Epilepsja? Miesięczne maleństwo :(

[Gość Katrin]

Witam, pisze do Was, poniewaz jestem od wczoraj dosc zaniepokojona😞 Mieszkam sama z moja miesieczna coreczka i dlatego nie mogl nikt tego zobaczyc aby pomoc mi "zdiagnozowac" co to bylo. A wiec...kiedy przyszlam z malenka do domu od lekarza z rutynowego badania, na ktorym  wszystko bylo oki, lezac na kanapie na pleckach, w zimowym kombinezonie, nagle zrobila sie bardzo czerwona i miala troche sliny na ustach i miala wystraszone oczy. Kiedy wzielam ja do gory i wytarlam sline i po wyciagnieciu na sile sliny z buzi, bo mala mocno zacisnela dziasl, zaczela wracac o mnie, miala jasny kolor twarzy i oddychala. Po wszystkim dalej chciala isc spac. Ja rozbierajac, ja rozbudzilam. Po jedzeniu zasnela w 3 s i mialam wrazenie ze jakby zemdlala bo byla taka leciutka ale wszystko bylo oki. Na drugi dzien, wychodzac na spacer, po przekrocheniu progu znowu to samo 😞 Znowu obrocilam buzia w dol, aby wyplula sline i zlapala oddech, po 3 minutach znowu to samo. Bylam tak wystraszona ze pojechalam do pediatry. Lekarz zbadal, powiedzial ze pluca czyste, wszystko ok i ze dzieci tak maja ze czasem wstrzymuja oddech:( Nastepnym razem mam oczekac kilka sekund, do 10 s moge i dopoki nie robi sie sina i mam nagrac jak to wyglada aby lekarz mog ocenic co to. Czy to powazna sprawa, jak epilepscja czy wstrzymanie oddechu czy moze chciala sie spinac bo np. chciala zrobic kupe, aczkolwiek w 3 sytuacjach to po tym odrazu nie nastapilo. Hmm i teraz moje pytanie, czy mieliscie takie zdarzenie? Mam nadzieje ze moj opis jest zrozumialy. Pozdrawiam :) Wszystkiego dobrego oraz zdrowka dla wszystkich !!!