Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maluszki 2018


Gość Szczesliwa mama2016

Rekomendowane odpowiedzi

U nas to 11 doba. Ja się jeszcze zastanawiałam (wiem,głupie to i raczej niemożliwe,ale w głowie siedzi...)czy może dlatego,że jest większy,potrzebuje więcej jeść-jak kuzynka urodziła takiego kolosa prawie 4.5 kg,to dość szybko przestała karmić,bo podobno "za dużo chciał jeść". Ale nie poddaję się,myślę że na każdym kroku z mm miałabym bardziej pod górę-i mały nie chce smoczków (więc butelki też raczej nie zaakceptuje),i mi się nie chce robić tej mieszkanki,sprawdzać temperaturę itd.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Haha Ola, mam identycznie i dopóki go nie zważymy w czwartek to nie da mi to spokoju. My walczymy żeby zasnąć teraz, próbuję wprowadzać rytuały żeby przestawiać go na dzien-noc ale jest jeszcze gorzej, zawsze spał po kąpieli a od wczoraj nic go nie uspokaja, nawet cyc... Ale chyba w końcu usnął..

Odnośnik do komentarza

Martusia nie mam zamiaru się poddać :) Z córką starszą miałam gorsze kryzysy wiec wiem że damy radę :) Ale jak mogę skorzystać za darmo z pomocy fachowca to dlaczego nie, tym bardziej że mam 10min spacerkiem do niej :) Wydaje mi się że jej płacz przy cycu może też wynikać z tego że ma tą przeklęta sapke i ciężko jej się oddycha....I jak pije to pi prostu nie może złapać tchu.... Zakrapiamy i nic nie pomaga,chyba zadzwonię do pediatry bo już mnie to martwić zaczyna....
ola2710 jak są upały to może chce częściej się napić po prostu,mi położna mówiła ze mogę dawać wody jakby w trakcie upałów wisiała na mnie co chwile. Ale u nas wczoraj dopiero było upalnie pierwszy dzień od dłuższego czasu i dalysmy rade bez wody.A ze duży chłop potrzebuje więcej to swoją drogą, każde dziecko jest inne.

Odnośnik do komentarza

Hej

Ola, ten strach jakoś siedzi nam w głowach z niedokarmieniem. Ale to, że dziecko wisi na piersi wcale nie musi oznaczać głodu. Albo to skok i chce sobie wyprosić więcej mleka, albo potrzeba czułości albo duże potrzeby ssania. Szkoda zapychać dziecko mm kiedy masz pokarm. To może Wam zaburzyć karmienie.
U nas też było ostatnio trochę wiszenia na cycu, głównie w ciągu dnia. W nocy średnio 2-4 pobudki. Wczoraj było już lepiej, bo chwilami spokojnie Maciek czuwał.
Mamy problem z ciągłym krztuszeniem się podczas karmienia. Szczególnie na początku ja go wręcz zalewam tym mlekiem, bo jak się na chwilę oderwie to mi nadal mleko pod ciśnieniem tryska... Próbowałam odciągać tak 20-30 ml przed karmieniem, ale nie daje to jakiejś wielkiej różnicy. A więcej nie chcę, żeby nie pobudzić niepotrzebnie laktacji. Ale przynajmniej powoli przechodzi mi nawał.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Mae, Angelika
A nie robią się waszym maluchom wzdęcia przy takich problemach z karmieniem? My od dwóch dni w nocy się męczymy, tzn Tadzio się męczy, niby śpi ale widać że mu coś przeszkadza bo pręży się a nad ranem budzi z płaczem i są bączki po których jest lepiej. Macie na to sposoby poza masowaniem brzuszka, rowerkami i przyginaniem nóg?

Odnośnik do komentarza

Maria ja piłam koperek jak starsza nie mogła zrobić kupy. Niby nie przechodzi do pokarmu ale nam zawsze pomagało. Możesz też dać mi troszeczkę jak będzie się długo męczył.
Raczej Lusienka nie ma wzdec,puszcza dużo bakow i co karmienie to kupa. Ja obstawiam ta sapke,albo tak jak mówi mea-za.szybko jej leci pokarm,na dodatek problem z normalnym oddychaniem i jest płacz.
Jakie wkładki laktacyjne polecacie? Ja miałam babydream i masakra, wiecznie cała mokra chodzę mimo częstego wymieniania. Z Hania fajne były firmy akuku ale nie wiem czy dostanę je stacjonarnie tutaj.

Odnośnik do komentarza
Gość Marja89

Angelika, dzięki za rady, w sumie pije koperek, zobaczymy jak będzie dzisiaj, planuję go dłużej na brzuszku układać, moze pomoże. On się załatwia normalnie, tylko w nocy go męczą gazy po drugim karmieniu i się męczy rano.
Co do wkładek to mam baby ono i są super :)

Odnośnik do komentarza

Wkładki mam zwykłe z belli,mi aż tak nie cieknie,więc mi one wystarczają.

Mój rano jak się obudzi,to też puści kilka bąków;jak nie daje rady,to rowerek przez chwilę pomaga. Na wszelki wypadek mam w domu delicol i dicoflor,ale nie używałam jeszcze.

Była u mnie znowu położna. Co do wiszenia na cycku-widocznie tak potrzebuje i trzeba dawać jeść:) ale w sumie dobrze,że je tak w dzień,w nocy tak nie wisi.
Pytałam też o termin bioderek- bo w dokumentach ze szpitala widziałam,że trzeba zrobić w 5-6 tygodniu. Powiedziała,że to tylko pobożne życzenia szpitala,bo w polskich warunkach to niemożliwe. Jakby co byłabym gotowa iść prywatnie,ale podobno w praktyce trzeba tam iść do 3 miesiąca życia,do tego jakby był problem to już w szpitalu badali pod tym kątem dziecko. Dlatego ja idę tak jak mnie zarejestrowały.
Wagi oczywiście nie ma,ale podobno czuć,że przybiera i widać po nim:)
A ja od rana mam tak absorbujących obu synów,że jeszcze nie zjadłam śniadania,piję kawę zbożową,karmię młodszego i słucham burczenia w brzuchu...może Tadziu w końcu zaśnie...

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Moja Lusia pi prostu lubi się przytulać chyba :) Nie musi mieć cycka,wystarczy że ja przytule i tak śpi.
ola2710 u mnie to samo, wykapalam córkę w potasu manganianie aby te krosty wysuszyć. ubralam,zrobiłam jej śniadanie i wstała Lusia. A ja dalej w piżamie :) musze się przestawić na tryb dwójki, bo w ciąży miałam luz jak córka w przedszkolu i teraz lekko nie ogarniam :)

Odnośnik do komentarza

Z tym strachem o niedokarmianiu to święta prawda. Ja karmię już 1,5 miesiąca i mam wrażenie że ciągle robimy 1krok w przód a dwa w tyl. Najpierw nawał, popękane brodawki i zastój. Potem wymioty i podciecie wedzidelka, a teraz znów mi wymiotuje i mega ulewa. Też tak jak Mae piszesz denerwuje się przy cycku, bo chyba jej pod dużym ciśnieniem leci. Też odciagałam przed i nie pomaga to nic. Już nie wiem co robić 1,5 miesiąca walki. Mąż mówi żeby jej dac mm,ale ja nie chcę...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Angelika,jeszcze nie składałam wniosku,bo dopiero wczoraj po południu dostałam akt urodzenia i pesel małego (pesel na pewno jest potrzebny,z aktem nie wiem..). Ale dzisiaj mam zamiar się za to wziąć,napiszę jak mi poszło:)

Sylma,u nas odpukać denerwuje się mniej od wczorajszego wieczora. Zauważyłam też,że zaczął się tym nerwem "komunikować",że musi odbić po jedzeniu. Czasem go nosimy do odbicia kilka minut,nie odbije wcale lub nie odbije do końca,kładziemy go,a on się po chwili denerwuje-macha rękami i nogami,wydaje odgłosy zdenerwowania (nie płacze przy tym co ciekawe;). Jak go podniesiemy wtedy,to na pewno odbije lub już uleje,a potem jest spokojny i zwykle zasypia. Może też to macie?

U nas dziś od rana ciemno za oknem,może w końcu spadnie deszcz...fajnie,że jest chłodniej.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Marja,nie wszystko się zgadza,ale część rzeczy tak. Ciągle na mnie wisiał,jak nie przy cycku,to po prostu na rękach (jak go odkładałam,to minuta i jęki),denerwował się przy piersi (jak zwykle sam ładnie lub z małą pomocą łapał brodawkę,tak teraz machał szybko głową i wydawał dźwięki niezadowolenia),przerywał jedzenie,żeby potem znowu przejść do akcji "wkurzenie przy łapaniu brodawki".
Niby w 14 dniu tak może być,ale nie wiem,może my to mieliśmy właśnie teraz (może liczy się też to,że mały przenoszony 4 dni).

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

ola2710 u nas dokładnie tak samo,cały dzień albo na rękach albo na cycu i nerwy przy cycku... Właśnie takie machanie głową jakby ją dziąsła swedzialy :D U nas dodatkowo ta sapka,jutro przyjdzie położna to zapytam co mogę jej dać oprócz wody morskiej bo to nic nie daje.
Powiem Wam dziewczyny że przy pierwszej córce miałam taki stres że się nie najada,nie przybiera itp. A stres przy karmieniu jest najgorszy.... W końcu mowie do męża ze trudno,daje nam tydzień a jak dalej będzie mało przybierać, to przechodzimy na sztuczne. No i wyluzowalam,wytlumaczylam sama sobie że mm nie jest niczym strasznym. Przybrała dużo i karmiłam 1,5roku ale początek to wielki stres który nie pomagał. Teraz bez stresowo od początku i jest dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Nie to nie przez wzgląd na odbijanie choć czasem jak jej się ulewa to też płacze. Myślę że to przez to pocięte wedzidelko ma problem z chwyceniem poprawnie cycki. Dziś byłam u neurologopedy i pokazała mi jak masować język i po tygodniu powinna być poprawa.

Angelika ja z tym jeszcze tydzień i zobaczymy to już tak 4tyg. Jest źle potem lepiej chwilę potem znowu coś wyskoczy i tak w kółko. Choć przy butelce nie bylo by lepiej bo problem języka i ulewania nie zniknie wtedy.

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc2n0a20fycap9.png

Odnośnik do komentarza

Angelika,złożyłam wniosek o 500+,przez moje konto bankowe. Tam tylko wpisywałam dane wszystkich członków rodziny (imię,nazwisko,pesel),nie było możliwości dodania aktu urodzenia,więc pewnie nie jest im potrzebny. Po wpisaniu danych mogłam pobrać wniosek w pdf. Teraz ma się zająć tym odpowiedni urząd,pozostaje czekać.
Ja jeszcze mam do załatwienia becikowe,niby proste rzeczy,ale zawsze zajmuję się "ważniejszymi" sprawami...

Wczoraj weszłam na wagę,brakuje mi 9 kg do wagi sprzed ciąży. Ale chciałabym zrzucić więcej,bo przed ciążą przytyłam trochę...a Wy jak z wagą?
W ogóle czuję się jak kura domowa,taka zaniedbana...włosy proszą o farbowanie,ale do swojego fryzjera raczej nie pojadę,bo tam 3 godz się siedzi...w ciuchy sprzed ciąży się nie mieszczę jeszcze,na nowe mi szkoda kasy teraz,bo z dnia na dzień obserwuję,że ciało się zmienia i zanim kurier te ciuchy przywiezie,to już za duże mogą być...ponarzekałam sobie;) wybaczcie;)

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza
Gość Angelika 124

ola2710 jak zwykle mam podobnie...8kg do wagi sprzed ciąży,ciuchy ciążowe za duże,sprzed ciązy za małe...Płakać mi się chce jak mamy gdzieś wychodzić bo naprawde nie mam co na dupę włożyć.W reserved na przecenie kupiłam sobie dwie pary spodni i będę nosić dopóki nie obkupię się w coś jeszcze.Przy okazji że muszę kupić sobie "wyprawkę" chciałam zrobić to tak aby wszystko do wszystkiego pasowało.A nie że mam bluzkę którą ubieram do tylko jednych spodni,sukienkę do której nie mam butów itd. :) A włosy mam wrażenie że żyją własnym życiem,mam prawie do pasa i tylko je związuje w koka...
Sylma a próbowałaś karmić na leżąco? ja bardzo tak lubię i widzę że Lusia też.
Lusia też miała podcinane wędzidełko ale u nas po tym jest poprawa,nie masowałam języka.
Ale odkryłam co moje dziecko sobie wymyśliło chyba.Ona po prostu chce spać przy cycku i denerwuje się że jej mleko leci i dlatego płacze.Dałam jej dzisiaj smoczka i w zasnęła z nim,zabrałam jej i śpi już drugą godzinę.
ola2710 mi też zostało becikowe ale czekam na zaświadczenie o dochodach już 2tydzień z mojej "cudownej" firmy

Odnośnik do komentarza

Haha Ola, chyba wszystkie się tak samo czujemy:) to chyba nie jest za dobry okres na kupowanie ciuchów.
Nerwy minęły, młody zasnął, chyba najadł się w końcu pod korek, idziemy się przejść bo nie ma słońca i jest przyjemny wiatr.

Odnośnik do komentarza

Sylma
Nie wiem, czy to Ciebie pocieszy, ale ja miałam podobne problemy przy pierwszym dziecku. Najpierw mi synek jeszcze w szpitalu mocno pogryzł brodawki. Potem nawał, zastoje i ogólnie ból przy karmieniu (aż zaciskałam zęby jak się przysysał). Do tego dokarmialiśmy go wtedy mm, bo słabo przybierał na wadze. Kiedy mi krew razem z mlekiem leciała to miałam już mega kryzys. Ale byłam bardzo nastawiona na kp i dużo czytałam o problemach z karmieniem i trafiłam na blog właśnie Hafiji. Kiedy brodawki się zagoiły i przynajmniej karmienie już nie bolało to karmiliśmy mieszanie jeszcze aż mały miał około 3 miesięcy. Potem stwierdziłam, że mam dość bo robienie mieszanek, liczenie ile wypije itd mnie strasznie męczyło.
I postanowiłam zaufać sobie i naturze. Przestałam podawać mm, pozwoliłam mu cycać ile tylko sobie chce. Ostatecznie udało się wszystko i potem karmiłam kp jeszcze dwa lata. Od czasu do czasu pojawiały się zastoje, ale ogólnie więcej dużych problemów nie było. Oczywiście wszystkie skoki rozwojowe i kryzysy laktacyjne przechodziliśmy.
Także jeżeli mały robi dużo siku, kupy w pieluszki i przybiera to bym się bardzo nie martwiła. Poza tym, jeżeli ty jesteś zdenerwowana przy karmieniu to dziecko to czuje i też mu się stres udziela. Tak się nakręcacie, a do tego nerwy też laktacji nie sprzyjają. Faktycznie tak jest, jak też Andżelika doświaczyła, że mleko powstaje w głowie.

Ola
Mamy podobnie z odbijaniem. Długo nic nie odbija, a potem jak odłożę to niespokojny często wtedy odbije i uleje przy okazji.

Co do niepokoju przy piersi to wczoraj wieczorem to przeszliśmy. Płacz, chwytanie piersi, żeby ją zaraz wypluć i ogólnie wielkie poddenerwowanie. Ostatecznie położyłam się z małym w sypialni, próbowałam jeszcze pokarmić ale tylko się wkurzał. W końcu puściłam mu w desperacji biały szum z youtube... i usnął! Po jakiejś minucie-dwóch dziecko spało.

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaanli21un7ohr.png
https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5englt40xe.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny
Podpisuje się dwoma rekoma pod waszymi postami. Nerwy przy karmieniu odbijaniu brak odpowiedniej garderoby siano na głowie w dobrej kondycji ale byle jak zwiazane- wlosy mam juz za pas lekko. Dopadl mnie kryzys zmeczenia i oslabienia. Krew z nosa leci ze hej. Musze porobic badania. Zdążyłam dentyste zaliczyc tylko i ginekologa.
Po wizycie u gina wszystko ok. Srodek jeszcze się goi ale widocznie potrzebuje wiecej czasu. Ważę 52kg czyli 6 na + sprzed ciąży. 1.5kg w cyckach wiec mysle zebez wysilku zadnego po kp będzie 50kg. To mi pasuje byle bym weszla w rzeczy. Mam sporo nawet nie noszonych.
Smoczek czasem daje jak mi sie przypomni ale raczej nie akceptowany. Najlepiej od mamy taki pasuje ;) choc nie narzekam noce mam przespane. Marudne jest w ciagu dnia albo przedpoludnie albo popoludnie. Takze z utesknieniem czekam na powrot meza do domu aby chociaz trochę mnie odciążyl.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, zazdroszczę że na wasze maluchy działa szumis, u nas się udało wyciszyć przy suszarce. Dzisiaj w dzień mały dużo śpi a w przerwach cycus. Byliśmy też na spacerze póki się nie schłodziło. W domu nadal duchota, 25 stopni a ja już dostałam zjebki że dziecko w samym body i przykryte cienkim kocykiem. Uh.
Mae, ale miałaś historii z tym karmieniem piersią z pierwszym dzieciaczkiem, gratuluję wytrwałości ;)
Xyza
A dobrze jesz? Rzeczywiscie powinnaś sobie zrobić badania.
Ja jestem ciekawa jak tam moja hemoglobina teraz...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...