Skocz do zawartości
Forum

Dziewczyny z Cafe


Rekomendowane odpowiedzi

Lea tak mniej więcej sobie liczę bo rozbieżność u mnie to 2 tyg w terminach:>
Ja się właśnie też zastanawiam, bardzo mi się poglądy zmieniły. Jednak punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia :P Jak nie byłam w ciąży i wprowadzali tą możliwość to sobie myślałam, że na pewno bym była tylko pół roku i może mąż później ewentualnie. Ale teraz jak pomyślę, że takei maleństwo półroczne miałabym zostawić to nie wiem, zwłaszcza że babcie pracujące i musiałabym dziecko do żłobka. Też myślę, nad zmianą pracy bo się już trochę wypaliłam i za dużo czasu mi zajmuje. No ale jest jeszcze trochę czasu na zastanowienie. Aha i jeszcze jeden argument za tym żeby zostać rok, przepisy się tak zmieniają że kiedyś może już nie być takiej możliwości.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum powiem Ci, że ja się waham tylko z jednego powodu, ja nie wiem czy wytrzymam tyle siedząc w domu, znam siebie i chociaż nie należę do pracoholików:) to jak jestem na zwolnieniu lekarskim np. podczas choroby to już tydzień wydaje mi się zbyt długo. Wiem, że z takim dzieckiem to jest masa zajęć i roboty i nudzić się nie będę, ale jednak co by nie mówić lubię chodzić do pracy po prostu. Inna sprawa, że też wypaliłam się już trochę i mam zamiar szukać czegoś nowego... no nie wiem, będę musiałą to przemyśleć. Z drugiej strony tak jak mówisz, ciężko będzie pewnie zostawić takie maleństwo, my nie za bardzo będziemy mieć z kim, więc i tak trzeba płacić opiekunce...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

U mnie z tymi terminami jest tak, że w pierwszy usg w 6 tyg. wyszła mi data 23 luty, drugim w 6 tyg. i 1 dniu było już 21 luty. Na usg genetycznym wyszło że 18 luty i teraz też 18 luty. Ale i tak te terminy są tylko orientacyjne, a dzidziuś sam sobie wybierze datę.
Tantum, mam trochę zdjęć, cieszę się że poszłam do innego lekarza niż ostatnio, wszystko mi pokazywał i opisywał, do tego czekał aż się maluszek ładnie do zdjęcia ustawi :) Jestem bardzo zadowolona z tego USG :)
Co do urlopu, to zakładałam że pójdę na pół roku, a najwyżej mąż przejmie drugie pół. U mnie problem tego rodzaju, że szkoła zaczyna się we wrześniu, a w 2014 właśnie we wrześniu wchodzi reforma szkół artystycznych i będą zmiany bardzo dużo, jak mnie nie będzie może się okazać że nie dostane całego etatu potem... A tak jak się ciąża dalej posuwa, to też mi coraz bardziej będzie szkoda maluszka zostawić już po pół roku... U mnie tylko niania wchodzi w grę...

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna u Ciebie praca przypuszczam to też duża pasja więc pewnie trochę inaczej. Mi po prostu nie opłacałoby się zostawiać z opiekunką, wolałabym już sama. Może później. Byłam wczoraj na tych warsztatach bezpieczny maluch, całkiem fajne. Chociaż się trochę przeraziłam, i już wiem, że po nocach ze strachu spać nie będę z dzieckiem! Wygrałam ręcznik kąpielowy dla małego:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum, fakt że moja praca jest czymś co lubię, ale maluszka chciałabym jak najdłużej mieć przy sobie 24h na dobę. Boję się trochę przez tyle nie wracać do pracy, bo jak na razie w tej szkole przepracowałam rok, ale wiem że są ze mnie zadowoleni i nie robią mi żadnych problemów. Podejrzewam że jak się maluszek urodzi to będę co chwilę zmieniać zdanie odnośnie powrotu do pracy.
Co do warsztatów, ja najwięcej wyniosłam z pierwszej pomocy, no i o fotelikach - mam już kupiony ten sam co był prezentowany :D Na internecie znalazłam że Tommee Tippee ma niańkę z monitorem oddechu, wkłada się pod materacyk i jeśli przez chwilę nie wyczuwa oddechu dziecka uruchamia jakiś dźwięk, sama planuję to kupić.
Co do wygranej to mamy w takim razie taki sam ręcznik kąpielowy.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna też się cieszę, że poszłam zwłaszcza dla tej pierwszej pomocy. Też chyba kupię taki sprzęt bo jestem straszna panikarą i wiem, że bez tego będę siedzieć przy łóżeczku i czuwać.
Lea mam nadzieję, że się nie przeziębiłaś. Taka pogoda zdradliwa rano 0 st popołudniu już 12. Ja zawsze na przeziębienia piłam herbatę z hibiskusa z miodem i imbirem pomagało, ale ponoć hibiskusa nie wolno w ciąży pić więc zostaje sam imbir z cytryną i miodem:>

Niepewna daj znać!

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

No to chyba mnie oszczędziło tym razem, piłam miód z cytryną i na razie jest ok.
Anna ja chyba też kupię maxi cosi ale cabriofix.
Malinka ja też ma teraz takie skurcze, trochę to przerażające. Dzisiaj się przestraszyłam trochę bo jedna z dziewczyna z wątku mamuś styczniowych z terminem na 08.01 już urodziła...I tak do mnie dotarło, że kurcze nigdy nic nie wiadomo, muszę zacząć kupować rzeczy do szpitala chociaż...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ja już po wizycie. Wszystko ok, nie było widać żołądka bo był najprawdopodobniej pusty bo pęcherz pełny. Jestem trochę zawiedziona bo nie widziałam twarzyczki dokładnie, bo mały obrócił się twarzą to mojego kręgosłupa a później jeszcze rączkami zasłaniał. Lekarza powiedział że następnym razem mi zrobi. Ale dostałam płytkę z tym i pierwszym genetycznym usg więc mogę sobie pooglądać. Mały waży 420g:) Muszę odstawić moje zastrzyki iż a tydzień mam wpaść do szpitala tylko na usg czy bez zastrzyków wszystko ok. Myślałam, że też pochwalę się zdjęciem a tu skubany się nie dał:) A co do twardnienia macicy to pytał ile razy , nie liczyłam ale powiedziałam że ok 5 to powiedział, że macica rośnie i to dlatego.
Annaanna a jak u Ciebie masz odpowiedzi na listę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum cieszę się bardzo, że wszystko u Was ok:) Moja mała też się zasłaniała rączkami jak mogła i tylko cudem udało nam się ją trochę podglądnąć. A powiedz mi to twoje twardnienie to jak odczuwasz? Bo u mnie od niedawna jest coś takiego, że macica tak jakby się kurczyła nagle i robi się wtedy jak kamień, nie jest to w sumie jakieś bolesne ale dosyć nieprzyjemne, a po chwili jakby puszcza, coś jak zaciskanie sie mięśnia. Niby lekarka mnie uprzedzała, że teraz będą te skurcze ale nie wiem do końca czy to co u mnie występuje to jest to, czy może coś innego i powinnam się zacząć martwić...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Super Tantum że wszystko ok:) Może następny razem mały się pokaże :)
Ja też po wizycie, całą listę pytań przeszłam. Więc tak: co do twardnienia brzucha to mam się nie przejmować, ale te skurcze co Wam pisałam, że mnie tak ściska czasem na dole i puszcza za chwilę to powiedział że tego pilnować i od razu się położyć wtedy brać nospę 3x1, a jak się będzie często powtarzać to wpaść do szpitala na kontrolę - więc jestem trochę wystraszona. Sprawdził czy szyjka ok w badaniu była, twarda i zamknięta, potem jeszcze USG dopochwowe żeby sprawdzić długość i ma 3,7mm więc też ok. Ale teraz mam trochę stracha ze skurczami moimi... Pytałam o seks i przy tej szyjce powiedział że możemy się trochę pobawić, ale ja mam dowodzić - tylko że teraz to ja chyba się już boję... Pytałam o kąpiele, to powiedział że raczej lepiej prysznic, żeby się nie przegrzać, albo nie zesłabnąć. Niestety u mnie morfologia teraz poleciała w dół i mam brać dodatkowo żelazo. Pytałam o to zwolnienie to powiedział że mam leki na podtrzymanie ciąży i że pisanie że mogę chodzić jest jakby wykluczaniem się tego nawzajem. Że jak mi da że mogę chodzić to ZUS mnie zaprosi na kontrolę.

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Lea u mnie to twardnienie objawia się chyba podobnie z tym, że ja bym powiedziała, ze raczej się powiększa albo stawia. Np. normalnie skórę koło pępka mogę chwycić w dwa palce a jak jest to twardnienie to nie ma takiej możliwości tak się napręża. Ja myślałam, ze to właśnie skurcze są. Ale dziś lekarz pytał czy mam skurcze jakieś, mówiłam że nie tylko to twardnienie więc to chyba dwie różne sprawy. Mnie też to nie boli. Najgorzej, że ciężko to opisać.
Ja teraz zaczęłam, się martwić że jednak tego żołądka nie było widać, mam nadzieję że po prostu mały nie był głodny bo w końcu pęcherz był pełny to jakoś musiał się napełnić.
Annaanna może lekarz tak profilaktycznie kazał uważać ze względu na Twoją historię, bo w końcu wszędzie piszą, ze to normalne ważne żeby nie były bolesne i regularne. Choć wiem, ze jak u mnie się pojawią to będę panikować. No i widać, ze każdy lekarz ma swoje zdanie ale też każda z nas jest inna. Mi mówił że muszę trochę chodzić na spacery i w ogóle bo sobie nie poradzę później ale mam uważać.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Tantum na pewno wszystko jest w porządku, jak pęcherz był pełny to jakoś się musiało wszystko tam dostać!
Dzwoniłam dziś do lekarza i powiedział żeby sobie jednak tą nospę znów 3x1 brać. Dziś rano dostałam znów tego skurczu i teraz zapisuje je żeby zobaczyć z jaką częstotliwością. Lekarz powiedział mi że na razie mam sobie odpuścić szkołę rodzenia :( poczytałam też o anemii w ciąży i może ona grozić porodem przedwczesnym... może i stąd te moje skurcze. Od dziś zwiększam ilość czerwonego mięsa w diecie, orzechów i więcej buraków no i do tego żelazo w tabletkach od lekarza... Czy te strach o ciążę się nie skończy... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvhdgexxj5t3ng.png

Odnośnik do komentarza

Annaanna a skąd lekarz wie, ze to nie są te przepowiadające? Ja biorę no spę jako coś mnie boli dziwnie nowego zwłaszcza tak na wszelki wypadek.
Ja na razie miałam wyniki ok teraz musze nowe zrobić razem z krzywą cukrową ale zrobię przed wizytą następną mam 20.11. Ja w ogóle nie jem mięsa więc niby jestem bardziej zagrożona ale to nie tylko od diety chyba zależy, moja mam w obu ciążach miała anemię i mówiła że leki nie pomagały (było to jednak 30 lat temu prawie:) zaczęła jeść natkę pietruszki do wszystkiego i polepszyło jej się więc też mi teraz cały czas każe jeść i jem od początku praktycznie. Teściowa wyczytała też jak zrobić syrop z buraków właśnie dla kobiet w ciąży. Surowe pokrojone buraki zasypuje się cukrem tak jak kiedyś syrop z cebuli. I później ten syrop dwa razy dziennie po łyżce.

http://www.suwaczki.com/tickers/p655e6yd3lgr8r82.png

Odnośnik do komentarza

Ja na razie te skurcze mam tak ze dwa razy dziennie, ale biorę profilaktycznie buscopan, bo jednak boję się że może ja coś źle odczytuję i to są skurcze których być nie powinno:) Nie no mówię wam można zgłupieć z tego strachu. Co do diety, niestety też miałam ostatnio hemoglobine poniżej normy, miałam zmienić dietę i pani doktor ostrzegała mnie, że teraz idą tygodnie w kótrych jest największy spadek. Zaczełam pić herbatę z pokrzywy ale tylko 3 razy w tyg. ponoć pokrzywa znacząco wpływa na polepszenie hemoglobiny, pietruszki raczej nie jem bo zawsze o niej zapominam, mięsa jem trochę więcej niż zwykle bo mama mnie nim faszeruje co jakiś czas ( ogólnie nie lubię mięsa za bardzo) no i raz jadłam buraki:/ ale kurcze tyle by było z mojej diety. Może kupię sobie sok z buraków gotowy ale nie wiem czy to przełknę... Ogólnie nie lubię za bardzo rzeczy z żelazem:)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwflw1vcjhrlyn.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...