Rocznika w żłobku

[Gość Klaudia]

Drogie mamy, córeczka 31.01 skończyła roczek, A od 1.02 poszła do żłobka. Przez pandemie nie było dnia adaptacyjnych z rodzicami A oddawanie małej pod drzwiami. Na początku była to godzina, później 2, w piątek wytrzymała 3 a później się rozchorowala i tydzień spędziła w domu. Przez ten czas w żłobku płakała, ale powoli było lepiej. Teraz po tygodniu zaczynamy od nowa, malutka cały czas płacze, odkładana na podłogę płacze, ogólnie jest ona nieufnym dzieckiem i potrzebuje czasu aby nawet z dziadkami się oswoić. W związku z tym nie leci do dzieci. Bardzo mnie martwi ta sytuacja... zaczynam się zastanawiać czy w ogole oswoi się w żłobku... do pracy wracam w kwietniu... W domu dużo czasu się bawimy, jest wesołym dzieckiem, raczkuje, chodzi z pchaczem ale owszem gdy coś robię musi widzieć co robię i wówczas mam ja na rękach.... przez pandemie w zasadzie cały czas spędza tylko że mną... martwię się czy przez to jej jakoś nie utrudnilam adaptacji.. owszem już za późno na takie refleksje ale serce mi pęka gdy widzę ja taka uplakana... czy jest tu jakaś mama której dziecko również miało problem z adaptacja w żłobku? Może macie jakieś słowo wsparcia 😪 nie mam pojęcia co mogłabym zrobić aby szybciej polubiła pobyt w żłobku..