Kwietniówki 2015

[mmeherisson]

madzix85 i Paulina03 i wszystkie Mamcie-Panikary może kiedyś, pod koniec kwietnia albo w maju zrobimy zlot wózkowy, oczywiście z naszymi ślicznymi i zdrowymi "wkładkami" do wózeczków. Dzięki, że jesteście. Jakoś mi tak lepiej teraz.

[Paulina03]

mmeherisson

madzix85 i Paulina03 i wszystkie Mamcie-Panikary może kiedyś, pod koniec kwietnia albo w maju zrobimy zlot wózkowy, oczywiście z naszymi ślicznymi i zdrowymi "wkładkami" do wózeczków. Dzięki, że jesteście. Jakoś mi tak lepiej teraz.

Jestem jak najbardziej za :)

[Gość Sandra26]

mmeherisson

madzix85 i Paulina03 i wszystkie Mamcie-Panikary może kiedyś, pod koniec kwietnia albo w maju zrobimy zlot wózkowy, oczywiście z naszymi ślicznymi i zdrowymi "wkładkami" do wózeczków. Dzięki, że jesteście. Jakoś mi tak lepiej teraz.

Ja także:)

[Gość madzix85]

I ja....:-)

[ewelina1989]

Paulina 03
Miałam podobna sytuacje na początku ciązy. Był to 5 tydzień od ostatniej miesiaczki i dostałam krwawienie,pojechałam na pogotowie a tam pobrali mi krew gdzie musiałam czekac 2 h na wynik żeby potwierdzic ciąze..wiec jakbym miała duże krwawienie to juz bym sie wykrwawiła na tej poczekalni....Jak już potwierdziła sie ciąza to powiedzieli mi że mam krwiaka i pęcherzyk jest pusty a powinna byc juz akcja serca.Powiedzieli mi zebym po 4 dniach zgłosiła sie do mojego lekarza i jak nadal nic nie bedzie to mam sie zgłosic na usuniecie albo czekac az sie samoistnie jajo wydali.Zapytałam im sie czy jest jakaś szansa ze jednak sie ciaża rozwinie to powiedzieli ze nie ma szans a poronienie juz sie pomału zaczyna bo krwawie...Wróciłam do domu załamana na maksa i po 4 dniach poszłam do mojego lekarza a on powiedział ze jajo nie jest puste ale jest jeszcze za wczesnie na akcje serca i mam przyjsc pózniej.Jak sie okazało to krwawienie nie było przez poronienie tylko przez krwiaka..lekarz zapisał mi luteine dopochwowo i jak poszłam do niego na kolejna wizyte w 8 tygodniu to krwiaka juz nie było bo sie wchłonał a serduszko ładnie już biło :) Potem zaczęły mi sie mdłości całodobowe i wymioty:/ tak mnie trzymało do połowy pazdziernika,a teraz juz jest wszystko ok,ale przez taka diagnoze mozna starcic wszystkie nerwy a lekarze maja to gdzieś ! Jeszcze mi powiedzieli na tym pogotowiu że co druga kobiete co spotykam na ulicy jest po poronieniu i to jest normalne....Chyba dla nich normalne a nie zdaja sobie sprawy jak przez taka zła diagnoze moga kobiecie na psychike wjechac..A tak swoją droga wole nie wiedziec ile juz takich ciaz usuneli ..

[Paulina03]

Ewelina1989 ja tez wolę nie wiedzieć. Dziwie się też, ze niektóre kobiety w takich przypadkach jak nasz nie stawiają się tylko biorą te tabletki. Pewnie to z ich niewiedzy. Ja też jestem młoda (21l) i nie doświadczona ale na szczęście czytalam o takich przypadkach i do końca miałam nadzieję. Ja do tej pory tak zapobiegawczo po tym trudnym początku, krwawieniach i plamieniach jestem na duphastonie. Dla personelu szpitalnego to codzienność, ich juz to nie rusza. Wszyscy pracujący na tego typu oddziałach powinni okazywać choć odrobinę serca, starać się tłumaczyć dlaczego się tak dzieje. Naprawdę w niektórzy maja znieczulice. A tak swoja drogą to naprawdę świetni lekarze, ze krwiaka nie widzieli. Nic tylko ręce opadają. No ale po co oni maja szukać, starać się jak wszystko z góry i tak na straty piszą...

[Gość Sandra26]

Nasza Służba Zdrowia pozostawia wiele do życzenia...

[Gość ziomowa1987]

Paulina 03 / o jeju bidulko ale Ty sie wycierpialas przez te wszystkie błędne diagnozy; ( moge sie tylko domyslac jak bardzo to wszystko przezylas. Ale jestes bardzo dzielna i trzymaj tak dalej!!!!

[szałwia]

Spacery...he he he ostatnio poszłam z mężem na spacer moja malutka tak wepchnęła chyba nóżkę w pęcherz,że spacer był bardzo krótki...:))))))))

[Paulina03]

No fakt, przeszlam duzo i wiele nerw, lez mnie to kosztowalo. Mimo wszystko jestem szczesliwa. Wiele kobiet z podobnymi objawami stracilo swoje malestwa a ja naprawde mam szczescie. Moj syn jest silny i zdrowy. Przede wszystkim jest :) a przestane sie o niego martwic jak bedzie juz obok :) no to oby do kwietnia kochane ;) potem znajdziemy inne powody do zmartwien typu katarek :d no ale takie juz jestesmy i co poradzic ;) a tak z innej beczki :) chcecie rodzic z mezami/partnerami? :)

[Paulina03]

Spacer? Zawsze i wszedzie byle wlasnie niedlugi ;) jak nie klocie podbrzusz a to siusiu :) ale powolutku i na krotkie dystanse jest ok. Zwlaszcza wieczorami jest przyjemnie :)

[szałwia]

Ja bardzo bym chciała rodzić z mężem,myślę,że jest na tyle silny,że da radę,no ale to będzie zależało od okoliczności.Skoro obcy będą mnie oglądać to nie mam oporów przed mężem,myślę,że obecność bliskiej osoby sprawi,że poczuję się bezpieczniej.Poza tym często się z mężem rozśmieszamy i to może mi pomóc:))))))

[Gość Sandra26]

Ja po każdym krótkim spacerze (bo o długim nawet nie marze) odczuwam jakiś dziwny ból w podbrzuszu. Na dodatek mam wrażenie, że córcia zasuwa się i bardzo nisko zaczyna mnie kopać. Chyba drażni to każdy mój narząd i powoduje wtedy ból. O częstym sikaniu juz nie wspomnę:)
A jeśli chodzi o poród rodzinny to innego sobie nie wyobrażam. Zawsze można męża wyrzucić jeśli zamiast pomagać będzie bardziej denerwować :)

[szałwia]

Dużo ogladamy porodów w internecie,to naprawdę pomaga się oswoić...

[Paulina03]

Ja też chciałabym mieć męża przy sobie podczas porodu. I on też cały czas jest nastawiony, że tak będzie :) Przyda się wsparcie i ktoś kto będzie w stanie trzeźwo myśleć. Tym bardziej, że sam chce, no i jest odporny na widok krwi itp. Jak by mu pozwolili to jeszcze pewnie by im zaglądał co się tam dzieje zamiast obok mojej głowy stać :P no ale u nas jest problem z delegacją. Jeśli synkowi się pośpieszy to czeka mnie samotność na porodówce ;) nie wyobrażam sobie rodzić przy kimś innym z rodziny, chyba bym się jeszcze bardziej stresowała :) Nawet przy mamie (jesteśmy ze sobą bardzo blisko) :) A mój wraca na koniec marca/ początek kwietnia dopiero :(

[Gość madzix85]

Jeżeli chodzi o poród to przy samych bólach chce mieć męża a przy samym porodzie to się grubo zastanawiam bo wg mnie jest to bardzo intymna chwila dla kobiety, dla mnie i nie chodzi tu o wstyd. Poprostu chyba będę chciała ja przeżyć sama z dzieckiem Ale wiadomo okaże się w trakcie jak będzie...

[Gość Sandra26]

Dziewczyny, powiedzcie mi często czujecie ruchy maleństwa w ciągu dnia?

[Gość madzix85]

Sandra26 ja praktycznie czuję go przez cały dzień za to w nocy jest naprawdę grzeczny i śpi.

[Gość madzix85]

Sandra26 ja praktycznie czuję go przez cały dzień za to w nocy jest naprawdę grzeczny i śpi.

[ewelina1989]

Ja też czuje ruchy cały dzień,a wieczorem sie nasilają jeszcze bardziej zwłaszcza jak sie położe

[Gość Sandra26]

No to chyba ze mną jest coś nie tak bo zazwyczaj rano trochę ją czuje, później w ciągu dnia jak się nie położę to praktycznie w ogóle i dopiero wieczorem jak juz kładę się spać. No i te dziwne ruchy bardzo nisko i na dodatek bolące:(
Dobrze, że w poniedziałek idę do lekarza.

[Gość Soniaaa89]

Moje maleństwo też strasznie rozrabia, podczas chodzenia obrywam zwykle w okolicach żeber, jak leże strasznie się rozpycha i wypina:)
Możliwe że Twoje dzieciątko jest duże i ma już mało miejsca dlatego nie odczuwasz tak często ruchów, po za tym czym większe tym też bardziej naciska na nasze narządy więc pewnie stąd ten ból.

[Gość Sandra26]

Soniaaa89
Dziękuję:)
Każde racjonalne wytłumaczenie, choć troszkę mnie uspokaja:)
Miłego dnia dziewczyny:)

[Gość madzix85]

Sandra26 każde dziecko jest inne nie ma się co martwić na zapas ja np w 29 tyg słabiej czułam jak siedziałam czy chodziłam teraz o wiele lepiej to też wiadomo dzidzia coraz wieksza w porównaniu do wód plodowych i amortyzacja mniejsza

[Monisiaa]

Ja czuje z rana jak zjem śniadanie, w ciągu dnia też czuję ruchy ale już mniej niż wcześniej, no i w jak się kładę to też czuję ruchy małej.

Coraz częściej bolą mnie plecy i kompletuję wyprawkę do szpitala bo to już czas najwyższy :) a jak tam u Was z kompletowaniem ?