Skocz do zawartości
Forum

edzia274

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez edzia274

  1. Gosiu dobrej nocki ci życzymy Ja obejrzałam M jak M a Bartek nadal ani myśli o spaniu, ciekawe do której bedzie dzisiaj brykał??? Mam na coś ochotę, tylko nie wiem na co, coś bym zjadła. Agusiu wszawica w dzisiejszych czasach. No ale pewnie profilaktycznie nie zaszkodzi umyć Karolince włosów, bo gdyby sie okazało że ma tam już na włosach jakieś jajeczka:oh:
  2. Agusiaxto pijemy kupiłam dzis w lidlu herbatki odchudzajace 3etapowe 1spalanie 2 oczyszczanie a 3 stabilizator(tej nie wziełam narazie:) noi wracam pełna para do moich zielonych herbatek bo zaniedbałam picie i wzyma mnie jak troszke zjem(balonik mam,balon chyba) własnie frytki pozarłam i to ile Tak najpierw sie frytek na noc najesz a potem herbatki popijać musisz:winktongue:. A tak na serio ja też ostatnio kupiłam sobie zieloną herbatkę i też staram sie ją pić, bo ja odkąd pamiętam mam problem ze wzdęciami. Ciekawe czy to mi wogóle pomoże Ale swoją drogą o tej godzinie raczej staram sie nie jeść tak ciężkich potraw jak Ty
  3. My też dużo z Bartkiem czytamy, lubi słuchać Kiedyś zanim pozwolił sie ubrać rano to najpierw musieliśmy przeczytać 2 książki po jakieś 40 stron o Kubusiu Puchatku, do tego 1 z Bobem Budowniczym:oh:. Mnie gardło wysiadało, śliny mi brakowało, a ten dalej czytaj mamo Agusiu poważnie Patrycja interesuje sie motoryzacją??? To świetnie, macie mądrą córeczkę
  4. Oby mam nadzieję że wszystko będzie dobrze A co do gazetek dla dzieci to mojemu Bartkowi spodobała sie ostatnio gazetka pt" Kubuś Puchatek" no to mu kupiłam i też fajna, są tam trzy bajeczki, 2 kolorowanki, łamigłówki, ale jeszcze na o wszystko mały jest za mały. Agusiu czy ja też mogę prosić o kawkę.
  5. O witaj Agusiu to szczerze powiedziawszy to co napisała Żaneta jest optymistyczne. Skoro lekarz chirurg nie połączył tych wszystkich dolegliwości z naczyniakiem, tzn że będzie dobrze. A jeżeli chodzi o te trudności w oddychaniu to moja diagnoza jest taka, że to jest tzw. zwiotczenie krtani, i dziecko z tego samo wyrasta tak około 6 miesiąca. Oczywiście pod opieką lekarza i pewnie jakieś środki są mu podawane ale nie wiem niestety jakie. Oby to było to, zobaczymy. Gosiu ja nie zbieram żadnych z tych dziecięcych miesięczników, ponieważ Bartek jeżeli już czymś sie interesuje to jest to Bob Budowniczy a jakoś do tej pory nie natknęłam sie na żadną z gazet z Bobem, chociaż wiem ze jest. Narazie postanowiłam zebrać mu tą całą kolekcję "Mamo to ja" a jest tego trochę więc co dwa tygodnie mam wydatek
  6. Gosiu to jeżeli chcesz młodemu kupić Noddiego to teraz jeszcze w kioskach bądź w dobrych salonikach prasowych powinnaś tego Noddego kupić, bo jest. Jest to książka 26 stronicowa z bajką pt." Noddy i czarodziejska tęcza" oraz płyta dvd na której jest 8 bajek. Super prezent a kosztuje 24,99. Za dwa tygodnie będzie kolejna książka i płyta z Noddym.
  7. Zaczęłam zbierać Bartkowi tą kolekcję bajek i książek z serii "Mamo to ja" i akurat dzisiaj kupiłam mu kolejną część "Noddy". Siedzi teraz i ogląda wszystkie bajki po kolei.
  8. Hej. No i wieczór mamy, mój Robert wpadł tylko na obiad i znowu pojechał do pracy, a my z Bartusiem siedzimy sobie sami. Bartuś spał dzisiaj 1,5 godzinki, i obudził sie bardzo marudny, taki ze bez kija nie podchodź:oh:. Teraz ogląda bajki i wcina lizaka:winktongue:. Gosiu dziękuję za komplement, aż głupio mi sie zrobiło. No cóż ja już tak mam że pomimo dość młodego wieku, też wiele przeżyłam i dlatego mogę teraz co nieco powiedzieć. A co do nowego słówka Adasia, to też tak słyszałam, że nie można zwracać na to uwagi a dziecko szybko wówczas zapomni. Agusiu wróciłaś już do domku??? I co tam nowego w sprawie Krzysia???
  9. Bartek jeszcze nie śpi, ale zajął się stacją dyskietek i wciska do niej dyskietkę i sobie wyjmuje. Ciekawe kiedy popsuje:winktongue:. Agniesiu ja naprawdę cię rozumiem, wiem że jest ci smutno i ciężko, ale taką mąż ma pracę i nic na to nie możesz poradzić, mogę sie założyć że on też napewno chciałby ten czas spędzić z Tobą (wami) i napewno nie jest mu na rękę pracować, gdy inni będą się bawić. Taki wybrał zawód i taki wykonuje, a z nim niestety wiążą sie wyrzeczenia. Może jakaś twoja koleżanka też nie będzie miała z kim spędzić sylwestra, może sie z kimś umówisz abyś nie siedziałą sama. Pomyśl o tym. Agusiu wiem że sie martwisz ale zamartwianiem sie Krzysiowi nie pomożesz. Ja też trzymam kciuki aby wieści były pozytywne i w miarę możliwości najlepsze.
  10. Cześć kochane. Ja jestem i czytam, ale nie mogę pisać bo mam Bartka na kolanach Napisze jak tylko zaśnie, a to następi pewnie niedługo
  11. Dokładnie Moniczko przyda mi sie towarzystwo nawet nie wiesz jak bardzo. A co wy dzisiaj macie w planach dziewczyny??? Jak tam wasze przygotowania do świąt, i porządki, bo u mnie narazie kicha, ale planuję zacząć po niedzieli
  12. Wstałam, dzień dobry !!! Z bólem głowy, opuchniętymi oczami, bo wczoraj mieliśmy z mężem niezłe spięcie:bad:. A dzisiaj znowu go nie ma i tak od nowa. A z tych dobrych nowin, to dzisiaj przyjeżdża do mnie moja przyjaciółka z liceum i będzie u nas nocować, także wkońcu będe mieć chwilkę relaksu i będę miała sobie z kim pogadać. Prześpimy sie na materacu, ale przynajmniej poczuję że żyję. Muszę sobie iść kawę zrobić bo ledwo na oczy patrzę, jestem zmęczona. Miałam troszkę do poczytania, rozpędziłyście sie nieźle. Agusiu właśnie coraz częściej zaczyna do mnie docierać fakt, że nie liczy sie tylko fakt posiadania dziecka, ale to jak trzeba być silnym i odpornym na wszelkie przeciwności losu, które są przed nami matkami stawiane:oh:. Ja narazie dzięki Bogu nie miałam żadnych problemów z Bartkiem, ale tyle słyszę dookoła, że aż ciarki po plecach przechodzą. I co najważniejsze jeszcze to aby zawsze mieć w kimś bliskim oparcie. Ale wywody, to chyba przez ten mój dzisiejszy nastrój
  13. Agniesiu i bardzo dovbrze że nie ma mnie na żadnym z tych zdjęć, bo ja tuż przed fryzjerem jestem i strasznie wyglądam. Może zrobię sobie jakieś zdjęcie jak od fryzjera wrócę. Pogoda u nas fatalna deszcz leje strumieniami, szaro i ciemno że aż sie spać chce. Was nie ma, smutno tu jakoś ostatnio. Nie wiem czy znacie tą stronkę, ale tam są swietne bajery dla dzieci, między innymi kolorowanki formatu A4, które można sobie wydrukować, gdy sie ma drukarkę i przy okazji troszke zaoszczędzić. Proszę oto link: Anikino - Kraina Zabaw Dziecięcych - Urodziny dla dzieci - imprezy dla dzieci- imprezy firmowe Tam w zakładce -Kraina dzieci- można te kolorowanki znaleźć.
  14. Cześć To teraz ja wam pokażę jak Mikołaj wyglądał u nas, tak ogólnikowo. Tutaj jeszcze nieco zszokowany i zapłakany po nieudanej wizycie Świętego Mikołaja. Zaczyna mi sie to podobać Tata miał więcej rozrywki niż samo dziecko ! No i na koniec dziękuje za prezenty A teraz szybciutko o nas. Byliśmy w tej przychodni, oczywiście Bartek jest już zdrowy, ale na towarzyszący mu jeszcze katar i na tzw pewność, ma przepisany jeszcze antybiotyk na 3 dni, aby już wszystko dobrze z niego wylazło:winktongue:. Teraz niuniek śpi, a ja chhciałam wrzucić wam kilka fotek i tak sobie tu siedze. Agusiu jak sie czuje Karolinka, co z nią?? Dużo zdrówka dla niej Agnieszko no z tego co widzę to na te prezenty świąteczne już zarobiłaś, i dobrze. Szkoda aby pieniądze zamrożone leżały Gosiu widzę ze Adaś też nieźle zszokowany prezentem. Fajnie jest sprawiać dzieciom radość Łucjo co z tobą??? Moniczko u nas z myciem ząbków jest podobnie, już nie wyrabiam kupować małemu pasty i szczoteczek, bo pastę zjada a szczoteczki to zawsze tak zgryzie, że wszystkie włókna z niej wychodzą. Ale powiem Wam dziewczyny, że podobno dobrze jak dziecko tak sobie tą szczoteczka po tych dziąsłach jeździ bo wtedy łątwiejsze i mniej bolesne ząbkowanie jestt. No a nas czekają piątki z tego co widzę
  15. Hej hej dzień dobry Witam się, stawiam kawę i mykam Bartka szykować, bo dzisiaj do przychodni na kontrolę idziemy. U nas wczoraj Mikołaj przyszedł późno bo dopiero po 17, ale za to z dobrą obstawą, była śnieżynka (jego dziewczyna) i moją teściowa. Także trochę posiedzieliśmy, Bartek się strasznie bał Mikołaja, wtulił sie w Roberta i nie chciał nawet na niego spojrzeć, więc Mikołaj zostawił prezenty i musiał iść sobie:winktongue:. Bartuś dostał książkę o Bobie Budowniczym, kolorowankę z Bobem, pociąg który jeździ, gwiżdże i puszcza bańki mydlane, spodnie sztruksowe, bluze na polarku i drugą ze spidermenem, rękawiczki, a i akcent świąteczny czyli Mikołaja na reniferku, też grającego i poruszającego sie na nim. Do tego oczywiście mnóstwo słodyczy, które ja zarekwirowałam i dużo owoców. Kiedy my to przejemy to nie wiem, ale jak narazie stoją te paczki w kuchni na stole bo nie mam gdzie tego wszystkiego schować:oh:. Zastanawiam sie co mi lekarka dzisiaj powie, aż sie boję Do potem pa
  16. I jak zwykle ja dla męża nie mam nic, bo nie miałam jak mu cokolwiek kupić, i jest mi teraz starsznie głupio
  17. A koraliki, no ja też chciałam, bo by mi sie przydały, ale mnie Mikołaj nie wysłuchał, tylko zrobił po swojemu:oh:. Ja dostałam taki komplecik Triumpha, tylko szkoda że tak ładnie na mnie nie leży. A powiem wam co znalazłam. W internecie według katalogu cena tego to 199,00zł
  18. Agusiu cieszę sie że małej sie prezenty podobały Agniesiu no widzę że u was tez bogaty Mikołaj, i co najważniejsze Oli wygląda na zadowolonego. Widzę twój prezent na głowie Olego, a mąż co dostał???
  19. Dzień dobry U mnie już był swięty, a Bartek nadal czeka. Podobno krąży już tu gdzieś niedaleko, ale dotrze dopiero około 16. Buziaczki dla was i dużo prezentów. Ja sie biorę za sprzątanie.
  20. No hej Ugotowałam obiad, trochę posprzątałam, wymęczyłam Bartka (albo raczej on mnie) i teraz śpi, a ja zrobiłam sobie kawę i usiadłam wkoncu przy komputerze. Dzwoniłam dzisiaj do mojej mamy i pytałam sie jej co ona sądzi na temat Bartkowego wyjścia z domu na zakupy. Mama stwierdziła że przecież tam jest ciepło, jedziemy samochodem, to możemy go zabrać. Ale jeszcze zobaczę bo jechać z nim do sklepów gdzie leży mnóstwo zabawek to przecież będzie nie do opanowania. Apropo prezentu dla Bartka ja coraz bardziej przekonuję sie że chyba powinniśmy sobie odpuścić zasypywanie Bartka niepotrzebnymi zabawkami, on i tak jeszcze niczego nie rozumie, chociaż z drugiej strony to nasz malutki syneczek i nic mu nie kupić:oh:. Zwłaszcza że u nas jutro prawdziwe święto bo naprawde do nas Mikołąj przychodzi (wujek zaproponował że sie przebierze) więc bedzie mu miło gdy dużo paczek dostanie. Znając mojego męża to nie odpuści i napewno mu coś kupi, Robert najchętniej zasypywał by go prezentami. Najgorszy mamy dylemat z chrześnikiem Roberta, chłopak ma juz ponad 4 lata i zero pomysłu na prezent. A o moim Robercie i prezencie dla niego to juz nawet nie wspominam. Ten to dopiero wybredny, facet po trzydziestce a zachowuje sie czasem jak dziecko:winktongue:.
  21. No właśnie nie mam, myślałam o szwgrze ale jak na złość jego dzisiaj nie ma wogóle w Kielcach. Ale cóż najwyżej Robert pojedzie sam i coś sam wymyśli. Zresztą do wieczora daleko, zobacze jak Bartek będzie sie czuł i wtedy podejmiemy decyzje.
  22. Wiem dziewczyny, ale ja ogólnie wylewna jestem i dlatego każda zła nowina czy też krzywda kogoś obok bardzo mnie dotyka. Staram sie zawsze oczywiście myśleć pozytywnie, ale wiecie jak to bywa. Kurcze Mikołąj już jutro a my nie mamy nic dla Bartka ani nic dla Roberta chrześnika, mamy niby dzisiaj jechać do jakiegoś marketu na zakupy, ale trochę sie boję zabierać jeszcze ze sobą bartka. Z drugiej strony antybiotyk już sie kończy i jutro albo w piątek trzeba będzie iść z nim do kontroli, czyli z domu wyjść. No i nie wiem co robić. Nie mam go z kim zostawić nawet na godzinke, też chciałabym pojechać, może coś bym M upatrzyła, ale z drugiej strony jak to ma zaszkodzić Bartkowi, głupia jestem:oh:
  23. Dzień dobry. Poczytałam i sie załamałam. Boże jak to się dzieje że takie małe niewinne dzieciątka muszą tak cierpieć. Świat czasem jest niesprawiedliwy. Współczuję rodzicom Krzysia tej przeprawy teraz, mam tylko nadzieję, że związek ich przetrwa, bo w takich kryzysowych sytuacjach różnie bywa Życzę im dużo miłości i cierpliwości, a za malutkiego będę sie modlić aby było dobrze. Gosiu wy też sie trzymajcie jakoś, trzeba wierzyć że Bóg tak chciał i tak miało być. Przynajmniej narazie ja mam takie podejście w kwestii śmierci. Łucjo a ty kochana gdzie sie podziewasz dawno cię tu nie było??? Andzia wydaje mi sie że znaleźliście świetną okazję na ten wyjazd, oby tylko warunki spełniały już tam na miejscu wasze oczekiwania. Mam nadzieję że wszystko sprawdziliście Nie wiem co jeszcze napisać, smutno się mi jakoś zrobiło. Narazie do potem
  24. agnieszka25*Hej Edziu ja zagladam co jakiś czas, jak chodzi o pustki to według mnie nie ma to żadnego związku z tym czy pisałyśmy na noworodku czy tu, niestety :arf: Pewnie mamy mniej czasu na to pisanie. Ja tez dziś cały dzień w domu, czuję się trochę lepiej, ale coś jednaki jest nie tak i niestety nie wiem co mnie dopadło, gorączki nie mam ani kataru, boli mnie gardło.Wczoraj miałam zawroty głowi i dośc silne mdłości.Nie wiem co mnie drwało.Teraz mam taką ciężką głowę....Ale staram się trzymać. Oliwier nie pozwala mi chorować....Edziu a jak wy się z Bartkiem czujecie?A jak te zakupy świąteczne? Nie no ja sobie tak tylko żartowałam z tymi pustkami, wiem że można czasem nie mieć czasu, tak jak ja zresztą miewam. Ale strasznie mi sie w domu nudzi i dlatego tak pisze bo szukam towarzystwa. Agniesiu nie chcę cię straszyć ale to może być albo angina albo zapalenie gardła, tak samo u mnie się zaczynało:oh:.Ale tak trzymaj nie daj sie U nas już lepiej, antybiotyki już działają, u Bartka widzę dużą poprawę, no i u siebie także, tylko jeszcze ten kaszel nam pozostał. A jeżeli chodzi o zakupy, to chyba nici będą z dzisiejszego wyjścia bo tak bardzo nie chce mi sie samej wychodzic, że tragedia. Nie wiem ale widzę ze przez to siedzenie w domu to normalnie zrobiłam sie dzikus jak cholerka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...