Skocz do zawartości
Forum

Dzieci Rocznik 2004


Rekomendowane odpowiedzi

wow, malgosia, przyznam szczerze ze nic z tego co napisalas nie zrozumialam, za techniczne dla mnie to wszystko a ze i pora pozna to nie bede szperac po necie. jak Ty sie na tym troche znasz to mi tu wytlumacz, to sobie jutro doczytam.
poki co wlasnie spojrzalam na zegarek i sie przerazilam ide spac, kurde bedzie ciezko jutro rano...

i zdrowka dla Mikiego!!

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kochane

Pozwolicie, że skopiuję z innego wątku...Padam na twarz...

Dzisiejsza noc była fatalna. Miki jak zaczął gorączkować o 22 wczoraj tak gorączkuje do teraz. Najgorsze jest to, że w szpitalu mieli tylko leki na bazie paracetamolu a na Mikulę w ogóle nie działały. Około 14 dostałam wypis i w tym czasie Miki dostał 39 stopni gorączki. Zrobiło się zamieszanie. Przyszło dwóch chirurgów i pediatra. Chirurdzy wykluczyli powikłania po zabiegu, pediatra spojrzał w gardło i uznał, że jest rozpulchnione i zaczerwienione, węzły chłonne powiększone, więc to pewnie wirusowka. Jedyne co zaproponowali to wypis z chirurgii, bo Miki juz się nie kwalifikował na leczenie na tym oddziale i przeniesienie go na pediatrię. Zadzwoniłam do naszej lekarki, która kazała zabrać wypis i uciekać ze szpitala gdzie pieprz rośnie. Więc tak zrobiliśmy. Umówiłam się na wizytę u niej. O 20 tam byliśmy. Zbadała Mikulę, stwierdziła zaczerwienione gardło i wirusówkę, dała leki i czekamy.
Jest ciepły, ale mamy konkretne zalecenia i leki i mam nadzieję, że uporamy się z tym. Będziemy spać z małym w trójkę bo muszę go mieć przy sobie na wypadek gorączki. Jestem po dwóch dobach nie spania, więc boję się że się nie obudzę.

Jeszcze raz dziękuję za troskę, za telefony i esemeski. Dzięki Wam przetrwałam to wszystko.

A teraz uciekam do łóżka :Padnięty:

Odnośnik do komentarza

Wczoraj cały dzień Miki miał gorączkę...od 39 do 40 stopni. Leki praktycznie nie działały. Wieczorem zdesperowani już włożyliśmy go do wanny z chłodną wodą bo nic nie pomagało. Dzwoniłam do pediatry, tak stwierdziła, że skoro zrobił kupę to nie jest to gorączka po zabiegu, czyli jakiś wirus.
Cala noc znowu nie przespana. Dzisiaj rano wkur...się maksymalnie. Ubraliśmy dzieci i podjechałam do lekarza z luxmedu na ostry dyżur pediatryczny. Trafiłam tam na super lekarkę. I tak jak nasza nie widziała nic, tak ta znalazła zapalenie kataralne uszu, zapalenie gardła i infekcję bakteryjną nosa. Miki dostał pierwszy raz w życiu antybiotyk. Podobno łagodny, bo nawet kilogramowe noworodki go dostają. Wytłumaczyła mi skąd wgłobienie, jakie błędy w żywieniu popelniam, powiedziała, że błędem było bagatelizowanie przez naszego lekarza wypróżniania się dziecka raz na dwa, trzy dni. Miki jest godzinę po podaniu pierwszej dawki, nie ma gorączki, spadła mu temperatura, skacze. A dzisiaj rano kubka z herbatką nie był w stanie trzymać bo płakał że za ciężki jest.
Mam nadzieję, że wszystko na dobrej drodze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...