Skocz do zawartości
Forum

ania_h83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ania_h83

  1. Dorcia, Kofiak - Jestem, dzięki za pamięć :) Ja wczoraj tylko czytałam, ale na pisanie jakoś nie było czasu, a to dlatego, że byłam z Crisem w Buenos potowarzyszyć mu trochę - miał rozmowę kwalifikacyjną, a ja przy okazji się przewiozłam. Pogoda fajna, nie ma upałów, mały był u dziadków, więc ja żeby nie siedzieć samej w domu, pojechałam z nim. On cały czas wysyła swoje CV i czasem ktoś się odezwie, więc on wtedy jedzie na rozmowę. Może znajdzie jakąś lepszą pracę, choć obecna nie jest zła, no ale wiadomo, jakby wpadły jakieś lepsze pieniążki nikt by się nie obraził ;) Dorcia - Cieszę się, że wizyta udana, a USG będziesz miała w podobnym terminie co ja, bo ja albo 3 albo 5 grudnia :) Doczekać się już nie mogę. Co do pań w okienkach to chyba tylko u mnie są miłe, ale to już Wam pisałam :) Anna - Gratuluję córeczki :) Powoli i dziewczynki zaczynają się ujawniać na forum, bo do tej pory sami chłopcy :) Nastka - Biedna się namęczyłaś z tymi wymiotami, oby było już tylko lepiej :) Kofiak - Fajny suwaczek hahaha, no radość z koncertu prawie jak u dziecka przed mikołajkami Ela - Śliczna córeczka :) Agata - Pysznie wygląda ta Twoja lasagne :) Monika - Właśnie doczytałam. Oj, biedna Ty, jak nie palec to kolano, mam nadzieję, że nie boli. Buziak :* Dziś Jerek dał pospać, wstał o 7:20 :) Tak można żyć hehe. A jeszcze Wam powiem, że jak się wczoraj położyłam spać to bobas zastukał w brzuch, więc sobie pomyślałam, że go pomęczę, podusiłam trochę brzuch tam gdzie on siedzi i dosłownie za sekundę znów PUK, odpowiedział mi :) Aż się sama do siebie uśmiechnęłam, takie to było miłe. I już nie pamiętam co więcej pisałyście... Aaaa, kosza na pieluchy nie miałam i teraz też mieć nie będę.
  2. jbio - Fajny ten kurtko-płaszczyk, oby tylko grzał brzusio jak należy :) Bodziaki też śliczne i takie właśnie jak ja chcę kupić na początek - kopertowe :) Znacznie łatwiej bobasa zapakować w takie body niż przez głowę :) Przy Jerku też takie miałam i były mega wygodne :) Co do rannego wstawania to ja nie wiem co jemu się poprzestawiało, bo zawsze wstawał między 7 a 8, częściej bliżej 8. A teraz 6 bez minut i już MAMAAAAAAAAAAAAAA :/ Mam nadzieję, że mu szybko minie, bo średnio mi się to podoba hehe. Też mam ochotę wybrać się do fryzjera, ale jeszcze dumam jak się ściąć, nie mam za bardzo pomysłu :) Właśnie zjadłam pół paczki ptasiego mleczka i dostałam kopa od dzidzi :) Widać pyszne było :)
  3. Hej! Chyba się muszę zaczać wcześniej kłaść spać, bo Jerek nie ma dla mnie litości. Dziś wstał o 5:43 :/ Na szczęście Cris wstał razem z nim, a mi kazał wracać do wyra Więc pospałam jeszcze do 10, a teraz on biedny tnie komara, a ja siedzę z małą bestią. Dorcia - Cris to nie Krzyś nie nasze ;) On ma na imię Cristian, więc Krystian by było, o! :) Ale ja i tak najczęściej mówię Kiki :) Siostry też nazywają go Cristi. Co do kłótni to my się kłócimy raz na rok :) Ale wtedy to ja ryczę przez 2 dni i się do siebie nie odzywamy, wiecie - raz a porządnie ;) Na co dzień jakieś tam scysje malutkie też się trafiają, ale nigdy nic poważnego, raczej jakieś bzdury, o których za chwilę zapominamy. I my jesteśmy z tych co się nie drą na siebie, my się kłócimy raczej po cichu hehe. No w każdym razie Dorcia, Nastka, życzę Wam poprawy nastroju i żeby takie sytuacje już się więcej nie powtórzyły :) Agata - Śliczny brzuszek, dosłownie identyczny jak mój w ciąży z Jerkiem :) Tak zerknęłam z ciekawości na moje stare zdjęcia z 18 tygodnia i miałam taki sam :) jbio - Ubawił mnie ten Hitler, ma mąż poczucie humoru ;) Na mandatach i przepisach drogowych ja się nie znam, prawka nie mam i tak mi dobrze :)
  4. Cris nigdzie nie chodzi sam, najdalej do spożywczego hahaha. On to nawet nie ma kolegów, oprócz tych z pracy i jakichś forumowych, taki samotnik trochę. Dla mnie to nie do pojęcia, bo ja sobie często gdzieś lubiłam wyskoczyć z koleżankami, no ale to jeszcze było jak mieszkaliśmy w Krakowie, bo tutaj niestety nikogo nie znam. Więc ja mam go zawsze w domu, też dobra rzecz :) Nie muszę się martwić, że się gdzieś szwęda i wróci nie wiadomo kiedy. I pić też nie lubi. Jemu do szczęścia to tylko komputer potrzeby hehe, a jeśli już gdzieś idziemy to zawsze razem, przeważnie jak Jerek zostaje z dziadkami to my gdzieś wybywamy - albo spacerek do Buenos, albo lody w Lomas jak się nam nie chce nigdzie jechać, albo jakieś zakupy razem itp. No albo zostajemy w domu i jakiś film sobie odpalamy. Kiedyś chcieli go wysłać z pracy na 3 dni do Chile to się nie zgodził, bo mnie nie chciał samej na te 3 dni zostawiać ;) Taki troskliwy :)
  5. Agatka - Ja też mam łożysko na przedniej ścianie i z Jerkiem miałam tak samo i wiem, że to dobrze :) Co do łożyska przodującego to nigdy tak naprawdę nie rozumiałam do końca co to jest, więc ja też ciemniak hehe, aż pewnego dnia poznałam na forum taką babkę z USA, która spodziewała się swojego 5-go dziecka i ona właśnie to miała i mi pięknie wytłumaczyła o co biega :) Mimo łożyska przodującego szczęśliwie donosiła ciążę i 27 lutego tego roku urodziła przez cc pięknego synka :) Istniało ryzyko komplikacji, ale wszystko skończyło się dobrze. Co więcej, stała się rzecz wręcz niebywała i pod sam koniec ciąży dziecko obróciło się głową w dół (a było w pozycji poprzecznej), a łożysko przsunęło się na swoje miejsce. Mogła zatem rodzić naturalnie, ale ze względu na poprzednie cc lekarze woleli nie ryzykować. Takie rzeczy ponoć się bardzo rzadko zdarzają i pisała mi, że nawet jej lekarz był zaskoczony :) Monika - Ja nie mieszkam solo, a i tak przesiaduję nocami No lubię i już. Cris zresztą taki sam :) Jerek się chyba w nas wdał, bo jak był takim niemowlaczkiem to też wcześniej niż koło 1 nie dało się go do łóżeczka odłożyć hehe. Teraz się śmieję, ale wtedy to nie było zabawne ;) Edit: Właśnie zobaczyłam fotki. Agata, super ten rogal :)
  6. Dorcia - Tak, tak, ja jestem, byłam i do śmierci już chyba zostanę nocnym markiem Kocham przesiadywać w nocy kiedy jest tak cicho, ciemno i spokojnie :) I zgadza się, spać chodzę około 1, jak pójdę przed północą to jest święto, muszę być naprawdę zmęczona. Dla mnie nie do pojęcia jest położyć się o 21 czy 22, wtedy to Jerek zasypia :) A wiadomo, że jak on zaśnie to i ja chcę coś od życia i mieć troszkę czasu tylko dla siebie, więc nocki to taki właśnie mój czas. Rano ciężko się zwlec, ale do wszystkiego idzie przywyknąć ;) W dzień czasem się kładę jak Jerek śpi, ale raczej bardzo rzadko. I śpię wtedy tyle co on, więc to różnie bywa :) Gratuluję udanych zakupów i to jeszcze jak piszesz za śmieszną cenę, więc tym bardziej to cieszy :) Ja też śmigam jeszcze w normalnycy ciuchach mimo, że brzuchol już spory, ale pewnie będzie jak z Jerkiem, że do 5-go miesiąca chodziłam w normalnych spodniach. Gosia - Moim zdaniem 62 dla noworodka to za duży rozmiar, ale piszę tak tylko dlatego, że mój Jeremiasz się urodził 49,5 cm i był naprawdę malutki, 62 na nim wisiało okropnie. Myślę, że warto mieć parę rzeczy na 56. Rozmiar 50 może niekoniecznie, ale 56 się przyda. Edit: Właśnie mi dzidziol zapodał 2 mocniejsze kopniaczki :) I znów się przemieścił na prawą stronę brzucha, mały wędrowniczek :)
  7. Natalia - Eh, wiesz, idzie się przyzwyczaić ;) Ja jestem zahartowana to, mimo że trochę ponarzekam, to daję radę :) Spać lubię, ale taka prawda, że odkąd mam Jerka to jak zdarzy mi się pospać dłużej to jestem nie do życia, a jak wstaję powiedzmy po 5 godzinach snu to funkcjonuję normalnie, trochę ziewam, ale to juz standard Agatka - To czekamy na zaległe fotki :) Ja śpię od jakiegoś tygodnia z jaśkiem pod brzuchem i jest dobrze, ale takiego kojca to zazdroszczę :)
  8. Hej! Ja już też na nogach, oczywiście Jerek musiał wstać przed 6 :) Normalnie ma jakiś zegar w dupce i dłużej niż do tej 6 pospać nie daje. A ja, co dziwne budzę się minutę przed nim, słowo daję. Otwieram oczy, sprawdzam która godzina, patrzę, że nie ma jeszcze szóstej, w myślach sobie poprzeklinam trochę i za chwilę "MAMAAAAAAAAAAAAAAAAAAA" i pozamiatane :) No nic, lecę na śniadanie. Przynajmniej nie ma dziś u mnie upałów, więc nie jest źle.
  9. ania_h83

    Listopad 2012

    Przepraszam, że się wtrącę, ale podczytałam kilka ostatnich postów :) Mój synek na jakieś 2-3 tygodnie przed porodem ważył niby 2700 g i też się martwiłam, że mało. A urodził się 3480 g, więc pomyłka spora :) Zdarza się. Ja akurat miałam cc z przymusu (ułożenie pośladkowe). Jestem szczupła i średniego wzrostu, nie wiem jakby to wyglądało przy porodzie naturalnym ;) Życzę zdrowych i ślicznych bobasków :)
  10. Natalia - No jasne, jeśli się wie, że dostanie sie ciuszki od rodziny czy znajomych to faktycznie nie ma sensu kupować za wiele, tylko potem na bieżąco :) No a jeśli nie ma się takiej opcji to lepiej się zaopatrzyć samemu i mieć święty spokój :) Brzuszek śliczny i widzę, że wraca do swoch rozmiarów ;) Gosia i inne dziewczyny, może się Wam coś spodoba...wygrzebałam dziś z allegro parę linków z odzieżą dziecięcą i innymi akcesoriami, właściwie większość z nich miałam w ulubionych, bo to są sprzedawcy, których sobie wyszukałam jeszcze będąc w ciąży z Jeremiaszem. Od razu napiszę, że ceny są różne, i wysokie i niskie, ale wybór spory, więc może coś się Wam rzuci w oczy :) 1. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 2. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 3. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 4. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. (od tego sprzedawcy ja sama kupowałam, nie tylko ciuszki, ale też sporo innych rzeczy - mają body rozpinane i kopertowe i fajne bezuciskowe półspiochy) 5. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. (tutaj też cała masa przeróżnych akcesoriów i ciuszków) 6. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 7. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 8. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. 9. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. (na 5 stronie fajne 3-paki pajacyków i 7-paki bodziaków) 10. Przedmioty użytkownika - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Ach, zapomniałam się pochwalić, że dziś dostałam paczkę od mojej mamy i siostry :) W paczce słodkości i inne smakołyki (m.in. czekolada z Wawelu, mam nadzieję, że bez robaków ), 3 pary sandałków dla Jerka, 5 koszulek (w tym 3 bez rękawków na lato), spodnie ciążowe dla mnie, ale kurde trochę za duże niestety, książka z rymowankami dla Jerka, książka, którą wygrałam jakiś czas temu na parentingu i milusie pycie skarpeteczki dla bobasa nr 2 :) Ok, to ja lecę jeść ptasie mleczko z owej paczki Znacie?? :) Posłuchajcie do końca. Mnie zawsze ciary przechodzą - ależ on ma głos! Gdyby mi ktoś tak zaśpiewał to chyba bym padła trupem ;) All The Way 4 U -Poets of the Fall - YouTube
  11. Jestem i ja po krótkiej drzemce :) Za to Jerek poszalał i spał 3,5 h, ciekawe co będzie teraz wnocy robił skoro już się wyspał :) Co do ciuchów to ciężki temat czasami, bo z tego co czytam to większość z Was albo ciuszki jakieś dostała albo dostanie, ale np. ja nie miałam na co liczyć. Jerek był pierwszym dzieckiem w rodzinie, nie miałam po kim spadku dostać, z prezentami też jakoś nikt nie leciał i wszystko musieliśmy kupować sami. Na szczęście dostałam sporo ciuszków od mojej siostry z Polski. Do dziś mi przysyła ciuchy, ja piszę jaki teraz nosi rozmiar, a ona kupuje. Właściwie to połowa Jeremiaszowej garderoby pochodzi z krakowskich sklepów :) Patrząc na tutejsze ceny to jest to dla mnie mega pomoc, a ona uwielbia to robić i sama wypytuje czego nam w danym czasie trzeba :) Fajnie jest mieć starszą siostrę :) Teraz będzie nam lżej, bo trochę ciuchów już mamy po Jeremiaszu, oczywiście wybiorę tylko te co są w dobrym stanie, resztę się dokupi. W szpitalu nie pamiętam ile miałam zestawów, ale też musiałam mieć wszystko swoje. Na pewno miałam 2 czy 3 pajace, jakieś body też i do tego śpioszki i kaftaniki - chyba 2 czy 3 zestawy, bo wtedy człowiek był jeszcze głupi i nie wiedział, że kaftaniki to kiepski pomysł ;) No i jeszcze niedrapki i jakieś czapeczki cienkie, skarpetki no i kocyk oczywiście. Resztę ciuchów faktycznie dokupiliśmy jak już się mały urodził i wiedzieliśmy jaki naprawdę jest długi, ale nie jestem w stanie teraz sobie przypomnieć ile tego miałam w rozmiarach 62 i 68, poza tym rozmiar rozmiarowi nierówny :) Myślę, że potem to już na bieżąco można kupować, a na sam początek wystarczy parę ciuchów w 56 i parę w 62 i tyle :) Maritta - To może się siusak wchłonął i jest wstydliwa dziewczynka hehe :) Fajnie, że wszystko ok, duży bobasek :)
  12. Gosia - Ciuszki ładne :) I masz rację, część jest welurowa, a część mieszkanka bawełny i poliestru. Jbio - Ja tutaj mam podobne ceny w przeliczeniu, więc już przywykłam :)
  13. Dzięki :) A pościel jest z Backyardigans - bohaterami jego ulubionej bajki :) Ma na ich punkcie hopla. Ma z nimi jeszcze ręcznik, fotelik i parę kolorowanek :) I ostatnio cały czas zasypia z tym pieskiem :) Co do imienia to ja bym chyba wolała z tych dwóch Ignacy :) Pomyślcie które się lepiej z nazwiskiem komponuje może. U nas jest wyjątkowo, bo Jeremiasz ma 2 nazwiska, i Crisa i moje, tak chcieliśmy i tak jest :)
  14. Gosia - To jak mąż śpi, masz teraz więcej czasu na forum :) Króliczka na pewno miałaś fajnego. Szkoda, że ją taki los spotkał. Mój żył dłużej, miał jakieś 5 lat. Co do płci to już niedługo wszystkie się dowiemy :) Aż się wierzyć nie chce, ale dobijamy powoli do połowy ciąży! Ale to leci - tzn. ja jeszcze daleko w tyle, ale większość z Was już prawie na półmetku :) Pokażę Wam jeszcze moje słodkości śpiące :) A właśnie Gosia, Wy juz wybraliście imię?? :)
  15. Agatka - Piękny synuś! Tak się zaczytałam i zapatrzyłam na fotki, że zapomniałam o tym, że zostawiłam olej na gazie, bo sobie właśnie robię frytki hehe, jeszcze trochę i chałupa poszłaby z dymem Cieszę się, że wszystko dobrze, dzidzia zdrowa, można spokojnie już imię wybierać :) Butki urocze, a kojec na pewno się przyda :) Będziesz się na nim wylegiwać i czytać gazetki, które dostałaś hehe. Jak ja się nie mogę doczekać na moje USG, a to dopiero w grudniu. Też bym już chciała wiedzieć na 100% czy będzie chłopak :) O tym, że Jerek to chłopiec dowiedziałam się 3 maja, 2 dni po moich urodzinach, a tak się składa też, że 1 maja Jeremiasz obchodzi swoje imieniny. I teraz będę mieć USG albo 3 albo 5 grudnia czyli w okolicach Mikołaja, a tak właśnie chcę nazwać dziecko jeśli to chłopiec, więc tak mi się śmiesznie złożyło i z Jerkiem i teraz (no chyba, że się siusiak wchłonie i trzeba będzie szukać innego imienia hehe). Jbio - Dla Ciebie zdrówka, obyś się szybko wyleczyła z tej infekcji! Jerek śpi, ja zaraz będe wcinać frytki, pogoda bossssska, szkoda tylko, że boli mnie głowa.
  16. A, w sumie może być Ale nie jestem zbytnio usatysfakcjonowana. Jakaś burza z grzmotami by mnie zadwoliła, ale sam deszcz też dobry
  17. No leje, leje i to coraz bardziej A ja sobie siedzę przy drzwiach balkonowych, wieje przyjemny wiaterek, z drugiej strony mam sztuczny wiaterek z wiatraka, w końcu da się żyć :)
  18. Heh, ale mój ze mną w domu siedzi, a ja zdecydowanie nie wkładam paluchów do buzi to nie wiem skad się nauczył No ale tak, chyba wypada przeczekać, bo ja tak upominam i upominam i guzik to daje ;) A królika ja bym nie zjadła...oj nie nie. Laski, chyba burza idzie! Zrobiło się ciemno i tak ponuro, mam nadzieję, że zaraz chluśnie deszczem i się troszkę ochłodzi. Trzymajcie kciuki! EDIT: LEJE!
  19. Wiecie, Jerek mi wczoraj zmajstrował coś przy monitorze i teraz mi zalatuje kolorem niebieskim :O Nie wiem jak to naprawić. Cris coś tam niby w nocy próbował, ale przy kiepskim świetle i wydawało mu się, że naprawił, a tu się dziś okazuje, że lipa. Będzie jeszcze dziś próbował. Mam nadzieję, że naprawi, bo nas nie stać teraz na nowy monitor :/ Że też to dziecko zawsze musi wszystkiego dotknąć hehe. Kofiak - To Cię dziś wena wzięła na całego, że nawet mopa poszłaś pożyczyć hehe, no ja nie mogę :) To w takim razie ja Cię tu dziś do mojej podłogi nie chcę, bo się wykończysz kobieto - innym razem ;) A dziś sama sobie umyję, ale na razie to tylko o tym myślę, ale dupska od krzesłą oderwać nie mogę Natalia - My jeszcze kiedyś mieliśmy świnki morskie, ale to jak byłam mała. Ależ one się mnożyły, Chryste! I mam jeszcze taki dylemat z Jerkiem, może któraś pomoże. Od jakiegoś czasu on NON STOP wkłada palce do buzi, no jak jakiś niemowlak dosłownie. Nie idą mu zęby, bo sprawdzałam, nic kompletnie w buzi nie widać, nie ma żadnych aft i tym podobnych, czyściutko. I nie wiem w czym problem. Gadałam o tym z moimi Wrześniówkami i okazuje się, że prawie wszystkie nasze dwulatki mają tak samo, jakaś plaga dosłownie, ale z tego co piszą dziewczyny to prawie wszystkie ich dzieci łażą z palcami w buzi. Nie muszę chyba pisać jak to okropnie wygląda jak dwulatek paraduje z palcami w buzi, szlag mnie trafia na sam widok. Upominanie nic nie daje, wyjmowanie rąk z buzi ani tyle, bo za chwilę wkłada i to dwie na raz, nie mam pojęcia co robić. Nawet jak się bawi to auto w jednej ręce, a drugą mymła. Jakieś pomysły??? Czy tylko przeczekać??
  20. Natalia - Oj, biedne zwierzaczki :( Ja swego czasu czytałam fora na temat królików, żeby się więcej o nich nauczyć i wiedzieć jak karmić, bo jak dostaliśmy tego królika to nie miałam za bardzo pojęcia co one jedzą oprócz takich oczywistych rzeczy jak marchewka, pietruszka itd. I tak się wciągnęłam, że potem na drugi koniec miasta jeździłam do zoologicznego, żeby same przysmaki kupować. Ale się zajadała :) Codzienne menu miała chyba lepsze niż moje ;) Teraz myślałam, żeby sobie kupić króliczka z oklapniętymi uszkami, one takie słodkie są :) No ale to dopiero za jakiś czas.
  21. To ja Wam pokaże jakiego miałam króliczka :) To była ona, ale jak do nas zawitała to wszyscy myśleli, że to on, poza tym miała już imię - Kicuś, więc tak zostało do samego końca :) Na tym zdjęciu akurat zmieniałam jej ściółkę, a ona sobie wskakiwała jak już było gotowe :) Drzwiczki od klatki miała przeważnie otwarte, więc wychodziła kiedy jej się chciało :) I uwielbiała jak się ją głaskało po nosku, wydawała wtedy taki śmieszny dźwięk :) No urocza :)
  22. Natalia - Hmm, to ja już sama nie wiem jak to jest z tym moim brzuchem, ale porównując do zdjęcia z zeszłego tygodnia jak na dłoni widać, że i u góry (znaczy nad pępkiem) zaczyna go przybywać. Myślę, że jeszcze z parę tygodni i się wyrówna na całej linii hehe. Ale fakt, z Jerkiem mi rósł inaczej. Jednak co ciąża to inna :) Co do zwierzaków to jak mi dzieciaki podrosną to sobie kupię królika :) Naprawdę uwielbiałam się nim zajmować. Maritta - No ciekawe z tym siusiakiem, daj koniecznie znać co i jak po wizycie. A jak się wchłonie to padnę normalnie :) Halo! Dalej nie ma żadnej chętnej, żeby mi podłogę umyć?? Po pracy stawiam zimny napój, a jak któraś zechce to może się też wypluskać w basenie :) Kofiak - Ale laska! Fajny brzucholek :) A tego Elmo to nie trzymaj tak blisko bielizny, bo wiesz
  23. Hej! Ja dziś też wcześniej, bo Jerek sobie wymyślił wstać o 5:45 :/ On mnie jak nic przygotowuje na przyjście rodzeństwa hehe. Do tego był płacz o 2:45, ale Cris do niego wstał, coś pogadał i mały zasnął. Będę miała dziś dłuuuuuuuuuuuuuugi i upalny dzień. No i rano woda ciekła z klimy, chyba przedobrzyliśmy, dziś na drzemkę sobie ustawię stopień wyżej. Boziu, ja już o mojej popłudniowej drzemce dumam, a tu dopiero 8 rano hehe. O, właśnie zobaczyłam, ze zapowiadają deszcz na weekend i ochłodzenie, ale coś w te 22 sopnie nie wierzę, byłoby zbyt pięknie :) Kofiak - Wpadłabyś do mnie posprzątać jak masz taką wenę?? Trzeba mi podłogi umyć, a tak mi się nie chceeeeeeeeeeeee Wiki bez gatek od piżamki wymiata, no gorąca krew :) Dorcia - Mój brzuch spiczasty?? Serio? A mi się okrągły wydaje hehe i chyba zaczyna się podnosić. I powiem Ci, że z Jerkiem miałam od początku okrąglutki, taką piłkę i jest chłopak, więc to nie ma znaczenia chyba :) Natalia, Agatka - Życzę poprawy samopoczucia! Natalia - A ja koty lubię :) Psa nigdy nie miałam. Ale najchętniej to przygarnęłabym królika. Na studiach miałam królika, opiekowałam się nim kilka lat i był przekochany. Kicał sobie po pokoju całymi dniami, na siusiu wracał grzecznie do klatki, uwielbiał przesiadywać pod moim łóżkiem, nie dobierał się do kabli, ani nic z tych rzeczy, no królik anioł :) A ja mu zakupy robiłam codziennie, to pietruszka, to sałatka, to marcheweczka, fajnie się nam razem żyło :) Jak wyjechałam do Argentyny to zostawiłam go mojej siostrze. Odszedł w grudniu 2010, miał już swoje lata. jbio - Zdrówka! Tak jak Kofiak pisze, oby się dało szybko tą bakterię wykurzyć. Ja Wam powiem, że ja jakoś z siuśkami nie mam w ogóle problemów, tfu tfu, odpukać. Ani w ciąży z Jerkiem, ani teraz, przynajmniej póki co, oby tak dalej. I nie wiem co jeszcze miałam pisać. Niby niedużo dziś nadrabiania, ale moja skleroza chyba postępuje :) Aaaa, ja nie mam lapka, ja używam komputera stacjonarnego. Laptopy to nie dla mnie, denerwują mnie :) Cris też ma stacjonarnego. Mieliśmy kiedyś laptopa, ale Cris go dał siostrze.
  24. Hej! Ja jeszcze tylko na chwilkę. Mój 16-tygodniowy brzuch :)
  25. Kto śpi ten śpi ;) U mnie młoda godzina jeszcze, więc ja chętnie coś jeszcze poczytam :) Ja mam swój własny komputer, Cris ma swój. Nie wyobrażam sobie, gdybyśmy mieli korzystać z jednego, tym bardziej, że on w poniedziałki i środy pracuje z domu, więc cały dzień przed kompem, bo jest programistą. W życiu bym się do forum nie dorwała :) A tak to każdy zadowolony i może korzystać do woli :) Agata - Trzymam kciuki za wizytę i zazdroszczę, bo ja USG mam dopiero za 4 tygodnie, uh, jeszcze tyle czekania :) Na pewno będzie wszystko dobrze. Mnie zawsze zadziwia jak słyszę bijące serduszko i nawet teraz, choc to druga ciąża, to jakoś nie mogę uwierzyć, że gdzieś tam we mnie bije drugie serce, no kosmos :) I tak samo jak Natalia, zwłaszcza po koniec ciąży, to taka byłam ciekawa jak będzie dzidziol wyglądał, czy podobny do mnie czy do Crisa, no i jak to w ogóle będzie teraz wyglądać nasze życie itd. Teraz to raczej myślę na zasadzie - matko, czy ja dam radę z dwójką?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...