Skocz do zawartości
Forum

Problemy z zachowaniem 3-latka


Gość Kasia

Rekomendowane odpowiedzi

Mój synek ma 3 lata i 3 miesiące. To nasze drugie, wyczekane i bardzo chciane dziecko. Jesteśmy bardzo zaangażowanymi rodzicami, których największym marzeniem zawsze była zdrowa, szczęśliwa rodzina. 3 lata temu fruwaliśmy pod sufitem ze szczęścia gdy na świecie pojawił się Staś. Pierwsze miesiące były trudne, ale byliśmy na to gotowi. W końcu to nasze drugie dziecko więc zmęczenie, niedospanie było do przewidzenia. Niestety im dalej, tym gorzej… Staś zawsze był bardzo żywym dzieckiem, ale od kiedy tylko zaczął chodzić stara się pokazać nam swoją niezależność. Jak mnie marzy się spacer z moim dzieckiem bez uciekania, trzymanie za rączkę. Niestety nie jest to możliwe, a każdy komunikat jest przyjmowany przez Stasia jako sygnał „zrób dokładnie odwrotnie”. Każda najmniejsza czynność- chodź się przebrać, usiądź do stołu, załóż buty… najgorsze jest jednak to jak wygląda jego relacja ze starszym bratem (10 lat). Franek ma sporo cierpliwości, ale ostatnio zaczęło być między chłopcami bardzo nerwowo. Staś cały czas go zaczepia i mu przeszkadza. Franek siedząc na kanapie prosi by ten nie kładł na nim nóg, a on z uporem maniaka to robi. Franek odrabia lekcje, Stasiek bazgrze mu po zeszycie, ja leżę w łóżku ze Stasiem, przychodzi do nas Franek a Stasiek go wygania. Nawet gdy starszy proponuje jakąś zabawę młodszemu kończy się to tak, że młodszy tak uprzykrza życie starszemu (zabierając mu zabawki, niszcząc budowle itp.) Nasze życie to wieczne fochy Stasia o to, że nie chce założyć tych butów, chce trzymać klucze od mieszkania, na spacerze nie chce iść w tym kierunku co my… i tak jest od rana do wieczora… staramy się rozumieć, że to taki etap. Tłumaczymy, rozmawiamy, przytulamy, ale tracimy już nadzieję, że nasz synek zacznie z nami „współpracować”. By wykonać telefon musimy chować się w łazience bo próbuje nam wyrywać słuchawkę i krzyczy tak, że nie jesteśmy w stanie usłyszeć rozmówcy… Czuję, że to wszystko zaczyna nas przerastać, a nasza wymarzona rodzina to jakiś mglisty sen. Póki co są wieczne negocjacje, rozdzielanie kłócących się braci, złość i bezsilność…

Odnośnik do komentarza

U nas tak samo. Ma 3,5 lata, zawsze musi postawic na swoim. Mi sie konczy cierpliwosc. Sam sie nie ubierze, jesc sam nie bedzie, telefon trzeba chowac bo od razu go chce, w niczym nie pomoze. Jego odpowiedzi to: jestem slaby, zmeczony, jestem za maly, szybko cos wezmie do reki i mowi ze jest zajety. Rece opadaja. Nie usiedzi nawet sekundy. Mam nadzieje ze jak pojdzie do przedszkola to sie cos zmieni. Teraz urodzilam drugiego syna i mozna oszalec, myslalam ze sie cos zmieni ale nic nawet gorzej jest.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...