Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Annaanna dobrze, że wszystko ok. Jednak to prawda, że najlepsze co można dla zagrożonej ciąży zrobić to odpoczywać i nic nie robić ;) Dziewczyny mi zawsze ciarki przechodzą, jak czytam Wasze posty, że już to i to macie gotowe. Zwłaszcza Anna bo mamy podobne tygodnie. Ja daleko w lesie.
Dziś jeszcze teściową podpytałam o ta pełnię i powiedziała, że to prawda, że najwięcej porodów zaczyna się podczas pełni, chodzi głównie o pękanie pęcherzy płodowych. Annaanna też mam nadzieję, że załapiemy się dopiero na lutową pełnię:)
Co do szczepionki to podpytam teściową jeszcze, ale z tego co pamiętam mówiła, że po prostu trzeba iść po receptę do rodzinnego i kupić w aptece. Tak doradziła jej pielęgniarka z noworodków, że lepiej swoja kupić. Też wydaje mi się, że trzeba ją zrobić (w ogóle to jest obowiązkowa chyba) ze względu na szpital. Też nie byłam szczepiona, i chyba najwięcej zakażeń to w szpitalu się zaczyna.
Najgorzej, że tyle się słyszy o tych szczepionkach, jedni są za drudzy przeciw a skąd ja mam wiedzieć tak naprawdę co jest bezpieczniejsze?

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna no to ładnie już waży, ja jutro mam wizytę mam nadzieję, że też się dowiem. Mi się wydaje, że waży już ze 4:P Brzuch mi rośnie z dnia na dzień i waga też ;/ Jeśli będę mieć cc to pewnie zrobią ok 39 tyg, i w ogóle jeśli będzie planowana to robią we wtorki lub czwartki. No ale nigdy nie wiadomo, czy mały nie zechce wcześniej. Annaanna ja nie widzę Twojego wykresu na ovu.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze to ja nie chcę rodzić w pełni bo albo będzie za szybko albo za późno:/ :) Anna to Twój synek szybko rośnie... ciekawe ile moja Mała urosła od ostatniego usg. Ja mam wizytę dopiero 25 ale raczej bez usg, a potem niby tydzień później usg, które ma oszacować wagę i ułożenie przed samym porodem, ale kurcze zastanawiam się czy ja aby na pewno doczekam do tego 01.02... Już tak mi się nie chce być w tej ciąży.
A na sobotę umówiliśmy się z położną, którą chcemy wynająć do porodu i ma nam też pokazać oddział, kurcze normalnie stresa mam wielkiego.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny. Urodziłam w piątek 10.01.2014 o godzinie 13:59, mały ważył 3350 g i mierzył 51 cm, urodził się w 38 tyg + 1 dzień, jest zdrowy i w dobrej formie, wczoraj wyszliśmy ze szpitala. Pamiętacie jak wam opisywałam ostatnie skurcze? więc czekałam ze skurczami (mniej bardziej bolesnymi) z nocy ze środy na czwartek, potem cały czwartek, a w czw wieczorem po kolacji zaczęłam mieć skurcze z lekkim bólem z kręgosłupa. Powiedziałam mężowi, że może lepiej jechać i sprawdzić niż czekać aby nasiliło się w nocy, coś mi wewnętrznie podpowiadało, że to już. Na Ip byłam o 23:00m na porodówkę mnie przyjęli o 01:00 w piatek. W nocy w szpitalu skurcze się nasiliły z bólami z kręgosłupa (rozwarcie 3 cm). Rano o 7:15 przebili mi wody płodowe i po badaniu rozwarcie na 4 cm. Potem miałam już regularne skurcze z silnymi bólami z kręgosłupa, o 12:00 rozwarcie na 5 cm i główka dziecka bardzo nisko, szyjka bardzo miękka. Położna była zaskoczona dlaczego jeszcze nie urodziłam z taką szyjką i główką nisko i dlaczego rozwarcie tak szybko nie postepowało.
Mój mąż w piątek pojechał do pracy i umówiłam się z nim, że będziemy w kontakcie bo ja na pewno nie urodzę wcześniej niż wieczorem więc on może urwać się z pracy ok 12 i przyjechać do szpitala. Położna stwierdziła, że nasz syn czeka na tatę i dlatego rozwarcie nie postępuje a dodatkowo ja jestem zablokowana bo czekam na męża. Mój Kochany przyjechał o 12:45 a ja o 13 miałam już rozwarcie na 7 cm, o 13:20 na 8 cm a o 13:40 na 10 cm i wtedy to się dopiero zaczęło i zrozumiałam co to znaczą bóle parte. Urodziłam w 20 minut od momentu pełnego rozwarcia, mój mąż był ze mną w tej ostatniej fazie. Muszę wam powiedzieć, że ból niesamowity ale jak położyli małego na mój brzuch to wszystko przeszło i ja się zaczęłam uśmiechać. Mój synek wyjęty z brzuszka był bardzo gorący, coś niesamowitego. Po 5 min zabrali małego, a potem mnie zaczęli zszywać bo lekko popękałam, ale mnie nie nacinali. Po wszystkim byłam pod obserwacją 1,5 godz, o 16 wstałam z łóżka na porodówce i poszłam sama na oddział. Jak byłam pod tą obserwacją po wszystkim to płakałam 2 godziny, wszystkie emocje się we mnie kłębiły, to był płacz szczęścia, nie umiałam przestać. Do końca dnia byłam na nogach, adrenalina i szok nie pozwalały mi odpocząć.
Nie wiem co mogę wam dodać.... Jedno jest pewne teraz wiem co to jest instynkt macierzyński. Jak mi przynieśli synka to nie bałam się go wziąć, przystawiłam do piersi a on zaczął ssać i był bardzo spokojny przy mnie. Od wczoraj jesteśmy w domu, mamy pierwszą noc za sobą, a ja nie bałam się zmieniać pampersów, myć pupcie małego, dezynfekować pępowinę, zmienić mu ubranko. Wszystko przyszło samo, aż sama jestem w szoku. Teraz mały śpi, pewnie zaraz się obudzi i będzie chciał jeść. Odezwę się do was może jutro, bo dziś mam gości wieczorem, a dodatkowo wieczorem mały jest bardzo aktywny (co zdaniem pediatry jest normalne). Trzymajcie się ciepło, dbajcie o siebie bo niedługo na was przyjdzie kolej i będziecie tak samo szczęśliwe jak ja teraz.

Odnośnik do komentarza

Kostewcia gratulacje!! piękny opis porodu. Zazdroszczę, że masz już synka przy sobie:)
Anna u nas w szpitalu jest stawka 650 zł za połozną do porodu, ale z tego co wiem połozna nie dostaje całej tej kwoty bo część zagarnia szpital:/ To jest tzw. oficjalna cegiełka ale wiadomo...
Tantum, ja nie bede tesknic za ciażą, bo bardzo mi doskwiera moje inwalidztwo, to ze wszystko mnie boli, nie mogę chodzić , schylać się, jak kucam to potem ciezko mi się podnieść, po prostu tragedia. Tęsknię już za swoją dawną mobilnością...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Kostewcia bardzo gratuluje,to co napisałaś o instynkcie macierzyńskim..dokładnie tak to odczuwam jak Ty. Przed porodem lęk a potem,wszystko odchodzi,przepełnia serce taka milość,radość,troska..wszystko przychodzi łatwiej,jakby jakiś glos w wewnątrz podpowiadal co potrzeba naszemu malenstwu..cudowne uczucie,zwieńczenie bólu porodowego. Pozdrawiam-mama Olka ur 21.12.2013 godz 15.10 2469kg 49cm

Odnośnik do komentarza

Malinka teraz czas na Ciebie niebawem!
Dziewczyny mi oczywiście ciąża doskwiera i chciałabym już lutego, ale z drugiej strony dopiero od niedawna mogę się cieszyć bo wiem, że synek ma duże szanse nawet jakby dziś się urodził. Mi od początku groził wcześniejszy poród, z moją wadą nawet 25 tydz a to mi nie pozwalało się tak naprawdę cieszyć.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, Anna, najtrudniejszy czas już za nami, teraz nasze dzieci są z każdym dniem silniejsze :) każdy dzień w brzuchu to dla nich ogromny krok do przodu.

A u mnie objawów zbliżającego się porodu brak - tylko czasem, gdy dotknę brzucha, jest on twardy, ale sama z siebie zupełnie tych twardnień nie zauważam, są bezbolesne. Dziś ułożę zestawy ciuszków do szpitala - tak, tak, wiem, bardzo późno już na takie rzeczy, ale nie mogłam się zebrać. Chciałabym móc już przytulić malucha, jak Kostewcia :))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Malinka mi brzuch twardnieje dosłownie co chwilę, ale tylko co jakieś 40 min. odczuwam to boleśnie jak na miesiączkę...

Mi zostało jeszcze tylko jedno pranie - drugi komplet pościeli i pokrowiec na materacyk do tego prasowanie (pieluchy i pościel). Wtedy już wszystko będzie gotowe :) Torby do szpitala czekają tylko na pieluchy i otulaczek. No i mężowi muszę do szpitala coś spakować, położna mówiła żeby facetowi spakować jakiś T-shirt na przebranie i jakieś klapki bo w zimowych butach i ochraniaczach szpitalnych przez tyle godzin to padnie, do tego jeszcze jakieś jedzenie i napój energetyczny (który może posłużyć i mamie w czasie porodu :) ).

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Anna a jaki masz otulaczek? I mam takie głupie pytanie, czy do wózka tez dajecie jakis ochraniacz na materacyk/ceratke? Bo tak się zaczełam zastanawiać czy jest szansa, że taki maluszek może przesikać ciuszki i zmoczyc materacyk wózkowy? Tzn może w zimie to mało możliwe ale np. w lecie jak się wozi w gondoli malucha i ma cienką warstwę ubranek?

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...