Skocz do zawartości
Forum

Kryzys laktacyjny


Gość bellamura

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ada młoda mama

~Agata_polozna
Drogie Panie.Jestem położną już od 33 lat i ze smutkiem muszę przyznać, iż moda na karmienie piersią przechodzi do lamusa. Co raz częściej młode Mamy dbając o swoją figurę, niezależność i wygodę wybierają butelkę. Dobro maluszka zsuwane jest na dalszy plan. Myślę, że powinniśmy znowu wrócić do naturalnych metod karmienia i umieścić swoje dziecko na najważniejszym miejscu w swoim życiu.

Pani Agato, myślę, że to nie do końca prawda. Mam 22 lata, 3 miesiące temu urodziłam piękną córeczkę. Od samego początku czytałam, że karmienie piersią jest najzdrowszą opcją dla dziecka i najczęściej się ją poleca każdej mamie. Ale co zrobić, jeśli taka młoda mama ma problem z kp albo nie ma pokarmu? Wtedy wybiera mm i butelkę. Ja na początku nie miałam żadnych problemów z karmieniem mojej Poli, kłopoty zaczęły się 6 tyg. po porodzie - mała zaczęła marudzić i mleka było coraz mniej. Musiałam wspomagać się prolaktanem, który uregulował laktację. Myślę, ze młodym mamom po prostu brakuje cierpliwości i butelka jest po prostu łatwiejszą opcją.

Odnośnik do komentarza

Może nie do końca kryzys laktacyjny o którym piszecie ale kryzys spowodowany nawałem.
Tydzień temu urodziłam zdrowego i dużego chłopczyka PSN, 3900. Od dwóch dni męczę się z nawałem pokarmu - obkładam piersi kapustą, obwiązuję, piję szałwię. Pokarm odciągam jedynie przed podaniem synkowi, żeby było mu wygodniej chwycić pierś. Nie opróżniam piersi jeszcze po jedzeniu bo słyszałam, że to będzie powodowało jeszcze większą produkcję mleka. Piersi są nabrzmiałe i tkliwe, wyglądają jak balony. Karmie tylko piersią. Od początku testujemy najlepszy schemat i udzielane rady: przy jednym karmieniu dwie piersi, jedna pierś jedno karmienie itp. Synek jest bardzo niespokojny pręży się, wygina, ciężko mu jest się odgazować. Zazwyczaj przy piersi się złości i je łapczywie, puszcza ja i znowu się dostawia i tak w kółko. Staram się go odbijać również w trakcie jedzenia, żeby mu troszke ulżyć. Częstro też ulewa, nieraz jak się naje to wymiotuje, zwłaszcza jak męczą go gazy i cały się spina. Wtedy chlust i mleka nie ma już w brzuszku. Do tej pory przystawiałam go na każde żadanie, średnio co 2-3 godz. Jak był niespokojny to pierś szła wcześniej nawet po godzince od ostatniego karmienia ale wówczas efekt był taki, że na końcu i tak wszystko wylądowało na mnie i na nim. Więc później starałam się troszke go przetrzymać, żeby go tak bardzo nie przekarmiać tym mleczkiem (pokarmu mam dużo). Teraz przy nawale nie chce go dostawiać na każde żadanie bo wtedy chyba ta laktacja się nigdy nie uspokoi. Dlatego daje regularnie co 2 godz. raz z jednej piersi, raz z drugiej. Jeśli śpi to go wybudzam. Poradzcie prosze czy to co robię i z karmieniem i z opanowaniem nawału jest dobre? I kiedy ten nawał się skończy. Bo nie wiem czy mój sposób postępowania nie zachamuje laktacji. Choć na dzień dzisiejszy jestem tak podłamana tymi karmieniami i nawałem, że rozważam opcje przejścia na MM. :(

Odnośnik do komentarza

Z mojego doświadczenia wynika, że to co przechodzisz z bobasem to po prostu efekt jego niedojrzałego układu pokarmowego. Zawsze mogłoby być gorzej. Stękanie i prężenie się to nic, mój wył bo miał kolki przez 6 tygodni. I tak króciutko. Dziecko ma dwa-trzy tygodnie to nic dziwnego, że nie ma okresów czuwania. Wszystko z nim jest w porzadku. Jeśli masz wątpliwości to zamów położna, fachowa pomoc jest lepsza niż wirtualne porady na forum. Możesz, jeśli chcesz, podać mu mleko modyfikowane, ale naprawdę to nie jest lekarstwo na problemy z brzuszkiem. Wystarczy poczytać wątki pt. dziecko po mm ma zatwardzenia i boli je brzuszek. Mój syn na przykład po mm za przeproszeniem rzygal dalej niż widział. Poza tym karmienie mieszane jest dosyć obciążając dla takiego małego brzuszka. Już lepiej się zdecydować kp albo mm. Będzie lepiej, z dnia na dzień, naprawdę.

Odnośnik do komentarza

do Ana 5
Liczę na to, że z czasem wszystko się jakoś ułoży. Najpierw muszę tylko dojść do ładu z piersiami. Jeśli to opanuję nie będzie to już zaprzątało mojej głowy i będę mogła poświęcić się małemu. Na razie to strasznie wyczerpujące - karmienie, obkładanie, masowanie, ściąganie i znowu karmienie itd. A co do kolek to pewnie wszystko przed nami. Choć mam nadzieję, że się mylę.

Odnośnik do komentarza
Gość JuliaJulia

Kochana po pierwsze to wrzuć na luz, jak będziesz się stresować to sytuacji nie poprawisz. Nie przestawiaj się na mm, kup sobie prolaktan i często przystawiaj dziecko, laktator całkowicie odstaw, to tylko niepotrzebny ból i stres. Daj sobie czas, jak przeleżysz w łóżku dzień czy dwa nic się nie stanie, a laktacji bardzo pomoże.

Odnośnik do komentarza

A skad mam wiedziec ze mam wystarczajaca ilosc pokarmu i ze maly sie najada? Synek nie umie sie sam odstawic od piersi, jesli juz to zadko sie mu to zdarza. Zazwyczaj sama go odstawiam po ok 20-30 min karmienia. Czasami jest juz uspiony i nawet po odbiciu sie nie rozbudza tylko spokojnie zasypia (zazwyczaj tak mamy w nocy). W dzien maly ciuma a jak go biore do odbicia i chce odlozyc to jest wiercenie i placz. Wtedy musze go uspic na rekach lub w wozku oczywiscie ze smoczkiem. Czy to znaczy ze maly sie nie najada, ze za szybko odstawiam go od piersi? Miedzy karmieniami staram sie utrzymac 2 godz przerwy tak by pokarm troszke sie przetrawil bo tak jak juz pisalam maly ma problemy z brzuszkiem. Poza tym jak jest najedzony-albo i nie-to przy jego wierceniu i kreceniu czesto mu sie ulewa. Nawet dlugo po jedzeniu przez sen potrafi mu sie kilkukrotnie odbic "jak staremu". Karmienia sa stresujace bo synek je lapczywie, napina sie, puszcza brodawke potem szuka, jest dosc niespokojny. Ma rowniez krotkie wedzidelko pod jezykiem. W szpitalu po porodzie delikatnie je podcieli ale polozna twierdzi ze to jednak troszke malo i trzeba to powtorzyc. I ze wlasnie tez przez to moze byc taki niespokojny przy karmieniu. Czy ktoras z Was miala moze podobny problem? Poza tym na wzdecia podajemy mu espumisan 3x8 krp i biogaje 1x5. Jakos specjalnie nie widze roznicy, baczki ida ale z ogromnym wysilkiem. Moze polecacie cos innego delicol, infacol? Choc wydaje mi sie ze typowych kolek nie mamy...

Odnośnik do komentarza

I jeszcze jedno. Wydaje mi sie ze pokarm mam bo przed czy po karmieniu jestem w stanie odciagnac z piersi jeszcze troche mleka. Ile w ogole zjada taki 3 tyg.maluszek? Czy mozna to sprawdzic podajac butle ze swoim mlekiem? Robilyscie tak zeby tez przyzwyczaic dziecko do butelki w razie gdyby zaszla taka potrzeba? I niech nikt nie mowi ze kp to prosta sprawa... :(

Odnośnik do komentarza

Polozna byla, wazyla maly przybiera az za nadto wiec dla niej zadnego problemu nie ma bo to znaczy ze pokarm jest i dziecko sie najada. Jej zdaniem prezenie i niespokojne jedzenie to wina gazow wiec nie za bardzo mozna z tym cos zrobic. Mozna sie troche wspomagac farmakologicznie ale generalnie musi to samo minac. Jej zdaniem ulewanie spowodowane jest wlasnie tym ze maly sie prezy i wierci i przez to oddaje, poza tym jak lubi zjesc to po prostu je na full i taki jest tego efekt. Wiec dobrze zeby tak nie dojadsl tylko odstawic go od piersi jak juz wiem ze jest najedzony. Tylko skad ja mam to wiedziec i w jaki sposob go "odlaczyc"'skoro jak tylko jest odstawienie lub odbitka to oczy jak 5 zl i juz po spaniu. I trzeba chysiac, lulac itp a nieraz to nie pomaga. Wiec jak to niby zrobic? A jesli chodzi o refluks to poczekalaby na opinie pediatry po zrobieniu usg ale nawet jesli to maly i tak przybiera na wadze. Ot co nam powiedziala... Kazdy powie ze skoro przybiera to nie ma sie co martwic a reszte trzeba zaakceptowac i poczekac az przejdzie...

Odnośnik do komentarza
Gość rejeksandra

Zawsze mi się wydawało, ze to sprawia dziecku ból, wolałam kłaść na brzuszku, masować, też pomagało. A z resztą się zgadzam, u mnie prolaktan bardzo pomógł, ale jak miałam kryzys to starałam się też ogólnie wiecej wody pić, żeby mleko miało z czego się produkować.

Odnośnik do komentarza
Gość Gigantka

No z tymi rurkami odpowietrzającymi to bym uważała, jeden fałszywy ruch i można zrobić dziecku krzywdę... Ja na gazy mojemu synkowi dawałam rumianek, pomagało. Dodatkowo zmieniłam też swoją własną dietę na lekkostrawną oraz piłam przez krótki czas prolaktan rozrobiony z jogurtami (bo mleka nie piję;).

Odnośnik do komentarza

Nam również rumianek pomagał przez dłuższy czas, ale okazało się, że mały ma na niego alergie, więc przerzuciliśmy się na herbatkę z koperkiem:) Pamiętam też, że w przypadku kryzysu laktacyjnego (okropność) i problemów z trawieniem u dziecka musiałam odstawić moje ulubione słodycze i przerzucić się na zdrowsze przekąski:/ Na szczęście jak zaczęłam stosować suplementy dla karmiących mam, m.in. ten prolaktan (bananowy - pychota), to zniknęły problemy z laktacją i nawet zmniejszyła mi się ochota na słodkości:)

Odnośnik do komentarza
Gość IreneNiezalogowana

Na gazy polecam częste masaże brzuszka np. Przed każdym przewijaniem oraz układanie dziecka na brzuszku - przy okazji pocwiczy sobie mięśnie. Co do karmienia, to chyba każde dziecko wypluwa pierś gdy jest najedzone, więc może lepiej, gdy ono zadecyduje kiedy zakończyć karmienie, no chyba, że zasypia przy piersi :-)

Odnośnik do komentarza

A jak w ogole rozpoznac kryzys laktacyjny? Kiedy mozna sie go spodziewac? Moj maly skonczy niedlugo 2mce i przyznam, ze wprawdzie skrocil sobie czas jedzenia do ok. 15 min (wtedy zaczyna ciumac piers i mu ja zabieram bo sam jakos nie chce puscic) ale w dalszym ciagu jest bardzo niespokojny przy piersi. Czy to znaczy ze pokarmu jest malo? Bo ja mam wrazenie, ze na poczatku wlasnie duzo mu leci i przez to tez sie denerwuje. Jak rozpoznac ze dziecko jest najedzone skoro samo nie umie odstawic sie od piers a przy jedzeniu strasznie sie przy niej rzuca..?

Odnośnik do komentarza
Gość Emisiamamika

U mnie zauważyłam kryzys laktacyjny, jak mój mały zaraz po karmieniu sprawiał wrażenie wciąż głodnego:/ a noce były straszne, częste pobudki, płacz.... w pewnym momencie musiałam sięgnąć po specyfiki na laktację i to dopiero pomogło:/ Maxik jeżeli zauważysz, że pokarmu jest coraz mniej, to może to być kryzys laktacyjny. Dziewczyny, a jakie macie swoje sposoby na zwiększenie laktacji?

Odnośnik do komentarza

U nas przerwy miedzy karmieniami w dzien to 2,5-3,5godz. Karmie 1 piers= 1 karmienie. Wszystko zalezy od tego jak maly spi. Jak sie obudzi wczesniej i jest rozdrazniony to jedynie piers jest w stanie go uspokoic. Czasami po wczesniejszej pobudce staram sie go "przetrzymac" do karmienia bo wydaje mi sie ze te piersi nie sa pelne i moze przez to on sie denerwuje przy cycu. Jedynie w nocy przerwy sa dluzsze i wtedy mam wrazenie ze sie najada bo gon odkladam i zasypia. Chyba zev to juz taki nocny tryb. Po karmieniu w dzien czesto jest tez placz ale to nie taki nieutulony tylko chyba bardziej rozdrazniony wiec to chyba nie na glod. Wtedy jak go ululam to przysnie na troche. Choc teraz to spanie zamienilo sie na krotkie drzemki z ktorych co chwile sie wybudza z placzem. Wiec moze jednak jest glodny? Jestem juz tak zmeczona tym karmieniem ze od jutra zaczynam wprowadzac butelke bo juz nie dam rady. Denerwuje sie tym wszystkim tak bardzo ze nawet w nocy kiedy on spi i ja tez powinnam nie daje rady i mysle o karmieniach, przewijaniu i lulaniu. Nie umiem opanowac tego stresu i nerwow a to chyba bardzo szkodzi laktacji. Czy ktorejs z was towarzyszyly takie emocje ze zastanawiala sie nawet czy to nie depresja poporodowa?

Odnośnik do komentarza

Dodam jeszcze ze maly rzuca sie przy piersi, puszcza brodawke potem jej szuka, i tak w kolko. Wiec ja mu ja wpycham z powrotem, on zaczyna ssac i znowu to samo... I tak sie dzieje po 5min jedzenia. To chyba nie znaczy ze juz sie najadl i nie chce wiecej... Dlaczego ja nie moge zrozumiec wlasnego dziecka? :(((

Odnośnik do komentarza
Gość jestemjakotako

Maxik może masz rację, że Twoje dziecko jest po prostu głodne i dlatego tak się niespokojne zachowuje. A może wybierz się do apteki po suplementy na laktacje? One są bezpieczne, zarówno dla karmiących mam, jak i dziecka, a przy tym pomagają zwiększyć pokarm:)sama używałam Prolaktanu, wystarczyła jedna saszetka dziennie i w szybkim czasie miałam już więcej pokarmu, więc warto spróbować:)

Odnośnik do komentarza

Maxik, to nie tak, że nie rozumiesz swojego dziecka:) po prostu jest problem, który należy rozwiązać:) w moim przypadku, gdy moje dziecko tak się zachowywało, okazało się, że miałam za mało pokarmu i było głodne. A karmisz tylko piersią?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...