak mialam Maje jeczaco-kwilaca, z dreszczami co kilka godzin, to zupelnie to niemozlwe bylo. Powiem szczerze, ze szlag z tymi szklankami - najbardziej mi tych borowek szkoda :) Bo od dwoch miesiecy je ogladalam jak rosly i codziennie sprawdzalam, kiedy Maja je do buziaka dostanie. Na szczescie jedna sie ostala, ale malutka i zieloniutka, wiec znow patrze kiedy urosnie. Ale biada temu kto ja tym razem pozre :) No i na pocieche widze, ze malin bedzie zatrzesienie. Kupilam kilka roznych krzewow, wiec praktycznie zaczely sie pod koniec czerwca na jednym krzaku, a na innym juz jest masa zalazkow, wiec yupii ! Z Maja lepiej, antybiotyk dziala. Nie jest juz biala jak papier, zachowuje sie normalnie, temparatury tez juz nie ma. Wiec tfu, tfu wyglada na to, ze w poniedzialek wyruszymy. Przyznam szczerze, ze troche jestem hmmm... no nie wiem jaka :) niespokojna??? Mam na mysli to zachorowanie w wyniku stycznosci z dziecimi. Teraz bylo dwoje w wieku zlobkowym. Jak Maja bedzie u opiekunki, bedzie tylko jedno wiecej. Czyli mialam okazje zobaczyc jak to bedzie jak Maja zacznie spedzac czas z innymi dziecmi. Mam jednak nadzieje, ze za 3 miesiace organizm zacznie byc odoporniejszy i juz nie bedzie tak reagowala. Albo :) powinnam teraz rodzinke zapraszac co 2 tygodnie by Maja mogla sie "szczepic" hehe... Czegoz sie nie robi dla zdrowia dziecka.
-
No coz :) to Ci z tych, co to z nimi najelpiej na zdjeciach czyli rodzina. Generalnie naprawde mili, sympatyczni i kochani, ale po prostu mocno egoistyczni (znaczy ona, bo brat mojego meza potulny jak baranek - jako i moj maz). Generalnie tez ja bardzo lubie, ale hehe... mieszkac to bym z nia nie mogla :) Hehhe... a najlepsze ze 3 tygodnie temu byli u nas moj przyjaciel z zona i corka... I moj maz sie dopytuje kiedy znow przyjada :) byli niesamowici. Dalismy im chate na tydzien do dyspozycji i na koniec razem weekend spedzilismy. Dom tez wygladal jakby tornado przez niego przeszlo, ale pozytywne... szalency wypucowali chate az blyszala. Normalnie chyba zapomnieli, ze na wakacje przyjechali. Generalnie z rodzinka problem polegal rowniez na tym, ze oni wogole nie brali pod uwage, ze my mamy male dziecko (na dodatek jeszcze chore). Tak wiec, ani przy nakrywaniu do stolu nie pomagali - na 8 osob jest juz co nakrywac, anie przy sporzadzaniu posilku, a po posilkach sprzatali tylko po sobie. Generalnie lubie gosci i nigdy nie zapedzalam gosci do robot gospodarskich. Jednak od kiedy mam Maje (zwlaszcza chora) trudno opiekowac sie goscmi jakby sie chcialo, zwlaszcza w takiej ilosci. Najlepsze jest to, ze zostalismy zapytani czy we wrzesniu moga sie u nas zatrzymac jeden dzien z noclegiem, bo leca na wczasy do Izraela i musza byc wczesnie na lotnisku. Dodam, ze teraz nie bylo moich duzych dzieci. A wtedy dzieci beda w domu. Nie mam pojecia jak to sobie wyobrazali. Teraz spali w pokojach moich dzieci. Pokoi mam tylko 4 w tym jest salon. Nas jest w domu piecioro, w tym jeden autystyk, ktory zle znosi duza grupe osob i harmider (o czym od lat doskonale wiedza). Na szczescie okazalo sie, ze jej brata tesciowa ma chate wolna w tym czasie i przenocuja u niej. Przyznam, ze odetchnelismy, bo wiadomo rodzina, nie wypada odmowic. Moj maz (mimo ze to jego brat) nie mogl sie nadziwic jak mogli kupic taka wycieczke za grube pieniadze, na ktora trzeba sie stawic na lotnisku oddalonym o 400 km od domu o 4.30, majc dwoje malych dzieci. Dodam, ze jakies 100 km od ich domu jest tez miedzynarodowe lotnisko!
-
jadzikJomiraWidze, ze wszystkie jestescie skoncentrowane na wysypkach. Jednak tak samo wazne dla dzieci jest brak perfum (substancji zapachowych). Do 3 roku zycia produkty dla dzieci (kosmetyki, srodki piorace, mydlo itp. ) nie powinno zawierac zadnych perfum i konserwantow. W Polsce oczywiscie o tym jeszcze sie nie mowi. Jednak w kraju, w ktorym mieszkam (Dania) w listopadzie ubieglego roku opublikowano badania wykazujace szkodliwosc konserwujacych parabenow i substancji zapachowych. Nie wspomne rowniez o zapachach i alergii. W Danii wszystkie produkty dla ciezarnych, niemowlat i malych dzieci sa bezzapachowe. Dobrze, że o tym wspominasz, bo skutki uboczne po konserwantach (parabenach) pojawiają się dopiero po wielu latach, np rak... Zamiast proszków do prania można używać orzechów piorących bądź kul do prania. Są zdrowe, ekologiczne i całkiem tanie. Sama przymierzam się do zakupu, póki co w Loveli piorę, ale daę jej bardzo mało. Prowadzone przez ponad 20 lat w Danii badania naukowe nie wskazaly powiazania parabenow z rakiem, natomiast jak napisala Solange - odpowiadaja za przedwczesne dojrzewanie dziewczynek, oraz slaba jakosc nasienia u chlopcow. Obecnie w Danii odradza sie uzytkowania produktow zawierajacych parabeny dla dzieci ponizej 3 roku zycia. Ponadto odbywaja sie rowniez prace nad ustawa zabraniajaca sprzedawania, produkowania oraz importowania takowych produktow na terenie Danii. Nie zdziwie sie, jak za jakis czas Dania wywrze presje na UE w tej kwestii, tak jak to zrobila z BPA. Jak juz jestesmy przy kwestiii produktow szkodliwych to rowniez szkodliwe sa: plastiki zawierajace phftalaty oraz pvc.
-
My z ryb probowalismy fladre. NIestety proba przypadla na okres rozwoju chorobska, wiec trudno powiedziec czy jej smakowalo czy nie - zjadla malo, ale chociaz nie plula. Losos dzisiaj. Co do chorobska, to z mezem i sasiadka wymyslilismy co to bylo. Jak juz pisalam byla u nas rodzina z trojgiem dzieci, w tym dwulatka i trzylatek, wiec nastapila iscie zlobkowa wymiana bakterii. Antybiotyk zaczal dzialac, wiec w nocy juz jakies drobne 37,5 i w ciagu dnia teraz to samo, gdzies tam w okolicach 37. Normalnie gosci mam dosyc na najblizszych 10 lat, oto bilans: 1. Mai choroba 2. 6 szklanek (nie wiem kurde jak nie mozna patrzec jak dziecko szklanke odklada???) jeden posilek= jednej szklance 3. 2 miseczki - jw. 4. hektolitry wody - nie pilnowali spluczki i kranu, w lazience oddanej im do dyspozycji, wiec czasami woda lala sie cala noc!!! I kilowaty pradu - podnosili zaluzje i nie gasili swiatla w dwoch pokojach oddanych im do dyspozycji, wiec swiatlo swiecilo sie czasem calutki dzien!!!! 5. sterta prania, bo o ile rozumiem, ze nei przyjechali z wlasna posciela, to jednak reczniki mogli wziac swoje - w koncu to 5 osob bylo! 6. pozarte Mai borowki!!! Kurde!!! No! Mialam mlodziutki krzaczek, byly na nim jedyne 3 borowki. Dogladalam codziennie i czekalam, az beda czarne by dac Mai .... kuzwa zzarte! NOOO.... 7. Jeden jedyny owoc agrestu - jw.! Wiecie, moze jestem swinia, ze zaluje dzieciom tych owocow, ale kurcze... Mi sie wydaje, ze jak widze u kogos jedyne 3 to nie zrywam grzecznosciowo. Co innego jak jest pelen krzak - prosze czestujcie sie. Dzieci na pewno same nie zerwaly, bo chowaja sie w bloku i nawet nie wiedzialy, ze owoce z krzaka pochodza, a nie ze sklepu. Uff.... wyzalilam sie. Czuje sie doslownie, jakby przez moj dom i kieszen (prad, woda, szklanki - 30 zlotych sztuka!) przeszlo istne tornado. Kurde mysle sobie, ze jestem sknera, ale mi sie znow wydaje, ze co innego zbita przypadkowo szklanka, a co innego bite systematycznie kazdego dnia - za kazdym razem w ten sam sposob - Mala odstawiala szklanke obok stolika. Toz wystarczylo patrzec jak pije. Zamiast zajmowac sie soba. To samo z woda i z pradem. Ech....
-
solange63Jomira Mira - nie Miroslawa, ale Mira Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)ale i od Miroslawy i Miry, zdrobnienie to Mirka, ale skoro taka forma Ci nie odpowiada, to przepraszam, bedzie Mira, a jak sie wkupie w Twoje laski to moze nawet Mirra Hehe.... nie lubie Mirka na potege! Jak bylam mala rodzina wolala na mnie Mirusek (bylam zboj jak chlopiec), ale jak trzeba bylo mnie opitolic, to mowili Mirka. Do dzis, jak sie ktos do mnie zwraca Mirka, to mam wrazenie, ze zaraz opieprz dostane :)
-
AAA ... Jeszcze z ciekawostek. Pediatra powiedziala, ze nie ma zadnego medycznego uzasadnienia tego, ze jak sie zeby wyrzynaja to dziecko goraczkuje. Tak sie zwyklo mawiac, ale nie jest tak w rzeczywistosci. Taka odpowiedz dostalam, gdy zasugerowalam, ze moze ona goraczkuje od zebow.
-
A co do Mai: goraczka znow od rana i znow z dreszczami i skokami. Bylam u naszego lekarza, pozniej na dyzurze, bo po paracetamolu temperatura skakala. Dyzurny wyslal nas na izbe przyjec na pediatrie (nota bene do dyzrunego mamy 8 km - hehe.. Solange ma go pod bokiem, a pozniej na pediatrie 20 km, wiec praktycznie prawie caly wieczor jezdzenia. Generalnie przyczyny goraczki nie widac (dlatego nas odslylai - dla pewnosci). Jednie baaardzo lekko zaczerwienione gardlo. Na wszelki wypadek dali jednak antybiotyk, bo jest za mala by dluzej czekac na rozwoj wypadkow. DO Polski mozemy pojechac dopiero jak bedzie doba bez goraczki, wiec niedziela juz odpada, zyjemy nadzieja na poniedzialek. Zycze Wam dobrej nocki - musze siasc nieco na tylku. W ciagu ostattnich 48 godzin spalam moze z 6, ale czekam na 24, by podac Mai antybiotyk.
-
solange63KarimMonik ja dzisiaj podałam po raz pierwszy i taką malusieńką cieniusieńką Mam nadzieję że nie będzie po niej żadnej rewelacji. Ale ostatnio w sklepie czytałam skład słoiczków i na bodaj że, zupce marchewkowej z ryżem (ale nie jestem pewna) w składzie była pietruszka.w zupce jarzynowej gerbera tez jest. Ja jeszcze wiem że Amelka to Monika a witaminka to Kasia A to sie zdziwilam. Myslalam, ze Amelka to Amelka. Jeszcze dorzucam do listy Mafinke i Jomire, otoz Mafinka to Iza, a Jomira- Mirka Hehe... Pudlo :) Mira - nie Miroslawa, ale Mira Dla znajomych przez dwa RR :) W mysl, mirre i kadzidlo dajcie :)
-
Lecimy do lekarza. milego dnia.
-
PretkaU nas biegunki ciąg dalszy, lekarstwa nie pomagają i w dodatku w nocnej kupce pojawiła się krew. Rano biegiem do lekarza. Na szczęście to nic groźnego, małego dopadła wirusówka. Biedaczek wypróżnia się 10 razy na dobę wodnistą kupką już od niedzieli :( Dobrze, że nie ma śladów odwodnienia ale o to akurat dbam, wręcz zmuszam małego do picia wody. Najgorsze jest to, że jutro jedziemy nad morze na tydzień do dużego hotelu z masą dzieci i boję się aby tam na nic nie zachorował bo teraz ma osłabioną odporność przez tą biegunkę. Podzieliłam się z lekarką swoimi obawami ale stwierdziła, że nie ma sensu rezygnować z urlopu i powinno mu przejść, tylko musimy podawać lekarstwa. Mój Aleks ma 3 włosy na krzyż i zazdroszczę Wam tych czuprynek, ale Amelka też tak miała a teraz ma burzę loków na głowie więc czekam cierpliwie na naszą kolej :) Solange zapodaj ten przepis na mufinki bo ja tak jak Karim mam parcie na ciasta wszelkiego rodzaju. Z góry dziękuję. Justynko no to po weekendzie chyba będziesz miała dosyć imprez na jakiś czas :) U nas tez dalszy ciag choroby??? Goraczka nie odpuszcza, gorzej dopada Mala znienacka, wiec wciaz zaczyna od dreszczy z zimna. Dzis stwierdzilam, ze chcialabym by wymiotowala lub miala biegunke, niz ciagle nie wiedziec o co chodzi. Nasz doktor niestety odradza wyjazd - na niedziele mamy kupione bilety na prom. Mielismy jechac na tydzien do Polski. W niedziele na pewno nie pojedziemy, moze w poniedzialek?
-
solange63MonikJomira Wiecie, sama czuje roznice - moje zupki sa doslownie slodkie (choc asblutnie niczego smakowego nie dodaje, tylko warzywka - dzis nieco ryzu gotowangeo), a sloiczki jakies takie chemiczne. Mimo, że podaję czasami słoiczek, mam takie samo zdanie. Do tego mam wrażenie, że czy słoiczkowy indyk z warzywami, czy królik z warzywami to pachnie i smakuje tak samo.... Może moje kubki smakowe na języku są mało wykształcone...ale jak sama ugotuję indyka z marchwią i ryżem na przykład to aż pachnie, jest słodki i po smaku można się bez problemu zorientować z czego to jest zrobione. i ja sie zgodze. sloiczkowe jedzenie jest mdle. jak ja gotuje to mozna wyczuc kazdy skladnik. ze sloiczka jadlam tylko deserki bo obiadki sa nie do przelkniecia. po moich obiadkach wyjadam resztki z garnka bo mi smakuje (w koncu warzywka wiec duzo witamin). To tak jak ja :) jeszcze dojadam po malej :) sa superasne
-
Co do smierdzacej kwestii, to u nas tez kroluje urobiona plastelinka :)
-
Ja gotuje. Gdy bylam w Polsce z koniecznosci kupowalam sloiczki, ale jak pisze kupowalam, bo Maja jesc tego nie chciala. Wiecie, sama czuje roznice - moje zupki sa doslownie slodkie (choc asblutnie niczego smakowego nie dodaje, tylko warzywka - dzis nieco ryzu gotowangeo), a sloiczki jakies takie chemiczne. Niby sama bronilam opcji sloiczek w naszej dyskusji, ale stwierdzam, ze jednak smakuja inaczej, Maja zreszta tez :)
-
Oj, jeszcze sobie pozwole, nie ide spac, bo czekam jak sie sytuacja goraczkowa rozwinie - poki co sie nie rozwija, znaczy nie ma. Co do wczorajszego wieczoru, to akurat goraczka mnie nie stresowala (39,8), ale najgorsze bylo "jak szla". CIeplo wczoraj bylo, wiec nie przykrywalam Mai, spala jedynie w cieniutkim, bawelnianym pajacyki bez stopek (bez zadnego body pod spodem). Tak wiec, jak zaplakala (poczatek goraczki) to byla biala jak papier, zimna (jedynie goraca glowa) i trzesaca sie koszmarnie. I wpadlam w panike. Bo dobrze wiem co robic przy wysokiej goraczce - schlodzic, wiem co robic przy drgawkach, a wtakiej sytuacji nie wiedzialam. Bo skoro chlodzic przy goraczce, to co zrobic jak jej zimno? Na szczescie szybko sie do lekarza dodzwonilismy i powiedzial, ze okutac nawet w trzy koldry i nagrzac, a jak sie nagrzeje to rozebrac do body i niech sie studzi. W porzo. Tak smy zrobilismy. Poczekalam do drugiej w nocy, az goraczka spadla, i w tym body juz Maja spala, nakryta tylko do pasa. O 4 rano powtorka z rozrywki. Niby juz wiedzialam co robic, ale i tak sie stresowalam. Zwlaszcza, ze paracetamol zamiast dzialac minimum 6 godzin dzialal tylko 4, wiec juz mi wyobraznia pracowala. Okazalo sie, ze mialam za mala dawke (50 mg), i dlatego dzialalo krocej. BYlismy dzis u lekarza, Mai nic nie jest - ani w uszach, ani a gardle, ani w plucach, ani w nosie, ani w brzuchu... Tak wiec to chyba ten zab skurczybyk jeden.
-
solange63Spoko, spoko Jomira juz napisalam Ci usprawiedliwienie A to dziekuje :)
-
Dziewczyny, czytam, lecz nie mam mozliwosci pisac - istny Armagedon! 1. Mamy gosci - brat meza, z trojka dzieci 13, 3 i 2 latka (mozecie sobie wyobrazic) 2. dwa ostatnie dni byli tez tesciowie 3. maz po tym jak nasz goldas wlaz do oczka wodnego po raz piaty swierdzil dosyc i postanowil je zlikwidowac - dzis skonczyli, ale 3 dni ogrod wygladal jak po wybuchu granatu. DOSLOWNIE. Ale jestem szczesliwa, bo brakuje juz tylko nawierzchni przeciwupadkowej (cos w rodzaju tartanu - jak bieznie lekkoalteltyczne) i miejsce na plac zabaw dla Mai bedzie gotowy. Sasiadka jak zobaczyla co robimy, to od razu przyleciala z wiescia, ze hustawki u niej czekaja na zabranie. Wiec jak Maja zacznie chodzic, bedzie juz na nia czekala slizgawka z dwoma hustawkami i piaskownica. 4. Maja miala szczepionke w ubiegly wtorek, po niej goraczkowala, ale to przeciez normalka nie? zwlaszcza, ze tylko dwie doby byly takie w okolicach 38-38,5, a pozniej kilka dni w okolicach 37,5 a wczorajszej nocy zaczela goraczkowac pod 40 stopni, a do tego jak goraczka rosla, to trzesla sie z zimna... koszmar... 5. no i zeby ida.... No i jestem na granicy obledu. Wiec wybaczcie, ze krotko. Dorka - witaj, Solenizantom wszystkiego najlepszego. No i koniecznie musze Wam o kaszce mannie napisac. Sama swojej duzej corce dawalam chyba od drugiego miesiaca (no, ale to bylo 20 lat temu). Natomiast teraz wyczytalam w dunskich materialach od lekarza, ze podawanie glutenu jak najbardziej, ale z kaszka manna i maka pszenna powinno sie czekac. Nalezy probowac calej gamy, jak maka zytnia, owsiana, jeczmienna, ryzowa, kukurydziana, gryczana (oczywiscie kasze tez). Natomiast maka/kaszka pszenna jak i manna zawieraja jednak za duzo glutenu. Zmykam, walczyc dalej, a Wam zycze dobrego wieczoru.