Skocz do zawartości
Forum

Styczniówki 2006 - chodźcie wszystkie, serdecznie zapraszam


Rekomendowane odpowiedzi

edzia274
Cześć.
Dziewczyny jestem załamana:Smutny:. Poszłam dziś z Bartkiem w południe po syna kolezanki z bloku do żłobka, zresztą do tego samego do którego od jutra ma chodzić Bartek. Bartkowi oczywiście jak to wszystko co nowe i niepoznane podobało sie i chciał zostać, ale wiem ze z kazdym dniem będzie gorzej. Jak popatrzyłam na te wszystkie dzieci które jak by nie patrzyć chodzą tam już 4 dzień i płaczą, zanoszą sie od płaczu i wszystkie takie smutne, zero radości i uśmiechu, to stwierdziłam ze nie wiem czy dam rade posyłać tam moje dziecko, które nie znając jeszcze tego wszystkiego tryskało dziś energią i rozweselało wszystkich na korytarzu.
A jak za kilka dni z niego też ta jego energia gdzieś pryśnie:zmartwiony:. Czuję sie potwornie i nie wiem co mam robic aby wszyscy byli zadowoleni:36_2_58:

Witajcie,a zwłaszcza ty Edziu ,nie stresuj sie za bardzo moze akurat Bartuś zniesie wszystko ok ,jak nie spróbujesz to sie nie przekonasz ,będzie dobrze a jak sie nie zaklimatyzuje to napewno znajdziesz jakies rozwiązanie pamietaj trzymam kciuki będzie oki,często jest tak że my rodzice bardziej przeżywamy niż nasze dzieci (wiem sama po sobie) i głowa do góry:36_3_1::36_3_1::36_3_1:

Monisiu widać że grzybobranie sie udało!!!!! Barierka ekstra!!!

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

gosiai
edzia274
Cześć.
Dziewczyny jestem załamana:Smutny:. Poszłam dziś z Bartkiem w południe po syna kolezanki z bloku do żłobka, zresztą do tego samego do którego od jutra ma chodzić Bartek. Bartkowi oczywiście jak to wszystko co nowe i niepoznane podobało sie i chciał zostać, ale wiem ze z kazdym dniem będzie gorzej. Jak popatrzyłam na te wszystkie dzieci które jak by nie patrzyć chodzą tam już 4 dzień i płaczą, zanoszą sie od płaczu i wszystkie takie smutne, zero radości i uśmiechu, to stwierdziłam ze nie wiem czy dam rade posyłać tam moje dziecko, które nie znając jeszcze tego wszystkiego tryskało dziś energią i rozweselało wszystkich na korytarzu.
A jak za kilka dni z niego też ta jego energia gdzieś pryśnie:zmartwiony:. Czuję sie potwornie i nie wiem co mam robic aby wszyscy byli zadowoleni:36_2_58:

Witajcie,a zwłaszcza ty Edziu ,nie stresuj sie za bardzo moze akurat Bartuś zniesie wszystko ok ,jak nie spróbujesz to sie nie przekonasz ,będzie dobrze a jak sie nie zaklimatyzuje to napewno znajdziesz jakies rozwiązanie pamietaj trzymam kciuki będzie oki,często jest tak że my rodzice bardziej przeżywamy niż nasze dzieci (wiem sama po sobie) i głowa do góry:36_3_1::36_3_1::36_3_1:

Monisiu widać że grzybobranie sie udało!!!!! Barierka ekstra!!!
Gosiu wiem postaram sie z całych sił pokazać Bartusiowi że moze być ciekawie, ale gdybyś popatrzyła na te wszystkie wygaszone i smutne dzieci, które wyglądały tak jakby im sie dzieciństwo już skończyło, to aż serce by ci pękało:Smutny:.
Pocieszam sie tym ze jutro jakoś zleci bo to będzie nowe i ciekawe, potem weekend więc znowu odpocznie a w poniedziałek od nowa. Nienawidze tej cholernej polityki, dlaczego nie mozna sobie w spokoju wychować dziecka i dać mu najpiękniejsze dzieciństwo pod słońcem bez stresów i nerwów:grrrrrr:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

edzia274
gosiai
edzia274
Cześć.
Dziewczyny jestem załamana:Smutny:. Poszłam dziś z Bartkiem w południe po syna kolezanki z bloku do żłobka, zresztą do tego samego do którego od jutra ma chodzić Bartek. Bartkowi oczywiście jak to wszystko co nowe i niepoznane podobało sie i chciał zostać, ale wiem ze z kazdym dniem będzie gorzej. Jak popatrzyłam na te wszystkie dzieci które jak by nie patrzyć chodzą tam już 4 dzień i płaczą, zanoszą sie od płaczu i wszystkie takie smutne, zero radości i uśmiechu, to stwierdziłam ze nie wiem czy dam rade posyłać tam moje dziecko, które nie znając jeszcze tego wszystkiego tryskało dziś energią i rozweselało wszystkich na korytarzu.
A jak za kilka dni z niego też ta jego energia gdzieś pryśnie:zmartwiony:. Czuję sie potwornie i nie wiem co mam robic aby wszyscy byli zadowoleni:36_2_58:

Witajcie,a zwłaszcza ty Edziu ,nie stresuj sie za bardzo moze akurat Bartuś zniesie wszystko ok ,jak nie spróbujesz to sie nie przekonasz ,będzie dobrze a jak sie nie zaklimatyzuje to napewno znajdziesz jakies rozwiązanie pamietaj trzymam kciuki będzie oki,często jest tak że my rodzice bardziej przeżywamy niż nasze dzieci (wiem sama po sobie) i głowa do góry:36_3_1::36_3_1::36_3_1:

Monisiu widać że grzybobranie sie udało!!!!! Barierka ekstra!!!
Gosiu wiem postaram sie z całych sił pokazać Bartusiowi że moze być ciekawie, ale gdybyś popatrzyła na te wszystkie wygaszone i smutne dzieci, które wyglądały tak jakby im sie dzieciństwo już skończyło, to aż serce by ci pękało:Smutny:.
Pocieszam sie tym ze jutro jakoś zleci bo to będzie nowe i ciekawe, potem weekend więc znowu odpocznie a w poniedziałek od nowa. Nienawidze tej cholernej polityki, dlaczego nie mozna sobie w spokoju wychować dziecka i dać mu najpiękniejsze dzieciństwo pod słońcem bez stresów i nerwów:grrrrrr:

widziałam edziu bo ja tez Bartka dałam do złobka ,nie myśl o negatywnych sronach ,lecz o pozytywach ,dziecko pójdzie między dzieci i bedzie dobrze ,ja też juniorka od stycznia do przedszkola daje, on ostatnio do szkoły chciał sie juz zapisac trzymaj sie i nie martw sie

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

Moje szczęście własnie sie obudziło, miał dziś wyjątkowo krótką drzemkę, zaledwie godzinną, ale zawsze lepsze to niż nic:love:.
Teraz ogląda Pata i pije mleko, bo jakoś nie mogłam mu go odmówić, choć dziś praktycznie nic szczególnego oprócz mleka nie jadł od rana:smiech:. Tak bardzo chciałabym aby był bardzo dzielny i aby nie było z nim większego kłopotu z zaklimatyzowaniem się. A jak sie uda to już wiem napewno ze inaczej i z większą niż obecnie przyjemnością będę się z nim bawiła popołudniami, by nadrobić stracony czas.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

edzia274
Moje szczęście własnie sie obudziło, miał dziś wyjątkowo krótką drzemkę, zaledwie godzinną, ale zawsze lepsze to niż nic:love:.
Teraz ogląda Pata i pije mleko, bo jakoś nie mogłam mu go odmówić, choć dziś praktycznie nic szczególnego oprócz mleka nie jadł od rana:smiech:. Tak bardzo chciałabym aby był bardzo dzielny i aby nie było z nim większego kłopotu z zaklimatyzowaniem się. A jak sie uda to już wiem napewno ze inaczej i z większą niż obecnie przyjemnością będę się z nim bawiła popołudniami, by nadrobić stracony czas.

zobaczysz że tak będzie !!!!!!!!!!!!!:36_2_25::36_2_25::36_2_25:

Mój juniorek juz od kilku dni w dzien nie spi ,teraz zjadł troche ziemniakow z wątróbką i jak duzy sie zdrzemnie to wezmie go na spacerek

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

edzia274
No właśnie Bartek też ostatnio sypia w kratkę więcej nie niż tak.
Ciekawa jestem czy to już koniec drzemek w dzień:Zakręcony:
A ja czekam na męza i też pewnie gdzieś wybędziemy aby sie dotlenić i zrelaksować:Oczko:
Miłego i spokojnego spacerowania do wieczorka, jak nam sie uda:36_3_15:

miłego rodzinnego popołudnia Moja droga pa

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

dziewczyny, przyznam się bez bicia, że nic nie czytałam bo sił nie mam, jutro poodpisuję bo w końcu
uwaga
tu wiadomość dla wszystkich - byłam dzisiaj na grzybach,w końcu od przedciąży - czyli jakieś cztery lata- Kuba też!!! kawał drogi - 150 km, prawdziwków od cholery!!!
i mieliśmy bliskie spotkanie ze stadem koni!!! jutro jakąś nędzną fotkę telefoniczną wrzucę bo dziś mam dość:lol:

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

witam i cała cierpię - wyżyna mi sie ósemka, do tego mam nieusunięty korzeń w szóstce z tej samej strony, niby wypełniony ale wszystko do kupy biorąc boli minie potwornie, najprawdopodobniej mam jakieś zapalenie bo cała lewa strona od środka w ropie a na zewnątrz to jakbym pikę połknęła, do tego dołączyło się pieczenie języka i trudności z łykaniem buuuuuuuuu,
pewnie antybiotyk by się przydał a moja dentystka dopiero w poniedziałek przyjmuje, nie wiem czy jutro na pogotowiu nie wyląduję
a najbardziej to wkurzył mnie m. cały dzień był w pracy, wrócił o 16.00, wziął się za koszenie trawników, potem jadł obiad i siedzieliśmy sobie w kuchni, Kuba zawołał - siku, proszę m. - wysadź go na nocnik bo ja chwilowo mam wszystkiego dość a on na to, przecież cały dzień pracuję i jestem zmęczony!!!!

myślałam, że mnie szlak trafi, kurcze a ja odpoczywałam, sama od rana z dzieckiem, wysprzątałam cały dom na błysk a było co robić, bo jeszcze po wczorajszym grzybobraniu trzeba było uporządkować, wyprałam trzy pralki, ugotowałam obiad, upiekłam ciasto, nakarmiłam tego mojego niejadka co ostatnio graniczy z cudem, oczywiście musiałam mu organizować cały czas zabawę podczas mojej pracy, żeby cały czas był na oku, chociaż i tak uciekł mi dwa razy na piętro, dobrze, że nic się nie stało, to wszystko z bolącą szczęką wrrrrrrrrrrr
wieczorem oczywiście kąpiel sama!! ubieranie, usypianie też sama!!! a m. komputerek. jak znosiłam odkurzacz z góry a to bydle ciężkie jak cholera to myślałam, że nim rzucę, wiadomo w kogo
oczywiście usłyszałam, że zostaw on zaraz zniesie! właśnie to zaraz :36_1_15:

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Cześć/
Dziewczyny przepraszam was za moją nieobecność na forum ale nie mam do tego narazie głowy. Jestem wykończona psychicznie, ten żłobek doprowadził mnie do rozstroju żołądka i nerwicy::(:. Im dłużej Bartusia prowadzam tym jest gorzej. Dzisiaj to tak kurczowo trzymał sie męża że pani musiał go siłą odrywać od Roberta i siłą ze spazmami nam go zabrała. Bo ja już nie mogę chodzić tam sama, poprosiłam męża aby poszedł dziś ze mną aby zobaczył co ja musze codziennie przeżywać:Kiepsko:.
No i głos mu sie załamał, gdy wychodziliśmy z budynku:36_2_58:
Zabierają ci siłą dziecko, które z wrzaskiem patrzy ci w oczy i prosi aby go nie zostawiać, potem płacze biedny przez ponad godzinę, albo zje albo nie i tak byle do obiadu. Ja tego nie zniosę jestem bliska poddaniu się:zmartwiony:.
Gosiu czy ty pamiętasz jak zaprowadzałaś na początku Bartusia, to też miałaś takie problemy z nim???
Bo u nas najgorsze jest to rozstanie, potem oczywiście też z płaczem ale przybiegnie przytuli sie, przebieramy sie i wychodzimy to już opowiada, rozmawia ze mną i juz jest ok.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Pokaże wam jeszcze moje słoneczko ze zlotu motocyklowego, na którym byliśmy pod koniec sierpnia:love:
http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/Kopia_SDC10041.JPGhttp://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/thumbs/Kopia_SDC10039.JPG

Monisiu fajną mieliście wyprawe do lasu:smiech:. A powiedz mi czy Kubuś sie tam aby nie nudził, bo ciekawa jestem jak by moje dziecko zareagowało na taką wyprawe???
Agniesiu napisz nam co u Was, co u Olinka, bo widuję cię na naszej klasie a do nas już nie zaglądasz::(:. Nie masz ochoty już z nami pisać???
Łucjo za tobą też sie stęskniłam, ty zawsze tak optymistycznie do wszystkiego podchodziłaś, brakuje mi tutaj takiego nastawienia:zmartwiony:.
Nie wspomnę o pozostałych koleżankach, które kiedyś pchały z nami ten wózek a teraz już nie chcą z nami rozmawiać::(:.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

edzia274
Cześć/
Dziewczyny przepraszam was za moją nieobecność na forum ale nie mam do tego narazie głowy. Jestem wykończona psychicznie, ten żłobek doprowadził mnie do rozstroju żołądka i nerwicy::(:. Im dłużej Bartusia prowadzam tym jest gorzej. Dzisiaj to tak kurczowo trzymał sie męża że pani musiał go siłą odrywać od Roberta i siłą ze spazmami nam go zabrała. Bo ja już nie mogę chodzić tam sama, poprosiłam męża aby poszedł dziś ze mną aby zobaczył co ja musze codziennie przeżywać:Kiepsko:.
No i głos mu sie załamał, gdy wychodziliśmy z budynku:36_2_58:
Zabierają ci siłą dziecko, które z wrzaskiem patrzy ci w oczy i prosi aby go nie zostawiać, potem płacze biedny przez ponad godzinę, albo zje albo nie i tak byle do obiadu. Ja tego nie zniosę jestem bliska poddaniu się:zmartwiony:.
Gosiu czy ty pamiętasz jak zaprowadzałaś na początku Bartusia, to też miałaś takie problemy z nim???
Bo u nas najgorsze jest to rozstanie, potem oczywiście też z płaczem ale przybiegnie przytuli sie, przebieramy sie i wychodzimy to już opowiada, rozmawia ze mną i juz jest ok.

edytko kochana ,było tak jak piszesz ,płacz lament katastrofa .Wiesz a może niech sam Robert zaprowadzi Bartka do żłobkadziecko pożegna sie z Tobą w domu i pójdzie z tatą a ty go odbierzesz i nie poddawaj się to są początki ,może niech Bartuś zabierze ulubioną zabawkę żeby nie był sam , nie wiem co ci jeszcze napisac może tylko że będzie dobrze trzym sie dzielnie kobitko

:love together::love together::love together:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

hej!!

edziu jesteśmy z wami!!!! to trudne ale jeszcze spróbuj wytrzymać przynajmniej tydzień i już powinno być lepiej!!! powiem za gosią niech m. zaprowadza Bartusia do żłobka, ty go tylko odbieraj!!!

ale masz super motocyklistę!!!! brawo

Kuba na grzybach kompletnie się nie nudził, dla niego to była jedynie zmiana miejsca na spędzenie dnia, przy moim szukaniu grzybów robiliśmy to co zwykle - czyli dużo chodziliśmy, mówiliśmy wierszyki, śpiewaliśmy piosenki, wymyślaliśmy różne zabawy, różne historyjki, podziwialiśmy wszystko co nam wpadło w oko i Kubuś zdawał swoim zwyczajem tysiące pytań, na które ja musiałam niestrudzenie odpowiadać

poza tym Kuba uwielbia jeździć samochodem, nie ma problemu jak spędza w aucie kilka godzin

właśnie, styczniówki gdzie jesteście???

gosiu z ząbkiem jeszcze się męczę, jest już widoczny ale ja nadal cierpię, opuchlizna trochę zeszła - to działanie antybiotyku, jutro idę zrobić zdjęcie i do dentysty bo nie spodobało jej się, że tak mocno spuchłam i chce poznać przyczynę

http://www.suwaczek.pl/cache/4ccc13b87c.png
serdecznie zapraszam, zniżki dla parentingowców:Śmiech:
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=3249849

Odnośnik do komentarza

Cześć:love:
No szkoda troszke że dziewczyny o nas zapomniały, ale nie przejmujcie sie dziewczyny nasze trio jest super:36_1_22:
Ja znowu zaprowadziłam Bartusia, kolejny dzień spazmów i płaczu, ale może jutro będzie lepiej:Kiepsko:
Monisiu naprawde straszne z tym twoim zębem, ale ja podejrzewam że on już poprostu popsuty rośnie, co wywołuje stan zapalny i stąd ta opuchlizna::(:. Ja dzieki Bogu mam już te cholerne ośemki za sobą praktycznie pod każdym względem bo jeszcze tylko jedna mi została, ale i tak jest do usunięcia bo zaczeła sie psuć:Kiepsko:
Mówisz że Kubuś zna wierszyki i śpiewa z tobą piosenki, to świetnie:brawo:. Moj mały podobno nawet teraz w żłobku nie kwapi sie do tego typu nauki, bawi się sam i nie chce tańczyć ani śpiewać z dziećmi. Mam nadzieję że to przejściowe, bo miło by kiedyś było móc posłuchać czego sie nowego w szkole nauczył:Zakręcony:
Gosiu a dlaczego nie mogłaś spać, gnębiły cię koszmary??? A moze poprostu wczoraj w dzień zrobiłaś sobie dłuższą drzemkę i dlatego spać nie możesz:Psoty:. A tak wogóle to Ty w domu na urlopie jesteś, wkońcu???

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

musiałam wziąśc tabletki wyciszajace bo myslałam ze mnie od środka rozsadzi,az sie przestraszyłam,i jak mi sie zachciało spac junior sie obudził .Młody troche smarczy i zaczyna kaszlec więc dzis siedzimy w domu isie leczymy.

Edziu jak Wam dziś poszło?

Monisiu ja zawsze o tej porze do pracy wstaje :36_1_10::36_1_10::36_1_10:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

edzia274
Cześć:love:
No szkoda troszke że dziewczyny o nas zapomniały, ale nie przejmujcie sie dziewczyny nasze trio jest super:36_1_22:
Ja znowu zaprowadziłam Bartusia, kolejny dzień spazmów i płaczu, ale może jutro będzie lepiej:Kiepsko:
Monisiu naprawde straszne z tym twoim zębem, ale ja podejrzewam że on już poprostu popsuty rośnie, co wywołuje stan zapalny i stąd ta opuchlizna::(:. Ja dzieki Bogu mam już te cholerne ośemki za sobą praktycznie pod każdym względem bo jeszcze tylko jedna mi została, ale i tak jest do usunięcia bo zaczeła sie psuć:Kiepsko:
Mówisz że Kubuś zna wierszyki i śpiewa z tobą piosenki, to świetnie:brawo:. Moj mały podobno nawet teraz w żłobku nie kwapi sie do tego typu nauki, bawi się sam i nie chce tańczyć ani śpiewać z dziećmi. Mam nadzieję że to przejściowe, bo miło by kiedyś było móc posłuchać czego sie nowego w szkole nauczył:Zakręcony:
Gosiu a dlaczego nie mogłaś spać, gnębiły cię koszmary??? A moze poprostu wczoraj w dzień zrobiłaś sobie dłuższą drzemkę i dlatego spać nie możesz:Psoty:. A tak wogóle to Ty w domu na urlopie jesteś, wkońcu???

Edziu przepraszam nie przeczytałam Twego posta,ale dalej byłabym za tym żeby Twój m zaprowadził Bartusia ,może będzie dziecku lepiej rozstac sie z tata niż z tobą osobą z którą spędzał całe dnie spróbować można ,a co do urlopu to w domku ale z mlodym i jest ok nie mam gdzie pojechac bo mama i teściowa w jednym bloku mieszkaja a na jakies wyjazdy brak monet.

obiecałam Adasiowi powycinac z kolorowego papieru juz czeka z nożyczkami pa jestem cały czas

http://suwaczki.maluchy.pl/li-53060.png

BARTEK NASZ PIERWORODNY SYNEK 06.05.98-18.08.03 ALL (ostra białaczka limfoblastyczna)

Odnośnik do komentarza

No i nici z oswajania ze żłobkiem::(:
Zaszłam w południe po Bartka do tego żłobka, a on jakiś ciepły mi sie wydaje, ale myślałam że to moze po obiedzie rozgrzany. Przychodze do domu, mierzę mu temperaturę a tu 38,3 kreski:zmartwiony:.
Dałam mu syrop przeciwgorączkowy a po godzinie temperatura spadła tylko o 2 kreski czekam i czekam i nic ciągle głowa gorąca, no więc włożyłam mu czopek i teraz czekam na efekty. Gardło też ma takie wirusowe, lekko zainfekowane::(:.
Posiedzimy teraz znowu w domu, a jak bedzie miał ponownie tam iść znowu będą spazmy i płacz:Histeria:
Boże jeszcze nigdy tak nie było aby tydzień po antybiotyku znowu był chory. Jestem załamana, szykujemy sie do lekarza, może uda sie to jakoś rozgonić:Zakręcony:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-5983.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20031004650117.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...