Skocz do zawartości
Forum

newania

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez newania

  1. Moja stronka - więc za miłych, ludzkich szefów i spokój w pracy
  2. Melduję się z rana, z pracy oczywiście ;) Trochę przekleję, bo nie chce mi się wszystkiego pisać od nowa. U nas weekend minął bardzo miło. W sobotę byliśmy na plaży, ale niedługo, małej się chyba nie za bardzo spodobało, mimo, że była w cieniu, może ten piasek jej przeszkadzał, albo za dużo ludzi :( Zwykle po kaszce rano śpi, a w sobotę nie spała wcale, dopiero późnym popołudniem godzinkę pospała. W sumie dobrze, że nie byliśmy długo, bo potem przyszła burza, grzmiało i strasznie padało przez chwilę. Na szczęście przestało i pod wieczór pojechaliśmy pooglądać teatry uliczne FETA i było całkiem fajnie, mimo, że trochę znów zaczęło padać. Ale duchota była cały czas! W związku z tak wypełnioną niedzielą, sprzątanie zostało na niedzielę i w sumie dobrze, bo od rana padało, więc i tak nie można się było z domu ruszyć cały dzień. A jeszcze w sobotę przestały nam działać wycieraczki w aucie i trochę się martwiłam, że znów wydatek czeka w warsztacie, ale na szczęście okazało się, że tylko się zapiekły od tego upału i wystarczyło je trochę popsikać i działają jak trzeba. A dziś znów do pracy :( A jeszcze po południu do dentysty :( A mąż miał dziś nową fuchę zacząć, a okazało się, że ludzie się rozmyślili i w sumie kicha, bo już cały zeszły tydzień miał przestój :( Musi teraz szukać kolejnego zlecenia, a trudno tak z dnia na dzień znaleźć. A w piątek u rodzinki było bardzo miło, mała dokazywała, popisywała się swoimi umiejętnościami pełzania i podciągania się do pozycji stojącej, swojemu 2,5 letniemu kuzynowi nie dawała sobie zabierać zabawek - świetnie to wyglądało, jak taki maluch dawał sobie radę z 2,5 latkiem
  3. Ewelinka Po poludniu bylismy u mojej cioci, ale zaluje, bo mały widzac tyle w sumie obcych ludzi na raz co chwile wybuchał płaczem :( My w piątek wieczorem byliśmy u moich rodziców wieczorem, bo przyjechała jeszcze kuzynka z ciocią i dwoma córkami i przyszła jeszcze jedna ciocia, a była oczywiście jeszcze moja siostra z rodzinką, więc sporo ludzi, a moja tylko cieszyła się, że jest cały czas u kogoś nowego na rękach, też jak tak mała cyganka ;) Ale kiedyś przestraszyła się mojego kolegi, który był w okularach, więc nie ma reguły. A na zdjęciu Eryczek super wyszedł, szczególnie z tą fryzurką!!! Justyna848Lubi tez rozgotowanego sucharka z cukrem i do tego jabluszko (albo skrobane, albo ze sloiczka) Justynko, co to ten rozgotowany sucharek? I z cukrem?! Jesteś pewna, że Michałek powinien coś takiego jeść? Jak czytałam to do pierwszego roku życia dzieci nie powinny dostawać ani soli ani cukru. Jeszcze spóźnione życzenia z okazji 7-miesięcznicy dla Michasia!! Krysiak - współczuję takich wyborów odnośnie chóru, właściwie trudno tu mówić o wyborze, ale żal pozostaje... I gratulacje dla Dominiczka z okazji pierwszego ząbka!!! Tinko -to Ci się teście udali, chyba faktycznie Cię nie słuchają!! Maczetko - współczucia z powodu śmierci, pewnie szczególnie jest Ci ciężko, ze względu na to, że byliście bardzo zżyci z babcią. Gioseppe - fajnie, że urlop się udał, gratulację ząbka u Wiktora!! Magan - mi też się nie udało na razie przestawić małej na sztuczne mleko, a próbowałam jak miała ok. 4,5-5 miesięcy, tyle, że nie chciałam wtedy jej zupełnie przestawiać, a jedynie nauczyć jej pić sztucznego w razie jak bym była w pracy. Po 1,5 miesięcznych próbach dałam sobie spokój, choć wiem, że jeszcze trochę i pewnie by się udało. Moja generalnie umie pić z butelki, bo czasami (ale rzadko) podawałam jej tak moje mleko odciągnięte - właściwie to nie ja podawałam, ale tatuś lub babcia, gdy mnie nie było. Problemem było tylko sztuczne mleko, dlatego na początku mieszałam jej trochę sztucznego, trochę mojego i próbowałam przechodzić do coraz większych proporcji. I generalnie zdawało to egzamin, tylko bywały dni, że ona w ogóle nie chciała pić nic z butelki. Z niekapka też nie chce do tej pory. Chociaż jak się zrobiło tak gorąco to czasami wypije kilka łyków wody z butelki. Więc pewnie jak zdecyduję się już całkowicie odstawić pierś to pewnie też będę musiała kombinować i mieszać moje ze sztucznym.
  4. U nas weekend minął bardzo miło. W sobotę byliśmy na plaży, ale niedługo, małej się chyba nie za bardzo spodobało, mimo, że była w cieniu, może ten piasek jej przeszkadzał, albo za dużo ludzi :( Zwykle po kaszce rano śpi, a w sobotę nie spała wcale, dopiero późnym popołudniem godzinkę pospała. W sumie dobrze, że nie byliśmy długo, bo potem przyszła burza, grzmiało i strasznie padało przez chwilę. Na szczęście przestało i pod wieczór pojechaliśmy pooglądać teatry uliczne FETA i było całkiem fajnie, mimo, że trochę znów zaczęło padać. Ale duchota była cały czas! W związku z tak wypełnioną niedzielą, sprzątanie zostało na niedzielę i w sumie dobrze, bo od rana padało, więc i tak nie można się było z domu ruszyć cały dzień. A jeszcze w sobotę przestały nam działać wycieraczki w aucie i trochę się martwiłam, że znów wydatek czeka w warsztacie, ale na szczęście okazało się, że tylko się zapiekły od tego upału i wystarczyło je trochę popsikać i działają jak trzeba. A dziś znów do pracy :( A jeszcze po południu do dentysty :( A mąż miał dziś nową fuchę zacząć, a okazało się, że ludzie się rozmyślili i w sumie kicha, bo już cały zeszły tydzień ma przestój :( Musi teraz szukać kolejnego zlecenia, a trudno tak z dnia na dzień znaleźć. Życzę Wam miłego poniedziałku. Zaraz poczytam to poodpowiadam :)
  5. tinka_20A my po rehabilitacji. Hanka jest prekursorka. Rehabilitant zadowolony z kolnierza, bo do tej pory wszystkie dizeci co mialy krecz szyi to mialy operacje w Wawie i potem mialy robiony kolnierz przez tamtych fachowcow. A teraz wiadomo,ze i u nas w miescie mozna to zrobic. to i tak raz w tygodniu przyjezdza lekarz z Wawy i robi te rzeczy(bierze pomiar).Jest taniej i wygodniej. A wiadomo, nie kazdego stac na wyprawe do wawy. bo na rehabilitacje przychodza rozne dzieci - z roznych rodzin.Tak wiec jestem bardzo dumna z mojego dziecka, bo pan rehabilitant zalozyl jej konierz i chodzil i pokazywal wszystkim pracownikom. A moja gwiadeczka dumnie sie prezentowala. Tinko, super, że Hani się poprawia i że mogliście załatwić wszystko na miejscu, ja nie zdawałam sobie sprawy, że to nie wszędzie mogą zrobić dla takich mauszków. No i brawo dla gwiazdeczki, że jest taka dzielna!! A co do tego jak się które rozwija, to przecież widać tu po naszym wątku jak duży może być rozrzut i jakie różne umiejętności dzieci wykształcają, jedne super gadają i śpiewają, inne siedzą, inne prawie raczkują :) Ale wszystkie są kochane!!! I jak w czymś są lepsze to w innej dziedzinie mogą mieć większe problemy - moja cały czas ulewa po moim mleku i nie przybiera prawidłowo, więc ja się martwię akurat tym - ona ciągle jeszcze nosi rozmiar 68, a niektóre ubranka 62cm też są na nią jeszcze dobre, więc sama widzisz. A przy okazji Twojego apelu Tinka, odnośnie dziewczyny z naszego forum - Czwartego tygodnia, przejrzałam ciuszki, z których mała wyrosła i tak naprawdę niewiele tego jest, bo dużo rzeczy jest jeszcze dobra, a poza tym część rzeczy się wynosiła i nawet patrząc pod kątem drugiego dziecka, które chciałabym niedługo mieć, to stwierdziłam, że i tak trzeba będzie jeszcze dokupić, a jak to będzie chłopiec, to niewiele rzeczy będzie w ogóle pasować, bo większość jest różowa ;) littlemumPrzed chwila byla u mnie kolezanka z rocznym chlopcem i to mi uswiadomilo ze moje mieszkanie jest totalnie nie przygotowane n to zeby jakies dziecko tu chodzilo.... koszmar. mam nadzieje ze uda nam sie szybko stad wyniesc. znalazlam ziemmie tylko nie wiadomo jakie tam plany zagospodarowania sa i moze jak bedzie wsyzstko ok to na nowy rok pojdziemy na wioche ;) oooooj jak mi sie marzy Little - też mam ten sam problem, że mieszkanie jeszcze nie bardzo jest przystosowane do chodzącego dziecka i też zauważam to dopiero jak ktoś mnie odwiedza z małym dzieckiem ;) A co do planów przeprowadzki to życzę powodzenia, oby się udało!!
  6. Magan, i na Zuzankę przyjdzie pora. A kontaktowałaś się teraz z lekarzem? Czy trochę się poprawiło w ostatnim czasie z jej "gimnastyką"?
  7. I jeszcze się pochwalę - nie wiem czy pisałam, ale tydzień temu Darunia zaczęła sama podnosić się w łóżeczku do stania, a teraz nagminnie ćwiczy to w wannie, tylko jej ślisko trochę. A dziś pierwszy raz sama podniosła się z leżenia do siedzenia, co prawda z poduchy, ale wcześniej tego nie potrafiła wcale i najczęściej przekręcała się na brzuch. Ćwiczy to moje dziecko pilnie!! :)
  8. Krysiak, oby Dominikowi wrócił apetyt, moja na szczęście całkiem dobrze znosi upały, je też całkiem chętnie i w nocy dobrze śpi, więc naprawdę nie mogę narzekać. Miska - mam nadzieję, ze urlop się udał, a na dziś życzę dużo sił, żeby przetrwać ten kryzys!!
  9. Magan - wszystkiego najlepszego dla Zuzi z okazji 7 miesiączków!!! Niech rośnie zdrowa i szczęśliwa!!! Mamusia - to na pewno będzie dobre rozwiązanie - ciasne, ale własne, nikt się Wam nie będzie wtrącał i na pewno nie będziesz się tak stresowała
  10. Gabi - gratulacje dla Amelki!!! To i ja się pochwalę - nie wiem czy pisałam, ale tydzień temu Darunia zaczęła sama podnosić się w łóżeczku do stania, a dziś pierwszy raz sama podniosła się z leżenia do siedzenia, co prawda z poduchy, ale wcześniej tego nie potrafiła wcale i najczęściej przekręcała się na brzuch
  11. Magan, trzymam kciuki, żeby się udało z tym mieszkaniem i miłego urlopowania nad morzem
  12. Radość, szkoda, że ten zabieg odłożony :( Tusia, korzystaj, korzystaj z wyprzedaży My dziś w planach też mamy odwiedziny u moich rodziców, bo wczoraj przyjechała kuzynka z dziećmi, a jutro już wyjeżdża, a dawno się nie widziałyśmy, więc miło będzie się spotkać :) A na jutro mam milion planów i nie wiem co wybrać, trochę to od pogody zależy
  13. Uśmiałam się z tego, ze jeździ jak koń, ale faktycznie coś w tym jest :) Dlatego ja od czasu do czasu zmieniam trasę dojazdu do/z pracy, żeby nie wpadać w taką rutynę, ale i tak jak widać zdarza mi się. A dziś w pracy jak to w piątek wszyscy już myślą o weekendzie :)
  14. Monia, ale super zdjęcia dzieciaczków :) Anula - udanych zbiorów ogórkowych!! Deva - dzięki za wskazówki odnośnie diety, z piciem wody nie mam problemów, soli i cukru też używam minimalne ilości, tylko trochę słodycze mnie teraz gubią :( Ale poczekam jeszcze trochę (pewnie do końca roku) i się wezmę za siebie :) Slonko - trzymam kciuki za dom!! A ja dziś trochę zakręcona, zamiast jechać prosto do pracy, to rutynowo prawie bym pojechała do teściowej, tak jak zwykle małą odwożę, a ona dziś z tatusiem w domu została!!! Więc w sumie trochę na około jechałam, bo za późno na jednym skrzyżowaniu się zorientowałam... A dziś ciąg dalszy upałów , ale na weekend zapowiadaja nie za bardzo pogodę u nas :(
  15. A dziś moja sąsiadka zdaje pierwszy raz, ale jak wczoraj z nią rozmawiałam, to nie wierzyła w swoje siły. Ale trzymam za nią kciuki.
  16. Melduję się, wedle rozkazów ;) Dziś zakręcona trochę jestem, rano nie musiałam małej nigdzie odwozić, bo została z tatusiem w domu, więc mogłam jechać prosto do pracy, ale jak to rutyna.... zagapiłam się na jednym skrzyżowaniu i prawie bym do teściowej pojechała jak zawsze ;) W sumie musiałam jechać trochę na około i zamiast w 15 min dojechałam w 25 :( Ale przed chwilą rozmawiałam z moim kierownikiem i miał dziś podobnie ;)
  17. Witam z rana :) Przede wszystkim wszystkiego najlepszego dla Anitajas z okazji 10 rocznicy ślubu!!! Piękna rocznica. Życzę Wam, żebyście na zawsze zachowali swoją pierwszą miłość do siebie, taką jak była jak się zakochaliście w sobie, dodali do tego teraz swoją dojrzałość i mocno opletli się miłością do Amelki - dzięki temu Wasz związek będzie silny i nierozerwalny!! Krysiak - dobrze, że piszesz nam o takich rzeczach, bo w życiu bym nie wpadła, że można opuszczać całe fragmenty książek A z blenderem współczuję. Ja teraz walczę z wiertarką męża, drugi raz w ciągu miesiąca daję do reklamacji, bo się jeden przełącznik psuje. A wiertarka Boscha, a nie jakieś tanie badziewie :( Maczetko - Adaś to normalnie jak profesjonalny model, rewelacyjne zdjęcia!! Justynko - Michałek śliczny, szczególnie taki uśmiechnięty!!
  18. Moja mała jest teraz na etapie gubienia skarpetek - wczoraj jak była z babcia na spacerku zgubiła jedną nowiusieńką skarpetkę, ostatnio jak była z tatusiem to też zgubiła skarpetkę i kapciuszka :( Bo uwielbia sobie je ściągać i pchać do buzi, a później wiadomo, nawet się nie zauważy, że spadła
  19. Moja mała jest teraz na etapie gubienia skarpetek - wczoraj jak była z babcia na spacerku zgubiła jedną nowiusieńką skarpetkę, ostatnio jak była z tatusiem to też zgubiła skarpetkę i kapciuszka :( Bo uwielbia sobie je ściągać i pchać do buzi, a później wiadomo, nawet się nie zauważy, że spadła
  20. radość sercaW ogóle to czytam fajną książkę obyczajową teraz "Dni lata" polecam :) A jaki autor?
  21. Przywitam się chociaż, choć już prawie południe... Tusia super rocznica :) Radość - zdrowia dla mamy!!
  22. No właśnie się zastanawiam czy ja mogę ją zastosować, bo ja jeszcze karmiąca jestem - czy lepiej odłożyć do czasu ukończenia karmienia...
  23. DevachannewaniaKurczę, jakbym schudła 3kg to by mi więcej nie trzeba było - tylko żeby to sie później utrzymało.... Trzymam za Ciebie kciuki Manenka!!NO TO DALEJ, NA 3 KG TO CI TRZEBA 3-5 DNI PROTAL 1 FAZA, PRZECHODZISZ NA FAZE 3 JAK NIE CHCESZ CHUDNAC DALEJ NA 3-5 TYGODNI, CHOC W PIERWSZYCH 2-3 TYGODNIACH RADZILABYM STOSOWAC FAZE DRUGA, OBOJETNIE CZY 5/5 DNI CZY 1/1, A POTEM FAZA 4 - LATWIZNA.... Devachanhttp://parenting.pl/zdrowie-i-pielegnacja/239-cwiczenia-diety-dla-mamusiek-czyli-odchudzamy-sie-7.html#post685712PROSZE OTO LINK, DÓŁ STRONY 6EJ I STRONA 7 W PREZENICE DLA WAS - JAKBY CO , PYTAJCIE, DORADZE!!! W KWESTII CWICZEN TEZ... Zaintrygowałaś mnie tymi dietami, poczytałam sobie z tego linka co podałaś, ale tak się zastanawiam, czy mogę taką dietę przy karmieniu stosować? W sumie nic takiego złego ani bardzo restrykcyjnego tam nie widzę, ale nie wiem czy z tym chudnięciem nie powinnam się jeszcze wstrzymać do zakończenia karmienia, czyli tak przewiduję mniej więcej do końca roku.
  24. Witam z rana i ja :) Wczoraj byłam trochę zła na pogodę, bo cały dzień upał, duchota jak siedziałam w pracy, ledwo dojechałam do domu to zaczęło lać, długo nie padało, no ale z planów, żeby w końcu na plażę się przejechać, nici :( A jeszcze zapowiadają, że u nas na weekend ochłodzenie do 19 stopni i będzie padać!!! Normalnie załamka, człowiek cały tydzień pracuje, a przychodzi weekend to pogody nie ma :( A podobno od poniedziałku znów mają przyjść upały, więc generalnie może by tak weekend przesunąć na inne dni tygodnia ;) Ewelinka - Eryczek śliczne ma oczęta :) Maczetka - zazdroszczę takiego balowania, ja jak tak dalej pójdzie to nie będę miała szans na żadne pływanie gdziekolwiek - ani w morzu, ani w jeziorze, ani w basenie (chyba, że krytym) :( Tinka- brawo za 2 ząbek Hanii, u nas nadal brak Krysiak - tak narzekasz trochę, ale chyba generalnie to fajne praca, co? Tym bardziej, że można ją w domu wykonywać. Jak rozumiem to Ty nie tłumaczysz tych tekstów tylko je doprowadzasz do poprawnej polszczyzny po tłumaczu, czy tak? Jesteś polonistką?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...