Poronienie? Łyżeczkowanie?

[Gość AgnieszkaMaria]

Witajcie, nie wiem czy to forum działa, bo wszystkie fora jakie czytam maja wpisy z 2015 roku najmłodsze. Mam 23 lata, to moja druga ciąża, pierwsza była pozamaciczna (usunięto mi jajowód, zmniejszyły się szanse) teraz już się cieszyłam, bo pęcherzyk był we właściwym miejscu, miał ładne owalne wymiary, wczoraj byłam na wizycie kontrolnej, doktor powiedział, że rozwija się nie tak jak ma, tzn. Mówił coś, ze na tym etapie ciazy zarodek powinien być starszy niż jest. Zanotował tez w opisie "brak akcji serca". W poniedziałek mam się zgłosić do szpitala, zakładam, że na łyżeczkowanie. Ostatnią @ miałam 16.12.2016, czy istnieje szansa,że coś zostało źle ocenione? Nie mam żadnych plamień, nie boli mnie także podbrzusze.

[Gość Mama_2014]

Powiem Ci, ze chyba powinnas udac sie do innego ginekologa. Moze mialas pozniej owulacje i ciaza jest poprostu mlodsza i dlatego tez nie widac bijacego serduszka. Jest wiele dziewczyn u ktorych widac np dopiero ok 7 tc. Nie wiem, nie mialam takiej sytuacji.
Ja na Twoim miejscu raz dwa bym szukala prywatnie lekarza, szla na usg zeby upewnic.
W szpitalu napewno tez beda Ci robic usg.
Trzymaj sie cieplo.

[Gość Wirgi]

30.11. 2016 też mnie to spotkało. W 6 tygodniu oglądałam bicie serca a kiedy poszłam w 8 tygodniu okazało się, że płód przestał się rozwijać , serce przestało bić (ok. tydzień wcześniej) od razu widziałam na monitorze, że obraz jest zupełnie inny.
Nie miałam żadnych objawów, że coś jest nie tak, tylko moja intuicja mi to podpowiadała, dlatego poszłam do lekarza.
Lekarz dał mi tabletki na wywołanie poronienia, powiedział, że nie jest zwolennikiem łyżeczkowania chyba, że macica sama się nie oczyści. Kazał mi przyjść na USG jak ustanie krwawienie, poszłam po 10 dniach i wszystko było w porządku, obeszło się bez ingerencji.
Trzymaj się :)