Skocz do zawartości
Forum

kat_ja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kat_ja

  1. aneczka_26 na Boga TO DZIKIE ZWIERZĘ, ze swymi instynktami ono się rodzi. No racja... To właściwie po co takie zwierzę w ogóle karmić. Przecież można śmiało powiedzieć, że ma się dwa kotki w domu, ale pozwalamy im rozwijać i pielęgnować swój instynkt Żałuję, że się zaczęłam wypowiadać na tym wątku. Skoro mamy tutaj takiego eksperta, to obiecuję, że już więcej się tu nie pojawię z moimi "dobrymi radami".
  2. aneczka_26A widzisz Whiskas jest przecież reklamowany, "zalecany przez weterynarzy, hodowców", reklamy itd. a sama mówisz że kotka się pochorowała. To, o czym piszesz niestety nie zawsze idzie w parze, mam tu na myśli "cena z jakością". Ja piszę o moich zwierzętach, mam dwa dachowce i psa owczarka niemieckiego mojej wagi. Gotuje im sama tzw. ludzkie żarełko, sama im "bilansuje" i moje zwierzaki są zdrowe i nigdy nie mieliśmy z nimi żadnych problemów zdrowotnych. Zwierzęta są w moim domu od lat, cieszymy się swoim towarzystwem, dbamy o siebie, wspólnie dzielimy życie. Mój pies zmarł w zeszłym roku po 17 latach wspólnego życia jako sędziwy, niewidomy staruszek. Natomiast zwierzęta sąsiadów, jedzące cielęcinkę(dosłownie) i co miesiąc szczepione na jakieś dziwne choroby (według mnie poddawane jakimś podejrzanym eksperymentom pseudoweterynarzy z małego miasteczka) padają jak muchy. Dlatego nie zgadzam się z Tobą choć oczywiście uznaję że tak jest w przypadku Twojej kotki. Pamiętajmy też że dawniej nie było tych cudownie dobranych, profesjonalnie zbilansowanych, wytworzonych z najlepszych składników wyselekcjonowanych właśnie dla twojego kota itd... A i nasze i zwierzęce organizmy jakoś były zdrowsze Aneczko nie będę Cię próbowała przekonać do moich argumentów, jeśli wierzysz w to co mówią w reklamach... Nie chcę być złośliwa, ale nawet moja 3 letnia córka wie, że fasolka z puszki tak naprawdę nie śpiewa i nie tańczy, choć pokazują to w telewizji... Marketing polega na tym, aby sprzedać produkt. Niestety nie zawsze hasła są zgodne z rzeczywistością. Co do jakości jedzenia i szczepieniom na "dziwne choroby" to zauważ, że świat idzie do przodu i jeszcze 20-25 lat temu nie szczepiło się dzieci przeciwko menigokokom i pneumokokom. Fakt, wydaje się że byliśmy zdrowsi, ale to że w tej chwili jest tyle nowych chorób i alergii jest ceną za postęp cywilizacyjny. Jestem zdania, że należy korzystać z osiągnięć nauki, a nie pozostawać w nierozwiniętym zaścianku, kiedy otaczający nas świat idzie naprzód. Z mojej strony to tyle na temat karmienia kotów
  3. Majeczko ja mojej Kiźki nie kąpię. To kot typowo "mieszkaniowy", wychodzi tylko na balkon. Zresztą ona jest cykor i nawet gołębia potrafi się przestraszyć A o preparaty do kąpieli zapytaj u weterynarza lub w dobrym sklepie dla zwierzaków. Jest ich z tego co wiem kilka rodzajów.
  4. EDYTA1 szkoda, ze musieliście się pożegnać z kicią Moja Kiźka jak byłam w ciąży też mnie nie odstępowała na krok, ale nie przejawiała agresywnych zachowań w stosunku do innych. Po porodzie jeszcze tydzień byłam z Małgośką w szpitalu, bo wdała się jakaś infekcja. W tym czasie kocica tak tęskniła, że przestała jeść, mąż musiał z nią codziennie latać do weta na zastrzyki, kroplowki etc. A jak wróciłam to się na mnie obraziła, powąchała tylko raz i w ogóle nie chciała podchodzić przez ponad 3 miesiące Potem stopniowo zaczęła się przyzwyczajać i było coraz lepiej. Do Gośki praktycznie w ogóle jej nie ciągnęło. A jak mała zaczęła już raczkować to cały dzień spędzała na parapecie Schodziła tylko wtedy jak Małgocha spała, szybko czyściła miski, potem do kuwety, sprawdziła czy nadal śpi, pospacerowała trochę i z powrotem na parapet Teraz miłość jest po obu stronach
  5. Ja jak byłam w ciąży to żarłam prawie kilogramami otręby z jogurtem naturalnym, rodzynkami, śliwkami suszonymi, morelami suszonymi, do wyboru. Najważniejsza jest systematyka. Na pewno efekty nie przyjdą w ciągu 1-2 dni, ale są. Czopki odradzam jako rozwiązanie ciągłe, bo rozleniwiają jelito i przez to można nabawić się jeszcze paru innych fatalnych w skutkach dolegliwości. Wiadomo, że jak ma się nóż na gardle, to sporadycznie można. Ale generalnie kluczem do sukcesu jest dieta. Otręby same są wstrętne, ale z dodakami są do przełkniecia. 1-2 kopiaste łyżki na mały jogurt, do tego jakieś suszone owoce i powinno podziałać. Powodzenia i trzymam kciuki za ustąpienie tych przykrych dolegliwości
  6. Naleśniki po meksykańsku.
  7. aneczka_26To cudownie, że postanowiłaś wziąźć pod opiekę kociaka bo to naprawdę wspaniałe zwierzaki. łowo "dobre" karmy zależy indywidualnie od kota, więc możesz kupować te tańsze karmy (ja kupuję właśnie takie) w zwykłych supermarketach np. Pupil, Teo i próbować która z nich najbardziej smakuje Twojemu kotkowi. Te które wypisałam są bardzo tanie a moje kotki bardzo je lubią. Choć oczywiście najbardziej lubią jak "mamuśka" czyli ja upichci wątróbkę. No ja akurat się z tym nie zgadzam... Dobre wg mnie (i wiekszości hodowców oraz weterynarzy) to takie, które jest odpowiednio zbilansowane, przygotowane w oparciu o dobre jakościowo składniki, wzbogacone w witaminy itp. Prawa ekonomii są niestety nieubłagane - coś co kosztuje np. 5PLN za 500g nie może zostać wyprodukowane z najlepszych jakościowo składników, bo koszty produkcji są po prostu odpowiednio wyższe. To samo dotyczy zresztą jedzenia dla ludzi... A że kotu smakuje, to już zupełnie inna sprawa. Ludziom smakują hamburgery z McDonalds, co nie znaczy że jest to jedzenie zdrowe i pełne wartości odżywczych... Ale każdy robi jak uważa. Moja kotka miała potworne problemy żołądkowo-jelitowe po Whiskasie. Przeszła długą kurację antybiotykową, męczyła się tak okropnie, że ja płakałam jak na nią patrzyłam. Kiedy wreszcie doszła do siebie powiedziałam, ze już nigdy nie dam jej tego świństwa do jedzenia (weterynarz potwierdził, że to od tej karmy tak się pochorowała). Dopóki stać mnie na kupowanie jej droższego jedzenia to takie kupuję. Jesli zacznie mi brakować kasy zastanowię się nad oddaniem jej w dobre ręce kogoś znajomego.
  8. MuminkaWitam, ja zostałam kocią mamą parę dni temu.... Młodsza córka jest zachwycona, starsza trochę się boi, no ale pewnie potrzebuje więcej czasu... Dziewczyny, polećcie dobrą suchą karmę w przyzwoitej cenie A jaki zakres cenowy Cię interesuje? Ja jak pisałam wcześniej daję Eukanubę, Hills, Royal Caninn. Wszystkie kupuję paczkowane, więc nie wychodzi to tanio. Ale jest też z dobrych karm na wagę Nutra, Iams (polecam wziąć małą próbkę, bo czasem kotom nie smakuje niestety) i chyba jeszcze Purina jest OK. Co do pozostałych to nie wypowiadam się, bo moja wybredna księżniczka nie próbowała
  9. Pani Agnieszko serdecznie dziękuję za odpowiedź! Dzisiejszy dzień choć trochę zabiegany upłynął nam na sporadycznych przypadkach ryków i wymuszeń. Zaczynam widzieć światełko w tunelu choć nadal nie jest łatwo. Na razie pracujemy dzielnie i w ciągu dzisiejszego dnia najczęściej pojawiającym się zdaniem było: "Małgosiu nie krzycz, my doskonale słyszymy. A jesli nie dosłyszymy to na pewno zapytamy co mówiłaś..." Jeszcze raz dziękuję, ale nie obiecuję że będzie to mój ostatni post w tym temacie
  10. Ojej super Witamy i obiecujemy, że nie będzie łatwo
  11. Majeczka ja surowe mięso daję okazjonalnie. Czasem raz w tygodniu, czasami raz na dwa tygodnie. Ale nie kupuję jej specjalnie. Dostaje kawałeczki z tego co aktualnie przygotowuję dla nas. Kiźka bardzo lubi wołowinę i pierś z kurczaka. Poza tym łososiem i tuńczykiem świeżym tez nie pogardzi
  12. Pozwolę sobie napisać co nieco, choć wcześniej tylko troszkę podczytywałam. Jestem szczęśliwą "mamą" Kizi, która jest z nami już ponad 4 lata, tak więc jest naszym "pierwszym dzieckiem" Jest to miłość Małgośki - cierpliwa, łagodna, a na dodatek skora do zabawy. Po pierwszej rui wysterylizowaliśmy ją, bo doszlismy do wniosku, że szkoda zwierzęcia i naszych nerwów skoro nie planujemy kociego potomstwa. A teraz parę moich spostrzeżeń odnośnie pytań i wypowiedzi w ostatnich postach. - Osobiście uważam, że Whiskas i wszelkie inne karmy dostępne w marketach mogą kotom nieźle zaszkodzić. Już kilku weterynarzy i hodowców potwierdziło moją teorię mówiąc, że te karmy zawierają ok. 4% czystego mięsa, a np. Iams czy Hills ok. 50%. Co stanowi reszta saszetki wolę nie myśleć... Ja karmię naszę kotkę (choć to tylko dachowiec) Eukanubą, Iams'em, Hills'em, Royal Canninem. Wolę więcej wydać na karmę niż potem na weterynarza... - Jeśli chodzi o mleko krowie to nie podawałam i nie podaję - jest ono nie przyswajane i nie przetwarzane przez koci przewód pokarmowy. - Co do wiszenia na firankach to na szczęście nie przerabiałam. Może dlatego że nie mamy firanek Ale znam koty, które tego oduczono skutecznie za pomocą zwykłego spryskiwacza z wodą
  13. Ale wysyp pomidorowej U nas też dzisiaj pomidorowa ze świeżych pomidorków, a na drugie pieczona karkówka na sposób orientalny, ziemniaki i tarta marchewka.
  14. Witam ponownie. Pani Agnieszko, piszę do Pani, bo skończyły mi się już pomysły na to jak doprowadzić stan w jakim się znajdujemy do normalnego... Małgośka zaczęła w tym roku edukację przedszkolną i ten fakt "obarczam winą" za zmiany, które w niej zaszły. Z tego co mówią panie przedszkolanki jest niesamowicie grzeczna, elokwentna, aktywna, pogodna i oprócz tego, że nie śpi to jest jest wzorowym przedszkolakiem Choć i to niespanie nie powoduje trudności, bo lezy cichutko i nie przeszkadza innym dzieciom... Na początku moją pierwszę refleksją było to, że ktoś podmienił mi dziecko Potem przeanalizowałam sytuację i doszłam do wniosku, że Gośka pewnie czuje respekt przed Paniami w przedszkolu, bo są to bądź co bądź obce osoby i jest między Nimi a dziećmi pewien dystans. Po powrocie do domu rozsadzała ją energia, ale w większości przypadków jej zachowania nie wychodziły poza ogólnie przez nas uznaną normę. Od piątku Gocha jest uziemiona przez chorobę w domu i tu zaczęły się schody... Na każdą naszą prośbę o wykonanie prostej rzeczy (umycie rąk, ubranie się, posprzątanie zabawek) reaguje wyciem i rykiem. To nawet nie jest płacz czy histeria, ale regularny ryk wymuszający Doszło do tego, że ostatnio wyszła do lekarza bez śniadania, bo kategorycznie odmówiła umycia zębów. Niewiele brakowało, a pojechałaby w piżamie, bo z ubieraniem też miała problem W akcie desperacji zastosowałam całkowity zakaz oglądania telewizji (do tej pory mogła oglądać w sumie 1godz. dziennie) i wprowadziłam 10minutowe bilety, które można zdobyć za dobre zachowanie np. za umycie zębów bez histerii, spokojne przygotowanie się do spaceru itp. Kiedy królewna zażyczy sobie spotkania za szklanym ekranem wyjmujemy bilety, przeliczamy czas, nastawiamy minutnik i oglądamy dopóki nie zadzwoni. Pierwszego i przez kawałek drugiego dnia widzałam starania. Zrozumiała zamysł, wie o co chodzi i w jaki sposób wykorzystuje się bilety. Niemniej jednak dziś jakoś zabrakło chęci do ich zdobywania (chociaż przypominałam jak dziecku z ADHD - wczorajsza Superniania , kilka razy i odpowiednio wcześniej co zaraz będziemy robić i że można za to zdobyć bilet). Poza tym Gosia zaczęła nas bić. Wcześniej mówiła tylko "chcę cię bić", a teraz już bez ostrzeżenia "leje" nas jeśli coś jej nie pasuje. Wprowadziłam zasadę, że za uderzenie kogokolwiek i za męczenie kota zabierany jest wczesniej zarobiony bilet. A teraz na koniec chciałam zapytać: czy są to zachowania, które mieszczą się w jakiś normach? Co robimy źle? Dodam również, że Małgośka nie jest zostawiana sama sobie, żeby się bawiła. Razem wymyślamy zabawy, ćwiczymy zdolności manulane za pomocą różnych prac ręcznych, Gosia aktywnie i chętnie uczestniczy w obowiązkach domowych tj. pomoc przy wieszaniu prania, wyjmowania naczyń ze zmywarki i wiele innych. Dużo czytamy, śpiewamy, a także po prostu się wygłupiamy i okazujemy sobie w tym wszystkim dużo czułości... Gdzie popełnilismy błąd? Może po prostu ja za dużo od niej wymagam? Z góry dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam Kaśka
  15. Klopsiki szwedzkie, ziemniaki i buraczki.
  16. kat_ja

    Co z mięsa mielonego?

    Ronia mi właśnie przypomniałaś U nas taka rolada jest nazywana klopsem. Bardzo lubimy na zimno do kanapek
  17. kat_ja

    Co z mięsa mielonego?

    Ooo zaczynają się pojawiać pyszności
  18. kat_ja

    Co z mięsa mielonego?

    Co robicie z mięsa mielonego? Mnie ostatnio zabrakło pomysłów. Głównie dania to: kotlety mielone, klopsiki w różnych sosach, spaghetti, lasagnie, zapiekanki różnej maści... Od czasu do czasu gołąbki. Macie coś jeszcze? Podpowiadajcie
  19. kat_ja

    Śniadankowe menu

    Herbata... Kiedy odpuścił mi trochę skurcz nerwowy, to banan. Ale to już było po 12.00, więc uznaję to jako drugie śniadanie. Zresztą ostatnio banany całkiem dobrze mi wchodzą, więc traktuję je jako przynajmniej połowę moich posiłków...
  20. kaskastoKatja nie jest tak źle ;) mnie w najbliższych dniach czeka wyprawa na zakupy bo musze sobie spodnie na dupsko zakupić ;)i Oskarowi buty jesienne i obu Panom czapki ;) No dobra... Ale przypominam, że tytuł wątku brzmi "Co SOBIE ostatnio kupiłaś?" A ja byłam wypróbować swoje nowe butki i są zajefajne Wygodne, miłe, fajnie postukują i czuję się trochę tak jak w moich pierwszych kowbojkach, które sobie kupiłam na motor
  21. Kiedy przyjdzie ten czas, to zapomnicie o strachu przed bólem, oporach, wstydzie... Wtedy dla kobiety liczy się tylko to, że już za chwilę będzie miała przy sobie swoje maleństwo Ja na razie nie planuję rodzeństwa dla Gosi, ale gdyby się jednak stało, to chciałabym rodzić tak jak za pierwszym razem. Naturalnie, bez znieczulenia. Nie to żebym była szczególnie wytrzymała i twarda jak suchy chleb Po prostu odczuwam paniczny lęk przed wbijaniem czegokolwiek w mój kręgosłup... A wg mnie jeśli ból przy porodzie jest oceniany na 10 w skali 10 punktowej, to i tak wolę rodzić niż mieć rwane zęby W czasie porodu przynajmniej można zrozumiale mówić A tak na powaznie to wszystkim przerażonym życzę spokoju i szybkich porodów. Zaufajcie naturze i lekarzom. Reszta pójdzie sama
  22. O matko, dajcie już spokój, bo dojdę do wniosku, że jestem maszyną do wydawanie pieniędzyna siebie
  23. No to jeszcze choć skarpetki do tego batona i będziesz rozgrzeszona Na parę dni
  24. roniaKat_ja buty kozak ! Extra ! Oby się dobrze nosiłyJa sobie dzisiaj kupiła drożdżóweczkę i zjadłam na śniadanie, i zasilacz do anteny bo stary coś grzebał i przepalił I kupiłam krople do przemywania oczy bo małżon poszedł trzepać dywan i mu z wiatrem w oko piachu z dywanu naleciało, i tak już z tym obciążeniem chodzi 3 dni ! Ronia a tak tylko sobie co ostatnio kupiłaś? Oprócz tych chusteczek rzecz jasna Mam dla Ciebie zadanie na przyszły tydzień - choć raz bądź egoistką Czekam na sprawozdanie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...