Mamuski 81! zgłaszać się!

[Jaga]

Poza tym Anya ja znam trochę Szczawnicę i oby nie było potrzeby ale znam dobrą lekarkę w Szczawnicy a takie rzeczy też są ważne. Zwłaszcza jak jedziesz z dziećmi.

[Jaga]

Nastrój też się poprawi jak odpoczniesz i zregenrujesz siły. Poza tym powietrze świeże nie to co w Warszawie i od razu chce się żyć.

[marzycielka]

anya

a ja dziś znów mam wisielczy nastrój.....!!!! gdyby nie to że karmię to bym się chyba upiła...... ach.....

a moge z Toba???ja też mam nieodparta ochotę na wielkie upicie sie:):)he he he
dziś nawet mi sie śniło, że byłam na jakimś koncercie i tak szalałam jak nigdy, ale było miło, cudnie po prostu piłam do woli i bawiłam się rewelacyjnie, byłam lekka jak piórko:)
po czym wrócił mąż z pracy i mnie obudził!! mówiąc że Michael Jackson nie żyje!!SZOK!ale mój sen był tak miły, że go opieprzyłam, że mnie obudził i poszłam dalej w kimę:)
także anya uśmiech na twarzy i lepszy humor- tego Ci życzę!:)

ja dzis już w lepszym humorze, to chyba po tym śnie
jaga i tinka moje gratulacje!!
patrycjo ślicznie wyglądasz:):)taki malutki słodki brzusio:):)
dobra kobity uciekam pisać pracę:):)
potem zajrzę co naskrobałyście:)
buziaczki kochane

[Jaga]

Pogoda fatalna ale idziemy na spacerek! Wczoraj była u nas okropna burza. Ja jeszcze miałam przyjemność wracać z dziećmi od rodziców, normalnie się bałam. A jak wróciliśmy to w domu ciemno, prąd wyłączyli, na zewnątrz błyskawice, grzmoty były takie że okna mi drgały. Strasznie było. Na szczęście mieszkamy na górce bo ludziom domy podtopiło, samochód koleżance zabrało, ledwo z dzieckiem zdążyła uciec bo z góry stoczyła się lawina błota ponad półtorametrowej wysokości. Dom się udało ocalić bo jej mąż miał staw wykopnay i pstrągi biedne sobie pływały i całe błotko poszło do stawu, tyle że rybek juz nie ma. Spadam bo dzieci się złoszczą, poprawy nastroju dla wszystkich! Buziaki, pa.

[Anya]

marzycielka

anya

a ja dziś znów mam wisielczy nastrój.....!!!! gdyby nie to że karmię to bym się chyba upiła...... ach.....

a moge z Toba???ja też mam nieodparta ochotę na wielkie upicie sie:):)he he he

no Marzycielko kochana to mnie rozbawiłaś a przyjeżdżaj do mnie to czymś się upijemy-mam cały galon wina w piwnicy

tinka_20

ale dzieje sie cos zlego(moze pisalas, a ja ostatnio czytalam pobierznie), ze cos cie dopadlo?
Pisz predko, moze wspolnymi silami cos poradzimy.

Tinko nie pisałam bo nie mam siły; nie wiem jak; muszę jeszcze sama to wszystko poukładać i jakoś złożyć w całość.....

Jaga

Poza tym Anya ja znam trochę Szczawnicę i oby nie było potrzeby ale znam dobrą lekarkę w Szczawnicy a takie rzeczy też są ważne. Zwłaszcza jak jedziesz z dziećmi.

Jaga w razie czego zgłosze się do Ciebie-ale mam nadzieję, że nie będzie trzeba

[marzycielka]

anya

no Marzycielko kochana to mnie rozbawiłaś a przyjeżdżaj do mnie to czymś się upijemy-mam cały galon wina w piwnicy

bardzo sie cieszę, że choc troszkę pomogłam w poprawie nastroju
galon wina???????????????????????kochana to my nie wstaniemy:) hi hi hi

[czwarty tydzien]

marzycielka

anya

a ja dziś znów mam wisielczy nastrój.....!!!! gdyby nie to że karmię to bym się chyba upiła...... ach.....

a moge z Toba???ja też mam nieodparta ochotę na wielkie upicie sie:):)he he he
dziś nawet mi sie śniło, że byłam na jakimś koncercie i tak szalałam jak nigdy, ale było miło, cudnie po prostu piłam do woli i bawiłam się rewelacyjnie, byłam lekka jak piórko:)
po czym wrócił mąż z pracy i mnie obudził!! mówiąc że Michael Jackson nie żyje!!SZOK!ale mój sen był tak miły, że go opieprzyłam, że mnie obudził i poszłam dalej w kimę:)
także anya uśmiech na twarzy i lepszy humor- tego Ci życzę!:)

ja dzis już w lepszym humorze, to chyba po tym śnie
jaga i tinka moje gratulacje!!
patrycjo ślicznie wyglądasz:):)taki malutki słodki brzusio:):)
dobra kobity uciekam pisać pracę:):)
potem zajrzę co naskrobałyście:)
buziaczki kochane

ciotka a co ty tu robisz do lipcówek marsz!!!:))))))))))))))))))))))))))))))))

[Gość patrycja`81]

Witajcie Babki

ja po calym dniu po za domem,zmeczona jak...i jeszcze troche

Anya jakby te winko polezalo jakies jeszcze dwa lata to ja chetnie sie przylacze wczesniej to nawet jakbym chciala to nie dam rady,no ale coz zachcialo mi sie dzieci,to mam

Mam nadzieje,ze wkrotce Anya wszystko sie pouklada,i wisielczy nastroj juz nie bedzie towarzyszyc-kciukolce za to zacisniete

ale Wy tam macie pogode-a Wam Baby zgor nie zazdroszcze,te male rzeczki to zdradliwe wrednoty
w mojej wiosce,co ona w gorach nie jest byla niezla powodz w 1997,mieszkam nad dwoma rzekami Wisla i Nida-wal na Nidzie sie przerwal i woda poszla
dobrze ze nie na Wisle,bo wtedy byloby nieciekawie
no ale narazie takie rzeczne wyczyny omijaja moja miejscowosc,rzeki co prawda wciaz wylewaja,ale juz tak jak wtedy



dzis bylam u kolezanki na Baby Shower-rodzi w sierpniu
w Szwecji nie ma tez takeigo zwyczaju-poprostu inna kumpela zapoczatkowala,gdy ja bylam w ciazy(urzadzily mi niespodzianke az milo)zgapila z amerykanskich seriali
fajnie bylo,fajnie
ale jestem padnieta

a lato w pelni:) upaly i tak ma byc ponoc wnastepnym tygodniu


milego wieczoru Kobiety

[Anya]

marzycielka

anya

no Marzycielko kochana to mnie rozbawiłaś a przyjeżdżaj do mnie to czymś się upijemy-mam cały galon wina w piwnicy

bardzo sie cieszę, że choc troszkę pomogłam w poprawie nastroju
galon wina???????????????????????kochana to my nie wstaniemy:) hi hi hi
to będziemy leżeć aż wytrzeźwiejemy-może zdążymy do Twojego porodu

[Anya]

patrycja`81

Anya jakby te winko polezalo jakies jeszcze dwa lata to ja chetnie sie przylacze wczesniej to nawet jakbym chciala to nie dam rady,no ale coz zachcialo mi sie dzieci,to mam

Patrycja oprócz galonu jest jeszcze kilka butelek zeszłorocznego więc spokojnie za dwa lata możesz przyjeżdżać do mnie. Czekam z niecierpliwością-weźmiemy też Marzycielkę i będziemy w piwnicy pić do upadłego jeszcze któraś chętna na moją piwnicę i winko? a jak będziecie grzeczne to może Was nawet do mieszkania zaproszę

[Jaga]

Oczywiście chętnych nie brakuje

[tinka_30]

Ja tez sie dołacze jak juz bede mogla....w tak wyborowym towarzystie to jeszcze lepiej bedzie smakowac.

[Gość Maka]

Ja też się dołączam:) Ale - jako że jestem rodowitą góralką, wino mi nie służy, więc przybędę z prawdziwą wodą ognistą

[Jaga]

Maka

Ja też się dołączam:) Ale - jako że jestem rodowitą góralką, wino mi nie służy, więc przybędę z prawdziwą wodą ognistą

Oj Maka widze że mamy podobne gusta

[Gość Maka]

Jaga

Maka

Ja też się dołączam:) Ale - jako że jestem rodowitą góralką, wino mi nie służy, więc przybędę z prawdziwą wodą ognistą

Oj Maka widze że mamy podobne gusta

Jaga to już nawet nie rzecz gustu, tylko na prawdę po winie rzygam jak kot, podczas gdy wódeczki mogę w siebie wlać baaardzo dużo. No, chyba że to faktycznie rzecz genetycznego zaprogramowania Bo kto na Podhalu wino pije?? Nie nawykliśmy do takich lajtowych alkoholi Za mało procentów

[tinka_30]

Jak kiedys pojechalismy z mezem do Zakpoca to wieczorem usiedlismy z wlascicielami i innymi gosci i pilismy wodeczke. super zabawa byla, gore to bawic sie potrafia. Tylko pozdzadroscic.

[marzycielka]

anya

marzycielka

anya

no Marzycielko kochana to mnie rozbawiłaś a przyjeżdżaj do mnie to czymś się upijemy-mam cały galon wina w piwnicy

bardzo sie cieszę, że choc troszkę pomogłam w poprawie nastroju
galon wina???????????????????????kochana to my nie wstaniemy:) hi hi hi
to będziemy leżeć aż wytrzeźwiejemy-może zdążymy do Twojego porodu

wiesz ja wolałabym nie trzeźwieć, może wtedy będzie mniej bolało

[marzycielka]

czwarty tydzien

ciotka a co ty tu robisz do lipcówek marsz!!!:))))))))))))))))))))))))))))))))

czwarty zapraszam do nas:):)Ty przecież tez nasz rocznik

[marzycielka]

anya

a jak będziecie grzeczne to może Was nawet do mieszkania zaproszę

sikam

[marzycielka]

a ja dziś ruszam autobusem na stolicę, muszę pojechać do pracy i umówiłam się z kolezanką. mam nadzieję, że w drodze nie urodzę
pogoda okropna, parno i duszno, kiepsko się czuję dlatego zabieram ze sobą męża w razie co......
ostatnio mi powiedział, ze boi sie juz ze mna jezdzic bo moge urodzic gdzies po drodze he he he w sumie dzis skończony 37 tydzień więc jakby co.....to mogę już urodzic:):)
siedzę i się pocę, masakra!!!

[tinka_30]

Marzycielko na pocieszenie Ci powiem,ze ja tez sie balam wychodzic z domu, ale nie potrzebnie. Dzien przed zaczelam sie dziwnie czuc, raz sie smialam a za chwile plakaalam, nie mialam ochote na jedzenie, jedynie cos lekkiego tak jakby organizm sie przygotowywal. Potem pierwszy skurcz przyszedl o 4 rano i byly co 15 minut,a w szpitalu dopiero bylam o 9 bo mi sie jakos nie spieszylo. Nie mowie,z e u ciebie musi byc tak samo, ale organizm powinien dac ci wczesnie znak, ze sie powoli zaczyna.

[Jaga]

Ja byłam lepsza. W dniu planowanego porodu wybrałam się do Krakowa na zjęcia czyli ok100km od domu. Zakopianke wtedy remontowali i jak dojechalismy bo oczywiście zabrałam mężusia ze sobą to chyba po pół godzinie wrócaliśmy bo ja ze strachu myślałam że urodzę. Nigdy więcej bym czegoś takiego nie zrobiła. Faktycznie przez ten stres mogłam urodzić.

[tinka_30]

Jaga to faktycznie bylas odwazna. Ja mialam termin na sobote i jeszcze poszlan na urodizny do meza chrzesniaka, wzielam ze soba tylko dokumenty bo to jest najwazniejsze, a reszte ktos by dowiozl jakby cos sie zaczelo dziac. W koncu to tez nie jest tak, ze jest skurcz i za 5 minut rodzisz....

[Gość patrycja`81]

Czesc:)
ale u nas upal
Emilia spi(teraz na noc) w samej pieluszcze i przykryta tylko poszewka od koldry,przy uchylonym oknie,a i tak spocona jak dzika zreszta jej mama i tato tez

cdn

[Gość patrycja`81]

w miedzy czasie wstawialam zdjecie z dzis do galei.a zdjecie z basenu przedstawia nurkowanie Emili z Taty pomoca-zdjecia pokazuje przed,w trakcie i po nurkowaniu
o to ono:




jesli o ten alkohol chodzi,to ja w pierwszej kolejnosci to bym sie napila zimnego piwa,az mi teraz slina cieknie,bo nie ma jak zimne piwo w taki upal
pomarzyc moge:(