Skocz do zawartości
Forum

Clostilbegyt? Opinie


Rekomendowane odpowiedzi

Tak dokładnie, jutro zrobię symbolicznie test bo odstawiam dupka a kolejny test planuję może w sobotę albo poczekam, jestem niecierpliwa więc w to wątpię 😉 ... jeżeli do poniedziałku nie będzie okresu to może wtedy zacznę mieć jakąś nadzieję 😉

Odnośnik do komentarza

Ja mam w sumie duzo czasu do testu. Do 24 biore dupka 2x dziennie...pozniej test zeby wiedziec czy zwiekszyc dawke czy przygotowywac sie do nowego cyklu...

Olgik i Kawa trzymam kciuki piszcie co tam u Was...

Ann jak samopoczucie?

Jak Wy sie ogolnie czujecie po lekach na stymulacje. Mi clo+ovi dalo sie we znaki w tym pierwszym cyklu. Mocno czulam prace jajnikow i pekanie pecherzykow.  Najgorzej bylo w nocy kiedy bole byly przeszywajace az do ledzwi. A Wy jak to znosicie?

 

Odnośnik do komentarza

Lucy- mnie po tabletkach zaczął boleć brzuch jak mam owulacje to mnie strasznie ciągnie. Z pozytywnych rzeczy to skrócił mi się okres z 7 dni do 3,4. 😊

Trzymam kciuki za testujące ;). Która teraz jest w fazie owulacji ? Będzie mi raźniej. 😊

Ja właśnie świeżo po wizycie u lekarki. Zaczął mi pracować prawy jajnik i dziś albo jutro ma być owulacja. Jak pisałam wcześniej to mój ostatni cykl z CLO i dostałam dziś skierowanie na HSG do szpitala. Ponoć przeć zabiegiem dostaje się zastrzyk przeciwbólowy.Jest tylko jeden problem, że narazie nie robią tam zabiegów bo zrobili tam piętro covidowe. Nie wiadomo kiedy wznowią, a mi szkoda czasu i chyba będę zmuszona poszukać gdzie robią prywatnie. 

Odnośnik do komentarza

Edi ja jestem właśnie po wizycie i owu dopiero co była, jestem w 15 dc, jakoś wcześnie ta owulacja jak na mnie. Od 18 dc mam brać luteinę i pod koniec brania test. Jak się nie uda to dajemy sobie jeszcze 2 cykle i zapisuje się na laparoskopię, boję się strasznie, mam nadzieję, że nie będzie trzeba...

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Gość Lucy napisał:

Ja mam w sumie duzo czasu do testu. Do 24 biore dupka 2x dziennie...pozniej test zeby wiedziec czy zwiekszyc dawke czy przygotowywac sie do nowego cyklu...

Olgik i Kawa trzymam kciuki piszcie co tam u Was...

Ann jak samopoczucie?

Jak Wy sie ogolnie czujecie po lekach na stymulacje. Mi clo+ovi dalo sie we znaki w tym pierwszym cyklu. Mocno czulam prace jajnikow i pekanie pecherzykow.  Najgorzej bylo w nocy kiedy bole byly przeszywajace az do ledzwi. A Wy jak to znosicie?

 

Ech samopoczucie bardzo słabe 😔 generalnie czuję się jak idiotka, aż mi głupio było wczoraj tutaj pisać, ale tyle osób trzymało za mnie kciuki... to bardzo miłe, chociaż jednocześnie czuję, że Was rozczarowałam 😔 bardzo liczyłam na ten cykl i teraz chyba ciężko mi się pogodzić z kolejną porażką. Małpa jeszcze nie przyszła, co mnie dodatkowo złości, bo przecież wiem, że przyjdzie to czemu jeszcze jej nie ma?! 

Przepraszam, musiałam się trochę wyżalić. 

 

Co do dolegliwości przy braniu leków, to w pierwszym cyklu przez kilka dni utrzymywał się ból jajników, najbardziej dokuczliwe było to, że czułam ból nawet podczas siadania. W drugim cyklu jedynie w dniu owulacji tak było, ale ogólnie do zniesienia. 

 

Odnośnik do komentarza

Ann nigdy nie mysl ze kogos zawiodlas. Mysle ze rozczarowanie zawsze jest gorzkie a jeszcze gorzej jak czegos tak mocno pragniesz. Nie porzucaj swoich marzen i nie mysl o sobie tak krytycznie kazdego czasem moze zwiesc intuicja czy przeczucie...

Elph a jak Twoje wyniki wiesz juz co wyszlo czy jeszcze jestes w trakcie prenatalnych?

Ola0 jak Twoje samopoczucie?

Kolardkaa nic nie napisalas od siebie jak u Ciebie?

Ren mialas chyba testowac nic sie nie odzywasz?

Olgik jak tam wynik?

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Ann napisał:

Ech samopoczucie bardzo słabe 😔 generalnie czuję się jak idiotka, aż mi głupio było wczoraj tutaj pisać, ale tyle osób trzymało za mnie kciuki... to bardzo miłe, chociaż jednocześnie czuję, że Was rozczarowałam 😔 bardzo liczyłam na ten cykl i teraz chyba ciężko mi się pogodzić z kolejną porażką. Małpa jeszcze nie przyszła, co mnie dodatkowo złości, bo przecież wiem, że przyjdzie to czemu jeszcze jej nie ma?! 

Przepraszam, musiałam się trochę wyżalić. 

 

Co do dolegliwości przy braniu leków, to w pierwszym cyklu przez kilka dni utrzymywał się ból jajników, najbardziej dokuczliwe było to, że czułam ból nawet podczas siadania. W drugim cyklu jedynie w dniu owulacji tak było, ale ogólnie do zniesienia. 

 

Ann każda z nas była na Twoim miejscu, doskonale pamietam jak głupio było mi tu napisać „ze jednak nie”... ze wkręciłam sobie objawy. Jednak pamietam ze każda z nas tak ma, nas nie musisz sie wstydzić. Dlatego to miejsce jest takie magiczne 🙂 swoją drogą... może ten drugi test miałaś mniej czuły...? Jak @ nie przyjdzie ponowilam test na Twoim miejscu.

Olgik - czekamy tu z niecierpliwoscią!!!

Drop - właśnie, jak tam?

Majka - skoro wszystko było ok i ciazy brak laparoskopia może być zbawienna 🙂 nie bój się jej, traktuj jak szansę 🙂 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Lucy napisał:

Ann nigdy nie mysl ze kogos zawiodlas. Mysle ze rozczarowanie zawsze jest gorzkie a jeszcze gorzej jak czegos tak mocno pragniesz. Nie porzucaj swoich marzen i nie mysl o sobie tak krytycznie kazdego czasem moze zwiesc intuicja czy przeczucie...

Elph a jak Twoje wyniki wiesz juz co wyszlo czy jeszcze jestes w trakcie prenatalnych?

Ola0 jak Twoje samopoczucie?

Kolardkaa nic nie napisalas od siebie jak u Ciebie?

Ren mialas chyba testowac nic sie nie odzywasz?

Olgik jak tam wynik?

Heej, dziękuję u mnie lepiej chociaż cały czas człowiek wraca do tego co się stało ale no nie da się tego z głowy wyrzucić. Kurcze u mnie jest jakiś wysyp brzuszków w gronie znajomych więc łatwo nie jest. 

Byłam na kontroli w ubiegłym tygodniu, wszystko ok, w tym cyklu miałam mieć iui ale mój lekarz zrezygnował bo jak to powiedział " coś się zadziało "więc staramy się jeszcze bez. Wczoraj wzięłam ostatnia tabletkę clo, a w piątek mam monitoring. Czekam bo nic więcej zrobić nie mogę. 

Ann przytulam😔ale tak jak Hopeful pisze może warto ponowić test skoro @ nie ma nadal? 

a za resztę jak zawsze

Odnośnik do komentarza

U mnie negat z rana... ale jeszcze się nie załamuję bo to dopiero 25dc. Myślę, że jak do 30dc nie przyjdzie okres to wtedy będę znowu testować, ale może do tego czasu się sprawa sama rozwiąże okresem. Ann nie jesteś sama ja ostatnie 2 popoludnia i wieczory mialam 37-37,2 i wcziraj na 2godz mi się drzemło wieczorem taka jakaś byłam nieprzytomna i oczywiscie też zaczynam sobie coś wkręcać i Wam tu pisać a może to nic nie znaczyć 😉

Kolejne Panie prosimy o wieści od testujących, Kawa co u Ciebie? Nie masz dzisiaj już czasem 32dc? 

Majka nie bój się laparoskopii u mnie co prawda jeszcze ciąży brak ale zaraz stukną 2 lata starań z lekarzami i lekami, które były bezcelowe bo w lutym mój nowy lekarz (który już mi pomaga prawie pol roku) przeprowadził histerolaparoskopię i oba jajowody były niedrożne, nie było żadnych szans na ciążę! Trzymam się trochę statystyk że najczęściej w 3/4 miesiącu po laparo kobiety zachodzą w ciążę, a to dopiero mój drugi cykl 🙂

Odnośnik do komentarza

Hopeful, Olgik dzięki 🙂 na pewno to będzie szansa i będę musiała się z tym oswoić, jak na razie mam ogromną nadzieję i nie mam bladego pojęcia jak wytrzymam te 2 tygodnie do testu 😄 znowu będzie miliard testów przed spodziewaną miesiączką. Może mogłybyście opowiedzieć, tak dla oswojenia tematu, jak u Was wyglądała laparoskopia i przygotowanie do niej? 

Ann, każda z nas doskonale wie co czujesz i żadna nie pomyślała, że się wygłupiłaś. Przytulam mocno, jesteśmy w tym razem, z każdym dniem bliżej celu ❤️ 

Kawa podziwiam za cierpliwość i oczywiście trzymam kciuki 😊

Odnośnik do komentarza

Majka nie wiem co byś chciała dokładnie wiedzieć.. ja najpierw miałam robione wymazy na mycoplasme, ureaplasme i chlamydie (ale wszystko było ok), musiałam porobić sporo badań z krwi (m.in. vdrl, grupe krwi - dwukrotnie, antygent hiv, HBs, HCV, tsh). Z tymi wynikami jechałam do ginekologa i jeszcze musiałam tydzień przed operacją pojechać na konsultację do anestezjologa (ze 3 dni wcześniej robiłam jeszcze dla niego morfologię, fibrynogen, APTT i PZ z INR). Dzień przed zabiegiem chyba cały miałam płynną dietę, po 15stej już nic nie jadła, nie piłam za bardzo wieczorem robiłam lewatywę, rano zrobiłam profilaktycznie test ciążowy i stawiłam się do szpitala. Przyjęcie do szpitala, papierki wywiady itp i po 2 godzinach czekałam już w tej jednorazowej koszulce operacyjnej, dostałam jakieś 2 tabletki chyba ogłupiające, kolejna godzina i średnio pamiętam drogę na stół operacyjny... tam mnie uśpili obudziłam się chyba godzinę po zabiegu który sam w sobie trwał chyba ok. 30 minut. Lekarz po jakimś czasie przyszedł powiedzieć jakie są wyniki, co zrobili. Kolejny dzień bez jedzenia, miałam kilka kroplówek chyba przeciwbólowych i witaminowych, rano następnego dnia wyszłam do domu. Każdy przechodzi inaczej ale ja dobre 4 dni nie mogłam spać, chyba po tym gazie który wpuszczają do jamy brzusznej to schodzi po całym organizmie, bolała strasznie klatka piersiowa żebra i nogi... mało spania. Szwy miałam ściągane po 10 dniach, mam 3 poziome nacięcia na linii majtek i pionowe w pępku. Także czekam na efekty ;) bo jajowody już drożne, endometriozy też nie mam i ogólnei narządy ładne, miałam jeszcze zrośnięty jajnik z jelitem, musieli to rozciąć więc prawie tydzień miałam płynną dietę, ja do pracy wróciłam zdalnie po kilku dniach ;) 

Kawa nie planujesz testować? Ja na razie pozbyłam się głównego problemu o którym nie wiedzieliśmy... oba cykle po laparo miałam w miarę regularne, w obu była owulacja bez stymulacji (pierwsza z  czopkami na pęknięcie, druga idealna - pęcherzyk pękł sam;)) ; kilka miesięcy brania leków na cukier insulinę i hormonalnych suplementów więc mam nadzieję, że już innych problemów nie będzie trzeba szukać ;) mąż ma super wyniki - lekarz się śmiał, że mogłabym go wypożyczać innym kobietom haha ;) cieszę się, bo dobrze że u niego nie trzeba nic leczyć, ale głowa czasami mi ciąży że to ja powoduję u nas brak dziecka...

Odnośnik do komentarza

Kokardkaa, Hopefull.. już kilka razy podchodziłam, żeby coś tutaj napisać, ale nie miałam odwagi.. chyba, żeby nie zapeszać.. może żeby mniej myśleć.. 

procedura ruszyła, jestem już na końcówce stymulacji.. jeśli wszystko dobrze pójdzie to w piątek mam punkcję.. transfer na ten moment odroczony, ze względu na możliwość hiperstymulacj i moje endometrium nie jest najlepsze.. leki miałam często zmieniane, mój organizm różnie reagował.. ale ciagle monitoringi, badania, byłam w ciągłym kontakcie ze swoją lekarka.. dużo stresu, bo ciagle pilnowanie zastrzyków, godzin i badań.. 

Jeszcze długa droga przede mną, a i tak nie wiadomo jak to się potoczy.. nie jest to łatwe, w sumie to nikomu tego nie życzę.. to mój pierwszy taki cykl, a ja jestem zmęczona psychicznie .. jestem odporna na bol (tak mi się przynajmniej wydaje), wiec myśle zE w moim przypadku to było łatwiejsze.. chociaż przede mną najgorsze dni.. mojej jajniki mocno pracują, wypełnione są komórkami.. mam tylko nadzieje, ze nie skończy się to hiperstymulacja i szpitalem.. 

Odnośnik do komentarza
Gość Kokardkaaa

Drop to  jeszcze 2 dni i już z górki 🙂 trzymam kciuki aby nie doszło do hiperstymulacji! 
 

u mnie bez zmian, w sobotę mam wizytę i prawdopodobnie w pn 3 inseminacja.

 

z nowości: zapisałam się na jutro do endokrynologa bo od paru miesięcy jestem bez przerwy zmęczona. Mam hashimoto, tsh w normie, ale coś mi nie gra, codziennie po pracy muszę się przespać chociaż godzinę bo inaczej jestem nie do życia. Jutro się może coś okaze, lekarz który mnie leczy w klinice niby ginekolog endokrynolog, ale moja tarczyca go w ogóle nie obchodzi... a może nóż widelec okaze się, ze pani doktor do której idę znajdzie coś w hormonach 🙂 

 

Odnośnik do komentarza

Drop - woooow ale juz jestes daleko! :))) jejku trzymam kciuki mocno. Wiesz co? Nie chce Cie dołować ale większość osob ma przestymulowanie... moze przygotuj sie na to? Bedzie łatwiej, a moze przynajmniej sie miło zaskoczysz 🙂 podziwiam Cię bardzo! Naprawdę. Jestem ogromnie dzielna, cierpliwa i wytrwała. Jestem pewna, że niebawem w końcu zobaczysz oczekiwany skutek swojego podejścia. Dawaj nam znac, trzymamy za Ciebie mega mocno kciuki! ❤️

Olgik - ja i tak trzymam za Ciebie kciuki, u mnie dopiero w 28dc test pokazał delikatna kreskę 🙂

Majka - ja miałam troszkę inaczej niż Olgik bo musiałam mieć faktycznie jakies badania krwi (nie pamietam jakie) ale wymazu nie. Przyjęli mnie jednego dnia do szpitala i od tego dnia juz nie jadłam, wieczorem wlewka na oczyszczenie. W dzien operacji miałam sie umyć w specjalnym płynie, dostałam głupiego Jasia i pojechałam na operacje. Ja pamietam wszystko z tej drogi ale nie czułam lęku. Obudziłam sie po operacji i bardzo bolal mnie brzuch (jak na okres), dostałam przeciwbólowe, pózniej przewieźli mnie do pokoju i tyle. Po narkozie wymiotuję więc i tak było tym razem. Tego samego dnia się pionizowalam (wymiotując do nerki). Następnego wyszłam do domu. Niestety potwornie bolała mnie klatka piersiowa, zebra i bark po gazie ktory wpuszczają do brzucha. I z tymi bólami męczyłam sie ok tydzien ale do wytrzymania 🙂 moim zdaniem najważniejsze to zeby jak najszybciej sie spionizowac (z pielęgniarka oczywiscie) i chodzić. Szybciej sie dojdzie do siebie 🙂 

Odnośnik do komentarza
Gość Zuduarinka

Dziewczyny ile czasu utrzymuje się wam beta po zastrzyku w organizmie? Ja dzisiaj 7 dzień po ( dnia zastrzyku nie liczę) i dalej test pozytywny. W poprzednim cyklu 6 dni po zastrzyku była biel vizira. Jak zrobię test w niedzielę czyli 10 dni po zastrzyku to będzie on wiarygodny ?

Odnośnik do komentarza

Zaduarinka - bralas ovitrelle? Tam było napisane że test najlepiej zrobić 14dni po. Ja zrobiłam 14dni po owulacji i zobaczyłam blada kreskę i denerwowałam sie że to zastrzyk (na szczęście nie zastrzyk ❤️ nie wiem czy pamietacie jak tu pisalam o tym) 

Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, Gość Zuduarinka napisał:

Dziewczyny ile czasu utrzymuje się wam beta po zastrzyku w organizmie? Ja dzisiaj 7 dzień po ( dnia zastrzyku nie liczę) i dalej test pozytywny. W poprzednim cyklu 6 dni po zastrzyku była biel vizira. Jak zrobię test w niedzielę czyli 10 dni po zastrzyku to będzie on wiarygodny ?

Ja 10 dni po zastrzyku tez miałam test pozytywny. Najlepiej zrobić test nie wcześniej niż w 12 dniu po podaniu ovitrelle. 

Odnośnik do komentarza
Gość Ola z przedszkola

Ja dziś po monitoringu 12 dc. Pęcherzyki są dwa po 13 cm. Lekarz przewiduje owulację na poniedziałek-wtorek. Powiedział, że oba na pewno nie dojrzeją, szkoda, bliźniaki byłyby super 🙂 Czemu oba nie mogą dojrzeć? Są za małe?

Odnośnik do komentarza

Hopefull, dziękuje.. zawsze nastawiam się na najgorsze, żeby moc później łatwiej to przetrwać.. także hilerstymulacja mi nie straszna, chociaż moja lekarka wciąż pyta jak się czuje, czy boli mnie brzuch.. a u mnie na razie tylko dyskomfort.. a Wy jak się czujecie, jak znosisz ciąże? 

Kokardka, dziękuje.. a miałaś badany cukier? U mnie niestety to często powoduje spadek energii i mega zmęczenie.. 

Olgik, także 3mam za Ciebie kciuki, jeszcze nic straconego..

Zudurianka, minimum to chyba 10 dni po ovitrelle.. 3mam kciuki 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...