Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego tak czuje:(?


Gość Monika

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.  Postanowiłam napisać,  bo nie wiem co jest ze mną nie tak. Wczoraj zrobiłam test po południu , wyszedł pozytywny,  od razu dwie grube kreski.  Potwierdziłam to kolejnym testem. Strasznie marzyłam o dziecku,  staraliśmy się od lipca. Wyobrażałam sobie, że będę ogromnie szczęśliwa,  ale jest inaczej... mój mąż obecnie wyjechał służbowo,  nie wiem na ile, nie wiem kiedy wróci do domu.  Ja zostałam sama z tesciami, z którymi mieszkamy. Miało to być chwilowe, ale mamy problemy z kredytem na mieszkanie, teraz będąc w ciąży,  nie wyobrażam sobie żebym miała z nimi mieszkać jak dzidziuś się urodzi. Jest mi tak strasznie smutno. Chciałabym mieć dla niego pokoik , żyć z mężem sami. Czasy są tak niepewne,  że strasznie mnie to przytłacza. Poszłabym na wynajem, ale mam wrażenie że to nas finansowo pociągnie mocno i już mam wyrzuty sumienia,  że przez to nie będę mogła czegoś dac maluszkowi:( jednak wiem też że nie jestem i nie będę szczęśliwa mając teściowa na dole,  która zawsze wszystko wie najlepiej... może jest ktoś w podobnej sytuacji? :( 

Odnośnik do komentarza

Róbcie wszystko to co dla Waszej rodziny najlepsze, jak Wy uważacie.

Z taką teściową, która wie lepiej, niełatwo się żyje. Wiem co pisze. Moja chciała nam od narzeczeństwa wszytko ustawiać, decydować, bo ona wie lepiej jak powinniśmy żyć. A każde nasze inne zdanie kończyło się szantezowaniem męża emocjonalnie i zarzucanie mnie różnych rzeczy. Mieszkaliśmy chwilę u teściów, a odkąd przeprowadziliśmy się teściowa już wiedziała, że nie ma nic do powiedzenia.

Mam nadzieję, że mąż też jest za tym by się wyprowadzić. 

Trzymam kciuki!

Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście! O trzeba patrzeć w przyszłość z nadzieją i nie bać się, bo nikt z nas nie wie co się zdarzy w przyszłości, a szkoda życia na zamartwianie się.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za dobre słowo.  Mąż nie jest przekonany. On widzi finanse , że na wynajmie wydamy dużo pieniędzy i nic nie odlozymy. Ja widzę święty spokój i zdaje sobie sprawę ze finansowo nie będzie super. Ale będziemy sami, będziemy w końcu jak rodzina. Czekam aż wróci i czeka nas poważna rozmowa

Odnośnik do komentarza

Też mieszkam z teściową, na szczęście ona na dole ja na górze. Wszystko mamy oddzielne wejścia, kuchnię. 

Ale też mnie irytuje. Na szczęście mąż jest zawsze po mojej stronie i teściowa nie ma pola do popisu, chociaż wiadomo daje "dobre" rady. Nauczyłam się ją ignorować. 

Też wolałabym mieszkać zupełnie oddzielnie, ale dom od dawna jest przepisany na męża, mamy nieduże gospodarstwo rolne więc ten dom to dla nas dobre rozwiązanie. 

Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli 😗

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość Martyna J napisał:

Też mieszkam z teściową, na szczęście ona na dole ja na górze. Wszystko mamy oddzielne wejścia, kuchnię. 

Ale też mnie irytuje. Na szczęście mąż jest zawsze po mojej stronie i teściowa nie ma pola do popisu, chociaż wiadomo daje "dobre" rady. Nauczyłam się ją ignorować. 

Też wolałabym mieszkać zupełnie oddzielnie, ale dom od dawna jest przepisany na męża, mamy nieduże gospodarstwo rolne więc ten dom to dla nas dobre rozwiązanie. 

Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po twojej myśli 😗

My też mieszkamy na górze ,  ale kuchnie i łazienkę mamy wspólną na dole. Także na wyłączność mamy tylko sypialnie Plus mały pokój.  Ja się czasem wstydzę sobie coś do jedzenia przygotować.  Wiem że to pewnie głównie że mną jest problem,  ale tak już jest i naprawdę próbowałam to zmienić i niestety nie da się. Wiem że byłam szczesliwsza jak mieszkaliśmy sami i przy małym dziecku chyba tylko tak będę umiała funkcjonować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...