Skocz do zawartości
Forum

nadinn

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nadinn

  1. Mamcia fantastycznie! teraz w domku na pewno szybko dojdziecie do sił ;-) a jaką diagnozę w końcu postawili???co to było??? my dziś szczepienia Adama i bilans Jana - wszystko z chłopakami ok ;-)))młody ładnie przybiera, a Jan świetnie się rozwija jednym słowem ;-) Ilka - gratki dla Ksawcia! wiesz co? podziwiam Cię, że dajesz radę z dwójką w domu ;-)) (w zasadzie nie masz wyjścia musisz dać radę...) ja jestem mega szczęśliwa, że Jan do żłobka chodzi bo te kilka godzin jest naprawdę wybawieniem...i wcale nie dziwię się, że nie możesz doczekać się powrotu do pracy - tam sobie trochę odpoczniesz ;-)) aaaa....i powiem Ci, że chusta to tajna broń na wszelkie marudy Adama ;-)) od razu się w niej uspokaja ;-) udany zakup, a wiązania nie takie trudne
  2. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza - na śniadania i kolacje jem kanapki - ale robię sama chleb więc jest syty, dobry i starcza mi na długo - a kanapki bardzo lubię więc mi to odpowiada (z wędliną, jakimś dobrym pasztetem, jajkiem i oczywiście do tego pomidor, ogórek, sałata, rzodkiewka..) do tego czasami cielęcą paróweczkę zjem.Na przekąskę może rób sobie jakieś sałatki??? na obiad miałam np. wczoraj grillowanego łososia z ziemniaczkami i szpinakiem...pulpety, klopsiki we własnym sosie, kurczak na różne sposoby z makaronem lub ryżem...po drodze oczywiście jabłka, brzoskwinie, nektarynki. a co do noszenia w chuście w takim upale - ja też odpuściłam bo widziałam, że Adam denerwuje się tylko bo mu chyba gorąco...a co do materiału - to tak jak Mari - kupiłam używaną, więc jest już dosyć miękki i miły w dotyku - trzeba po prostu trochę ponosić... co do dopajania - ja dopajam wodą i herbatką w te upały, ale też dlatego, żeby kupa częściej do nas witała...wrzuciłam na luz i postanowiłam, że cierpliwie czekam aż Adam zrobi sam kupala (oczywiście dopóki nie będzie się prężył i męczył biedak) i doczekałam się po 8 dniach!!! masakra!oczywiście zrobił ją podczas snu bez większego wysiłku, więc chyba nie ma problemów ze zrobieniem...po prostu ten typ tak ma - ponoć dziecko na samym cycu może robić kilka kupek dziennie, co kilka dni albo nawet raz na tydzień i to jest normalne bo niby dobrze, bezresztkowo wchłania pokarm...nie wiem ile w tym prawdy, ale może coś w tym jest... mamamajki - kurczę nie szkoda Ci tego pokarmu? nie chcesz sobie chociaż część zamrozić??ja przy Jaśku też miałam pół zamrażarki pokarmu i był przydatny jak chciałam gdzieś wieczorem wyjść i wtedy tatuś mógł położyć dziecko spać, albo jak np. jechaliśmy na wesele i zostawiliśmy go dziadkom to też miał mój pokarm... mamalina - piękny uśmiech Lilianki!!! a mi właśnie udało się położyć obu łobuzów prawie w jednym czasie!!! WOW!! to naprawdę wyczyn i jestem przeszczęśliwa, że mam chwilę dla siebie - a że chałupa ogarnięta i obiad zrobiony, więc lenię się ;-) a co należy się! szczególnie za wczorajszą noc, gdzie spałam może ze trzy godziny - Adam na zmianę z Janem tak dali nam w kość, że rano to już płakałam ze zmęczenia i wściekłości...oczywiście jak była konkretna burza, gdzie strasznie grzmiało i trzaskało to oba przespali, tylko ja z małżem nie mogliśmy...a resztę nocy spędziliśmy na usypianiu, karmieniu i rozmów z pierworodnym o tym, że jest noc i trzeba spać... a w poniedziałek idziemy z Adamem na szczepienie i z Janem na bilans 2-latka...będzie rzeź...dobrze, że małżonek wyrwie się z roboty bo tej histerii bym nie ogarnęła...
  3. AnkaS udanego wypoczynku!!! i gratki dla Kubusia za oswojenie kibelka!!! Jaś też wprost UWIELBIA puzzle - najlepsiejsze są o takie: Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. młody układa je namiętnie - nawet kilka razy pod rząd jedne puzzle!!!i taki bystrzak z niego, że jak dostanie nowe to wystarczy, że ułożę z nim 2-3 razy i potem już sam bez problemu składa ;-) kolejną miłością mego syna są wszelkie wszelakie MOTORY...ma już ich chyba z 10 i oczywiście śpi ze wszystkimi... no i biegowy też cały czas w ruchu - nawet po chałupie non toper nim jeździ, a jak rozpędzi się, to tak przebiera nóżkami, że prawie nie nadąża sam za tym ;-) chyba tak kocha ten rower, bo myśli, że to tak jak motor ;-) oczywiście kask obowiązkowo nawet w domu, bo przecież Pan Motor (czyt. kierowca motoru) zawsze ma na głowie kask!!! wczoraj mnie Jasiek powalił na kolana - wyjeżdżamy ze żłobka autem na ulicę a Jasiek - "mama uważaj bo tutaj buraki jeżdżą!!!" - zapamiętał, że wyzywam niesfornych kierowców od buraków ;-)))
  4. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    dziewczyny wygooglowałam ;-))) proszę o przenikaniu jedzenia do mleka matki: Czas przenikania bywa różny, ale co "gorsze" czas reakcji dziecka bywa bardzo różny. jednym maluchom wystarczy, że zjemy coś raz i już w ciągu 2-3 godzin jest afera, a inne reagują dopiero po kilkukrotnym spożyciu przez mamę jakiegoś przeszkadzacza. Żeby było weselej, objawy u dziecka mogą się utrzymać przez kilka czy kilkanaście dni (bywa, że dłużej jeśli jadłyśmy coś co dziecku szkodziło nie kilka dni ale dłużej, szczególnie jeśli dziecko zareagowało zmianami skórnymi). Jeśli zatem mamy Obywatela, który reaguje niekorzystnie na różności, które zjadamy (lub rodzina jest obciążona alergią) nowości lepiej jest wprowadzać po jednej, dwie przez co najmniej 3-5 kolejnych dni. Jeśli natomiast dieta jest od jakiegoś czasu w miarę stałą i nagle dziecko zaczyna mieć objawy alergii czy innego rodzaju nietolerancji pokarmowej, zabieramy podejrzany produkt (i wszystko co go zawiera) na minimum 2-3 tygodnie i obserwujemy czy nastąpi poprawa.
  5. kaskam - zobacz jeszcze to: Przedszkole Niepubliczne w Bydgoszczy - PROMYCZEK męża kuzynki synek idzie tam od września - a że oni dosyć wybredni są więc chyba przedszkole musi być całkiem porządne...tylko nie wiem ile boli czesne...
  6. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    zaza - a widzisz, ja już niby trochę doświadczona, i też miało być bez bujania i noszenia na rękach (bo przecież przy Jaśku udało się, to z Adamem też damy radę) Ahaa!!!!akurat!!! Adam tak jak twój - czasami żeby zasnąć trzeba go albo mocno wybujać albo mocno przycisnąć do siebie jak jest na rękach - tyle dobrego, że śpi w łóżeczku i często sam w nim zasypia bez naszej pomocy...ale zdarzają się momenty, jak nie ma rady i trzeba go po prostu przytulić ;-))) przy Jaśku też broniłam się przed smokiem - w pewnym momencie wymiękłam i był. i nie było tragedii (jedynie w 4 miesiącu jak w nocy wypadał mu dosłownie co 10min i paskuda wybudzał się przez to i trzeba było co rusz wstawać i mu podać)...ale tak to ok więc teraz stwierdziłam, że Adamowi też dam smoka...tak więc tak jak mówi alatra i mamamajki - książki i Twoje postanowienia bardzo weryfikuje rzeczywistość - ale nie ma co robić sobie wyrzutów - po prostu robić tak żeby było dobrze ;-)a jak dzieciak starszy, a ty będziesz stanowcza, konsekwentna i cierpliwa to faktycznie wszystkiego można oduczyć... mamamajki, zaza - hahaha - też dziś zastanawiałam się ile po spożyciu posiłku przedostaje on się do mleka ;-) alatra - mój młody też coś dziś oporny i walczy do tej pory ;-( i też teraz wysłałam tatusia do usypiania - często mu się udaje, więc mam nadzieję, że to będzie ostatnie podejście...
  7. Justi - NAPRAWDĘ ŚLICZNIE WYGLĄDASZ!!! i nie jest to żaden sarkazm! nie wiem dziewczyno czego Ty się czepiasz...i wiesz, że teraz widzę jak Naira jest podobna do Ciebie? wcześniej nie widziałam tego ;-)a jakie nóżki zgrabniutkie - super! ;-)
  8. chapicha - a jakiego nicka ma bursztynka na tym chustoforum??? chyba, że Ty tam jesteś zarejestrowana to szepnij jej, że majówki upominają się o nią ;-)))
  9. Justi - zdjęcia fantastyczne!!! Naira jest cudowna!!! Ale czemu mamusi nie ma??? Nie wiesz o tym, że wszystkie kobiety w ciąży wyglądają pięknie??? proszę tu natychmiast pokazać balonik!!! i oczywiście gratki dla Nairy!!! Bigbit - trzymam kciuki za pomyślne wyniki!!! A wiesz, że dziś też myślałam o naszej Bursztynce???kurczę, muszę gdzieś ją wyszukać na tym chustoforum i opierniczyć za zdradę hihih ;-))) ale macie fajne plany mieszkaniowe ;-)) aż zazdroszczę ;-))) co prawda nie mam co narzekać bo mamy ponad 70m dla naszej czwóreczki ale zawsze to mieszkanie nad teściami i do końca swobodnie nie można się czuć...nawet sobie myślałam ostatnio żeby zrobić grilla na podwórku i zaprosić znajomych, ale to bez sensu jak teściowie albo szwagierka ciągle przewijają się to tu, to tam... Chapicha - dla was również gratki dla Tośki za zrzucenie pieluchy!!! Kaskam - kurczę nie orientowałam się z przedszkolami bo chyba uda nam się zapisać Jaśka do państwowego, który jest zaraz obok żłobka, więc będzie nam na rękę zgarniać obu chłopaków ;-) ale wiem, że przy naszej parafii jest przedszkole, gdzie płacisz tylko 400zł czesnego (w tym wyżywienie, angielski, rytmika i takie tam...) tu masz link: Katolickie Niepubliczne Przedszkole św. Jadwigi KrĂłlowej - Strona główna
  10. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Alatra - fantastyczne wieści!!! to nic nie zostaje tylko cieszyć się z macierzyństwa pełną gębą ;-))) Sylwia - kurczę, trzymaj się tam w szpitalu...dadzą Ci antybiotyk i wszystko będzie ok. Życzę cierpliwości! Mari - ja mam ręczny Tommee Tippi i elektryczny medeli. Oba bardzo fajne. Na razie używam tylko ręcznego bo nie muszę dużo ściągać i to mi wystarczy...jak trza będzie więcej to wezmę Medelę... co do żłobka...ja Cię w zupełności rozumiem bo po pierwsze sama oddawałam Jaśka do żłobka od razu po macierzyńskim (co prawda miał już wtedy 7 m-cy) ale krzywda mu się nie stała...jedyne co, to strasznie chorował przez pierwsze 2 miesiące (ale i tak musiałby to przejść nawet gdyby poszedł w wieku 2 lat...)po drugie mój małżonek też jest na działalności i doskonale wiem co to znaczy - nie pracujesz - nie zarabiasz, a pieluchy za coś trzeba kupić... Mamamajki - to współczuję kolek...u nas ustabilizowało się po odstawieniu nabiału i chyba to było faktycznie przyczyną bo wczoraj zjadłam pomidorówkę zaciągniętą śmietaną i dziś mały robił jazdę cały ranek.. a co do odwracania główki to mój też wiecznie na lewej by leżał...w ciągu dnia staram się go kłaść na prawo ale z różnym skutkiem - ale jakoś nie bardzo się tym martwię bo Jasiek miał tak samo i nic mu nie było... jak urodziłam Jaśka to dostałam pierwszą @ dopiero po 11 m-cach (karmiłam 10 miechów) ;-))) ach jak było miło przez 20 miesięcy nie mieć tej wątpliwej przyjemności ;-) mam nadzieję, że i teraz dopóki karmię nie dostanę @...
  11. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    luigi - no fajna sprawa z tym elektrycznym ;-) a małż ma niezły ubaw ;-) a znajomych masz super, że Ci sprawili taki prezent!!
  12. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Monia - dla Ciebie!
  13. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Ala - chwal się do bólu swoimi pociechami - brawo dla Oleśki, że tak dba o mamę i braciszka ;-) a nie mówiłam, że jak wrócisz do domku wszystko szybko wróci do normy? Mamalina - ja też wiążę kieszonkę. Szczerze to innych nie próbowałam, bo to wiązanie bardzo mi odpowiada...młodemu też ;-) Zaza - Sergiuszek cudny! cukierek do schrupania! Mamamajki - no w końcu widzę Twoją diablicę hehe ;-) no widać, że jest szczęśliwą starszą siostrą! a Gutek bombowy! tak, wypadający smok czasami doprowadza do szału - mój małż ma już milion pomysłów jak zrobić żeby mu z tej paszczy nie wypadał;-) Zaza - przykro mi z powodu tych kolek...u mnie póki co nadal spokój w tej kwestii...a smoczkiem się nie przejmuj - ja przy Jaśku też broniłam się ręcyma i nogami przed smoczkiem a potem wiele razy ratował nam tyłek - grunt to wiedzieć kiedy zacząć go ograniczać - jak Jaś skończył 6 m-cy to przestaliśmy dawać mu smoka w dzień i miał tylko na zaśnięcie. Jak skończył rok to zabraliśmy zupełnie i nie było problemu z odzwyczajaniem...więc wszystko dla ludzi tylko z umiarem... Monia - gratuluję podwójnego szczęścia! i to jeszcze chłopak i dziewczyna! cudnie!trzymam kciuki za was! kaśka - ojjj ja też już biegłam z wózkiem do domu bo młody darł się wniebogłosy!!! kurczę akurat tutaj zdziwiłam się bardzo bo przy Janie tego nie było - tylko poczuł wózek i od razu zasypiał, do tego spał jak kamień (przynajmniej przez pierwsze 3-4 miesiące...a ten to nie dość, że czasami nie zaśnie wcale, to co chwilę wybudza się...
  14. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Ala - też mam Natibaby ;-))) dla mnie bomba!!!
  15. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    kaśka - a Ty aż tak zalatana???nie wierzę...
  16. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    kurczę alatra jak miło mi się czyta, że u was wszystko wraca do normy i Jasiek robi postępy ;-) bardzo się cieszę ;-) mamamajki - oj dasz radę spokojnie - jak ja ogarniam 2-latka i niemowlaka i codziennie idziemy do żłobka w trójkę - gdzie sama muszę obu wyszykować (o dziwo myślałam, że wyprawianie obu zajmie mi więcej czasu - ale zawsze zostawiam sobie margines 10min na jakąś awarię) to kto jak kto ale Ty to na pewno bez problemu dasz radę - przynajmniej Majka już sama o siebie zadba Mari - kolki kończą się około 3 miesiąca - czasami ok. 4-tego...ja podejrzewałam Adama o kolki bo przez 3 dni były ciężkie wieczory, ale teraz odstawiłam nabiał i jak ręką odjął - przez tydzień będę stosowała dietę beznabiałową i zobaczymy czy to zbieg okoliczności czy faktycznie kolki są efektem alergii na krowie mleko... a co do chusty ;-))) wiem!!! rewelacja co??? mi też ona strasznie podpasowała - dziś nie mogliśmy z młodym dojść do ładu to zapakowałam go w chustę i od razu spokój - i tak mogłam sobie ogarnąć kuchnię, upiec bułeczki i chlebek a Adam smacznie sobie kimał ;-) u nas dzień świra - jak jeden przestanie płakać to drugi zaczyna marudzić, jak drugi skończy to pierwszy zaczyna...dziś to już nam ręce opadają...do tego Jasiek zaczął znów wieczorami schizować jak kładziemy go spać - potrafi buczeć pół godziny albo lepiej...a już było tak dobrze... na szczęście oba już śpią i może uda nam się mecz obejrzeć... alatra - my też mieliśmy ten trądzik niemowlęcy (faktycznie niewyjściowo to wygląda) - kupiłam oilatum krem i wszystko już prawie ładnie zeszło...a tymi potówkami Zaza to bym się nie przejmowała - tym bardziej, że są tylko trzy ;-) a jak będzie więcej to też możesz potraktować tym oilatumem a do tego jeszcze kąpać małego w krochmalu - też pomaga na wszelkie syfki ;-) a z tym kroczem strasznie współczuję...aż mnie zmroziło i ciarki po doopie przeszły jak przeczytałam o tej nieszczęsnej łechtaczce...myj się kochana w tym tantum rosa - mnie on też ładnie podleczył i podgoił szybko i dupa..Adam obudził się...
  17. Asia - mam nadzieję, że urlop jest udany i pogoda dopisuje ;-) och jak ja Ci zazdroszczę! jeżykowa - ale super macie w tym żłobku! no i gratki dla Jaśka, że taki dzielny! mój to prędzej by uciekł niż spojrzał na żywą kozę...jakiś bojący dudek z niego zrobił się...wczoraj wymyślił, że "Jasiu boi autobusa..." no ręce mi opadły, nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać...i tak ciągle czegoś "Jasiu boi..." Mała pierdołka ;-) tylko nie wiem za kim... Mamcia - trzymaj się kochana! kurczę strasznie długo trwa to diagnozowanie i nie dziwię Ci się, że tracisz nerwy będąc ciągle w niepewności...ale trzeba wierzyć, że to jakaś głupia infekcja i nie zostawi żadnego śladu...a z tym sikaniem - no szkoda strasznie, ale jak wrócicie do domku to na pewno Lucek szybko sobie przypomni do czego nocnik służy ;-)
  18. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    LUGI, KATARZYNO - GRATULACJE!!!super, że już wszystkie mamy swoje maluszki i że wszystkie już w domku ;-) Mamamajki - witaj kochana z powrotem ;-) fajnie, że już jesteście z nami ;-) no i fantastycznie, że Majka tak przyjęła braciszka - przynajmniej tym już nie musisz się martwić i psuć sobie nerwów... a z tym wystającym brzuchem i dupskiem jak szafa - ojjj jak ja Cię doskonale rozumiem...a ćwiczyć też nie ma kiedy bo zawsze coś jest do zrobienia. A jak już jest chwila to mi się po prostu nie chce, nie mam siły ani ochoty...pocieszę Cię, że po miesiącu zmieściłam się w jedne spodnie sprzed ciąży (fakt, że były trochę za duże ale zawsze już postęp...) Nikitaka - na ropiejące oczko nam nie pomogła ani sól fizjologiczna, ani rumianek, zwykła herbata ani ziele świetlika - przemywaliśmy wszystkim, robiliśmy masaż kanalika i doopa...dopiero kropelki z antybiotykiem na receptę i po tygodniu oczko ładne już ;-) Mari - to nie kwestia doświadczenia tylko zmęczenia organizmu działa tak, że wygadujemy takie głupoty - my mieliśmy jazdę wieczorami przez ostatnie 3 dni bo Adam ciągle buczał (czyżby kolki?? ;-(...), do tego budził Jana - to ten też zaraz w płacz (bo zazdrosny, że on tam sam w pokoju a my z Adamem) i dosłownie świecie...u mnie zmęczenie organizmu przejawia się tym, że klnę jak szewc - takie wiązanki nieraz puszczam pod nosem, że aż mój małż śmiał się ze mnie, że potwór ze mnie wychodzi i czego tak przeklinam...jakoś trzeba odreagować...i nie miej wyrzutów sumienia, bo niepotrzebnie jeszcze się nakręcisz a co do karmienia to podobnie jak u Madzi - młody opróżnia jednego cyca w 5-10min aaa i jeszcze chciałam napisać, że jak Twój Julek tak mało śpi to może spróbuj go w chustę zamotać???(dobrze pamiętam, że Ty też kupowałaś???) Adam zazwyczaj uspokaja się, za chwilę zasypia i śpi ładnie ;-) dopóki brat go nie obudzi...
  19. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Katarzyna trzymam kciuki za wizytę - żeby wszystko było już otwarte i skrócone, a synuś gotowy do wyjścia ;-) Mari - nam pępuch odpadł po 1,5 tygodnia (przy Jaśku były to 3 tygodnie...). A bujaczek z wibracjami też mamy ;-) oby nie zapeszać, młody (znaczy Jan) trochę odpuścił i już 2 dni z rzędu budzi się 5:40 - HURRRRAAAA!!! mam nadzieję, że tak już zostanie.. Madzia - jak tam Michałek na Lenkę? Kaśka - ogarnęłaś się już w miarę? Filipek nadal wpatrzony w siostrę??? kurczę, u nas znów kupa nie idzie 5 dzień...i z dnia na dzień Adaś coraz bardziej pręży się . Jak byliśmy u lekarza ostatnio to wspomniałam, że Adam ma problem z kupką - na to pani doktor wyjęła rureczkę specjalną dla niemowląt z kolkami (na odpowietrzenie), włożyła w dupkę kawałeczek i po południu była już kupka. Pytałam czy to bezpieczne i czy nie rozleniwi jelit, to powiedziała, że zupełnie bezpieczne i że jak się powtórzy sytuacja to mam zadziałać z tą rurką...i nie wiem co robić...masaże, przepajanie herbatką koperkową nie działa więc chyba zadziałamy tą rurką - czytałam opinię rodziców i wszyscy są tym zachwyceni - piszą nawet, że dzięki tym rurkom maluchy same zaczęły robić kupę .. poza tym lekarka doświadczona i z Janem jak chodziliśmy to zawsze wyprowadzała go na prostą...liczę, że i tym razem tak będzie...zobaczymy
  20. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - no to masz dosyć oporny egzemplarz ;-))) kurcze nic a nic Ci nie śpi w ciągu dnia??? rzeczywiście masakra...trzymaj się kochana i dużo siły i odpoczynku
  21. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza - wow!!! gratulacje!!! super kochana, że już tulisz synka!!! Sylwia - Tobie również gratuluję sporej córeczki!!! ;-))) Katarzyno - uzbrój się teraz w cierpliwość - kwestia kilku dni i też już będziesz miała synka przy sobie ;-)trzymam mocno kciuki za Was!
  22. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Zaza - to pewno już tulisz Sergiuszka ;-)))powodzenia i gratulacje!!! aaa!!! i spóźnione życzenia urodzinowe ;-)))
  23. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari - wiązałam kieszonkę. Powiem Ci, że 2h chodziłam z Adamem, ogarnęłam kuchnię, trzaskałam garnkami, przygotowałam obiad i nic...gdzie normalnie już dawno by się obudził przy takich hałasach...tak więc zaczyna mi się to podobać, bo dzieć śpi, a ja mogę pokrzątać się swobodnie po chałupie z ręcyma wolnymi hihi ;-)))
  24. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    Mari no to klocka urodziłaś - 30 kilo - nieźle haha!!! właśnie zachustowaliśmy się pierwszy raz i młody od razu zasnął ;-) tylko muszę popracować jeszcze nad dociąganiem chusty
  25. nadinn

    Mamusie czerwiec 2012 :)

    no proszę jakie miłe wieści od rana ;-)))) LUGI, EVITKA, HOSA - gratuluję Wam kochane!zdrówka dla maluszków a Wy wracajcie szybko do sił! Zaza, Katarzyno, Sylwia - to zamykacie nasz peleton ;-) jeszcze chwila i wszystkie będziemy z maluszkami ;-) Mari - wiem jakie to męczące, przy Jaśku też marudziłam nie raz że już mam dosyć, ale tak jak Zaza pisze z dnia na dzień lepiej - gdyby tak nie było to pewnie nie karmiłabym Jana do 10 miesiąca. Także głowa do góry - TO MINIE!!! (zawsze z małżem to sobie mówimy jak już mamy dość i jesteśmy mega zmęczeni ;-))) i żartujemy, że tak naprawdę wyśpimy się za jakieś 5 lat ;-))) wczoraj byliśmy z dzieciakami u kuzyna na działce na grillu, wróciliśmy późno i położyliśmy dzieciaki spać o godzinę później w nadziei, że pośpią dłużej...taaaaaa!!! akurat!!!marzenie ściętej głowy - obudzili się tak jak zawsze.... do tego Adam zaczął budzić się częściej w nocy - jak było jedno karmienie albo wcale tak teraz z zegarkiem w ręku budzi się północ, 3 i 6....i obawiam się, że na razie tak zostanie...oby tylko częściej nie budził się... no i załatwiliśmy już chrzest na 29 lipca, chrzestnych mamy już wybranych i oboje zgodzili się na szczęście (dużego wyboru nie mieli bo i ja i mąż jesteśmy chrzestnymi ich dzieciaków ;-)))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...