Skocz do zawartości
Forum

avalka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez avalka

  1. avalka

    Wrześniówki 2010

    Eh... nie mam dobrego humorku:( Co do brzuszka, to u mnie w 4 czy 5 miesiącu nie było widać nic. jedynie po ciuchach mogłam poczuć że jest mnie nieco więcej... Myślę, że tak poważniej zaczelam rosnąć w połowie 6 miesiąca... Dzis moge zameldować że już przekroczyłam magiczną granice 60kg. U gin dzis 60,5kg... No a co do wizyty to mój mocz jest "zły". Bakterie i białko:( dużo bakterii...:( Lekarz mówi, że to coś z nerkami no i odczuwam swędzenio-pieczenie w okolicach cewki moczowej:(:( Buuuuuu.... Kolejne leki doszły:( Małej nie miałam jak podejrzeć, bo usg trwało jakies 2 sekundy. Ten cipkolog tylko stwierdził że ułożona mala główkowo nadal a dupke ma po prawej stronie mego brzuszka. No i serduszko jej ładnie stuka i puka jak należy. Tyle dobrego. Maleństwo zgadzam się z dziewczynami, bardzo gustowny pokoik i kącik dla Monisi Bejbik, Gogi jakie te nasze brzuszki wszystkie różne:) A w każdym mała istotka...:) Bardzo ładnie:) Nie wiem, ale mam wrażenie że zawsze mi się podobały cięzarne brzuszki, i dzis też mi sie podobają, tylko z akceptacją swojego mam problem:/ Mineralka No faktycznie masz nie lada kłopot:( dobrze, ze na tym etapie ciązy można brać juz jakies leki i że przynosi Ci to ulge. trzymam kciuki by jak najszybciej przeszło i by już było tylko z górki
  2. avalka

    Wrześniówki 2010

    Ok, dzięki:) W sumie chcialam własnie kupic malutką paczuszke takich najmniejszych jak jeszcze będę zielona w tej kwestii a potem to już większe ciutke:) Wiecie co...wyznam Wam że ja nigdy nie przewijałam dziecka:( Nie wiem jak ogarne ten temat:(
  3. avalka

    Wrześniówki 2010

    Paulina tekst o gęsi wyścigowej jest the best:) No cóż ja sama nie wiem gdzie to moje duuuże przecież dziecię się mieści... Jakis juz ładny czas temu poruszyłam wątek odnosnie cm w pasie i mi przybyło 2... teraz mam na wysokości pępucha 89cm... Cóż...widocznie wcześniej mialam próżnie w brzuchu chyba, chociaz musze Wam się przyznac że gdzieś tam w środku cieszy mnie to, bo cięzko by mi bylo nawet po tych moich schodach wejsc gdyby było inaczej a tak to wciąz śmigam:) Wanienka owszem różowa:) W sumie to P. sam chwycił różową a ja nie protestowałam:) Jeszcze mi przewijak został, jakies pieluchy stratowe i łożeczko, ale to ostatnie to na szczescie tylko kwestia organizacji:) A własnie dziewczyny co do pieluszek to konieczni newborn 2-5kg czy mogą być mini 3-6 kg??? Justa już sprzątanie może służyc przyspieszeniu terminu więc uważaj:) Mężulek niech pomaga:) Swoją drogą fajna robota taka mała renowacja mebelkow. Ja strasznie lubie takie zajęcia:) Znacznie bardziej niż np mycie okien.. Sama się wczoraj chwaliłam, że miałam porządki robić w szafce ale cos mi nie wyszło:/ Lenistwo wychodzi jak diabli... trzeba się będzie jutro wziąc i przestać narzekać:)
  4. avalka

    Wrześniówki 2010

    Pusteczki cos na forum, wrzucam Wam zdjęcia mojego brzuszka z dzis czyli prawie 34 tc... Licząc po cichu na to, że będę mogła i Wasze brzuszki pooglądac:)
  5. avalka

    Wrześniówki 2010

    Wiecie, tak sobie myślałam że mamy już ten sierpien to na bank któraś, bądz ktoreś z nas się rozpakują w tym miesiącu.... Ciekawe na kogo trafi...:) Mineralka współczuję bólu. daj znac co i jak u gina, mam nadzieje że będziesz mogła jakieś leki brać by sobie ulżyć. Paulina ja jeszcze nie szukałam tej herbatki ale myslę, że łatwiej byloby znależć w sklepie zielarskim jakims... Tak piszecie tez o zmęczeniu... Mnie któregos dnia tak muliło, że nie wiedzialam jak sie nazywam dosłownie... I łyknęłam sobie małego red bulla (wiem, że nie powinnam ale czułam sie tak fatalnie ze nie mogłam się ogarnąć) i pomogło... Swoją drogą chodzi za mnie własnie wódka z red bullem:):)
  6. avalka

    Wrześniówki 2010

    Tak sobie wlasnie szperam po necie i dla tych co do Poznania mają blisko, wklejam link tej akcji co pisałam. Cos czuje ze za bardzo sie ekscytuję by cos moglo z tego byc fajnego ale mimo to jakos mnie to cieszy bardzo:) Fundacja Szczęśliwe Macierzyństwo
  7. avalka

    Wrześniówki 2010

    U mnie na szczescie nie ma upałow. Jest bardzo przyjemnie musze przyznac. trzeba sie brac za te przemeblowania ale cos jakas spiąca jestem. dopijam więc kawke ale mam wrazenie że nie działa jak powinna... Miałam dodać do moich dolegliwosci że ostatnio siusiam jak opętana.... No naprawde wszystkie przypadłosci ciążowe mi w tydzien przyszły i nie chcą cos ustapic. Ale chyba najbardziej mnie wkurza to parcie na krocze...zwłaszcza wieczorem. Mam wrazenie że chodzę zgięta w pół a każdy ruch mój konczy się tekstem "ała"...:( Myślicie że skurcze to od namiotu?? No nie wiem... Mi chyba jest najwygodniej jak siedze a siedziałam dosc sporo... Zwłaszcza że wczesniej też mi sie skurcze zdarzały ale nie aż tak bolesne... Eh...ostatnio powtarzam to, że wszyscy mówią że pan Bóg źle starość wymyślił...a ja mówie że ciąże też... No a co do gadania mojego P przez sen to tak ma od zawsze... rzadko kiedy zdarza sie noc by nic nie paplał pod noskiem... I tak wygaduje jakies imiona kolegow, czasem cos o autach gada, czasem mnie wola. Pamiętam jak na początku związku z któraś z naszych pierwszych nocy palnął na cały głos "w dupe z babami" i do dzis sie z tego smiejemy:) Ogólnie no nie powiem, zabawnie mam z tym moim piotruchem:P
  8. avalka

    Wrześniówki 2010

    No to witam się poniedziałkowo porannie:) Piszecie o tym wypadku... strasznie smutne za jednym zamachem dwa istnienia... Ja kiedys zalogowałam się na tamto forum. Coprawda nie udzielam się tam wcale, czasem zdarza mi się jedynie podczytac i jak zobaczylam to zdjęcie z avatarka to uwierzyc nie mogłam:( Współczuje całej rodzinie. Ale temu mężowi to już w ogole. Jak zyc z taką świadomością?? Można nie życ...fakt... ale przecież ma wóch synków ktorzy go potrzebują...Maleństwo pisała też o drugich imionach. I musze przyznac że ja jeszcze nie wybrałam chociaż oczywiscie pewne typy jak najbardziej mam:) Podobaloby mi się Rita lub Inez, Ale mój P twierdzi że wymyslam:) On jest z tych co mu się podobają Roksanki, Nikolki, Sandry itd... A ja wole takie imię które na całe życie posluży ładnie bo jakos potem babcia Sandra brzmi dziwnie... Ostatnią wersją jest Weronika więc może bedzie własnie Laura Weronika.... Paulina ja też czasem tak spac nie moge. A w namiocie fajnie było:) Chcielibysmy do "za rok" kupic sobie jakis mały kemping bo z dzidzią w namiocie nie da rady a w kempingu juz jak najbardziej:) Zus masz racje leci sobie ze mną totalnie w kulki. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że niby moje zwolnienia do nich dotarlo 1 lipca wiec wypłacili niby w terminie... A teraz miałam zwolnienie od 13tego lipca i 13 tego juz zostawiłam je w pracy wiec myslę ze do 20tego gdzies powinno być cos sianka... Licze na to bardzo... A ta akcja zdaje sie byc fajna:) W związku z czym na pewno się przejdę. A co do porodu to ja nie wiem, może mam juz "zwieszoną" wyobraźnię ale mam wrazenie że brzuszek mi się obniżył i te bole byly tak silne że nie wyobrażam sobie jeszcze 50 dni... Myślę, że to jednak bliżej... Swoją drogą nie wiem czy te skurcze w 33 tc mają prawo tak bolec ale ból byl nieziemski... Ps. też czuje sie jak słoń:)
  9. avalka

    Wrześniówki 2010

    I wszystkim Wam gratki z okazji ukonczonych kolejnych tygodni:):)
  10. avalka

    Wrześniówki 2010

    Witajcie:) melduje że wracam raczej na stałe:) Komputer został znów na szczęście postawiony w stan gotowości:) Tak Was podczytałam pobieżnie i z tego co pamiętam to może napisze tyle, że cieszę się Waszą gofrową radością, chociaz sama jakos nie za bardzo za nimi przepadam... Pracowałam kiedys przy goferkach nad morzem i nawet wtedy jakos nie mogłam się do nich przekonać. Pamietam za to jak wyjadałam frużelinę wiśniową i do dzis na jej samo wspomnienie leci mi ślinka:) Justa bardzo ładne łóżeczko i wózeczek też:) Co do wózka to od początku chcialam inwestować w używany własnie. a z łóżeczkiem muszę zacząc działanie... muszę wyrzucic jeden regalik z pokoju i domu by wstawic tam łóżeczko. I jutro zaczne przekładac rzeczy z tego własnie regału.. Weekend spędzilam pod namiotem nad jeziorkiem w środku lasu i dawno mi nie było tak przyjemnie. Aż żałuje że się skonczylo:( Chociaz dzis w nocy miałam takie megabolesne skurcze że juz sie zaczełam na poważnie zastanawiac że ten poród lada moment... Dziś też miałam już bolesne skurcze ale te wczorajsze co kilka minut były po prostu obłędne... W ogole dziewczyny mam wrażenie jakby teraz własnie przyszedł do mnie objawowo 3 trymestr. Cały czas czułam się cudnie a tak od tygodnia ciągle narzekam:/ Ciśnie mnie w krocze moje dzieciatko, skurcze są bolesne, zdarza mi sie zgaga i ogólnie bywało lepiej... We wtorek ide do gin to się pożale:) A tak w ogóle u nas w Poznaniu jest jakas akcja "szczesliwa mama" w sobotę i nie wiem jak koleżanki poznanianki ale chyba sie wybieram:) Coś tam piszą o usg 4d i poradach najrożniejszych specjalistów więc myślę że warto skorzystać:) Zwłaszcza że mam tam mieć 2 przystanki tramwajem:) No i jeszcze napiszę Wam o zusie:) Więc owszem sianko przyszło jak przyjsc miało...Ale (oczywiscie musi być jakies ale bo bez tego nie da rady) przyszło tylko za 3 tyg zwolnienia...a ja liczyłam na to, że oni mi to wyrównają (chyba nawiwna baba ze mnie) i teraz znów przyjdzie za 3 tyg itd. W związku z czym największą częsc wydałam na poplacenie rachunków...:( Wanienka w biedronce zakupiona:) Teraz chyba czaje sie na Selgros bo tam tansze przewijaki mają i w sumie inne rzeczy jak np kocyki też:) A co u Was kochane?? Już popijacie herbatke z liści malin?? no i zasada kilku s??? (seks, shopping, schody, sprzątanie??) A...i jeszcze o snach było:) Więc wyobraźcie sobie że moj P ma w swej naturze tak że gada przez sen...:) (taki jego urok...i w sumie fajnie bo czesto wspomina o bieżacych sprawach i można mu zadawac pytania i opowiada wiec jakby cos przeskrobał to sam to przez sen wyśpiewa:P) I dzis w tym namiocie sobie co chwila jakies zdanie rzuca po nosem i w pewnym momencie mowi coś w stylu..."25 złotych pośladków" ej...no ja nie wiem co mu sie sniło ale ubaw nieziemski miałam muszę przyznać:)
  11. avalka

    Wrześniówki 2010

    Hej dziewczyny, niestety nie doczytam Was. Melduje jedynie że oczywscie 2 w 1 ale nie bedzie mnie pewnie przez jakis czas bo mam jakis problem z komputerem. Będę tesknic pewnie:) Prosze uprzejmie beze mnie nie rodzic!!! A jesli już musicie to prosze grzecznie mi eseczke Paulina bądz Wicia napisac
  12. avalka

    Wrześniówki 2010

    No cóż...ogarnęłam, zrobiłam jedzonko i drugą kawke sobie żeby sie troszke na nogi postawic. Głowa już nie boli ale czuje sie tak jakbym od paru dni oka nie zmrużuła:( Wózek szału nie robi... Ale jest w naprawde dobrym stanie i kosztował mnie 90 zł. Oczywiscie jest do niego spacerówka... Mimo wszystko nastawiam się na tą parasolke w przyszłym roku. Niby faceci są ale przeciez będa chodzic do pracy jak będziemy wychodzic z maluchami na spacery... Chyba będe musiała z sąsiadami z parteru zagadać żeby gdzies tam zostawiac przynajmniej stelaż. Paulina ja myśle że ten twoj mąz nawet nie pomyslał że moze zrobic ci tym przykrosc... Co oczywiscie nie zmienia faktu że to niezbyt ładnie... Chyba kobiety i faceci mają onne podejscie do pewnych kwestii. Dla niego to nic wiecej niż pokazanie komuś ścian czy stropów, a dla Ciebie (no i nie tylko dla Ciebie) wpuszczenie obcego do najintymniejszego i najbezpieczniejszego miejsca...
  13. avalka

    Wrześniówki 2010

    Napisałam już prawie całego posta i wszystko się skasowało:( Eh...no to od nowa, ale już w skrócie... Więc witajcie dziewczyny. Niestety kiepsko się dzis czuje, głowka mnie przepotwornie boli, jakbym kaca miała. I przez to jestem niewyspana, bolą mnie oczy i w ogole ledwo tu siedzę. Co do wczorajszego dnia, to nie powiem było miło, choc spędzilismy dzien w domu bo moj mężczyzna nie za bardzo umie spędzac fajnie czas ograniczając się z $$ a wiadomo jak z tym u nas jest ostatnio... Kupiliśmy za to wczoraj wózeczek dla naszej corci więc kolejny wydatek poszedł sobie... Juz wam ładnie wrzucam fotke. Wózek jest używany i za naprawde śmieszne pieniądze, Mam nadzieje ze posłuży nam do maja jakos bo chyba sie jędnak zdecyduje potem na zwykłą lekka parasolkę. Nie wyobrazam sobie bym miała się z tym męczyc przez np 3 lata...to jest przy 4 piętrze bez windy po prostu nie do zrobienia:/ Malenstwo ja też nie wiem jak sobie poradze sama z dzieckiem. I zdecydowanie licze jednak na instynkt macierzynski. Mam wrazenie że moj P będzie od rozpieszczania a ja od czarnej roboty...:/ Eh..no cóz może to tylko wrażenie i za pare miesiecy bede pisać jak jest pięknie nam we trojke. Paulina faktycznie dziwne z tą Salmonellą. no ale kto wie. Te mikroby mają rózne preferencje życiowe i z tą bakterią może byc tak a z inną inaczej... Ja kiedys pod mikroskopem oglądałam np mięsko które jeszcze nawet nie wyglądało na zepsute i to co tam było to w glowie sie nie miesci... Ewelka ja chcialam kupic ręcznik z kapturkiem niestety nie znalazłam takiego który jakosciowo by mnie zadowalał, zresztą przy talencie i pomysłowosci mojej mamy to nie wykluczone że ona cos wykombinuje bo jak się przyjżała to stwierdziła "ze to tylko trojkącik do naroznika przyszyty..." Ja mam rożek i 2 kocyki jak cos:) Aniah moja dzidzia tez upodobała sobie prawa strone, zwłaszcza to widze wieczorami jak sie położe na płasko i czuje że z lewej strony brzucha mam plasko a z prawej mam taka dużą gulkę i zastanawiam sie co to jest...czy jej pupa, czy bark... czy cos jeszcze innego... Szczerze zazdroszcze dzisiejszego rozpakowywania paszuszki:) pochwal sie koniecznie:) I jesli dziś swiętujesz imieniny to zycze wszytskiego najlepszego:):) No i daj znac co tam Gin powiedzial:) Ja chyba teraz mała kawka, troszke odpoczynku, może tabletki zaczną działac i planuje zrobic gyros i posprzątac mieszkanie bo doszłam do wniosku wczoraj że źle mi sie mieszka... Miłego poniedziałku i pokazuje wózio
  14. avalka

    Wrześniówki 2010

    Dzien dobry dziewczyny. U mnie dziś w koncu pogoda w miare znośna. Znaczy nie ma upałow i ulewy, słonko sobie świeci, wiaterek wieje. Przyjemnie:) Intryga sie udała. Aż sie zdziwiłam bo ten mój chcial mi zrobic niespodzianke i wrocił dzis skoro świt, zastał mnie z kumpelą nad bułeczkami w jajku i w ogole nie wiedział o co chodzi. Spojrzał na kwiaty, na nas, jakaś aluzja....i go oświeciło... No szok. Ale ogolnie to straszny z niego zazdrosnik i cos mam wrazenie że dlatego wrocił tak wczesnie... A co do seksu to hmm...może ja jestem jakaś dziwna w takim razie ale ja naprawde mam ochote:) Ochota mi przechodzi jak widzę się w lusterku:P Madlene gratki kolejnego tygodnia:) Jej, to już naprawde tak blisko.... Ja dzis mam nadzieje spędzić miło dzien w ramach wynagrodzenia wczorajszej "wtopy".:) Maleństwo, gratuluje tylu lat razem:) I zycze kolejnych:)
  15. avalka

    Wrześniówki 2010

    jednak się wybrałam na te małe zakupki:) Coprawda za dużo nie kupiłam ale jakoś tak miło pooddychać miejskim powietrzem czasami. Ah te spaliny i tłumy ludzi:) Paulina ja też te kuracje planuje.. No może z jazdą po dziurach odpuszcze ale za to pokocham moje 4 piętro:) A co do seksu to jakby mój wiedzial że to w opcji przyspieszania porodu to by mi po dupie dał wiec musiałabym baaaardzo dobrze udawać. Jednak moje libido jest na calkiem dobrym poziomie. Zwłaszcza z rana:):) Wieczorem czuję się ociężała za bardzo a rano z nową energią daje rade:P:P Justa No w takim razie miłej zabawy:) I dziekuje bardzo:) Co do przypomnienia sobie to nie miałam złudzen żadnych a teraz to już w ogole:) Najlepsze jest to, że ja dzis przed nim zgrywam megazajętą kobietę i on do mnie dzwoni, pisze i w ogole jakies takie "szmery-bajery" (nie powiem całkiem miłe to jest:P) Wysłałam mu eske, ze "niby" przypadkiem o tekscie "dzięki:)" i zaraz przeprosiłam że pomyliłam numery...:) I mu sie zazdrosc załączyła, że z kim pisze i co nie tylko, ale domyślenia się nawet najmniejszego... Bylam w tym miescie i założyłam takie niskie obcasiki bo chyba moje adidaski są w aucie razem z P.... I Wam powiem, że stopy mnie bolą teraz... Odzwyczaiłam się od szpileczek zupełnie...
  16. avalka

    Wrześniówki 2010

    Paulina ładne zakupy:) Ja też myślę, że dobrze że we wrześniu rodzimy. Bedzie maluszkom przyjemniej świat poznawać na pierwszych spacerkach:)
  17. avalka

    Wrześniówki 2010

    Wiecie co...to jest naprawde niesamowite z tą pogodą... Poznań podobno w niektórych miejscach zalany... Niektóre skrzyżowania, dworzec... no szok co się dzieje.... Eh... a mi sie tak zakupkow chcialo. Widzialam pare rzcezy taniej w superpharmie i chcialam sie wybrac moze jakies kosmetyki kupic a tu klops. Najpierw człowiek siedzi w domu bo tak gorąco że do sklepu wyjsc sie nie da po bulki a 2 dni pozniej siedzi w domu bo ulewa zalewa.... :/
  18. avalka

    Wrześniówki 2010

    No ja też jestem ciekawa:) Mam nadzieje że się to nie obróci przeciwko mnie:):) A co do pogody to mam taka nadzieje chociaz piszą w necie że niektore miejsca są podtopione i dworzec pkp też wiec raczej mały deszczyk to to nie bedzie... Szlona jest ta pogoda w tym roku...
  19. avalka

    Wrześniówki 2010

    Madlene dzien dobry:) Zgaga mówisz:):) podobno jak jest zgaga to maleństwu włoski rosna:) Chociaż ja w te wszystkie przesądy nie wierze...ale przynajmniej można sie troszku pośmiać... Ja popijam kawke. Zgaga męczyła mnie do tej pory tylko raz a spodziewam się kosmatej dzidzi:):) (taki moj rodzinny urok:P) dziękuje za życzenia i kciuki:) Poki co daje rade jak moge najlepiej:) Nawet pożyczyłam milego dnia i żeby sie bawil i kolegów pozdrowił:) Ah ta ironia :P:P U mnie pogoda jest coraz gorsza... Znaczy leje coraz mocniej i porzadnie wieje... Nic tylko wskoczyc pod jakis kocyk i spedzic dzien przed tv albo z ksiązką w reku... a ja chcialam dzis poobchodzic wyprzedaże...
  20. Agalk no u mnie podobno dziewczyneczka będzie... Chociaz te wszystkie przesądy świadczą o czymś zupelnie innym:) A co do puchnięcia to oby było już lżej z tą pogodą. U mnie leje i wieje... więc troszku przewiewu się zrobiło... Ja też słyszałam że w kolejnych ciążach wczesniej czuć ruchy malucha. I jaka to radosc. Od tego czasu się chodzi do gin z mniejszym stresem jak fasoleczka daje znac o sobie kopniakami:)
  21. avalka

    Wrześniówki 2010

    AniaH dziękuje Ci bardzo kochana:):) juz wyobrazam sobie jak nie możesz się doczekac poniedziałku i jak Ci się będą oczka świecic jak będziesz wyjmować z paczki kolejne cudeńka:):) Bejbik Hmmm...to chyba normalne że sie miewa wątpliwości. Ja tez tak mam... Czasem myślę jakie to było sympatyczne moje życie i że teraz juz żadnych spontanow, żadnych wygłupów...eh... no ale zaraz potem wyobrażam sobie tą maleńką buźke i mi przechodzi... Jak u nas dziś leje... No szok. Nadrabia niebo za te wszystkie upalne dni. Kurteczka zakupiona. Miałam zrobić dziś resztę prania, ale chyba odpuszcze bo w taką pogode to by musiało w domu schnąc a jakos z dworu pranie jest inne, takie...lepsze:) Mój P wczoraj wyjechał jak juz mówiłam i miałam racje... Pisze mi teraz eski i żadnych życzeń :( Wieczorem za to ma wpasć kumpela i pewnie będzie dzis u mnie spała także czeka mnie mimo wszystko miły wieczor. Musze tylko jakies Piccolo zakupić albo coś. trzymajcie kciuki żeby moa intryga się udała:)
  22. agalk28Avalka- dziekuje Ci bardzo ze do nas napisalas tego nam trzeba a Ty wiedze juz w koncowce kochana super!!!! No już faktycznie niedużo zostało:) Gratuluję Wam malutkich fasoleczek, mam nadzieje że dobrze znosicie ciąże:) Ja z tych szczęściar, ktore nie miają żadnych mdłosci, żadnych wymiotów, teraz zadnego puchnięcia i w ogóle wszystko si:) Tylko charakterek mi sie wyrobił i bywam jak tykająca bomba:)
  23. avalka

    Wrześniówki 2010

    To ja jeszcze powiem Wam ladnie Dobranoc i uciekam do łóżka:):)
  24. Melduję się z tych co obdarzą nadzieją:) Moja mama też przed moimi narodzinami 2 razy poroniła a jednak urodziłam się ja, zdrowa i silna więc jestem pełna wiary, że takie rzeczy są możliwe:) trzymam kciuki by było dobrze:)I kiedy to było:):) Medycyna przeciez poszła do przodu o lata swietlne:):) Będziecie mieć najukochansze pod sloncem dzidzie przy sobie, a Wasze aniołki zawsze w sercach [*]
  25. avalka

    Wrześniówki 2010

    Z tymi torturami to takie okreslenie tylko. No mam nadzieje że to jest do przejscia i wyobrazam sobie to jako megaból ale taki co sie w miare szybko konczy:) i jakie wynagordzenie za to:) A te kilka tygodni pozniej to jednak jeszcze moj mózg nie oswoił:):) U nas ostatnio zale, smutki i marudzenie...:):) Do głupotek pewnie przejdziemy:) A tymczasem sie żegnam bo moja friend ma problemy miłosne wiec babskie pogaduchy mnie czekają... Buziam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...