Skocz do zawartości
Forum

Kwietniówki 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Kaseya
U nas tydzień do terminu, rano coś dziwnie czułam ale nie wiem czy to były skurcze ale miałam już nadzieję..:) czuję się taka podekscytowana i pozytywnie nastawiona xd łóżeczko dzisiaj poskładaliśmy i jakoś tak miło:)

Kaseya ja też chodzę i.poprawiam to kołyskę to lóżeczko wszystko poprane,naszykowane. W małej pokoju tak pachnie proszkiem dziecięcym... lubię tam wchodzić...i przekładamy w tych szufladach :-)

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny :-) pierwszy tydzień za nami Olek rośnie z dnia na dzień do mam które mają problemy z karmieniem mój synek też nie chciał ssać przez dwa dni myślałam że się poddam a tu na 3 dzień przełom i
teraz cycek to jego ulubiona zabawka :-) gratuluję wszystkim mamom a całej reszcie życzę szybkiego rozwiązania :-) pozdrawiam

Nasz synek ma 21 tygodni :-*

Odnośnik do komentarza

Hej wam wszystkim ; ).
Ja mam termin na jutro i poza klucie w pachwinach i dole brzucha to nic się nie dzieje . Samopoczucie takie jak zwykle czyli nerwy stres strach ale i radość ze w najgorszym wypadku to jeszcze 2 tygodnie ; D .
jutro mam wizytę u położnej . Zobaczymy co to będzie ; D pozdrawiam ;*

Odnośnik do komentarza
Gość Przeterminowana

Baby blues - tez to przechodzilam aż sama się sobie dziwiłam, bo nigdy takiego czegoś w życiu nie przezylam zeby płakać tak po prostu, ale przejdzie.

Jeżeli chodzi o odbijanie po piersi, to moja Mała tez nie odbija, najczesciej zasypia przy piersi, noszę ja wtedy troche zeby w pionowej pozycji byla, ale tez nic a zdarzylo mi się juz dwa razy ze Mala bardzo brzuszek bolal i gazy miała zatrzymane w organizmie.

Myslalam, ze tylko ja mam klopoty z karmieniem i ze jestem jakims ewenementem. Mala mi tak zmasakrowala sutki, ze koniec swiata, az mi się ranki i strupki porobily, ale juz zauwazylam lekka poprawe. Bardzo lapczywie ssie. A bola Was tez cale piersi miedzy karmieniamini nabrzmiewaja Wam? Nie wiem czy ten ból się kiedyś skończy, ale pewnie prędzej ja się wykoncze. Pocieszam się, ze zawsze można przejść na butelke, coś kosztem czegoś.

Stosujecie jakas specjalna diete do karmienia piersią?

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny długo Mnie nie było ale już się melduję. Ze szpitala wyszliśmy po dwóch dobach we wtorek mały daje tyle radości że w życiu bym nie pomyślała.. Ogólnie jest bardzo grzeczny w nocy budzi się raz lub dwa potem już dopiero o 6:00 lub 7:00 mieliśmy troszkę problemów z wysypką i ranką po odparzeniu na pupie ale jest już co raz lepiej. Co do Mnie brzuszek znikł prawie cały jest trochę miekki jedynie co to te paskudne rozstępy nooo ale trudno do wagi z przed ciąży (50 kg) brakuje tylko jeszcze 3 kg :-) Pozdrawiamy wszystkie rozpakowane i jeszcze nie rozpakowane ciocie :) Co do tych jeszcze nie rozpakowanych nie martwcie się dziewczyny brakiem objawów .. ja tez nie miałam zaczło się od bardzo częstych twardnien brzucha , twardniał co 6 min przez pół dnia aż w nocy zaczeły się skurcze bardzo bolesne bo z krzyża .. nad ranem jak miałam skurcze już co 3 min pojechaliśmy do szpitala i okazało się że moje rozwarcie było tylko pół cm większe niż na ostatniej wizycie prawie miesiąc temu ( 1,5 cm rozwarcia miałam przy skurczach co 3 min ) potem dostaliśmy zastrzyk na rozluźnienie szyjki i już poszło bez znieczulenia bez niczego o 7 byliśmy w szpitalu a o 10.40 urodziłam małego życze wszyskim tak szybkiego porodu i pozdrawiam :-* dzisiaj ściągamy szwy :-)

monthly_2015_04/kwietniowki-2015_28425.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/mjew10n.png

Odnośnik do komentarza

Śliczne te wasze kruszynki :) ja drugi dzień z rana mam dziwne uczucie w brzuchu, mam nadzieję że coś się tam zaczyna dziać :) Dzisiaj o 16:30 wizyta u gina to pewnie dużo mi się rozjaśni :)
Madzix, musisz dać radę, spadek nastroju po porodzie to wina opadających gwałtownie hormonów i miejmy nadzieję, że niedługo Ci przejdzie żebyś mogła cieszyć się macierzyństwem w 1000% . Pogadaj z rodzinką co i jak i niech Ci pomagają ile się da żebyś mogła się pozbierać po tym ciężkim porodzie i ciężkich początkach. Życzę powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

~izabela94
Hej wam wszystkim ; ).
Ja mam termin na jutro i poza klucie w pachwinach i dole brzucha to nic się nie dzieje . Samopoczucie takie jak zwykle czyli nerwy stres strach ale i radość ze w najgorszym wypadku to jeszcze 2 tygodnie ; D .
jutro mam wizytę u położnej . Zobaczymy co to będzie ; D pozdrawiam ;*
tez mam wizyte w termin na 23 Eh cos z tymi pachwinach tez mam dziecko bardzo intensywnie sie rusza

http://s10.suwaczek.com/201504237151.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Mi się wydaje że jestem kiepską mamą bo też czasem niewiem dlaczego mały placze. Moja siostra jak go weźmie na ręce to przestaję płakać a u mnie płacze. To mnie strasznie smuci. I jeszcze na dodatek pepuszek lekko krwawi od pampersa. Kikut odpadł Ale jeszcze środek. I też z tym odbijaniem mam ogromny problem jak w nocy nic mu nie jest tak w dzień krzywi sie, czkawka ehhhh same zmartwienia. :-((

http://fajnamama.pl/suwaczki/hgipr58.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Madzix, bo mały będzie czuł Twój stres:( musisz znaleźć jakiś sposób żeby sie odstresować, moze wyjsc sama z domu, zrobic sie na bóstwo. Wiem ze mi sie łatwo mówi a pewnie za parę dni będę przechodzić to samo ale tak mi smutno czytac ze masz tyle zmartwień zamiast samych radości. Kazda z nas będzie najwspanialsza mama tylko musimy odnaleźć się w nowej roli..

Odnośnik do komentarza

Madzix Głowa do góry! ;) Nie stresuj się niepotrzebnie bo małemu też się to udziela! Gdy Ty czujesz się źle on to zaraz wyczuje :) Kaseya ma rację może mały wypad na dwie godzinki samej bądź z koleżanką na zakupy , lody jakiś deser troszkę Cię odstresuje :) Myślę że Twój partner sobie poradzi przez te dwie godzinki gdy mały będzie spał :) Misia1992 Zazdroszczę tak szybkiego porodu! Też bym tak chciała ! :) Mam nadzieję że tak będzie :D A maluch do schrupania! I żółwik od ciotuni! ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/e5a6d90d75.png

Odnośnik do komentarza

pysiek
~izabela94
Hej wam wszystkim ; ).
Ja mam termin na jutro i poza klucie w pachwinach i dole brzucha to nic się nie dzieje . Samopoczucie takie jak zwykle czyli nerwy stres strach ale i radość ze w najgorszym wypadku to jeszcze 2 tygodnie ; D .
jutro mam wizytę u położnej . Zobaczymy co to będzie ; D

pozdrawiam ;*

tez mam wizyte w termin na 23 Eh cos z tymi pachwinach tez mam dziecko bardzo intensywnie sie rusza

Pysiek mnie też 4dni do terminu i nic także nie wiem... Czekam
Pewnie to będzie raptem i bomba

Odnośnik do komentarza

Ja też miałam i trochę chyba nadal mam baby blues. Płakałam co drugi dzień i to na ostro przez pierwsze trzy tygodnie. Przyczyną u mnie na bank był brak snu i bezsilność w obliczu karmienia piersią a raczej jego niemożnością, no i ta wieczna żółtość Stasia... Teraz jak wiem, że ze strony żółtaczki nic mu nie grozi, a za pierś chwyta chociaż przez kapturki, to jest lepiej. Płaczę już raz-dwa na tydzień, chociaż nadal wiele rzeczy mnie irytuje. Na przykłąd wczoraj zrobiło mi się strasznie źle, bo przyjechali teściowie. Teściowa wzięła małego na kolana, usiadła na kanapie, obok niej mój mąż asekurował, bo teściowa trochę drewniana i nie umiała Stasia trzymać na początku. Na koniec wszedł do nich pies. Ja robiłam dla nich kawę, a teść cykał nam zdjęcia. W końcu podchodzi do mnie i pokazuje mi zdjęcie siedzących na kanapie i mówi: "To najładniejsze bo są wszyscy w komplecie". I tak sobie pomyślałam, że on to on, ale komplet to może by był jakby matka dziecka jeszcze była na zdjęciu. A mój mąż oczywiście nawet nie zareagował, a byłoby mi miło jakby dostrzegł to faux pas...

http://fajnamama.pl/suwaczki/6toabre.png

Odnośnik do komentarza

Sandra, mój miał czkawkę w brzuchu po kilka razy na dzień i po urodzeniu też mu się zdarzała w pierwszych tygodniach raz-dwa na dzień i to taaaaaka długa. Czkawka to nic złego (bo przecież aż dzwoniłam do położnej, żeby się upewnć czy na tym etapie powinien czkać). Podobno czka jak się bardzo na je i ma wtedy czkawkę dopóki część pokarmu nie uleży się dobrze w brzuszku, albo wtedy kiedy troszkę się wyziębi. Warto więc dbać, żeby mu bardzo zimno nie było, na przykład przy przewijaniu, przebieraniu lub kąpieli - jak dzidzia jest golutka, bo ją pielęgnujemy, to chociaż pieluszką przykryć kawał gołego niepotrzebnie ciałka. Z drugiej strony nie przegrzewać, bo to podobno jeszcze gorzej. Ja właśnie tego się boję bardzo, że jak typowa ciotka-klotka będę za bardzo opatulać dzieciaka...

http://fajnamama.pl/suwaczki/6toabre.png

Odnośnik do komentarza

madzix85
Dziewczyny widzę że każda z nas coś ma....jeżeli chodzi o wyrwanie się to nie chce myslalabym cały czas o małym...
co do tesciow hmmm pozostawie bez komentarza..dobrze że mieszkają daleko. A mąż tak mnie irytuje...MASAKRA działa mi na nerwy.

Madzix z tobą wszystko ok.
Teściowie no to wiadomo hehe lepiej z daleka hehe zależy jeszcze jaka teściowa ale większość jest najmadrzejsza i wszystko wie lepiej... Wiesz musi swoją wyższość zaznaczyć hehe u mnie były teksty że córka cały tatuś, wszystko co ma najlepsze po tatusiu, po tatusiu szybko chodzi aaa wogole to jest,, do ich rodziny podobna,, to teksty na porządku dziennym hehehe to taki gatunek trzeba olać...
A mąż ooo mnie po porodzie wkurzał też, raz chyba nawet go wyzwałam
To była taka sytuacja ze miał.na.rękach małą a ja wielokrotnie mu powtarzałam żeby uważał na główkę i co... I oczywiście podniósł ją jak kukłę a dzieciakowi głowa poleciała do tyłu... Normalnie myślałam że go zabiję...pamiętam że okropnego wyzwałam że się nie nadaje i wogole.. Wyszedł z domu i wrócił czerwony od płaczu... Wiem z perspektywy czasu że uważa że był to jeden z największych momentów naszego życia razem ale i zarazem jeden z najgorszych,zawsze powtarza że od czasu urodzenia córki wie gdzie jego miejsce jest... I niestety to prawda a ja mu dałam popalić hehe jeszcze te hormony szaleją po porodzie uuuuu

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, ja wciąż nie urodziłam, ale nieważne, a propo teściów już mam takie zgrzyty na łączach od początku. Wiecznie im coś nie pasuje co jem, jak tylko się tam pojawiam jestem pouczana, co powinnam jeść po porodzie i jak karmić. Także teksty typu "w komplecie (bez Ciebie bo byłaś po to żeby urodzić)" też pewnie mnie czekają.

Czasami mnie to strasznie wkurza. Czy oni dla swojego syna chcą w końcu rodziny czy nie? Mi nawet w dniu ślubu teściowa tak dowaliła, że przepłakałam pół wieczoru w toalecie.

Ale rady chyba na to nie ma. Musimy o tym pamiętać, kiedy nasi synowie przyprowadzą do domu swoje kobiety. :)

Trzymam za Was kciuki. I jesteście najlepszymi matkami dla Waszych dzieci, obojętnie co myślicie. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...