Skocz do zawartości
Forum

natalia2000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia2000

  1. ale mi sie zaczala fatalnie dzien nie dosc, ze na sam poczatek beznadziejna wiadomosc to jeszcze poklocilam sie z mezem. Z samego ranka polecialam do dzieciecego pokoiku sprawdzic czy nasz zaciek jest juz suchy. No i okazalo sie, ze w zasadzie tak. I wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze pojawil sie kolejny... w miejscu gdzie teoretycznie zostal juz naprawiony. Od dwoch lat deweloper nie potrafi naprawic takiej usterki, a jego dzialanie nie przynosza rezultatu. No w kazdym razie dla mnie oznacza to tylko jedno: znoiw kilka tygodni czekania na skrecenie mebelkow i na przygotowywanie pokoiku dzieciecego. Zreszta i tak nie ma pewnosci, ze wtedy zostanie to prawidlowo wykonane. Wkurzylam sie strasznie i od razu chwycilam za telefon. Dzwonilam do pracownikow, ktorzy to wykanczaja. Grzecznie, aczkolwiek podnioesionym glosem zazadalam natychmiastowego spotkania dzisiaj, mowilam przez tel, ze to kpina zenada i takie tam. Ale nie obrazilam nikogo, bron Boze. No w kazdym razie maja przyjsc o 14 Kiedy skonczylam rozmawiac moj maz zrobil mi wyklad, ze sarkazm i uzalanie sie nad soba nic nie pomoga. Nawet na mnie krzyknal. Ja oczywiscie w ryk. Tylko ze prawda jest taka, ze to ja zawsze dzialam w takich sytuacjach a on odwleka wszystko w czasie. On napisal kolejne pismo. No i sie poklocilismy. Wiem, ze prawda lezy gdzies po srodku, ale czy w takiej sytuacji kiedy ja jestem w 8 miesiacu ciazy on nie powinien wziac tego wszystkiego na siebie? Bo biore w zasadzie tylko ja, a i tak caly czas dostaje uwagi, ze cos robie nie tak. No to sie pozalilam. Najgorsze, ze tak sie zdenerwowalam, ze nie moge sie uspokoic. Cisnienie mi skoczylo i goraco mi, nie moge tego powstrzymac. Najgorsze, ze dzidzius tez to czuje na pewno.
  2. malolatka, sliczny brzusio :) filipka, trzymaj sie kochana. Na pewno wszystko bedzie dobrze. Ale Ty musisz troche zwolnic. Za duzo bierzesz na siebie, ciagle gdzies jezdzisz, cos organizujesz, kogos zapraszasz. Widac ze jestes pelna energii babeczka i dobrze. Ale juz najwyzsza pora zwolnic. Ja wiem, ze to taklatwo powiedziec, zwlaszcza, kiedy masz juz jednego szkraba. Ale moze chociaz troszke :) a i dzisiaj dzien minal przyjemnie na poszukiwaniu lodowki do domu rodzicow. No i jeszcze namowilam mame na male zakupy. Ona sie obkupila no i mi tez cos skapnelo hehhehe, w dodatku mama kupila w prazencie wiec nie mialam wyrzutow sumienia. Zreszta bardzo sie ciesze. A jutro rano przyjdzie facet wykanczac pokoik dzieciecy. Trzymam kciuki, zeby zeciek juz wysechl i wszystko poszlo juz z gorki. Wtedy do polowy tygodnia pokoik powinien byc gotowy no i skrecimy mebelki. Wreszcie. Oby wszystko poszlo gladko :)) No nic ja pije mleczko na dobranoc, wteyd lepiej mi sie zasypia, tylko gorzej, bo w nocy trzeba wtawac do toalety.
  3. hej dziewczynki, witam w ponure sobotnie przedpoludnie. Moj maz pojechal wlasnie na zakupy a ja probuje sie jakos dobudzic. Szkoda, ze nie moge pica kawki. No w kazdym razie wczoraj zamowilismy w koncu wozek. Bardzo sie z tego ciesze, bo juz kolejna "duza" sprawa z glowy". Pozniej pojechalam z mama ogladac lodowki do niej do domu. No i przez przypadek weszlysmy do sklepu 5-10-15. mama zaczela wybierac bodziaki i pajace. Tlumaczylam jej, ze mamy juz tyle tego, ze i tak bede musiala selekcjonowac. Ale ona sie uparla i powiedziala, ze nie wyobraza sobie, ze dziecko bedzie podczas wyjscia ze szpitala nie bedzie mialo swoich nowiutkich ubranek. Ech... No coz, skoro chciala wydac pieniadze, to ok, ale dla mnie to na prawde zbedne. Tyle juz tego mamy. No i powiem, ze ona jest akurat ostatnia osoba, po ktorej moglabym sie tego spodziewac. To ona jest taka mega oszczedna, ja zawsze jak bylam mala nosilam ubranka po kims. A teraz... taka odmiana. Jedyne z czego sie ciesze to taki kocyk-pled bawelniany, ktory moze posluzyc wlasnie za cienka kolderke, albo podklad. Takie rzeczy na pewno zawsze sie przydadza. A dzisiaj czeka mnie segregowanie dwoch wielkich toreb ciuchow ktore dostalam po synku kuzynki. Sa tam co prawda duzo wieksze rzeczy, ale samo ogladanie i tak sprawia wiele frajdy. No nic, chyba dzisiaj wszystkie bedziemy zmagac sie z ta deszczowa pogoda. No trudno. W kazdym razie milego dnia!!
  4. Gosia, fajnie ze masz taki swietny kontakt z dziecmi swojego mezczyzny. Ciesze sie tez, ze masz dobry humor i w szpitalu nie czujesz sie zle. Ja dzisiaj jakas jestem zemczona. Przez cale przedpoludnie lezalam sobie pod kocykiem i nie mizlm sily wstawac. Okazalo sie tez, ze ten nasz zaciek (ktory juz wysechl i zostal zzaspzachlowany) wciaz jeszcze schnie bo to taka wielka dziura byla. No i dzisiaj nic nie mozna bylo robic. Wiem, ze teraz na mnie nakrzyczycei, ale nie moglam sie powstrzymac. Weszlam na drabine... z suszarka :)) no i zaczelam suszyc, chwile, doslownie 5 minut. No i rewelacja, pomaga. Zobaczymy czy skutecznie. Poszlam na chwile do Leroy Mrlin po jakies pierdoly i kupilam m. in. nowa wycieraczke. Z kolorowymi krowami, strasznie smieszna i poprawila mi humor dzisiaj. A niby taka pierdola. Sadza ja tez nie wiem jeszdze jak bede ubierala dziecko, le mysle, ze wyjdzie to w praniu. Mam sporo bodziakow z krotkim i dlugim rekawkiem, ale zdrugiej strony slyszlaam, ze w tym roku lato bedzie raczej zimna (m. in. przez wybuch wulkany, ktory zmienia kierunek frontow atmosferycznych... no ale zobaczymy) Karola, kurcze tez mi sie zdarzalo wydawac fortune na zwierzaki, zarowno na psa jak i na kota. No nic, miejmy nadzieje, ze bedzie wszystko ok i psiak dojdzie do siebie. Zycze z calego serca bo wiem jak to boli patrzec na cierpienie naszych przyjaciol. filipka, cos Wasm nie omijaja te wszystkie paskudne wirusy. Zycze duzo zdrowka, zeby tam u Was wreszcie troche spokoju bylo. Wyspij sie kobieto i odpocznij!
  5. malolatka, wiem, ze nie jestem w Twojej sytuacji, ale moim zdaniem lepiej nie pielegnowac w sobie od poczatku nienawisci do ojca dziecka i nie siac tego w chlonnym umysle dziecka. Pozniej i tak maluch wyrobi sobie zdanie na ten temat. Ale oczywiscie teraz powinnas zrobic wszystko, zeby zmobilizowac go do pomocy. Mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz tez za to co Ci napisze. Ale ja sie nie dziwie jemu, ze moze miec pretnesje o to, ze tak pozno informujesz go o tym, ze bedzie tata. Wiesz, natura daje nam 9 miesiecy zeby przygotowac sie do roli rodzica. W przypadku facetow to i tak malo, tym bardziej w takim przypadku, kiedy Wy nie ejstescie juz razem. Ja pomimo wszystko postaralabym sie go akurat w tej jednej kwestii zrozumiec i dac mu troche czasu na przemyslenie sobie tego wszystkiego. Moze zachowa sie tak, jak powinien? A co do infekcji drog moczowych to rzeczywiscie slyszalam,ze zartow nie ma i trzeba leczyc zeby przypadkiem nie bylo powiklan. Ja tez w 15 tygodniu ciazy mialam zapalenie pecherza wiec wiem o czym mowie. A ode mnie wlasnie wyszyl kolezanki z pracy. Fajnie, poplotkowalysmy sobie troche. Przyniosly mi tort z napisem "Dla przyszlej mamusi". Bardzo mile. Zaluje, ze nie spotykam sie z nimi codziennie w pracy. Chocby wlasnie na takie ploteczki. A jutro jade z mama pokazac jej wozkii chyba juz zamowie konkretny kolor, chociaz wciaz nie jestem do zadnego przekonana. Poszukam tez kolderki i poduszeczki. Na poczatku pewnie maluch i tak w spiworkach bedzie smigal, ale chce juz miec wszysrtko :) To juz chyba syndrom gniazda hehehe. A ja juz zaczelam sie rozgladac za pieluchami. Kup0ilam nawet dwie paczki pampersow (rozmiar 2) . Z tego co widze najtansze sa w Lidlu i okazjonalnie w hipermarletach. I znow mam pytanie do doswiadczonych mam. Rozumiem, ze na poczatku to pownnam sie zaopatrzyc w pieluchy newborn, czyli rozmiar 1? Jak dlugo maluch bedzie ich uzywac, zenim przejdzie sie do 2? Z gory dzieki za odpowiedz.
  6. u nas to ja prasuje. Jakos od poczatku taki byl podzial obowiazkow. Nie ubolewam nad tym, bo lubie dbac o dom i prasowanie tez sprawia mi przyjamnosc (zazwyczaj). Jesli chodzi o ubranka dla dziecka to pewnie wyprasuje je tylko za pierwszaym razem. Byc moze pozniej bede uzywala automatycznej suszarki (jest w pralce), albo nawet i nie. Mysle, ze bedziemy rodzicami, ktorzy nie beda w zbyt sterylnych warunkach chowac swojej pociechy. No ale to dopeiro wyjdzie w praniu. Dzisiaj musze posprzatac, bo wieczorem przychodza do mnie kolezanki z pracy na plotki. Ciasto juz zrobione (bardzo szybkie, a pyszne: 3bit na herbatnikach mniam!!) tylko jakies zakupy i tak musze zrobic, bo dziwnym trafem, co drugi dzien nasza lodowka znow jest pusta. no i kolejny dzien jakos zleci.
  7. filpka, ja mam pytanie do Ciebiei do mam, ktore juz piora ubranka bo posegregowalama wszystkie ubranka dla maluszka na pierwsze 3 miesiace. Co prawda pokoik jeszcze nie jest przygotowany, a meble nie sa skrecone. Nie wiem czy juz zaczac prac i prasowac ciuszki. Pytam, bo wiem, ze Ty juz sie chyba za to zabralas. Bo gdybym teraz to zrobila to oczywiscie bym popakowala w worki i to by szczelnie czekalo na maluszka. Tylko czy to nie za wczesnie? Kolejna sprawa: czy do prania mozna dodawac (oczywiscie oprocz proszku dla niemowlat) plynu doplukania takiego normalnego, ale delikatnego, np bialego lenora? Bo na nim narysowany jest dziudzius i tak mi sie zdaje, ze chyba nic by sie nie stalo. No i jeszcze jedna kwestia: w jakiej tempertaurze prac ciuszki. Wszystkie byly uzywane, wiec moim zdaniem nie ma ich co zabardzo maltretowac w pralce. Niby zaleca sie 90 stopni, ale troche mi szkoda tych ubran, czy sie za bardzo nie zniszcza. Czy 60 stopni plus prasowanie nie wystarczy? Ech, tak mnie naszlo od rana Karola dobrze, ze z pieskiem jest ok. Na pewno dojdzie do siebie. Trzymam tez kciuki za kredyt. Sama pamietam ile nas to kosztowalo nerwow. Obyscie szybko to zalatwili i zebys mogla pojsc na zwolnienie. A jeszcze jedna rzecz mi sie przypomniala: ostatnio straszliwie bola mnie stopy. Z jednej strony to moze wynia z tego, ze mam plaskostopie, ale przeciez do tej pory az tak zle nie bylo. Wieczorem to juz prawie nie moge stpac zwlaszcza po ciezkim dniu. Mysle, ze to dlatego, ze duzo przytylam w ciazy (niby tego nie czuje, ale blisko 15 kg to jednak cos). Z drugiej strony moze to wcale nie waga tylko przesuniecie srodka ciezkosci ciala przez brzuszek? No sama nie wiem. Taka moja mala refleksja heheheh
  8. malolatka ja wiem, ze takie akcje wyprowadzaja czlowieka z rownowagi. Nie przejmuj sie. Tak zachowuja sie tylko ludzie, ktorzy na sile proboje porzadkowac swoje zycie i krytycznie oceniaja wszystko dookola. Wiem, ze jesli powiemy Ci, ze masz sie nie przejmowac to i tak nic nie pomoze. Pamietaj tylko, ze kazdy uklada zycie po swojemu i zaden sposob nie jest lepszy albo gorszy od innego. Czasem niektore rzeczy dzieja sie tez niezaleznie od nas. Najwazniejsze, ze nosisz w sobie dziecko, ktore kochasz i ktore na pewno juz teraz kocha Ciebie najmocniej na swiecie, dla ktorego od pierwszego dnia bedziesz idealem. Bedziesz wspaniala mama. Nie trzeba do tego miec duzo pieniedzy, meza, a bez siostry tez sobie swietnie poradzisz. A co do pomocy ze strony rodzenstwa, kazdy z nas otrzymuje jakas pomoc: od mamy, taty, dziadkow, brata, siostry. Mysle, ze zwlaszcza w mlodym wieku ciezko jest tak samemu zaradzi wszystkiemu. Ja tez przyznam Ci sie, ze rodzina co miesiac pomaga nam splacac kredyt hipoteczny (to taka stala zapomoga). I wiesz co? Nie jest mi z tym zle. Bo nie wydaje tych pieniedzy na pierdoly. Jak kiedys staniemy lepiej finansowao na pewno odplacimy sie tym, ktorzy w nas uwierzyli. Guga ja tez wybralam juz pierwsza posciel moja bedzie z hipopotamem :) http://marketeo.com/photoOffer/p/324826_p.jpg DREWEX
  9. dziewczyny widze ze piszecie juz o praniu i prasowaniu dzieciecych ubranek. No mi tez przynajmniej dwa tygodnie zostaly dopoki nie postawimy wszystkich szaf, ale wczoraj zaczelam juz wszystko przegldac. No i przyszly mi da pomysly do glowy. Najpierw tradycyjny - zeby na metkach rych ciuszkow od kuzynki ponaszywac krzyzyki. Ale biegla w w tym nie jestm heheh wiec wymyslilam cos innego, chyba szaybszego. Posegreguje ciuszki" kategoriami" i je opisze. Np. BODY Z KROTKIM REKAWEM: 56: biale z zielonym misiem, czerwone gladkie. 60: biale gladkie itp.... wydaje mi sie, ze to sie moze udac no i pojdzie znacznie szybciej :) dam wam znac czy mi sie nie znudzilo za szybko. Chcociaz wczoraj rozmawialam z ta kuzynka i ona zarzekala sie, ze bedzie pamietala ktorej to jej ciuszki i bez problemu jej pozniej posegreguje jak nasze dziwecko juz z nich wyrosnie. Wczoraj tez przyszedl dl mnie zamowiony stanik z firmy ALLES- taki rozowy, pokazywalam. No i niestety jest ciut za maly, a przeciez piersi i tak jeszcze moga byc wieksze. Bede wiec go wymieniala, bez problemu dogadalam sie ze sprzedawca. Jedyne co mnie zastanawia, to ze przed ciaza mialam rozmiar C (male C) a teraz musze wymienic na E. Ale wydaje mi sie, ze rozmiarowka jest teaz troche zanizona. No nic uciekam, bo na 9 chce skoczyc na ploywalnie :) a pozniej musze uciekac do urzedu skarbowego bo przyszlo wezwanie ze cos jest zle rozliczone. Domyslam sie nawet co: po prostu moje rozliczenia opieraja sie o prawa autorskie i to sie troche inaczej rozlicza. No nic, najbardziej boje sie jednak, ze bedzie tam olbrzymia kolejka i nikt mnie nie wpusci :( trzymajcie kciuki, bo nie widzi mi sie stac w kolejce zb yt dlugo. Kregoslup juz jednak wysiada.
  10. a ja wlasnie rozpoczelam przegladanie rzeczy dla maluszka i z tego co widze to najmniejsze rozmiary to 62, niewiele jedt 56 nie mowiac juz o 50. oczywiscie nie ma pewnosci jak duze bedzie dziecko, moze od razu wkskoczy w 62 hehehe no nic, najwyzej bede musiala pare rzeczy dokupic.
  11. agatcha, to rzeczywiscie moga byc normalne skurcze przepowiadajace. Ale przecie takie nasze prawo, zeby wszystko dokladnie sprawdzic. Nie martw sie, na pewno wszystko ok i niedlugo bedziesz w domku. A moj zaciek juz suchy co prawda nie pojde na basen, bo teraz schnie jakas warstwa, ktora facet rano polozyl no i ma przyjsc jeszcze o 13 kolejna warstwa polozyc. Ale mowie Wam, strasznie sie ciesze!
  12. czesc dziewczyny. jakos caly czas brakuje mi chwili zeby napisac. Za to czytam regularnie :) ja wczoraj dostalam dwa wielkie wory ubranek po synu mojej kuzynki. W sumie takich najmniejszych ubranek jest tam niewiele, ale za to sa wieksze, wiec bedzie na pozniej. Fajnie, ze o nie pomyslala, w sumie mieszka daleko i nie mam zbyt dobrego kontaktu. No i sa to pierwsze ubranka, ktorych nie musze oddawac :) zastanawiam sie tylko jak to teraz wszystko zorganizowac: bo i od szwagierki mam ubranka i od kuzynki. Jedne i drugie bede musiala oddac :) trzeba wymyslic jakis system oznaczenia, bo przeciez wszystkiego nie zapamietam. Mylalam o wodoodpornych markerach na metkach. No zobaczymy. Dzisiaj u nas pogoda niezbyt ladna, ale moze jeszcze w ciagu dnia sie rozpogodzi. Z jednej strony chcialabym pojsc na basen, a z drugiej dzisiaj sie okaze czy wyschly nasze zacieki w dzieciecym pokoiku. Jesli tak, to zmusze robotnikow, zeby juz dzisiaj zaczeli to wykanczac. Wtedy moze do konca tygodnia udaloby sie wszystko zakonczyc i moglibysmy poskrecac mebelki :)) juz nie moge sie doczekac!Trzymajcie kciuki, zeby rzeczywiscie okazalo sie, ze to juz suche jest. filipka - fajnie, ze mama zadeklarowala sie pomoc na poczatku po porodzie z gotowaniem. Ja wlasnie rozpoczelam akcje oczyszczania zamrazari i bede juz przygotowywala obiadki na "po porodzie" :) moja mama pewnie tez cos pomoze, ale wole przynajmniej czesciowo byc zabezpieczona. W razie czego zamrozone potrawy wywioze do niej, bo ona ma wielgachna zamrazarke. guga tata powinien zrozumiec co jest teraz najwazniejsze. A napisz prosze bo nie pamietam juz czy piesek jest wykastrowany? Bo wiem ze to pomaga. Kiedy my np nie chcielismy wykastrowac naszego lekarz zaproponowal zastrzyk z hormonow. Pomoglo na jakis czas, a pozniej juz mu nie podawalismy takich zastrzykow. Ale pamietam, ze byl wtedy bardzo spokojny. Moj co prawda nie mial takich atakow, ale za to byl bardzo "jurny" i czesto uciekal do suk, byl bardzo nadpobudliwy. Wtedy zastrzyki okazaly sie strzalem w dziesiatke. babsi dobrze, ze maz zrozumial. Oby to "rozumienie" potrwalo dluzej niz tylko chwile. Moj niestety niezbyt sie stara, ale teraz zmienil prace wiec stwierdzilam, ze przez jakis czas jeszcze mu odpuszcze. blumchen fajna masz corke. Tak sie pieknie opiekuje mama w dniu jej swieta. Pozazdroscic :))
  13. filipka nie stresuj sie na zapas i tylko przypadkiem nie przegladaj informacji w sieci na ten temat. To najgorsze co mozna zrobic! Przeciez Antos jest zdrowym, duzym i slicznym chlopcem, a to najwazniejsze. Trzeba zdac sie na lekarza, bo i tak i tak on zdecyduje o tym co z tym zrobic i czy wogole cos trzeba bedzie robic. Nic sie nie martw! babsi jesli chodzi o plec to ja slyszalam o pomylkach w druga strone: ze miala byc dziewczynka a urodzila sie chlopiec. O tym, ze to dziewuszka zaskoczyla jeszcze nie slyszalam :) Wlasnie sobie to wyobrazilam hehhe. Wszystkie ubranka dla chlopca (po znajomych), posciel i ozdoby do pokoju ktore zaplanowalam, a tu bylaby dziewuszka. Hhehehe, na pewno bylaby Zosia i przynajmniej nie mielibysmy problemu z imieniem tak jak dla chlopca. Ja wczoraj bylam w centrum handlowym na zakupach. Cchcialam kupic szlafrok i drugi sdtanik do karmienia. Ale szlafroki byly bardzo drogie, a staniki jakies takie beznadziejne. Po powrocie stapilam "do sieci" i zamoilam sobie, moge sie pochwalic. stanik jest taki: http://alles.pl/stronka/mama2009/mamadream.jpg a szlafrok niby mam ale dosc gruby a chcialam troche cienszy, ale wiadomo, zeby tez troszke grzal. Przeciez nawet latem bywa chlodno. MUZZY SZLAFROK BAWEŁNA - Bielizna LiParie a dzisiaj znow taka brzydka pogoda. Ja gotuje juz zupe, ktora zaraz zawioze do mojej biednej schorowanej babci. Dziadek wyjechal i ja teraz musze sie nia opiekowac. Wczoraj zawiozlam jej zupei bylam z siebie taka strasznie dumna, bo zupa mi wyjatkowo wyszla. Niestety nie wstawilismy jej na noc do lodowki i zupelnie skisla :( Dzisiaj musze uratowac swoj honor i robie pomidorowke na rosole. Mam nadzieje, ze tym razem babci nie zawiode :) Dzisiaj tez przyjdzie facet od dewelopera sprawdzic czy sciany juz wyschly. Jesli tak, to w przyszlym tygodniu pownni wykonczyc ten caly balagan w dzieciecym pokoiku. Wtedy zaraz pozniej poskladamy mebelki i bede mogla juz zaczac wszystko prac, prasowac i przygotowywac :)) Nie moge sie juz doczekac.
  14. mamaola ja mam ze swoim mezem dokladnie tak samo wiem, ze wina lezy glownie po mojej stronie, ale czuje, ze mam z jego strony za malo wsparcia. To ja musze o wszystkim decydowac i ja musze wyciagac po zakupy, ale najgorsze ze wszystkiego jest to, ze on wcael nie rozumie, ze ja nie mam juz tyle sily co kiedys np teraz wlasnie oboje dopeiro wrocilismy do domu. On z pracy a ja co prawda na zwolnieniu, ale caly dzien ganialam: do babci bo jest chora, z tata na badania, na zakupy i ja teraz sobie usiadlam, wstawilam tylko mieso do piekarnika, a on musi zrobic salatke i ugotowac ryz i juz widze jaki jest napiety. Wogole nie potrafi sie postawic w mojej sytuacji. Przykre niestety bylismy przed chwila wybrac kolor wozka i tez tylko sie w sklepie poklocilismy. No i oczywiscie zadna decyzja jeszcze nie zapadla. Mowie Wam, meczy mnie juz to, ze moj facet nie potrafi tego wszystkiego ogarnac.
  15. blumchen z tymi krasnoludkami to jest u mnie dokladnie to samo. Na dodatek czasem mi sie wlacza taki nerw, ze natychmiast musze miec wszystko posprzatane. Biedny wtedy moj maz bo jest tylko przestawiany z miejsca na miejsce. No nic, na dzisiaj juz pare planow mam: jakies zakupy na rynku, odwiedze moja bratanice, a pozniej babcie. Zwolnienie ma to do siebie ze z jednej strony wydaje sie czlowiekowi ze ma tak strasznie duzo czasu, a jak przychodzi co do czego to ja ledwo wyrabiam sie ze wszystim. Ale to tez wynika z tego, ze mam mniej sily niz przed ciaza. No nic dobrze, ze chociaz pogoda sie poprawila, bedzie mozna chociaz na jakis spacerek sie wybrac i wogole czlowiekowi jakos lzej kiedy za oknem jest tak ladnie. Niedlugo bede chciala wybrac sie na dzieciece akupy do ikei. Niestety najblizej mnie to ta w berlinie, w szczecinie ciagle nie ma - nad czym ubolewaja chyba wszyscy mieszkancy heheh Widzialam, ze tam duzo fajnych i tanich rzeczy, spiworki, reczniki, posciele. Juz sie nie moge doczekac.
  16. guga, koszulka jest super widzialam pare takich odlotowych ciuszkow ale troche mi szkoda pieniedzy. teraz najchetniej kupilabym sobie po prostu jakies wygodne buty, ale jak sie okazuje to wcale nie jest takie proste
  17. sadza, jeszcze tylko 2 miesiace zostaly, pozniej wszystko wroci do normy, zobaczysz. Bedziesz mogla zjesc wszystko to, na co tylko masz teraz ochote. A ja staram sie nie opychac slodyczami, choc nie zawsze mi to wychodzi. Za to bardzo brakuje mi rzeczy ktorych nie mozna w ciazy jesc. Zjadlabym np. dobry pasztet, ale najbardziej brakuje mi plesniowych serow. Dzisiaj np bylam w Schwedt w niemczech na zakupach i kupilam kilka dla mojego meza. Smierdzace, przezroczyste hercenskie serki, blumchen na pewno wie o czym mowie :) mamaola wlasnie jak bylam dzisiaj w oder center to tam w hmie maja wiecej ciazowych rzeczy niz u nas. Chociaz czesc sie pokrywa. Ceny tez porownywalne. U nas dzisiaj taka okropna pogoda, ciemno ,zimno i buro. chyba zaraz zdrzemne sie z tego wszystkiego.
  18. wlasnie spakowalam kosz piknikowy i zaraz ruszamy na majowke nad rzeke ine. Mamy takie swoje przeurocze miejsce. Mam tylko nadzieje, ze bedzie choc troche cieplo i wyjrzy slonce. Na razie pogoda w szczecinie jest super, niebo bezchmurne, mam nadzieje, ze tak zostanie :))
  19. iwona, ja szczerze mowiac nie wiem jak to wyglada z przepisami, ale tez mi sie wydaje, ze cos sie w tej kwestii zmienilo. Ale domyslam sie, ze wkurzajace uzeranie sie w sprawie przepisow zwlaszcza kiedy wiesz ze masz racje. A ja dalej chodze jakas napieta. Na wszystko, wszystko mnie denerwuje, sama nie wiem dlaczego.
  20. karola ja juz mam 13 na plusie (przynajmniej tak wyszlo podczas ostatniej wizyty tydzien temu) wiec mogloby sie okazac ze juz jest 14, ale ja sie boje wchdozic na wage hehehe u mnie jednak waga jest uzasadniona, widze juz dodatkowe kilogramy po sobie. Niestety wciagam dzo slodyczy.
  21. a ja juz przyzwyczailam sie do swojego zwolnienia. Malo tego, czasem nawet na wszystko brakuje mi czasu. Dzisiaj np musze posprzatac mieszkanie, bo juz najwyzsza pora no i potrzebne zakupy. Moj tata np. bardzo choruje i nie moze chodzic za bardzom, wiec musze robic podwojne zakupy zawsze. Powiem Wam, ze troche mnie juz to irytuje. Ja rozumiem, ze jestem na tym zwolnieniu, ale z tymi zakupami to juz czasem wszyscy przesadzaja. Jeszcze do samochodu to pol biedy, ale pozniej przeciez musze najpierw wniesc to do domu do taty a pozniej do swojego mieszkania. Wiem, ze to moze troche egoistyczne, ale czuje ze z pewnych rzeczy powinien mnie juz ktos wyreczac. No nic... To sie pozalilam.
  22. filipka podaje jeszcze raz przepis na placuszki: jedno jajko, 2 lyzki otrab owsianych, 1 lyzka trab owisanych, kilka lyzek joguru (moze byc tez np serek homogenizowany) wszystko mieszamy dokladnie. Mozna oczywiscie proporcje zwiekszyc, bedzie dla calej rodziny. Ja np otreby mam juz wymieszane w jednym pudelku: owsiane z pszennymi i jest mi latwiej wszystko przygotowywac. Na plaskiej patelni teflonowej samrujemy odrobina oliwuy z oliwek (wczesniej umaczamy na papierowym reczniku) najlepiej na niskiej mocy zmazyc,bo tak moga sie szybko przypalic. ja dzisiaj duzo rzeczy mam do zrobienia. Wczoraj pojechalam na zakupy i szarpnelam sie na buty ecco. Ech, nie dosc ze strasznie drogie (generalnie ja nie kupuje butow w takich cenach) to jeszcze sa ciut za male. Bede musiala je dzisiaj oddac, a wieksze nie wchodza w rachube, bo juz za duze. No nic. A takie super, mieciusienkie i do spodni i do spodniczki jak bedzie cieplo. Moze przymierze jakis inny model, ale to te mi sie wyjatkowo podobaly...
  23. slimlady, przepis to moze podalam, ale moj nie jest. Znalazlam go w ksiezce p. dukana o diecie proteinowej na ktorej bylam przed ciaza. Ale rzeczywiscie jest niezly i wszystkie moje kolzanki ktore tez byly na diecie ciagle wciagaja placuszki z otrebami :)
  24. chcialam z wami skonsultowac jedna rzecz. Zastanawiam sie nad kupnem laktatora. Na pewno nie elektrycznego tylko takiego zwyklego - przynajmniej na poczatku, bo przeciez moze sie okazac, ze wcale nie bedzie potrzebny. Jaki to powinien byc laktator? macie moze jakis ktory mozna polecic? Sama nie wiem, to dla mnie jakas straszna magia. A co do piersi to ostatnio zauwazylam, ze troche zmalaly (po tym, jak na poczatku ciazy fajnie urosly hehe) kurcze myslalam, ze juz tak zostanie. No nic, zobaczymy. Dzisiaj u mnie facet od dewelopera naprawia zalany pokoik dzieciecy, wiec musze siedziec w domu. O 11 bratowa podrzuci mi moja mala bratanice, wiec bede miala troche zajecia, przejde sie z nia na plac zabaw. Wczoraj tez przyszly do mnie kolezanki z dziecmi i mielismy tu prawdziwe domowe przedszkole. A jutro mam zamiar pojechac sobie na jakies male zakupy, moze po jakas pizamke, zobacze tez co z ciazowych ciuchow nowego w hmie :)niby nie powinnam wydawac pieniedzy ale zawsze to korci troche :)) Ciesze sie, ze dzisiaj taka piekna pogoda, po poludniu wystawie krzeselko na balkonik i sobie poczytam na swiezym powietrzu. Ech... zwolnienie ma jednak swoje dobre strony :) jeszcze tylko nie wiem jak ograniczyc slodycze. Codziennie soie obiecuje, ze od nastepnego dnia nie bede juz tyle jadla, a pozniej zwlaszcza po poludniu dopada mnie absolutnie wilczy apetyt. Przytylam juz bardzo duzo. Tak ogolnie nie widac tego az tak bardzo, ale po nogach i tylku na pewno, to zawsze byly moje slabe strony. No nic. Moze dzisiaj rzeczywiscie sprobuje sie jakos ograniczyc.
  25. goskasos super, ze jestes juz w domu. Trzymam kciuki, zeby ten pobyt byl ostatnim przed porodem w terminie. filipka moim zdaniem Zosia jest juz na tyle duza dziewczynka, ze wszystko zrozumie. Zobaczysz. A z tego co zdazylysmy Cie poznac tu na forum jestes rewelacyjna mama i dasz sobie swietnie ze wszystkim rade. agatcha wiem o czym mowisz. Tez tak mam. Ze wszystkim i to nie tylko z zakupami dla dziecka. Mja kolezanka zawsze smieje sie ze mnie. Chcyba dlatego ostatnio sama kupila mi sukienke, ktora wam pokazywalam, bo pewnie zanim ja sama bym sie zdecydowala to minelyby cale wieki :) blumchen, dobrze, ze przeczytalas ulotke. ie denerwuj sie, ja niestety tez czesto nie mam szczescia do lekarzy. Dlatego jak byla chora i dostalawalam jakies leki to wszystko konsultowalam ze swoim ginekologiem. guga ciesze sie ze smakuja placuszki. Ja tez zrobilam je sobie dzisiaj na sniadanie i chyba juz bede je jadla caly czas. kasiawawa super, ze synek zadwolony. Mozesz byc z siebie dumna! Mamaola a gdzie bylas na basenie, w gryfinie? Ja tez sie wybieralam, ale niestety nie mieszcze sie z zaden stroj jednoczesciowy. A w dwuczesciowym niektorzy gapia sie na brzuch jak nie wiem na co... sadza wyobraz sobie, ze wlasnie sie dowiedzialam, ze ktos kupil mieszkanie obok nas (na tej samej klatce) Przez dwa lata odkad deweloper oddal budynek stalo zupelnie puste. Powiem Wam, ze po przebojach z moimi innymi glupimi sasiadami bardzo sie boje tego kto sie tu wprowadzi. Mam nadzieje i trzymam kciuki, zeby byl to ktos normalny. Niestety obaiwam sie ze rmoenty dopiero sie zaczna, akurat bedzie trwal pewnie jak maluch sie urodzi. No trudno. Jakos postaram sie z tym pogodzic.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...