Skocz do zawartości
Forum

Syn woli spędzać czas z babcią


Gość Magdalena

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkie mamy.

Mam problem z synem (4 lata) , a raczej z naszą relacją... Od kilku miesięcy pracuję, syn chodzi do przedszkola. Po pracy odbieram syna, wracamy do domu i od razu syn chce iść do babci z którą mieszkamy, jest u niej od ok 16 aż do 20, u niej je kolację, bawi się itd. Wraca tylko na kąpiel i żeby pójść spać. Nie ukrywam, że tęsknię za nim, obawiam się, że za dużo pracuję, jestem zbyt skupiona na obowiązkach w pracy i w domu, a u babci syn z kolei ma dużo zabaw, atrakcji, babcia z nim rysuje, jeździ na rowerze, chodzą na place zabaw, jeżdżą po zakupy, syn dostaje od niej słodycze (Czego ja nie toleruję). Teściowa jest bardzo uległa, pozwala mojemu synowi na wiele, wystarczy że on jęknie i już dostaje to czego chce. Opis sytuacji z przed kilku dni, syn chciał iść na plac pojeździć na rowerku, babcia chciała zjeść posiłek lub napić się wody (już nie pamiętam), syn protestował i krzyczał, w końcu ona uległa i poszli, takich sytuacji jest dużo. Ostatnio rano syn nie chciał iść do przedszkola, ponieważ chciał iść do babci. Gdy jest dzień wolny sobota lub niedziela, od razu po wstaniu i ubraniu syn woła babcię i jest tam pół dnia.  Mąż twierdzi że jest tak ponieważ u babci syn może robić co chce, my już mu nie pozwalamy robic to na co on ma ochotę, A ja i tak borykam się z wyrzutami sumienia że może powinnam ograniczyć czas na pracę, olać obowiązki i jakoś przekonać syna do siebie. Jest mi bardzo przykro... kiedyś jak syn był mniejszy, to nie mogłam się ruszyć nigdzie bez niego, tylko mama i mama. Jeszcze coś sobie przypomniałam, jak np zabronię czegoś synowi, np wyłączę bajki bo już czas minął, to jest oczywiście płacz, potem przeraźliwy krzyk baaabciaa!!! Tak jakbym mu zrobiła krzywdę. Jest to dla mnie bolesne, wychowuję swoje dziecko w zgodzie z sobą i swoimi zasadami, kocham go najmocniej na świecie, lecz widzę, ze u babci mu lepiej. Nie wiem jak rozwiązać tą sytuację. 

Odnośnik do komentarza

To bardzo trudna sytuacja 😕 może jakaś wspólna wycieczka w weekend? Ty, mąż i syn? Babcia zaś musiała by wprowadzić Twoje zasady, mama powiedziała tak i koniec tak ma być. 

Ja jestem mamą półtorarocznego synka i już powoli odczuwam podobną sytuację, mieszkamy osobno, ale teściowa ma do nas 5 minut drogi. Oczywiście ona też słodycze. Ja zaczęłam dużo jej tłumaczyć, że lepiej niech mu kupi jakiś owoc, że jak świeci mocno słońce to nie wolno wychodzić. Synek rzadko kiedy zostaje u niej sam, chyba że jest kryzysowa sytuacja inaczej wykarmiła by go słodyczami, "bo on jest taki słodki i nie mogę mu odmówić" 

Ogólnie mówiąc to z tymi teściowymi to ciężki temat

Odnośnik do komentarza

Na całe szczęście wyjeżdżamy za niedługo na wakacje. Żeby ją poinformować czekamy do dnia przed, jak co roku wyjeżdżamy to słyszę, A czy macie wszystko, czy będzie ładna pogoda, macie koc, A zabawki, a co będziecie robić, miliony pytań.  A nawet raz padło pytanie A po co wyjeżdżacie? Już miałam na końcu języka, że chcemy od niej odpocząć... 

Odnośnik do komentarza

U nas bardzo podobnie, zawsze musi być wielkie pożegnanie, jakbyśmy mieli już nie wrócić, nawet jak jedziemy do moich rodziców na jeden dzień 🙊 

Ostatnio jakoś się tak złożyło, że teściowa przyjechała (zazwyczaj z znienacka nas odwiedza) a ja byłam już ubrana z synkiem i gotowa do wyjścia, bardzo się śpieszyłam to rozgadała wssystkim, że specjalnie jak ją zobaczyłam to nagle musiałam gdzieś jechać 😀 

Pytania zazwyczaj te same co u mojego synka i telefony ciągle co robi itd. można dostać szału, ale trudno trzeba jakoś żyć, chociaż nie raz się oberwie mężowi za nią 🙊😀 

Ogólnie mówiąc teściowa jest strasznie nadopiekuńcza i tak miła, że aż mdła 😀🙊 a i oczywiście seria rozkazów: on jest głodny daj mu jeść, zimno mu jest ubierz go ciepłej bo ma zimne nogi, pić mu się chce, on tego nie lubi, nie dawaj mu tego. Ja cierpliwie słucham i olewam zazwyczaj, a jak trafi na mój zły dzień to zazwyczaj jest spina z mężem, a on z nią i wielka kłótnia. 

Pozdrawiam Cię ciepło 😉

P.S. Ostatnio nawet kupiłam rower j fotelik to też źle bo go wytrzęsie 🙊 i zmarznie, a książeczki dla niej też są złe. Długi by wymieniać, mieszkamy osobno i to mnie cholernie cieszy 😍 

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...