Skocz do zawartości
Forum

edzia274

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez edzia274

  1. No to mam chwilkę więc co nieco naskrobę. Bartek zasnął obiad dzisiaj robię na szybko więc spoko zdąże Zacznę więc od tego nieszczęsnego piątku, jak już wam kiedyś pisałam organizowałam spotkanie forumowe u mnie w domu. Było chyba z osiem mam i z dziesięcioro dzieci, istne przedszkole. No i niestety wyszły skutki uboczne takiego spotkania, któreś dziecko przyniosło ze żłobka wirusa żołądka i i jakiegoś wirusa grypowego. Wszystkie dzieciaki, ich mamy, teraz już ojcowie chorują na żołądek. Nas naszczęście narazie to omija ale u nas Bartek jest przeziębiony. W niedzielę dostał takiego kataru że lało mi sie i nosem i oczami. W poniedziałek do tego przyplątał sie kaszel a dzisiaj katar już sie kończy a kaszel ma mokry i odrywający sie. Ale 3 dni męczarni, dziecko nie śpi w nocy, płacze bo nie może oddychać my nie śpimy. Dzisiaj wieczorem mam wizytę u dentysty a w między czasie poprosze Roberta aby pojechał z Bartkiem do lekarza w celu skontrolowania go. A jeżeli chodzi o mnie i Roberta, to nie wiem co sie dzieje ale ostatnio nie możemy się dogadać. Ja jak patrze na niego dostaję białej gorączki, nawet jego obecność mnie drażni. W sobotę pojechaliśmy do szwagra na imieniny, Bartek się bawił, ja wdałam sie w poważną dyskusję ze swoją bratową a Robert oczywiście pierwsze co to od razu komupter i internet jakby w domu nie miał. I co w pewnym momencie dziecko przewinęło sie obok stolika, złapał szklankę w którym miałam nalane whisky i sie napił.Oczywiście nie mógł złapać oddechu, bo to mocne, a mój stary na mnie z drugiego pokoju że dziecka nie pilnuję że gadam, i to moja wina. Nie chcąc się z nim kłócić przy ludziach ubrałam sie i wyszłam. Błąkałam się po osiedlu ze 3 godziny bo nie miałam kluczy do mieszkania, ale dużo w tym czasie myślałam i nie wiem jak to dalej będzie bo ja mam już dość ciągłych oskarżeń i złego traktowania. Staram sie dla dziecka, ale czasem coś we mnie pęka i nie mam siły tego wiązać. Długa i smutna historia.
  2. Witam Was i stawiam Przepraszam że tak długo się nie odzywałam, ale u nas tyle ostatnio niestety złego sie dzieje, że nawet nie mam głowy do pisania. Później opisze wam wszystko ze szczegółami a teraz powiem tylko tyle że Bartek znowu chory, my z mężem przechodzimy kolejny kryzys. Nawet przez to wszystko nie mam siły ani ochoty na przygotowania do Bartka urodzin. Zaplanowaliśmy że w niedzielę robimy urodzinowy obiad dla dziadków, wujków i ciotek, musze jeszcze tort zamówić, bo zapomniałam. Mam tylko nadzieję że to wszystko do tego czasu sie unormuje i że Bartek wyzdrowieje. Buziaczki do potem
  3. Mateuszku w Dniu Twojego święta życzymy ci Aby serduszko Twoje gorące było zawsze jak słońce... A uśmiech Twój radosny przypominał zapach wiosny... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
  4. No właśnie dzięki Łucjo za przypomnienie Wszystkiego najlepszego z okazji drugich urodzinek dla naszej koleżanki Natalii Dużo uśmiechu i radości i mnóstwo prezentów!!! Agniesiu śliczny jest twój Oliwier i naprawdę ma piękne niebieskie oczęta. Andzia strasznie wam współczuję choroby. Dużo dużo zdrówka dla Emilki, a wam rodzicom dużo siły na ten czas.
  5. Cześć a ja od rana nie miałam nawet czasu by do was zajrzeć i sie przywitać. Za to teraz sie witam z !!! My od rana sprzątanie pranie, gotowanie, i szykowanie na dzisiejszą imprezkę towarzyską, bo już wam kiedyś pisałam że dzisiaj popołudniu dziewczyny z forum z Noworodka spotykają się u mnie w domu na ploty. Także mamy dziecinno babski wieczór dzisiaj, a po wieczorze towarzyskim napewno do was zajrzę zdać wam relację jak było, bo męża nie ma więc nie wiem czy szybko zasnę. A i na spacerku też dzisiaj byliśmy, Bartek wrócił ubłocony i mokry że aż strach. Nie lubię roztopów, bo nawet dziecko nie ma sie gdzie wyszaleć. Teraz moje małe śpi a ja wkońcu sobie kawę zrobiłam bo od rana nic w żołądku nie miałam. Agniesiu jak ci sie dzisiaj jeździło??? A my sie w nocy nie poimy, bo raczej nie grzejemy w domu więc nie jest duszno. Narazie dzięki Bogu odpukać nie narzekam na spanie,ale obawiam się że niedługo sie to skończy bo dzieciaczkom znajomych już zęby 5 wychodzą więc i nas to pewnie czeka. A Bartek taki wrażliwy na te zęby że napewno ze 2 tygodnie mamy spania z głowy. Ale narazie nie mam sie czym martwić muszę korzystać ze snu póki mogę Miłego dzionka
  6. A ja dzisiaj narazie w domu bo Bartuś padł mi oglądająć bajkę i już śpi. Przytulił sie do swojego misia i sie sam położył, co dla mnie jest wielką radością, bo zawsze męczy sie z zasypianiem. Ale pewnie to wina pogody bo u nas strasznie ciapie, i sennie jest, to i jemu sie spać zachciało. Agniesiu dokładnie skoro Olinek boi się tej lekarki to koniecznie zapisz go na bilans do innego lekarza, będzie inaczej reagował. Według mnie bilans jest ważny, bo w trakcie takiego dokładniejszego przyglądaniu się dziecku, rzeczywiście można dużo więcej zauważyć niż na normalnej wizycie. Ja też boję sie ewentualności typu ortopeda, a już napewno czeka nas kardiolog, bo mały ma szmer wokół serduszka i będę musiała mi zrobić echo serca.
  7. Hej witam z rana Umyłam sobie włosy więc narazie siedzimy z Bartkiem w domu, chociaż jak wyjdziemy to też tylko na chwilę i jakieś zakupy, bo plucha u nas straszna, wszystko sie topi. Moniczko to kiedy lekarka oceni rozwój Kubusia, w czasie jakiejś zwykłej wizyty kontrolnej, bo z tego co wiem to taki bilans jest zapisywany w książeczce zdrowia i zostaje na całe życie??? A i po co badanie moczu, czy to też jest częścią tego bilansu??? Ja z Bartkiem wybieram sie na bilans ale dopiero pod koniec stycznia. Bartuś jest przegrzeczny u lekarza więc nie mam powodu aby tam nie iść. Ciekawa jestem co też mi ta lekarka powie i do czego sie doczepi, bo przecież musza się do czegoś przyczepić Agusiu i racje ma Patrycja, co będzie kasę księdzu dawała, jak to na zabawki może zostać. Gosiu no nie wiem, czy o tej godzinie bym księdzu otworzyła, my praktycznie o tej godzinie już sie szykujemy do snu, też jakoś nie myślą ci księża, skoro nie mogą się wyrobić to niech inaczej to sobie rozplanowują. Ja mam to szczęście że mieszkam pod numerem 1 więc mam kolędę zawsze parę minut po 16
  8. No to Agniesiu dobiłaś męża, już sobie wyobrażam jego minę wówczas i te myśli, że jesteś rozpieszczona do szpiku kości. Ale co by nie mówić prezent śliczny. Wiecie co ostatnio powiedziała mi moja koleżanka, że istnieje podobno takie powiedzenie że po ślubie to chłopy stają sie ślepi i głusi na to co dzieję sie dookoła i przede wszystkim po ślubie kończą sie prezenty w postaci kwiatów i biżuterii więc jak sobie sama nie kupisz to nie masz. Ja też mam praktycznie wszystko co złote, ale ostatnio przekonałam sie że srebro równie pięknie wygląda, a kosztuje 3 razy mniej i dzięki temu można go mieć o wiele więcej. Tak więc ja sobie sama sprawiam prezenty ze srebra, a na złoto będę czekać od męża
  9. edzia274

    Promocje

    A ja jeszcze dopisze, że byłam w biedronce wczoraj i kupiłam Bartusiowi 4 pary rajtuzek. Śliczne kolorowe, zróżnicowane rozmiarowo za 6,99. Jak dla mnie bardzo dobra cena a i one wyglądają solidnie. Jeżeli chodzi o bodziaki to niestety nie było dla nas rozmiaru, bo my już około98-104 nosimy
  10. No hej my też juz po spacerku i zakupach. Bartuś śpi już od godzinki, padł dziś wyjątkowo szybko. A ja siedzę sobie teraz na allegro i przeglądam komplety biżuterii srebrnej, bo ostatnio na srebro mnie naszło, i chce sobie coś fajnego sprawić. W związku z tym mam do was pytanie. W jakiej biżuterii wy się lubujecie, złocie czy srebrze no i której jest więcej w waszej szkatułce??? A moze preferujecie tzw sztuczną, czyli zgodnie z teraz obowiązującą modą??? Agusiu rowerki ładne, ja też wybrałabym ten drugi, czyli romet. Mój Bartek ma trójkołowiec i na nim będziemy go narazie uczyć jeździć, a potem sie zobaczy
  11. Gosiu niby zbieram ale ostatnio nie kupiłam tego Noddego, bo w naszym kiosku przed blokiem, w którym mam tą kolekcję zamówioną nie pracowali przed świętami i po świętach, a teraz jakoś nie mam czasu iść zapytać czy mi przypadkiem nie odłożyli. Może jak uda mi sie teraz Bartka na dwór wyciągnąć to zapytam. A już napewno chce kolejne dwie płyty bo będą z Bobem Budowniczym Nie mogę Bartka dzisiaj wyciągnąć z domu, położył się teraz na dywanie i leży, a na propozycję wyjścia stanwowczo "nie chcię" Wyobraź sobie że mój mały też zasypia późno bo około 22 a i tak wstaje wcześnie. Czasem to już nie mam siły ze zmęczenia Sprzątaj sobie pomalutku, a my chyba się ewakuujemy na dwór, jak sie uda, bo dzisiaj u nas piękne słońce świeci.
  12. A dziękuję Gosiu Bartuś super jest już zdrowy, a wyleczyłam go sama domowym syropem z czosnku, miodu i cytryny. Cieszę się strasznie, bo lekarze wogóle nie wiedzieli co sie z nim dzieje. Wogóle to Bartek dzisiaj ma dzień przytulania i lenia, właściwie dopiero teraz wyszedł z łóżka, wolał bajki w łóżku oglądać. A teraz siedzi u mnie na kolanach i przytula się strasznie, chyba już jest śpiący bo wstał mi dzisiaj o 5.30. U nas kolęda wypadnie gdzieś pod koniec stycznia, bo księża w tym roku zaczęli od początkowych numerów na osiedlu, a my mieszkamy już w końcowych.
  13. Dziewczynki zrobiłam kawkę, ma któraś ochotę zapraszam
  14. Dzień dobry Wstawać śpiochy!!! Jak to mówią kto hulu to nie lulu I chciałam wyjaśnić, że ja naprawdę nic złego nie miałam wczoraj na myśli rozbijając te słoiki, samo tak wyszło, a teściowa pewnie sobie swoje pomyślała. Zapraszam na kawkę około 10
  15. Hej usiadłam. Przyjechaliśmy od teściów, od razu trzeba było Bartka oporządzać i do łóżka bo padał nam na rękach. Niedawno zresztą od niego z łóżka wróciłam i teraz mnie zimno trzepie. Powiem wam że dzisiaj miałam prześwietny wieczór, a moja teściowa pewnie ma mnie dość na następne 2 miesiące. Jak zwykle wyjeżdżając spakowała mi trochę przetworów między innymi buraczki czerwone w słoiczkach i co kochana synowa 2 słoiki przed samym wyjściem potrzaskała. Buraki wszędzie, szkło wszędzie, mama mi mówi jedź ja posprzątam ale weź sobie tam jeszcze z półki trochę tych buraczków no i poszłam wziąść. sięgam po buraczki a tu buch o podłogę słoik z ogórkami, aż mi sie śmiać zachciało. Ale było mi tak głupio, a moja teściowa idź już Edyta stąd ja to posprzątam. I tym oto akcentem teściówka mnie wygoniła, bo miała dość roboty na dzisiejszy wieczór Agniesiu trzymam kciuki za córeczkę, oby wam sie kiedyś urodziła. Ja niestety nie jeżdże na nartach, ale powolutku się uczę bo głupio i zimno tak stać pod wyciągiem i czekać kiedy twoi bliscy sobie pojeżdżą, więc postanowiłam się nauczyć Gosiu no poprostu polaliśmy sie z mężem z tekstów twojego Adasia. Jest prześwietny No i chyba musze iść spać, chociaż strasznie mi sie dzisiaj nie chce
  16. No hej miałam pisać wcześniej ale tak głupio mi pisać do siebie, więc siedzę tu sobie i milczę. Łucjo coś ty Bartek to urodzony akrobata, wogóle sie nie bał a co lepsze wogóle nie chciał tyc nart zdjąć i oddać, tylko ciągle było "bzium i bzium", czyli jechać. Którego dokładnie Mateuszek ma urodzinki, bo z suwaczka nie umiem odczytać, a nie chciałabym przegapić???? Mój małżonek właśnie wyszedł z pracy bo wyłączył gg więc lada moment nadjedzie, zjemy obiad i coś mi wczoraj wspominał, że moze dzisiaj do teściów pojedziemy, ale się zobaczy. Zależy od tego czy dobudzimy Bartka. W czwartek idę do dentysty, w piątek zaplanowałam spotkanie matek i dzieci z Noworodka, kombinuję aby nie umrzeć z nudów
  17. cześć, kawa??? No i od razu jak sie miło i kolorowo zrobiło na naszym wąteczku. Tyle fajnych zdjęć. Gosiu no u was jeżeli to była jednodniowa zima to dość obfita, z tego co widzę na zdjęciach. Tak się przyglądałam twoim Adasiom i stwierdzam że mały to chyba bardziej do ciebie jest podobny. Agusiu dokładnie jak zwykle ja robiłam za fotografa. Nie ma mnie dosłownie na ani jednym zdjęciu, o przepraszam jestem na jednym w karczmie gdy czekaliśmy na obiad, powiedziałam Robertowi że zapomniał chyba o mnie bo za godzinkę wyjeżdżamy a on nawet mi fotki nie pstryknął że w górach byłam, więc mi pstryknął, przy stoliku. Ale wiecie ja nigdy za pozowaniem nie przepadałam, więc spływa to po mnie. Patrycja ma piękne blond loczki, czy podcinałaś jej już włoski od małego czy ciągle sobie same rosną??? Moniczko ja też skrycie liczę na pieniążki w prezentach dla Bartka, ewentualnie jakieś ubranka, bo mam już dość zabawek. Ale zobaczymy wkońcu to urodziny mojego dziecka a nie moje. Wczoraj sie już dowiedziałam, że bartka chrzestna nie przyjedzie na impreze urodzinową bo pracuje, moja mama też nie wiem, tato napewno bo daleko jest, więc praktycznie będą tylko dziadkowie ze strony Roberta. Trochę mi przykro z tego powodu, ale cóż takie jest życie. Miłego dzionka koleżanki, ja teraz chyba wyjdę z Bartusiem na dwór, ale jak wróce to będę tu napewno zaglądać
  18. No to jadę z tym koksem kobiety, tylko mi nie marudzić że dużo Na sankach z tatą. Pierwszego dnia nauki jazdy na nartach jeździłem na tatusia nogach o tak : Tu zabawa śniegiem, bo jest "ajnie" Widok na Bukowinę z naszego okna!!! A to już drugi dzień nauki i już jeżdże sam na własnych nogachhhh I koniec dobrego trzeba zwrócić narty do wypożyczalni.
  19. No i ładnie, jak mnie zabrakło na kilka godzin to oczywiście tutaj też cisza aż makiem zasiał. A my teraz wieczorkiem byliśmy w realu na zakupach, kupiłam trochę jedzonka do lodówki, pieluchy bartkowi i praktycznie prawie 150zł w plecy. Teraz mąż zrobił mi jakiegoś wymyślnego drinka, usiadłam i popijam sobie, bo mój Bartuś już śpi. A śpi dlatego że wkońcu w dzień nie drzemał, jakoś tak mu zleciało i padł praktycznie o 19.30. Zobaczymy tylko jak długo pośpi, bo u niego z tym spaniem to ostatnio cyrki nie z tej ziemi. Może jak będzie mi sie chciało zaraz zgram zdjęcia ale to za chwilkę
  20. Hej a u nas dzisiaj roztopy i błoto śniegowe sie robi. Nie lubię takiej pogody. Właśnie umyłąm sobie włosy, Bartek się bawi, znowu nie wiem kiedy zasnie, obiad sie pitrasi i ogólnie nudy. Fotki wstawię jak Bartek zaśnie bo troszkę roboty przy tym jest a on mi nie pozwala zbyt długo przy kompie siedzieć. Co sie dzieje z Agusią, czemu do nas nie zagląda, czyżby znalazła sobie lepsze towarzystwo
  21. No i jeszcze jedno spóźnione ale jak najbardziej szczere najserdeczniejsze życzenia urodzinowe dla Kubusia Kubusiu życze ci dużo zdrówka, jak najwięcej radości, miłości ze strony najbliższych oraz wiele cudownych i szczęśliwych dni
  22. Dzień dobry Ledwo dzisiaj zwlokłam się z łóżka, jestem wykończona po tych wczasach . Wróciliśmy wczoraj wieczorem było super, pogoda piękna, Bartek od rana do wieczora na dworze i na stoku, z małymi przerwami na obiad i herbatkę. Nawet na nartach już jeździł po raz pierwszy w życiu .Słoneczko pięknie nam dopisało, śniegu po pachy, tylko szkoda że tak krótko, ale planujemy kolejny wyjazd, może w lutym Kurcze nic mi sie nie chce musze torby rozpakować, obiad ugotować skończyło sie dobre Później jak zgram zdjęcia pokażę wam nasze fotki. Łucjo wyglądaliście prześlicznie na tym sylwestrze, Ty dopracowana w każdym calu. Co do prezentu dla Bartka na urodziny to jeszcze nie myśleliśmy, ale pewnie coś tam dla niego wynajdę. Napewno jak coś wymyślę to wam powiem. Gosiu udanego i spokojnego urlopu ci życze A ja planuję urodzinki i dla rodzinki i dla dzieciaczków, bo my troszkę w ubiegłym roku pochodziliśmy po imprezach urodzinowych dzieci i należałoby odprosić. Tak więc czeka mnie dużo pracy z tym związanej
  23. Dzień dobry, witam równie mroźnym porankiem U nas prawie -9 stopni więc narazie w domku siedzimy, bo za zimno według mnie na spacerki. Bartek ogląda bajkę a ja siedzę i kawkę sobie popijam. Zapraszam, która z was ma ochotę. Kasiula moja mama też mnie tak wystraszyła, bo też nagle puściła mi sygnał na telefon, a ja biegiem z tym telefonem na zewnątrz budynku i dzwonię co sie stało, a mamusia mi na to , żebym sie nie martwiła bo Bartunio sobie już sam zasnął i mamy sie dobrze bawić. Ale już miałam wsiadać w samochód i gnać. Nie powiem bo ja sama miałam wielkiego stresa przed pozostawieniem Bartka samego z babcią, tak naprawdę to dopiero drugi raz zostawiałam go pod opieką kogoś innego niż ja sama. Ale dzięki Bogu obyło sie bez problemów i postanowiłam to częściej praktykować Agnieszko dokładnie tak jak mówi Gosia po co czekać do przyszłego sylwestra, teraz mamy karnawał, wyszukaj jakąś fajną imprezkę karnawałową i zapraoś na nią swojego męża. Napewno się ucieszy i będziecie sie dobrze bawić Ciekawa jestem kiedy Łucja z Agusią do nas dołączą bo jak narazie to one jeszcze balują. Dziewczynki wystarczy wam wracać tu do nas. A zapomniałam wam powiedzieć że jutro rano jedziemy do Bukowiny Tatrzańskiej na weekend. Robert na narty a my z Bartusiem na sanki. Jedziemy sami bo nie udało nam się nikogo namówić, ale może też będzie fajnie. Miłęgo dnia dziewczynki, ja narazie jestem w domu więc mam was na oku
  24. Dzień dobry Normalkę czas zacząć. Witam po świętach, wszelakich świętach. Bartek zasnął więc mogę wam pokazać troszeczkę zdjęć. Niestety w ważnych momentach zapominałam że mam przy sobie aparat więc nie mam zdjęć ani z wigilii ani ze świąt tylko wszystko po . To zdjęcie u mojej mamy i zabawa jednym z tysięcy prezentów Tutaj już nasza choinka a pod nią połowa Bartkowych prezentów Reszta się nie zmieściła. Bartuś ze swoim nowym przyjacielem żółwiem. Zabawa z tatą kolejnym nowym nabytkiem I jedyne jakie posiadam zdjęcie z naszego sylwestra. Reszta zdjęć przedstawia tylko naszych przyjaciół. Więcej pokażę wam jak dostanę jakieś fotki od nich. Zachęcam kochane koleżanki do wstawiania zdjęć pooglądamy sobie. Buziaczki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...