Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2010


Gość goska

Rekomendowane odpowiedzi

Mamaski

a my nadal bez imienia dla dziecka i chyba bedzie się nazywać Anonimka lub Anonimek

Ja się kiedyś śmiałam, żę będzie On, albo Ona - krótko, zwięźle i na temat :D
Nie martw się, w najgorszym wypadku jak po porodzie weźmiesz Dzidzię w ramiona to samo i przyjdzie Ci imię do głowy. No i będziesz miała już pewność czy to chlopiec czy dziewczynka :)

http://kordianek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

mamaski nie martw się urzędy to normalna sprawa, że skacze ciśnienie. Dzień zleci, jutro jest następny :) Napij się gorącej cherbaty i zjedz coś słodkiego - to podobno pomaga :)

A u mnie dziś też chorobliwie się zrobiło :( Wczoraj bardzo zmarzłam w pracy i mnie głowa bolała, a dziś Jarek już mnie do pracy nie budził, spałam do południa, dopiero zjadłam śniadanie. Głowa mnie bardzo boli i gardło :(

Odnośnik do komentarza

Zabrałam się za obiad może chociaż to mi wyjdzie :kucharz1:

Się zastanawiam jak to będzie z tym imieniem od początku chciałam chłopca Dominika a mąż miał kiedyś kolegę o tym imieniu i mówił ze nie chce takiego potem nic nam się nie widziało on żartował że da Zygmunt albo Zenon a do brzuszka mówił Eryk i tak mówimy Eryczek do brzuszka chociaż może jest dziewczyna ;) a dla dziewczynki jesteśmy jak na razie zgodni Agatka co do chłopca to mi się jeszcze Radek podobało eh i tak rozmyślamy i w końcu się dziecko urodzi i imienia mieć nie bedziemy

Ciekawe tylko jak w szpitalu wypiszą karteczkę na tasiemce z imieniem dziecka bo u nas jak sie przychodzi pytają się o imię przy mnie wypisują karteczkę wkłada w tasiemkę ja musze sprawdzić dane moje nazwisko imię dziecka i jak się dziecko urodzi od razu karteczkę zakładają ja im powiem Anonimek proszę wpisać :cheess: albo powiem Agatka a tu siusiak wyrośnie hihi ciekawe czy wtedy karteczka zostaje czy wymieniają hihi

Co do urzędu godzinę byłam a to 5 minut trawa wypisałam karteczkę o zarobki za 2008 idę do okienka i ona drukuje a ta do mnie że mam stare nazwisko a do męża że Pit ma zły (a sami go wypisywali bo miał wcześniej źle i była poprawka przez urzędnika) no i ja musiałam wypisywać jakiś papierek o zmianę nazwiska a mąż latał o ten pit na dodatek byłam z córą bo w domu nikogo nie było i ta marudziła kładła się na ziemię uciekała mi dosłownie ktoś mi podmienił mojego aniołka na diabełka :super: w aucie zasnęła wiec pewnie śpiąca była ale się spociłam tam jak prosiak bo moją kurtkę jej kurtkę papiery tu ją pilnować tam coś wypisać i wszystko na raz ...

idę pilnować obiadu bo w końcu i go spalę dziś :36_1_77:

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

evellka01
Mamaski - U nas w szpitalu na karteczce wpisują nazwisko, więc nie trzeba mieć od razu imienia :) Moja ciocia do ostatniej chwili mówiła do synka po nazwisku, bo nie mogła się zdecydować na konkretne imię i dopiero w ostatniej chwili zdecydowali się na Kacpra. :D

u nas od razu tylko nie wiem jak jest w przypadku niewiedzy i od razu książeczkę zdrowia wypisują potem trzeba sobie zmieniać

ja miałam panieńskie nazwisko i stary adres na dowodzie wiec tak mi napisali jak miałam w dowodzie córkę na nazwisko moje bo nie miałam papierka że wtedy mój jeszcze nie mąż uznał moje dziecko już w brzuszku nie miałam pojęcia że to trzeba mieć wiec miała i nazwisko panieńskie moje wpisane dopiero w urzędzie jak po akt urodzenia jechaliśmy wszystko wystawili jak powinno być

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Mamuski mój mąż ma na imię Dominik :) jak by nie to, to pewnie synusiowi dała bym tak na imię chciałam dać Dominik Junior ale mąż nawet słyszec nie chciał :) NIe chciał też slyszeć żeby dziewczynce dać Dominika :(. Ah te urzędy, coś o tym wiem- prowadzę działalność a teraz na L4 to dla mnie nie lada wyzwanie zmierzyć się z tym wszystkim na początku miesiąca :) Dobrze że mąż też zna się na wszytkim to mnie odciążą

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna3004
A powiedzcie mi jeszcze, może któras z was się orientuje. Ja mam lekarza z miasta położonego od mojego 100 km i tam zamierzam urodzić, czy mogę synusia zapisać w usc u mnie w mieście, czy musze w mieście gdzie dzidzia się urodzi??

tam gdie dzidzia się urodzi...

Odnośnik do komentarza

katarzyna3004
A powiedzcie mi jeszcze, może któras z was się orientuje. Ja mam lekarza z miasta położonego od mojego 100 km i tam zamierzam urodzić, czy mogę synusia zapisać w usc u mnie w mieście, czy musze w mieście gdzie dzidzia się urodzi??

u mnie zapisują dziecko na adres zameldowania matki i nie musiałam tego robić bo robią to automatycznie

ja tylko szłam po akt urodzenia dziecka na nim pewnie wypiszą ci miasto gdzie się dziecko urodziło ? byś musiała się zapytać no i pesel od razu załatwiałam

nie wiem czy chodzi ci o akt urodzenia gdzie odebrać czy jak ???

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Chodzi mi o to że gdzieś czytałam że rodzice udają się do usc i zapisują swojego bobasa, podaja imiona i takie tam, no tylko zastanawiałam się właśnie w którym urzędzie to zrobić. Ale właściwie czego nie pójść i nie dowiedzieć się- tak zrobię :) tylko jak znów trafię na kolejki- umrę :P

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna3004
Chodzi mi o to że gdzieś czytałam że rodzice udają się do usc i zapisują swojego bobasa, podaja imiona i takie tam, no tylko zastanawiałam się właśnie w którym urzędzie to zrobić. Ale właściwie czego nie pójść i nie dowiedzieć się- tak zrobię :) tylko jak znów trafię na kolejki- umrę :P

jeśli chodzi Ci o zameldowanie dziecka to idziesz do swojego i zameldowujesz na swój adres zameldowania albo tak jak jest u mnie robią to automatycznie

a jeśli chodzi o akt urodzenia to chyba musisz iść tam gdzie się dziecko urodzi tam dostajesz akt urodzenia i według tego aktu rejestrujesz dziecko w swoim mieście

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

A Ja się witam tego 07.października w środe rano :)
Pogoda przeokropna wieje, pada i zimno :( Ja z zawalonym gardłem ide dziś do Dr, może mi coś poradzi. Jarek wstał do pracy ale chory wcale nie mniej odemnie, w nocy przez sen mówił i wszystko go boli a co gorsza nie chce wziąść wolnego i się wykurować. Troche mnie to boli bo nawet jak ja się wylecze to znowu od niego nabawie się jakiegoś paskudztwa, a w pracy to on nie wyzdrowieje bo wiecznie zmienia pomieszczenia i temperature. On jeździ forkliftem a na hali jest 18C, na podwórku nie wiem ile ale z 15C a w lodówkach -30C, w dodatku moknie bo na deszczu robi :( Szkoda mi go strasznie :(
A wy jak się czujecie chorowitki, jaką pogode macie?

Odnośnik do komentarza

witajcie,

ja na chwilkę wpadłam przywitać się i życzyć miłego dnia bo mam dużo pracy.
wczoraj strasznie odchorowałam stresujący dzień w pracy, źle się czułam przez te nerwy i utwierdziłam się w przekonaniu że już muszę odpocząć bo siedząc tu źle robię sobie i synkowi. wydawało się że jest ok, ale niestety... nie będę wnikać co w tej pracy się dzieje bo nie chce mi się o tym myśleć nawet, za tydzień mam wizytę u ginka i myślę że już wezmę zwolnienie. a tymczasem staram się zdystansować i jakoś robić swoje przez ten tydzień.

buziaki dla Was, nawet już nie pamiętam co popisałyście, jeszcze trochę i będę z Wami więcej na forum

a i wczoraj odebrałam komplecik dla synka który wylicytowałam ostatnio i jeszcze body gratis dorzucili. piekne są te ubranka :in_love:
tylko mój mąż mówi:"przecież on tu nóżki nie włoży, ja nawet ręki nie wsadzę" :sofunny:

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Joaś

tylko mój mąż mówi:"przecież on tu nóżki nie włoży, ja nawet ręki nie wsadzę" :sofunny:

To tak jak Jarek zobaczył pierwsze ciuszki jak je miał ze sznurków do prasowania mi przynieść, popatrzył, popatrzył i się pyta jak on ma to zdjąć bo to takie małe :noooo: Potem złapał jeden bucik, bawi się nim i się pyta całkiem poważnie czy on sobie da rade skoro ciuszki są takie małe to jak on weźmie te dziecki na ręce? przeciesz on krzywde zrobi, on bedzie się dzidzią zajmować jak podrośnie:noooo: I został mi tylko zrobić coś do picia i porozmaeiać z nim, że nie ma się czym martwić, że to samo przyjdzie i na pewno będzie umiał sięopiekować dzieckiem. Sama oczy zrobiłam jak zobaczyłam jego poważną mine i zadającego pytania jak małe dziecko, widząc od razu strach i przerażenie w oczach:noooo:

Odnośnik do komentarza

mój mąż jeszcze na szczęscie nie martwi się faktem że dzidzia będzie mała :) Na razie martwi go jak to będzie jak zaczniemy rodzić, przecież on nie zdarzy mnie do szpitala zawieść :) Więc maleńkością naszego szkraba zacznie się pewnie martwić jak zobaczy dziecko :)

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o poród to Ja się martwie bardziej od Jarka, on chodzi i się śmieje że będzie pusz...pusz...pusz... i dziecki sobie wyjdzie :D A ja się obawiam czy zoriętuje się na czas, że to to już ta pora, że do szpitala mamy 30 min autem i czy Jarek bedzie w domu a nie w pracy, czy zdążą mnie zawieść? Bo jak bym miała tak urodzić w domu albo w aucie to ja umre, zwłaszcza że mam obiekcje na temat rodzinnego porodu... ja sie po prostu wstydze że mnie taką rozwaloną i popękaną Jarek zobaczy :( Wiem że się to wydaje niektórym śmieszne i głupie ale mi to naprawde leży na sercu, nawet głupie ogolenie przed porodem wolała bym by to zrobił Jarek nie położna ale też się wstydze:( Ale co do igraszwk w wyrku to nigdy obiekcji nie miałam :D Choć ostatnio i z wyrka zaczełam wiać i szybko zasypiać bo się wstydze że jestem gruba i nie atrakcyjna :( Jarek wiecznie mi tłumaczy że on tak nie uważa, że w końcu w ciąży jestem ale na mnie to ne działa :( Nie że bym się wstydziła pokazywać ludzią na ulicy, co to, to nie wręcz przeciwnie, lubie ubierać się tak by brzuchol było widać, podkreślać jego cenną zawartość :D Ale jak bym miała się teraz nago pokazać Jarkowi to już czerwona się robie i lipa:(

Odnośnik do komentarza

Powiem szczerze też bałam się jak to będzie. Ale na pewnej wizycie lekarz zapytał czy się stresuje co było ewidentnie widać że im większa niunia tym ja bardziej panikuję. No i chyba postanowił się mną zająć. Na kolejnej wizycie dostałam ulotki o porodzie a po przeczytaniu ich lekarz zaproponował rozmowe. Wytłumaczył mi że poród to nie jest szybka akcja, że to trwa i że jak zacznę odczuwać pierwsze objawy rozpoczęcia porodu będę miała kilka godzin aby dotrzeć do szpitala- powiem szczerze że uspokoił mnie tym bardzo. No i zaproponował że jak na prawdę będę się bać to na jednej z ostatnich wizyt po prostu umówimy się do szpitala i tam będę czekać na rozwiązanie :) Więc troszkę mi od tamtej pory lżej na serduszkach :) A co do łóżka, powiem szczerze że od początku nie wstydzę się tego że zaczynam przybierać na wadzę, nie mam obiekcji żeby mąż widział mnie nagą ale o baraszkowaniu zapomnieliśmy juz 5 miesięcy temu, dostaliśmy zakaz :( Jakoś się trzymamy ale powiem szczerze współczuję innym parom które w okresie ciąży musiały zrezygnować tak jak MY :36_2_12:

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jakie kolory farb kupiłybyście do pokoiku swoich pociech?? Dzisiaj już muszę wybrać ale zupełnie nie orientuję się jakie kolory są dla chłopców? Niebieski, zółty zielony też mógłby być?? jutro mój tata zaczyna remoncik pokoju :) i kazał wybrać kolory, wzory i wszystko inne.

"When the loved one becomes a memory, the memory becomes a treasure."
http://www.suwaczki.com/tickers/7u22skjoa8gvuhnr.png
http://www.suwaczki.com/tickers/tb73anlijox8178d.png

Odnośnik do komentarza

Oj ja nie doradze bo mieszkanie wynajmuje i kolorek ścian tylko odżwieże, był żółty i taki zostanie a za jakiś rok wracam może do Polski to będe wtedy wybierać kolorki. Ale wydaje mi się że powinien być to jasny kolorek: beżowy, błękitny, zielonkawy, leciutki fiolet, żółty coś z pasteli bym wybierała i na 100% łączyła bym kolory. Albo ściany na przemian bym kolorami powymieniała, albo jakieś fikuśne figóry geometryczne dla chłopca strzeliła, może w kartonie wycieła bym jakieś statki czy coś w tym rodzaju i gąbką odcisneła wzorki. Różne pomysły mi przychodzą do głowy, ale na pewno pokój był by pomalowany na kolorowo (bez przesady oczywiście jakieś 2 kolory i tyle).

Odnośnik do komentarza

Ja mam neutralne kolorki w pokoju gdzie będzie synek, malowaliśmy w tym roku, jak go jeszcze nie było ale z myślą ze w przyszłości będzie tam jego pokoik. Kolorki są takie ciepłe - jakby kawa z mlekiem/brązik - w dwóch odcieniach - na dwóch ścianach jest jaśniejszy, a na dwóch ciemniejszy. z tego co pamięta to sami mieszaliśmy pigment i chyba ugier się nazywał.
do tego kolorku wszytsko co drewniane i w brązach pasuje, więc na razie mam tam wersalkę brązową (pewnie będę tam pomieszkiwać z synkiem) i komody z ikei.
a dodatki jakieś to będę w odcieniach właśnie beży, brązów ewentualnie kupować.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...