Skocz do zawartości
Forum

weronyk83

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez weronyk83

  1. Aśka36Weronyk brałam Bromergon w bardzo małej dawce,bo tylko 0,5 tabletki dziennie.Jak zaszłam w ciążę to lekarz kazał mi kontynuowac ale tak jakoś do 5-6 tyg.ciąży(dokładnie nie pamietam)Naczytałam się w necie o tym.Jest tyle samo zwolenników co przeciwników brania tego leku w ciąży.No ale to jest tak,że za wysoka prolaktyna nie pozwoli na zagnieżdżenie fasolki,wiec z dwojga złego..... ja zaufałam ginowi.O tym jak długo brac decyduje czy zagnieżdżenie się zakończyło.Dziewczyny codzienna porcyjka: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Ja w ostatniej ciąży też brałam, tak samo jak Ty 1/2 tabletki i teraz lekarz też mówił o takiej samej dawce, zastanawiam się tylko jak na Ciebie działały, bo ja miałam straszne bóle głowy, brałam ją wieczorem, a rano nie mogłam podnieść się z łóżka tak bolałą mnie głowa, miałam jeszcze jakieś zawroty, po pewnym czasie było troszkę lepiej, ale dalej nie czułam się komfortowo, a przecież to były małe dawki, a wiem że czasami dziewczyny biorą i 3 dziennie, jak one się wtedy czują... A oprócz Bromergonu brałaś coś jeszcze? dadaKobitki moje kochane... tak się zastanawiam, co się ze mną dzieje... mam krwawienie, choć słabe - dzisiaj pierwszy dzień, ostatnie 2 dni to było raczej plamienie... minęły już 4 tygodnie od zabiegu i nie wiem - czy to już @ ? w ostatni piątek nie wytrzymałam i trochę poćwiczyłam - na tyle intensywnie, ze miałam zakwasy przez 3 dni pomyślałam dopiero potem, że na taki wysiłek fizyczny, to może za wcześnie...(?) może dlatego dostałam tych plamień(?) no i jakoś tak dziwnie się dzisiaj czuje, jakaś osłabiona, w głowie mi się kręci... na pewno dobrze się odżywiam... i tak na dobrą sprawę @ by wszystko tłumaczył... może któraś z Was pamięta w jakim czasie po zabiegu dostała @ ???Serdecznie Was wszystkie pozdrawiam i bardzo dziękuję za każde dobre słowo :) Życzę stosunkowo udanej nocki ;) Ja po dwóch pierwszych stratach miesiączkę dostawałam po 4 tygodniach, a po trzeciej stracie po 5. dadaemienogie dzięki, uspokoiłaś mnie... to pewnie ja też tak mam... tzn. chyba nie mam się czym przejmować...(?) zabieg 3.09. a @ 3.10.a. mam jeszcze jedno pytanie... -> robiłyście USG po zabiegu, jakies kontrolne...? bo mój lekarz powiedział mi, że jak zaczne sie starac o dziecko, to dopiero do niego przyjść, jak zajde w ciążę :] no to chyba nie wymaga jakiejś ciągłej kontroli w takim razie skoro nic sie nie dzieje... hm... a dziecka póki co nie robie z mężem /wiadomo ocb/ :] Podobnie jak Stysia na każdym wypisie ze szpitala miałam info że mam się zgłosić do lekarza po 2-3 tygodniach z wynikiem histopatologicznym, gin sprawdził czy wszystko jest oki, mówił kiedy mniej więcej mogę spodziewać się miesiączki i co dalej (jakie badania i kiedy zielone światełko)
  2. Aśka36weronyk ja też obniżałam prolaktynę przed tą ciążą.W sumie byłam zdziwiona,że mam podwyższoną,bo wcześniej zachodziłam bez problemu.Może diabelstwo dopiero niedawno się uaktywniło.Nic groznego i łatwe do opanowania na szczęście. A co brałaś na obniżenie prolaktyny? i jak długo to brałaś, czy jak już wiedziałaś że jesteś w ciąży to dalej brałaś? Prolaktyna podwyższa się między innymi przez stres. Oopsy DaisyCieszymy się ;))))))))))POZYTYWNY !! ;)))) Super... gratulacje :)
  3. Hej! A u mnie katarek się prawie kończy, za to zaczął się kaszel... te okropne przeziębienia... Mirabell no w tym miesiącu odpuszczamy, ale od następnego cyklu myślę, że spróbujemy, pewnie jak zacznę brać te tabletki na obniżenie prolaktyny to pomogą przy starankach (aż się troszkę tego obawiam, ostatnio już w pierwszym cyklu starań się udało) A Ty już badania wszystkie zrobiłaś? Dunka święte słowa z tym "nie stać mnie na dziecko", czasem jeszcze słyszałam stwierdzenie "niewłaściwym czasem na dziecko", wszystko można zrobić później, kariera nie ucieknie, a pieniądze, cóż to też nie powinno być najważniejsze, zawsze mogłoby być ich więcej... ale tak naprawdę dopiero zaczyna się to rozumieć jak idzie coś nie tak
  4. Aśka36Jestem już dziewczyny Na początek dla Was: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&Gin mówił,że będę długo czekała pewnie w kolejce a tu szybko było.A ja sobie kanapkę wzięłam w razie czego i butelkę wody,hi. Dziewczyny jest dobrze,bynajmniej po usg.Na wyniki krwi trzeba czekac 2 tyg.Mam się zastanowic czy chcę prenatalne inwazyjne. Dzidzia urosła.W zeszły pn.miała 3,2 cm a teraz 5,2cm. Organy wewnętrzne obecne:nerki,żołądek,pęcherz moczowy,są wszystkie paluszki,kośc nosowa,ilośc wód płod.odpowiednia. Serducho bije 166/min,przeziernosc 1,35mm.Uff. Kosmówkę mam nadal odwarstwioną ale niby jak dzidzia urośnie to ją "przyprze do muru".Mam się oszczędzac tak jak mówił też mój gin. Dzidzia ssała kciuk.Strasznie mnie to rozbroiło. DZIEWCZYNY CZEKAM NA WAS,TRZYMAJCIE SIĘ,NIE WOLNO SIĘ PODDAWAC. Tak bardzo się cieszę... Stysia:)aniusia992[/B Współczuje Ci :( niestety musisz się porządnie wykurować. mamma ale miałaś przygody ! Napisz jak się czujesz ?doda i Weronika83 odezwijcie sie co u Was ? Pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek. Zyczę miłego dzionka!! Mnie też złapało przeziębienie, podobnie jak Martek, dziś już 3 dzień więc już mogę troszkę lepiej oddychać przez nos... Wczoraj mój M popatrzył na mnie i mówi: Kochanie nie wiem czy to dobry czas na ciążę, bo teraz jesteś przeziębiona, a co będzie jak będziesz w ciąży... chyba będziesz musiała cały czas siedzieć w domu aby się przypadkiem od nikogo nie zarazić" - mówi tak bo pierwsze maleństwo straciliśmy przez grypę... Coś w tym racji, co zrobić aby mieć większą odporność...
  5. Hej! U mnie dziś bardzo słoneczny dzień... aż przyjemniej się robi na serduszku :) U mnie samopoczucie lepsze, pewnie troszkę dlatego że jeszcze w tym cyklu odpuszczam, troszkę się przeziębiłam i nie chciałabym zaczynać starań od "choróbska" Aśka ja również trzymam kciuki :) czekamy na wieści
  6. Flor dla Twojego AniołkaList który tu zamieściłaś, jest piękny, nic więcej nie mogę napisać... ale dodaje sił...
  7. mirabellWitajcie dziewczynki U mnie dzisiaj humor troszkę lepszy dzięki Wam:-) Pocieszyłyście mnie troszeczkę i macie racje najpierw zweryfikuje to u swojej gin i zrobię te wszystkie badania które mi zaleciła a później jak powie mi co i jak i będę miała powody to się zacznę martwić:-) Martek73 Śliczna z Ciebie babeczka:-)Ładnie wyglądasz:-) Lenka Mój M nie robił badań bo żaden lekarz jak do tej pory tego nie zalecił! Słyszałam tylko jak pytałam lekarzy czy powinien zrobić że jak zachodzę w ciążę to jest u niego ok:-)no i nie robił tych badanek! A rekinków nie biorę już ze 3 tyg bo mi się skończyły i jeszcze nie kupiłam bo cholera te badania mnie wykańczają finansowo:-)Ale zakupię je chyba niedługo znów:-) Angela0000 Nie martw się kochana na zapas bo to szkodzi dzidzi:-)wszystko będzie dobrze :-) Widzisz my tak już mamy ze weryfikujemy kazde słowo lekarza!tak jak ja ostatnio!i martwimy się na zapas przez te sytuacje które nas spotkały;-(Ale skoro dzidzia ma się dobrze to znaczy że wszystko jest ok! Więc nia martwiaj się jesteś pod opieką lekarzy:-) Weronky83 Rozumiem Cię doskonale kochana:-) Widzisz ja z jednej strony chciałabym juz starać się o dzidzię a z drugiej jak narazie jestem w trakcie badań to jestem spokojna że @ przyjdzie (bo się zabezpieczamy)i nie będę musiała się panicznie bać jak będzie spóźniał mi sie okres! Wiem że to chore i dziwne trochę ale też ogarnia mnie paniczny strach:-( Może pomyśl kochana o tym inaczej:-)tzn po pierwsze masz już zielone światełko to znaczy ze wszystko jest ok :-) po drugie musisz spróbować bo jak nie spróbujesz to zawsze bedziesz o tym myśleć co by było gdyby po trzecie wielu dziewczynom udało się przy pomocy acardu :-) po czwarte musisz myśleć że bedzie dobrze:-) Zobacz ja też walczę a jaestem po 3 stratach i Asi naszej się udało a też straciła 3 maleństwa więc głowa do góry i nie poddawać się i pisz tu czasem z nami:-) po trzecie To zielone światełko to chyba bardziej niemoc lekarzy, bo wszystkie badania już zrobili, acard brałam już w poprzedniej ciąży (niestety nie pomógł), teraz mam brać większą dawkę, a w ciąży heparynę, Asia jest moją nadzieją że będzie dobrze :) Teraz wy wspieracie mnie, a jak Ty dostaniesz zielone to będziemy wspierać Ciebie ;)
  8. Tak się niestety zdarza, że pomoc przychodzi od "obcych"... myślę że lekarzowi rodzinnemu nie musisz wiele tłumaczyć dziewczyny z forum bardzo mi pomogły i nadal pomagają, jeśli będziesz miała ochotę i siłę to dołącz do nas: "Starania po poronieniach - co zrobić by donosić kolejną ciążę?" a jeśli masz jeszcze jakieś pytania do pisz na priv, jak tylko będę mogła pomóc w jakiejkolwiek sprawie to daj znać [*] dla Twojego Aniołka
  9. To przykre, że trafiłaś na "takiego" lekarza... nie wiem co Ci poradzić, zwolnienie powinien Ci wypisać. Wiem sama po sobie, że jakiś czas w domu, odpoczynek jest wskazany po łyżeczkowaniu, jeśli "on" uważa że nie może Tobie dać zwolnienia, udaj się do swojego lekarza rodzinnego, powiedz co się stało i że potrzebujesz kilku dni na dojście do siebie. A po za tym jeśli lekarz uważa, że przysługuje Tobie macierzyński, poinformował Cie, że wcześniej trzeba zarejestrować dziecko w USC, bo tylko na podstawie tego dokumentu można się ubiegać o urlop... a przecież możesz nie mieć sił na załatwienie tych wszystkich formalności (nie jest to łatwe)...
  10. Stysia nawet nie wiesz jak to co napisałaś było mi potrzebne, teraz przypomniałam sobie dlaczego tu trafiłam... bardzo Ci dziękuję, a słowa Twojego gina to święta prawda, cóż nam innego pozostaje próbować i wierzyć... też tak bardzo pragnę usłyszeć Mamo...
  11. Z tego co się orientuję to o urlop macierzyński wnioskuje się w pracy, a nie wystawia go lekarz, on może jedynie wystawić zwolnienie lekarskie... ja po pierwszych 2 ciążach byłam na L4 przez 2 tygodnie ze szpitala, po trzeciej ciąży najpierw dostałam zwolnienie ze szpitala, a później przekształciło się ono w urlop macierzyński, o który wnioskowałam w pracy, przedstawiając akt urodzenia z USC Jeśli mogę jeszcze jakoś pomóc to pisz...
  12. Martek fryzurka super, też myślę o jakieś zmianie na poprawienie humoru, ale na razie na myśleniu się kończy :)
  13. Witajcie Dziewczynki! na początek gratulacje dla Ciebie Mamma Cały czas Was czytam, ale jakoś nie wiem co pisać... a po za tym nie odzywam się bo cały czas bym Was zasmucała... ale jeśli pozwolicie to chociaż troszkę się wygadam, bo przed wszystkimi udaję że wszystko jest super... już od 2 cykli mamy zielone światło, a ja tak bardzo się boję, że nie nie podjęliśmy jeszcze próby, nie zaczęłam nawet łykać Acardu (mam go zacząć brać miesiąc przed rozpoczęciem starań) nie mogę o niczym innym myśleć... cały czas zastanawiam się czy to będzie odpowiedni czas, co będzie jeśli znów stracę Maleństwo, jak tu uwierzyć że wszytko będzie dobrze...
  14. Witajcie! U mnie dziś świeci słonko, nastrój od razu lepszy, ale czuć już w powietrzu że idzie jesień... Aniusia zgadzam się z Agalk, jak mogą mówić o poronieniu, o 5 tygodniu i 4 dniach nie sprawdzając tego, może powinnaś spróbować zrobić betę prywatnie, jak radzą dziewczyny.
  15. Aniusia tak mi przykro, trzymaj się :( jestem z Tobą myślami... agalk właśnie takich słodkości potrzebowałam, pychotka... dobrze, że u mnie taki dzień na czekoladę jest tylko jeden w miesiącu, bo inaczej waga by zaczęła wariować ;) a i dzięki za fluidki :) bardzo ich potrzebujemy krestik chyba też powinnam zacząć coś dziergać, tylko że nie bardzo umiem, kiedyś próbowałam na drutach, ale to było tak dawno temu, że aż nie pamiętam... ale to na pewno by mnie troszkę uspokoiło i zajęło
  16. No ja właśnie wpadłam na chwilkę... kawka hmm, poproszę dziś dla mnie z tabliczką czekolady... pierwszy dzień miesiączki to ból i ochota na czekoladę :)
  17. Witajcie Dziewczynki! Bardzo dawno się nie odzywałam, ale cały czas tu zaglądałam i czytałam wszystkie Wasze posty... nie wiedziałam co napisać... teraz właściwie też nie wiem... Ja dostałam już zielone światełko, ale psychicznie chyba nie jestem jeszcze gotowa, bardzo się boję, nie potrafię sobie wyobrazić co byłoby gdyby znów spotkała mnie strata... no i najgorsze jest to że oprócz M nie mam u nikogo wsparcia, a wręcz przeciwnie moja mama cały czas mówi że mamy czas i powinniśmy odłożyć decyzję na dużo, dużo później, a ja w głębi serca bardzo chciałabym teraz... Asiu tak bardzo się cieszę że nosisz pod sercem swoje upragnione Dzieciątko, trzymam kciuki z całych sił :) Karolineczko gratulacje!!! Dużo zdrówka dla małej Matyldzi Martek dla Ciebie też wszystkiego najlepszego, bo tak długo nie pisałam że dopiero teraz :) Twój Skarb jest śliczny :)
  18. weronyk83

    Szwecja

    ewka byłam u polskiego lekarza, ale chce spróbować jeszcze z innym julia tak pamiętam o "mama mia" pisałyście mi kiedyś aby tam spróbować, ale jak tam dzwonił mój M to okazało się że nie przyjmuje u nich już żaden polski lekarz, a nie wiem czy w prywatnych gabinetach przysługuje tłumacz, bo moj M co prawda dobrze się porozumiewa po szwedzku, ale medycznego języka niestety nie zna. kozica jak nie znajdę tu dobrej pomocy, to będę kontynuowała leczenie w Polsce, ale takie życie w rozłące niestety niczego nie ułatwia ;)
  19. weronyk83

    Szwecja

    Na początek GRATULACJE DLA KOZICY już dawno do Was nie zaglądałam... ale od jakiegoś czasu znów jestem w Szwecji, przez kilka miesięcy byłam w Polsce, jak tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży to musiałam wrócić aby tam być pod opieką mojego lekarza, niestety moje szczęście nie trwało długo i moja córeczka odeszła... niedługo miną 3 miesiące od straty i pomału zaczęłam myśleć, o kolejnym dziecku, a że mój M pracuje tu i nie chciałabym znów się tak z nim rozstawać, wybrałam się tu do lekarza, aby zapytać jak wygląda opieka na kobietami z takim problemem jak mój, niestety on jak zobaczył moje wyniki, po pierwsze stwierdził że tu nikt mi tylu badań nie zrobiłby, a po drugie tu uznaje się że jeśli ktoś przeżył 3 poronienia to tak musi być, nie szuka się przyczyn i nie pomaga przy kolejnej ciąży. Bardzo mnie to zmartwiło, nie wiem co o tym myśleć, może spróbuje zasięgnąć opinii jakiegoś innego lekarza? Czy słyszałyście może jak tu zajmują się takimi przypadkami?
  20. czy oni mają serce... co to za ludzie... widać nigdy nie spotkało ich takie nieszczęście... co mogę Ci poradzić to spróbuj opisać swoją sytuację w e-mailu poczta@poronienie.pl, może oni powiedzą Tobie co zrobić abyś mogła "być mamą także dla urzędów"...
  21. agatam31Witam...mam do Was pytanie.Okazało się że moje dziecko umarło w 10 tc w 11tc miałam wywoływane poronienie i zabieg...Poprosiłam szpital o pisemne zgłoszenie urodzenia dziecka żeby je zarejestrować w USG..Szpital nie chce mi go wydać ściemniając ze mi się nie należy,że było to poronienie....A ja wiem że jednak mi się należy!!!!!!!! Czy któraś z Was też miała ten problem? Moja Klara zmarła w 9 tygodniu, udało nam się załatwić ze szpitala wszystkie dokumenty (szpital ma taki obowiązek, dziecko poronione to dziecko urodzone martwo), wydali nam ciałko, dokument potrzebny do rejestracji dziecka w USC wypełnia szpital, wpisuje tam płeć (jeśli nie jest znana to domniemana- tak to się chyba nazywa), wybrane imię, wagę i długość (te dane często podawane są w przybliżeniu ( mniejwięcej tak jak wskazuje tydzień ciąży. Może to nie jest najważniejsze, ale masz też prawo do urlopu macierzyńskiego w wymiarze 8 tygodni... Bardzo Ci współczuję straty Aniołka i życzę dużo wytrwałości bo nie są to łatwe chwile... światełko dla Twojego Aniołka [*]
  22. Bardzo Ci współczuję... nie będę pisała "nie martw się, wszystko będzie dobrze" bo wiem że w takiej chwili takie słowa zamiast pomagać, jeszcze bardziej ranią... trzymaj się... [*] światełko dla Twojego Aniołka
  23. dziś mija rok od odejścia mojego Drugiego Aniołka :(...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...