Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

Mi podczas porodu położna mówiła,że te szwy rozpuszczalne są teraz robione z jakiegoś materialu (nie zakodowałam niestety...),który jest do d...y,dlatego często się zdarza,że się nie chcą rozpuscić. A że mają się rozpuścić z założenia,to czekają z ich ewentualnym ściąganiem...Angelika,ty masz te rozpuszczalne??

Mae,mój też dzisiaj ostatni dzień do przedszkola,lipiec w domu (bo przedszkole zamknięte,a nie chce wozić go do wioski obok- nie będzie mi się chciało,a przede wszystkim był tam w ubiegłym roku i nie podobają mi się tamte panie przedszkolanki),sierpień też(!)-bo u nas widzę trzymają się nowego rozporządzenia minister,że w okresie wakacyjnym przedszkole jest tylko dla tych dzieci,których oboje rodzice chodzą do pracy...damy radę:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie 12dni to dużo,boje się ze się wrosna. Tym bardziej ze bardzo dbam o ranę i juz jest ładnie zagojona. Dzisiaj zadzwonię na oddział i zapytam,to dla nich 5min takie zdjęcie szwów a ja będę miała większy komfort,bo teraz masakra.
Mae byliśmy na spacerku,poszliśmy do przedszkola po resztę rzeczy i na plac zabaw,byliśmy z 30min bo było ciepło,mała spala wiec przedluzylismy trochę :) Ale oczywiście mnie zaczęły te szwy ciągnąć i wróciliśmy bo może nawet dłużej byśmy posiedzieli,dzisiaj pójdziemy może na dłuższy spacerek albo sam mąż z dziećmi. I dlatego tak mnie denerwuje te szwy,dzieci grzeczne,mam chęci i siły do roboty,posprzatalabym sobie,ale co z tego jak boli mnie i nie mogę praktycznie chodzić :( Dzisiaj sprawdzałam i po córce miałam zdjęte po 5dniach,na pierwszej wizycie. Już wtedy nie zdjęła mi jednego bo się wrosl a teraz po 12 to ja nie wiem.

Odnośnik do komentarza

Mae, Ola mój synek też ostatni dzień w przedszkolu. Wraca dopiero w sierpniu. Na pewno będzie ciężko, tym bardziej że Ala już rozpoczęła fazę wieczornego krzyczenia. Jutro jadę z nimi na tydzień do rodziców. Tam jest duże podwórko koło domu, atrakcje i kuzyn gratis, więc mam nadzieję że synek trochę się zajmie. Prawdę mówiąc wolałbym zostać w domu, tylko ze względu na synka jadę. Taki chociaż substytut wakacji.
Angelika teraz mam rozpuszczalne,chociaż też słyszałam, że bywają problemy z rozpuszczeniem. Poprzednio sciagali mi w 7-mym dniu.

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqhgqsnqy5ljln.png

Odnośnik do komentarza

No to będzie nas więcej z maluszkami i starszakami przez wakacje w domu. Mam o tyle dobrze, że mąż będzie raczej wracał najpóźniej 16ta. Więc w razie kryzysu to i on obiad ugotuje jeszcze i pomoże ogarnąć. O dziwo mój starszak bardzo chętnie idzie do przedzszkola, wręcz będzie mu przykro że są ferie. Ale cóż, znajdziemy jakieś atrakcje, pochodzimy na spacery to będzie dobrze.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj wychodzimy:) nie minęła co prawda 3 doba życia synka,ale wszystko i u niego,i u mnie w normie,więc po 13 będzie wypis:) już czekam spakowana;)

Angelika,mi wyciągał gin takie szwy rozpuszczalne,które się już wrosły..bolało. Nie możesz do swojego dr podejść?czy do szpitala,w którym rodziłaś? Bo takie opcje osób/miejsc,gdzie mi to mogą ściągnąć,słyszałam...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Dzwoniłam do szpitala czy jest sens przychodzić,powiedziała ze w mojej przychodni. Zadzwoniłam do mojej przychodni,tam powiedzieli że oni szwów nie wyciągają,dadzą mi skierowanie do przychodni chirurgicznej i tam ale musze rano bo tam są numerki. Także ten,dałam sobie spokój. Zadzwoniłam do swojej położnej tylko i umowilam się ze przyjdę w poniedziałek rano do niej bo do środy nie wytrzymam. Zgodziła się i pewnie już sobie odchaczy to jako wizytę srodowa. Jutro mama bierze córkę na noc,mąż jedzie do kolegi na noc wiec minie nam szybko z Lusia. Chyba nie będziemy się nigdzie ruszać

Odnośnik do komentarza

Ja moje "rozpuszczalne" szwy boleśnoe czułam przez 2 tygodnie.. jak byłam u lekarza po opiekę dla męża wyciągnął mi je (Po 15 dniach od porodu) i za głowę się chwycił, że to żyłka rozpuszczalna i rozpuszczać się może nawet miesiąc albo dłużej.. także szybko wyciągnął, zostawił tylko dwa bo były głęboko, a stwierdził, że to za wcześnie, żeby tak głęboko grzebolić. We wtorek idę na "przeglad" więc sprawdzi jak się mają. Ostatnio widziałam dwa kawałki tej żyłki, chyba coś się jeszcze poruszyło. Ale komfort od wyciągnięcia niebo A ziemia... choć dalej czuje nieprzyjemne ciągnięcie.. I sączy się co jakiś czas dziwna wydzielina..

Odnośnik do komentarza

Ola, Marja gratki. Powodzenia z karmieniem;-)

My nadal walczymy, pokarmu mam dużo, ale był kłopot z języczkiem i dziś byłyśmy u chirurga podcinac. Płakałam razem z małą, teraz dopiero doszła do siebie taka była wystraszona i kwilila co chwilę.

Szwy najgorzej czułam ok.2 tyg choć były rozpuszczalne. Teraz doszłam do siebie i już nie krwawie. Polecam wietrzenie krocza szczególnie przy upalach;-)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie Dziewczyny,same widzicie jak to z tymi szwami jest...niby tak fajnie,że mają się rozpuścić,a to nie do końca tak jest... póki co ja jestem tam tak opuchnięta,że się zastanawiam czy to w ogóle minie (choć jak się podmywam kilka razy dziennie,to może nie czuję różnicy,bo siedzi się lepiej z dnia na dzień..).
W poniedziałek przyjedzie położna,zapewne też będzie chciała mnie obejrzeć,więc powie co o tym myśli.
Sylma,oj tak,też polecam wietrzenie krocza.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Sylma moja Lusia też miała podcinany języczek -bardzo pomogło z karmieniem,je teraz spokojniej o bardziej się chyba najada bo nie wisi na cycu co chwile.Ona miała jeszcze w szpitalu,lekarz mówi że mamy bardzo sobie chwalą ten zabieg,że pomaga w karmieniu i piersi tak nie bolą.
ola2710 ja też się podmywam parę razy dziennie ,później psikam tantum rosa (butelka do irygacji zatok :D),wietrze i psikam octenseptem i znowu wietrze. I już wczoraj w miarę normalnie funkcjonowalam,zdziwiona byłam bo jeszcze w piątek bolało okropnie.A jak patrze sobie lusterkiem to nie mam w ogóle opuchniete juz.
Kurcze, a ja mam taki problem że Lusia nie chce jeść w nocy. Śpi jak zabita a mi z piersi leci i mnie bolą...boje się ze przez brak nocnych karmien będę miała mniej pokarmu.Musze pamiętać wieczorem aby sobie przygotować laktator bo dzisiaj w nocy go skrecalam...Niby fajnie że śpi, bo wysypiam się póki co ale z perspektywy karmienia piersią to nie za dobrze,pierwsze dni jeszcze w szpitalu wstawala często,po tym zaboegu jak lepiej jej się je to wstawala z dwa razy, a od dwóch dni w nocy ja biorę jak jiz czuje ze mam pełne cycki,budzę a ona nic. Od 24 do 8 w ogóle nie chciała jeść. O 8 wstała i zjadła,ja o 6 juz sciagnelam bo cała zalana byłam.Nie wiem czy ja budzić bardziej aby jadła? Czy ściągać?

Odnośnik do komentarza

Ja miałam jeden szew w takim miejscu, że drapal i szło oszaleć.

Ola u mnie z dnia na dzień było lepiej. Ok tygodnia po przy siadaniu nie było już bólu. Gorzej że po dwóch tyg wyszła mi infekcja, ale nadal walczę z anemia i się ciągle coś przypałęta...

U mnie położna była na drugi dzień po wyjściu ze szpitala i oglądała krocze. Mowila, że potem przy watpliwosciach można pokazać. Tak to za każdym razem piersi ogląda. Ja już mam 3 wizyty za sobą.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Angelika, jak byłam jeszcze w szpitalu i przychodziły te położne laktacyjne do mojej sąsiadki (do mnie też,ale u mnie było ok,bo poród sn i bez problemów z laktacją),to mówiły,że można laktatorem,ale pomocniczo,bo nie pobudza laktacji tak jak dziecko. A w ogóle dziecko powinno być w tych pierwszych dniach i tygodniach przystawiane co najmniej 8 razy dziennie do piersi i to wychodzi mniej-więcej raz na 3 godziny. Mała mojej sąsiadki też potrafiła sobie przysypiać i nie obudzić się na karmienie (ze wzgl na niską wagę urodzeniową taki leniuszek),więc polecały wybudzać dziecko na karmienie. Teraz nam się to ustawia,więc jak najbardziej może być tak,że zmniejszy się podaż mleka ze względu na brak nocnych karmień. Ale może zapytaj też swoją położną...ja takich sytuacji nie znam z autopsji,wszystkie dzieci czy moje,czy siostry wstawały na karmienie,a moje to w ogóle wiszą na cycku...

Sylma,bierzesz coś na tą infekcję?bo na anemię pewnie przepisali ci żelazo..?
Ja dostałam zalecenie przy wypisie ze szpitala,by brać DHA,mąż mi dziś kupił. Mam jeszcze witaminy z ciąży i nie wiem czy mam je brać...zapytam położnej w poniedziałek.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Hej dziewczyny:) my w domu od piątku, dochodzimy do siebie i uczymy się. Po cesarce czuję się już dobrze chociaż strasznie bolała mnie głowa po znieczuleniu i ogólnie osłabiona byłam. Pobyt w szpitalu wspominam dość kiepsko bo część położnych była straszna i czułam się tam jak intruz. Tak naprawdę nie wiele mi pokazano, o wszystko musiałam się pytac i do tej pory czuję się nie pewnie w karmieniu piersią. Czekam na wizytę położnej żeby oceniła czy dobrze to robię. Mały regularnie się wypróżnia, w każdym pampersie coś jest tylko martwi mnie to że mój nawał mleka trwał jeden dzień a teraz piersi są właściwie miękkie. Przystawiam go co 3 godziny, być może dlatego że są opróżniane regularnie. Zwariuje do pierwszego ważenia:) mam nadzieję że niedługo znowu uaktywnie się na forum

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Jak życie z maluszkami?

Marja89
Powodzenia w rozkręceniu laktacji. Ja się zmagam z nawałem cały czas, od trzeciej doby po porodzie. Aż się boję, że będą zastoje bo ciągle piersi twarde i pobolewają.
A twoje maleństwo nie prosi o jedzenie częściej? Przesypia sobie pomiędzy karmieniami? Bo mój praktycznie przy cycku non stop, może dwa-trzy razy dziennie jest dłuższa drzemka niż 10 minut.

Ja póki co ogarnęłam mieszkanie z grubsza póki Maciek spał. Teraz kawka i obmyślam jak tu wprowadzić jakiś stały rytm dnia z dwójką chłopaków w domu.
Maciek już nie ma kikuta pępowiny, odpadł mu w 6 dobie, także mamy już tutaj spokój. W weekend zaliczyliśmy dłuższe spacery i rekordowy sen 1,5 godziny w wózku.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Marja,to że piersi miękkie,nie znaczy że nie masz mleka. Tyle tylko,że Ci się unormowało albo po prostu nie masz nawału (ja nie miałam przy pierwszym synku,a teraz raczej też nie-tyle tylko,że mi się guzek pod pachą zrobił,taki bolesny,ale zniknął-takie uroki jak się karmi...).
Pamiętam,że jak rodziłam pierwszego synka 5 lat temu w tym samym szpitalu co teraz,to było podobnie. Tzn niektóre położne super,tłumaczyły wszystko,a potem była zmiana zmian i przychodziły jakieś fuczące babsztyle,mające focha za każdym razem,gdy o coś je zapytano. Teraz za to zmiana o 180 stopni-same przychodziły,pytały czy w czymś nie pomóc,oglądały dziecko,w ogóle byłam w szoku...wydawało mi się,że jest ich tam sporo,każda od czegoś innego (plus miały zmienniczki na innych zmianach)-inna kąpała,inna od laktacji,inna od badania słuchu i innych badań przesiewowych,inne zabierały na badania krwi,inne na szczepienia...a szpital mały,powiatowy;)

U nas dziś z rana była położna. Akurat rano małemu odpadł pępek i dobrze,że w takim momencie,bo poradziła co z nim robić (mamy dodatkowo smarować piochtaniną,bo się nie zapadł).
Tadziu jest zupełnie inny niż starszy brat,zje i śpi-i to jest dla mnie nowość:) poprzednio nie mogłam się ruszyć,a teraz zaśnie,odłożę i śpi z godzinkę i więcej:) co prawda myli mu się dzień z nocą,w dzień ładnie śpi,a w nocy by szalał,ale to "norma" u dzieci. Idziemy dziś na pierwszy spacer,mam w domu też starszaka,to pewnie na plac zabaw:)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Marja89 ja pierwsza i druga córke karmiłam na żądanie, przy pierwszej miałam nawał 1 dzień a teraz nie miałam w ogóle.Przy pierwszej caaaleee dnie tylko karmiłam na początku,później było już super i 1,5roku karmiłam,ale początek okropny. Tez pamiętam ta niepewności czy dobrze to robie,czy wystarczająco przybiera itp....Ale warto się przemeczyc bo później jest mega wygoda :)
Lusia dalej długo śpi w nocy i jak marzyłam o takim dziecku to teraz wiem ze to nie jest do końca dobre. Bo ja musze karmić,piersi mam pełne a ta śpi i tyle.
ola2710 ja też właśnie czuje się dziwnie bo 1sza córka była całkiem inna :) I u nas tez spacery na plac zabaw :)

Odnośnik do komentarza

Dziś mamy równo 4 tygodnie poza brzuchem:)

Widzę, że nie tylko u nas pomieszały się dzień z nocą.. Ostatnio Malutka spała za dnia sporo, a w nocy co godzinę jedzenie, pielucha nieraz co 20 minut, bo przecież musi być sucha cały czas..:) od wczoraj śpi w ogóle mało, a najlepiej się zasypia 10 minut przed kąpaniem. Wyglądam jak zombiak, głowa pęka, prasowania po sufit, a my cycamy non stop.. I na dodatek mąż od dziś wrócił po opiece do pracy..

Odnośnik do komentarza

Gdzieś czytałam że maluszki nie rozpoznają dnia i nocy i nie może im się pomylić :) Ale nie wiem ile w tym prawdy.
Ja mam leniucha po tacie póki co :) A jak już włączę szumisia to koniec,dwie minuty i ululana.
Musze koniecznie zrobić zakupy ciuchowe... Wszystko z przed ciąży za małe,nie mam ani jednej pary spodni :) Sama się dziwię jaka byłam chuda że takie malutkie spodnie nosiłam. Ale trudno, modelka raczej i tak bym już nie została wiec mogę mieć parę kilo więcej :)
Wkurzyłam się bo dostaliśmy jeden wózek od znajomych i drugi kupiliśmy używany . I w jednym i drugim coś się dzieje....dzisiaj mi się złożył na spacerze. Mąż mówi abym zamówiła taki jaki mi się podoba, kasę mam odlozona juz od dawna ale nie mamy ani piwnicy ani wózkowni a mieszkamy na 3 piętrze... Bez windy oczywiście. I teraz jak sobie pomyślę ze mam zostawić wózek za 2tys na klatce na dole albo w korytarzu w piwnicy to trochę mi szkoda....ale chyba nie mamy wyboru bo następnej używki nie zniose. A jak jest ładniejszy wózek używany to chcą go sprzedać prawie za tyle co nowy wiec wole juz nowy. Juz nie wiem co robić, zastanawiam się na wózkiem cybex balios s,już bym go miała do końca wozkowania albo cybex leotie flex który jest o wiele tańszy ale nie wiem jak z funkcjonalnością. Jakie wózki polecacie?

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny.
Marja super ze juz w domku.
Angelika w naszym xlanderze 2018 zlapalam.takiego kapcia ze nic tylko nowa detka. Mam nadzieje ze opona ok. Od razu zamowilam 3, na przód 1 i na tyl 2. Wczoraj nas holowano do domu ;) tez mieszkamy wysoko ale wozek mam na dole na zamykanym podworku w zamykanym domku. W domu byl tylko po zakupie do czasu wyjazdu do porodu i mysle ze tak zostanie bo nie wyobrazam sobie jezdzenia i usypiania w wozku w domu.
Angelika racja ze takie maluszki nie rozpoznaja dnia i nocy dlatego aby im pomoc nie nalezy w dzien zaslaniac okien i robic ciemno w domu a w nocy powinno byc ciemno w pomieszczeniu w ktorym noworodki spia.
Co do szumisia chyba nie bardzo umiem nim operowac bo na naszą pannę nie dziala nasennie. Ale spi i tak pieknie wiec wyjdzie ze bedzie mis do zabawy.
U mnie z cyckow kapie po podlodze tyle mleka Mała pochlania wszystko i nadal jest glodna wiec dokarmiamy aby przybierala. Niezla Glodzilla nam sie trafila. To po tacie.
Na laktacje pilam i dalej pije herbate laktacyjna i takie saszetki z czyms tam wrzucalam do cieplego mleka do rozpuszczenia.
W czwartek idziemy na szczepienia. Oby poszlo z gorki.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...