paulina1982
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paulina1982
-
Marmi, miod i cytryna, a do nosa sol morska, zebys sie nie rozlozyla. Bo to ciezko z lekami w Twoim przypadku. Ja tez wieszam reczniki, nawet musze zaraz isc namoczyc. Sucho strasznie. Fajnie macie, ze Wasze dzieci spia w dzien. Milla chyba tak juz ma, bo ona wcale w dzien nie jest zmeczona, wczoraj bylysmy dwie godziny na spacerze bez wozka, praktycznie caly czas byla na nogach. po powrocie myslalam, ze sie zdrzemnie. A tu obiad, szybka regeneracja i do 20 dala rade. Juz sie przyzwyczailam, ze nie spi, chociaz jak lanuje dzien, jakies wyjscie to nie musze brac pod uwage drzemki. W weekend parapetowka, fajnie gdzies wyjdziemy, a na weekend 24-27 lutego jedziemy do Central Parcs, tego kolo Paryza. Kolega wyprawia tam urodziny. Bardzo sie ciesze. Mona, powiem Ci, ze dziwne ze w Twoim rejonie sa tacy niewdzieczni ludzie. U nas jest tak milo, ze czasami mdli, wszyscy sobie dziekuja po 5 razy, za przytrzymanie drzwi na klatce, ogolnie uprzejmosci na kazdym kroku, na poczatku bylo mi z tym dziwnie, bo w pl jest inaczej. Zawsze myslalam, ze na poludniu to ludzie jeszcze milsi, a tu klops. Ja tez jeszcze pozniej wpadne, a dzisiaj ide sama na basen. troche sie odstresuje;-)
-
Dotka, fajnie ze wrocilas. Dobrze,ze wakacje sie udaly. Mona, ja nie mam nic przeciwko samodzielnemu budowaniu domu, tylko Moj Ukochany ma jedna wade, slomiany zapal, za to wiele marzen... Jemu wszystko wydaje sie latwe, poki za to sie nie wezmie... i pozniej mu sie odechciewa i niedaj bog jakis kolega zadzwoni, to pozniej mecz jest. Mowie Ci, ze dom to powstal dopiero dla prawnukow, a ja bym nerwowo sie wykonczyla. A dom do remontu to jeszcze przezyje, moj tata robi remonty takze na pewno moglabym na niego liczyc. No Milla w ogole nie spi w dzien, czasem przysnie w samochodzie, ale to musimy kawalek jechac. Bardzo bym chciala, zeby chociaz raz w dzien spala. No ale coz. Mona, do 27 lutego szybko zleci. I korzystaj z kazdej mozliwosci, mam nadzieje, ze szybko zajdziesz w ciaze. Moje trzy kolezanki mialy zespol jajnika policystycznego. Jedna miala invitro, druga na dniach rodzi, a trzecia to jak leczyli to tak zaczela jajeczkowac, ze od razu miala czworaczki, i to cztery dziewczynki Czworaczki rosnÄ jak na droĹźdĹźach | rc.fm A propo moich wywodow dotyczacych zlych matek, to przy niej czuje sie malutka. Ogolnie swietnia dziewczyna, konie z nia krasc. Pozdrawiam serdecznie mialam tyle napisa i gdzies ucieklo.
-
Marmi, mlyn brzmi swietnie, ale pewnie mnostwo roboty. Chcecie dom z dusza? Ostatnio G stwierdzil, ze on pobuduje dom sam, to jakas refleksja po obejrzeniu programu w telewizji, gdzie panowie sami budowali. Ja tylko stwierdzilam, ze potrzebujemy domu teraz, a nie dla prawnukow;-) No to dobrze, ze Zosienka juz dobrze, moze jakis zab probuje wyjsc i narobil wiele zamieszania. Wczoraj emocjonujacy TOP CHEf, koncowka dramatyczna. Mona i co dzwonilas w sprawie kursow, cos udalo Ci sie znalezc. Mam nadzieje, ze Ci pasuje czasowo. Jednak przy pracy to ciezko to wszystko zorganizowac. Mam nadzieje, ze dasz rade. Marzenka, daj znac jak u lekarza. Milla skrocila sobie ostatnio czas spania. Nie wiem czy to normalne, ze ona spi 11godzin na dobe. Zasypia o 20 i o 7 rano wypoczeta. Pewnie normalne, tylko mi za bardzo nie pasuje. fajnie by bylo do 9 rano. Ale nie narzekam, bo spi bez pobudek. Dotka, wrocilas??? Daj znac jak bylo, pojezdzilas na nartach? wloz kilka fotek. Milego wtorku.
-
Wow, ale dzisiaj zakrecony dzien. Pojechalimy niby po nic do galerii, a wrocilam z kiecka na wesele brata i jeszcze buty mi przy okazji wpadly. Zadowolona jestem jak nie wiem co, mam spokoj. Ciesze sie bardzo, ze wrocilam na fb, juz chyba wszystkich zaprosilam. Poogladalam zdjecia. Obiecuje, ze popracuje nad moja galeria, bo to co tam jest, to starocie niesamowite. Co do nawilzaczy powietrza, to nam tez konieczny, musze nawet za jakims zaraz popatrzec, sucho u nas strasznie, w nocy sie budze, tak sucho. Marmi, to sie Zosinek rozlozyla. Moze jednak teraz warto pojsc do lekarza, bo jest temperatura. Jak kiedys Milla wymiotowala w nocy to zadzwonilismy na jakies pogotowie i lekarz przyjechal w srodku nocy. Takze jakby co to mysle, ze nie masz sie co krepowac. i pamietaj, ze jezeli masz choc cien watpliwosci to to wcale nie jest nadopiekunczosc czy panikarstwo. Po to sa lekarze. Wkoncu za darmo tego nie robia;-) Marzenka, trzymam kciuki. Bedzie dobrze. Wez slownik. Jak mi sie cos jeszcze przypomni do wpadne, jak narazie, buziaki.
-
U nas troche w piatek, jakies 5 cm przez 3 godziny i koniec. Troche zimno, w dzien -5. I tu mi sie smiac chce, bo u nas nie kursuja prawie w ogole autobusy, bo za zimno:-) a G jak wychodzi z psem, to w dwoch kurtkach... nawet tego nie komentuje. No mozesz miec problem z dojazdem, ja bym wstala 15 minut wczesniej... Co do fb, to chyba przywroce swoje konto, bo nk to umiera smierciz naturalna...
-
To po weekendzie. Dzisiaj przez te nalesnikowe temay kilka dzisiaj upieklam, uwielbiam nalesniki, ale zjadlam tylko jednego;-) Pati, suknie piekne. Biorac pod uwage uroczystosc, to pod wzgledem kroju to chyba ta bialo-czarna, aczkolwiek nie do konca do uroczystosci pasuje mi ta czern... takze moze zlota, napewno wygladasz w niej zwiewnie i seksownie. trudny wybor, jak bedzie jeszcze trzecia to daj znac;-) Moniq, ta rozowa tez jest piekna, taka soczysta.... Mona, fotki pierwsza klasa. Snieg na plazy i na palmach, widok za pewne rzadki. To sie dzieciaki u Was cieszyly. Moniq, Twoje podejsicie do wychowania maluchow jak najbardziej mi odpowiada, tylko tu chodzi o to, ze ja nie pracuje, siedze z mala w domu. Ty pracujesz i pracowalas, jak Twoi Chlopcy byli w wieku Milli, taksoamo Marta, niedosc, ze ma dwoch i pracuje, to jeszcze daje rade z takimi rzeczami, szacunek dla niej. Ale my i tak narazie zostaniemy przy butli, nawet jutro musze dokupic smoczek, bo pogryzla go niemilosiernie i taraz strasznie z niego cieknie. Podsumowujac, nygus ze mnie jak cholera, ale corcia mnie kocha i nawet do ubikacji chodzimy razem, bo bez mamy to ani rusz. Moniq ogladalas pierwszy odcinek TOP CHEF, ja w zeszlym tygodniu przegapilam przez G, bo jak nie idzie do pracy, to dupe truje i oglada to co on chce. Naszczesie jutro idzie do pracy i mam telewizor dla siebie;-) Zycze milego wieczoru i a w tygodniu sie nie przemeczajcie i piszcie, piszcie co u Was.
-
Ja wlasnie o takiej masynie myslalam. Ale za wiele miejsca nie ma zeby schowac... Bylismy na basenie. Milla nas wymeczyla. Teraz G stara sie ja domeczyc i zaraz butla i do spania i czas dla nas.
-
Wiecie, u nas tez tylko mleko z butelki, tak to woda lub soczek w bidonek lub normalny kubek. Kasia, super ze Marta pokochala basen, my chyba dzisiaj, zreszta zobacze jak bede sie czula. Czekamy na filmik. Moze G sam pojdzie. Moniq, ja tez myslalam o maszynie do nalesnikow, bo uwielbiam nalesniki, ale ja juz nie mam gdzie tego wszystkiego klasc, male mieszkanie, troche sprzetu jest... poczekam na dom... caly czas mam nadzieje, ze przyjdzie ten dzien. Wesele brata 21 kwietnia. Dlatego wyjezdzam 15 marca, troche sobie tam posiedze, a G po miesiacu przyjedzie juz na uroczystosc i po weselu zabierze nas do domu. Lece podszykowac troche spozniony obiad, ale prasowanie poczekalo do dzisiaj i mam maly poslizg. Bede zagladac. Buziaki.
-
Pati u nas tez smoczek na noc, no albo jak znajdzie, bo ja czasami gdzies odloze na chwile zeby schowac, a ona go wykuka i po wszystkim... Poza tym mysle, ze my nie jedyne zle matki;-) mysle ze na wszystko przyjdzie czas. Klasyka najwazniejsza. Ja tez szukam sukienki na wesele brata, rowniez chce cos co pozniej jeszcze mozna zalozyc. Mam juz kilka opcji, ale stwierdzilam, ze poczekam na nowoa kolekcje, bo w wielu sklepach niezle sie zapowiada. Mysle zreszta, ze Hugo Boss na slub jest jak najbardziej odpowiedni, przeciez A. tez nie wyskoczy w garniturze Brice. Zreszta, miejsce, okolocznosc i ogolnie wszystko wymaga odpowiedniego stroju. U nas na dworze pieknie, swieci slonce i lezy snieg, bajkowo, dzisiaj obowiazkowo spacer. a ogolnie jestem bardzo slaba, osmy dzien cos ze mnie leci, najpierw kilka dni plamienia, a teraz, rzeka. Bardzo mnie to oslabia. Pati jak masz linki do sukienek, to jak to nie problem, to wklej jestem strasznie ciekawa. Kochane, Milego weekendu i jak macie czas to piszcie.
-
Cala przyjemnosc po mojej stronie. cos tu bylo slychac, ale myslalam ze to wiatr;-) Zdjecia mozna wklejac, takze jak masz cos to dawaj. Jak jest na plusie to jutro nic nie bedzie. a gorzej jak kolo zera, to moze byc szklaanaka...
-
U mnie zapanowala cisza. Milla spi, G wygnalam do kolegi. Co prawda czeka na mnie "ukochane" prasowanie, ale mysle, ze nie ucieknie i poczeka spokojnie na swoja kolej. Mona co do szkoly, to oczywiscie sa. Ja chodzilam ostatnio na tutejszy uniwersytet. Mieszkam w Lille. za 75 godzin zaplacilismy 525 e. Nie powiem, bo zaczelam rozumiec i osmielam sie gadac. Choc ja bardzo niesmiala. Narazie zrobilam sobie przerwe, bo w marcu, na ponad miesiac, wyjezdzam do pl. Musze troche odsapnac, pobyc ze swoimi. Od wrzesnia-pazdziernika chce zaczac kolejny kurs, ale tym razem bezplatny. Wiekszosc Urzedow Miasta organizuje kursy francuskiego dla obcokrajowcow i te sa zazwyczaj bezplatne lub placisz naprawde symboliczne kwoty. Takze, moze zadzwoncie na jakos pobliska uczelnie zeby sie dowiedziec lub do merostwa. Oni na pewno cos beda o tym wiedziec. Co do pracy to ja wiedzialam, ze jak tu przyjade, to za biurkiem nie posiedze. Wiem ze sprzatanie to nie jest latwy kawalek chleba, ale ja od ponad dwoch lat siedze w domu, z dzieckiem, ktore po takim czasie przebywania ze mna 24/24h jest naprawde irytujace, zwlaszcza z dzieckiem dwuletnim ktory przechodzi swoistego rodzaju bunt. Za prace oddalabym wiele, nawet jezeli wiekszosc wyplaty mialabym oddac opiekunce. Prawko mam, samochod jak trzeba to sie w dwa dni kupi, nawet kosztem zrobienia debetu na koncie. No i co do pan kasjerek... to pamieta ktos te panie w Polsce, jak jedziemy samochodem i mamy pierwszy przystanek na kawe, po polskiej stronie, to wystarczy spojrzec na mine pani za lada, ktora mowi jednoznacznie: a wy po co tu??? Jestem tu bardzo zadowolona, naprawde, jeszcze nigdy nie czulam sie tu niemile obsluzona, nawet jak zapomnialam karty i nie mialam gotowki i wszystko trzeba bylo zwrocic, panie byly niezwykle uprzejme, naprawde, wszedzie sa bardzo mili. Martus, co do butelki, to ja jestem chyba najbardziej leniwa i najgorsza matka na tym forum. Milla w kwietniu konczy 2 lata i jeszcze ciagnie z butli, ale to jest niezwykle wygodnie. Poza tym u mnie bedzie ciezko, jest jeszcze smoczek. Tak naprawde zostawiam to wszystko na czas w pl. Moze chce jej wprowadzic za duzo zmian, bo jeszcze siusiuanie, ale jakos tu nie moge sie z tym wszystkim zorganizowac, no zla ze mnie matka, naprawde... Przy czym podziwiam Cie z calego serca, normalnie swietna z ciebie kobitka. U nas dzisiaj tez sypnelo, wkoncu. Was tez wszyscy pytaja jaka temperatura w pl? Ja ostatnio jestem zjawiskiem, ze wytrzymywalam w swoim zyciu -25. Smieszy mnie to ich -5 i brak autobusow i narzekanie na pogode, smieszy i takie to slodkie jednoczesnie. Kasia, a jak tam basen, dalo rade, czy pogoda wygrala, bo w sumie, to nie jest chyba najlepszy czas na pierwsze pluskania Marty. Marmi, jak tam Twoj urwis, super ze kopie, uwielbialam to kopanie, mimo, ze pod koniec bolalo jak cholera. Akt urodzenia wyciagniety? Nie wiedzialam, ze ten nasz konsulat taki wazny... No zreszta, u nas polakow to jak psow, gdzie sie nie obejrzysz to po polsku ktos gada, niekoniecznie zreszta, ja bym chciala z takim ktosiem pogadac. Pewnie szykujesz imprezy, no bo chyba dorze pamietam, ze to teraz pierwsza parapetowka? Pati, a jaka kreacje planujesz, zaloze sie ze cos ekstra, ale moze nam cos opowiesz, czy juz upatrzone, czy dopiero szukasz? Na pewno piekny ten Wasz slub bedzie. I co tak jak na wstepie? 06.06. Bo wiesz to moja 30ka Marzenka, kazdy Lidl ma swojego menela, jak i wiekszosc skrzyzowan ze swiatlami. Takie uroki Francji, my nawet mamy swojego ulubionego, zawsze stoi przy zjezdzie z autostrady, zawsze to euro mu sie dostanie:-) Trzymajcie sie kochane, milego weekendu zycze, do nastepnego.
-
Witam Was Serdecznie, czytalam Was na biezaco, ale jakos weny nie mialam. Stosowalam przez miesiac Dukana i powiem Wam, ze bardzo zaluje. Co prawda schudlam, ale bylam strasznie wyczerpana, zasypialam z predkoscia swiatla, wiecznie zmeczona i co mnie przekonalo do rezygnacji z diety to plamienia, ktore mam juz w sumie od 4 dni. Biore tabletki i okres powinnam najwczeniej dostac dzisiaj albo jutro. Troche mnie to martwi. Poza tym Milla szaleje, dzisiaj idziemy na szczepienie, tydzien temu miala goraczke powyzej 38 stopni, prawie 39 tylko 2 dni, pewnie to zeby, albo nie wiem jaki czort. No i na chwile zrezygnowalysmy z basenu, zeby historia sie nie powtorzyla. Moze jutro z nia sie wybiore. witam Cie Mona serdecznie, nie mam pojecia o leczeniu nieplodnosci we Francji, ale zycze powodzenia, na pewno sie uda, a my bedziemy sie cieszyly razem z Toba. Poza tym mam do Ciebie pytanko, co do Twojej pracy, bez problemu dostalas taka prace. Ja tez chce juz zaczac pracowac i wlasnie myslalam o takiej agencji. Jezyk pewnie znam jak i Ty, dogadac sie potrafie. Mialas problem, cz przyjeli Cie bez zbednego gadania, prosze napisz mi jak to wygladalo w Twoim przypadku. Poza tym z Ciebie artystka, same zdolniachy tu mamy, tylko ja takie beztalencie:-( Piekne Twoje kwiaty, bylam na blogu, a najlepsze, ze mozna je zjesc. Dziewczyny obiecuje dluzszego posta wieczorem, bo Milla zapewne zaraz podejdzie i wylaczy mi kompa. Buzka Kochane.
-
Pati, jak to Ci ulatwi wypad, to w konsulacie sie czeka, my chyba ze 2 tygodnie czekalismy. Moze to argument;-) No ale najlepiej chyba zadzwonic i sie upewnic.
-
Pati koszt wyciagniecia aktu urodzenia to 30 albo 35euro, jest to druk miedzynarodowy, wiec nie trzeba tlumaczyc. Po francusku tez tam jest. Koszt aktu urodzenia, kompletnego w pl, to pewnie z 50-70 zl. Ale trzeba przetlumaczyc, w kaliszu tlumaczenie ok 35 zl za strone. We Wroclawiu moze byc drozej. Wypad niezly pomysl, takze decyzja nalezy do Ciebie, bo wkoncu Tobie tez chwila wytchnienia sie nalezy. Doskonale Cie rozumiem. My teraz bardzo aktywna rodzina, za chwile spadamy na basen, fajnie tez bo wczoraj bylam sama;-) Moniq ja dzisiaj Flana upichcilam i mi sie wydaje, ze nie wiem co, a Ty jakbys cukiernie zaopatrywala, albo restauracje. Kasia kiepsko z tym megaloadem. tez mi sie to nie podoba. Nie wiem na jakiej stronie ogladalas, ale moge Ci polecic playtube.pl tam sa jeszcze inne progamy przez ktore mozna ogladac. Sprobuj. Milego weekendu Wam zycze.
-
Hej Dziewczyny. Ladnie popisalyscie, czytalam, ale nie mialam czasu i sil popisac. Intensywny tydzien mialam. Zaczynam od Pati, moje gratulacje. Ciesze sie razem z Toba. slub na pewno bedzie idealny, zycze duzo slonca w tym dniu. Martus 100 lat dla chlopcow. Rzeczywiscie czas leci jak oszalaly. No i dla Was wiele sil i cierpliwosci. No i widzicie, zaczelam i nie skoncze, Milla juz na mnie wisi, moze wieczorkiem. Buziaki
-
Ja wlasciwie przedszkole mam juz upatrzone. Jest niezaduze i jak chodzilam na spacery z Milla to widzialam, jak nauczciele fajnie sie bawia z dzieciakami. Nie jest to nasze najblizsze przedszkole, bo do tego kolo nas, to w zyciu jej nie posle. Moze tez z braku poprawnosci polityczej... bo to przesada. Mamy tez w okolicy katolickie, pewnie prywatne. Chociaz ja tak do konca nie mam nic przeciwko temu, zeby kiloro dzieci bylo innej rasy. Przeciez wystarczy wyjsc na ulice i widac istny misz masz. Zreszta najpierw zobaczymy jak to bedzie w szkolach publicznych. Jakbym zauwazyla, ze moje dziecko cos nie tak, to zawsze mozna zmienic. Mysle ze trzylatki, nawet z rodzin patologicznych i arabskich, sa nadal malymy dziecmi. Francuski ok, wczoraj mialam test, w poniedzialek wyniki. I gadam, moze nie gramatycznie i troche zapominam slow, pod presja, ale gadam, ze znajomymi, na placu zabaw... rozumiem co gaworza w tele. Milla szaleje, koncze, buzki
-
Marmi wielkie gratulacje. Bedzie chlop, super, ekstra. Juz mowilam, ze Ci zazdroszcze???;-);-);-) Poza tym, glukoza jest bardzo slodka w smaku, Ty chyba lubisz slodkie i kubki sakowe masz w miare przyzwyczajone?? Na mnie ta slodycz nie zrobila wiekszego wrazenia. Poza tym proponuje Ci wziac sobie kanapke, po pobraniu krwi zaraz wsun kawalek kanapki np z szyneczka i wszystko przejdzie. Na pocieszenie. Porod jest bardziej meczacy, zreszta przeciez wiesz. Marzenka wez do lekarza karte szczepien Aleksa. On Ci powie co jeszcze trzeba. We francji, to lekarze robia szczepienia. Wczesniej wypisuja recepty na szczepionki i Ty wykupujesz lek w aptece i mu zanosiszµ. Troche inaczej niz w pl. Marmi jeszcze raz wielkie GRATKI. Dbaj o siebie, a kilogramy to zrzucisz po ciazy, dwojka dzieci plus wielki dom... bedzie ok. No to co staramy sie wyslac nasze dzieci od wrzesnia do przedszkola, uwazam to za bardzo dobry pomysl, to dokladamy wszelkich staran. Buziaki
-
Czesc Kochane, Kasiu, ja kupuje we fr pampersy, czesto sa w podobnej cenie jak w pl, ja ostatnio wielka pake, 112 sztuk rozmiaru 5 kupilam za 30 euro. Troche drozej niz w pl, ale nie jest zle. Poza tym z Lidla sa ok. Pati, jak posadze Mille na nocniku i odczekam to wkoncu sie wysika, ale nie wola. Czasem mi przyniesie nocnik, ale to tylko po to zeby jej pampka sciagnac i zeby sobie mogla z golym tylkiem polatac. Myslalam tez o nakladce, ale u nas teraz jest tesciowa i troche to mi takie nie higieniczne, jakos nie moge sadzac na tym dziecka. Mimo, ze codziennie wylewam Domestosem, no jakos narazie nie moge sie przekonac. Mam zamiar kupic nakladke w pl i z mama zaczniemy ja uczyc. Na La Redute zamowilam jej juz majteczki i znalazlam dresik Adidasa, za 10,50. Czesto nie chodzi w dresach, ale lubie miec na podroz, wtedy jej najwygodniej. Moniq, a Tobie, to ktos motorek jakis przykrecil? Chyba nigdy sie nie nadziwie, jak to wszystko mozliwe. Dzieci, zakupy, gotowanie i tysiece innych zajec. A kiedy zapisuje sie dziecko do szkoly, maj... czerwiec... zebym sie nie spoznila. koncze, bo Milla nade mna wisi.
-
Marta chlopcy sa swietni. Widac, ze drobni, ale tez widac, ze nie jest z nimi latwo. Powiem szczerze, jak zaczna chodzic, to oszalejesz. Ja przy jednej chwilami wysiadalam, a co dopiero przy dwoch. Co chwile upadki, chwiejny krok i niczym nieposkromniona ciekawosc. Mowie Ci istne szalenstwo. Chyba do Ciebie bardziej podobni... Pchacze super. Doti, ja to nie wiem jak Ty to robisz z tym bieganie, probowalam kilka razy pokochac ten sport, ale to nie dla mnie. Poza tym mam pytanie co do diety. Ogolnie korzystam z przepisow na polskich stronach, choc i na francuskie zerkam, ale jakos nie moge znalesc dukanowskiego przepisu na muszle sw. Jakuba, uwirlbiam je, ostatnio probowalam i mi takie swinstwo wyszlo, ze wyrzucilam. Jak masz jakis fajny przepisik, to bylabym wdzieczna. Poza tym, z tego co pisalas, to zbyt dlugo fazy utrwalajacej nie stosowalas, bo to zaraz byly swieta, myslisz ze dasz rade utrzymac waage i czy stosujesz te czwartki proteinowe? Pytam, bo mam zamiar dotrzymac do wyjazdu do pl, a wiadomo, ze w pl, troche pokus bedzie... Chce sie pilnowac, a to roznie bywa. Marzenka, witaj we fr, oby Ci tu bylo dobrze. Zebys sie szybko zaklimatyzowala, choc to nie zawsze latwe. Tuska, Ty Leniu!!! ;-);-);-) Przeprowadzki i porzadkowanie wykancza, no ale zeby sniadania sobie nie zrobic... Fajnie, ze jestes zadowolona z nowego mieszkania. To jak wieksze, to moze niedlugo bebe.... Kasia, where are You? Zniknelas, wszystko ok? Ja ostatnio sie dowiedzialam, ze od wrzesnia bede mogla poslac Mille do przedszkola, jesli bedzie juz czysta. Zastanawiam sie nad tym, Milla uwielbia dzieci i tak myslalam, zeby dac ja na te kilka godzin od rana. Pati, Marmi, myslalyscie tez o tym, macie takie mozliwosci? No i ja tez bym troche odsapnela. Mialabym cos dla siebie. Moniq, Ty to zlota dusza jestes z tym pisaniem tych informacji, od poczatku tu i najcierpliwsza. Pozdrawiam
-
Witam, po dlugiej nieobecnosci. Dziekuje za wszystkie zyczenia i jeszcza raz Wam wszystkim skladam zyczenia szczescia w nowym roku i spelnienia marzen. Arianne, ja rowniez Cie witam i bardzo sie ciesze, ze do nas zawitalas. Wspaniale, ze jestes znowu w ciazy, na pewno wszystko bedzie dobrze. Moja mama rodzila czworke dzieci i moja najmlodsza siostra przyszla jak moja mama miala 38 lat i jedno jest pewne, to bardzo madra dziewczyna. Mysl pozytywnie. Poza tym widze, ze dolaczyla do nas kolejna zdolniacha. Mamy tu juz kilka dziewczyn, ktore potrafia cuda zdzialac wlasnymi rekami. Niestety ja do nich nie naleze. Sara83x, musisz miec ubezpieczenie, jesli Twoj chlopak jest ubezpieczony we francji, to niech Cie dopisze do ubezpieczenia. Jesli nie, to mam nadzieje, ze jestescie bardzo bogaci. Ewentualnie mozesz wrocic do Polski. A co do dopisania do ubezpieczenia. Pisalysmy juz o tym z 20 razy na tym forum, nie bedzie ciezko znalezc. Poza tym gratuluje dzieciatka i oby wszystko dobrze poszlo, zdrowo sie rozwijalo, by problemy szybko sie rozwiazaly. Poza tym u nas dzien jak codzien, pogoda jest zaskakujaco nieprzewidywalna. Potrafi sie zmienic w ciagu 30 sekund i to skrajnie. Milla wojuje. A ja juz odliczam dni do wyjazdu do pl, to dopiero 15 marca, ale zleci. Ja jestem troche sentymentalna co do polskiego jedzenia. Szczerze wole francuskie. Ale przywoze sobie majonez polski, z kilo kielbaski, lubimy sucha krakowska, jakies kisle, galaretki, troche zupek w proszku, ptasie mleczko, sliwki w czekoladzie, kilka Pawelkow, G wodeczke Debowa, to jego ulubiona. Zazwyczaj wiekszosc rozczestujemy wsrod znajomych. Ok, pojawilam sie mam zamiar sie pojawiac, lece obiadek przyszykowac, pozdrawiam
-
Witam, Ja tez mam nadzieje, ze Wasze Swieta byly rodzinne spokojne i radosne. U nas do przezycia, choc w sama Wigilie blagalam, zeby przeniesc sie do pl, taka teleportacja. Ale nie ma co opowiadac i sie zalic, przezylam te katastrofe duchowa. Uzupelnie tylko, ze spedzalismy ten wieczor z dwoma kolegami G, tesciowa i my. O ile tesciowa ok, tak oni... bylismy u jednego z nich, wiec kolacje zjadlam w rytm muzyki techno... Co do sylwestra, to jednak zostajemy w domu. Zycze Wam i sobie, zeby nadchodzacy rok byl wyjatkowy i pelen pozytywnych niedpodzianek, by wszystko potoczylo sie po Waszej mysli i spelnily najskrytsze marzenia. Marta, ja mam takiego pchacza iwlasnie przed swietami spakowalam go i zanioslam do piwnicy. Jak chcesz, to Ci go przesle. Ma tylko jeden problem, jest rozowy. Jezeli Ci kolor nie przeszkadza, to dawaj mi adres na prive. Jak nie w tym tygodniu, to w przyszlym Ci przesle. wyglada jak na zdjeciu. pozdrawiam
-
Witam, I jak Doti, pierniczki wyszly? U mnie systematycznie ubywa;-) Nie wiem czy cos do swiat zostanie;-) A zawijance zrobilas? Mam nadzieje, ze Kasia i Marmi spokojnie dotarly do pl, bez zadnych problemow i juz swietuja. Zazdroszcze, no ale co roku na swieta w pl, to zbyt duzy wydatek, nie da sie. Chociaz w tym roku to by sie dobrze jechalo, bo pogoda sprzyja, rok temu byl koszmar, jak sobie przypomne... Zamiast 13 godzin, jechalismy 24. Pewnie czynicie ostatnie prygotowania,mnie tez czeka jeszcze troche latania. Fajnie bylo jak sie szlo do mamy na gotowe;-) Milej pracy i pozdrawiam. a My mamy juz tez choinke, od soboty. Buziaki
-
Kolo Tours to same Madrale mieszkaja...;-) to oczywiscie pozytywna strona tego miasta. Ja nie czuje sie Franuska i predzej mam milion powodow dla ktorych nie chce sie nia czuc, niez mi na tym nie zalezy co nie znaczy, ze nie chce sie integrowac. Chce sie nauczyc jezyka, chce gotowac francuskie potrawy i ogolnie bez problemu dostosowuje sie do francuskich zasad, typu przerwa na lunch, lub ze niektore urzedy i sklepy zamkniete sa w poniedzialki. Nie psiocze na to, ani jakos mi to nie przeszkadza. Ale tak jak pisze Monia, to polskiego ducha ciezko sie wyzbyc, zwlaszcza, ze to ksztaltowalo sie w naszym dziecinstwie. Na przyklad G czuje sie francuzem, mimo ze jeszcze ma polskie obywatelstwo, jednak on tu przyjechal jak mial 6 lat, byl wychowywany wedlug francuskich schematow. To wszystko bardzo ogolnie, ale podsumowujac, nie czuje sieFrancuska i proponuje to pytanie zadac za jakies 20 lat, moze cos sie zmieni, a nawet jestem bardzo ciekawa co sie zmieni;-) To na tyle. Moze jeszcze pozniej wpadne, buzka.
-
U nas przed chwila snieg z deszczem. Masakra. Ale Kasia dospalas... Za to powinnas cos Mezowi uzykowac. Moniq, polukrowac tez polukruje, a czemu nie, dzieki za przepis na lukier nie myslalam, ze to takie dziecinnie proste. Pozdro
-
Witam w to deszczowe poludnie. Pogoda straszna. Od samego rana ciemno, pochmurnie i pada. Dzisiaj znowu na spacer nie pojdziemy. Milla dzisiaj lepiej spala. Od 21 do 9, tak chce zawsze, ale wiadomo, ze to co sie chce nie zawsze dziecko chce. Pierniki wyszly pyszne, sa twarde, ale troche poleza i zmiekna. Przed swietami pomaluje je czekolada. Zrobilam koleczka, ksztalt dla mnie nie wielkiego znaczenia. Za rok bardziej sie postaram, bo mam nadzieje, ze bede mogla juz wtedy liczyc na Mille. Poza tym ciasto bardzo szybkie, takze naprawde godne polecenia. Bez ubijania i ucierania. No i potwierdzam wyszlo cos niespelna 100 krazkow o srednicy ok 5cm. Oczywiscie z 10 juz zniknelo, bo wczorajsza degustacja mnie wciagla;-) Milla sie cisnie na kolana, chce sie bawic, pozdrawiam