zaneto1 wiem co czujesz ja straciłam moje Aniołki 03.02.2009
(7 tydzień) i 23.06.2009(9 tydzień)... to był najgorszy rok w moim życiu na szczęście się skończył, mam nadzieję że ten będzie lepszy. Przez ostatnie pół roku nic się dla mnie nie liczyło tylko to aby zrobić wszystkie badania, chciałam wiedzieć dlaczego (to pytanie na które nikt nie potrafił mi odpowiedzieć)... zrobiliśmy z mężem mnóstwo badań i nic, wszystko ok... teraz lekarz dał nam zielone światło, ale ja strasznie się boję, staram się być dobrej myśli, ale strach jest i pewnie minie dopiero jak nasze Maleństwo pojawi się już na świecie...
mi w pierwszych chwilach bardzo pomógł mąż, jego wsparcie
pozdrawiam i musimy wierzyć że wszystko będzie dobrze