Skocz do zawartości
Forum

monika4

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez monika4

  1. wpadłam na moment, mega zmęczona Kuba cały dzień na obrotach bez chwili drzemki, do tego jeszcze pogoda w kratkę - słońce, ulew, słońce - ulewa, dwa razy musiałam biegiem z Kubusiem pod pachą lecieć a wieczorem m. z pracy zadzwonił i poinformował mnie, że przed chwilą ze szpitala wrócił bo http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,5122823.htmli m. był jednym z tych strażaków, porobili mu w szpitalu komplet badań z gazometrią na czele i niby jest oki poza potwornym bólem głowy i wymiotami, do żadnego domu nie wyszli tylko z powrotem na oddział, zostają normalnie na służbie do rana a rano ma jechać na egzamin z pierwszej pomocy do Milicza, jakieś 40 km, jeżeli nie będzie miał tego egzaminu za sobą to komendant grozi, że obetnie dodatek służbowy a to jakieś 600 zł miesięcznie wrrrrrrrrrr a mógł przejść za biurko, siedzieć 8 godzin w ciepełku za tą samą kasę co ma ale on nie!!! jest strażakiem a nie gryzipiórkiem!!!! przysięgał, że będzie ludzi ratować wrrrrrrrrrr a żona a dziecko!!! to się nie liczy wrrrrrrrr edziu piękną mieliście wycieczkę, a ty wyglądasz rewelacyjnie, o Bałtowie czytałam kiedyś w necie ale to od nas trochę za daleko na wycieczkę gosiak pokazuj natychmiast fryzurkę!!! spadam muszę się położyć i może zasnę tylko jeszcze mycie i pranie wyjąć papapapa
  2. sweeti też bym coś wypiła, jak zostało to dawaj, miałam trochę nerwówki bo Paliła się kamienica w centrum Wrocławia i m. był jednym z tych strażaków, porobili mu w szpitalu komplet badań z gazometrią na czele i niby jest oki poza potwornym bólem głowy i wymiotami, do żadnego domu nie wyszli tylko z powrotem na oddział, zostają normalnie na służbie do rana a rano ma jechać na egzamin z pierwszej pomocy do Milicza, jakieś 40 km, jeżeli nie będzie miał tego egzaminu za sobą to komendant grozi, że obetnie dodatek służbowy a to jakieś 600 zł miesięcznie wrrrrrrrrrr a mógł przejść za biurko, siedzieć 8 godzin w ciepełku za tą samą kasę co ma ale on nie!!! jest strażakiem a nie gryzipiórkiem!!!! przysięgał, że będzie ludzi ratować wrrrrrrrrrr a żona a dziecko!!! to się nie liczy wrrrrrrrr kończę bo mnie nosi!!!!
  3. jestem wieczorkiem Kuba nie spał dzisiaj w dzień, tylko cały czas na obrotach to jestem kosmicznie zmęczona anulka Majeczka jak Marzenie a Miki to taki opiekuńczy, starszy brat auper i potwierdzam maluchy niesamowicie podobne do ciebie ann kapitalna fotka spacerowa, Ulisia i Szymi tacy słodziutcy gunia ty tu nie marudź, że wrócisz do jedzenia jeśli ci się przypomni, że nic nie jadłaś!!!!!!!!! masz zacząć się racjonalnie odżywiać i tyle, twój dzisiejszy jadłospis wcale nie był za obszerny, powiem więcej, to minimum jakie powinnaś zjeść!!!!! głodówka i kawa to króciutka droga do choroby!!!!! nie przyjmuję do wiadomości, że zamierzasz ponownie jeść od przypadku do przypadku jak brzuch boli to weź coś rozkurczowego i zaparz sobie ziółek na trawienie a rano zacznij dzień od śniadania Piotruś wielkie za sisi słonko trzymam kciuki za Zosię, zrób koniecznie ten drugi posiew, żeby pozbyć się wątpliwości a piasek na USG wcale nie musi nic poważnego oznaczać, czasami należy zmienić tylko dietę czy wodę bo mają w sobie za dużo składników mineralnych i stąd niewielkie ziarenka piasku w nerkach a co do serii eveline to dzisiaj pierwszy raz przeczytałam o tym EVELINE SLIM 3D EXTREME - TERMOAKTYWNE SERUM WYSZCZUPLAJĄCE Nowość! - Drogeria internetowa DOMURODY.PL, używałaś może, ciekawe czy też działa, to może być ciekawa odmiana po tamtej serii chłodzącej ta jest na "ciepło" moniq to przystopuj i usiądź na spokojnie przed kompem, relaksuj się i odpoczywaj, na brzuszek też proponuję coś rozkurczowego, chociaż to pewnie @ przypomina o sobie lehrerin wow!!!! ale ci się impreza w piątek szykuje, manenka71 i jak sadzonki??? przywiozłaś?
  4. witam a gdzie wszystkie???? u nas pogoda nie ciekawa, ulewny deszcz za chwilę słońce wrrrrrrrr szlak może człowieka trafić
  5. oooooooooooo i na zdychającym nikogo nie było!!! dzień dobry kawa dla wszystkich
  6. DZIEń DOBRY HEHEHE ostatnia i pierwsza jestem a gdzie reszta??? uciekam dziecię wstaje
  7. monikouetteaha, po mojej kapuscianej light zgubilam 1kg zupelnie nieplanowanie ale dobrze :) a co do reszty to daj znać, jakoś to załatwimy
  8. moniq hehehe, no to masz dylemat, nie chciałabym wybierać między forum a scrapem, znając ciebie pewnie coś wymyślisz, żeby pogodzić obie pasje a tak swoją dragą to super, że przybędzie ci dodatkowy metraż, no nie tylko do sprzątania ale będziesz miała taki swój pokoik zadumy
  9. moniq nie ma sprawy, mogę wysłać do ciebie albo do mamy, jak wolisz
  10. a ja jeszcze jestem ale pewnie też zaraz dyżur skończę
  11. hej dla zainteresowanych ten środek na cellulit co mi pomógł to w zasadzie trzy rzeczy, żel pod prysznic, serum i krem - tu macie linki Eveline 3D slim EXTREME SERUM INTENSYWNIE WYSZCZUPLAJĽCE + UJĘDRNIAJĽCE Eveline 3D slim EXTREME KREM WYSZCZUPLAJĽCY+UJĘDRNIAJĽCY Eveline 3D slim EXTREME PEELINGUJĽCY ŻEL POD PRYSZNIC DO SKÓRY WRAŻLIWEJ I SKŁONNEJ DO ALERGII jak dla mnie rewelacja - czyli działa, cena niziutka, starcza na ciut ponad dwa tygodnie, tzn. w zależności od powierzchni stosowania - ja smaruję uda, pośladki i brzuch i myślę, że skończy mi się za jakieś trzy dni czyli 2 i pół tygodnia w sumie w tescach są teraz w promocji po 8 - 9 zł lecę po pranie i chlebuś wyjąć z piekarnika
  12. monika4

    Żywe srebro

    gunia ale masz super avatara ekstra Piotruś wielkie iszpan współczuję szefowej, szkoda, że jej nikt nie wyskrobał
  13. na przywitanie kilka słów o mojej dzisiejszej przygodzie, która skutecznie popsuła mi humor a tak mi się super dzień zapowiadał, m. dostał mundurówkę, pojechałam z mamą i Kubą na takie małe zakupy do Kątów, dostałam wszystko co chciałam, nawet worek węgla kupiłam "na próbę" żeby sprawdzić jak się pali, chcieliśmy już zapas na zimę zrobić, tym bardziej, że kasa wpadła, pełna skowronków, po zapakowaniu ekipy do auta wyjeżdżałam z parkingu i stuknęłam facetowi auto wrrrrrrrrrrrr, nie widziałam go ani przez tylną szybę, ani w lusterkach, za plecami szwargot babci z Kubą, wolne, nic nie jedzie, pić chcę, do taty jedziemy, w oczy słońce i jakoś tak się rozkojarzyłam, prędkość praktycznie zerowa, facet stał na zakazie, więc szkody niewielkie, u niego małe wgniecenie na drzwiach, w moim krążowniku nawet lakier na zderzaku nie pękł ale nerwy wrrrrrrrrrrrrrr jak już go stuknęłam to próbowałam zjechać na pobocze, żeby nie tarasować drogi a tu wyskakuje mi przed maskę jakaś baba i wrzeszczy coś potwornie i praktycznie niezrozumiale, dopiero po chwili udało mi się wyłuskać, że ona nie pozwala uciekać, ty.... jak chcę jechać to przez nią, wysiadłam z auta i tłumaczę grzecznie, że próbuję zjechać na bok bo tarasuję całą drogę a jesteśmy w środku miasta, jest kupa świadków i nie zamierzam uciekać, nie dotarło wrzeszczy dalej i staje mi przed maską, odjechałam kawałek i wtedy zjawił się właściciel auta i wrzasnął na te babę, też nie dotarło, kilka razy ją uspokajał, w końcu wsiadła do tego samochodu zadzwoniłam na policję, tam mi wytłumaczono, że to ewidentnie moja wina a że facet stał na zakazie to nie ważne, moim obowiązkiem było upewnić się czy mam wolne, jeżeli decyduję się n a wezwanie policji to oni przyjadą, ukrają jego za zakaz mandatem a mnie za spowodowanie szkody mandatem i punktami karnymi i mogą przyjechać dopiero za dwie godziny, bo są na interwencjach i będzie to drogówka z Wrocławia i najlepiej to żebyśmy się dogadali i albo ja mu pokryję stratę albo zostawię oświadczenie. Zadzwoniłam jeszcze do m. ten porozmawiał z facetem i zdecydowaliśmy się na oświadczenie, napisałam, rozjechaliśmy się w swoje strony. Żałowałam jedynie, że nie pstryknęłam fotki bo facet może coś kombinować i powiększać szkodę, żeby większe odszkodowanie dostać i pewnie padniemy trochę na zniżkach oczywiście zaraz tłum gapiów każdy doradza, każdy komentuje, jescze mi się wszystko telepie ale pomału do siebie dochodzę najważniejsze, że się nikomu nic nie stało ale te nerwy nie mam pojęcia jak to się stało, naprawdę nie widziałam tego auta, musiało być w tym martwym punkcie, bo zawsze dokładnie sprawdzam sorki za chaos wypowiedzi ale3 jeszcze ciut roztrzęsiona jestem i uf trochę mi ulżyło jak wystukałam jednak najlepsze było jak mi potem mama relację zdała, bo siedzieli z Kubą w samochodzie i słyszeli te krzyki, Kubuś w pewnym momencie woła, babcia odepnij mnie ja się pójdę kłócić, krziczą na mamusię - kochane dziecko
  14. hej to i ja dołączę do doliny dołowej a tak mi się super dzień zapowiadał, m. dostał mundurówkę, pojechałam z mamą i Kubą na takie małe zakupy do Kątów, dostałam wszystko co chciałam, nawet worek węgla kupiłam "na próbę" żeby sprawdzić jak się pali, chcieliśmy już zapas na zimę zrobić, tym bardziej, że kasa wpadła, pełna skowronków, po zapakowaniu ekipy do auta wyjeżdżałam z parkingu i stuknęłam facetowi auto wrrrrrrrrrrrr, nie widziałam go ani przez tylną szybę, ani w lusterkach, za plecami szwargot babci z Kubą, wolne, nic nie jedzie, pić chcę, do taty jedziemy, w oczy słońce i jakoś tak się rozkojarzyłam, prędkość praktycznie zerowa, facet stał na zakazie, więc szkody niewielkie, u niego małe wgniecenie na drzwiach, w moim krążowniku nawet lakier na zderzaku nie pękł ale nerwy wrrrrrrrrrrrrrr jak już go stuknęłam to próbowałam zjechać na pobocze, żeby nie tarasować drogi a tu wyskakuje mi przed maskę jakaś baba i wrzeszczy coś potwornie i praktycznie niezrozumiale, dopiero po chwili udało mi się wyłuskać, że ona nie pozwala uciekać, ty.... jak chcę jechać to przez nią, wysiadłam z auta i tłumaczę grzecznie, że próbuję zjechać na bok bo tarasuję całą drogę a jesteśmy w środku miasta, jest kupa świadków i nie zamierzam uciekać, nie dotarło wrzeszczy dalej i staje mi przed maską, odjechałam kawałek i wtedy zjawił się właściciel auta i wrzasnął na te babę, też nie dotarło, kilka razy ją uspokajał, w końcu wsiadła do tego samochodu zadzwoniłam na policję, tam mi wytłumaczono, że to ewidentnie moja wina a że facet stał na zakazie to nie ważne, moim obowiązkiem było upewnić się czy mam wolne, jeżeli decyduję się n a wezwanie policji to oni przyjadą, ukrają jego za zakaz mandatem a mnie za spowodowanie szkody mandatem i punktami karnymi i mogą przyjechać dopiero za dwie godziny, bo są na interwencjach i będzie to drogówka z Wrocławia i najlepiej to żebyśmy się dogadali i albo ja mu pokryję stratę albo zostawię oświadczenie. Zadzwoniłam jeszcze do m. ten porozmawiał z facetem i zdecydowaliśmy się na oświadczenie, napisałam, rozjechaliśmy się w swoje strony. Żałowałam jedynie, że nie pstryknęłam fotki bo facet może coś kombinować i powiększać szkodę, żeby większe odszkodowanie dostać i pewnie padniemy trochę na zniżkach oczywiście zaraz tłum gapiów każdy doradza, każdy komentuje, jescze mi się wszystko telepie ale pomału do siebie dochodzę najważniejsze, że się nikomu nic nie stało ale te nerwy nie mam pojęcia jak to się stało, naprawdę nie widziałam tego auta, musiało być w tym martwym punkcie, bo zawsze dokładnie sprawdzam sorki za chaos wypowiedzi ale3 jeszcze ciut roztrzęsiona jestem i uf trochę mi ulżyło jak wystukałam
  15. pora późna, wypada się pożegnać dobranoc wszystkim
  16. monika4

    Żywe srebro

    iszpan pewna jesteś tej ciąży???? tak na sto procent, może to fałszywy alarm???? jeśli nie to pomyśl jak to będzie cudownie z takim maleństwem, które będzie sobie spokojnie leżało w łóżeczku, nie będzie nigdzie uciekało, kopało, gryzło, właziło do sedesu przynajmniej początkowo, bo potem to nie wiadomo ale ty już będziesz miała wprawę i spokojnie będziesz czekać wiedząc, że najgorsze już za tobą!!!! no i słuchaj becikowe wpadnie, macierzyński i w ogóle same plusy to tak żartem a poważnie - nie załamuj się kobieto!!!!! dasz radę, udało ci się bez planowania zafasolkować, uniknęłaś stresu!!! ja planowałam i dopiero po dziesięciu latach planów, prób urodził się Kuba, będziesz miała pomoc w straszych dzieciach i jest bardzo duża szansa, że Beniamin wydorośleje jak pojawi się maleństwo, będzie w końcu starszym bratem i na nim spocznie cała odpowiedzialność w opiece nad młodszym ktosiem, bo Zuza to dziewczynka i może być jedynie starszą siostrą!!! trzymam kciuki za bezproblemowe 9 miesięcy i jestem z tobą
  17. monika4

    Żywe srebro

    witam serdecznie u nas ostatnio same dni buntów i już chwilowo mam dość, wkleję to co już opisałam Kuba próbuje przejąć władzę w domu i co chwilę wybuchają wielkie krzyki i płacze jak mu sie na coś nie pozwala, wczoraj, w auchanie postanowił latać po sklepie z piłką, mnóstwo ludzi z koszykami i moje dziecko, między nimi musieliśmy szybko zrezygnować z zakupów bo tak wrzeszczał, że się ludzie za nami oglądali, ja szybko wzięłam Kubę na ręce, i wynosiłam wrzeszczącego i wyrywającego się ze sklepu, m. z koszykiem jeździł po alejkach i zostawiał zakupy, mówię wam, istny horror potem pojechaliśmy od razu do tesco, bo przecież trzeba było jakoś te zakupy zrobić, Kuba w aucie zapewniał, że możemy go wziąć ze sobą bo będzie grzeczny, po kilku takich zapewnieniach, wzięliśmy go i rzeczywiście był grzeczny, czyli jak chce to potrafi!!! wieczorem, kiedy już prawie zasypiał wymyślił sobie, żeby mu dać do łóżeczka taczkę z klockami bo będzie się bawił, na moje zdecydowane nie - oczywiście krzyk, darł się dobrą chwilę ale jak zobaczył, że nic nie wskóra to od razu przestał płakać i........... zasnął a co do fryzjera to u mnie taka opcja absolutnie nie wchodzi w rachubę, Kuba jak mnie widzi na fotelu fryzjerskim to płacze i krzyczy - zośtawić mamusie!!!!! nie ważne, że strzyże mnie kuzynka, którą dobrze zna, nie ważne, że tłumaczę, płacze, ściąga mnie z fotela i tyle mam przynajmniej miejsce gdzie chodzę sama, bez ogona Kubulca strzygę sama i to tylko jak śpi, na żywca się nie da!!! sam to pewnie by z chęcią zrobił ale ja wolę nie ryzykować, właśnie się pomału przymierzam do strzyżenia i już mnie przerażenie bierze!!!!!
  18. o kurcze zubelek szlak może człowieka trafić, bardzo ci współczuję, masz przykrą nauczkę, kawał gnoja, szkoda, że nie wiedziałaś i się nie odwołałaś następnym razem zdasz!!!!!!
  19. zubelek zakopuj doły, idę poczytać
  20. kilka fotek z dzisiejszego popołudnia, najpierw spacer, potem odwiedzili nas znajomi, pogoda była super, to trzeba korzystać a to m. musiał uwiecznić, moje dziecko je dobrowolnie i bez przymusu a tu na zbliżeniu, żeby nie było, że coś tam i ostatnie
  21. edziu jasne, że pamiętam, oj pobawimy się my po południu byliśmy na spacerze, potem odwiedzili nas znajomi, tu kilka foteczek a to m. musiał uwiecznić, moje dziecko je dobrowolnie i bez przymusu a tu na zbliżeniu, żeby nie było, że coś tam i ostatnie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...