Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. monika4

    Żywe srebro

    spadam, moje zaborcze dziecko siłą mnie odciąga i drze się: ziośtaw komputeja!!!!!choć bawić się z Kubusiem!!!!
  2. monika4

    Żywe srebro

    hehehe moje dziecko z kolei daje się całować za pieniądze, teściowa go nauczyła, wczoraj do mnie wieczorem podlazł i mówi: pociałować Kubusia, to ja mu buziaka a on mi na to: a pieniążka masz?? to daj!!!!! cwaniak jeden, jak mu tłumaczyłam, że buziaki od rodziców nie za pieniążki to śmiał mi się szelmowsko w twarz iszpan super, że mi przypomniałaś moje spojrzenie na odpieluchowywanie jakoś mi to wszystko umknęło i zamarzyło mi się, że moje dziecko już potrafi doskonale panować nad czynnościami fizjologicznymi, jak dorosły ale to jeszcze długa droga, poczekamy na cieplejsze dni gabi brawa dla Krzysia, pokazał paniom, że potrafi poziom zachować a darł się................................. bo ...... mu towarzystwo nie odpowiadało basica w końcu do mnie dotarło, że masz córeczkę, mamy wreszcie jedną rodzynkę
  3. hejka prawie rankiem monic witaj u nas, rozgość się u wyrodnych i pisz o wszystkim monia a gdzie złapały maluchy to choróbsko??? zdrówka!!!!!! gabi zęba czy migdała??? a może zaraziłaś się od smyków moni???
  4. hej Kubę chyba też w nocy coś bolało, bo jęczał i wiercił się strasznie przez sen, w końcu wylądował z nami w łóżku, jeszcze trochę pomarudził, potem koło 3.00 zasnął a teraz się już budzi anulka i jak Miki słonko super, że już znacie diagnozę, teraz łatwiej będzie leczyć
  5. monika4

    Żywe srebro

    moja za nasze kochane sreberka, żeby miały litość dla swoich bliskich i dały czasami odetchnąć
  6. monika4

    Żywe srebro

    hej beniaminku najserdeczniejsze życzenia imieninowe a tak na marginesie, też zauważyłam u Kuby takie pewne wydoroślenie, oczywiście tylko czasami i broń boże nie cały czas ale jednak jest jakiś postęp, już potrafi iść przez chwilę za rączkę, zaznaczam, że bardzo krótką ale jednak, posiedzi troszkę w wózku zakupowym zanim krzyknie: wysiąść chciałem, pochodzić!!!! jak biegnie przed siebie na oślep a ja jak krzyknę do niego to jakby reagował, posłusznie skręci w żądaną stronę, chociaż to moje prawo czy lewo jest często inne niż jego potrafi zająć się zabawą o ile jest to np. kopanie dołów na ogródku ale uważam, że to i tak sukces niestety dalej ma jakieś mega akumulatory i potrafi funkcjonować na strasznym dopalaczu - ale ten typ tak ma a jak mi wrzeszczy bo coś jest nie po jego myśli to......... zwyczajnie - nie reaguję, robię swoje i tyle, za chwilę się uspokaja, czasami to prawie mi nerwy puszczają ale, przynajmniej na razie, nie daję się!!!! tylko mam problem z tym sikaniem, zastanawiam się czy nie robi mi na złość, dzisiaj rano, po zdjęciu nocnej pieluchy, posiedzeniu na nocniku obsikał swoje łóżeczko, potem drugi raz jak siedział u babci na kolanach to zalał swoje szmatki i babcine, potem za chwilę znowu, chociaż oczywiście cały czas mu się przypomina, że nie ma pieluszki i powinien wołać siku, owszem zawoła ale jak już sika i tyle zniechęcona jestem strasznie i nie wiem czy na razie nie odpuścić tego odpieluchowania,. mam chwilowo dość
  7. agniesiu a jak film, co oglądałaś w kinie??? i czy zakupy udane???
  8. ale tu puściutko było my cały dzień na obrotach, Kuba nie spał w południe tylko dzielnie dotrzymywał mi kroku, najpierw zakupy, potem ogródek, gdzie kopał mi na świeżo pograbionych grządkach śliczne, głębokie doły chyba mnie przesilenie wiosenne dopada, jakaś ciągle śpiąca chodzę a tu tyle jeszcze rzeczy do zrobienia po zimie a mnie się nie specjalnie chce wzięłam się za swój cellulit, pilinguję, serumuję i wmasowuję kremy antycellulitowe sumiennie od niedzieli, troszkę z tym ograniczeniem jedzenia mam spoty kłopot, bo jak się zaczęłam więcej ruszać to i apetyt większy dostałam i czuję, że mi ciut centymetrów przybywa po dwóch tygodniach powinnam już widzieć efekty kosmetyków, zobaczymy
  9. hej wieczorkiem, troszkę podczytałam, macie litość, nie nastukałyście za wiele u teściowej to nawet dokładnie nie wiem jak jest, ogólnie czuje się dobrze, chodzi i nie wiem czy to dobra wiadomość, rozmawiamy tylko telefonicznie, jakoś niezręcznie mi pytać szczegóły operacji bo albo sama nie wie albo nie chce mówić, wiem jedynie, że bardzo głęboko chirurg jej usunął zmianę, ale nie ruszył kości a w rezonansie i tomografie wyszedł znaczny naciek na kość ogonową i powiedziano wtedy, że należało by całą tą kość usunąć ale to by oznaczało niemożność jakiegokolwiek poruszanie się Skoro chodzi to albo poprzednie badania były niedokładne albo zmiana okazała się tak duża, że nie operowano głębiej jutro teść jedzie do Warszawy to może czegoś więcej się dowiemy najważniejsze, że ma dobre samopoczucie i pozostało czekać słonko opowiadaj co psycholog monia ja też byłam pewna, że mam we FRancji już jest z powrotem, no i co z chrzcinami? nie mów, że Kamil jeszcze chce rozmawiać z tą głupią dziewuchą!!!!!! basica chociaż rodzącej bidulce pewnie do śmiechu nie było dziubala chyba bym zastrzeliła swojego chłopa za decyzję w tak ważnej kwestii jaką jest auto wrrrrrrrrrrrrrrrr gratulacje siódmej rocznicy ślubu a co do alergologa to jak masz jakiekolwiek wątpliwości to skonsultuj je z innym moniq dobrze, że gonisz choróbsko gunia też wolałabym wiedzieć, że mały zaaklimatyzował się w żłobku na dobre a nie robić eksperymenty na własnym dziecku, spokojnie niech się najpierw do tego żłobka dostanie, pochodzi, na decyzję o powrocie do pracy masz jeszcze czas\ a my dzisiaj szukaliśmy sukienek komunijnych, rodzina z Niemiec chce się we Wrocku zaopatrzyć i powiem, że trochę te ceny wariackie, najwięcej jest kiecek takich po ok. 600zl.
  10. monia to czekamy na dobre wieści, innych nie przyjmujemy do wiadomości zubelek a ja co znowu przegapiłam??? teściowa też już lepiej, do domu w czwartek, piątek i trzeba czekać na wyniki, z tego co usłyszałam telefonicznie to wycięto jej zmianę baaaaardzo głęboko ale nie wiem co z kością ogonową, bo naciek był właśnie na tej kości, gdyby jej kość ruszono to by nie mogła chodzić a chodzi, więc nie wiem teraz czy rezonans i tomograf niedokładnie wskazały i zmiana była mniejsza czy też była aż tak duża, że nie ruszono kości bo to za duże ryzyko, nie zapytam teściowej, poczekam aż teść porozmawia z lekarzem, jutro dopiero jedzie do Warszawy
  11. zubelek nieźle, fantomowe bóle zęba może trzeba było nie wyrywać, jak dalej ma boleć:duren::duren:
  12. monika4

    Żywe srebro

    witam poczytałam, jutro , tzn, dzisiaj coś popiszę teraz już do wyrka iszpan wow! rolka papieru, nieźle, nawet nie chcę sobie tego wyobrazić
  13. andzia nakrzyczę na ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 16 kilo!!!!!!!!!!!!!!!!!! zasuwaj na tę siłownię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  14. agniesiu Pomarańcze i banany niech Ci tańczą dzionek cały. Niech wesoło ćwierka ptaszek, goście niech naniosą flaszek. Hipopotam zejdzie z drzewa, niechaj Doda Ci zaśpiewa. Uśmiech towarzyszy wiernie - moc uścisków masz ode mnie.
  15. dzień dobry pierwsza jestem dzisiaj teściowa już po operacji, wczoraj wzięli ją jako pierwszą, na razie czuje się jak.......... po operacji, trochę kiepsko nam się rozmawiało, bo najpierw była jeszcze pod działaniem efektów ubocznych narkozy, tzw. lekki haj, wieczorem z kolei sygnał mi zanikał - i raczej było to zgadywanie o czym mówi monia dzisiaj siostra będzie pod nożem z tego co pamiętam, trzymam kciuki będzie dobrze anulka wracajcie szybciorem z tego szpitala, tęsknimy!!!!! gunia brak mi dosłownie słów co do pomysłów zabawowych teścia asia dobrze, że Stasio odblokowany i poszalał w wodzie, super sprawa moniq a ty co tu z chorobami wyjeżdżasz, wiosna w końcu, na żadne katary nie ma czasu!!! Noaś gratulki z nastawienia paluszka, musiałeś być baaaaaaaaardzo dzielny dziubala i jak alergolog??? ann niezłe fociaki, ekstra gościnnie wam przeleciał poniedziałek my z kolei w niedzielę, korzystając z ładnej pogody wypuściliśmy się do Cieplic, jakaś 100 kilometrów od domu, na dole cieplutko, słonecznie a Karkonosze z kolei całe bielutkie, w śniegu, niesamowity widok w poniedziałek wzięliśmy się z m. za ogródek, tzn. on przekopał, ja trochę grabiłam i wybierałam zimowe zielsko, może dzisiaj uda mi się posiać, zobaczymy
  16. i już po sobocie edziu niestety, nie ma znaczenie że niedawno były święta, całe mieszkanie wymaga odświeżenia, bo przez tydzień tylko z grubsza sprzątałam, u mnie to niestety trochę trwało jest ciut przestrzeni ale już mam luz udało ci się może jakoś na te zakupy wyskoczyć???
  17. posprzątałam, chociaż mi sie nie chciało
  18. i minęła sobota ann mówisz pokoik dla niemowląt słonko oj nie mieści!!! dziubala gratulki ząbala!!!!
  19. witam miłego weekendu dla wszystkich biorę się za porządki ale mi się nie chce wrrrrrrrrrrrrrrr
  20. monika4

    Żywe srebro

    hej, dziecko wstało mi o 7.00000 wrrrrrrrrrrrrrrrr iszpan wielkie brawa dla Beniamina
  21. witam gabi o kasce pomyśl, to ci się lepiej zrobi a mnie tak ogólnie nic się nie chce............
  22. witam lehrerin wielkie gratulacje niec nie wspominałaś, że się staracie najważniejszy efekt, najwspanialszych dziewięciu miesięcy ann dzięki gabi duuuuuuuuuuużo sił do pracy!!!! anulka dobrze, że już lepiej, pewnie wirus już się kończy 2 kawy już wypite, trzeba wziąć się za sprzątanie sobotnie ale jakoś nie ma chęci, za oknem pada, ta pogoda może zdołować wrrrrrrrrrrrr
  23. i jeszcze tylko moja stronka za wiosnę i za spokojną i dłuuuugą nockę!!!
  24. położę się przed północą dobranoc wszystkim
  25. monika4

    Żywe srebro

    no to mnie rozbawiłyście do łez bardzo mi tego humoru trzeba ostatnio Kuba już drugi dzień nie śpi mi w południe, powiem, że jest to bardzo męczące, dzisiaj jak go kładłam to sama marzyłam o zaśnięciu, w pewnej chwili Kubuś odwraca się do mnie i mówi: mamusiu, zamknęłaś oczi? odpowiadam : tak on: to otóź (otwórz) ja pytam: po co, chcę spać on: bo nic nie widziś!!!! (nic nie widzisz!) i już było po spaniu i dodatkowo po raz pierwszy otworzył drzwi na ganek a mamy takie duże i dość wysoko jest klamka, która zresztą bardzo ciężko chodzi, nie mam pojęcia jak mu się to udało ale mam dodatkowe miejsce do zabezpieczenia a muszę wam powiedzieć, że Kubulec pomimo swojego biegania jak opętany, włażenia na stoły, meble, okna, łóżka, padania jakoś do tej pory nie zrobił sobie krzywdy poza jednym guzem z okresu przed raczkowaniem, kiedy to wykonał skok i głową wyrżnął z całej siły w ramę łóżka na razie, odpukać (!!!!!)wszystko bezkrwawo się odbywa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...