Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie dzisiaj to jest jakiś dzień nie halo... przebierałam Alę w żłobku, było jeszcze 4 dzieci i wszystkie! źle spały i wstały lewą nogą, ćwicząc cierpliwość rodziców...

Podjechałam na chwilę do tesco, poluję na lego, które w promocji są, ale w sklepie brak. Nadal ich nie ma, ale kupiłam Ali Quiz taki jak Kwiaciarka pokazywała i taką tablicę ze znikopisem. Kosztowała pół ceny :Niespodzianka:
coś jak to, tylko dwa stempelki i znikopis w jednym kolorze, ale za 17zł :great:
KOLOROWY ZNIKOPIS 2w1 , tablica edukacyjna NOWE (834829639) - Aukcje - Onet.pl. Aukcje internetowe dla kaĹźdego.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Lema tak czytam co napisalas, i jeszcze bardziej upewniam sie w przekonaniu, ze powinnam isc do pracy na 34/ etatu, wtedy w domu bede o 14.30, wtedy jest jeszcze troche czasu dla dzieci. Sek w tym, ze zapomnialam zapytac o te 3/4 etatu kierowniczke, fakt, ze mi przysluguje tyle wziac, jesli wracam do pracy a moglabym jeszcze byc na wychowawczym, ale lepiej zawsze uzgodnic to jednak.
Moze Ty sobie wez 3/4 etatu na jakis czas?

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Lema wiem o czym piszesz :Całus: u mnie wygląda to podobnie, o ile jeszcze wiszenie na mnie i ciągnięcie mnie do zabawy jak tylko przekroczę próg domu przyjmuję jako normę, to histerie wieczorne już niestety nie. A te goszczą w naszym domu ostatnio niestety... co do zasypiania u nas nic się nie zmieniło. Bez mamusi nie zasypia, nie będę z tym walczyć, bo Ala nie przestanie płakać po godzinie jak to piszą w 'mądrych' książkach(zresztą ja tej godziny nie wytrzymam, bo mi serce z żalu pęknie) tylko wpada później w taki stan przygnębienia i smutku, że musiałabym być bez serca, żeby jej to fundować. Nastawiłam się, że jak się przeprowadzimy to będzie miała 3,5 a wtedy szanse na samotne zasypianie wzrosną. A jak nie to trudno, widocznie mnie potrzebuje.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Lema tak czytam co napisalas, i jeszcze bardziej upewniam sie w przekonaniu, ze powinnam isc do pracy na 34/ etatu, wtedy w domu bede o 14.30, wtedy jest jeszcze troche czasu dla dzieci. Sek w tym, ze zapomnialam zapytac o te 3/4 etatu kierowniczke, fakt, ze mi przysluguje tyle wziac, jesli wracam do pracy a moglabym jeszcze byc na wychowawczym, ale lepiej zawsze uzgodnic to jednak.
Moze Ty sobie wez 3/4 etatu na jakis czas?

Kwiaciarko, rozwazam to bardzo powaznie lub inna opcje jeszcze-wziac kogos do sprzatania. Ale niestety u nas wszystko rozbija sie o kase::(:Jak wyjdziemy z dlugow to spokojnie pokalkulujemy. Wiecie, jak patrze to wszystko nie jestem wyjatkiem, wszystkie pracujace matki tak maja. U mnie w pracy na przyklad kolezanki nie bawia sie z dziecmi wcale w ciagu tygodnia- ich czas z dziecmi polega na byciu w domu, a weekend jest odrobina czasu na zabawe lub wyjscie gdzies razem w weekend. Wtedy popoludniami maja czas na sprzatanie, gotowanie. Ja zrezygnowalam z gotowania w dni powszednie, a i tak nie wyrabiam sie.
O, albo mama kolezanke nauczycielke- to jest super praca, przynajmniej w sensie czasowym (juz nie wspomne o tym, ze jej jeszcze mama sprzata i gotuje). Zreszta, ja jestem corka nauczycielki i wiem jak to wygladalo u nas w domu, wiec tym trudniej mi pogodzic sie z tym jak wyglada nasze zycie. Ja jak wracalam ze szkoly to mama juz byla w domu, pachnialo obiadem itp. Do tego wakacje wolne, ferie. A u nas- ciagly brak czasu, ciagle zmeczenie, zabieganie.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema też mam wrażenie, że gonię własny ogon ::(:
I od jakiegoś czasu ciągle myślę, co zrobić, żeby pracować (czyt. zarabiać) ale mieć bardziej nienormowany czas pracy. Chodzi mi po głowie sklep internetowy, ale nie wiem po pierwsze z czym a po drugie jakie dochody można osiągać. Jakbym wiedziała, że tyle co mam teraz, to bym się 5 min. nie zastanawiała.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Lema wiem o czym piszesz :Całus: u mnie wygląda to podobnie, o ile jeszcze wiszenie na mnie i ciągnięcie mnie do zabawy jak tylko przekroczę próg domu przyjmuję jako normę, to histerie wieczorne już niestety nie. A te goszczą w naszym domu ostatnio niestety... co do zasypiania u nas nic się nie zmieniło. Bez mamusi nie zasypia, nie będę z tym walczyć, bo Ala nie przestanie płakać po godzinie jak to piszą w 'mądrych' książkach(zresztą ja tej godziny nie wytrzymam, bo mi serce z żalu pęknie) tylko wpada później w taki stan przygnębienia i smutku, że musiałabym być bez serca, żeby jej to fundować. Nastawiłam się, że jak się przeprowadzimy to będzie miała 3,5 a wtedy szanse na samotne zasypianie wzrosną. A jak nie to trudno, widocznie mnie potrzebuje.

Wiesz Isa, ja tez przyjmuje to jako norme- ze Franio potrzebuje mnie do zabawy, do zasypiania. Jato rozumiem i sama potrzebuje czasu z nim. Ale jak mija godzina siedzenia przy nim, a ja wiem ile mam jeszcze do zrobienia w domu, o ktorej musze wstac nastepnego dnia i ze nie bede miala sily zwlec sie z lozka znow to mi sie czasem wyc chce.
A jesli chodzi o zasypianie- u nas super poszlo, ze dwa tgodnie byla sielanka- bez ani jednej lezki Franus zostawal sam w pokoju. Pozniej sie rozchorowal i prosil- nie wychodz, nie mialam serca wyjsc, a pozniej jak wyzdrowial tez prosil. Probowlaam wyjsc, ale jak juz pislam Franus w takich momentach celnie trafia do moich uczuc-pjose Cie mamusiu moja kochana, nie zostawiaj mnie, bede plakal, bede smutny bez ciebie, psecies tylko chce sie psytulic do mojej mamusi. Kto jest twardy w takich sytuacjach reka w gore, ja nie jestem. I wszystko jest cudownie, uwielbiam glaskac go po raczce jak zasypia, calowac ta kudlata glowke tylko skad sily brac na reszte? Nie wiem czy mnie rozumiecie...

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Babeczko tekie 3 kropelki (ale majtki do zmiany) to mojej Ali często się zdarzają, czasem np. przez 3 dni w ogóle, a potem 3 razy pod rząd. Jak się zabawi to norma, nawet jak pytam czy jej się nie chce, to mówi, że nie, a minutę później do przebrania. W nocy nie zsikała się przez ostatni miesiąc ani razu, a dzisiaj o 3 - mama siku zrobiłam - a sama zdążyła się z mokrych spodni rozebrać :Oczko: więc dospała u nas, bo na kołdrę nasikała.
Mnie to nie stresuje i tak uważam, że bardzo szybko i w sumie bezstresowo oduczyła się sikania w pieluchę.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Babeczko tekie 3 kropelki (ale majtki do zmiany) to mojej Ali często się zdarzają, czasem np. przez 3 dni w ogóle, a potem 3 razy pod rząd. Jak się zabawi to norma, nawet jak pytam czy jej się nie chce, to mówi, że nie, a minutę później do przebrania. W nocy nie zsikała się przez ostatni miesiąc ani razu, a dzisiaj o 3 - mama siku zrobiłam - a sama zdążyła się z mokrych spodni rozebrać :Oczko: więc dospała u nas, bo na kołdrę nasikała.
Mnie to nie stresuje i tak uważam, że bardzo szybko i w sumie bezstresowo oduczyła się sikania w pieluchę.

Kurcze, u nas z tym sikaniem to rewelacja jest. Noce w 99% suche, bez zadnego wysadzania itp. Odkad Franio po raz pierwszy zawolal siku nigdy nie zsikal sie ani nawet nie popuscil w majteczki. Czasem tylko jak jest mocno zajety to jak juz zdejmuje spodenki przed sedesem to za wczesnie "siknie" sobie.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Lema :Całus: doskonale Cię rozumiem :yes: u nas jest dokładnie tak samo i Ala też mówi, że chce się do mnie przytulać, że mnie kocha najbardziej na świecie, nie wyjdę w takiej chwili mówiąc, też Cię kocham, a teraz śpij sama. Nie, bo ona chce mnie trzymać za rękę jak zasypia, a skoro tak, to znaczy, że tak czuje się bezpieczna, nie pozbawię jej tego. Zresztą, jak D. jest w domu, to też zasypiamy trzymając się za ręce, albo chociaż dotykając, np. noga przełożona o nogę. Nie potrafimy inaczej. Jeśli tak nie jest, to znaczy, że się pokłóciliśmy i każde śpi po swojej stronie łóżka. Więc ta potrzeba bliskości do mnie przemawia, tylko tak jak piszesz, w głowie myśl ile to rzeczy jeszcze do zrobienia...

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...