Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe fasolki 2015


Gość Gosia 1 czerwcowa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak mój tata był w szpitalu po wypadku to też nic nam nie chcieli powiedzieć, ale wszystko wiedzieli - takie lekarskie droczenie się w "jestem bogiem". Moje medyczne kompetencje też nie pomogły w wyciągnięciu czegoś konkretnego. Informacje przekazywali tylko tacie, który po 3 minutach niczego nie pamiętał, bo był po wstrząśnieniu mózgu. Trzymajcie się i cierpliwości życzę, bo tylko to pozostaje czasem.

No to też nie ciekawa sytuacja z tym mieszkaniem. My teraz wynajmujemy i cieszę się, że przed porodem będziemy na swoim, chociaż jak tak dalej pójdzie to nie wiem jak szybko przed terminem damy radę :( Zgranie dostawy wszystkich elementów potrzebnych do wykończenia mieszkania doprowadza mnie czasem do łez: jak nie robotnik nawali, to płytki później dostarczą, itd. Całe dnie szukam w necie czegoś do mieszkania i czegoś dla dzieciaczka i jeszcze czegoś dla siebie, a do tego w pracy jeszcze spokoju nie mam choć jestem na L4 :)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

mamdavi! cieszę się, że jesteś :)
Ja mam lekarza z Polnej, chociaż nigdy tam nie chciałam rodzić: z doświadczenia moich koleżanek, opowieści obcych + moje doświadczenie z poronienia, skutecznie mnie odstraszają. Ale innego lekarza niż mój nie wyobrażam sobie; chyba mu zaufam, że będzie przy porodzie i tam pojadę. Rozważam jeszcze Raszei.
A Ty, gdzie? Na kiedy masz termin?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

aniaradzia lepiej niech lekarze jeszcze porobią na spokojnie badania i poobserwują. Na pewno wszystko się wyjaśni. Najważniejsze to pozytywne myślenie :-)
A wyniki to faktycznie pewnie dopiero na wypisie zobaczycie...

Co do mieszkania i remontów to widzę, że część z nas ma ten sam problem... Zdążyć przed czerwcem... Damy radę dziewczyny!

Odnośnik do komentarza

Migotka jeśli takie coś się nie powtórzy to nie musisz iść do lekarza wcześniej. Tak jak dziewczyny piszą powinnaś więcej odpoczywać.

Aniaradzia u lekarzy to normalne, nie chcą nic powiedzieć. Mi nawet wyników morfologii nie mówili, kompletnie nic. Dowiadywałam się dopiero jak dostawałam kartę wypisu.
Ale dobrze, że apetyt dopisuje- ja po operacji jeszcze tego samego dnia na wieczór dostałam zezwolenie na suchą bułkę. Lekarz ze stetoskopem przychodził bo nie wierzył, że perystaltyka jelit może tak szybko powrócić :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlj44jpv60asct.png

Odnośnik do komentarza

Ojej.. My z moim partnerem, mieszkamy w jednym pokoju, w domu rodzinnym, w którym mieszka jeszcze ciotka, wojek i ich syn... A obok w domu tesciowa z partnerem... Nie jest wesoło, nie ma tutaj warunkow dla dziecka, tez chcielibyśmy cos wynająć.. Ale teraz kasy nie mamy dlatego szukamy pracy dla niego za granica chociaż na 3 miesiące :-(... aniaradzia w jakim szpitalu zamierszasz rodzić?

Odnośnik do komentarza

Dom Narodzin to miejsce, gdzie kobieta moze urodzic w zgodzie z natura. Bez zadnego nacinania, przyspieszania z pelnym poszanowaniem jej jako matki i jej umiejetnosci/zdolnosci do wydania na swiat potomka. Kwalifikacja do Domu Narodzin jest taka sama jak do porodu domowego. Tylko nie rodzisz w domu a w izbie porodowej na dodatek za darmo(porod domowy kosztuje min 2500zl)

Odnośnik do komentarza

Tetide bardzo mi miło ze moge z kims pogadac o rodzeniu w p-n :)
ja natomiast 3 lata temu też poroniłam i trafiłam do raszei byli tam bardzo sympatyczni lekarze i pielegniarki dlatego też 2,5 roku temu rodziłąm synka ponownie w raszei i nie wyobrazam sobie innego szpitala :) trafiłam na bardzo fajne polozne i studentke przy porodzie doradzały, przychodziły co chwilę, skakały nade mna jednym słowem i z całego serca moge polecic :) sale porodowe luksusowe muzyka z głosnikow, klimatyzacja (rodziłąm w lato), porod aktywny (połka, drabinki) wanna plus zapachowe swieczki bardzo miło wspominam :) jak by miejsca w raszei nie było to pojechałą bym na św. rodziny a na koniec na polną ;p akurat lekarza nie mam z żadnego szpitala wiec sama dokonałąm wyboru... termin mam na ostatni tydzien czerwca :)
a Ty na kiedy? rozumiem że to Twoje pierwszy poród?

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki!
Jestem nowa na forum..heh..postanowiłam w końcu się do Was odezwać, bo przyznam, że wątki, które tutaj poruszacie śledzę już od dawna:) Ostatnio zainteresował mnie temat niepokojących skurczy lub tak jak w moim przypadku - twardy brzuch- ja mam wrażenie jakbym była ściśnięta jakimś pasem albo po prostu tak jakby mój brzuch był moocno naprężony. Macie podobnie?
Byłam u mojej ginekolog, która zaleciła mi branie magnezu MagneB6 3x1 oraz Luteinę 2x2.. i niestety na tydzień musiałam zrezygnować z jazdy na rowerze, którą uwielbiam oraz z ćwiczeń :(
AAA...no i najważniejsze :D kończę pomału 22 tydzień, synek waży 0,470 wierci się mocno i przede mną test obciążenia glukozą..muszę się wyrobić do 04 marca.
Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

Ja mam poród na I tydzień czerwca i to mój pierwszy raz :)
mam duże wątpliwości, co do Polnej. Ciągle myślę o Raszei, może tam pójdę do szkoły rodzenia to wtedy się zdecyduję...

Jeśli chodzi o kawę to ja piję 1 małą dziennie. Czasem rozpuszczalną, czasem z ekspresu. Generalnie odechciało mi się kawy odkąd jestem w ciąży i chyba dobrze, bo przy tych napięciach i niskim poziomie magnezu nie powinnam. Ale dwie normalnej mocy kawki są dozwolone, jeśli ciąża przebiega bez ekscesów.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73i09k760n1xx3.png

Odnośnik do komentarza

Ja osobiście nie zrezygnowałam zupełnie z kawy (niegdyś w pracy wypijałam 3 filiżanki dziennie). Odkąd dowiedziałam się o ciąży to nie piję kawy codziennie, wszystko zależy od dnia, zachcianek. Najbardziej smakuje mi kawa, którą ktoś mi przygotuje..hehe..i bardzo lubię latte macchiato, więc czasem się "dopieszczam" i podczas spacerku wpadam do kawiarni na kawusie:) a w domu jak najdzie ochota to zwykła kawka rozpuszczalna z mlekiem - chociaż bardziej powiedziałabym, że jest to mleko z kawą ale zawsze miałam takie upodobania :)

Odnośnik do komentarza

Kobietki miałam dziś 2 razy dziwny skurcz tzn nie wiem czy to skurcz bo jak przyjrzałam się mojemu brzuchowi to był uwypuklony tylko z jednej strony trwało to kilka sekund i wszystko wróciło do normy. Miała, któraś coś takiego? Czy to skurcz czy może synek się tak wypiął? Już głupieje przez te napięcia brzucha mam jakąś obsesję...

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3qtkfj2r8gfdn.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...