paulina1982
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez paulina1982
-
Normalnie sie wzruszylam, zaraz będę beczec. Przyj Marmi, przyj!!!!! Czekam na wieści. Buzka ogromna!!!!!!!
-
Moniq, seriale to rzeczywiście porzeracze czasu. Wiem cos o tym. Wkurza mnie to strasznie. Karina, dzięki. Jutro jedziemy ma zakupy, to sie zaopatrze. Moniq, dzięki tez za profesjonalne tłumaczenia:-) Marmi i jak tam po grzebaniu, ruszy sie co, czy nic nie przeczuwasz?
-
Kasiu, jezeliby Twojego posta wyciąć z kontekstu, to możnaby pomyśleć, ze tu jakieś zboczone baby piszą!!!!! Karina pisalas o zurawinie, a jak to jest ta zurawina po francusku??? I kupowalas herbatki w aptece, czy gdzie? Bardzo martwie sie o te jej nerki. Czytałam, ze to genetyczne w dużej mierze. Córka mojej siostry ma refluks nerek, córka kuzynki, nie ma nerki, zreszta jak i moja teściowa. Ale najbardziej to sie boje tego refluksu i tych wszystkich badań. Dwa tygodnie po odstawieniu antybiotyku mamy zrobić badania. Boje sie. Kasiu, Tusia profesjonalnie ujezdza słonia, fajna z Was rodzinka. Idę spać, bo wyczuwam cos, ze mi sie migrena zbliza i chce ja odepchnac, może sie uda. Lepiej sie wyspać, to może jutro lepiej mi będzie.
-
Jak nie zaczniesz rodzic to wypuszcza. Ja tak miałam. I kazali przyjść za dwa dni, jakby sie nie ruszyło, na wywoływanie. Tak sie tego wystraszylam, ze wieczorem miałam juz skurcze pogodowe i rano urodziłam. Myśle tez ze jak mi poloznik tam grzebał to cos drgnęło i cały dzień krwawilam. Jak sobie przypomnę poród.... Marmi, Moja Kochana trzymam kciuki, oby jak najszybciej Twój Syn wylazl;-)
-
Marmi, w tej chwili na porodowke, biegiem marsz!!!!!! Daj koniecznie znac, my czekamy jak widzisz, zwarte i gotowe. Pati, Kasia, pamietam pozbywanie sie kolejnych drzemek. I nic nie przebije chaosu i dnia, który ciągnie sie w niesknczonosc, gdy dziecię juz nie chce spać w dzień. Zazdroszczę Wam drzemki dziecka w dzień, u nas zdarza sie sporadycznie. Dobranoc Kochane
-
W sumie to ja nie wiem czy to ja boli, bo to wszystko wyszło całkiem przypadkiem, przy badaniach kontrolnych. Nic nie mówi, ale jest bardziej pobudzona niz zwykle, szybciej sie denerwuje... Moze tak reaguje na swoja dolegliwosc. A moze to byc z wielu czynnikow. Na przyklad z gupki, przy kapaniu w wannie a nie pod prysznicem, podczas zabawy w piaskownicy. Podejrzewam, ze zrodel jest wiele. Milla ostatnio to miala bakterie e. coli, ale wtedy jej stan byl ciezki. Juz wziela pierwsza dawke antybiotyku. 3x dziennie, przez 8 dni. Ja cos po kosciach czuje, ze nasza Magdalena rodzi!!!!! Doroti, milego wieczoru. Caluje mocno!!!!
-
Cześć Kochane, widzę ze Doti i Karina widziały sie w realu, zazdroszczę Wam strasznie wspólnych zakupów. Co do spotkania to ja zawsze chętna. Jak tylko będzie kasa to jadę za Wami na koniec swiata, co prawda tylko na weekend, ale będę. Dziewczyny, podlamalam sie troche, dzisiaj dzwonil lekarza do G i okazalo sie, ze Milla znow ma jakies bakterie w moczu, wlasnie pojechal po antybiotyki. Tak to ponoc jest, ze jak raz sie to swinstwo zalapie, to pozniej czesto wraca... Ok, to sie wyzalilam. Marmi, urodzilas? Niestety, musze konczyc. Buziaki.
-
Witajcie! Ja w sumie na chwile, bo nadal nie mamy sprawnego komputera i pisze na telefonie. Po pierwsze, Martuśka 100 lat, zdrowka, mnóstwa zabawek, długich spacerów, blekitnego nieba i radosnych rodziców. Tego Ci życzymy z całego serca. Doti, fajnie ze cos dzialasz. Najgorzej zacząć. Ja tez mam cos na oku. Ale ja to juz do pracy. Myśle, ze w przyszłym tygodniu będę wiedziała, to wam wszystko opowiem. Marmi, sił kochana. Odpoczywaj, nogi do góry i lez, jeszcze zatesknisz za ta możliwością. A jak weszło, to i musi wyjść, rady innej nie ma. Ja bym chętnie polezala, ale moje dziecię strasznie nosi. Skąd dzieciaki maja tyle energii? Buziaki
-
Mecz ogladalsmy u znajomych na belgijskiej dwójce, taki to urok regionu, ze wiele osób ma ich kanały. A jak ktoś ma free, tak jak my właśnie, to wszystkie mecze można obejrzeć na 582-595 na którymś z tego zakresu. To turecka telewizja. A po meczu G ma deprechę;-) A ja sie cieszę, bo Milla u znajomych siusiala na kibelek, w domu tez juz wola. Zostały mi jeszcze spacery i nocki, ale to jak sie cieplej zrobi, bo u nas bez rewelacji. Max 20 i często pada. Idę spać. Buziaki.
-
Monia, szacun i podziw!!!!!! Będę musiała wrócić do tego posta za kilka lat... Choć w tym momencie brzmi to dla mnie bardzo skomplikowanie... Odpoczywaj Kochana. My Za chwile spadamy na mecz i kolacje do znajomych. Dziewczyny trzymajcie kciuki za naszych. Buziaki.
-
Marmi, my sie tu ekscytujemy Twoim porodem, a Ty pewnie wystraszona, jak nie wiem co. Karina nie czytaj internetowych newsow na temat ciąży. Ja kiedyś prawie sobie raka wmowilam i przestałam. No i z info z internetu wynika, ze moja tesciowa juz kilka lat powinna nie żyć, a ona raczej jeszcze pociągnie trochę... Kasia, a co gotujesz? Mam ostatnio lenia i moje posiłki są proste jak budowa cepa. Milla tez zaczyna mówić, kilka słów jak narazie, ale u nas to po polsku. Ja mówię po pl, G ze mną tez w pl niby miał z dzieckiem gadac po fr, ale raczej mu to nie wychodzi. Myśle, ze jak pójdzie do szkoły to zalapie i ttak naprawdę to fr będzie jej językiem ojczystym. Muszę kończyć, papa.
-
Cześć Kochane!!! Ostatnio mało pisze, bo komputery nam siadly. Jeden chyba sie spalił, a drugi ma zalana klawiaturę przez Mille i teraz np pisze na telefonie a to nie jest takie fajne. Kasienko, cieszę sie ze jestes, pewnie jeszcze sie aklimatyzujesz i nadrabiasz czas z mężem. A jak tam Tusia, rwie sie do chodzenia, czy jeszcze nie jej pora? Moniq, my tu zapmnialysmy, a Natanek dwa dni temu miał urodziny. 100 lat dla Niego i spełnienia marzeń. Pewnie szykujesz powoli urodzinki i zbroisz sie w cierpliwość na spotkanie ze szwagierka:-) Marmi, pojutrze przyjeżdżają Teście, takze wkrótce czas będzie sie rozpakowac. Mam nadzieje, ze juz nie prowadzisz auta, to juz jest naprawdę niebezpieczne. Najlepiej niech Ci Mąż kluczyki zabierze, zapasowe tez, bos Ty szalona z tym jeżdżeniem. Juz dawno powinnas przestać. Doti, nie znam sie na zmywarkach, narazie to ja tu robię za ten sprzęt. Ale Bosch to chyba dobry wybór i wzbudza moje zaufanie. Ja uwielbiam niemieckie sprzęty, samochody... Nie do zdarcia. A mam do Ciebie takie pytanko. Jak tam Poldek z francuskim. Pewnie smiga, pewnie nie wiesz kiedy sie nauczył. To jest dla mnie fenomenalne jak dzieci to robią. Pati, widziałam zdjęcia na fb i pięknie wygladalas, radośnie na każdym zdjęciu. Strój w 100% pasujacy do okazji i muszę Ci powiedzieć, ze bardzo mi sie podobał kolor garnituru Twojego Męża. No i siostry sie nie wyprzesz:-) dwie piękne dziewczyny, obie podobne do Mamy. Karina, będzie dobrze. Daj znac jak powtórzony wynik, trochę spadło? Czas kończyć i zając sie czymś pożytecznym, jak ogarniecie, czy pranie:-/ Buziaki
-
Czesc Dziewczyny! Bardzo dziekuje za życzenia. Mam nadzieje, ze sie spełnia. Dotka, co do tej sytuacji, to na pewno to byłby dla mnie ostatni raz, kiedy ten dzieciak by u mnie został. Rozumiem tez ze trochę obawiasz sie powiedzieć mamie chłopaka, ale w sumie powinnas... Niech wie co ma. No chyba ze wiesz, ze to pilnowanie bylo jednorazowe i nie ma co dyskutować. Wczoraj z okazji urodzin byliśmy na kolacji. Znajoma pilnowała Milli. Imprezę przelozylismy na jakiś cieplejszy weekend, bo znajoma zaoferowała ogród, takze wkrótce będzie mega grill. Cieszę sie, ze nasze Ciężarówki zdrowe. Marmi, ja byłam szczesciara i nie wiem co to bezsenność w ciąży. Tylko tyle, ze sie budzilam na sisiu. I pózniej znowu kima:-) Karina, mam nadzieje, ze obedzie sie bez wspomagaczy a ze i Twój wzrok na tym nie ucierpi. A widać Ci juz brzuszek? A teraz najważniejsza kwestia. Nasza kochana Pati, wczoraj wyszła za mąż!!!!!! Pati Kochana, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. Życzę Wam cudownych rodzinnych chwil, wiele miłości i zrozumienia, no i cierpliwości do rozwiązywania nieporozumień. Mam nadzieje, ze mimo pogody, uroczystość sie udała i jestes przeszczesliwa. Moje gratulacje Patrycjo. Z ni Irek Iwo CIA czekamy na foto. Kończę, bo mi dziecię nago po domu lata. Nauka sisiania na nocnik często kończy sie pokazem ekshibicjonizmu... No cóż, kiedyś mi sie uda ja nauczyć. Buzka, jeszcze sie odezwę.
-
Marmi, urodzilas??????????
-
Marmi, sweterki sliczne, na zdjeciu nciezko domyslec sie rozmiaru, ale pewnie sa malutkie i slodkie. Ja mam teraz zakaz ogladania takich malych ciuszkow, rozklejam sie totalnie. No, ale musze sobie z drugim wziac na wstrzymanie. No a Milli ciuszki juz nie takie male. Ostatnio ja mierzylam i ma 93cm. Wysoka ta moja Lala. Zreszta znowu nas czeka uzupelnienie garderoby. Ale na lato to na szczescie nic wielkiego kilkabluzeczek i krotkie spodenki, zeby bylo wygodnie na placu zabaw. Marmi a mam jeszcze pytanie, jak to jest z tym drugim porodem, wiekszy czy mniejszy strach? Bo ja slyszalam, ze wiekszy, zreszta przez jedna mame mam juz potwierdzone, ona akurat rodzi we wrzesniu, a juz sra w portki. Dotka, no a wlasnie, wkoncu zadzwonili do Ciebie z POLE Emploi, zeby Cie skierowac na kurs, no bo tak sie zarzekali. Ale z tego co wiem, to ta instytucja bardzo biedna ostatnio. Kolega chcial sie przekwalifikowac na kierowce autobusu, a kurs mu przekladaja z miesiaca na miesiac, mial byc w kwietniu, a teraz dopiero w pazdwierniku albo w listopadzie. No rzeczywiscie Pati, slub za tydzien, mam nadzieje, ze pogoda dopisze, bo ja sie szykuje z rodzinka nad morze z okazji moich urodzin. No i ja wyjazd moge przelozyc... a Ty to juz problem... Takze z calego serca zycze slonecznej pogody, chodzby tylko nad Wasza okolica. Agata, zrob sobie suwaczek, fajnie bedzie wiedziec ile synus juz ma. Ciesze sie, ze juz spokojniejszy, to normalne, ze bo modyfikowanym dziecko lepiej spi i jest spokojniejsze. Ja tez krotko karmilam, przyznam sie szczerze, ze karmienie piersia nie bylo moim powolaniem, nie sprawialo mi to takiej przyjemnosci, z jaka wszyscy o tym mowili. Czulam sie przez to w jakis sposob ograniczona, ale to sa moje subiektywne odczucia i jestem pewna, ze przy drugim dziecku sprobuje jeszcze raz karmic piersia. Jak nie wyjdzie to trudno. Karina, fajnie, to juz Ci sie zaczal 17 tydzien, byle tak dalej. Ja drugi trymestr wspominam najlepiej. Takze korzystaj, bo pozniej to juz ciezko sie nosi. ok, koncze, czas sie wziac za lekkie ogarniecie. Kasia, kiedy wracasz? Buziaki
-
Marmi, wlasnie dzisiaj o Tobie myslalam, jak bylam na spacerze z Milla. Jak Ty znosisz te upaly, czy nie na puchlas? Oszczedzaj sie, bo Twoj Wielki Maraton to sie zacznie juz po porodzie. Milla zdrowa. A do tego bardzo nastawina na nie, ulubione slowo NIE, nie skoncze pytania juz jest NIE!!! Takie stanowcze. Poza tym rozpoczelysmy nauke siusiania na nocnik, tak od serca. Ale idzie strasznie opornie,zreszta zalezy to od dnia. Ladnie nam idzie z kupka, co myslalam, ze bedzie na odwrot. Nie wiem, czy Wam pisalam, ale G znow ma prace, niestety jest to ta sama praca i tez tylko na zastepstwo, wstepnie na jakies trzy miesiace. A juz myslalam, ze bedzie zmuszony znalezc cos normalnego, na dzien, moze jakis kurs zaczac, a tu znowu to samo-nocki. Moniq, mam nadzieje, ze wypad sie udal, pojadlas regionalnych delicji i popilas pysznego wina, bo pogode mieliscie przednia. Pewnie jutro wracacie z racji wlasnie tego dlugiego weekendu. Wlasnie a propo tego weekendu, to pytalam G, co to za wielkie swieto, ze jutro wolne, on totalna niewiedza, wiec sobie sprawdzilam, a to swieto koscielne i juz widze te tabny Francuzow wedrujacych na zielona trawke, zamiast do kosciola.... No, ale niech odpoczywaja. Piszcie Dziewczyny co u Was i co porabiacie w te upaly. A i jeszcze do Marmi i Pati, pamietacie jak kiedys rozmawialysmy o poslaniu naszych dwulatkow do szkoly, czy robilyscie cos w tym zakresie??? Musze zmobilizowac G zeby zadzwonil do ktorejs ze szkol, czy nie jest jeszcze zapozno. Buziaki i do nastepnego.
-
Witam Was po powrocie z Polski; We wtorek nad ranem bylismy na miejscu. Jakos narazie nie potrafie sie od nalezc, nawet nie chodzi o to, ze jestem przygnebiona, bardziej zla... no ale przejdzie. Mam pewne zaleglosci w tym co pisalyscie. Zawsze choc czytalam na biezaco, jednak na poczatku maja Milla poszla do szpitala, a ja sila rzeczy razem z nia i wyszlysmy dopiero 10 maja. Czyli juz szybka organizacja wyjazdu, kilka spotkan i czas bylo wracac. Milla miala odmiedniczkowe zapalenie nerek; Glowny obiaw to wysoka temperatura do 40-41 stopni, ktora zdolalam zbic do 39 i pozniej znowu rosla. Byly jeszcze dreszcze. Powiem Wam, ze do poki moje dziecko goraczkowalo i bylo oslabione, to dalo sie wytrzymac, jak pod koniec odzyskala energie to nas nawet na przepustki na spacer puszczali, bo energia rozpierala Mille. Poza tym, to Milla wiele prwezyla, naklocia, wenflony, jeden sobie wyrwala, a drugi sie zapchal... Koszmar, plakala nawet jak do pokoju wchodzila salowa, bo miala bialy fartuch... Zakoncze to tylko tak, ze zdrowe dziecko to najwieksze szczescie i wszystkim Waszym dzieciom zycze ogrom zdrowia, a wszystko inne samo przyjdzie. Marmi, Kochana jak ta ciaza szybko zleciala, prwynajmniej dla mnie:-) Za chwile wlasciwie Junior bedzie juz z Wami, co do braku przygotowan do tego wydarzenia, to zauwazylam, ze przy drugim i kolejnym dziecku to bardzo czeste. Mamy maja mniej czasu i juz wiedza ze pakowanie torby w piatym miesiacy nie jest konieczne, poza tym zyjemy w czasach, gdzie wszystko mozna kupic, wlasciwie od reki. Pati wyjechala, Kasia zaraz wyjezdza, takze ciezko nas wszystkie zebrac, wazne ze ktos tu zawsze jest i pilnuje porzadku. Dziewczyny, ja juz jestem i chetnie poplotkuje!!!
-
Witam Kochane, Odzywam się w wolnej chwili, Milla przysnęła u babci, G pojechał do ojca, a ja kawkuję. Polska ciepła, gorąca i duszna, 30 stopni jak nic. Już mi się tu trochę nie chce być, chcę normalności i rutyny dnia. No, ale jeszcze ze dwa tygodnie, na pewno do 17 maja musimy wrócić, bo Milli się kończy ważność paszportu. Podczytuję Was w miarę na bieżąco. Pati obrączka śliczna, buty magnifigue!!!! lubie bardzo Guess, mam torebkę i zegarek ich firmy, mają fajne wzory. Moniq, mam nadzieję, że pobyt mamy udany, chociaż chyba po taim czasie, to troche dziwnie?? Napisz o wrażeniach, ciekawa jestem jak spedziliście ten czas. Marmi, szybko zleciało to wszystko, za chwile bedziemy jeszcze raz ciociami;);) Oszczędzaj się w miarę możliwości i szykuj na przybycie nowego członka rodziny. Doti, miłego weekendu, STO LAT DLA POLDIEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kasiu, pewnie się cieszysz z wyjazdu do pl, bedzie fajnie zobaczysz, nawet bez T, a oże zwlaszcza bez Niego, zatęsknicie za sobą, a później może coś stworzycie po powrocie, jakieś Małe Bobo;) Karina, cieszę się razem z Tobą i cały czas trzymam kciuki, wierzę również, że wszystko będzie dobrze. A dzisiaj przebiliśmy Milli uszy i wyglada pięknie, jak tylko strzelę jej fotkę, to Wam pokazę. Buziaki Kochane i do następnego razu;-)
-
Czesc Moje Kochane. Piszecie pieknie i ciekawie. Ja siedzę i popijam kawkę, czekam na G&co. bo dzisiaj przyjeżdżają. Najbardziej ciesze się z psa;-) My tez dzisiaj ciężka nocka, położyłam Mille zbyt szybko spać, przed 19, no i o 22 sie obudziła i wojowała prawie do 2, także super nocka, jeszcze dziecie śpi. W święta byłam strasznie chora, jutro kończę antybiotyk, miałam anginę, koszmar Wam powiem, ogólnie wypad taki średni, mam nadzieje, ze teraz jak będzie G to będzie lepiej. Wesele za tydzień, mam nadzieje, ze będzie dobrze. Wpadłam tez, bo Doti rzuciła temat tassimo i ja polecam, my mamy tassimo i senseo. Senseo trafiło do nas pozniej, bo dozedki sa tańsze, a my pijemy litry kawy i drogo bardzo by bylo. Z tassimo pyszna jest Cafe Machiatto Caramel i czekolada Schuhard (jakoś tak) tu masz link do ich strony T DISCS masz tu oznaczona intensywność kawy i jej pojemność. No i chyba jak zamówisz za powyżej 40e, to przesylka jest gratis. Pdsumowujac, to ja POLECAM. Troche pisze bez skladu i ladu, ale jestem totalnie niewyspana. Monia, Twoja Mama niedlugo przyjezdza, milego pobytu. Koncze i serdecznie pozdrawiam.
-
Witaj Karino, naazie sie jeszcze nie ciesze, tylko wstrzymuje oddech i trzymam kciuki, za 4 tygodnie bede sie cieszyc. Bedzie dorze, tylko dbaj o siebie. Bardzo fajne studia, mamy tu juz arcitekta, wiec taki od wnetrz tez sie moze przydac;-) Mam nadzieje, ze dasz rade i z nami tu bedziesz. A co do jezyka, to polecam bardziej kurs, chociaz z podstaw, to pozniej bedzie Ci sie latwiej rozkrecic, masz tez doczynienia z "zywym jezykiem" a to sila zeczy duzo daje. Jak wiadomo, to my nadal w pl, jest fajnie, nie moge narzekac, spokojnie wszystkich odwiedzam i korzystamy z towarzystwa. Choc troche tesknie za francja... Buziaki Kochane.
-
W Polsce pogoda do d... przedwczoraj padal snieg, grad, deszcz i swiecilo slonce, a w prognozach pogody smieja sie, ze wiecej sniegu spadnie na wielkanoc niz w ostatnie swieta Bozego Narodzenia. Ja w zeszlym tygodniu bylam troche chora, na szczescie Milla dala rade i skonczylo sie na cieknacym nosie. Milla wojuje i musze konczyc, dajcie znac co u Was i jak przygotowania do swiat. Pozdrawiam serdecznie.
-
Piszecie i piszeciem, dobrze, ze mam mozliwosc czytania na biezaco. U nas dzisiqaj chlodno, ale juz zaliczylysmy spacerek. Milla nadwyraz grzeczna, az nie chce zapeszyc. Nawet troche klamie G, ze Milla za nim teskni, zeby mu przykro nie bylo. Jednak maka to matka i nic jej nie zastapi. Dzisiaj kolejne odwiedziny i tak chyba do wyjazdu, kazdego zobaczyc i odwiedzic nalezy. Choc nie wiem, czy gdybym tu mieszkala, czy bym odwiedzala chociazby raz w roku... Co do butelek, to Milli czesto zmieniam, zalezy co akurat dostepne w sklepie, nie mamy jednej i ulubionej. A zaczelysmy z NUK i to bylo najdluzej. A ja to jestem ewenement fastfoodowy, nienawidze tradycyjnych hamburgerow, chickeny i fishe to tak, a najbardziej to wrapy. Dobra Kochane, zdrowka zycze i pieknej pogody.
-
Pati, my ladujemy w Poznaniu, moj brat po nas przyjezdza i to on sobie wybral. Stwierdzil, ze Wroclaw troche zakrecony, a do Poznania to juz zna droge. Wstepne pakowanie zaliczone, nie jest zle, na pewno sie zmieszcze ze wszystkim.
-
Pati dzieki za podpowiedz, skoro Wy uwazacie, ze bedzie ok, to nastawiam sie pozytywnie. Kurcze, to juz sobota. w SM, na pewno znajdziesz cos dla Annabelle. Maja piekne kroje, a jeszcze zalozysz jej to latem. No i cena na pewno przystepniejsza. Chociaz za pewne Burrbery tez piekna. Biore sie za sprzatanie, jeszcze sie odezwe, milego weekendu. U nas piekna pogoda, bedzie spacer.
-
Wielkie dzieki Marmi, zaopatrze sie w ksiazeczke z naklejkami, myslalam tez o czyms do rysowania. Najlepiej by bylo miec przenosne DVD, jakbym jej puscila La Maison de Mickey to bym miala spokoj wiekszosc drogi. jakos przezyje. Jeszcze raz dzieki.