Skocz do zawartości
Forum

edzia274

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez edzia274

  1. Cześć jestem jestem, ale jak zwykle padnięa po całym dniu z dzieckiem. Robert mój wrócił dopiero po 20 a ja od bladego świtu do teraz, bo właśnie w tej chwili moje dziecko dopiero zaczyna usypiać Agnieszko życze ci miłej i niezapomnianej zabawy na tym weselu. I chwal mi sie tutaj natychmiast jakie buty i za ile sobie kupiłaś Gosiu niepokoisz sie o mnie kobieto:Uśmiech:. Spakowana juz do wyjazdu, fajny taki wypad weekendowy, napewno odpoczniesz bo ma być piękna pogoda, więc masz robisz dużo fotek a potem nam sie nimi pochwalić:Uśmiech:. Ja uwielbiam takie weekendowe wypady, kiedyś fundowaliśmy sobie takie często ale teraz odkąd mamy Bartka przystopowaliśmy, a szkoda:Smutny: Dziewczyny no więc stało sie za waszą namową poszłam sobie dzisiaj do kosmetyczki i umówiłam sie na przyszłą środe na te tipsy, a niech sie dzieje co chce. Do tego na czwartek mam wizytę u fryzjera, więc przyszły tydzień należy do mnie:Uśmiech:. Przynajmniej mam taką nadzieję, że w ostatniej chwili mąż mi z czymś nie wyskoczy.
  2. Gunia_GOki widze ze jestem sama to ja tez zmykam ide odpoczac przy prasowaniu :):) Jak maly wstanie to wybywam na spacer moze dzis tez go potrzymam na dworze do 20, wczoraj jak z nim wrocilam (na szczescie kolacji juz nie musial jesc- dzieki ci Edziu za dokarmienie dziecka ;)) to kapiel i spanie, nawet mleka nie chcial tylko wiadomy dla mnie i Edzi napoj dla starszych :):) To do usłyszonka na balkonie czy jakoś tam inaczej. Odpoczywaj bo znowu dadzą nam wycisk
  3. wisienkaaaaaCześc dziewuszki :-) Ja znowu tylko na chwilkę - zaraz jedziemy straszyc Naczelnika ;-) i albo nam zatwierdzą projekt bez konieczności czekania na nowe pozwolenie na budowe, albo mnie cos trafi i podaję do sądu wszystkich, którzy się nawiną ;-) Edziu - co do tipsów - sa łądne , i nawet nie sprawiają żadnych problemów , do tego praktyczne przy małym dziecku, bo o il swoimi pazurami możesz dziecko podrapac, to tipsy sa na tyle grube, że nie zrpbisz nimi krzywdy , jest tylko jedno ale - żeby były łądne musisz robić regularnie (u mnie wychodziło co 2 tygodnie) , trylko później jakbyś chciała wrócić do naturalnych pazurków przygotuj się na to, że płytka paznokcia bęfzie tak słaba, że długo będziesz musiała walczyć by doprowadzić je do stanu sprzed tipsów (u mnie 3 miesiące) - i o ile uznałam, że na jakieś wyjścia mogę sobie jednorazow2o pozwolić, tak napewno nie będę nosiła ich dłużej niż te dwa tygodnie!!! Ale fakt, że wyglądają ślicznie :-) Reszte doczytam jak wrócę - o ile ze złości nie rozwalę komputera ;-) Całusy Trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy I dzieki za obszerną wypowiedź. Wiem o płytce paznokcia że sie osłabia i niszczy, ale jestem na to przygotowana ponieważ obecnie moje paznokcie też się łamią i strasznie rozdwajają więc raczej im już bardziej nie zaszkodze. Najwyżej jak kiedyś zdejmę to wtedy sie trochę pomęcze aby je odbudować. Tak czy inaczej w ruch odżywka i tyle
  4. Gunia_Gedzia274No ja też nie mam czasu, nawet na założenie, ale chyba sie pójde umówić tu na świętokrzyskie, to przynajmniej będę miała blisko Dzisiaj jednak jestem w domu, bo włąśnie mój mężulek zadzwonił ze musi jechać do Częstochowy, więc popołudniu licze na towarzystwoNie doradze ci czy tam dobrze robia mi zakladala kolezanka siostry, przyszla do domu (do siostry bo ona tez sobie w tym czasie robila) wypilysmy kawke, pogadalysmy i tipsy byly gotowe :) A co do popoludnia prosze bardzo, my tez jestesmy sami wiec trzeba bedzie uciakac z domu :) No tutaj robiła Lucyna i mówiła że nie odchodziły i ze ona była zadowolona dopóki sama ich nie ściągneła. Jeszcze musze sie dokładnie dowiedzieć co i jak.
  5. No ja też nie mam czasu, nawet na założenie, ale chyba sie pójde umówić tu na świętokrzyskie, to przynajmniej będę miała blisko Dzisiaj jednak jestem w domu, bo włąśnie mój mężulek zadzwonił ze musi jechać do Częstochowy, więc popołudniu licze na towarzystwo
  6. Gunia_GJak zawsze :):) No a potem wszystkie naraz mnie wywołują bo ja nie pisze bądź sie nie odzywam. A ileż ja mogę z tą moja sąsiadką gadać. Gunia poradź mi co ja mam zrobić strasznie chciałabym spróbować z tymi tipsami ale nie wiem będę zadowolona. Co mam robić umawiać sie na założenie czy sobie odpuścić, chociaż tak bardzo mis ie to podoba
  7. No i znowu zostałyśmy same na placu boju
  8. Dziekuję Basiu starałam sie wybrać coś ładnego i optymistycznego Guniu jak chcesz aby sie uspokoił to choć do mnie damy mu trochę pić i moze wtedy zaśnie. Ja mam dobre picie
  9. Cześć kobietki Wy pewnie wszystkie na dworzu, oprócz oczywiście tych co pracują. My dopiero weszliśmy coś zjeść i na drzemkę bo też wariowaliśmy przed blokiem od 10. Teraz to wam powiem że praktycznie na siłę małego do domu ściągnełam bo mi zaczął cyrki odstawiać na placu zabaw, ponieważ on chce wszystko robić to co duże dzieci. Więc ja do niego ze nie, a ten płacz, krzyk, tupanie nogami więc zebrałam pod pachę i wniosłam na siłę do domu. Ale wydaje mi sie ze takie zachowanie to już typowo ze zmęczenia sie u niego pojawiło, bo gdy tylko weszliśmy zjadł mleko i zasnął. Chociaż powiem wam że myślałam iż dzisiaj wogóle w dzień mi nie zaśnie bo obudził sie rano dopiero o 7.30, a tu taka miła niespodzianka BYłam dzisiaj na małych zakupach dla siebi kupiłam sobie bluzeczkę sportową, 2 pary majtek i kolczyki takie duże wkrętki z cyrkonia za 6zł. Musze koniecznie zadzwonić do fryzjerki i sie umówić, chciałam też sobie paznokcie zrobić bo w przyszłą sobotę mamy wesele no i chciałabym łądnie wyglądać. Ale zobaczymy co mi z tego wyjdzie bo co do tych paznokci to brak mi odwagi. Boję sie ze nie będe zadowolona, albo będą mi odchodzić a to wkońcu tyle kasy kosztuje. Co mam zrobić poradzcie kobietki???
  10. Cześć Ja dopiero weszłam, Bartek nie dał mi żyć na tym dworzu i siłą przyciągnełam go do domu. Zaczął mi odstawiać cyrki na placu zabaw bo on chce robić tak jak duzi chłopcy, więc ryk płacz i tupanie nogami, aż wkońcu wziełam dziecko pod pachę i do domu. Pewnie był i głodny i zmęczony bo udało mu sie tylko mleko zjeść i juz śpi. A byłam przekonana że dzisiaj nie zaśnie, coś musi być nie tak z ciśnieniem. Sowko strasznie mi przykro, biedny Oli sie nacierpi, ale oby to nie było nic poważnego. Ręka moze być spuchnięta od tego ucisku, ale jak tylko zobaczysz że coś jest nie tak jedź na pogotowie:Smutny: Basiu dziekuję za kawkę z przyjemnością sie z tobą napije, albo bez ciebie ale twojej, bo zapewne będzie lepiej smakowała. Guniu czy twój Piotruś jeszcze nie śpi czy może sie juz wyspał???
  11. Witam A u nas na obiad dzisiaj echo. W lodówce echo, w garach echo ciekawa jestem czy da sie tym najeść
  12. monika4hejale jestem zmęczona, dziecię mnie dotarło, oprócz krótkiej drzemki cały dzień na obrotach co do nocnikowania to dzisiaj jedna wpadka w piaskownicy, zabawił się i zaczął wołać jak już mu się lało, spał nawet bez pieluchy i oki idę sobie dzisiaj z Kubą taką utwardzoną szutrem drogą i taką prowadzimy rozmowę: Kuba - co to jest na djodze? kamyczki takie ja - wysypali, żeby błota nie było jak pada deszcz Kuba- czemu nie asfalt? - i za chwilę - aaaaa żeby taniej było!!! __________________ łucja gratki udanego siusiania do nocniczka Witam wieczorkiem. Wpadłam poczytać i z miejsca sie razem z mężem posikaliśmy jak przeczytałam mu Twoją Moniczko rozmowę z Kubusiem No poprostu przegigant Łucjo nawet nie wiesz jak sie ciesze waszymy sukcesami, a to dlatego że wiem co to dla ciebie znaczy. Ja też sie męcze, ale też z widocznymi efektami:Uśmiech: Gosiu i jak zdróweczko??? Mam nadzieję że to nie ten paskudny wirus. Życze ci dużo zdrówka i trzymam kciuki aby Adaś był zdrowy Agniesiu doczytałam o jakimś małym związkowym kryzysie. Nie martw sie wszystko będzie dobrze, czasem tak bywa, gdy ludzie są przemęczeni i nic tylko praca i obowiązki wokół. Musicie odpocząć, postarać sie spędzic ze sobą jak najwięcej czasu, i przede wszystkim dużo rozmawiać. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze, a moze juz jest bo nie jestem na bieżąco
  13. Dzień dobry Melduję sie na posterunku. Wczoraj niestety nie miałam ani czasu ani ochoty pisać, bo miałam kupę roboty w domu. Długi weekend spędziliśmy u mojej mamy w strasznych remontowych warunkach, w związku z tym wczoraj nawet moje dziecko nie chciało sie na krok ruszyć z domu tylko wylegiwał sie przed telewizorem taki był zmęczony pobytem u babci . Dobrze chociaż że pogoda w miarę dopisała, to znaczy nie padało choć było wietrznie i pochmurno bo nie wiem jak byśmy to wytrzymali. Nawet nie wiecie jak to dobrze być u siebie w domu i żadnych remontów bo głowa chciała mi pęknąć ze zmęczenia. Przez to wszystko musiałam sie wczoraj 2 godzinki musiałam sie zdrzemnąć, a jak Robert wrócił z pracy to pojechaliśmy do teściowej złożyć jej życzenia z okazji dnia Matki To tak pokrótce mojego smęcenia . A dzis na 10 jestem umówiona w przychodni z Bartkiem do osłuchania bo ciągle coś pokasłuje i kicha. Do tego musze załatwić receptę na mleko, potem jakieś małe zakupy w Tesco i wpadnę jeszcze do dziecięcego bo koniecznie musze jakieś spodnie małemu kupić, bo ze wszystkiego wyrósł:Uśmiech: No to narazie tyle jak jeszcze coś mi wpadnie do głowy to napisze . Miłęgo dnia Wam życze
  14. Cześć Wpadam na chwilkę przywitać sie i jednocześnie pożegnać i życzyć wam miłego weekendu. Prosze trzymajcie kciuki bądź módlcie sie za dobrą pogode abyśmy mogli siedzieć całymi dniami na podwórku. Jestem już prawie spakowana czekam tylko Na Roberta, potem jeszcze do sklepu na zakupy i w droge. Bartek mi już 4 dzień nie śpi w dzień, mam nadzieję ze jednak to tylko przejściowy okres bo nie wyobrażam sobie 2 latka nie śpiącego w dzień już nigdy Co do wczorańszego święta to dzień minął nam całkiem sympatycznie. Rano byliśmy w kościele, potem na procesji, potem na obiedzie u teściów a na koniec zostaliśmy zaproszeni do znajomych zahaczając po drodze wesołe miasteczko:Uśmiech:. Wróciliśmy do domu przed 22 a dzisiaj nie najlepiej sie niestety mamy. Najgorsze jest to że Bartuś w dzień nie spał, a i w nocy też coś mu dolegało i też nie spał aż do 2 a jak juz zasnął wkońcu to tylko do 6 rano. Jestem wykończona, głowa mi pęka, pogoda deszczowa, ciśnienie niskie, tragedia Jak będę miała możliwośc to wpadne do was w weekend, o ile czas i bracia mi pozwolą. Buziaczki przesyłam i do zczytania
  15. gosiaiPOWIEM CI ZE ZA PIERWSZYM razem jak go oglądnełam to tak sobie ,ale za drugim jak sie wsłuchałam rewelka ,to film o nas poprostu uwielbiam jak sobie poradze to ci skopiuje i wysle pa Acha no to musze sobie go wypożyczyć. Dobra nie przeszkadzam ci już wypoczywaj sobie ja też ide do łóżka bo zmarzłam trochę tu siedząc. Życze miłej nocki, kolorowo bajecznych snów i do jutra o ile będzie mi sie wogóle chciało kompa włączyć. Buziaczki dla ciebie i dla was wszystkich kochane koleżanki. Ciesze sie ze was tu mam bo chyba by mnie w wariatkowie zamkneli, gdybym nie miała sie nawet do kogo odezwać
  16. gosiaiedzia274Cześć Gosiu No takie smakowitości przyrządziłaś że aż mi ślinka leci taką mam chętkę na coś tłustego i mięsnego. Ja myślałam że Ty juz śpisz i cieszysz sie jutrzejszym wolnym dniem, a Ty jeszcze po necie buszujesz. Oczywiście jak mój pilot z drogi nie zboczy to wpadnę do ciebie pomóc ci w porządkach, czemu nie wkońcu musimy sobie pomagać Ja nadal sama, wykąpałam sie i pewnie zaraz się pójde położyć, bo już nie mam co robić.to dawaj a pilotowi powiedz ze ster na Szczecin ,u mnie cicho chłopaki spia ,duzy jutro do pracy idzie a młody wyszalał sie na działce i padł ,ja jeszcze gołąbkow pilnuje i zaraz po raz wtóry LEJDIS ogladne uwielbiam Pozdrawiam i sciskam i DAWAJ DO SZCZECINA!!!!!!!!!!!!!! Dzieki kochana za zaproszenie. Zjadłabym takiego szaszłyczka, mniam mniam. A powiedz mi czy ten film jest naprawde taki fajny jak o nim mówiono??? Bo moze bym sobie wypożyczyła, o ile juz jest w wypożyczalniach
  17. Cześć Gosiu No takie smakowitości przyrządziłaś że aż mi ślinka leci taką mam chętkę na coś tłustego i mięsnego. Ja myślałam że Ty juz śpisz i cieszysz sie jutrzejszym wolnym dniem, a Ty jeszcze po necie buszujesz. Oczywiście jak mój pilot z drogi nie zboczy to wpadnę do ciebie pomóc ci w porządkach, czemu nie wkońcu musimy sobie pomagać Ja nadal sama, wykąpałam sie i pewnie zaraz się pójde położyć, bo już nie mam co robić.
  18. Hej no nareszcie mam chwilę aby cokolwiek napisać, bo dzień mi szybko zleciał nawet nie zdążyłam dokończyć tego co chciałam wcześniej napisać. I pewnie juz niedokończe bo niepamiętam Tak czy siak, mój mały już drugi dzień z rzędu nie spał wogóle w dzień więc teraz juz śpi, zasnął dosłownie przed chwilką, ale pewnie znowu tak jak wczoraj będę miała z nim w nocy problemy, bo sie będzie wiercił i płakał. Dosyć ze nie śpi cały dzień to nawet w nocy nie moze spokojnie spać tylko zawsze jakieś ekscesy wyprawia Tak jak juz wspomniałam przed południem była u mnie koleżanka na kawie a właściwie dwie bo zaprosiłąm jeszcze swoją sąsiadkę z synkiem więc miałyśmy wesoły ranek. Potem gdy juz sie rozeszłyśmy ja wziełam sie za troszke większe porządki, musiałam mieszkanie ogarnać bo juz sie do tego kwalifikowało. I tak na tym sprzątaniu zleciało mi popołudnie, potem szybki obiad z mężem, wypad do marketu wybrać płytki podłogowe dla mojej mamy i powrót do domu. Mąż znowu pojechał do pracy a ja siedzę sobie sama i czekam. Jutro idziemy na obiad do teściów, a w piątek jedziemy na weekend do mojej mamy na wielkie remonty. Tylko że ta opcja zaczyna mnie dobijać, bo mama ma straszny bałagan w domu, pogoda jest do kitu więc co ja z dzieckiem tam zrobię to nie wiem, skoro nawet po podwórku pobiegać nie będzie mogło. A w domu nie będzie dla niego miejsca. Jeżeli ta pogoda sie nie poprawi to wkońcu od piątku do niedzieli będe znowu sama w domu siedziała bo mój małżonek zobligował sie u musi pojechać do mamy Dziewczyny trzymajcie kciuki o w miarę przystępną pogode na weekend prosze No to napisałam pełny worek, ładu składu sie to nie trzyma ale przynajmniej sie wygadałam
  19. Dzień dobry Łucjo najważniejsze to wielkie gratulacje dla Mateuszka, bądź dzielna i konsekwentna zarazem Będzie dobrze, wkońcu kiedyś muszą sie nauczyć Właśnie dzowniła koleżanka że jedzie na kawe więc napisze resztę później
  20. Gunia_Gedzia274Fajnie:Uśmiech: Bartek też wczoraj nas balkonie szukał PIotrka, a teraz siedzi mi na kolanach i nie pozwala pisać. O której wybierasz sie na te zakupy??? Ja nie wiem jak ja mam w z moim iść, chyba wezmę wózek, bo nogi odpadają, a poza tym to sikanieMoze kolo 10. Mojemu teraz wlaczyla sie syrena i placze mamo, mamo nie wiem co chce bo jak go pytam to tylko jest mamo Ok to może być około 10. Bartkowi teraz zrobiłam kisiel więc najpierw musi go zjeść, więc troszeczkę mu z tym zejdzie:Uśmiech:.
  21. Fajnie:Uśmiech: Bartek też wczoraj nas balkonie szukał PIotrka, a teraz siedzi mi na kolanach i nie pozwala pisać. O której wybierasz sie na te zakupy??? Ja nie wiem jak ja mam w z moim iść, chyba wezmę wózek, bo nogi odpadają, a poza tym to sikanie
  22. Guniu tak wychodze choćby miało lać bo mnie tutaj zaraz poskręca z nerwów. Miałam jeszcze ochote na wyjście do cukierni, ale mogę iść z tobą do Lidla bo przydałyby sie pomidory.
  23. Nie wiem Basiu ja juz jestem załamana tą walka z wiatrakami, oporny jest ten mój mały jak nie wiem co. Idź gotuj obiad bo z głodu padniecie
  24. Cześć:Uśmiech: Nie olałam was bo gdyby tak było to nie siedziałabym tutaj pół dnias i nie czytała tego co piszecie, bo interesuje mnie to co sie u was dzieje. Po drugie już mówiłam Guni że ileż można rozmawiać tylko z nią, bo wtedy jak bywam i pisze to najczęściej żadnej z was tu nie ma tylko ona, a z nią widze sie prawie 12 godzin na dobę. Jakoś nie weszło mi w krew wpadanie tutaj i zostawianie po sobie posta abyście sobie poczytały, poza tym nie mam ostatnio o czym pisać, bo rutyna związana z walką z pieluchą każdą z was by zanudziła Tak więc podsumowując jestem, czytam oglądam i wszystko co sie z tym wiąże ale pisać nie mam o czym.
  25. No nareszcie Bartek śpi I tyle z mojego całego dnia teraz ide sie myć i spać a od rana znowu to samo. Boli mnie głowa, kochany tatuś przyjechał do domu o 22 i zaprowadził za rączke dziecko do łóżka tyle go syn widział. Wogóle płakać mi sie chce. Moniko strasznie jestem ciekawa coś ty tam odnośnie tych facetów nawypisywała, skoro nawet komp ci posta zjadł. Agnieszko u mnie sprawa nocy wyglada tak ze kładąc małego spać ubieram mu piżamkę i majteczki oczywiście setki razy powtarzając że już nie ma pieluszki i nie sikamy w nocy. Ale jak zaśnie to na te majteczki zakładam mu pieluchę na wszelki wypadek by nie zalał nam łóżka. Ale co najważniejsze to to że moje dziecko nigdy nawet jak był młodszy nie zesikał sie w nocy, zawsze pieluchę miał suchą jak rano wstawał dopiero potem leje jak opętany Więc myśle że z tym nie będzie problemów i z tego co widze to w nocy szybciej sie oduczy sikać do pieluchy niż w dzień Też mnie wkurza to ze ja widze ze nogi zaciska pytam sie go chcesz siku a on "nie" ja go na siłę na ten nocnik i z miejsca leje. Ale wydaje mi sie że on mnie jeszcze cały czas sprawdza, czy ulegnę i jednak tą pieluchę mu założe. No ale narazie sie meczymy, zobaczymy jak to sie dalej potoczy. Wkońcu kiedys musi załapać o co chodzi bo jak do tej pory jeszcze nie widziałam 18-latka z pieluchą
×
×
  • Dodaj nową pozycję...