paulina1982
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paulina1982
-
Jeszcze znalazlam chwile. Czekam na znajoma, ma sie zajac Milla, aja dokonczyc wszystko. G spi dzisiaj po nocce do woli, lepiej wyjachac godzine pozniej, niz ma byc zmeczony na trasie. Jestescie kochane. Juz tesknie. Marmi, fajnie, ze sie udalo, ale wystraszylas mnie tym zyganie My choroby lokomocyjnej nie mam, takze moze Milla tez nie ma. Moniq, ja i tak bede robila zakupy w spozywczym przed powrotem do fr, takze ser nie zrobi mi zadnej roznicy, kisle tez kupuje, takze wezme kilka wiecej. Zreszta, przed wyjazdem zrobie ogloszenie, ze zbieram zamowienia. Pati, przeslij numer. Moze zapcha Andzie i na sygnale do Wroclawia przyjade:-) Dobra, koncze. Mam straszne nerwy przed tym wyjazdem, mam nadzieje, ze na wyrost i wszystko bedzie dobrze. Buzka.
-
My juz spakowani, chodze po domu isprawdzam czy wszystko na pewno juz jest. termosy naszykowane, prowiant na podroz czeka, zeby jutro przygotowac. Teraz jeszcze ogarnac, posprzatac, zeby nie zostawiac balaganu w mieszkaniu. Jutro kolo 19-20 wyjezdzamy. Zycze Wam spokoju u pieknej pogody, nie wiem kiedy bedzie mi dane sie odezwac, ale na pewno sie odezwe. Pati Tobie wysokic lotow i spokojnej przeprawy przez lotnisko, no i zeby Malenka byla grzeczna. Zdania egzaminu i bezstresowej obrony. Wielu spotkan z przyjaciolmi i zebys odpoczela i nabrala sil na kolejne miesiace we fr. Wszystkiego naj, naj. Bebe trzymala kciuki. Marmi mam nadzieje, ze weekend sie udal. Doti, ja lakiery do paznokci zawsze trzymam w lodowce, dluzej trzymaja. Warto zwlaszcza dla tyc drozszyc i w wiekszyc buteleczkac lub tyc co rzadziej uzywasz. Ponoc rajstopy i ponczocy powinno tez sie trzymac w lodowce, ale tego nie probowalam;-) Moniq, Tobie sily, a i pamietam o serze, zreszta jeszcze sie odezwe, to zdarzysz zlozyc zamowienie. Kazda moze sobie cos zazyczyc, ale to dopiero jak bede wracala w lipcu. Kasiu, Tobie szybkiego i bezbolesnego ( w miare mozliwosci) porodu, bede zagladala i czekala wiesci o przyjsciu na swiat Martusi. Marto, mam nadzieje, ze kredyt zalatwiony i niedlugo bedzie z nami w fr. Dziewczyny, bede o Was myslec i wiem, ze jeszcze do Was wroce. Jestescie super Babki. Buziaki i do napisania.
-
Witam Kochane, Czekam az mi sie dziecko obudzi, bo juz troche drzemie i zaraz na pewno sie rozedrze. Powiem Ci Pati, ze jak Milla miala 8 miesiecy, tak do 10 to wiecznie byly jakies zmiany, skoki rozwojowe, zeby, chodzilam bardzo zmeczona i rozdrazniona. Moj dzisiaj tez sie obudzil z takim nerwem, ze myslalam, ze mieszkanie rozwali. Bo on sie nie wyspal, bo Milla ryczy, bo on dzisiaj na nocke idzie... (pierwszy raz od tygodnia i taki przemeczony) Ogolnie powiem Wam, ze wysluchalam, ale bardziej mi sie smiac chcialo, bo on sie dzisiaj zachowywal tak jak nieraz ja. Zdarza mi sie taka mala histeria od czasu do czasu. Stwierdzilam, ze skoro on ma tak przekichane ze mna, to ja ten raz mu wybacze. Pati, a moze Twoj A ma aspiracje na TOP CHEF;-) Nie no zartuje, chlopak sie stara. Moj akurat gotuje super, konina w jego wykonaniu to niebo w gebie, zapiekanki ziemniaczane, tartiflet ( pisze fonetycznie) uwielbiam. Tylko sprzatanie po tym to koszmar i zazwyczaj spada na mnie. Wczoraj kupilam Milli kolejne dwa kapelusze. Marynarski beret i slomkowy. G powiedzial, ze jeszcze jeden ciuch dla dziecka i szuka odwyku. Kasiu; jak tam imprezka, urodzinki sie udaly? A przede wszystkim jak ciacho bez bialek;-) byl zakalec, czy jakos wyroslo? Pati, mam nadzieje, ze juz jest OK, moze on juz teskni za Wami, to na pewno nie jest dla niego latwe, nie bedzie Was 3 tygodnie, a swoja droga, to zmus Go do jakiejs tabletki przeciwbolowej, z takim bolem to tez jest pewnie bardziej nerwowy. Ide cos dopakowac, pewnie wynajde jakas glupote;-) pozdrawiam i milego weekendu Moniq, jak noga? Bedzie z niej jeszcze jakis pozytek;-)
-
Wczoraj nie mialam juz sil, zeby pisac. Milla nie mogla zasnac, co ogolnie wyprowadzila mnie z rownowagi. Jest tak uparta, ze chocby spala na stojaca, to rezsztkami sil, bedzie starala sie mi udowodnic, ze wcale jej sie nie chce spac. Buleczek teraz nie zrobie, bo G nie lubi nowosci, kazda trzeba stopniwo wprowadzac, taki nagly szok, ze na podroz buleczki, a nie jego wymyslne kanapki... Chyba by wpadl w depresje, nie zartuje. Zanim zrobilam pierwszy raz poupiettes wedlug przepisu Moniq, musialam zjesc najpierw paskudztwo w jego wykonaniu, bo na pewno on to robi lepiej i sie uwzielam. Pewnego dnia stwierdzil, ze moze nawet zjesc, tylko czy sa jajka, jakby mu nie smakowalo, to on sobie usmazy. Na szczescie, bardzo mu smakuje. Strasznie konserwatywny ten moj facet i nie lubi zmian tak drastycznych, jak zamiana kanapek na buleczki, no coz. No od kilku lat, jak jezdzi do pl, to zawsze zatrzymuje sie w tej samej knajpce w pl, moim zdaniem, to ona taka srednia, no ale on nigdzie indziej sie nie zatrzyma. Co maja tam fajne, to mini zoo. Milla troche tam sie wybiega i mam nadzieje, ze spokojnie dojedziemy do kalisza. Fakt, my jezdzimy "gora". 10minut po wyjezdzie jestesmy juz w Belgii, pozniej Holandia, Niemcy, tu kierujemy sie na Hanover, pozniej, Berlin, przejscie graniczne Swiecko, pozniej Poznan lub Konin, zalezy jak nas GPS wyprowadzi i Kalisz. Ja bym moze poprowadzila, ale jeszcze sie boje. Malo tu jezdze, bo G ponoc sie o mnie boi, ja bym stawiala, ze o samochod. Ponoc mam sie w pl troche wycwiczyc. Zreszta, on uwielbia prowadzic. W razie czego to zatrzymamy sie gdzies na trasie i on sie przespi z godzinke, juz nie raz tak robilismy. Kasiu, najgorzej jest po przekroczeniu pl granicy, ostatnio, é km za granica stalismy trzy godziny w korku. Najlepiej to NIemcy, a w nocy fajnie, bo maly ruch i mozna spokojnie pedzic. Moglibysmy sie zatrzymac w Hanoverze u kuzynki G, ale szkoda nam czasu, moze jak bedziemy wracac. Moniq, nie dziwie sie, ze masz takie podejscie do wyjazdow do pl, mysle, ze My za kilka lat, tez tak bedziemy myslaly, jak Ty. Narazie jeszcze teskniemy. Co do ubezpieczenia, to my mamy ASAF, czy zadowolona, no chyba tak, tylko, ze drogo. W przyszlym roku zmieniamy, na cos tanszego. G ma nie ciekawa propozycje ubezpieczenia w pracy, wiec musimy placic indywidualnie. Za nas trzech placimy kolo 90e/miesiac. Marmi, zdjecia fajne, Zosia na Twojej obronie, super. Fajnie, ze juz planujecie drugie dzieciatko. Ja tez bym chciala, ale najpierw dom i zeby wyjasnilo sie wszystko z praca G. no i na pewno nie zdecyduje sie na drugie mieszkajac z chora tesciowa. Kasiu, mnie tez biurokracja we fr denerwuje, a poza tym papierologia. Do nas przychodzi mnostwo niepotrzebnych papierow, ze bylismy u lekarza, ze zwrocili, ze nie zwrocili, po co to komu, ja wiem, ze bylam u lekarza. A lasy wycinaja;-( Mam nadzieje, ze zalatwicie wszystko do porodu. Pati i jak pakowanie, juz wszystko. My po poludniu jedziemy razem do tesciowej, powiedziec do widzenia. Ja juz do niej przed wyjazdem nie pojade, nawet dzisiaj mi sie nie chce, no ale wypada. Zycze milego dnia, Kasiu jak znajde moje zdjecia w ciazy, to Ci wkleje, zebys wiedziala, ze dobrze wiemy co czujesz. Buziaki.
-
Dzisiejszy dzien poswiecilismy biurokracji. Wszelkim paprierom. Wypelnilismy i wyslalismy zeznania podadtkowo, pouzupelnialismy wszystkie dokumenty tesciowej, poplacilismy rachunki, bo wisial nam jeszcze za swiatlo, tak zeby wyjechac i na spokojnie odpoczywac. A poza tym to caly czas jeszcze cos wkladam, wykladam z walizki. Jednak uruchmilam suszarke, bo pogoda u nas strasznie wilgotna i wszystko schnie jakby chcialo a nie moglo. Marmi, te buleczki musza byc pyszne. Nie wiem czy sie zdeczyduje, bo nie mam foremek na mufinki i drozdzy. Jak nie teraz przed wyjazdem, to w przyszlosci na pewno je upieke. Powiem Ci, ze spodziewalam sie przepisu na cos slodkiego, a to cos tak super. Moze byc zamiast kanapek i nie zemdli, bo na slono. Korci mnie strasznie. Milla tez zabkuje, dzisiaj wyczulam 11 zeba, takze juz z gorki, jeszcze 9 i po krzyku;-) Pati, Wy misicie sie zmiescic w 15 kg, a ja bede jechac 15 godzin, bardzo boje sie drogi. Jedziemy na noc, zeby Milla wiekszosc przespala, no ale nigdy nie wiadomo jak dziecko zareaguje. No, ale jakos damy rade. Poza tym G tyle godzin za kolkiem z tym gregoslupem... az mi sie nie chce myslec... Musze byc dobrej mysli. Marta, fajnie ze dalo sie troche odpoczac. Trzymam kciuki, zebyscie dostali kredyt i sie tu przeprowadzili. Powiem Ci, ze chyba ciezko zeby dzieci byly trojjezyczne, no ale na pewno mozliwe. U nas by to nie wypalilo, bo G jest z angielskim na bakier. A i ja biegle nie gadam, tak tylko troche, zeby sie jakos dogadac. A jak uczyc to porzadnie. Ja tez mysle o badaniu szyjki macicy przez Moniq i to jest fizycznie nie mozliwe, chyba ze znamy "czlowieka gume" moze maz jej pomagal, tylko nie chce sie przyznac;-) Doti fajnie, ze wszystko sie udalo i jestes zadowolona z prezentow. Tekst o akcesoriach do samochodu byl fajny. Gratulacje dla siostry i jej coreczki. Dobrze, ze obie juz sa po i wszystko jest w porzadku. Papatki
-
Ja na sekunde, pozniej sie rozpisze. Marmi, jak to nie problem i masz troszke czasu to podaj mi przepis na te buleczki, to moze tez mi sie uda zrobic cos fajnego na podroz. Oczywiscie jak masz czas, rozumiem, ze musisz przygotowac wyjazd. Swoja droga, nie znam tych miejsc, ale brzmia zachecajaca i bedzie przednia zabawa, zwlaszcza, ze z tego co mowia, to ma byc piekna pogoda we fr w ten weekend. Buzka.
-
Czesc, Kurcze, padam, a jeszcze mam sterte ciuchow do prtzeprasowania. No ale taki mialam plan na dzisiaj i musze sie tego trzymac;-) Wstawilam wlasnie jeszcze jedno pranie, bo poprzednie zadzylo wyschnac. Moglabym to przyspieszyc i wlaczyc suszarke, ale pogoda sie poprawila i mysle ze zdarze bez zuzywania zbednej energii. Naszla mnie tez chec na cos slodkiego i wlasnie wstawilam flana do piekarnika. Dodalam na spod wisnie w syropie, ciekawe co z tego wyjdzie. Mysle, ze sie to zje. Na flana mnie naszlo, bo wczoraj poszlam do marketu, chyba najdrozszego we fr, bylam w Corze. Chcialam kupic paczki do kawki, tak cos na slodko. No i zobaczylam cene. cztery paczki 3,95E prawie sie przewrocilam. Zeby to byly jakies super specjaly z dobrej cukierni to rozumiem, ale nie podrzedne badziewie z marketu. No i tym sposobem powstal dzisiaj flan;-) Dzisiaj bylismy jeszcze w sklepie i Milli dostal sie stroj kapielowy i jeansy. No i kupilismy kilka prezencikow. Do H&M jade w piatek rano, moze beda mieli swieza dostawe na weekend to upoluje cos ciekawego, bo rzeczywiscie, ceny maja znosne. Pati, mysle ze Twoj Drakula duzo sie teraz siluje i mozesz nawet tego nie dostrzegac, ona poznaje swiat, czasami chce cos siegnac, cos przepchnac... To jest wielki wysilek. Tez mysle, ze bedzie wszystko w porzadku. Ja tez juz nie moge sie doczekac wszelkich spotkan. Rodzina, przyjaciele, znajomi... Fajnie, bo wielu z nich ma male dzieci i Milla w koncu bedzie mogla podokazywac z rowiesnikami, a nie tylko mama i papa. Ja zostaje w pl bardzo dlugo. Najpierw oboje jestesmy w pl przez dwa tygodnie. Pozniej G w czerwcu wraca sam i tu pracuje. A na poczatku lipca znowu ma urlop i na 4 tygodnie przyjezdza do pl. Mi tam zejdzie troche ponad 2 miesiace. Troche mi smutno, ze G nie bedzie z nami caly czas, no ale mus to mus. Doti, serdecznie wspolczuje. Jutro bedzie lepiej;-) Marmi, super, ze przybywasz!!!! Mam nadzieje, ze tu Ci bedzie lepiej. Kasienko Kochana, koncowka to koszmar, nie wygodnie w kazdej pozycji, czlowiek chociaz na chwile chcialby poczuc ulge, a to sie nie da. Mi duzo pomagaly cieple kapiele, lalam cala wanne, troche bylo mi lzej. Takze jak macie wanne to wskakuj. Tylko nie dolewaj zadnego plynu, czysta woda, nie za goraca i pelna wanna. Ulga dla kregoslupa. Lece do prasowania :-( obowiazki wzywaja. Buzka.
-
Pati ja juz kupilam Mlli jeden kapelusik w H&M ten niebieski;-) podpatrzylam go u Twojej Annabelle na ktoryms zdjeciu i wpadl mi w rece na ostatnich zakupach:-) Teraz chce cos bezowego albo bialego, albo troche rozowego;-) Dzisiaj jednak nie zdazylismy na zakupy "prezentowe", pewnie jutro. Ja juz jedna walize do polowy zapelnilam. Ogolnie to nie lubie sie pakowac, ale rozpakowywanie i pranie wszystkiego to dopiero koszmar. Nie smece, bo ja tylko wyjazdem zyje i moglabym tylko o jednym... Doti odezwij sie cos wiecej;-)
-
Czesc, ja tez podaje co i jak Paulina, 59 Lille, w pl Kalisz. Patrycjo, na dywan proponowalabym zakup Vanisha. Jezeli w fr nie ma typowo do dywanow, to spropoj na plamy, taki zwykly do kolorow. Twoj dywan przypomnial mi moja babcie; ktora mimo, ze ma 81 lat, to na pewno by wiedziala jak to usunac. Na pewno nie uzywala by do tego chemii, moze proszek do pieczenia, albo soda oczyszczona... Te babcie, taka skarbnica wiedzy... Juz niedlugo ja zobacze. Ja myslalam, ze wszystko wczoraj popiore, ale sie nie da, bardzo zle schnie, takze dobrze, ze juz wczoraj sie za to wzielam, to sie wyrobie. Dzisiaj Papa zabiera Mille po poludniu, a ja wyciagam walizke. Narazie jedna, ale mysle, ze na jednej sie nie skonczy;-) Pati ja tez zauwazylam, ze my pl sasiadki. Takze jakby co to ja bede miala Hepar, to Ci przesle priorytetem;-) My wyjezdzamy w poniedzialek wieczorem, ale Ty nas samolotem pewnie dogonisz. Zaraz sie szykujemy i spadamy do konsulatu po paszport i na zakupki, bo niby nic nie mielismy nikomu kupowac, ale w pl narodzilo sie tyle dzieci, ze to tak glupio... No i Milli chce kupic jeszcze ze dwa kapelusze, zeby wygladala stylowo. Buziaki, wpadne pozniej.
-
Moze ja tez powiem G, zeby zapytal lekarza o jakies zabiegi kine? Namawialam Go tez na basen, ale on nie lubi, a jak on czegos nie lubi,to nie ma sily;-) A co do tabletek, to mysle, ze jakby troche pobral to, od razu watroba mu nie wysiadzie, a to strasznie boli i na pewno jest tym zmeczony. No, ale podejrzewam, ze Twoj Kochany ma silny charakter i jak sobie cos postanowi, to koniec;-) G nawet czasami zwykly Dolipran pomaga, tylko bierze dwa na raz. Ten lek ma naprawde niska szkodliwosc, a bol potrafi zmienic codzienne zycie w koszmar.
-
U nas tez brzydko, nawet nie ma po co na spacer, bo ziemia mokra to Milla przy zabawie moglaby sie przeziebic, a nie potrzebuje tego teraz. Marmi Kochana wiem co to zabkowanie. Milla do momentu zabkowania byla bardzo spokojnym dzickiem, ladnie spala, jadla, cudo. No ale pozniej zaczely wychodzic zeby i moje dziecko postanowilo juz nie byc tak spokojne. Nie narzekam, bo jest zdrowa i jak sie czlowiek przywyknie, to nawet nie jest tak zle. Dzisiaj przedostatnie pranie, jeszcze daje sobie na to czas w piatek albo sobate, ostatnie niedobitki zeby wyprac. A co do opieszalosci Niemcow, to moze zatrudniaja duzo Francuzow;-) Naprawde, tutaj wszystko tak dlugo trwa... Wszystkie urzedowe sprawy... No ale coz, nie narzekam, bo mi powiecie, ze jak cos mi sie nie podoba to moge wracac do Pl:-) Ula, zab- nie fajnie, no ale chyba wszedzie trudno trafic na dobrego dentyste, takich z powolaniem to bardzo malo. Co do Adasia nozek, to jak najszybciej powinnasc pojsc do lekarza, moze ma zaburzenia wchlaniania witaminy D, moze cos innego. Lepiej dmuchac na zimne. Od razu dzwoncie. A ogolnie to fajnie, ze sobie juz wszystko poukladalas i dzieciaczki juz tak nie doskwieraja, moze czesciej zajrzysz do nas? Kasiu, przez pierwsze dwa tygodnie podejrzewam, ze bede tylko do Was zagladac, ale pozniej, jak G wroci do pracy, to mysle, ze uda sie tez odezwac. A jak juz bedziemy mieli dom, to bedziemy radzic, zawsze mozesz mi podac telefon do firmy taty i wtedy ustalimy. Moj tata jest swietnym karton-gipsiarzem i remontami tez sie zajmuje, no ale ciezko zeby sam mi zrobil caly remont, zwlaszcza ze ma tez jeszcze swoja prace i tam tez nie moze zawsze wziac urlopu. Ok, zajme sie Milla, bo widze, ze ma glupie pomysly. Trzeba ja jakas wybawic, zeby pozniej chciala isc spac. Buziaki ogromne.
-
Moniq ta operacja wiaze sie z tym, ze G z pol roku musialby byc na chorobowym. A sama wiesz, ze to sie nie da wyzyc przy polowie wyplaty, a teraz i tak ciazko z ta polowa etatu. Nie przepadam za mulami. Kilka zjem, za to G uwielbia. My jedziemy swoim autem, takze az tak bardzo nie musze sie ograniczac;-) Tez juz ide spac. Papatki
-
Kasiu, to dobrze, ze nie zaczelo sie wParyzu, lepiej na miejscu. Malowanie skonczone? Kolory odpowiadaja? Mam do Ciebie jeszcze pytanko, a Twoj Tato to jeszcze ma firme remontowa, czy tylko oknami sie zajmuje, a pan malarz to tak z doskoku? Bardzo mnie to interesi, bo dom, ktory mamy na oku, jest do remontu, okna chyba tez sa tam do wymiany i zastanawiam sie, czy by sie udalo upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu. Doti rzeczywiscie wygladala pieknie. Moniq, ja tego mojego Lenia co niedziele prosze, zebysmy sie przeszli na bradrie (tak to sie chyba pisze) ale jak len to len. Znajoma kupuje piekne ciuszki dla dzieci za male pieniadze. Zreszta tu mozna wszystko kupic. Ostatnio kupila perfumy , twierdzi, ze oryginalne, za 5e bo troche bylo zurzyte, a wlascicielce sie podobaly. Ona chyba posiada z 1000 apaszek, szaliczkow i innych drobiazgow kupionych, za 1e. Mam nadzieje, ze uda mi sie go wyciagnac na wielkie braderie w Lille, zawsze w perwsza niedziele wrzesnia. Ponoc mozna nakupic piekne rzeczy... Weekend jak to weekend, nie widze roznicy z dniem powszednim. G nie pracuje tradycyjnie od poniedzialku do piatku, tylko tak wybiorczo, takze wtorek czy sobota, jeden pies. Wczoraj byl na nocce, czyli dzisiaj do 14 spal. Milla znowu mi zakupkala posciel, juz nie tak mocno, no ale wyprac trzeba. To zabki, ma juz 10;-) a czuje jeszcze jednego, ze proboje sie przebic. Nawet na spacer dzisiaj nie mozna bylo pojsc, bo co chwile padalo. No ale od jutra wielkie pakowanie. Do piatku musi byc wszystko w walizkach, zeby w poniedzialek tylko dopakowac biezace sprawy. G w weekend ma nocki, takze ja sama przy Milli nic nie zrobie, a on na pewno bedzie chcial jeszcze odwiedzic matka przed wyjazdem, takze znowu wszystko na mojej glowie;-) Marmi i jak tam wiesci, przeprowadzacie sie? Pati i jak u lekarza, co wymyslil na kregoslup A? Oczywiscie poza srodkami przeciwbolowymi, swoja droga, to G juz prawie rok na tabletach ciagnie, w trakcie 3 infiltracje i bol nie zniknal. Czeka go operacja jak nic, no ale to by nas pograzylo finansowo. Doti a jakie prezenty, ktos sie wychylil z mikserem???;-);-);-) Koncze, buzki Kochane i piszcie co u Was.
-
My tez wrovilysmy ze spaceru. Nabiegalam sie za Milla, ona uwielbia publiczne kosze na smieci, normalnie nic jej tak nie kreci, jak to siedlisko bakterii:-\ No, ale sie wyszalala. Pati, my w kupujemy to samo mleko w pl i tu, tak sie zdarzylo, calkiem przypadkowo, ze w pl tezjest. My mamy Enfamil Premium. Teraz juz numer 3:-) A Sprawdz, moze Wasze mleko tez jest dostepne w pl. co do kaszek, to pl zawieraja juz mleko modyfikowane. Ja na pewno wezme z fr kaszki zageszczajace, ktore dodaje do butelki. W pl, sa zazwyczaj na bazie ryzu, ktory zatrzymuje kupke, a Milla i tak zawsze ma problem w pl. No i Hepar, wez choc jedna butelke, w pl nie ma. Co do reszty jedzonka, to wszystko jest, sloiczki, deserki, nic tylko kupowac. A Pati, jak uzywasz ktoregos mleka z firmy Nestle, to w pl powinien byc odpowiednik. Moniq, ta koszulka super, ja tu raz bylam w Cache-Cache, bo chyba tylko w centrum Lille jest, nie widzialam w innym centrum handlowym. Maja tez fajne T-Shirty. Ja mam taki sam rozmiar biustu jak Ty, wg fr rozmiarowki;-) czasem nawet F. Tylko ja nie jestem chudzielec, mam fr 42 lub cos kolo tego, zalezy od sklepu i jestem wysoka, takze wydaje mi sie to wszystko proporcjonalne, takie tez slyszalam opinie:-) Kasia, jezdziesz do Paryza? Pozazdroscic, mam nadzieje, ze zachwyt stolica nie spowoduje akcji porodowej;-) Paskuda ze mnie, ale ja mam czasami taki przekorny humor. Zreszta, w Paryzu tez sa szpitale;-) Marmi, nigdy nie myslalam o przystawce do rowera, zreszta koszt niesamowity, no ale pewnie solidny sprzet, nawilzacz kupilabym jakis bez cudow, bo to nie wiadomo jak dlugo Wam bedzie potrzebne, jak sie do nas przeprowadzicie, to moze juz nie bedzie potrzeby stosowania;-) Ja to mysle, ze Doti ma jakiegos polskiego lub niemieckiego goscia, ktoremu pokazuje piekne okolice Lionu. Zwlaszcza, ze pogoda jej dopisuje. Na pewno sie odezwie. Moniq, a z ta noga, to mozesz pracowac, czy jestes na chorobowym i masz jakas rehabilitacje na to? A jeszcze mi sie przypomnialo, G ten kregoslup caly czas boli i jest na lekach. Takze Pati jak cos pomoze Twojemu A, to dawaj znac, ja mojemu tez to zrobie;-) Dobra, zaraz Milli zrobie kolacje i szykowanie do spania, mam nadzieje, ze bez niespodzianek. A pokrowiec na materac nie przepuszcza plynow, takze pokrowiec wyprany, a gabka i inne wnetrznosci materaca nie tkniete. Buzka.
-
Marmi, jezeli kupisz koszule w drobna kratke i z wcieciem w talii, to powinno byc ok. Ja swoja kupilam w H&M i kupie jeszcze jedna, bo byly tanie 10e i super material na lato. Jak bedziesz maial okazje to zobacz, moze cos wybierzesz. Milla ma pl obywatelstwo, bo G, ma 36 lat, od 30 tu mieszka, ale jeszcze nie zdazyl wyrobic sobie papierow, to taka moja zlosliwosc;-p A z tego co wiem, to Milla dostanie fr obywatalstwo, jak ukonczy 18 lat, dowod fr i takie tam, bo sie tu urodzila i zyla.
-
Witam Moje Kochane Dziewczyny. Milla zrobila mi dzisiaj zasrana pobutke;-) Poszlam rano do dziecka i wszystko brazowe, jakby ktos kawe wylal. Bylam zaspanana i od razu nie skojarzylam. Dopiero jak ja wzielam na rece. Takze od rana miala kapiel;-) Ale sytuacja opanowana. Czeka mnie znowu pranie, a dwa dni temu zmienialam jej posciel... Najgorzej, ze materac tez mokry. Damy rade. Pati, ja tez juz zyje wyjazdem do pl. Dzisiaj idziemy po paszport. No i tak to wlasnie jest ze do siodmego roku zycia, Polakom wyrabia sie paszport co roku. To jest tzw Paszport tymczasowy. No, ale chociiaz u fotografa bylo szybciej niz rok temu;-). Kasiu, to niedlugo mozna sie spodziewac rozwiazania. Wow, mnie lapia emocje, a co dopiero Ciebie. Mam nadzieje, ze bedziesz porod wspominala pozytywnie, nie mowie, ze z wielkim entuzjazmem, ale pozytywnie, to wtedy jest dobrze;-) Moniq, przekonalas mnie;-) Juz pisalam, ze czesto ogladam Twoj Blog, nawet teraz czekam na kolejny wpis. Wiem co potrafisz. Mysle, ze ze skanem nie bedzie problemu. Wybiore troche zdjec i przesle, ale to dopiero jak wroce z polski, kolo sierpnia, moze wrzesnia, takze spokojnie bedziesz miala czas. Domyslam sie, ze w tym okresie zaczynasz tworzyc na kiermasz swiateczny. Takze postaram sie, zeby nic Ci nie kolidowalo. No i co Marmi, wywolana, a robisz uniki, zartuje. Wiem, ze na pewno masz duzo pracy i ciezko wszystko rzucic i pisac, mi ostatnio duzo G pomaga, bo jest wiecej w domu, od kad pracuje na pol etatu. Martus, a Ty mialas gdzies wyjechac, do znajomych. I jak wyjazd udany, odpoczelastroche, chlopaki grzeczne? Daj znac co u Ciebie. Doti, Ty pytalas o moja szkole, to ja sie zapisalam na Uniwersytet w Lille. Juz nie moge sie doczekac, moze mi sie tez uda we wrzesniu pojsc do pracy sezonowej. W dni w ktore bym mbyla w szkole, to nie musze pracowac. Bardzo bym chciala zarobic kilka euro. No, ale zobaczymy. Najwazniejsza szkola, to priorytet. Piszcie, piszcie to i moze mi sie uda cos jeszcze napisac. Ale dzisiaj tez zaganiani, no zobaczymy. Wyjezdzamy wieczorem 23. To poniedzialek. Buzka.
-
Wow!!! Jaka cisza, czas ja przelamac;-) Pati gratulacje dla Andzi, za raczkowania, teraz to Cie czeka urwanie glowy, pozniej wspinanie sie przy meblach i chodzenie. Teraz sie nabiegasz, takze to poranne moze byc w krotce zbedne. Podziwiam, za upor, ja sie poddalam i juz nie biegam, chociaz szybko bylo widac efekty. Kasienko, no to juz niedlugo Martusia sie wydostanie na zewnatrz. Teraz bedzie Ci sie najbardziej dluzyc. A jakie tendencje w Twojej rodzinie, glownie u Mamy, w terminie porody, wczesniej, pozniej. To ponoc dziedziczne. Ja urodzilam 10 dni, po polskim terminie, a 1 dzien po francuskim. W kazdym badz razie mysle, ze bedzie ok. A ile juz na wadze przybylo? Bo ja to najmocniej przytylam w 8 miesiacu i stanelo. Moniq, jak noga. Mam nadzieje, ze jej nie przeciazylas w trakcie weekendu. Moze bede miala dla Ciebie robotke, oczywiscie za wynagrodzeniem. Moi rodzice maja w styczniu 30ta rocznice slubu. A ja juzz teraz myslalam co im dac, a ze nie bedzie mnie w tedy w pl, to stwierdzilam, ze fajnie byloby zrobic album. Maja troche potomstwa, takze zdjecia dzieci i ich ze slubu... Jak bede w pl, to musze poszperac troche w zdjeciach, czasu jeszcze duzo, no ale moze by sie udalo zrobic cos fajnego... tak mnie naszlo, jak kiedys ogladalam Twoje prace, to chyba dobry pomysl. Doti, a Ty to chyba jeszcze imprezujesz. Marmi, daj znac, co u Ciebie.
-
Dzien juz sie dawno zaczal. Wszystko przebiega wedlug dawno ustalonego schematu. Teraz chwila relaksu na Desperate Housewife na M6. Pati, ja tez juz zyje wyjazdem do pl, juz zaczynam myslec co i kiedy, dzisiaj idziemy zrobic Milli zdjecie do paszportu, bo ona to Poleczka i co roku musi miec wyrabiany paszport. Jutro dokumenty do Konsulatu i do konca tygodnia powinni sie wyrobic. Ja jeszcze disiaj do dentysty, nie lubie, ale dzisiaj to tylko zalozenie plomby, takze powinno byc dobrze. Doti, ja tez mam jeden zab do wymiany. Tak m i sie w ciazy zrobilo, a ze nie mialam na poczatku ubezpieczenia, to unikalam wizyty, a pozniej to ze strachu, bo ja nienawidze dentystow. Ta Pani akurat przypadla mi do gustu, bo to jedyny lekarz, gdzie nie musze ciagnac za soba calej rodziny. Pani jest z pochodzenia Polka. Przyjechala do fr, jak miala 14 lat. Takze mozna z nia calkiem rzeczowo porozmawiac, super kobietka. Moni, super, ze wyjazd sie udal, pogoda rzeczywiscie byla super, no i ten tydzien caly taki sie zapowiada. Dobrze ze cieplo, Milla chociaz sie wyszaleje na spacerze, to pozniej lepiej spi. A na zakupach bylam w czwartek, kupilam sobie kraciasta koszule i sukienke. Sukienka, uwaga, uwaga... czerwona. Bardzo ladna, klasyczny, prosty kroj, material jakby len, ale chyba z jakas domieszka, jestem zadowolona. G jak zobaczyl czerwony, to tylko zadal pytanie, czy nie bylo bezowych, no byly, tylko przy moim bladym ciele wygladalam w bezowej jak rozmyta plama. W tym rpku modne sa zywe kolory. Zreszta czerwien, to pewnien klasyk. Biore sie za domowe obowiazki. Pozdrawiam
-
Kasienko Kochana, W dniu Twoich urodzin, zycze Ci duzo milosci i radosci, spelnienia wszystkich marzen. A przede wszystkim szybkiego rozwiazania i cudownych chwil z Martusia. Ten rok bedzie dla Ciebie rokiem pelnym wyzwan i nowosci, takze zycze jeszcze wiele, wiele cierpliwosci. Mam nadzieje, ze urodzinki sie udaly i dostalas piekne prezenty. My mielismy fajny weekend, wczoraj grill u znajomych, dzisiaj piknik w parku... lubie takie beztroskie bycie razem. Jutro napisze cos wiecej, dzisiaj juz padam. To do jutra
-
Ciesze sie ze zdarzylam. Doti, wszystkiego dobrego, spelnienia marzen, duzo sily, cierpliwosci i wiary w szczescie. Mam nadzieje, ze impreza trwa na calego, a Ty jestes szczesliwa. Baw sie dobrze i jak tylko znajdziesz czas to zdaj relacje. Buziaki
-
Marm, Paryz jest na pewno piekny jesienia. Takze mysle ze nic straconego, tylko Doti bedzie miala kawal drogi. Jedno co dobre, to ze wszystkie drogi we Francji prowadza do Paryza;-) trzeba cos pomyslec.
-
Doti, Ty sie ciesz ile wlezie z tych urodzin, ja za rok bede szalec z powodu 30tki. A ze to Was na pewno Urodziny Milli nas kosztowaly mnostwo pieniedzy. Najdrozsze, to alkohol i napoje. W pl postawiloby sie flaszke i kazdy by sie cieszyl, a tu, Francuzi lubia roznorodnosci, lubia mieszac trunki, najlepiej kazdy drink inny. Co do tesciowej, to tym sie jeszcze nie przejmuje, to jeszcze 2 miesiace, przynajmniej. Zreszta, daje jej pozniej maksymalnie miesiac zycia w trzezwosci, ona z domu ucieknie a sie napije. Szybko wroci do szpitala, albo na tamten swiat. To troche sie przemecze. Szkole mam zaczac we wrzesniu, jestem juz wstepnie zapisana na kurs. Na poczatku wrzesnia maja mi robic testy. Wiem, ze najgorzej zaczac, pozniej juz jakos idzie. Powiem Wam, ze slownictwo mam dosc bogate, zwlaszcza rzeczowniki, przymiotniki,liczebniki, G w szoku. Tylko gramatyka strasznie trudna, no i czasy. Jestescie fantastyczne Dziewczyny. Msysle, ze trzeba sie spotkac, tylko jak to wybrac termin, ktory bedzie wszystkim pasowac. W kazdym badzto razie, ja od sierpnia jestem wolna;-) Co do pracy, to wiem, ze duzo by mi zmienila w glowie. To moj cel, troche na pewno topotrwa, ale musi sie udac. Doti, jak sweterki nie pasuja, to bierz Poldzia i do miasta. Nie powinnas miec wyrzutow, ze tyle wydajecie na Twoje urodziny. Cos Ci sie nalezy. Musisz go powykorzystywac poki na to pozwala. Poldek jeszcze ma bable? Monoq daj znac jak noga, oby do wyjazdu sie polepszylo. Dzisiaj jedziemy zobaczyc do Kiabi, czy te ciuchy z gazetki, to w rzeczywistosci tez tak fajnie wygladaja. Milla znowu dostanie cos nowego, a no i chcialam tez cos kupic dla dzieci w pl, jak pojeziemy. Kiabi nie maja, to nie beda wiedzieli, ze tansze, jak bedzie ladne. Milego dnia i do napisania. Dobra, biore sie za cos.
-
Wlasnie zakupilam Milli na Allegro lozeczko turystyczne. To, w ktorym spala w pl do tej pory, zabrala moja siostra dla Lili, a ja nie wyobrazam sobie spac z dzieckiem. Ja tez ostatnio jestem sknera, zreszta uwazam, ze ceny wozkow, fotelikow i innych akcesoriow dzieciecych sa z kosmosu. Nakleja znaczek Hello Kitty i cena dwa razy wyzsza. Ja to bym kupila zwykly wozek w pl, taki za 200-300 zl, tez sie da nim jezdzic, tylko ze dla G wozek marki wozek jest nie wygodny, bo on jest hrabia z fr i musi miec najlepsze. Trzeba przeciez sie pokazac. We fr i tak pozniej bede jezdzila tym co mamy, a mamy Jane slalom pro, jest duzy, ale i wygodny na dluzsze spacerki, jak mila zasnie to prawie jak w malym lozeczku, wiem ze jej na pewno wygodnie. Ogolnie ostatnio sie klocimy, niby przeze mnie, bo on sie nie zmienil... a jak slysze "moja mama" to mnie szlak trafia, niedlugo bedzie jak jest 3 miesiace w szpitalu, a jeszcze ze 2 bedzie, a pozniej ku mojej uciesze bedzie mieszkac z nami, no bo co on ma zrobic, przeciez to mama. Dzisiaj pol godziny ryczalam, tak do konca to powodu nie mialam, ale ryczalam. Juz teraz chce mi sie ryczec. Jezyka nie znam, pracy nie mam, to zalezne. Ja nie moge zniesc braku niezaleznosci finansowej, niby na wszystko mam, no ale to nie tak po mojemu. Przez to na sobie oszczedzam. No nie jest to wymarzone zycie. Boje sie, ze kiedys powiem, ze nie jestem zadowolona z mojego zycia, ze je zmarnowalam, to by byla najwieksza porazka i wtedy bedzie juz za pozno. Niby jestem mloda, ale prawie 30, to nie prawie 20. Moj francuski jest na poziomi 3latka, a jestem od niego 10 razy starsza... Zawsze wiedzialam, ze jestem czlowiekiem wartosciowym, ze dam sobie w zyciu rade, ze potrafie isc pod prad, a teraz mam wrazenie, ze nic nie umiem, nic nie potrafie, do niczego sie nie nadaje. Nawet nie chodzi juz o pl, kocham G i chce bysmy byli rodzina, tu we fr. Codzienna rutyna mnie zabija, budze sie rano i mysle, o nie!!!! znowu to samo!!! No to sie wyzalilam, moze bedzie mi lzej. Ale ja nie lubie rutyny, jestem z pod znaku blizniat, a moj zywiol to powietrze, nigdy w to nie wiezylam, ale czasami czuje, ze sie dusze. Przepraszam, ale z bliskimi ciezko czasem o takich sprawach rozmawiac, G to by zaraz pomyslal, ze go o cos oskarzam, albo ze to jego wina, a to nie jest prawda no i pewnie by sie skonczylo klotnia. Buziaki i do jutra;-)
-
Ja pisze poki komputer dziala, bo ma ostatnio zwyczaj naglego wylaczania sie, tak po prostu. Fakt, co porod to inna historia. Ja jak dostalam pierwszych skurczy, to G kazal mi sie zastanowic czy to na pewno to juz, bo on jest bardzo zmeczony i chce mu sie spac. Ale jak zobaczyl, ze przy kolejnym skurczu zwijam sie z bolu, to stwierdzil, ze jedziemy. Pozniej 2 godziny spal na porodowce, wlasciwie na srodku, a polozna i pielegniarki byly na tyle uprzejme, ze jak chcialy sprawdzic moj wydruk KTG, to musialy go ominac. Takze, jego za bardzo to nie bolalo. Opieprz dostal jak juz mialam parte. Trzyma mnie za raczke i glaszcze po glowie, mowiac: kochanie, wszystko bedzie dobrze... Po czym ja mu oddalam, ze jak ma byc dobrze jak mnie od srodka rozrywa, i zeby przestal wkoncu glaskac mnie po glowie. Oczywiscie uzylam pomiedzy kilku niecenzuralnych slow, ale wybaczam to sobie;-) Kasia, dobra jestes z tym sprzataniem lazienki, ja tak nie mam;-) Marmi patrzylam na ten wozek i jest na liscie, wczesniej tez myslelismy o Quinny Zapp, ale na forach czytalam wiele negatywnych opinii, ze ladny i tyle. Powiem Wam, ze cos ze mna nie tak. Mam strasznie zmienne nastroje, jestem marudna, nic mi sie nie chce, chwilami czuje sie jak w ciemnej jaskinii, patrze w przyszlosc i nic nie widze. Wiem, ze mam Mille i G i to jest swiatlo, no ale siebie jakos nie widze... Nie bede narzekac, bo macie dobre nastroje... My do pl najpozniej 23 wyruszamy, my swoim autkiem, bo jeszcze pieska musimy wziac;-) Kasiu, ja Reserved tez lubie, zawsze cos tam kupujemy dla francuskiego chrzesniaka G, i w trakcie soldow maja super ceny, w zeszlym roku kupilam sobie tam dwie spodniczki i wsrod francuskich kolezanek zrobily wrazenie. Koncze, bo Milla szaleje to poszaleje z nia, to bedzie lepiej spala, moze uda mi sie jeszcze pozniej wpasc, bo G idzie na nocke.
-
Kasiu, jesl chodzi o znieczulenie, to ja wzielam, bo po co sie meczyc. U mnie zadzialalo nie do konca. Polozyli mnie na prawym boku i plyn w po lewej stronie szybko przestal dzialac, tak to jakos u mnie bylo dziwnie. Powiem Ci, ze u mnie ze znieczuleniem tak zawsze, nawet jak jestem u dentysty, to zawsze musi dac mi podwojne. Ja musze miec konska dawke i szybko przestaje dzialac. Nie rodzilam dlugo, a ostatnia godzina to juz normalne bole. Mysle, tez ze anestezjolog zle przeprowadzil ze mna wywiad, w ogole to byl najgorszy lekarz jakiego spotkalam we fr, normalnie jakbym byla w pl;-) Kasiu to tez wszystko zalezy, czy jestes odporna na bol, jak sobie z nim radzisz. Bo skurcze rozwierajace naprawde bola i przy pierwszym porodzie trwaja kilka godzin. Skurcze parte pamietam, jako pewnego rodzaju ulge. No, ale mnie rozerwalo w obie strony, nie wiem ile mialam szwow, ale duzo. Dostalam jeszcze wtedy miejscowe znieczulenie, bo zzo juz dawno nie dzialalo. To ze dziecko jest z Toba caly czas jest naprawde dobre. Przy mnie ja wazyli mierzyli i badali, na chwilke jej nie stracilam z oczu. Pozniej w pokoju, po porodzie, to lekarze, polozne i pielegniarki przychodzili do nas, uczestniczylam w kazdym badaniu, nic nie moglo dziac sie poza mna. ja osobiscie sobie to cenie. Jezeli bym nie miala sily, to moglam na noc oddac dziecko pielegniarka, ale u mnie akurat nie bylo takiej potrzeby. Monis Ty sie wyleczprzed weekendem, bo nie bedziesz miala sily spacerowac. Dam znac co do sukienki. Ja wole robic zakupy we fr, bo tu po prostu mam wiekszy wybor, w moim Kaliszu to jest mozo 1/100 tego w czym tu moge wybierac. A cos dla mam, dzisiaj dopadlam gazetke KIABI, maja fajne wyprzedaze, koszulki, szorty na lato, takie do wybiegania, ublocenia i uzielenienia, naprawde w przystepnych cenach. Tez tam na pewno zajrze w piatek. Kasiu jak bede miala jakies moja logiczne zdjecie to na pewno sie pokaze, ostatnio spadla moja samoocena, stalam sie kura domowa i idac z dzieckiem na spacer nawet nie umaluje rzes;-( Nie chce mi sie. Zastanawiamy sie tez z G nad zakupem spacerowki-parasolki, zeby zajmowala mniej miejsca, bo do pl cos chce wziac. Ja tam zostaje jeszcze caly czerwiec, a on przyjezdza po mnie w lipcu, takze wozek by sie przydal, tego olbrzyma nie bede taszczyc, bo nic innego by nie weszlo, moze macie jakies propozycje. Chcialabym zeby wozek mial rozkladane siedzisko, zeby w razie zasniecia nie zwisala jej glowa. Jak macie jakies propozycje to czekam. Doti jeszcze 4 dni i bedzie Twoj Wielki Dzien, jestem ciekawa, co ten Twoj wykombinowal za niespodzianke.