Skocz do zawartości
Forum

Wrzesniówki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Witam dziewczyny. Gratulacje dla tych co poznaly juz plec. Chlopaaki gora.
U mnie 3 kg na plusie a sprawdzalam ze na tym etapie w poprzedniej ciazy wazylam wiecej ale tez z wyzsza waga zaczynalam.
Co do porodu kazdy jest inny. U mnie bez traumy na szczescie silami natury ale z nacieciem i znieczuleniem. Geralnie 3 dni przed terminem o 7 rano odeszly mi wody. O 10 bylam w szpitalu podpieli mi ktg nie bylo rozwarcia ani mocnych skurczy wiec meza odeslali do domu a mnie na sale. Po godzinie zaczely sie skurcze na poczatku dawalam rade pozniej dostalam gaz. Nie bylo rozwarcia bol coraz gorszy wiec zdecydowalam sie na znieczulenie I nie zaluje. Od tego momentu nie czulam bolu. Corka urodzina sie o 1 w nocy. Minusem znieczulenia bylo ze nie czulam skurczy wiec polozne musialy mi mowic kiedy przec a na koncu ze minelo duzo godz od odejscia wod naciac mnie I pomoc malej wyjsc. Teraz tez chce sprobowac bez znieczulenie ale jezeli akcja porodowa nie bedzie sie rozwijac to je wezme zeby nie cierpiec w bolach. Urodzilam po 1 od 6 bylam na nogach. Corka caly czas byla ze mna a po 2 dniach wyszlysmy do domu. Czulam sie bardzo dobrze szybko doszlam do siebie. Nie mam zlych wspomnien. A moment w ktorym dostalam swoje dziecko pierwszy raz byl wart wszystkiego i tylko to teraz chce pamietac.

https://www.suwaczki.com/tickers/zem3jw4zxdjv7me3.png

Odnośnik do komentarza

Ona88 - chciałabym jak chyba każda z nas mieć łatwy poród. Słyszałam że ponoć trzeba zapytać mam jak one rodziły. Moja niby mówi że miała dość lekkie porody i nie narzekała. Pożyjemy zobaczymy.
Dziewczyny czy pobolewa was czasami brzuch po południu i wieczorami? Lekarz mówi że to normalne ale się nad tym zastanawiam. A jak pomyślę o upałach jakie nas czekają to nie się nie dobrze robi. Ludzie mi tylko dookoła współczują...

Odnośnik do komentarza
Gość Jolablk.

Kurcze dziewczyny no nie wiem ale ja bym tak nie mogla dac im dziecka na noc. U mnie zas na odwrot. Cieszylam sie ze na ani minute mi go nie zabrali. Chyba bym w nocy spac nie mogla tylko bym myslala gdzie on jest i co sie z nim dzieje. Mialam o tyle dobrze ze przez caly porod byl ze mna maz i super pani tlumaczka ktora pomogla mi bo nie byla bym wstanie zastanawiac sie co polozna do mnie mowi i tez mimo iz polozna nie jest to byla przy tylu porodach ze poloznym pomagala. Mialam swoj pokoj z lazienka. Do tego super wanna jakbym chciala rodzic w wodzie. Lozko normalne do spania. Potem przywiezli juz takie porodowe. Po porodzie mialam rowniez swoj pokoj z mezem. Tylko juz lazienke wspolnie z inna kobieta. Obiady przynosili. Sniadanie I kolacje I co tam chcialam to musialam isc sobie zrobic. Kuchnia do dyspozycji. Full wypas. Noi maz mogl byc. Wiec sie malym zajmowal. Zreszta maly przez pierwsze 2 doby spal. Ja jestem mega zadowolona ze mi go nigdzie nie zabrali.

Odnośnik do komentarza
Gość Jolablk.

Zreszta ja to dziwna jestem bo przez pierwszy rok syn spal z nami tylko dlatego bo sobie wkrecilam ze mi go duchy z lozeczka zabiora. Teraz juz spi sam ale nadal nie moge przetrawic mysli ze bede musiala go dac do jego pokoju. Pierwsze dni w przedszkolu byly straszne. O niczym nie myslalam tylko o nim. Teraz mu troche ulzy jak sie Kornelka urodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Jolablk.

Ja sie przyzwyczailam do spania przy lampce nocnej. Bylo mi tak latwiej karmic malego. Jak jeszcze piersia karmilam potem maly spal cala noc. Wiec rano tatus szedl robic jedzenie akurat przed wyjsciem do pracy. Ale lampka do tej pory sie swieci. Nawet maz sie do niej przyzwyczail. Teraz maly jak spi to spi. Ale jak sie urodzil to non stop robil kupe. Jabym swiatlo wlaczyla to by sie obudzil a tak przy lampce to na pol spiaco go przebieralam. Ja urodzilam rano wiec w nocy jak juz pisalam spalam. Ale I tak jak nas przeniesli juz do nowego pokoju to poszlismy spac. Potem w nocy tez spalismy. Maly spal. Potem pojechalam do szpitala blizej domu bo nam sie tak daleko siedziec nie chcialo. Maz chcial sie wykapac przebrac a toaleta byla tylko dla mnie. A ja musialam jeszcze jedna dobe odbebnic w szpitalu. W 2 szpitalu polozne chcialy by zostal tez na noc ale pojechal do domu. Caly dzien mialam co chwile gosci z rodziny. Na 2 dzien za nim przyjechal bo musial isc na 4 godziny do pracy. To ze mna jego siostra od rana siedziala. I tylko czekanie bo maluch musial zrobic kupe zeby polozne ogladly i jak tylko zrobil dostalam wypis do domu. A w domu juz mama czekala by wnukiem sie nacieszyc bo przyleciala na 2 tyg. Ale w dzien mojego pierwszego terminu porodu. A ja sie przeterminowalam troche. I do tego pobyt w szpitalu po porodzie I wyszlo ze ma tylko 2 dni na pobyt z wnukiem. Wiec go oddac nie chciala tylko sie caly czas nim zajmowala.

Odnośnik do komentarza

Tez sie cieszylam ze mialam Mlodego caly czas przy sobie, z wlasnej woli nigdzie bym go nie oddala! A te naswietlania byly koszmarem, sam za szybka, w innym pokoju, na samym koncu korytarza - rozrywalo mnie w srodku :(
Znam kilka osob po cc i wiem ze ten porod inaczej sie pozniej znosi i ze samopoczucie jest tak kiepskie ze marzy sie o snie i oddaniu dziecka do pigul, bo samemu boi sie go nawet wziac na rece zeby nie wypadlo :(

Upaly tez mnie przerazaja, Mama przytyla ze mna w ciazy 27kg a tez rodzila we wrzesniu. Nabrala tyle wody ze ledwo sie poruszala :(

No i u mamy oba porody bardzo ciezkie i bolesne, zakonczone cc.

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Ja sobie nie życzyłam gości w szpitalu. Tylko mąż. Miałam niestety sale 3 osobową i to jeszcze ciasną. Z jednej strony fajnie bo można było spokojnie wyjść do toalety, a niefajnie jak ktoś miał gości. Ciasno, wszędzie piersi na wierzchu. Na szczęście dziewczyny też miały mało gości. Potem w domu też tylko babcie i najbliżsi. Koleżanki przyszły po 2 tygodniach, jak mąż wrócił do de, a my zostałyśmy we dwie. Było dla nas najważniejsze, żeby mieć ten czas tylko dla siebie. I teraz też nie chcemy, żeby ktoś przyjechał. Babcie chyba w grudniu poznają maleństwo, jak pojedziemy do Pl na święta.
Żeby nie było tak całkiem super, to siostra męża mimo zakazu (!) przywaliła się do szpitala, ze swoim nowym gachem i chciała mi doradzać co i jak. Ehh...

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze a propos spania z dzieckiem: spalismy z Mlodym 18 miechow i z corka tez zamierzamy. Mega wygoda przy cycowaniu, bo jadl w nocy co 1.5h a ja juz nie wydalalam wstawac do lozeczka za kazdym razem. Mlody sam sie obsugiwal w nocy, a jak nie trafial to marudzil, wtedy sie budzilam i tylko przysuwalam i dalej w kime :)
Teraz spi sam obok naszego lozka. Sam o tym zdecydowal, nie trzeba bylo go odzwyczajac ani nic. Pospi jeszcze z nami w pokoju rok, a na 3 urodziny dostanie swoj pokoj.

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny czytam wasze wpisy i chyba zaczęłam się denerwować lekko. Upałów bałam się od pierwszego dnia ciąży, ale ja też dałam popalić swojej mamie, bo jestem z początku września, więc teraz się śmieje, że też to przeżyję. Z tego co rozmawiałam z mamą urodziłam się tydzień po terminie, poród wywoływany, a bóle parte trwały tylko 30 min. Może też mój taki będzie.
Na początku postanowiłam sobie, że nie będę przewrażliwioną matką i na całym świecie kobiety rodzą, więc mnie też się uda :)

https://www.suwaczki.com/tickers/zi13ugpjx1qd7bgz.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...