Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny no ja właśnie też zastanawiam się co z tą położną, nawet nie wiem jaką mam przypisaną :P Teraz zmienię przychodnię więc pewnie będzie inna. Pytałam teściowej i mówił, że one przychodzą najczęściej po porodzie. Teraz to chyba na takie pogadanki bo w końcu położna to nie lekarz. Moja teściowa jest położna od 30 lat, teraz zajmuje się raczej matkami po porodzie i dziećmi. Już nie odbiera porodów ale przeszła wszystkie etapy pracy. I teraz właśnie jak mam ten twardy brzuch to ona też do końca nie wie zwłaszcza przez telefon, kazała mi też brać nospę i dodatkowy magnez. Dziś do niej jadę, więc sprawdzi mi brzuch czy ja nie przesadzam.
Majka mam nadzieję, że dasz radę z tą ósemką, ja mam wszystkie wyrwane ale były wyrywane normalnie po prostu pochowane były i ciężko było mi je myć. Może bardziej boli bo jednak dziąsła są bardziej ukrwione, mi po każdym użyciu nitki krew leci. :(

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna ja tydzień temu szyjkę miałam ok, wizytę mam 20. Dziś teściowa zobaczy mój brzuch. Jeszcze w środę idę na badania krwi do szpitala więc jak coś zajdę może jakiś lekarz mnie zobaczy. Mi się też wydaje, ze to ciężar dziecka też swoje robi bo ja czuję, że coś noszę a przecież mały już swoje waży. Przynajmniej mam taką nadzieję.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, Lea powodzenia na wizycie w sumie o dobrze bo Cię pewnie lekarz uspokoi. Ja bym chciała mieć co tydzień i żeby co tydzień mówił, że ok:)
Dziś byłam ze 2 h u teściowej i ona powiedziała, że wcale nie mam twardej macicy, że przesadzam. A siedziałam i stałam i ona cały czas dotykała. A te wybrzuszenia to najpewniej dziecko, przecież dwa tyg temu miało w obwodzie główki ok 20 cm więc to już niezła kulka:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Lea trzymamy kciuki.
Tantum też bym chciała co tydzień mieć wizytę. A co do teściowej to już chyba setny raz powiem jak Ci zazdroszczę!
Ja mam w czwartek szkołę rodzenia 2 godz. potem wizytę u ginekologa sobie przesunęła bo mąż musiałby w poniedziałek znów z pracy się urywać. W środę glukoza. Już się czwartku doczekać nie mogę.
Dziś mój maluszek cały dzień fika, więc jestem spokojna, wczoraj miał cichy dzień, ale było więcej skurczy i mam wrażenie że mu one dość dokuczają... :( Co do uwypuklania się brzuszka, to mi ja raz dosłownie główkę poczułam jak rękę przyłożyłam :) cudowne uczucie. Najlepsze jest to że jak maluszek nie chce kopać to wystarczy że tatuś położy rękę i od razu dostaję zaczepkę.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna nie no położna teściowa się przydaje, szkoda, że nie jest ginekologiem :P
Ale powiem Wam, że jednak nastawienie robi swoje jak mi wczoraj powiedziała, że jest ok to jakoś się wyluzowałam i mneij na ten brzuch zwracałam uwagi przez co mnie mi twardniał. Mówiła żeby go nie dotykać za wiele. Bo to może powodować właśnie reakcję macicy, kremy wsmarowywać ostrożnie itd.
Annaanna to Twój mąż ma fajnie, mój dosłownie dwa razy tak naprawdę poczuł porządnego kopa. Nigdy go nie ma jak naprawdę porządnie harcuje. Mam nadzieję, że jeszcze poczuje.
Lea czekamy na info!

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, ja sobie tak myślałam jakby to było fajnie gdyby mąż teraz na choć chwilę był ginekologiem. No cóż, nie jest. Ja też staram się wyluzować. Kupiłam sobie paski do pomiaru pH i wygląda że jest ok, wydawało mi że wydzielina się zrobiła bardzo wodnista.
Dziś mnie trochę przyjemności czeka bo mąż będzie dalej odnawiał łóżeczko, zostało pomalowanie i pewnie jutro będzie kończył. A za ponad tydzień rodzice wyślą kolejną porcię zakupionej wyprawki ( wózek, ciuszki, pościel) a ja będę zamawiać komodę z przewijakiem i materac.
Lea czekamy na wieści.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

No i dopiero wrociłam do domu:/ Na wizycie teoretycznie wszystko ok, mówiłam o twardnieniu i skurczach ale ponoć się mam nie martwić bo to normalne... W sumie nie wiem nawet czy moja szyjka się skróciła czy nie, dopiero za miesiąc mam kolejną wizytę i usg a potem juz co 3 tyg. Spadły mi płytki krwi trochę i dostałam skierowanie na jakieś dokładniejsze badanie ich, bo ponoć do porodu muszą być powyżej pewnego minimum. Nie wiem jakoś nie do końca jestem zadowolona z tej wizyty, bo w sumie bez usg to takie gdybanie jest.
A szkoła rodzenia fajna, na razie było o porodzie, połogu i różnych takich prawnych sprawach typu prawa pacjenta, urlopy pesele itd. Ale generalnie chyba niczego nowego się nie dowiedziałam, bo jednak siedzenie w necie trochę dokształca:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Anna, no wlaśnie.. ja zawsze miałam dosyć niskie płytki i faktycznie z krzepnięciem krwi u mnie nie jest najlepiej niestety, tego się właśnie obawiam. Ja za chwilę wychodzę na kolejny dzień w szkole rodzenia:) dzisiaj będzie o opiece nad dzieckiem itd. Jak wrócę to zdam relacje, ale nie wiem kiedy to będzie bo jeszcze po szkole mamy jechać do teściów. Miłego dnia dziewczyny!

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Lea dobrze, że wszystko ok. Ja mam zawsze usg i domyślam się, że byś chciała. Ale widocznie nie bylo powodu bo wszystko ok. W sumie zalecane są 3 w ciąży. Ja jutro podskocze na oddział wieczorem to teściowa zrobi ki ktg jak się uda wyczuć tętno bo ponoć robi się od 30 tyg.
Ja zawsze miałam tzw słaba krzepliwosc krwi, ale na razie nic mi nie wychodzi, w środę robię badania to zobaczę.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Lea myślę, że skoro lekarz nic nie wspomniał o szyjce, to jest ok. Ja mam usg rzadko, więc rozumiem Cię, człowiek czuje, jakby czegoś brak było. Ale już 3 tygodnie temu na wizycie położna zbadała serduszko synka przez stetoskop - ponoć robi się to standardowo na wizytach w późniejszych tygodniach ciąży. Fajnie było usłyszeć, jak miarowo, mocno bije.

Super z tą szkołą, Lea :) ja niestety nie będę chodzić, ale wykupię za miesiąc kurs w internetowej szkole rodzenia (http://przedporodem.pl/). Najbardziej mi zależy na nauce oddychania. Pościągałam z chomika odcinki "Radzimy dobrze rodzimy" i różne materiały na temat porodu.

Dziewczyny, mam pytanie: ćwiczycie? Znalazłam w domu starą, PRL-owską książkę z ćwiczeniami dla ciężarnych. Wykonałam kilka i czułam lepsze krążenie. Od jutra będę ćwiczyć regularnie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5enlo87bad.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna no teściowa zaproponowała bo ja się wiadomo stresuje czy ten brzuch to normalny czy nie. Do konca nie wiem na czym poloega to ktg, sprawdzanie czy są skurcze i jakie tętno. Jak będziesz problem z wyczuciem to nie będzie mnie męczyć bo może być za wcześnie.
Malinka ja nie ćwiczę, nie mogę. Szczerze mówiąc to co raz girzej mi sie poruszać, zwłaszcza po schodach jak jestem najedzona.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Cześć, dziękuję dziewczyny za pocieszenie po mojej ostatniej rozczarowującej wizycie:/ Mnie ostatnio niestety wszystko wkurza, dzisiaj nie spałam pół nocy chyba z wrażenia po tej całej szkole rodzenia. Przeraża mnie poród i to co się potem będzie działo... Co do samej szkoły, to położna opowiadała o opiece nad noworodkiem, szczepieniach, witaminach, karmieniu i innych cudach ale po raz kolejny niczym nowym mnie nie zaskoczyła, może tylko tyle, że jedna dziewczyna zasiała we mnie niepewność co do tych szczepionek podawanych w pierwszej dobie po urodzeniu w szpitalu. Muszę o tym poczytać, bo ponoć nasz kochany nfz zakupił najtńsze koreańskie szczepionki, które tym się różnią od droższych że mają więcej rtęci. Ponoć można samemu kupić tą szczepionkę i albo przynieść do szpitala albo samemu zaszczepić po wyjściu. Ogólnie jak macie jakieś pytania, to pytajcie a ja wam powiem co usłyszałam od położnej, fajnie by było jak byśmy wymieniły swoje info z różnych szkół rodzenia żeby to wszystko jakoś wypośrdokować, bo co osoba to różne poglądy itd. Poza tym co mnie zdziwiło, jak ktoś bierze euthyrox to trzeba to zgłosić, bo oni teraz badaja dzieci pod kątem setek chorób układu pokarmowego i jak jakaś mama bierze ten hormon to obowiązują inne normy, kurcze a ja myślałam, że to nie szkodzi dzieciakowi w żaden sposób, a jednak coś tam jest nie tak.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, ktg bardzo mi się podobało bo słyszałam serduszko maluszka :) i wszystko było ok :) Co do ćwiczeń chętnie bym się poruszała, mam nadzieję że szkoła rodzenia mnie zmobilizuje i ginekolog nie będzie miał przeciwwskazań, na własną rękę trochę się boję, choć przed ciążą byłam bardzo aktywna... Mi też coraz ciężej po schodach się wturlać, a do tego mam wrażenie że teraz za dużo przybieram na wadze :(

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...