ROSE666

Ja też się witam weekendowo :) U nas też dzisiejszy dzień byl bardzo wiosenny :) pospacerowalismy, zaliczyłam zakupy i nawet mój chojny męzuś zrobił mi prezent i dal kasiorę na jakieś fajne spodnie i bluzkę...więc trochę poszlałam na mieście i zaliczyłam nawet solarium...ehhh..niby nic a czlowiek czuje się o neibo lepiej!!! Justynka ale się usmialam z twojego opowiadania KasioleQ gratuluję ząbka u ans nadal nic! Magda meble fajowe, my zamawialismy w Baby Vox...... Gosiamm narobiłaś mi ochote na rogaliki i własnie skończyłam piec...Jutro zapraszam... Andzia oby Staś byl zdrowy i żeby nie przesuwali tego zabiegu...a rana boli Cię po cesarce???? Mi nie dokucza wcale, nawet jak mam okres a w sumie byłam cięta dwa razy w tym samym miejscu....

Witaj Gosiamm... Ja z ledwościa maxchnęłam kuchnię, wzięłam ibuprom ale głowa mi pęka strasznie...muszę zrobic kolację G. i spadam do wyrka spać.... Cafe zazdroszczę wypadu do kina...U nas ostatnim wypadem był Sylwester i pewnie długo nigdzie nie skoczymy :(. G. tyle teraz pracuje, że jak wróci to pada i marzy o kąpieli i łóżku....

Oj disiaj troche pustki u nas.... Beatka duzo, duzo sił i ceirpliwości....:) Co do chlopw i gadżetów to u mnie tak samo...Jak byłam w ciązy to G.mial fisia na motory i kłady..etraz stoja w kurzu..ale ja się ciesze, że nie jeżdzi motorem bo bym się martwila, że w cos przywali....Ostatnim gadżetem sa kamery na podwórku i w warsztacieJa nie wiem jak mozna siedzieć pół dnia w biurze i patrzec przez kamery...oj te chłopy.... Cafe zazdroszcze energii!! My wróciliśmy od teściowej tzn Ja i Marcelek bo G. od rana zapiernicza i zrzędzi, ze euro spadlo znowu...i znowu dopadła mnie migrena i nie mam siły nic robić oprócz tego co muszę...

Witajcie!! Cafe ja też lepiej się czuje w jaśniejszych, dlatego konsekwentnie zmywam leb co dzień i licżę na to,że fryzjerka zrobi jakis jasniejszy balejaż i będzie brąż Andzia ten mój piekarnik mnie dobija!! Co za G...o ! A ma 2 lata gazwoka dopiero i to taka z płytą grzewczą ale co z tego jak do d...y. Juz drugi raz mi tak upiekło się ciasto. Najpierw myslalam,że to moja wina bo źle cos wymieszalam ale teraz widze, że nie...Na szczęście zakalca nie ma! Ale ciasto wygląda JAK GÓRA JAKAŚ. No to Marcel śpi a ja zmykam coś zrobić i tez będe zaglądać...

No to wy uciekacie a ja dopiero skonczylam was czytać...Wracając do programów tv to w Kuba wojewódzki właśnie mówi o 67 letniej kobiecie,która urodziła bliźniaki i jest w stanie je wychować... Ja ogarnelam chaziajstwo, polożyłam paskuda spaći upiekłam ciasto czekoladowe...Jutro równiez zapraszam :) Nie wiem tylko dlaczego mój piekarnik tak piecze, że ciatsa babkowe masakrycznie rosną na środku blaszki i aż pękająJa się zastanawiam i nie amm pojęcia...zmykam bo ledwo widze na oczy....

Gosiamm zapraszam do mnie :). Ja mam 5 psow :). Szczerze to tych adoptowanych dobermanów sama czasem się boję ale nigdy nie daje po sobie poznać, staram się być glośna i stanowcza. My wróciliśmy z wycieczki od mojej mamy. Zaliczylam solarium i kupiłam sobie 2 bluzki i cieszę się jak glupia, tak mi się podobają. Marcel wyspal się u babci i jeszcze fisiuje w leżaczku a mi się nie chce nawet kąpać go :(. A w ogóle to będąc na mieście wdepnęłam w gówno...masakra, całym buciorem...dobrze, że miaalm skrobaczke do szyb w aucie i chusteczki...Może na szczęście ale ja dziękuję za takie gówniane szczęście....Oczywiście czeka mnie kolejny samotny wieczór bo G. we Wrocku i wróci późno a jutro jedzie do Niemiec :(. Niby jest ale go nie ma. Umówiłam się za to z koleżanką na spacerek do parku. Bosze jak mi brakuje towarzystwaCiesze się jak głupia z tego spaceru bo ona ma urocze 2 letnie bliźniaczki i napewno znajdziemy wspólne tematy. No to nabazgrałam i to by bylo na tyle. Zmykam zorganizowac kapiel małemu bo pomyśli, że calkiem matka sfisiowala. Nie dośc, że oddaje na pół dnia to jeszcze nie chce jej się kąpać....

Idę zaladowac zmywarę, ogarne tylko kuchnię i jade do mamy...popilnuje malego a ja się odprężę w solarium...

Witaj Martusia. Farbę mam na wlosach , tye że kolor mi nie pasuje....

Dzięki kobitki za pocieszenie :) O dziwo moja paskuda zżarłą moja zupkę i chyba nagotuje więcej, wepcham w pojemniczki i do zamrażarki. A kaszke mleczna odpuszczamu bo Marcel dostał krostek na buzi, widocznie ma tą skazę. Koleżanka mówiła, ze ona dawala kozie mleko ale ja jestem zielona w tym temacie. Przez te wszystkie urozmaicenia w jego diecie, nic nie robimy o stałej porze, bo nie wioadomo czym na ile się naje.

Andzia dzięki za komplement i pocieszenie ale ja wolę brąż taki bardziej jak swoje naturalne, bo te wyszły mi takie sztuczne, że az [patrzec nie mogę. Caly zcas trzymam się opcji, że z rozjasnianych włosów sie wypłucze trochę ta farba A z temp. to bym nie wychodziła, jeszcze ta odiwlż-wirusy szaleją!

Ugotowalam małemu zupę z marchewki i pietruszki, zobaczę czy ta paskuda to zje....Jesli jemu posmakuje to nagotuję więcej i zamrożę..zawsze to mneijsze wydatki..chociaz kupic normalne warzywa to też nie lada wyzwanie....A pogoda u nas brzydka ale rano w DDtvn wypwoiadała się pediatra, że z dzieckiem nawet przeziebionym obowiązkowo spacery i zawsze mega wietrzenie chaty...za radą pójdę z malym sie pokręcić...

Andzia wkleiłam fotki, nie ma co poazywać, dalam plamę i już. Tylko problem bo to jest farba a ten wczesniejszy kolor to szampon :(. I ten się nie zmyje :(. G. mi dokucza od rana,że może na walentynki perukę chcę tomi kupi, albo chlasnie na warsztacie sprayem,zebym byla bardziej brązowa :(. Dupek!!

Zmykam wstawić zupke dla Marcela, spróbuje coś ugotować sama, oby nie poszło tak jak z włosami...a późneij spacerek i do mamy na kawkę,,,Juz nie mogę sie doczekać, kiedy będzie miała wolne...będe moglaq wtedy wybrać się na spokojne zakupy....

Bosze gdzsie takie chłopy rosną???? Spróbowałam zmyć ta farbe i umylam daisiaj 3 razy głowę i nic! Nadal czarne jak u diabła! Ehh jaka ja głupia, po co sie bralam za farbowanie...Dobra! juz nie marudze Wam bo sama sie tak piknie urzdziłam:( U nas ząbka nie widac dalej ale marudzenie na szczęście przeszlo. Andzia duzo sił, ja to przerabiałam te ryki przez 3 dni :(.

Andzia dobrze, że dziewczynki juz bez temp. Na ddtvn własnie poazuja parę, która spodziewa się blixniaków i oczywiście Tereska

Chyba już pouciekałyście :(. To nic. Życzę spokojnej i długaśnej nocki wszystkim. Zalewam butle i idę spać.

Gosiamm po kleiku Marcel jest normalnie głodny jak zawsze :(. Ostatnio biore go na przeytrzymanie i jak budzi się koło 4 to wtykam tylko smoka i jakoś śpi do rana bez jedzenia. Wiem, ze mozna tez podawac herbatkę,żeby oduczyć jedzenia w nocy.

Własnie was doczytalam :) Coś brakuje Andzi i Cafe.....Ja zaliczyłam zakupy i trochę się odpręzyłam. Kupilam małemu w dzieciowym sklepie Puree ryżowe z dynią w proszku...nigdzie indziej tego nie widzialam i chyba z ciekawości to kupilam i rpbi się jak kaszkę...kupilam tez kaszke mleczno-ryzowa malinową i małemu o wiele lepiej smakowała niż ryżowa albo kleik.Tak myślę, że jak nic jemu po tej mlecznej nie bedzie to przejde na mleko NAN albo Bebiko zamiast tego wstrętnego nutramigenu.

Tak sobie pomyslalam, ze skocze na zakupy a Marcela podrzucę mamie. Zmykam.

Gosiamm póki nie ma w obiadku sliny to raczej nic sie nie zepsuje...ja chyba skusze sie dazisiaj i kupie jakieś warzywka olivę i spróbuję ugotowac coś malemu...a i kupie ten Sinlac..nie wiem czy wy podajecie dzieciaczkom swoim ale mi lekarka kazala podawać Acidolac baby -probiotyki...i ja podaję juz miesiąc... Cafe u mnie obiad taki sam jak u Ciebie

My po spacerku..dzisiaj o niebo lepiej z Marcelem..ale ciiiii jakby co nie mówiłam tego... U nas wysypka po jarzynowym kremie też Hippa :( teraz kupuję tylko kilka zupek,które Marcel je. Co do cen używanych rzeczy to Gosiamm nic nie mów...ja byłam u mnie w lumpku zobaczyć, to ciuszki z Anglii były w takich cenach, że jeansy 26 zł dla maluszka mojego,,,chyba kogos pogięło...a ubranka na wage to juz typowe znoszone lumpy...ja kupuję na allegro używane i dzisiaj za 11 zł kupilam 3 fajne bluzeczki, kurteczkę, i ogrodniczki..przyda się chocby mial w tym latać w domu a na wyjście wiadomo zawsze trzeba coś fajnego kupić...

My chyba czmychniemy na spacerek...obiadek zrobiony...pofarbowalam sobie włosy przed chwilą i wiecie co chyba jestem nienormalna bo kupilam brąż z Loreal a mam czarne kłaki na glowie...bosze...mam andzieję, że choć troszeczke to się zmyje :36_2_52:bo ryczeć mi się chce jak na siebie patrzę:(

Witam się z wami z kawką:) Andzia kiedys mówilas,że twoj Stas był spokojny do 4 miesięcy a później pokazał charakterek i chyba u nas tak jest:(. Do tej pory nie było problemu,żeby maly sam sie bawil, zajmowal sobą itp. ewentualnie tylko marudzil jak sie znudził a teraz byle gówno i ryyyk! W ciągu dnia tez zasypiał sam w łóżeczku a teraz musze co chwile latać, dac paluszka do potrzymania, po glowie pogłaskać...I powiem wam szczerze, ze ja się do ego spokoju przyzwyczailam, wszytsko jak w zegarku, bez ryków a teraz doznaalm szoku..Normalnie jak zacząl sie drzeć to ja nie wiedziałam co robić??Wczoraj już zostawilam Marcela w łóżeczku, żeby się wyryczał i przyszłam dopiero po jakimś czasie i w sumie zasnął i spal do rana. Chyba się przyzwyczail,że jak tylko wrzasnie to ja lecę. U nas szarówa też i zimno. W tv mówili o kolejenj epdemmi jeszcze gorszej grypy:(. Cafe Oluś cudny!!

I ja sie witam wieczorkiem...Jestem padnięta! W sumie Marcel dzisiaj w ciągu dnia był nawet, nawet...zdrzemnal się na 2 godziny...ale oczywiście każda pobudka z rykiem...wieczór tez nie należal do najlepszych bo strasznie marudził i plakal oczywiście...cudem zjadl i zasnął..teraz od czasu do czasu budzi sie z placzem ale staram się go tylko uspokoic i odkladam spać...u nas czopki nie pomagają, żel też nie i paracetamol też nie:(nie wiem ile czasu to będzie trwało ale czuję się jakby mi podmienili dziecko,,

Anet ja robie na mleku własnie tą kaszkę...robie normalna porcję w butli i dosypuję na 180 ml mlekA 4 łyżeczki....